FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 11:17 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3
Autor Wiadomość
Post: 16 listopada 2015, 12:26 - pn 
MrDrone pisze:
CarIvan, Zadaj te pytania wprost, bo ja nie wiem co chcesz wiedzieć... Może za mało inteligenty jestem na te ukryte pytania, ale nie wiem co ma zgryzanie woszczyzny do tego o czym piszę... zapytaj wprost na wszystko Ci odpiszę jak umiem najlepiej.
Pytałem konkretnie

Pogadamy jak dowiesz się (z własnych doświadczeń) po ilu latach pszczoły odbudowane tak ramki jak u Ciebie same zgryzają i budują nowe na tych samych ramkach (mowa o gnieździe), pogadamy jak będziesz wiedział co robią woszczarki gdy nie ma potrzeby odbudowy ramek bo mają załóżmy wszystko odbudowane zarówno w gnieździe jak i w miodniach.

Wiesz to? Bo to podstawa na jakiej opiera się Twoja naturalna gospodarka.

MrDrone pisze:
... to przecież jasne, że lepsze matki odchowają pszczelarze w cieplarkach, niż pszczoły w ulu!
tego nie powiedziałem. Ja nie hoduję matek w cieplarkach tylko w rodzinach wychowujących w obecności starej matki, nawet jeśli jest roczna, wiesz co mi to daje?, mam takie matki jakościowo jak z cichej wymiany i takowe są cenne w pasiece, ratunkowe to ostateczność do jakiej rodzina pszczela jest zmuszona w wyniku jakiejś zaistniałej sytuacji i nie jest to nic naturalnego, no może trochę bo robią to pszczoły same ale jest to wymuszone a nie naturalnie wskazane dla rodziny pszczelej. W przypadku cichej wymiany i matek jakie pszczoły wyhodują to właśnie pszczoły decydują się na założenie mateczników cichej wymiany, też z jakichś powodów - naturalnych dla pszczół, w mojej hodowli stwarzam podobną sytuację i ja o tym decyduję skłaniając pszczoły do wychowu matek.


Na górę
  
 
Post: 16 listopada 2015, 12:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Bartku, o ile na początku chciałem wczuć się w Twoją gospodarkę, tak z każdą wiadomością jaką napiszesz wychodzi z Ciebie kompletny brak wiedzy. Nie odpowiadasz na proste pytania, "naturalną" gospodarkę układasz pod swoją (nie pszczół) wygodę. Nie jestem ograniczony, realnie myślę o tym co piszesz. Ty Stworzyłeś sobie swój świat z opowiadań innych. Wprowadź to w życie, popraw rzeczy, o których pisałem, a wtedy porozmawiamy.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 12:41 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2015, 11:10 - wt
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
CarIvan pisze:
MrDrone pisze:
CarIvan, Zadaj te pytania wprost, bo ja nie wiem co chcesz wiedzieć... Może za mało inteligenty jestem na te ukryte pytania, ale nie wiem co ma zgryzanie woszczyzny do tego o czym piszę... zapytaj wprost na wszystko Ci odpiszę jak umiem najlepiej.
Pytałem konkretnie

Pogadamy jak dowiesz się (z własnych doświadczeń) po ilu latach pszczoły odbudowane tak ramki jak u Ciebie same zgryzają i budują nowe na tych samych ramkach (mowa o gnieździe), pogadamy jak będziesz wiedział co robią woszczarki gdy nie ma potrzeby odbudowy ramek bo mają załóżmy wszystko odbudowane zarówno w gnieździe jak i w miodniach.

Wiesz to? Bo to podstawa na jakiej opiera się Twoja naturalna gospodarka.


Pierwsze słyszę, że jest to podstawa mojej naturalnej gospodarki??? W którym momencie?
To, że daję puste ramki bez węzy (i jest to jedna z kilku podstaw) nie znaczy, że będę czekał aż to zgryzą...



CarIvan pisze:
MrDrone pisze:
... to przecież jasne, że lepsze matki odchowają pszczelarze w cieplarkach, niż pszczoły w ulu!
tego nie powiedziałem. Ja nie hoduję matek w cieplarkach tylko w rodzinach wychowujących w obecności starej matki, nawet jeśli jest roczna, wiesz co mi to daje?, mam takie matki jakościowo jak z cichej wymiany i takowe są cenne w pasiece, ratunkowe to ostateczność do jakiej rodzina pszczela jest zmuszona w wyniku jakiejś zaistniałej sytuacji i nie jest to nic naturalnego, no może trochę bo robią to pszczoły same ale jest to wymuszone a nie naturalnie wskazane dla rodziny pszczelej. W przypadku cichej wymiany i matek jakie pszczoły wyhodują to właśnie pszczoły decydują się na założenie mateczników cichej wymiany, też z jakichś powodów - naturalnych dla pszczół, w mojej hodowli stwarzam podobną sytuację i ja o tym decyduję skłaniając pszczoły do wychowu matek.


CarIvan, to była ironia czy sarkazm czy jak zwał...
Wiem to wszystko o czym piszesz. Przeczytałem dziesiątki książek i dziesiątki wątków na forach na ten temat. Przyznaję rację że tak jest (wg mojej wiedzy teoretycznej - zakładam, z tych samych książek czy innych źródeł co Twoja).
Mi chodzi o to, że kwestionuje się zasadność czy celowość prowadzenia gospodarki na matkach ratunkowych, jakby były parchate.
Wszystko potrzebujecie "najlepsze", "najwydajniejsze", "najdoskonalsze" - i stąd właśnie problemy w pszczelarstwie. Nie macie tolerancji dla doskonałości przyrody polegającej często na niedoskonałościach pojedynczych osobników. Bo "średniość" jest tym co zapewniło ciągłość gatunku i jego przystosowanie. "Średniość" zapewnia plastyczność. "Wybitność" to często braki w innych miejscach.

Oszołom Bartek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 12:49 - pn 
MrDrone pisze:
Pierwsze słyszę, że jest to podstawa mojej naturalnej gospodarki??? W którym momencie?
To, że daję puste ramki bez węzy (i jest to jedna z kilku podstaw) nie znaczy, że będę czekał aż to zgryzą...
No jak to nie będziesz czekał, w naturze i gospodarce naturalnej pszczoły zgryzają plastry jakie mają zbyt małą już komórkę i zbyt zawaloną oprzędami.

A co z woszczarkami bo nie odpowiedziałeś mi na drugie pytanie?

MrDrone pisze:
Mi chodzi o to, że kwestionuje się zasadność czy celowość prowadzenia gospodarki na matkach ratunkowych, jakby były parchate.
Ja nie kwestionuję zasadności prowadzenia pasieki na takich matkach, twierdzę że nie jest to w naturze pszczół jeśli nie zostaną zmuszone do tego z jakiegoś powodu. Matka ratunkowa jak się unasieni też będzie czerwiła sezon czy dwa, potem jeśli rodzina przetrwa to ją wymienią na jakościowo taką, jaka być powinna zgodnie z naturą i takiej odpowiedzi od Ciebie oczekiwałem. Ja u siebie skracam ten okres omijając te matki ratunkowe, to chciałem Ci też uświadomić.


Na górę
  
 
Post: 16 listopada 2015, 13:03 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2015, 11:10 - wt
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
CarIvan, ech, A Ty dalej uważasz, że "pszczelarstwo naturalne" to doglądanie barci... cieszy mnie taki idealizm z Waszej strony, ale pszczelarstwo naturalne to nowoczesny rodzaj pszczelarstwa oparty na zdobyczach technologicznych.
Ale co Ty masz z tymi woszczarkami? U mnie pszczoły budują cały sezon. Zawsze zapewniam im do tego miejsce. Od wiosny do września mają gdzie to robić. Pszczoła nie mająca gdzie budować gubi łuseczki. Brak zajęć może sprzyjać też rojliwości. Co to ma do pszczelarstwa naturalnego?? Dalej nie łapię co to ma do rzeczy?

Odnośnie matek - ratunkowa nie jest wadliwa. W naturze zdarzają się przypadki śmierci matki i pszczoły wtedy tak reagują. to jest natura! Jeżeli ją zmienią - to zmienią. Nie widzę w tym nic niewłaściwego. To ich prawo - co do zasady nie zamierzam im przeszkadzać. Czy Ty zapewniasz im "lepsze" ? - to dla mnie mocno wątpliwe. Ale żyj w tym przeświadczeniu. Badania znam, rurek jajnikowych nie liczę, nie mam tyle palców... ;-)
Naprawdę nie piszesz dla mnie nowości - przeczytałem te same książki co Wy.. nie traktujcie mnie jak dziwaka ze stepów mongolii, który nie umie czytać. To że jestem oszołomem i inaczej patrzę na celowość tych zabiegów, nie znaczy że nie mam o nich wiedzy. To że widzę też szkodliwość wielu z tych zabiegów nie zmienia faktu, że znam ich wątpliwe uzasadnienie logiczne, którym się kierujecie.

adamjaku, Nie wiem jakiej wiedzy mi brak według Ciebie... Nie piszecie dla mnie nowości. 3 lata temu o tym wszystkim czytałem (i wtedy nawet uznawałem za mądrości dziejowe), dopóki mądrzejsi ludzie nie otworzyli mi oczu. Nie kojarzę, żebyś mi sugerował jakieś poprawki (może nie doczytałem), ale dziękuję... nie skorzystam ;-)

Oszołom Bartek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 13:27 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
MrDrone pisze:
sugerował jakieś poprawki (może nie doczytałem), ale dziękuję... nie skorzystam ;-)


Kończę w tym momencie, bo bezsensem jest dalsza dyskusja - ja skorzystałbym z Twoich doświadczeń, jeśli wnosiłby coś dobrego. Ty, zadufany w sobie, w swoich opracowaniach i tysiącach przeczytanych stron - żyj swoim życiem. Cieszę się, że daleko moje pasieki od Twoich i współczuję sąsiadom.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 13:38 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2015, 11:10 - wt
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
adamjaku pisze:
MrDrone pisze:
sugerował jakieś poprawki (może nie doczytałem), ale dziękuję... nie skorzystam ;-)


Kończę w tym momencie, bo bezsensem jest dalsza dyskusja - ja skorzystałbym z Twoich doświadczeń, jeśli wnosiłby coś dobrego. Ty, zadufany w sobie, w swoich opracowaniach i tysiącach przeczytanych stron - żyj swoim życiem. Cieszę się, że daleko moje pasieki od Twoich i współczuję sąsiadom.


Adam, nie wiem czemu się irytujesz.
Właśnie dlatego, że nie jestem zadufany w sobie zdaję się na wybory przyrody. Pozwalam jej na selekcję pszczół i staram się zbliżyć ich środowisko do tego jakie miały niegdyś.
Wy decydujecie co jest "lepsze" - jaka węza jest "lepsza", jakie cechy pszczoły są "lepsze" itp itd... I nie widzisz w tym zadufania człowieka w kontakcie z przyrodą? Nie widzisz pychy ludzkiej nad poprawą natury? tym bardziej, że przyroda od 35 lat (jeżeli chodzi o pszczoły) daje nam wszystkim sygnały i grozi palcem...

Może moje posty brzmią jak pycha czy zadufanie, ale zapewniam Cię, że jestem głęboko pokorny względem sił, których nie rozumiem. i dlatego działam jak działam. Z pokory, a nie z zadufania. Badania nad jedną cechą są dla Was podstawą do podejmowania decyzji hodowlanych. Tym się różnimy. wszyscy jesteśmy zadufani i pyszni, tylko jesteśmy zadufani względem innych rzeczy/sił/osób/organizmów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 15:14 - pn 
Też kończę dyskusję bo kolega Bartek nie rozumie nic z tego co napisałem a tym, bardziej nic z tego co jest faktycznie naturalnym gospodarowaniem nawet nowoczesnym jeśli tego słowa się uczepimy. Ja swoje a on swoje. Koledzy już sugerowali czym jest naturalna gospodarka pasieczna ale Bartku Ty tego nie potrafisz wyłowić z tekstu, natury nie trzeba poprawiać a Ty niestety to robisz bo ingerujesz w życie pszczół, to już dyskwalifikuje Cię z gospodarowania naturalnego nawet nowoczesnego (choć myślę że to raczej tylko wybujała Twoja wyobraźnia). Jak pisałem pogadamy za kilka lat jeśli nadal będziesz miał pasiekę.


Na górę
  
 
Post: 16 listopada 2015, 15:36 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2015, 11:10 - wt
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
CarIvan pisze:
Też kończę dyskusję bo kolega Bartek nie rozumie nic z tego co napisałem a tym, bardziej nic z tego co jest faktycznie naturalnym gospodarowaniem nawet nowoczesnym jeśli tego słowa się uczepimy. Ja swoje a on swoje.


przecież od 40 postów piszę, że ja swoje, a Wy swoje. od początku piszę, że porozumiewamy się z różnych płaszczyzn.
To prawda, nie rozumiem, która część z tego co piszesz odnosi się do "gospodarki pszczelarstwa bez leczenia, zbliżonej do naturalnej" (jeżeli nie chcesz używać zbitki wyrazowej "pszczelarstwo naturalne").


