FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

witam ponownie...

temat może i dziwny ale dla mnie ważny.. jak wiecie mam działkę z domkiem 700m2 gdzie będą dwa ule - jak to "zabezpieczyć" przed psem który generalnie mieszkać będzie w domu a biegał po działce?? myślałem o jakimś odgrodzeniu terenu powiedzmy +1 - +1,5mb wokół uli dodatkowym parkanem/siatką (wys 1,0m) z wejściem zamykanym.. jak sobie poradziliście z takim tematem o ile oczywiście macie taki problem...??

ule będą ustawione przy siatce, myślałem jeszcze o posadzeniu jakiegoś żywopłotu aby oddzielić ule od siatki aby je ochronić i zasłonić trochę...

ten sam problem dotyczy ewentualnego kota mieszkającego w domu... o ile będzie on rzadziej wychodził na zewnątrz bo jest (jak to kot) trudniejszy do upilnowania przy latających stworzonkach... wolałbym aby nie uczył się na użądleniach, że nie opłaca się polować na pszczółki

co o tym sądzicie??

Jak będziesz miał odpowiednie pszczoły to nie będzie żadnych problemów z użądleniami jedyny problem jaki może być te sikanie na ule

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Pies do pasieki pójdzie tylko raz. A kota pszczoły nie ruszają.

więc zrobię te ogrodzenie siatkowe aby przynajmniej ule nie były osikiwane - będzie przyjemne (kącik pszczół) i pożyteczne zarazem...



wolałbym aby nie miał przygód (pies) nawet ten "jeden raz"... pszczoły kota może i nie ruszają ale kot pewno będzie za nimi ganiał.. cóż - życie pokaże co i jak w tym temacie się rozwinie...

Moja suka poluje na pszczoły, trzmiele i osy. Nie wiem, czemu wciąż to robi - czasem przecież widzę, że ma pożądlony język. Gania za owadami mimo wszystko. Może lubi coś przegryźć na ostro ?

mój pies też poluje na pszczoły. Kiedyś myślałem że może dlatego że są "słodkie" jeśli wracają z pożytku to coś tam miodku niosą. Ale sam już nie wiem.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/

czyli de facto płotek pomoże tylko "anty-sikaniowo" na ule... ale dobre i to

Albo pszczoły , albo piesek. Kudłaty i czarny wzbudza w pszczołach atawistyczną chęć obrony. Nie ma na to sposobu, jeśli pies nie będzie miał gdzie uciec to mogą zażądlic go na śmierć. Mojemu znajomemu tak załatwiły całkiem spokojnego boksera. To razcej pszczoły zainstaluj wysoko, tak aby nie latały na wysokości pieska, na rozoważ umieszczenie uli na strychu - widziałem teakie rowiązanie i fajna sprawa, żadnego zagrożenia dla sąsiadów czy domowników bo pszczółki latają wysoko nad głowami. Jeśli płotek wokół pszczół to szczelnie odeskowany i na jakie 3metry wysoki. Nie będzie ładnie, ale bezpiecznie.

pszczelarek, mój (owczarek niemiecki) chodził ze mną i chętnie łapał - oczywiście do czasu. Później tarł pyskiem o trawę. Teraz mam spokój nawet w zimie tam nie chodzi. Omija to szerokim łukiem

chciałbym uniknąć takowego wyboru, choć jak widzę niebezpieczeństwo jest znaczne mimo wszystko...


tu nie ma problemu - piesek (jedynej dla mnie słusznej rasy) Basset Hound tricolor...


to jest jakieś rozwiązanie bo mam akurat w tym domu balkon akurat na dwa ule - tyle tylko, że będzie wtedy używany tylko na pszczółki i do niczego innego.. ale opcja warta rozważenia.. czy ktoś ma coś takiego - tzn trzyma ule na balkonie??


czyli wyjdzie taki "komin" trochę.. nawet powiedziałbym przepisowy bo zdaje się, że są takowe przepisy...

moja suka poszła dwa razy i się nauczyła że się tam nie chodzi ale ja mam dość sporą działkę więc miała gdzie uciec..

nie trzeba pszczół stawiać wysoko. Wystarczy żywopłot dookoła i pszczoła wylatując z ula leci wysoko do góry i wraca w podobny sposób... Ja z braku miejsca postawiłem 3 m przed trzema ulami przyczepę od ciągnika i specjalnie się przyglądałem jaka będzie reakcja.. Pszczoły wracają do ula z dużej wysokości i wylatują prosto w górę.

poczytaj wątek "pszczoły w mieście" jest tam nawet zdjęcie uli zamocowanych na ścianie bloku mieszkalnego , więc balkon to juz zupełny luksus . Masz za mała działkę aby obyło się bez konfliktów. Miałem kiedyś buldożka francuskiego , szybko pszczoły go nauczyły że jak jechał ze mną na działkę z pszczołami to po wyjściu z samochodu natychmiast dawał nura pod samochód i nigdy nie wyłąził, bo zaraz go żądliły w uszy . Był czarny z białym krawacikiem i budził w pszczołach autentyczną wściekłość, nawet jak rzepak kwitł za płotem , pszczoły miały zajęcie a ja wirowałem miód w szortach i czapce.

przeczytałem cały wątek.. co prawda teraz jeszcze mieszkam w Warszawie ale już niedługo będzie to Duchnów więc problem "miasta" zniknie..



no działki nie powiększę na razie - choć jest możliwość dokupienia kolejnych 600m2... może kiedyś??? teraz jest 700m2 i tyle... na niej domek prawie w centrum 40m2 powierzchni + drugie tyle na pięterku... wychodzi na to, że ule będą pod parkanem i "w opłocie o wysokości 3,0m" aby uniknąć problemów... jedynie czego się boję to tego, że na działce jest sporo pożytku własnego (drzewa, krzewy i kwiaty) - więc jest "pole rażenia" z psem... no ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu...

jestem dobrej myśli - dzięki Wszystkim za wsparcie

Ja mam buldożka francuskiego - dostał w ub. roku podczas przeglądu z 6 żądeł, od tego czasu pasiekę omija szerokim łukiem, czasem bawi sie jakas znaleziona na ziemi ale b. ostrożnie. Kota nie ruszają, bardzo często wygrzewa się na metalowych daszkach uli /zasiedlonych/
Uli 8szt.