FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Bardzo proszę o informację, którą książkę możecie polecić jako " Biblię" pszczelarstwa. Taki zbiór informacji od a do z , zarówno dla początkującego jaki i zaawansowanego znawcy hodowli pszczół. Jaka publikacje najwyżej oceniacie?

Hodowla pszczół
Autor: Red. Jerzy Wilde, Jarosław Prabucki

_________________
[email protected]
Pozdrawiam Tomek

"Hodowla pszczół" prof. Wilde to nr. 1!

Tu może dodam ( taka ciekawostkę), że wykupiłem wszystkie książki o pszczelarstwie jakie były w polonijnej ksiegarnii http://www.domksiazki.com, a ciekawostką jest to, że były tylko 2!, autorstwa: Henri Clement i druga: Werner Gekeler. Przeczytane już od deski do deski.
Pracownik ksiegarnii zapewnił mnie, że ściągną mnie z Polski każdą pozycję, tylko żebym je wskazał - stąd temat.
Na marginesie dodam, że byłem u znajomego w Wisconsin, niedaleko Wautoma na miodowych żniwach i wirowaniu miodu, który jest moim przewodnikiem w Świecie Pszczół.

Za wskazane pozycję Dziękuję i proszę o więcej.

To może jakaś relacja z za wielkiej wody w innym temacie, zobaczymy i poczytamy

Będąc w USA nie czytaj Polskich bzdur , bo to inne klimaty, gospodarka , pożytki. Namiesza ci ta Polska literatura tak w głowie że oszalejesz.
Czytaj starą miejscową. Dadanta, Langstrotha.

Jedna z najlepszych książek , jaką czytałem o pszczelarstwie , to;
Pszczelarstwo na Białostocczyźnie
Autor: Wanda Ostrowska, Romuald Żukowski ,
mimo , że od pierwszego wydania minęło już pół wieku , czyta się wyśmienicie i zawiera dużo pożytecznych wiadomości .Kiedyś trudno dostępne , aktualnie wznowiono wydawanie tej pozycji.
Proszę nie sugerować się tytułem , bo treść warta przeczytania.

Mam kilka książek, np. The Beekeeper's Handbook autorstwa Diany Sammataro i Alphonse Avitabile ( 5 edycję) czy chociażby: The Backyard Beekeeper, 4th Edition: An Absolute Beginner's Guide to Keeping Bees in Your Yard and Garden autorstwa Kim Flottum, byłem tez na dwóch spotkaniach: https://nibainfo.org/, ale może to zabrzmi dziwnie, ale w pamięci mam pszczelarstwo jak za czasów mojego ojca, gdy byłem mały ( taki sentyment). Ponieważ biznes mam w Va, a dom rodziców zony w IL oraz działkę w tym stanie kupiłem, to tam też chce hodować pszczoły ( działka na totalnym zapupiu w kukurydzy). Pszczelarstwo amerykańskie jest bardzo sformalizowane w IL, więc nim dopełnie obowiązków, to wolę nauczyć się po polsku. Mój znajomy na emeryturze zamieszkał z żoną w WI, wcześniej kupił las 100 akrów, dom itd. i bawi się w pszczelarstwo już ze 20 lat. Klimat trochę podobny do polskiego, ale zima dłuższa i wiosna krótka, gorące lato i piękna, ale nie dluga jesień. Ludzi mało w jego rejonie, natomiast niedźwiedzie mu niszczą ule, mimo, że ogrodzenie elektryczne. Ma też kawałek koryta strumienia, co porośnięty jest takimi naturalnymi krzewami, trawami i ziołami. Popatrzę jak załączać zdjęcia na tym forum, to zamieszcze trochę zdjęć.
Możecie się śmiać, ale miód od niego to taki w smaku polski. Pewnie to kwestia roślin, które są podobne do tych, co rosną w Polsce ( strefa klimatyczna).

Podkreślam, ja dopiero zaczynam tą historię z pszczołami w tym roku na poważnie, wcześniej nie miałem czasu, a pszczoły chce mieć tak po polsku hobbystycznie, choć oczywiście ule i całe pszczelarstwo będą zapewne kopią doświadczenia mojego znajomego, u którego trochę popraktykuje, nim w następnym roku będę miał własne pszczoły. Trochę mam do niego daleko, ale liczy się towarzystwo.Popatrzę, posłucham, pomogę, miodówki się napije, a książki dla poszerzenia wiedzy i przyjemności poczytam.