CarIvan pisze:
natury nie trzeba poprawiać


to już wiem skąd Wasza selekcja pszczół ;-) skąd izolatory, kraty odgrodowe, metody selekcji i doboru pszczół spoza naszego obszaru geograficznego, sterylizacja uli, wycinanie trutni. rozumiem skąd narzekanie na rojliwość, słabą miodność, kitowanie, nadmierną obronność... wszystko się wyjaśniło ;-)

to prawda, dyskusja nie ma sensu. w tym się zgadzamy w 100%. Ale jeżeli jeden Dominik nie wrzuci węzy wiosną to warto było :-)
Oszołom Bartek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 15:57 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Czytałem opracowanie o polecanych pszczołach.. Jak mantrę powtarzasz bzdury na każdym kroku. Zarzucasz nam selekcje - choć sam każesz kupować selekcjonowane, szukać zapomnianych i agresywnych pszczół z uli stojących w krzakach i zapomnianych - to też selekcja. Nie nadużywaj słowa naturalna, bo kalasz to co naturalne. Masz urojoną gospodarkę bez leczenia i węzy - to tyle z Twojej nowoczesności. Będziesz sobie mydlił oczy, ze spadki w pasiece powinny być i tak ma być. Gospodarka bez leczenie i węzy - nic ponadto nie znalazłem w Twoich zamierzeniach. Nie nazywaj tego NATURALNA GOSPODARKĄ bo nawet w skrócie myślowym nią nie jest.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 16:17 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2015, 11:10 - wt
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
adamjaku pisze:
Czytałem opracowanie o polecanych pszczołach.. Jak mantrę powtarzasz bzdury na każdym kroku. Zarzucasz nam selekcje - choć sam każesz kupować selekcjonowane, szukać zapomnianych i agresywnych pszczół z uli stojących w krzakach i zapomnianych - to też selekcja. Nie nadużywaj słowa naturalna, bo kalasz to co naturalne. Masz urojoną gospodarkę bez leczenia i węzy - to tyle z Twojej nowoczesności. Będziesz sobie mydlił oczy, ze spadki w pasiece powinny być i tak ma być. Gospodarka bez leczenie i węzy - nic ponadto nie znalazłem w Twoich zamierzeniach. Nie nazywaj tego NATURALNA GOSPODARKĄ bo nawet w skrócie myślowym nią nie jest.


ech... Adam, proszę Cię. masz rację. Nie jest "naturalna".
Jak mówi przysłowie: "nie możesz pszczelarzyć jak Twój dziadek, bo pszczoły Twojego dziadka już nie żyją". i ja mam tego świadomość.
Chodzi o to, żeby pszczoły były zdolne do życia w naturze. Jeszcze raz powtórzę: jestem pszczelarzem. Każdy przegląd który robię, oddala mnie od natury. WIem to, mam tego świadomość. Ale moim celem jest taka gospodarka i taka pszczoła, żeby rójka uciekinier miała szansę zadomowić się w okolicznym lesie i przetrwać na tyle długo, żeby wydać 1 - 2 roje, przeżyć 3 - 4 lata. Zamierzam to umożliwić przez takie prowadzenie mojej pasieki i dobór takich pszczół, żeby moje pszczoły były do tego zdolne. I choć jestem i będę pszczelarzem (czyli ze swojej - nomen omen - natury, nie będę prowadził całkowicie naturalnie pszczół), to chcę wiedzieć, że moje pszczoły są zdolne do życia w naturze. Wasze nie są. Wiem, bo miałem takie same - dziś też mam, ale bliższe tej zdolności.

Jeżeli pszczoła ma być zdrowa musi być zdolna do życia w naturze. Nie znaczy to że musi żyć w dziupli... Ma być możliwie dzika i żyć w warunkach zbliżonych do natury. Wszystko inne prowadzi do schemizowania pasiek - wiem, bo Was czytam! też to poczytaj. Mam Ci podesłać linki z Ambrozji czy z Miodka, żeby do Ciebie dotarło co się dzieje w pasiekach?

Dlaczego przypisujecie mi rolę druida, który ma doglądać dzikie barcie? Przecież mówię, że to jest powód naszego niezrozumienia... jeszcze raz napiszę : poczytajcie o zrównoważonym rozwoju...

pozdrawiam
Oszołom Bartek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 20:40 - pn 

Rejestracja: 10 maja 2015, 21:07 - ndz
Posty: 16
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: PROSNA
Witam kolegów chciał bym coś wrzucić od siebie żadna mądrość bo takowej nie posiadam do MrDrone

to prawda, dyskusja nie ma sensu. w tym się zgadzamy w 100%. Ale jeżeli jeden Dominik nie wrzuci węzy wiosną to warto było

ja też jej nie wrzucę :roll: choć leczenie ( lub też jak kto woli trucie ) pewnie zastosuje tradycyjnie amitrazą z braku wiedzy o innych sposobach + olejki eteryczne w ciągu roku chcę przetestować.

I jeszcze słówko do kolegów adamjaku i CarIvan MrDrone oraz do każdego z was kto chciałby wypowiedzieć się konstruktywnie w tym temacie jak wyżej wymienieni koledzy .
Nie mam żadnego praktycznie doświadczenia i nie wiem kto ma rację :lol: ale chętnie posłucham/poczytam dyskusję na temat pszczół jak i pewnie duże grono użytkowników tego forum .

Hejt i agresja zawarta w kilku postach na początku tematu zą nie potrzebne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 20:57 - pn 

Rejestracja: 10 maja 2015, 21:07 - ndz
Posty: 16
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: PROSNA
CarIvan pisze:
A co z woszczarkami bo nie odpowiedziałeś mi na drugie pytanie?

Matka ratunkowa jak się unasieni też będzie czerwiła sezon czy dwa, potem jeśli rodzina przetrwa to ją wymienią na jakościowo taką, jaka być powinna zgodnie z naturą i takiej odpowiedzi od Ciebie oczekiwałem. Ja u siebie skracam ten okres omijając te matki ratunkowe, to chciałem Ci też uświadomić.


Jeśli łaska CarIvan możesz odpowiedzieć na to pytanie sam
" co z woszczarkami bo nie odpowiedziałeś mi na drugie pytanie? "

I jak zmusić rodzinę do "cichej wymiany"?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 21:22 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
MrDrone pisze:
CarIvan, Zadaj te pytania wprost, bo ja nie wiem co chcesz wiedzieć... Może za mało inteligenty jestem na te ukryte pytania, ale nie wiem co ma zgryzanie woszczyzny do tego o czym piszę... zapytaj wprost na wszystko Ci odpiszę jak umiem najlepiej.

Bumek, W zasadzie Krzyżak opisał Ci wszystko co trzeba na początek robić. Ja nie zgadzam się z tym "temperaturowym oczyszczeniem", ale na ten temat to już z Krzyżakiem dyskutujemy ;-) Jak widać dróg jest wiele i nie zawsze trzeba się zgadzać w szczegółach, żeby mieć tą samą wizję i cel.
mój pomysł jest tutaj na moim blogu: http://pantruten.blogspot.com/2015/08/m ... model.html
jeżeli tego nie dacie rady robić na całości pasieki (choćby z powodów ekonomicznych) to można robić to na części i tak jak Szymon pisał systematycznie wprowadzać te matki selekcjonowane do pasieki produkcyjnej. Ponieważ ja nie żyję z pszczół to działam w taki sposób na całości mojej pasieki. Nie patrzę na miód, nie patrzę na oszczędności (wbrew oskarżeniom Manio), nie patrzę na zysk i straty. Ale nie robię tego dla idei (choć w części też) - robię to jako inwestycję w przyszłość, bo kiedyś też chcę żyć w części z miodu i pszczół. Tylko zdrowych. Nie tych jakie są dziś.

tylko to tylko początek i parę wskazówek praktycznych, które trzeba podbudować szeroką wiedzą o ekologii pszczół. Wbrew temu co pisał Pan Leszek Polbart nie jesteśmy leniami albo ludźmi unikającymi edukacji. Ja moją drogę wybrałem po kilku (jak nie kilkunastu) tysiącach przeczytanych stron tekstu ludzi, którzy to praktykują, po dziesiątkach godzin obejrzanych wykładów tych ludzi (na youtube znajdziecie wszystko). I właśnie edukacja skłoniła mnie do tej drogi, a nie jej brak. To były 2 lata zgłębiania pszczelarstwa naturalnego. Kilka(naście) blogów, kilka książek na ten temat.

Jednym z ważniejszych punktów - dla leczących - powinno być zaprzestanie walki z reinwazją. Jednoznacznie i kategorycznie. Leczysz jak umiesz najlepiej raz w roku (jeżeli musisz) i zostawiasz resztę biegowi natury. Do czego to doprowadzi? Ano do kilku spraw:
1. najbardziej zjadliwa warroza, odporna na kuracje, umrze razem z tymi pszczołami w zimie
2. najbardziej podatne pszczoły umrą (patrz pkt 1 ciągnąc warrozę za sobą) nie rozprzestrzeniając nieprzystosowania
3. zminimalizujecie sterylność biologiczną i zanieczyszczenia toksyczne uli

Walka z warrozą "do upadłego" prowadzi do negacji wszystkich tych 3 punktów. Owszem, straty będą w takiej sytuacji, ale zminimalizuje się negatywne skutki. Tak robi mój znajomy i w zeszłym roku, kiedy dookoła mnie padały pasieki w całości u niego wiele rodzin przetrwało - i choć leczy te rodziny wciąż są biologicznie bardzo cenne. Dlaczego? Bo nie szczyci się 99% corocznej przeżywalności. U niego selekcja występuje cały czas - choć leczy.

górski_pszczelarz, co ja Ci mogę powiedzieć, jak Ty ograniczyłeś rozwiązania do 2 skrajnych, których ja nie akceptuję ani w założeniach, ani w praktyce? Jeżeli widzisz tylko te 2 rozwiązania to mogę Ci powiedzieć tylko tyle, co potarzałem wielokrotnie innym: otwórz oczy i umysł i zapoznaj się z innymi drogami. Ja widzę co najmniej kilkanaście pomysłów na poprawienie sytuacji pszczoły. Ale jeżeli Ty uważasz za zasadne powielanie sprowadzonego materiału genetycznego tylko dlatego, że ma rodowód, który się sprzedaje, a nie dlatego, że radzi sobie z warrozą, to o czym mamy rozmawiać? Krzyżak wskazał w linku parę źródeł pszczół w Europie, ale co z tego jak Wy wolicie u Polbarta kupić B-cośtam czy E-cośtam niż VR, Elgona wolicie kupić od ludzi, którzy nie parają się selekcją tej pszczoły na odporność zamiast u źródła (tj. Erika Osterlunda) albo wolicie kupić pszczołę z rodowodem u Górskiego_Pszczelarza, zamiast u starszego pana, który nie dał się ponieść wariactwu wymiany matek i "całorocznej kontroli warrozy"?
Górski Pszczelarzu, powiem Ci to samo co powiedziałem Adamjaku: w warunkach jakie proponujesz nie da się nie leczyć pszczół! Ja to widzę, nie jestem głupi i ślepy. Nie dziwię się, że uważasz że się nie da, bo w takich warunkach jak Twoje tego nie da się zrobić. Dlatego ja moim pszczołom daję inne warunki i szukam innej pszczoły. U Ciebie nie kupię jej nigdy, bo proponujesz eugeniczne mutanty, a nie zdrową przystosowaną pszczołę. Nie użalam się nad środowiskiem tak jak niektórzy, tylko robię co w mojej mocy, żeby pszczoła żyła zgodnie z tym środowiskiem i żeby ją do tego przystosować.
Ta chemia w "rozsądnych" ("rozsądek" tych granic wzbudza mój smutek i śmiech każdorazowo jak o tym czytam) granicach to walka o nieprzystosowanie pszczół. Zrozumcie, że coś co działa powoduje zdjęcie presji selekcyjnej - zdjęcie presji to brak selekcji na przystosowanie.

Oszołom Bartek



E-coś tam, B-coś tam :haha:

Dlaczego Elgon ma być sprowadzany akurat od Erica Osterlunda?
W 2009 roku wyżej wymieniony, skierował mnie do swojego przyjaciela, znanego wtedy mi już dobrze Josefa Kollera...
Dlaczego tak było powinieneś wiedzieć.

To tylko jedno z Twoich potknięć wynikających z niewiedzy i braku zastanowienia się nad tematem.
Gdyby zsumować nieścisłości w Twoich wypowiedziach na forum Ambrozja w tym temacie, to uzbierało by się ich około dwustu.
Nie sposób w jakikolwiek sposób dyskutować z Tobą.

Poczytaj chociażby trochę historii
http://www.pedigreeapis.org/biblio/artc ... cBAen.html
i zastanawiaj się nad każdym zdaniem w czasie lektury.
Jeśli jesteś myślącym człowiekiem to zapewne wyłowisz kilkanaście szczegółów, które już kilkanaście lat temu były znane i nie straciły nic a nic na aktualności do dziś, a przeczą temu co piszesz.

Nawet kiedy uda Wam się wyselekcjonować jakieś rodziny pszczele odporne na warrozę, w środowisku w jakim gospodarujecie, to będziecie zmuszeni zmierzyć się z tematem utrzymania odpornośc w następnych pokoleniach.


W przyszłym roku dwie nowe linie pszczoły Primorski, nie leczone 4 lata, od Josefa Kollera będę unasienniał wczesną wiosną trutniami od Juhaniego Lundena a odwrotnie pod koniec września.

Sadzę, że około 300 VR-ek jest na terenie naszego kraju na dzisiejszy dzień.

W przyszłym roku udostepnimy matki pszczele po dwóch półsiostrach P97(POL)

PRIMORSKI - F10 po PrimRed01 (Thomas Rinderer)   X   BUCKFAST - F10 po Anatolica Cankiri97Q 
1P97(POL) córka P97(KK) = .14-P539(KK) moon mix EL2(KK)/EL46(KK) x Hausberg
Trutnie: trutowisko Hausberg córki B44(RS) = .12-B148(RS) hbg B7(HSB)
Cztery lata nie leczone pszczoły – VSH

i

PRIMORSKI – F10 po PrimRed01 (Thomas Rinderer)   X   BUCKFAST – F10 po Anatolica Cankiri97Q 
2P97(POL) córka P97(KK) = .14-P539(KK) moon mix EL2(KK)/EL46(KK) x Hausberg
Trutnie: trutowisko Hausberg córki B44(RS) = .12-B148(RS) hbg B7(HSB)
Cztery lata nie leczone pszczoły – VSH

Temat, czy prowadzić gospodarkę naturalną z węzą czy bez węzy jest nieistotny.
Chodzi w nim głównie o wyselekcjonowanie pszczół dających sobie radę z warrozą.
Na pewno nie w ten sposób w jaki to robicie.
Nie można trzymać do upadłego konających rodzin pszczelich na pasieczysku doświadczalnym.
Trzeba przy pierwszych objawach braku odporności zabierać je w inne miejsce i tam ratować.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2015, 22:11 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2015, 11:10 - wt
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
polbart,
Panie Leszku,
tekst czytałem jakieś półtora roku temu. ciekawy przypadek opisany jest na dole (przypadek z Bornholm). Widzi Pan, każdy znajduje w takich opracowaniach coś innego dla siebie...

Cieszy mnie też, że pojawiła się reklama Pana matek :-) autentycznie i szczerze. Może rozpowszechnią się te, które dają pewną obietnicę tego, że będzie można nie leczyć. W każdym razie u mnie unasienniła się niestety tylko jedna matka VR. Nie będzie leczona. zobaczymy co z tego wyniknie.

Ciekawy jestem też czy pszczelarze, którzy kupią te matki będą stosować leczenie czy nie... i niestety wiem jak będzie.

Doskonale zdaję sobie sprawę dlaczego w 2009 roku matki od Osterlunda nie dawały obietnicy odporności. Osterlund też o tym wiedział. Dlaczego zakłada Pan moją niewiedzę? Przeczytałem praktycznie wszystko co mają do powiedzenia Osterlund, Braun, Lusby, Comfort, Bush, Webster i paru innych. Skąd założenie, że nie chcę się edukować i że nie wiem tego co piszą? Skąd oskarżanie o niewiedzę? Bo wyciągam inne wnioski niż Pan?
Ale też przypominam, że jesteśmy w 2015, a przyszły będzie już 16 - od 2009 minęło parę lat...
Czy od Kollera Elgony są lepsze? Nie wiem czy są. Śledzę blog Osterlunda, mam swoją opinię na ten temat. Wiem też, że mój kolega sprowadził w zeszłym roku 6 matek od Pana do pasieki (chyba co najmniej kilka było też od Kollera - w każdym razie kupił ze 3 czy 4 linie, była tam chyba primorska i 2 elgony z tego co pamiętam, innych nie pamiętam). Wszystko poszło do odkładów na nową węzę (5.1), pięknie się odbudowały do sierpnia, czyste świeże drewniane ule LN 3/4 trzymane na siatkach (wiem o tym, bo je wtedy robił - rozkręcał pasiekę). Odymił 2 razy, warroza nie leciała, pszczoły zleciały przed zimą... Wiem... wszystko zrobił źle.

Panie Leszku, wyciągamy inne wnioski. Szukamy innych rozwiązań. Pana interesują pszczoły na 2 korpusach wielkopolskich 1.X, mnie takie w ogóle nie interesują. Czy to znaczy, że Pan ma rację? Może. Pszczelarze wolą pszczołę komercyjną i taką dostają.

Niestety w Europie nie ma pszczelarstwa naturalnego, które by mnie osobiście interesowało. Czy w związku z tym odniosę porażkę? może tak, może nie. Pożyjemy zobaczymy. Czy robię źle? Nie wiem czy źle, ale proponowana alternatywa jest dla mnie osobiście niedopuszczalna. Kto ją dopuszcza niech stosuje.

Nie twierdziłem też nigdy, że pszczelarstwo naturalne można praktykować tylko bez węzy. Na węzie robi to Lusby czy Webster. Mówiłem tylko, że jest to dobra metoda na takie pszczelarstwo i nie widzę potrzeby stosowania węzy. Brak węzy to też czysty wosk i zabudowa zgodna z 'wolą' pszczół (tego o węzie powiedzieć nie można) - stąd uważam, że w zakresie gospodarki naturalnej brak węzy jest lepszy dla pszczół, ale nie mówiłem, że innej drogi nie ma.

Oszołom Bartek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 10:52 - wt 
Kolega MrDrone, po przesłanym do mnie pw właśnie pożegnał się z forum. Temat narazie zostawiam bo być może kolega Krzyżak będzie chciał kontynuować temat, jeśli nie będzie, temat zamknę i pozostanie tylko do czytania.


Na górę
  
 
Post: 17 listopada 2015, 11:05 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
CarIvan pisze:
Kolega MrDrone, po przesłanym do mnie pw właśnie pożegnał się z forum. Temat narazie zostawiam bo być może kolega Krzyżak będzie chciał kontynuować temat, jeśli nie będzie, temat zamknę i pozostanie tylko do czytania.

Nie widzę najmniejszej potrzeby zamykania tematu. Jeśli nikt nie będzie w nim pisać to będzie niejako "naturalnie" zamknięty z możliwością czytania, natomiast jeśli np. na wiosnę ktoś zechce wrzucić fotkę z odbudowanym plastrem pszczelim bez użycia węzy i ew. opisać swoje spostrzeżenia to będzie to dobre do tego miejsce.

I znowu żeby było na temat, powtórzę to co zostało bezpodstawnie usunięte (nie narusza regulaminu i jest na temat):

Sam zamierzam na dwóch/trzech ulach spróbować gospodarki ramkowej ze starterami z węzy. Mi osobiście podobają się takie nie do końca regularne plastry wybudowane przez pszczoły. Nie przeraża mnie, że być może będzie problem przy ewentualnej chęci wywirowania miodu z takich plastrów...na mojej pasiece nie ma regulaminu nakazującego wywirować 100% plastrów - może zostawię pszczołom to co sobie nazbierają i pozwolę im pójść z tym do zimowli ewentualnie podbierając kilka plasterków żeby je spożyć jak miód sekcyjny - o dziwo właśnie o taki miód pytało parę osób, a nie zamierzam nikomu dawać do rzucia plastra z węzą... bo i po co skoro mogą dostać od A do Z odbudowany przez pszczoły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 11:13 - wt 
pastaga pisze:
I znowu żeby było na temat, powtórzę to co zostało bezpodstawnie usunięte (nie narusza regulaminu i jest na temat):

Nie dam rady podzielić tak postu by wyciąć z niego cześć wpisu tylko, dlatego dobrze że wrzuciłeś to ponownie.
pastaga pisze:
Nie widzę najmniejszej potrzeby zamykania tematu. Jeśli nikt nie będzie w nim pisać to będzie niejako "naturalnie" zamknięty z możliwością czytania, natomiast jeśli np. na wiosnę ktoś zechce wrzucić fotkę z odbudowanym plastrem pszczelim bez użycia węzy i ew. opisać swoje spostrzeżenia to będzie to dobre do tego miejsce.
Fakt masz rację.


Na górę
  
 
Post: 17 listopada 2015, 11:25 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Skończyło sie "tak jak się skończyło" jakby to powiedział tkzw. lud.

Niemniej temat wart dalszej ale spokojnej dyskusji ,oddaje bowiem nastroje środowiska i trendy współczesnego polskiego pszczelarstwa , klimat i charakter tych polemik to żadna nowość ,gorsze rzeczy się działy w naszym środowisku na przestrzeni wieków czy lat :pala: .

To czy w pełni naturalna gospodarka ma sens jest pytaniem nadal otwartym .potrzeba zdefiniowac co to oznacza bo nie ma jednego wzorca i jednej definicji a koncepcji jest wiele .

Trzeba pamiętac ze wszystkie opisy czy blogi dostępne w necie maja rózny cel i przesłanie ,pochodza ze stref klimatycznych i geograficznych dosć różnych od naszych ,są to raczej próby które sie z trudem przebjiają do ogólnej świadomości a używanie dogmatów nie słuzy tej propagacji.

Istnieje spore pole do popisu dla instytucji naukowych parajacych sie ta problematyka ,z tego co wiem u nas były podejmowane takie próby ale zostały zaniechane :oops:
Szkoda bo jest potrzeba badań popartych usystematyzowanymi obserwacjami i publikacjami a to przerasta możliwosci pojedynczych pszczelarzy bez konkretnego "warsztatu".

Poruszamy sie w swiecie iluzji i stwierdzeń typu "bo Mi sie wydaje"
ukształtowanych tysiącami przeczytanych stron i godzinami filmów z netu ,
przydałoby sie do tego z 5-10 lat praktyki i obserwacji [udokumentowanych albo chociaż ich prób] :oczko:

Mojm zdaniem temat jak najbardziej na zimowy okres :czatownik: :kłótnia: ale umiejętnie moderowany bez złych emocji .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 13:00 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
pastaga pisze:
Sam zamierzam na dwóch/trzech ulach spróbować gospodarki ramkowej ze starterami z węzy. Mi osobiście podobają się takie nie do końca regularne plastry wybudowane przez pszczoły.

Bawiłem się kiedyś / w celach obserwacyjnych / ulami Apostoly' ego . Ul ten posiada idealną formę dla rozwoju i życia rodziny . Był również modernizowany przez jednego z forumowiczów i właśnie tą wersją się zainteresowałem . W pewnym okresie nawet zrezygnowałem z ramek ze "starterami z węzą " na rzecz snóz w gnieżdzie i ku memu wielkiemu zaskoczeniu zachwyciła mnie właśnie regularność budowanych plastrów , która przewyższała nawet odbudowane plastry na węzie w innych ulach . Koledzy odwiedzający moją pasiekę , nie chcieli uwierzyć , że w gnieżdzie z dziką zabudową , czerw trutowy może zajmować tylko dół jednej ramki o powierzchni dwóch dłoni , reszta przekraczała ich wyobrażnię . Obserwacje które poczyniłem przez te lata , są nie tylko dla mnie , bezcenne . Aby wilk był syty i owca cała , nie rezygnowałem w tych ulach z pozyskiwania miodu . W miodniach wykorzystywałem poszerzone , normalne ramki 1/2 Wlkp w ułożeniu poprzecznym . Wydajność miodowa w tych ulach nie odbiegała od średniej a często ją przewyższała . Przez cały okres moich doświadczeń , nie miałem z nich ani jednej rójki , zdarzała się natomiast cicha wymiana matki . Z moich obserwacji wynika : Aby mieć powodzenie w zasiedleniu takiego ula , muszą to być młode pszczoły rojowe / chętne do budowy / , pozyskane zarówno z dużych rójek naturalnych , lub sztucznych .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 16:22 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
W obesnym czasie jak nigdy do tej pory, pewnie za posrednictem mediow, pszczoly staly sie wyjatkowo modne . Stad tez nastepuje duze zainteresowanie mlodych ludzi i nie tylko problematyka pszczol. Podejmowanie prob niesienia im pomocy w chwili zagrozenia to nie jest zly kierunek . Kazdy ma prawo szczegolnie mlodzi ludzie czynic cos dobrego dla tego swiata .
Trzymanie pszczol na wiezowcach w NY jest medialnym przykladem nie do konca jednak trafionym. Pszczoly potrzebuja troszke wiecej niz tylko dobrych checi.
Zdzisław., piszePoruszanie sie w swiecie iluzji i stwierdzeń typu "bo Mi sie wydaje"
ukształtowanych tysiącami przeczytanych stron i godzinami filmów z netu ,
:oczko:
to naprawde za malo aby uczyc innych jak postepowac z pszczolami .
Czy ktos pomyslal ile zlego moze zrobic takim teoretycznym , pozbawionym doswiadczenia przekazem . Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 17:21 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
Panowie stare z was chłopy a śmieszni jesteście jak dzieci :)
Zarzucacie Bartkowi, który od 3 lat prowadzi gospodarkę w duchu pszczelarstwa naturalnego bark doświadczenia w temacie w którym sami nie macie ani jednego dnia doświadczenia. Paranoja.
Pogospodarujcie choć z rok tak jak On to będziecie mieli prawo odezwać się w temacie, póki co bladego pojęcia o tym nie macie ani praktycznego ani nawet teoretycznego :)
Szanuję niektórych z was ale teraz wasze argumenty są śmieszne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 18:40 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Krzyżak, chyba nie za bardzo sie skupiales jak czytałes to co Bartek pisał ,bo po zadaniu pytania to napisał ze pszczołami zajmuje sie 3 lata a gospodarka naturalna jeden sezon no moze drugi a ci panowie co tu pisza to raczej dłuzej sie zajmuja pszczolkami niz bartek zyje


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 18:41 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
paraglider, a jak w twoich ulach było z warroza jezeli to tez obserwowałes to napisz cos w tym temacie


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 18:47 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Krzyżak, jezeli chodzi o mnie ,taką droge w kierunku natury rozpocząem w 2-giej połowie lat 90- tych a więć już sporo czasu ,stąd mój awatar w takich i podobnych kłodach robiłem próby do tego w ulach słomianych i kuszkach [poszperaj w archiwum tego forum] cos tam pozostało w pamięci czy to same śmieszne rzeczy - byc może bo PESEL wysoki :lol: .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 19:29 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
henry650 pisze:
Krzyżak, chyba nie za bardzo sie skupiales jak czytałes to co Bartek pisał ,bo po zadaniu pytania to napisał ze pszczołami zajmuje sie 3 lata a gospodarka naturalna jeden sezon no moze drugi a ci panowie co tu pisza to raczej dłuzej sie zajmuja pszczolkami niz bartek zyje

henry


Bartka znam doskonale, jesteśmy kolegami a może i nawet przyjaciółmi :)
Nie muszą czytać tego co pisze, bo odbyliśmy już razem 100 tysięcy rozmów o pszczołach i wiem doskonale co myśli, skąd bierze podstawy do swoich poglądów i jak gospodaruje :) Pszczoły trzyma 3 lata. W pierwszym roku trzymał "konwencjonalnie", w kolejnym przeszedł na pszczelarstwo naturalne bez leczenia, bez węzy, bez ... itp. I tak trzyma do dziś :)

Ci co tu piszą to może i mają pszczoły po 100 lat ale nie gospodarują wedle takich zasad jak Bartek więc nie mają w tym temacie żadnego doświadczenia. To tak jak byś powiedział, że minister finansów z czasu komuny ma jakieś pojęcie o finansach demokratycznego państwa z liberalną gospodarką.
Nie chcę nikogo obrażać, bo wielu pszczelarzy na tym forum szanuję mimo, że niektóre elementy ich gospodarki są dla mnie do przyjęcia. Mówiąc, że nie gospodarują tak jak Bartek chodzi bardziej o ogólne podejście do tematu pszczelarzenia. O priorytety, cele jakie sobie stawiają i do których rządzą. Inne myślenie.

Zdzisław., czy to będzie kłoda czy ul ramkowy nie ma większego znaczenia ale cieszę się, że starasz się myśleć szeroko :) Wiem że czasem widujesz się z Bonlukiem w Pszczelej, gadaj z nim to może dasz się przekabacić na nasz sposób myślenia :)
Pesel nie ma znaczenia, tyle samo mądrych i głupich ludzi jest w śród młodych jak i starszych:) Jak mawia moja mamusia "głupich nie sieją, sami się rodzą" :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 19:39 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Krzyżak, teraz piszesz jak człowiek :oczko: z tamtego okresu wprowadziłem sporo zasad do mojej obecnej gospodarki pasiecznej , gospodarka prowadzona czysto eco to kosztowna zabawa ,niemniej kilku Kolegów z Łodzi i jej okolic się tym pasjonuje .
Siłowe propagowanie tego stylu gospodarki nic pozytywnego nie przyniesie trzeba forsowac umiarkowane wersje łatwiejsze do "przełknięcia" dla ogólnie pojętego środowiska ,wszystkim chodzi o te same cele [w przyblizeniu] spór dotyczy drogi do tego celu .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 19:40 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Krzyżak, to czy wy sie z Bartkiem znacie i jak dlugo to dla mnie nie ma znaczenia ,dla mnie widac ze jest obryty w tym co pisze ale tylko pisze to co inni napisali juz dawno na temat tej gospodarki ale jak bys przeczytal to co pisze to zobaczylbys ze sporo tam bzdur podam ci jedna z nich najpierw pisal ze caly zachod tak robi a pozniej ze w calej europie nikt tego nie robi chodzi o ta niby naturalna gospodarke


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 19:52 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
henry650, ale o co chodzi ? Chłopak w dobrej wierze promuje pszczelarstwo o jakim dużo wie i jakie ma u siebie. Pokazuje innym, że można inaczej podchodzić do pszczelarstwa niż standardowo. Podpiera się przykładami z całego świata gdyż otwarcie pisze, że własne doświadczenia dopiero zbiera. Próbuje tłumaczyć jak to działa u innych, jak on to wprowadza i z jakim skutkiem. Nie ściemnia. Pisze otwarcie o porażkach /strata całej pasieki/ czy drobnych sukcesach. Za to wszystko napadło na niego pół forum wytykając mu, że za krótko trzyma pszczoły czy równie niedorzeczne argumenty. Co ma robić ? Siedzieć cicho pod Krakowem a za 10 lat dopiero zacząć pisać o swoim pomyśle na pszczelarstwo ? Ja popieram Go w 100% i sam u siebie taką gospodarkę wprowadzam od roku. Też powinienem zamknąć gębę i dawać pisać tylko tym którzy trzymają się amitrazowej ścieżki ? Pewnie za chwilę też mi się znudzi tu tłumaczenie pewnych rzeczy powiem np. Carowi co o nim myślę i też pewnie zablokuje moje IP tak jak blokuje Bartkowi.
Uważasz, że to normalne podejście ? Że tak powinna wyglądać dyskusja ?
No chyba nie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 20:09 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Krzyżak, podewjscie calkiem normalne tylko w moim odczuciu pisze tak jak by wszystkie rozumy zjadl ,a widzisz natura juz go nauczyla pokory i to nie jego wina ze padla mu cala pasieka poprostu taki rok byl dwa lata temu duza czesc pszczelarzy starcila sporo pszczol nie ale nie w całej czesci kraju mnie tez nie ominely straty a tez po woli wprowadzam zmiany blizsze ekologi ,ale najbardziej smieszy mnie to ze pisze ze sie czegos nie da sa rejony ze odrazu to na pewno sie nie da ,on tak pisze jakby to on wszytsko robil i opisywal swoja prace a to juz jest smieszne ale niech prubuje tylko nie odrazy na łapu capu tylko powoli bo ci co propaguja ta metode to odrazu nie skakali na duza wode tylko szli po woli do celu i mieli wielka praktyke z pszczołami


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 21:37 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
henry650 pisze:
paraglider, a jak w twoich ulach było z warroza jezeli to tez obserwowałes to napisz cos w tym temacie

To temat rzeka .
W związku z tym , że moja wiedza i doświadczenie mają już tych parędziesiąt lat , warroza nie stanowi problemu w mojej pasiece od dawna i nie pamiętam , aby z jej powodu , kiedykolwiek osypała się jakaś rodzina . Środki chemiczne do jej zwalczania używałem tylko w celach doświadczalnych - przetestowałem je chyba wszystkie . Główną metodą jej pokonywania to sposoby biotechniczne , tak proste i skuteczne - że nie warto o nich pisać . Dzielę się nimi tylko z najbliższymi przyjaciółmi , którzy wiedzą co to jest merytoryczna dyskusja , nigdy nikogo nie obrażają i potrafią z mojej wiedzy skorzystać . Warto tylko wiedzieć , że tam gdzie jest mała , ciasna pszczela komórka / a taką , naturalną budują w dzikiej zabudowie / - tam kilkanaście razy łatwiej jest wychwycić warrozę w czerwiu trutowym . Stosowanie węzy trutowej przyśpiesza ten proces .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 21:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
paraglider pisze:
henry650 pisze:
paraglider, a jak w twoich ulach było z warroza jezeli to tez obserwowałes to napisz cos w tym temacie

Warto tylko wiedzieć , że tam gdzie jest mała , ciasna pszczela komórka / a taką , naturalną budują w dzikiej zabudowie / - tam kilkanaście razy łatwiej jest wychwycić warrozę w czerwiu trutowym . Stosowanie węzy trutowej przyśpiesza ten proces .

Pełna zgoda Panie Januszu. Podlinkuję po raz setny stronę z opracowaniami na ten temat: http://thedrones.bioapi.es/
Dostępne w trzech językach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 listopada 2015, 21:53 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
paraglider, Krzyżak, czytalem ten link ale chodzi mi o to ze jak na razie nijak to sie ma mala komorka w stosunku do duzej weze 5,1 uzywam dwa sezony ale nie we wszystkich ulach z tego wzgladu ze czesc uli posiada 100 % komorki 5,1 ale jeszcze nie wszystkie maja odstep 32mm ,a w tym sezonie do pozostalych rodzinach wprowadzilem po 2 ramki z komorka 5,1 w centrum gniazda ale odstep 35mm ze wzgledu na odstepniki i do czego zmierzam osyp warrozy we wszystkich podobny tylko jeden elgon jakos mial najwiecej bo az 30 szt pozostale od 1-15 szt za rowno po pierwszym jak i drugim odymieniu i na tym zakonczylem leczenie wiec nie rozumie jak to sie ma wszystko ale nadal bede wprowadzal 5,1 a pozniej pojde dalej w zeszlym tygodniu bylo naprawde cieplo noc 14 st a wdzien 26 pozwolilem sobie tego elgona sprawdzic i teraz nic nie spadlo wiec czekam do wiosny a jeszcze jedno w sezonie nic nie robilem z warroza doslownie nic


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 listopada 2015, 10:32 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
henry650, ciężko powiedzieć. Na komórce 4.9 widać zdecydowanie większe porażenie czerwiu trutowego w stosunku do pszczelego. Warto mieć ten czerw trutowy na każdej ramce gniazdowej a nie na jednej gdzieś z boku gniazda.
Poza tym osyp niewiele nam mówi. Jak varroa skupia się głównie na trutniach to ich liczba nie ma większego znaczenia.
Skumulowanie warrozy w czerwiu trutowym ma jeszcze jeden plus. Z uwagi na dużą ilość roztocza w stosunku do ilości komórek trutowych do poszczególnych komórek wchodzą po 2-3 sztuki matki ale z takiej komórki może wyjść już tylko jedna córka per matka a nie więcej.
Kolejną sprawą jest, że na komórce 4,9 higieniczne pszczoły odsklepiają czerw trutowy i usuwają varroa na większej komórce tego nie zaobserwowano.
Poza tym nie zaprzątajmy sobie głowy warrozą. Była jest i będzie.
Należy uznać ją za stałego bywalca naszych pasiek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 listopada 2015, 12:07 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Krzyżak, zgadzam sie z toba u mnie w tym roku zaobserwowalem elgony usuwaja czerw trutowy juz na komórec 5,1 juz to pisalem w innym temacie i ta rodzina powstala jako odklad z matka czerwiaca tylko na sama weze szybko ja odbudowala i na zime poszla silna rodzina ale mimo ze dalem do niej starszy przeczerwiony susz trutowy dlugo czekalem na zasklepienie bo caly czas usuwa;y czerw to jak juz zasklepily ca;a ramke to usunolem ja przed wygryzieniem i zadnej warrozy nie bylo.ale na jesiennej kontroli po odymieniu miala najwiecej warrozy 30 szt


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 listopada 2015, 12:16 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Podobne zachowania przejawia Czeski Vigor od Cermaka ,pszczoła selekcjonowana na instynkt czyszczenia gniazda co prawda miało to na celu zwalczanie grzybic ale z powodzeniem sprawdza się w innycj sytuacjach .

Mówimy o pszczole od K.Cermaka a nie o jej n- tym pokoleniu [licencja ma tutaj niewiele do rzeczy].

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2015, 21:02 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Przeglądając, w ramach przedświątecznych porządków stare roczniki PSZCZELARSTWA ,natknąłem się na artykuł porównujący pszczelarstwo tradycyjne z "naturalnym".Okazuje się,że nie tylko nas to nurtuje.
Co prawda założyciela i propagatorów tego tematu nie ma już na forum to wklejam ten artykuł może będzie ciekawy nie tylko dla mnie.


Obrazek



Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2015, 21:56 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
emka24 - atakuj Krzyżaka, on tam dowodzi wśród tych zakręconych, jak rogalik, czyli tzw. 'pszczelarzy naturalnych'.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2015, 22:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Jerzy,
nie chcę nikogo atakować ,znalazłem artykuł - wkleiłem,może kogoś zainteresuje.
Na utarczki z "rogalikami"(jak ich nazywasz)nie ma we mnie aż takiego hartu ducha.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2015, 22:53 - ndz 

Rejestracja: 16 stycznia 2015, 13:27 - pt
Posty: 324
Ule na jakich gospodaruję: WP-korpus, 1/2 WPL - nadstawka
Miejscowość z jakiej piszesz: świętokrzyskie
Ciekawy wątek. :) W wolnym czasie poczytam. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2015, 15:33 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miło się czytało.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 grudnia 2015, 22:58 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
emka24 pisze:
Jerzy,
nie chcę nikogo atakować ,znalazłem artykuł - wkleiłem,może kogoś zainteresuje.
Na utarczki z "rogalikami"(jak ich nazywasz)nie ma we mnie aż takiego hartu ducha.


Trochę nie zrozumiałeś mnie, ująłem to humorystycznie, a nie dosłownie.
Chodzi o to, że od Krzyżaka możesz dużo się dowiedzieć o ich teorii.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 grudnia 2015, 23:09 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Znam jego teorie i zangazowanie z jakim je krzewi ,dlatego napisalem,ze nie chce mi sie z nim boksowac-tez humorystycznie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 grudnia 2015, 14:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
emka24 pisze:
Znam jego teorie i zangazowanie z jakim je krzewi ,dlatego napisalem,ze nie chce mi sie z nim boksowac-tez humorystycznie.


Ok, no to jesteśmy kwita, nie ma niejasności.
A swoją drogą, to Krzyżaka podziwiam, że on w ...to tak się dał wkręcić. :haha: Zaraz pewnie mi tu strzeli lepiej, jak ...'Lewy'? :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji