FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 kwietnia 2024, 12:41 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 218 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:12 - ndz 

Rejestracja: 23 sierpnia 2010, 20:08 - pn
Posty: 24
Lokalizacja: radomsko
Ule na jakich gospodaruję: WZ
Witam wsztstkich na forum.Jak mi wiadomo cukier szkodzi po czesci pszczola w zwiazku z tym mam pytanie-czy moze byc ciasto zrobione z samego miodu i pylku.Moze ktos tak robil to prosze o wypowiedz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:17 - ndz 
przeczytaj uważnie cały temat :bosie:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:37 - ndz 
marian5446 pisze:
Witam wsztstkich na forum.Jak mi wiadomo cukier szkodzi po czesci pszczola w zwiazku z tym mam pytanie-czy moze byc ciasto zrobione z samego miodu i pylku.Moze ktos tak robil to prosze o wypowiedz.

Z tym szkodzeniem to gruba przesada
Oczywiście że można zrobić tylko że pyłek musi być suszony i mielony


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:41 - ndz 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
w czym mielić pyłek na przygotowanie ciasta , czy wystarczy w maszynce do mięsa na sitku 2 mm


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Józef pisze:
cieżko im coś wytłumaczyć są swego łba , leków też nie stosują , paranoja , co z takimi robić ?


co z takimi robić? Wg mnie można z takim klientem porozmawiać bo to nie boli... Niech ma sobie pszczoły jakie tylko chce. Skoro lubi niech ubiera się jak kosmonauta :leży_uśmiech: ważne żeby skutecznie leczył pszczoły przeciwko warrozie. W dobrze pojętym interesie każdego z nas jest to aby tego dopilnować u sąsiada. Jak ma kilka uli to można się nawet szarpnąć i dać (albo odsprzedać) kilka tabletek apivarolu i powiedzieć co z owymi zrobić (tego się nie je :leży_uśmiech: ) :leży_uśmiech: moze jak zobaczy po zimie pszczoły w ulu to wreszcie zatrybi i będzie leczył...
W tamtym roku gadałem z dużym pszczelarzem z mojej miejscowości (gościu ma ok 70 lat) o przepszczeleniu naszej wiochy (ok 430 rodzin :szok: ) a on mi na to poczekaj kilka lat a zostaniesz sam... tak więc reasumując takich trzeba po prostu przeczekać :całusy: ja mam czas poczekam aż zrobi się luźniej a do tego momentu teleportuje się wiosną w miesce gdzie jest znacznie mniej rodzin...

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 listopada 2010, 16:52 - ndz
Posty: 161
Lokalizacja: -Proszowice
Ule na jakich gospodaruję: wkp wz
Zgadzam się z mojmi przed mówcami jak napisał Józef . U nas w związku pszczelarskim jak zapytałem się o wymianę matek lub zamówienie odkładów to starzy pszczelarze powiedzieli że szkoda na to wydawać kasę a gdy zamówiłem odkłady i zapytałem się jednego z nich czy kiedykolwieg zamawiał odkład i z jaką matką to odpowiedział że miała kropkę ale nie wie co to było, odpowiedziałem mu szkoda że nie miała kreski ! :kapelan: :thank:

_________________
http://www.pszczeli-raj.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 12:57 - ndz 

Rejestracja: 23 sierpnia 2010, 20:08 - pn
Posty: 24
Lokalizacja: radomsko
Ule na jakich gospodaruję: WZ
Dziekuje BoCIAnK za szybka odpowiedz.Wlasnie o to mi chodzilo konkretnie.Wlasnie takich ludzi jak Ty potrzeba na forum,konktetnych i dzielacych sie swoja wiedza i doswiadczeniem z ludzmi ktorzy potrzebuja tego od innych a nie wymadzac sie kto tu jest lepszy a kto gorszy albo kto madzejszy a kto glupszy.Dzieki jeszcze raz-Pozdrawiam :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 13:07 - ndz 

Rejestracja: 27 listopada 2010, 00:02 - sob
Posty: 1909
Lokalizacja: Szprotawa
Ule na jakich gospodaruję: WP leżak i WP korpus
Rozmawiając wczoraj z już chyba doświadczonym pszczelarzem który ma dużą pasiekę i zapytałem jakie ma pszczoły to odpowiedział mi że to nie ważne , ważne żeby przynosiły miód, a jakie ma matki bo ja będe musiał kupić to odpowiedział mi że one same sobie matke wychowają i żebym się nie martwił, nic dodać nic ująć. :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 13:20 - ndz 

Rejestracja: 05 lutego 2009, 00:18 - czw
Posty: 138
Lokalizacja: pajęczno/poznań
P. Marian bardzo dobrze ktos Panu odpowiedzial


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 13:46 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Mariusz197203 pisze:
U nas w związku pszczelarskim jak zapytałem się o wymianę matek lub zamówienie odkładów to starzy pszczelarze powiedzieli że szkoda na to wydawać kasę a gdy zamówiłem odkłady i zapytałem się jednego z nich czy kiedykolwieg zamawiał odkład i z jaką matką to odpowiedział że miała kropkę ale nie wie co to było, odpowiedziałem mu szkoda że nie miała kreski !

Nie wiem do jakiego związku należysz . Na moim terenie nie znajdziesz pszczelarza , który by nie należał do PZP i nie wiedział po co się w nim znajduje , czerpiąc przy tym wszystkie korzyści jakie z tego wynikają /począwszy od wymiany doświadczeń , szkoleniowych referatów , wycieczek do wzorcowych pasiek w kraju i zagranicą , oraz korzystania z refundacji sprzętu pszczelarskiego , zakupu odkładów , matek itp./ Organizacja nasza jest motorem postępu w dziedzinie pszczelarstwa nie tyko na naszym terenie , ale współpracuje również z sąsiednimi organizacjami pszczelarskimi. To tylko od własnej inwencji zorganizowanych pszczelarzy zależą wyniki tej współpracy . Czytając Wasze posty o niereformowalnych starych pszczelarzach , zastanawia mnie w jakiej Polsce jeszcze żyjecie i jaka jest wasza działalność na tym terenie .
Załóżmy że jest w pobliżu niezrzeszony , stary pszczelarz / na co ma pełne prawo /. Moje pytanie : Co zrobiła tubylcza organizacja pszczelarska dla tego starego człowieka? Czy ktoś go uświadomił że po zarejestrowaniu własnej pasieki ma takie same prawa do korzystania z refundacji i przydziału leków jak pozostali - a dostarczenie i uświadomienie pszczelarza jest psim obowiązkiem znajdującej się tam organizacji ? Bo w przeciwnym razie , po co ona się tam znajduje ? Te i tym podobne pytania /po przeczytaniu niektórych postów/ same cisną mi się na usta.
Tym czasem , "mieszamy i mieszamy" na tej stronie to ciasto / nieraz obrażliwie / , przechwalając się kto lepiej wymieszał i nic z tego nie wynika ,oprócz jednej wątpliwości : Czy naprawdę są dwie Polski ?
Urażonych , z góry przepraszam.
paraglider


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 15:10 - ndz 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
P. JANUSZU takich ludzi się ceni na forum konkretnych i rzeczowych.

Pozdrawiam i życzę długich lat pszczelarzenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 15:36 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Tak panie Januszu sa dwie Polski jedna biedna a druga bogata tak zwana polska A i B,ale jeśli chodzi o inne sprawy to jest troche inaczej jeżeli chodzi o Ciebie to twoje posty przecza ze starsi pszczelarze są nie reformowalni , osobiście znam wielu różnych ludzi i słuchajac ich rozmów niewiem czy płakać czy sie śmiać .Jeżeli ktos robi coś 40 lat i uważa że dobrze robi to tak jest ok i to jest najlepsze .znam tez gościa co zajmuje sie pszczółkami 4 rok ma 68 lat i uczył sie u starszych pszczelarzy i co myślisz że myśli jak nowoczesny pszczelarz nie miał kontakt nie z nowoczesnościa tylko to co mu powiedzieli starsi pszczelarze ,sam popatrz na ile lat zajmujesz sie pszczółkami i jak było dawniej a jak jest teraz ty korzystasz z internetu a inni nie bo uważaja ze sa najmądrzejsi mam takiego sasiada miałem z nim sparawe w śadzie konkretnie chodziło o pszczółki to co opowiadał to porazka



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 18:58 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Kto nie potrafi korzystać z dorobku innych , będzie skazany na dreptanie w miejscu. To dotyczy nie tylko tych starych , ale i młodych którzy wybierając metodę prób i błędów nie zauważają jak życie im umyka.
Serdecznie pozdrawiam!
paraglider.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 20:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
paraglider pisze:
Kto nie potrafi korzystać z dorobku innych , będzie skazany na dreptanie w miejscu. To dotyczy nie tylko tych starych , ale i młodych którzy wybierając metodę prób i błędów nie zauważają jak życie im umyka.
Serdecznie pozdrawiam!
paraglider.


potrzeba nam wiecej takich ludzi jak Kolega :brawo:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 20:08 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Janusz zgadzam sie z toba ale takich jak ty jest chyba niewielu ,od mojego pierwszego kontaktu z pszczołami do dzis zmieniło sie wiele ale dopiero na tym forum to zauważyłem i zrozumiałem no ale dawniej niebyło internetu


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 20:09 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2007, 18:18 - pt
Posty: 2469
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Ja i moja rodzina pszczelarska jesteźmy niereformowalni no bo ciasta nie dajemy. Razem z bratem i moją siostrzenicą mamy ok 600 rodzin. Na brak pierwszego miodu jakim u nas jest rzepak nikt z nas nie narzeka. Te 20 kg miodu rzepakowego bierzemy i bez podawania ciasta. Może gdybyźmy dawali ciasto to wzielibyźmy prawdopodobnie o dwa lub trzy kg wiecej. Czy warto to robić dla tych paru kilo. Nasz tato był wiecej reformowalny bo pamiętam że już w latach siedemdziesiątych podawal ciasto z drozdży i cukru pudru.
p.s. W tamtym roku wziołem o połowe mniej no bo polowe maja padało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 20:12 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Nikt nie twierdzi ze jak ktoś niedaje ciasta to nie jest niereformowany tylko chodzi o inne żeczy ,takie jak wymiana matek ,walka z warroz,a itd


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 20:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
krzys pisze:
Ja i moja rodzina pszczelarska jesteźmy niereformowalni no bo ciasta nie dajemy. Razem z bratem i moją siostrzenicą mamy ok 600 rodzin.


Do kazdego celu wiedzie kilka dróg, każdy ma prawo wybrać właściwą i wygodnieszą dla siebie. Czytając ten wątek dochodze do wniosku , że jedyną i słuszną metodą jest podawanie ciast a wszyscy inni się mylą... Koledzy nie powinno dziać się w ten sposób że jeden powie np "podawanie ciasta jest jedynym i slusznym sposobem na prawidłowe przygotowanie rodzin do wczesnych pożytkow" a wszyscy którzy robia inaczej są w błędzie i rozpoczyna sie na nich nagonka... Ja osobiście mam kilkanaście uli to sobie mogę pozwolić na odrobine szaleństwa i podam ciasto zobacze co będzie... (w tamtym roku podałem drożdzowo-cukrowe ale mialem wrażenie ze bardziej zaszkodzilem niż pomogłem)... rozumiem tych co mają po kilkaset rodzin ze nie chca bawić sie z ciastami bo co innego zrobic kilkanascie kg ciasta a co innego np tone.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2011, 21:58 - ndz 
paraglider pisze:
Kto nie potrafi korzystać z dorobku innych , będzie skazany na dreptanie w miejscu. To dotyczy nie tylko tych starych , ale i młodych którzy wybierając metodę prób i błędów nie zauważają jak życie im umyka.
Serdecznie pozdrawiam!
paraglider.


Zgadzam się w zupełności z Tobą tylko jest jedno ale w tym co napisałeś: młodych pszczelarzy często da się naprowadzić na właściwe obchodzenie się z pszczołami, starsi często po prostu nie pozwolą się przekonać choć byś im pokazał na ich własnych ulach i rodzinach.

krzys pisze:
Ja i moja rodzina pszczelarska jesteźmy niereformowalni no bo ciasta nie dajemy. Razem z bratem i moją siostrzenicą mamy ok 600 rodzin. Na brak pierwszego miodu jakim u nas jest rzepak nikt z nas nie narzeka. Te 20 kg miodu rzepakowego bierzemy i bez podawania ciasta. Może gdybyźmy dawali ciasto to wzielibyźmy prawdopodobnie o dwa lub trzy kg wiecej. Czy warto to robić dla tych paru kilo.


Nie chodzi tu Krzysztofie tylko o to by odebrać więcej miodu ale o to by mieć silniejsze rodziny, mocniejszą pszczołę lotną, która fakt przyniesie wtedy więcej na miód i mało tego zacznie go wcześniej produkować niż rodzina, która dopiero się musi rozwijać pochłaniając na rozwój cześć tego co znosi. Fakt przy twojej tak licznej pasiece zrobienie ciasta to subiekcja ale jak napisałem już w wcześniejszym poście jeśli nie dajesz ciasta bo uważasz to za zbędne to daj pszczołom w podkarmiaczki plastikowe/wiaderkowe syrop ale tylko jedną/dwie małe dziurki zrób w deklu, by pszczoły miały pożytek rozwojowy w stałym ale powolnym dopływie nim zaczną nosić do ula pożytek naturalny. Sam ocenisz wtedy kondycję i siłę swoich rodzin jak zaczną latać i składać w nadstawki. Podanie chyba podkarmiaczek z syropem nawet do 600-set uli nie zajmie ci dużo czasu a z pewnością zaowocuje.

kudlaty pisze:
Czytając ten wątek dochodze do wniosku , że jedyną i słuszną metodą jest podawanie ciast a wszyscy inni się mylą... Koledzy nie powinno dziać się w ten sposób że jeden powie np "podawanie ciasta jest jedynym i slusznym sposobem na prawidłowe przygotowanie rodzin do wczesnych pożytkow" a wszyscy którzy robia inaczej są w błędzie i rozpoczyna sie na nich nagonka


Staszku my jedynie, bynajmniej ja piszę o tym co sprawdzone a czy przekonam tym kogoś to już nie wiem. Wymiana zdań jest słuszna i daje do myślenia każdemu kto to czyta. Nie ma nagonki a jedynie wyrażane własne doświadczenia i jeśli ktoś nie zechce to nie poda ciasta czy syropu tak jak to opisałem i nadal będzie sobie pszczelarzył po swojemu. Tu nikt, nikomu nic nie narzuca a jedynie proponuje, by choć przetestować podanie ciasta na choćby jednym ulu i samemu ocenić czy nie jest to skuteczne. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 00:17 - pn 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
czym mielić pyłek na przygotowanie ciasta , czy wystarczy w maszynce do mięsa na sitku 2 mm


piszę ten wątek drugi raz może tym razem w tej kłótni czy dawać ciasto czy nie ktoś go zauważy ,chodzi mi o to czy pyłek do ciasta mieli się w maszynce do mięsa czy np. w młynku do kawy a może mielicie w śrutowniku :śmieję się z ciebie: Chciałbym zrobić ciasto miodowo-cukrowo-pyłkowe ale jest to moje pierwsze ciasto i nie wiem jak się zachowuje pyłek przy mieszaniu, a jeszcze jedno ile można przechowywać gotowe ciasto i w jakich warunkach aby się nie zepsuło.
Ja jestem bardzo mało doświadczonym pszczelarzem lecz to forum czytam co dzień i aby było ciekawiej to nie pomijam żadnego postu tylko łykam wszystkie jakie się pojawiają , mam znajomego pszczelarza z którym kiedyś pracowałem a jest już na emeryturze i wiem iż w takim wieku pszczelarzowi jet trudno wytłumaczyć aby coś zmienił w swej praktyce pszczelarskiej .Namówiłem tego znajomego aby zrobił próbę z jedną rodzinką pszczelą odnośnie zimowli ,aby jej nie opatulał szmatami i papierami jak to czyni z resztą uli tylko założył powałke i daszek i wylot na ful , na co się zgodził i czekamy wiosny :piwko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 00:44 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Miel maszynką do mięsa na sicie z najdrobniejszym oczkiem (nie pamiętam ile ma mm), zapakuj w szczelne plastykowe wiadro i naprawdę długo postoi, nie wiem jak maksymalnie długo, ale mój znajomy z duuużą ilością rodzin szykuje ciasto nawet już w listopadzie.

Cytuj:
Namówiłem tego znajomego aby zrobił próbę z jedną rodzinką pszczelą odnośnie zimowli ,aby jej nie opatulał szmatami i papierami jak to czyni z resztą uli tylko założył powałke i daszek i wylot na ful , na co się zgodził i czekamy wiosny :piwko:


No to nie daj Boże kolego, żeby ta rodzinka z jakiejkolwiek przyczyny nie doczekała wiosny, bo wtedy starszy pan zacznie opatulać również Twoje ule :śmieję się z ciebie: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 00:52 - pn 
jerzy9666 poczytaj

Jerzy pisze:
Jak sie czyta przepisy na wykonanie tych ciast, to okazuje sie, ze niekiedy nieco roznie niektorzy podchodza do tego procesu.

Przepis na ciasto miodowo - cukrowe:
Ciasto miodowo - cukrowe, jako pokarm stały do karmienia pszczół i do pobudzenia matki do czerwienia - wiekszosc robi tak:
Mozna robic rozne ilosci, lecz wazna jest proporcja, a mianowicie:

2 kg cukru pudru i 0,5 kg miodu rozpuszczonego i ogrzanego do temp. +45 C, zmieszać i ugniatać w tej temperaturze na desce do chwili uzyskania konsystencji ciasta na makaron. Gdy ciasto jest zbyt rzadkie - dodać cukru pudru.
Ciasto podzielić na porcje, włożyć do perforowanych torebek foliowych i ułożyć na otwartych uliczkach międzyramkowych, skąd szybko zostanie pobrane przez pszczoły.

Ciasto miodowo-pyłkowe
Ciasto pyłkowe wykonujemy w proporcjach:
40 dag zmielonych obnóży pyłkowych, 120 dag cukru pudru, 40 dag płynnego miodu. Wymieszać pyłek z cukrem, a następnie dodać płynny miód i wyrabiać tak długo, aż masa będzie plastyczna.
Przyjmując, że w tym pyłku znajduje się 20% białka otrzymamy pokarm o 4% zawartości białka.
W przypadku drastycznego niedoboru pyłku, co objawia się ograniczeniem matki w czerwieniu, można przygotować ciasto pyłkowo-cukrowe w proporcjach 1:1.

Ciasto umieszcza się podobnie, czyli na ramkach w ulu i przykrywa folią lub papierem pergaminowym.
Na rodzinę pszczelą przeznacza się ok. 0,5-1,0 kg ciasta w zaleznosci od celu. dla jakiego je podajemy


Zmielić możesz jak napisał Rob maszynką do mięsa choć ja używam wielofunkcyjnego robota kuchennego zakładając nóż. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 01:10 - pn 
jerzy9666 pisze:
czym mielić pyłek na przygotowanie ciasta , czy wystarczy w maszynce do mięsa na sitku 2 mm

Nigdy nie mieliłem
kolego po co się męczyć wystarczy suchy pyłek zalać letnią wodą pozostawić na noc i zrobi się jak masa mięciutki potem dodać miód (oczywiście rozgrzany ) i tyle
gdyby Ci wyszło zbyt rzadkie dodaj cukru pudru
Na 1 kg suchego pyłku daje się ok 3 setki wody letniej i dobrze przemieszać pozostawić na noc a rano jest masełko ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 01:34 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
marian5446 pisze:
Witam wsztstkich na forum.Jak mi wiadomo cukier szkodzi po czesci pszczola w zwiazku z tym mam pytanie-czy moze byc ciasto zrobione z samego miodu i pylku.Moze ktos tak robil to prosze o wypowiedz.


Ja w roku 2010 wiosną pierwszy raz "pobudzałem" kilka rodzin na próbę:
1. ciastem cukrowo-miodowo-pyłkowym
i
2. apifondą i pyłkiem mokrym

Nie zauważyłem żadnej różnicy.

Tutaj są fotki mojego ciasta z zeszłego roku:
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... &start=100

A apifondę to nie mieszałem z pyłkiem. Osobno do jednego otworu w powałce dałem apifondę a do drugiego pyłek mokry. (tzn. kupiłem suchy, i uzupełniłem wodą do "mokrości" - takiej konsystencji mokrego)

Uważam, że lepiej pobierały te rodziny, które miały osobno pyłek i apifondę, niż te co miały ciasto.

A jakby ktoś chciał kupić pyłek suchy to polecam pewne źródło (i chyba najtaniej na allegro):
http://allegro.pl/my_page.php?uid=3151435
i grzybicy w tej pasiece nie uświadczysz.

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 02:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2008, 20:26 - wt
Posty: 86
Lokalizacja: Anglia
Witam, czytam te wasze posty i się śmieje sam do siebie, bo prawdą jest powiedzenie: "Gdzie 1 problem i 3 pszczelarzy to tam 4 różne zdania". :kłótnia:

A wracając do wyboru - podkarmiać czy nie podkarmiać to
wydaje mi się że cel tego forum jest informować, nauczać, a decydować będzie sam czytający.
Dla niezdecydowanych, zadałem sobie trochę trudu i wyszukałem gdzie było opisane lub wspomniane podkarmianie ciastem.
A dla podparcia jak to niektórzy powiedzą "suchej wiedzy książkowej"
Polecam zagłębienie się i poczytanie tego i innych forum.
Decyzja należy do was.
P.S.Co do mieszania pyłku to można użyć małej betoniarki - bo faktycznie łapa boli :oczko:

Pszczoły poradnik chodowcy Werner Gekeler strona 61

Pszczelarstwo Krok po kroku Kaspar Bienefield strona 56

Dziennik pszczelarza praktyka Janusz Zbigniew Mazurek strona 49
(Ksiażka z mojego skromnego punktu widzenia bardzo dobra.
Na okładnce znajdziemy opis
"o sztuce kierowania pszczołami na słabych pożytkach ....)

Gospodarka w ulach styropianowych Słąwomir Trzybiński strona 46-47

Kalendarz pszczelarza 2010 strona 120

Współczesna gospodarka pasieczna Słąwomir Trzybiński 141-144

_________________
“If bees was to disappeared off the surface of the globe then man would only have four years of life left. No more bees, no more
pollination, no more plants, no more animals, no more man.”
- Albert Einstein -


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 09:09 - pn 

Rejestracja: 13 listopada 2010, 22:09 - sob
Posty: 463
Lokalizacja: ALEKSANDROW KUJ
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski styropianowy
Gotowe kupione u Kasztelewicza ciasto-pyłek 50%,ambrosia pasta25%, apifortuna syrop25%
Mam nadzieję że będzie moim smakować.

_________________
Pozdrawiam Sławek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 13:54 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Cordovan pisze:
Nie chodzi tu Krzysztofie tylko o to by odebrać więcej miodu ale o to by mieć silniejsze rodziny, mocniejszą pszczołę lotną, która fakt przyniesie wtedy więcej na miód i mało tego zacznie go wcześniej produkować niż rodzina, która dopiero się musi rozwijać pochłaniając na rozwój cześć tego co znosi.

Rozumiem tych , którzy mając deficyt pyłkowy , dokarmiają ciastem miodowo pyłkowym. Wręcz na tych terenach taka forma podkarmiania jest koniecznością . Sam w swojej praktyce przetestowałem wszystkie formy oraz metody podkarmiania pobudzającego /nawet metodę odsklepiania plastrów w lutym , przy temperaturach plusowych /. Wyciągałem również wnioski z mego postępownia. Zaznaczam : dotyczą one specyficznego terenu , bardzo bogatego w pyłek i pożytki wczesne. Fundamentalną dla mnie rzeczą , stał się dla mnie rozwój rodziny od 15 lipca , do końca sierpnia .Bez odpowiednio wczesnego pobudzenia matki do czerwienia , praktycznie nie jest on optymalny , nawet gdy w okolicy są jakieś pożytki . Jeszcze istotniejszą jest termin i forma dokarmiania zimowego . Ważne jest, aby pszczoły wygryzające się w trzeciej dekadzie sierpnia i pierwszej dekadzie września nie brały udziału w przerabianiu syropu cukrowego; są to pszczoły najbardziej długowieczne i mogą przeżyć nawet do 270 dni, co zostało stwierdzone w badaniach. Odpowiednie ilościowo dokarmianie /najlepiej dużymi dawkami - 4-5l i nigdy dopiero we wrześniu/. Takie postępowanie zapewnia za zimowanie odpowiednio silnej rodziny .Dla jej wzmocnienia , zawsze we wrześniu warto łączyć je z odkładami. Nie wolno przy tym zapominać o terminowej i skutecznej walce z warozą . Z moich doświadczeń wynika że dla zdrowotności zimujących pszczół , ideałem było by nie mieć czerwiu w rodzinie od 1 pażdziernika , aż do marcowego oblotu . Stąd pojawienie się u mnie osiatkowanych dennic i metoda jesiennego schładzania gniazd . Rodziny tak za zimowane , mające odpowiednią ilość pokarmu /również pierzgi /, nie potrzebują żadnej , dodatkowej stymulacji wiosennej do natychmiastowego rozwoju. Ja stosuję jedynie , przestawianie kondygnacji pokarmowej tuż po oblocie /czasami apifondę/. Pierwszy miód mam już z wierzb i klonów o którym moi sąsiedzi mogą sobie pomarzyć . Do tych wyników najwcześniejszego pożytku dochodziłem bardzo długo , teraz nawet mój szwagier potrafi go uzyskać .
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 16:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 grudnia 2010, 13:04 - pn
Posty: 1015
Lokalizacja: olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
prglider można trochę mniej skrutowo jestem zaciekawiony twoją gospodarką a duże pożytki pyłkowe to co oznacza jakie gatunki

_________________
Ule Langstroth, Dadant stanowią 90% uli używanych w pszczelarstwie światowym pozostałe 10%stanowią tysiące modeli i form ozdobnych. J.Guth


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 16:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Mi też się bardzo podobają opisy Pańskiej gospodarki Panie Januszu. Na forum już wiele postów jest Pana autorstwa ale szkoda że nie w jednym miejscu. Może jakaś publikacja .... Na pewno chciałbym mieć ją na swojej półce. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za cenne porady.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 18:49 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
6Cichy pisze:
prglider można trochę mniej skrutowo jestem zaciekawiony twoją gospodarką a duże pożytki pyłkowe to co oznacza jakie gatunki

Pomijam pyłek z leszczyny , ponieważ ona zakwita na moim terenie jeszcze przed oblotem pszczół . Natomiast w dniu oblotu /pierwsza połowa marca/ olcha jest w pełni kwitnienia i zaczyna kwitnąć w pobliskim lesie iwa , potem na nadwarciańskich łęgach szereg jej krzyżówek , oraz kilkadziesiąt innych gatunków wierzb .Po za tym w pobliżu są olbrzymie plantacje różnorakiej wikliny . Każdy gatunek kwitnie w innym terminie , co przedłuża zbiory pyłku. Największy pożytek daje jednak wierzba krucha . Przy odpowiednim przygotowaniu rodzin z niej można pozyskać pierwszy miód. Kwitnienie wierzb zazębia się z kwitnieniem klonów , potem głogi , jarzębiny , mniszek , rośliny łąkowe / począwszy od babki lancetowatej , przez firletki ,przetaczniki itp. /Nie wspominam już o lipach i innych roślinach miododajnych , od lat wysadzanych i wysiewanych prze ze mnie . Na razie swoich obserwacji nie publikuje i wątpię czy kiedykolwiek to zrobię . W dalszym ciągu pszczelarstwo traktuję jako odskocznię od latania - oby jak najdłużej.
Serdecznie pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 20:40 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
paraglider pisze:
Cordovan pisze:
Nie chodzi tu Krzysztofie tylko o to by odebrać więcej miodu ale o to by mieć silniejsze rodziny, mocniejszą pszczołę lotną, która fakt przyniesie wtedy więcej na miód i mało tego zacznie go wcześniej produkować niż rodzina, która dopiero się musi rozwijać pochłaniając na rozwój cześć tego co znosi.

Rozumiem tych , którzy mając deficyt pyłkowy , dokarmiają ciastem miodowo pyłkowym. Wręcz na tych terenach taka forma podkarmiania jest koniecznością . Sam w swojej praktyce przetestowałem wszystkie formy oraz metody podkarmiania pobudzającego /nawet metodę odsklepiania plastrów w lutym , przy temperaturach plusowych /. Wyciągałem również wnioski z mego postępownia. Zaznaczam : dotyczą one specyficznego terenu , bardzo bogatego w pyłek i pożytki wczesne. Fundamentalną dla mnie rzeczą , stał się dla mnie rozwój rodziny od 15 lipca , do końca sierpnia .Bez odpowiednio wczesnego pobudzenia matki do czerwienia , praktycznie nie jest on optymalny , nawet gdy w okolicy są jakieś pożytki . Jeszcze istotniejszą jest termin i forma dokarmiania zimowego . Ważne jest, aby pszczoły wygryzające się w trzeciej dekadzie sierpnia i pierwszej dekadzie września nie brały udziału w przerabianiu syropu cukrowego; są to pszczoły najbardziej długowieczne i mogą przeżyć nawet do 270 dni, co zostało stwierdzone w badaniach. Odpowiednie ilościowo dokarmianie /najlepiej dużymi dawkami - 4-5l i nigdy dopiero we wrześniu/. Takie postępowanie zapewnia za zimowanie odpowiednio silnej rodziny .Dla jej wzmocnienia , zawsze we wrześniu warto łączyć je z odkładami. Nie wolno przy tym zapominać o terminowej i skutecznej walce z warozą . Z moich doświadczeń wynika że dla zdrowotności zimujących pszczół , ideałem było by nie mieć czerwiu w rodzinie od 1 pażdziernika , aż do marcowego oblotu . Stąd pojawienie się u mnie osiatkowanych dennic i metoda jesiennego schładzania gniazd . Rodziny tak za zimowane , mające odpowiednią ilość pokarmu /również pierzgi /, nie potrzebują żadnej , dodatkowej stymulacji wiosennej do natychmiastowego rozwoju. Ja stosuję jedynie , przestawianie kondygnacji pokarmowej tuż po oblocie /czasami apifondę/. Pierwszy miód mam już z wierzb i klonów o którym moi sąsiedzi mogą sobie pomarzyć . Do tych wyników najwcześniejszego pożytku dochodziłem bardzo długo , teraz nawet mój szwagier potrafi go uzyskać .
Pozdrawiam


Bardzo mądre słowa piszesz.
Zazimownie bardzo silnych rodzin posiłkujac się odkładami w odpowiednim czasie nie wymaga, żadnych zabiegów na wiosnę. Do tego odpowiednia pszczoła, w której rodzinach na początku października nie ma czerwiu i jest tak jak piszesz.
Dlatego z tym eksperymentem, który zacząłeś byłbym ostrożny.
Pozdrawiam
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 20:57 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Przyszła mi do głowy taka refleksja.
Nie trzeba wiele wysiłku i dużych obszarów pyłkujacych roślin aby w sierpniu i wrześniu rodziny prawidłowo zaopatrzyły sie w pyłek. Wystarczy trochę chęci i nie załowania pieniedzy jeśli teren jest rzeczywiście ubogi. Zasiać samemu a jak się nie ma gdzie to namówić :soczek: któregoś z sasiadów na poplony np. gorczycę i najważniejsze żeby ją najlepiej skosił jak snieg spadnie :oczko: Z brakiem pożytku pyłkowego na wiosnę to juz jest jakies nieporozumienie. Silne rodziny prawidłowo zazimowane, nawet jeśli bedą mieć krótką przerwę w dostępie do pokarmu białkowego to i tak nadrobią zaległości przy pierwszym pojawieniu sie pyłku w przyrodzie.
Ciasto w/g mnie stosować trzeba tylko w awaryjnych sytuacjach. Nie darmo pisze się i mówi, że sezon pszczelarski zaczyna się w sierpniu lub wrześniu na terenach z poźniejszymi pozytkami a nie na wiosnę. Jeszcze do znudzenia przypomnę o koniecznosci zimowania silnych rodzin jak najmniej ocieplonych najlepiej wcale aż do wiosny.
Dr Chwałkowski mawiał:- "Prawidłowo zazimowane pszczoły, wymagają na wiosnę tylko i wyłącznie dostawienia korpusu na miód." Do tego trzeba dążyć ,a nie zastanawiać się nad ciastem i jego mixami, do którego spożywania, pszczoły w szczególności nie są przystosowane.
Pszczoła wtrąbi wszystko co słodkie, szczególnie przy braku pożytku na polu i za małych zapasach w ulu.

Pozdrawiam
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2011, 17:36 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
No cóż, biologicznie pszczoła jest przygotowana do osiągnięcia pełnej siły w okresie kiedy wszystko kwitnie na potęgę, samodzielnie siłę tę osiągnie tak gdzieś na lipę. Tymczasem pożytki nam się drastycznie przesuwają do kwietnia, coraz częściej te wczesne stają się pożytkami głównymi i dlatego rodziny zimujemy maksymalnie silne (coraz więcej pszczelarzy łączy rodziny z odkładami), dlatego też stymulujemy rodziny ciastem do szybszego rozwoju...daje to wymierne efekty finansowe.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2011, 20:04 - śr 

Rejestracja: 19 marca 2009, 22:27 - czw
Posty: 166
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Daniel_25
Można przeczytać wszystkie posty kolegi Paraglider. Klikasz urzytkownicy wybierasz własciwego i pokaż wszytskie posty. Ja przeczytałem. Chciałbym podziękowaćm jednocześnie życzyć dużo zdrowia i przyjemności z latania i hodowli pszczółek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2011, 21:48 - śr 
polbart pisze:
Przyszła mi do głowy taka refleksja.
Nie trzeba wiele wysiłku i dużych obszarów pyłkujacych roślin aby w sierpniu i wrześniu rodziny prawidłowo zaopatrzyły sie w pyłek. Wystarczy trochę chęci i nie załowania pieniedzy jeśli teren jest rzeczywiście ubogi. Zasiać samemu a jak się nie ma gdzie to namówić :soczek: któregoś z sasiadów na poplony np. gorczycę

Przyjacielu Drogi
Takie Mikxy to Tylko w Erze i tam gdzie rolnicy gospodarują cała gębą to wszystko zależy o jakiej części kraju mówisz byłem u Ciebie i widziałem te łany i żal mi się zrobiło że u nas tego niema
Ale podając swój tylko teren za przykład co u nas w górach można chyba kamieni wiadro uzbierać
wiele hektarów ziemi nawet ornej leży już odłogami lata
Mówisz o namowie zasiania kogo ? ja bym posiał ale pola nie mam a sąsiad by chyba zawału dostał jak bym mu powiedział o tym lepiej samemu w kretowinę wsadzić nawłoć bo leniwy sąsiad nawet już kosy nie ma a wypalanie zabronione
a z drugiej strony jak wystąpi spadź to nawet pszczoła nie w głowie zbieranie pyłku nawet gdybym sam powiał coś dla nich
jak nie za oszczędzę ramek z pierzgą z maja czerwca aby dorzucić przy jesieni i karmieniu to bieda z pyłkiem i ciasto musi być lub ciepła wiosna gdyż za to wierzby i leszczyn to u nas dostatek ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 00:28 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
BoCiAnK pisze:
polbart pisze:
Przyszła mi do głowy taka refleksja.
Nie trzeba wiele wysiłku i dużych obszarów pyłkujacych roślin aby w sierpniu i wrześniu rodziny prawidłowo zaopatrzyły sie w pyłek. Wystarczy trochę chęci i nie załowania pieniedzy jeśli teren jest rzeczywiście ubogi. Zasiać samemu a jak się nie ma gdzie to namówić :soczek: któregoś z sasiadów na poplony np. gorczycę

Przyjacielu Drogi
Takie Mikxy to Tylko w Erze i tam gdzie rolnicy gospodarują cała gębą to wszystko zależy o jakiej części kraju mówisz byłem u Ciebie i widziałem te łany i żal mi się zrobiło że u nas tego niema
Ale podając swój tylko teren za przykład co u nas w górach można chyba kamieni wiadro uzbierać
wiele hektarów ziemi nawet ornej leży już odłogami lata
Mówisz o namowie zasiania kogo ? ja bym posiał ale pola nie mam a sąsiad by chyba zawału dostał jak bym mu powiedział o tym lepiej samemu w kretowinę wsadzić nawłoć bo leniwy sąsiad nawet już kosy nie ma a wypalanie zabronione
a z drugiej strony jak wystąpi spadź to nawet pszczoła nie w głowie zbieranie pyłku nawet gdybym sam powiał coś dla nich
jak nie za oszczędzę ramek z pierzgą z maja czerwca aby dorzucić przy jesieni i karmieniu to bieda z pyłkiem i ciasto musi być lub ciepła wiosna gdyż za to wierzby i leszczyn to u nas dostatek ;-)


Drogi Przyjacielu
To może gdzieś koło Ciebie jest jakis nieuprawiany kawałek, weź, zapłać podatek i zasiej sobie np gorczyce a jak nie to sadz nawłoc gdzie sie da, najlepiej rózne odmiany. Wiem, że na spadziowych terenach nie ma lekko, niestety
Pozdrawiam :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 14:13 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
krzysglo pisze:
A jakby ktoś chciał kupić pyłek suchy to polecam pewne źródło (i chyba najtaniej na allegro):
http://allegro.pl/my_page.php?uid=3151435
i grzybicy w tej pasiece nie uświadczysz.


Krzysiu kobieta która ten pyłek sprzedaje próbuje robić ludzi w balona , chce za przesyłkę za każdy kilogram 15zł :bosie: :do bani: , u mnie przy kupnie 18kg chciała 270zł :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 17:47 - czw 
cezarwedkarz pisze:
krzysglo pisze:
A jakby ktoś chciał kupić pyłek suchy to polecam pewne źródło (i chyba najtaniej na allegro):
http://allegro.pl/my_page.php?uid=3151435
i grzybicy w tej pasiece nie uświadczysz.


Krzysiu kobieta która ten pyłek sprzedaje próbuje robić ludzi w balona , chce za przesyłkę za każdy kilogram 15zł :bosie: :do bani: , u mnie przy kupnie 18kg chciała 270zł :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:


Nie jest to już w temacie ale ja osobiście polecam zadać pytanie w dziale Ogłoszeń w temacie Kupię jak ja to zrobiłem i do mnie odezwał się kolega z forum, który przysłał mi 2 kg bo tyle chciałem za kilogram zapłaciłem 30 zł + za wysyłkę zgodnie z cennikiem PP za paczkę 2kg 19 zł. Pyłek ładny, wysuszony , ponoć miał być nieodwiewany z obnóżami ale jest nad wymiar czysty w mojej ocenie. Nie podaję nicku kolegi bo nie wiem czy będzie sobie tego życzył ale sądzę, że jak ktoś chce kupić pyłek to najlepiej spośród naszej braci pszczelarskiej. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 18:55 - czw 
cezarwedkarz pisze:
krzysglo pisze:
A jakby ktoś chciał kupić pyłek suchy to polecam pewne źródło (i chyba najtaniej na allegro):
http://allegro.pl/my_page.php?uid=3151435
i grzybicy w tej pasiece nie uświadczysz.


Krzysiu kobieta która ten pyłek sprzedaje próbuje robić ludzi w balona , chce za przesyłkę za każdy kilogram 15zł :bosie: :do bani: , u mnie przy kupnie 18kg chciała 270zł :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: ale ja głupi za 30kg chciałem tylko 36 zł :leży_uśmiech:
No to ładnie naciąga ludzi


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:03 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Dzięki Cordowan , widzisz nie pomyślałem o tym , teraz na pewno tak zrobię :oczko:
Myślałem nad kupnem Apifondy do podkarmiania odkładów , ale doszedłem do wniosku że zrobienie ciasta samemu pyłkowo- miodowego , dużo dużo taniej mnie wyniesie niż kupno w/w gotowego ciasta .
Mam jeszcze takie do Was pytanie , czy zamiast miodu do zrobienia ciasta pyłkowego można użyć gęstego syropu cukrowego :załamka: :?:

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
BoCiAnK pisze:
ale ja głupi za 30kg chciałem tylko 36 zł
No to ładnie naciąga ludzi


No właśnie Bogdan i dzięki zakupom u Ciebie wiem jakie są ceny :brawo:

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:07 - czw 
Cytuj:
Mam jeszcze takie do Was pytanie , czy zamiast miodu do zrobienia ciasta pyłkowego można użyć gęstego syropu cukrowego


A jaką ilość tego ciasta chcesz robić? na ile rodzin? ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:15 - czw 
Cordovan pisze:
Cytuj:
Mam jeszcze takie do Was pytanie , czy zamiast miodu do zrobienia ciasta pyłkowego można użyć gęstego syropu cukrowego


A jaką ilość tego ciasta chcesz robić? na ile rodzin? ;-)

Raczej Inwertu można ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:16 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Cordovan pisze:
A jaką ilość tego ciasta chcesz robić? na ile rodzin?


Na 80 odkładów

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:16 - czw 
No właśnie dlatego zadałem pytanie koledze bo może opłaci mu się kupić jakiś miód najtańszy od kogoś jeśli ciasta nie będzie robił z tonę. :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:45 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Pewnie że tak byłoby najlepiej , ale czytałem o ryzyku jakie jest przy kupnie miodu od kogoś i dawania go pszczołom w swojej pasiece , ja jak wiadomo każdy swój towar będzie chwalił , i nawet jak miał jakąś chorobę to raczej taki ktoś nie piśnie słowa o tym :cisza:

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 19:52 - czw 
Kolego od czego masz forum?, temat w dziale Kupię, dodaj wpis że z twoich okolic i powinien ktoś się odezwać, mało to osób ma jeszcze miodek do sprzedania. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 20:54 - czw 

Rejestracja: 19 marca 2009, 22:27 - czw
Posty: 166
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Kolega mi opowiadał jak pewnego roku zostału mu miodu i zamiast ciasto to słoik z miodem do ula. I co, zakwitły kwiatki a pszczoły ani myślały o kwiatkach tylko pod daszek się pchały i szukały słoja. Jak im głód zaczął zaglądać do ula dopiero ruszyły w teren.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 21:00 - czw 
cezarwedkarz pisze:
Cordovan pisze:
A jaką ilość tego ciasta chcesz robić? na ile rodzin?


Na 80 odkładów


Czyli dając na odkład 0,5 kg ciasta potrzebujesz go łącznie 40 kg więc samego miodu musiał być kupić 8 kg. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2011, 21:29 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Cordovan pisze:
Czyli dając na odkład 0,5 kg ciasta potrzebujesz go łącznie 40 kg więc samego miodu musiał być kupić 8 kg.


Tak właśnie by wyszło , tylko że chodzi mi przede wszystkim o zapewnienie odkładom odpowiedniej ilości pyłku na przełomie lato/jesień i dlatego wcześniej się pytałem o pyłek z syropem , ewentualnie z cukrem pudrem 1:1 tak jak to Jerzy pisał , tylko że jakoś trzeba rozrzedzić --- wodą ???

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 218 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji