BoCiAnK pisze:
SKapiko pisze:
Kiedyś czytałem artykuł na ten temat w Pszczelarstwie i wniosek tego jest taki że nie ma sensu fakt rozwój jest szybszy lecz trzeba dostarczyć rodzinie wodę, pyłek i miodu i jest problem z oblotem pszczół przy dość długim ochłodzeniu.
No tak trochę na tak i nie
to zależy kiedy zacznie sie podgrzewać te ule moim skromnym zdanie jeżeli ok 10 marca to nie ma takiej opcji aby się nie obleciały bo zaczną się wygryzać ok 1 kwietnia a oblotu dokonają 10 kwietnia
ostatnie lata a raczej wiosny są dość sprzyjające do rozwoju poprzez mozliwość przyniesienia pyłku i nektaru z pola
A jeżeli chodzi o dostarczenie im go do ula to jak już ktoś decyduje się na ogrzewanie to i na dostarczenie pyłku też musi i wody
Stanowcze „ NIE ” tylko do samego podgrzewania . Białko - to podstawowy budulec a białko to pyłek na wiosnę lub pierzga w plastrach odpowiednio ułożona przy ustawianiu jesiennego gniazda . Choć są regiony że z tym jest coraz większy problem a to z kolei wiąże się z nieodpowiednim przygotowaniem rodzin i młodej pszczoły do zimowli . Podstawowym czynnikiem rozwoju nie jest tylko samo ciepło lecz jeszcze – miód/syrop , pierzga/pyłek , woda i ciepło a na szarym końcu dopiero podgrzewanie .To wszystko ma sprawiać złudzenie w ulu że już jest stały dostęp do tego pokarmu a to z kolei przekłada się na szybki rozwój wiosenny pszczół .
Trzeba pamiętać że jedna larwa do swojego rozwoju zużywa 2/3 komórki pierzgi/pyłku .
Przy załamaniu pogody lub innym braku ciągłej dostawie białka a szczególnie wiosną i już przy intensywnym rozwoju , wszystkie postacie larw zostaną przez pszczoły zjedzone .