Jeden gość chciał mnie wprawdzie sprzedać już ule, różne akcesoria, wirówkę , ale nie kupiłem mimo, że było okazyjnie z dwóch powodów. Po pierwsze boję się, że coś mógłbym kupić, co zaszkodzi moim przyszłym pszczołom ( jakaś zaraza czy choroby) a po drugie, kupię wszystko nowe i zrobię pszczelarstwo pod dyktando znajomego Henia, oczywiście coś też pewnie unowocześnie, jakieś innowacje może od siebie wprowadzę.

O Boże. To dla zaawansowanych . Co amator w USA z tego ogarnie? Oszaleje.

to i masz swoja podstawowa "biblie" amerykanskiego pszczelarstwa (polskie pszczelarstwo jest inne i lepiej poznaj tutejsze a dopiero poznawaj i porownuj z polskim). i masz Henia - mimo ze daleko ale zawsze pewnie mozesz do niego zadzwonic i napewno Ci cos pomoze skoro ma juz 20 lat ule/pszczoly. Co do uli - nie masz zbyt wiele wyboru (bo i nie potrzeba mieszac) wiec Langstroth (bottom board, 2X deep, 2X medium, inner cover, telescoping cover. + frames). Zacznij od 2-3 uli ( jeden ul to ryzyko), pszczoly - najlepiej poszukac i kupic z okolicy gdzie bedziesz mial swoje (3 Lb packages czy nucs od handlarzy/dystrybutorow nie rokuja zbyt duzej nadziei na przetrzymanie pierwszej zimy w Il czy Wi,- pochodza z poludnia i nie sa przystosowane do zimnego klimatu + sa to najczesciej Italians (wybitnie hodowlane i wymagajace stalej opieki)). Ewentualnie Henio moze Ci przygotowac nucs na wiosne.....
Pozdrawiam

A Ty z jakiego rejonu USA?

Myślałem o włoskich z racji łagodności, u Henia są głównie carniolan bees i jego krzyżówki z włoskimi i lokalnymi od pszczelarzy właśnie z uwagi na mrozy, klimat. Myślałem o jednym ulu na początek z 1 czy 2 rezerwowymi. Oczywiście pszczoły od niego dostanę pewnie po koleżeńsku, za free czy za jakąś odpłatnością. Liczę też, że będzie miał na początku pieczę nad moim pszczelarstwem i 24h telefon do konsultacji. Mam trochę dystans w wchodzenie w komitywę z pszczelarzami ( organizacja) z mojego county, byłem na ognisku, pogadaliśmy, mam nawet do nich zaproszenia by zobaczyć co i jak u nich, ale nie jest to takie bliskie i wylewne, jak u Henia, ponadto stan i county mają swoje prawa, nie chce by mnie któryś z nich podpierdzielil jak coś zrobię nie tak jak należy nieświadomie. Wisconsin ma lepsze prawo od Illinois w kwestii pszczół, mniej przepisów. Działkę mam na zapupiu i nie potrzeba mnie inspektorów, jakiś kontroli czy coś w tym stylu. Oczywiście zrobię wszystko zgodnie z przepisami, choć wiem, że wielu z Polonii tak nie czyni ( może nieświadomie), ale to nastąpi w następnym roku, na razie trwają przygotowania działki, nasadzenia drzewek, ogrodzenie, planowanie co gdzie i jak itd.

Postawie taka gotową wood shed z Home Depot (16-ftx20-ft) na concrete slab nie ocieplana, tylko wewnątrz pomaluje gunem na biało, podciagne prąd ( może grzejnik elektryczny ) i wodę, aby było takie miejsce na wirówkę i akcesoria pszczelarskie, na podłogę dam plytki, zlew, stół stalowy z Amazon i stalowy regał na ramki i inne. To tak na fan. Jak przejdę na emeryture za 15 lat to będzie już fajna działka ( by na nią zrobić wypad z domu ).

Mieszkam w Massechusetts - to jakies 15 godzin jazdy z Chicago lub ok 8 z Virginia.
Jak sobie urzadzisz dizalke to tak bedziesz mial, majac zas w perspektywie 15 lat do emerytury to raczej wymienisz kilka tych shed (domkow narzedziowych) kupowanych z Home Depot. To rozwala sie w ciagu kilku sezonow. Ale to nie ja bede z tego korzystal wiec nie moge nic doradzic.
Odnosnie pszczol - kazdy "mlody" zaczynajacy tylko z jednym rojem ma przewaznie klopot wiosna roku nastepnego po zimowli - przewaznie zostaje bez pszczol, majac zas 2-3 ule masz - 50% lub 33% wiecej na sukces przezimowania i dodatkowo masz juz material na dalszy rozwoj poniewaz masz juz przezimowane pszczoly w swoim terenie.
O inspektorach - kazdy stan ma swoje przepisy, niemniej wszystkie sa dosc zblizone do siebie. Ja znow ciesze sie jak mam inspektora (najczesciej wrecz wnioskuje o jego wizyte, jak rowniez mam zgloszona pasieke w Department of Agriculture). Przynajmniej u nas wiyta inspectora to sprawdzenie zdrowotnosci mojej pasieki. Dostaje protokol i zalecenia (o ile jakies uwagi sa), niemniej przynajmniej spokojnie spie, bo wyobraz sobie ze wybucha w rejonie epidemia American Foolbrood (zgnilec amerykanski). Jesli tak sie dzieje to "Oni" napewno znajda Twoja pasieke i jesli miales niezgloszona, nie wizytowana przez inspectora to zostaniesz w skarpetkach i jeszcze Twoje dzieci beda splacac kary bo moga Ci przypisac ognisko tej epidemii....to tak z ciekawosci zapytam - to ile lat juz tutaj jestes?? bo to napisales powyzej to takie troche ...... nielogiczne.

Domki z Home Depot stoją latami, wielu ludzi przerabia je na takie domki letniskowe czy całoroczne ( Barn ), mnie zaś potrzebny jest ( Shed ). Choć pewną rację masz, ale nie do końca, kwestia konserwacji, adaptacji, ustawienia itd.. Najlepiej poszukaj na stronach internetowych czy YouTube Tiny Sheds, Sheds Cabin, Barn Homes itd. Co do Pszczół wypowiedź przedyskutuje z innymi, może być cenna i wartościowa. Co do inspektorów pisałem, że dopełnie wszelkich formalności, co do "znajdywania" przez Inspektorów Pszczelarzy zobacz ilu pszczoły ma i nikt o tym nie wie, np. w WI czy MI, już widzę jak inspektorzy biegają po lasach i farmach, to nie realne. Przepisy nie są zbliżone między stanami, a najlepsze, że różnią się co do county, w zakresie lokalizacji, odstępu od sąsiada, ilości uli, wysokości płotu a nawet prawa czy ich posiadania na swojej działce w ogóle, o tym jest głośno, a wynika to z dużej samorządności legislacyjnej, county czy miasteczek nawet i jest to nie zawsze zbieżne z legislatura stanowa. Oczywiście rola inspektorów jest ważna. Co do moich skarpetek dziękuję za troskę. W stanach ponad 25 lat. A jeżeli uważasz, że to co napisałem wyżej jest nie logiczne, to powiem, że jesteś w błędzie lub brak Ci wiedzy. Pozdrawiam i dziękuję za radę dot.pszczol.

Dla tych, którym lokalne przepisy robią utrudnienia z pomocą przychodzi club i daje rozwiązanie:
https://hoibees.org/clubapiary/
A co do różnic w przepisach między stanami, to są prawie we wszystkim od broni, przez podatki, po zasady i koszty posiadania samochodu, przeglady, kody budowlane, wymogi inspekcyjne lub ich brak itd. Jest wyraźny podzial na wschód, południe, środkowy zachód, zachod, nie tylko historyczne ale realne. A później jest u wielu zdziwienie, że musi brać inspektora czy robić przegląd okresowy auta, gdy dostaje mandat. I tak jest w każdej dziedzinie.

Proponuję jednak powrót do tematu, tj.Najlepsze książki o pszczelarstwie ( według praktyków) ...
Co zlego może być w tym, że ktoś chce czytać polskie książki o pszczelarstwie ....to wiedza tajemna, czy są trendowate???

Są książki rosyjskie, amerykańskie, australijskie czy argentyńskie itd. .... wszystkie są o pszczołach i pszczelarstwie.

Panie StefanS .... jeszcze jedna rzecz, Shed jako ruchomość nie podlega opodatkowaniu od nieruchomości. Nie wiem, co będzie za 15-20 lat, a koszt Shed z Home Depot po przeliczeniu na lata wyjdzie tanio, kilka stówek max ( nie trzeba zatrudniać budowlańców, ludzi, robić planów, zgłoszeń ...nie ma bałaganu, znacznych kosztów ), i zawsze można wymienić na gotowy nowy, zamówię samochód i wywiozą stary na garbage ( odłączenie przyłączeń to pół dnia roboty), to ma być szopa na okres pszczół, jak będę miał 80 lat, to pewnie pszczoły będę miał w 4 literach, jeżeli jeszcze żyć będę.

Ule też są ( będą u mnie )z drewna, jak zgniją kupię nowe drewniane. Ule będą stacjonarne, nie zamierzam ich przenosić. To ma być fan a nie commercial.

Nie chciałem Pana w niczym dotknąć we wpisach wyżej, jeżeli by Pan to tak odebrał, to przepraszam. Pozdrawiam