FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Skrystalizowany pokarm
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=52&t=4374
Strona 1 z 1

Autor:  Imkerei [ 13 marca 2011, 22:12 - ndz ]
Tytuł:  Skrystalizowany pokarm

Dzisiaj, po oblocie, chciałem z kilku uli wyjąć nie obsiadane ramki. W jednym z nich stwierdziłem, że trzy ostatnie / zabudowa ciepła / są pełne skrystalizowanego pokarmu. Z trudem wbiłem w nie widelec. Wyglądem przypominało to skrystalizowany miód rzepakowy / biała masa /. Karmiłem syropem cukrowym.
Na forum niemieckim, pewnemu pszczelarzowi który stwierdził to samo co ja, ktoś napisał, że ma te ramki wrzucić na mrowisko, bo pszczoły tego nie pobiorą i się osypią z głodu.
Napisano, że póżno podanego syropu / lub zbyt dużo / pszczoły nie zdążyły lub nie miały siły przerobić i bez żadnych dodatków odparowały go tylko i złożyły w komórkach.
Ten pokarm pozostał nadal tylko zwykłym, zbitym , nie z inwertowanym cukrem.
Nie wiem czy im to zostawić, czy podmienić na inne ramki.
Wszystkie rodziny przeżyły i przykro by było gdyby teraz miały zginąć z głodu.
Na wszelki wypadek jutro je podmienię, ale chciałbym wiedzieć czy rzeczywiście mogą nie być w stanie tego pobrać. Nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałem.
Co panowie o tym myślą ?

Autor:  górski_pszczelarz [ 13 marca 2011, 22:21 - ndz ]
Tytuł: 

mam podobny problem. Nie wiem czy wyjmować czy zostawić w ulu.

Autor:  SKapiko [ 13 marca 2011, 22:53 - ndz ]
Tytuł: 

Imkerei pisze:
Karmiłem syropem cukrowym.
rozumiem że inwertem, a czy w gnieździe jest też skrystalizowany? jeśli nie to z tym poza gniazdem też sobie dadzą radę bez obaw jak się ogrzeje to i się rozluźni i go pobiorą

Autor:  Imkerei [ 13 marca 2011, 23:52 - ndz ]
Tytuł: 

Nie inwertem. Karmiłem cukrem z wodą, ale w stosunku 2:1. W poprzednich latach 3:2 i tego nie było, ale to pewnie nie ma związku. Do gniazd jeszcze nie zaglądałem, więc nie wiem. Jutro te ramki wstawię za zatwór, a na ich miejsce dam inne. Mam około 100 rezerwowych. Mało w tym roku zużyły. Cały czas było zimno.

Autor:  Pawełek. [ 13 marca 2011, 23:54 - ndz ]
Tytuł: 

a nie gdzieś w okolicy modrzewi?? to wygląda na spadź modrzewiową

Autor:  antonig [ 14 marca 2011, 08:36 - pn ]
Tytuł: 

Pawełek pisze:
a nie gdzieś w okolicy modrzewi?? to wygląda na spadź modrzewiową
Rdest Sachaliński tek samo krysralizuje.

Autor:  bob dobson [ 14 marca 2011, 09:43 - pn ]
Tytuł: 

Imkerei,wyciąg ramkę i postaw w ciepłym miejscu minimum +30 stopni.Po godzinie,dwóch spróbuj odsklepić rozszywaczem.Jeśli pokarm będzie rozluźniony wstaw do ula(najlepiej wieczorem,by zapach nie zwabił intruzów).Jak po tym czasie pokarm się nie rozluźni no to ramka do przetopienia.

Autor:  marcin1122 [ 14 marca 2011, 12:15 - pn ]
Tytuł: 

ja tez takie ramk mam tak jakby zepak baiły miód ale ja poodsklepiałem i dałem pszczolom wezma to bez problemu, a moze to nawłoc bo nosiły wna jesien az chuczało i zauwazyłem ze ten biały miód nie jest na całej powierzchni plastra tylko albo zalany srodek albo od góry do połowy i reszta ramki normalnie. ale bez obaw pszczoły to wezma tylko posciesniac gniazda zeby mogły to ogrzac

Autor:  kiko [ 14 marca 2011, 20:27 - pn ]
Tytuł: 

u mnie to samo, na 4 ule w 4 po troche jest pokarmu skrystalizowanego, nawłoci było u mnie duzo mozliwe ze to i nawłoc albo cukier

Autor:  byczek [ 14 marca 2011, 20:51 - pn ]
Tytuł: 

Nawłoc kolego ma dlugi okres krystalizacji wiec watp[ie mysle ze predzej to cukier skrystalizował :wnerw:
Ale wstaw w srodek gniazda kolo czerwiu i odsklep i pszczoły go pobiora

Autor:  kiko [ 14 marca 2011, 20:53 - pn ]
Tytuł: 

mam dylemat jeszcze z jedna rodzinka siedzi na 4 ramkach, czerwiu nie widziałem i nie wiem czy jest tam matka

Autor:  Cordovan [ 14 marca 2011, 21:56 - pn ]
Tytuł: 

To jak będzie taka pogoda jak dziś (u mnie + 17 stopni w cieniu) zrób przegląd gniazda i sam stwierdzisz czy jest matka. Możliwe że nie zaczęła jeszcze czerwić a może są dopiero jaja których nie dojrzałeś. Gdyby matki nie było pszczoły po otworzeniu ula zadzierały by w górę odwłoki głośno hucząc że tak to nazwę. ;-)

Autor:  kiko [ 14 marca 2011, 21:59 - pn ]
Tytuł: 

moze jutro zerkne, ma byc ciepło
czeka mnie jeszcze przesiedlenie 2 rodzin do nowych uli miedzy innymi tą u której podejrzewam brak matki, jesli jej nie bedzie to połacze je z inna i wtedy przeniose do nowego ule bedzie mniej roboty z wycinaniem bo inne ramki beda ale na to trzeba juz poczekac chyba do maja

Autor:  Cordovan [ 14 marca 2011, 22:09 - pn ]
Tytuł: 

kiko pisze:
wtedy przeniose do nowego ule bedzie mniej roboty z wycinaniem bo inne ramki beda


Z tym przeniesieniem to wstrzymałbym się do czasu aż porządnie woszczarki zaczną pracować (połowa kwietnia/początek maja) wtedy możesz zmieniać sobie bez problemów ule i typ ramki bo wytniesz i przeprawisz tylko ramki z czerwiem i nawet jak go trochę zniszczysz przy wycinaniu woszczyny i jej osadzaniu na innym typie ramki to woszczarki szybko odbudują ci poddaną w już prawidłowej ramce węzę a na takich plastrach matka zacznie odrazu czerwienie jak tylko pszczoły nową woszczynę pobielą. Jak będą miały pszczoły nowe ramki już z woszczyną te wycinane i przekładane z już zapewne wygryzającym się czerwiem dasz za zawór i jak pszczółka się wygryzie wywalisz z ula a dasz do gniazda znów węzę. ;-)

Autor:  KOBER [ 14 marca 2011, 22:27 - pn ]
Tytuł: 

Cytuj:
mam podobny problem. Nie wiem czy wyjmować czy zostawić w ulu.


Zostaw jak rodzina jest w miare srednia to wyczysci ramko cukier powinien byc przed ulem.

Autor:  Jarosław Drozd. [ 14 marca 2011, 22:44 - pn ]
Tytuł: 

byczek pisze:
Nawłoc kolego ma dlugi okres krystalizacji


Taaa... Jakieś dwa tygodnie po odwirowaniu... :leży_uśmiech:

W kwestii krystalizacji zapasu zimowego to jeśli o mnie chodzi to nigdy więcej izoglukozy. Zrobiłem sobie mały eksperymencik w zeszłym roku: kupiłem trochę taniej karmy i tam gdzie nie ma pożytków późnych zrobiłem tym pierwsze karmienie ale później inwert, a na końcu jeszcze małą dawke izoglukozy - zeżrą to dobrze, nie zeżrą to mają co innego. Trochę białego w plastrach zostało na dole więc nie będę tego powtarzał.

Karmienie po nawłoci robię inwertem który ma zawierać wg. producenta tylko 22% sacharozy i cukry proste - jeśli mam krystalizację to poprostu nie zdążyły przerobić tych 22% , (jeśli już to dotyczy to końcowej dawki) ale jeśli przezimują to nie problem - albo wyniosą albo złapie wilgoć i zeżrą.

Autor:  byczek [ 14 marca 2011, 22:55 - pn ]
Tytuł: 

Jakos szybciej mi sie gryka skrystalizowała jak nawłoc a byly sprawdzane pod wzgledem zawartosci wody i byly porownywalne tanm roznicy bylo 0.5 to chyba wiem co wiedzialem i co pisze :nonono:

Autor:  wiesiek33 [ 14 marca 2011, 23:08 - pn ]
Tytuł: 

Jarosław Drozd pisze:
Taaa... Jakieś dwa tygodnie po odwirowaniu... :leży_uśmiech:

wczoraj przy zacieśnianiu gniazda odsklepiłem część plastra i nie była zkrystalizowana a zimowały na nawłoci z dodatkiem 3 kg. cukru. Być może dlatego że u mnie nawłoć rośnie na podmokłym terenie i nie odparowały wody, tym bardziej że kwitła do pużnej jesieni.

Autor:  Jarosław Drozd. [ 14 marca 2011, 23:11 - pn ]
Tytuł: 

byczek pisze:
Jakos szybciej mi sie gryka skrystalizowała jak nawłoc a byly sprawdzane pod wzgledem zawartosci wody


Krystalizacja ma bardziej związek ze składem miodu, a konkretnie zawartością glukozy (tj. proporcją fruktoza/glukoza) w miodach nektarowych (nawłoć, rzepak) lub trójcukrów w miodach spadziowych (np. melezytoza) natomiast zawartość wody jest drugorzędna. Jeśli twoja nawłoć krystalizowała długo to albo kwitło (lub spadziowało) coś innego albo, mam takie przeczucie, że karmiłeś w miedzyczasie...

Autor:  Jarosław Drozd. [ 14 marca 2011, 23:14 - pn ]
Tytuł: 

wiesiek33 pisze:
wczoraj przy zacieśnianiu gniazda odsklepiłem część plastra i nie była zkrystalizowana


Zgoda - weź teraz te plastry, odwiruj i zobacz co się będzie działo, choć dodatek cukru może zmienić postać rzeczy (przeinwertowany obniża proporcję glukozy co spowalnia krystalizację, rozkłada się na 1:1 fruktoza:glukoza). W plastrach pod zasklepem krystalizacja jest znacznie wolniejsza (tlen albo jakieś enzymy, a pewno jedno i drugie), chociaż z rzepakiem bym nie ryzykował - z reguły ma mniejszą wilgotnośc i chyba więcej glukozy niż nawłoć.

Autor:  byczek [ 15 marca 2011, 17:39 - wt ]
Tytuł: 

Kolego wtedy u mnie kwitlo troche gorczycy ale to doslownie symbioloicznie 1 ha max
A nawet gdyby to z koslinn krzyzakowych miod krystalizuje sie szybciej wiec mysle ze u Ciebi cos kwitlo co szybko sie krystalizuje albo moze miales spadz albo jakas koncowke rzekaku i dlatego tak szybko CI sie miod nawłociowy skrustalizowal.

Autor:  Jarosław Drozd. [ 15 marca 2011, 22:06 - wt ]
Tytuł: 

byczek pisze:
krystalizuje albo moze miales spadz albo jakas koncowke rzekaku i dlatego tak szybko CI sie miod nawłociowy skrustalizowal.


Tak, zapewne była to końcówka rzepaku :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Czy my mówimy o tej samej roślinie?

Autor:  wiesiek33 [ 15 marca 2011, 22:28 - wt ]
Tytuł: 

Jarosław Drozd pisze:
Tak, zapewne była to końcówka rzepaku

Ja siałem rzepak w w lipcu na poplon i zakwitł we wrześniu :leży_uśmiech: nie ma się z czego śmiać, gdybym zasiał w pażdzierniku to pewnie jeszcze w grudniu pszczoły miały by co zbierać!!! :rolf: :rolf: :rolf:

Autor:  Jarosław Drozd. [ 15 marca 2011, 22:58 - wt ]
Tytuł: 

Wiesiek, ja rolnikiem jestem tylko w zakresie pszczelarstwa - przyjmuję na wiarę że na poplon można wysiać wszystko, nie wnikam przy tym w celowość tego siewu. Mam kilka uli w okolicy upraw rolnych więc serio pytam: Czy poplon rzepakowy (rozumiem że jary) jest jakoś lepszy od np. gorczycy? Szybciej kwitnie? Nektaruje (zdąży?)? Na zaoranie czy na coś innego?

Z Byczkiem to ja się, jak widzę, nie dogadam, więc ok. przyjmijmy, że pod Łodzią wystepuje endemiczna odmiana nawłoci, która kwitnie dwa miesiące z kawałkiem po rzepaku i z której miód szybko krystalizuje, w przeciwieństwie do Karmanowic i reszty świata.

Autor:  wiesiek33 [ 16 marca 2011, 01:29 - śr ]
Tytuł: 

Jarku ja również nie jestem rolnikiem mam tylko ogród . ten rzepak dostałem od kolegi który jest plantatorem i dostaje nasiona z Holandii, czy rzepak jest lepszy od gorczycy tego nie wiem . Każdy poplon jest wartościowy ze względu na dostarczenie glebie dodatkowej ilości nawozu organicznego , którego procentowa zawartość powinna wynosić min.3% . Ze względu na problemy jakie miałem z pozbyciem się tego rzepaku bo niestety wyrywałem go ręcznie nie powtórzę tego błędu . Jako poplon najlepsze są rośliny strączkowe ze względu na to że azot pobierają z powietrza a nadmiar odprowadzają po przez łodygę i korzenie do gleby.Rośliny strączkowe są również miododajne a to czy zdążą zakwitnąć to zależy od od czasu wysiewu klasy ziemi,zasobności w azot i tutaj wygląda to tak z im gorsza kasa ziemi i mniejsza zawartość azotu tym krótszy czas wegetacji. Ogólnie w tym temacie jestem raczej laikiem i obecnie sieję facelię a ta ma wyjątkowo krótki okres wegetacji, ok.6 tygodni, Wprawdzie pużne uprawy facelii mają mniejszą wydajność miodowa ale doskonale zabezpieczają przed wzrostami chwastów. pozdrawiam.

Autor:  kazik11 [ 16 marca 2011, 06:21 - śr ]
Tytuł: 

Było pytanie;Co siać na poplon-rzepak czy gorczycę.
Pozytek pyłkowy jest praktycznie bez różnicy.Gorczyca szybciej zakwita a rzepak jary miewa więcej nektaru.

Autor:  Jarosław Drozd. [ 16 marca 2011, 16:19 - śr ]
Tytuł: 

No, to widzę, że pewnie cena ziarna siewnego tutaj decyduje... Dzięks. I tak jak zobaczę "żółte" w sierpniu to uznam za gorczycę, chyba że to będzie łubin :uśmiech:

Autor:  byczek [ 16 marca 2011, 17:18 - śr ]
Tytuł: 

Ale kolego Jarku
Chodzilo mi o to ze moze miales w ramkachg troche miodu rzepakowegonie wiem mozliwe ze cos z pola przyniosły (chodzi mi o rosliny krzyzakowe) i dlatego Ci sie nawłoc szybciej skrystalizowala
Nawwet dr. w. Ostrowska w gospodarce pasiecznej pisze ze miod nawlociowy bedzie sie dluzej krystalizowal :czatownik:

Autor:  kazik11 [ 16 marca 2011, 19:20 - śr ]
Tytuł: 

Jarosław
Nie wszystko co żółte to rzepak czy gorczyca, bo i łubin bywa żółty-rozumie że to dowcip.
byczek
gwoli ścisłości;rzepak, gorczyca,kapusta-to rośliny krzyżowe.
Miody o małej ilości cukrów złożonych tak mają-że szybko krystalizują.W razie potrzeby to pszczółki dają sobie rady nawet ze skrystalizowanym miodem.

Autor:  antonig [ 17 marca 2011, 10:26 - czw ]
Tytuł: 

Obok mnie była hodowla gęsi hodowca gęsi obsiewał pola na zielonkę po żniwach gorczycom i nie tylko swoje pola. Gorczyca rosła do mrozów karmiłem cukrem i nie było w zasadzie problemów.
W niektóre lata jednak bywał pokarm bardziej skrystalizowany nie szkodziło to pszczołom.
Krystalizacja też zależy od pogody .

Autor:  adzik6 [ 17 marca 2011, 10:32 - czw ]
Tytuł: 

u mnie też występuje to zjawisko , pszczoły były podkarmiane inwertem oraz zostawione na nawłoci. jestem w 95 % pewny ze to właśnie nawłoć. Niestety podgrzewanie w nawet w komorze nie daje dużo ;/ Czy pszczoły to wezmą, myślę że tak ale jeszcze nie teraz.
pozdrawiam adzik6

Autor:  miły_marian. [ 17 marca 2011, 11:16 - czw ]
Tytuł: 

andzik6 W jakiej temperaturze w tej komoeze podgrzewałeś. Pszczoła z krystalizowanego miodu wysie wsztstko takze tylko zostabie biały cókier i potem go wyrzuci na zewnotrz ula. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  adzik6 [ 19 marca 2011, 11:24 - sob ]
Tytuł: 

miły_marian, Temperatura w komorze waha się od 40-42 stopni.

Tego typu "skrystalizowany pokarm" podawałem silniejszym rodzinom w trosze późniejszym okresie rozwoju i radziły sobie jednak nie polecał bym dawać takich ramek teraz a szczególnie słabszym rodzinom. Dodam że podgrzewanie praktycznie nie zmieniło konsystencji.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/