FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 15:21 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ] 
Autor Wiadomość
Post: 08 grudnia 2016, 21:31 - czw 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
No dobra, niech będzie - pięknoduch, ale tak się zastanawiam czy istnieją jakieś humanitarne zasady wymiany matek. Gdzie byś nie spojrzał każdy daje starą matkę pod but traktując ten zabieg jako oczywistą oczywistość. Ja tam za bardzo się nie znam, bo pszczelarzę dopiero drugi sezon, ale chyba w 21 wieku istnieją jakieś inne szkoły, a nie tylko średniowieczne siekierezady. Niby pszczelarz brzmi dumnie, i jak usłyszy, że pszczoły zdechły to zaraz się obruszy, i powie, że pszczoły umierają! Jednocześnie z pszczelą matką postępuje niczym wsiowy siekierkowiec, któremu do pozbawienia żywota wszelkiego inwentarza wystarczał tasak.
Dziś nawet w ubojniach najpierw trzeba zwierzę ogłuszyć prądem i dopiero potem dokonać w miarę humanitarnego uboju. Drób też unijną dyrektywą doczekał większych klatek na fermach z chowem klatkowym. Więc można traktować zwierzęta z należnym im szacunkiem.
Ostatnio, na naszym zebraniu pszczelarskim jak poruszyłem ten temat, to patrzyli na mnie jak ja na małżonkę, gdy ta mówi, że mnie kocha :shock:
Azaliż powiedzcie (bo w przyszłym sezonie czeka mnie wymiana matek) jak dokonać unicestwienia matuli, by móc z czystym sumieniem spojrzeć później w lustro :wink:

Pozdrawiam Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 grudnia 2016, 21:36 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Do lodówki i zaśnie na wieki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 grudnia 2016, 21:41 - czw 
Beeskit pisze:
Gdzie byś nie spojrzał każdy daje starą matkę pod but traktując ten zabieg jako oczywistą oczywistość.


Wyłamuję się z tego , gdyż jeszcze nie uśmierciłem ż, w ten sposób żadnej matki , więc NIE KAŻDY daje pod but :!: Przeważnie robię odkład ze starą matką i kupujący ma zawsze parę zł mniej do zapłacenie , by mógł sam wymienić matkę.
Inny sposób , to odkład robiony na tym samym ulu , oddzielony płytą , folią ,poddana młoda matka , a po unasiennieniu i rozpoczęciu czerwienia , selekcja naturalna, czyli łączenie odkładu z rodzinką. Nie zdarzyło się by została stara matka , choć może i tak się zdarzyć. Pszczoły , to pasja , hobby , ale w biznesie nie ma czasu na takie zabiegi , więc jak napisałeś :
każdy daje starą matkę pod but: , jest dość powszechnie stosowane.
Można inaczej?? Można , jeśli się chce.

Podobny temat był , więc poczytaj
viewtopic.php?t=10544&p=191907


Na górę
  
 
Post: 08 grudnia 2016, 21:56 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
bagisek1 pisze:
a po unasiennieniu i rozpoczęciu czerwienia , selekcja naturalna, czyli łączenie odkładu z rodzinką. Nie zdarzyło się by została stara matka[/quoteI i wcale moim zdaniem nie jest to bardziej humanitarny sposób jak
bagisek1 pisze:
starą matkę pod but: ,
.
Pewnie pod butem bidulka znosić będzie mniejsze cierpienia bo zginie "natychmiast" a tak naturalny sposób to dopiero skona aż ja za żądlą.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 08:30 - pt 

Rejestracja: 10 marca 2016, 11:05 - czw
Posty: 270
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
Zachwile do rozmowy wtraci się komisja etyczna,
Co niektórym bardziej wylewnym zabierze licencje na pszczelarzenie.

Ja pakuje matkę do klateczki, jadę do weterynarza,
Tam zostawiam drobna opłatę za usługę, i już.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 08:45 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
bagisek1 pisze:
każdy daje starą matkę pod but: , jest dość powszechnie stosowane.
Można inaczej?? Można , jeśli się chce.


co innego mówić że matka pod but a co innego robić to, mi zdarzy się tak powiedzieć ale do głowy by mi nie przyszło aby tak robić, tak można zgniatać stonkę a nie pszczoły, śmierć ma być humanitarna czyli szybka żadne lodówki itp wynalazki, zgniata się palcami i po sprawie

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 09:03 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
kudlaty pisze:
zgniata się palcami i po sprawie


Dodaj, ze szybko. Jak się chwilkę pomyśli, to już pojawiają się wątpliwości. Dlatego najlepiej być pewnym przed otwarciem ula. Podchodząc musimy wiedzieć, ze to konieczne. Wtedy jest łatwiej. Jeśli mam wątpliwości, matka zawsze zostaje. Odkładzik do jesiennego łączenia przy odpowiedniej ilości uli nie zaszkodzi.
W nowym sezonie będzie gorzej. Zamierzam również wysyłać na wieczne pasieczyska matki młode, jednoroczne, jeśli rodziny nie będą właściwie rozwijały rodziny. Zauważyłem, ze młoda nie zawsze znaczy lepsza.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 09:10 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
adamjaku pisze:
Zauważyłem, ze młoda nie zawsze znaczy lepsza.


wymienia się matki wadliwe bez względu na wiek czy pochodzenie, złapałem się wielokrotnie na tym sam ze trzymałem do następnego sezonu coś co nie rokowało poprawy tylko dlatego że matka albo sporo kosztowała albo była z tych dobrze zareklamowanych, jak się samemu hoduje matki to łatwiej dokonać selekcji jak się ma np 30 matek a tylko 20 miejsc

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 09:10 - pt 

Rejestracja: 21 sierpnia 2014, 20:44 - czw
Posty: 253
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tarnów
Jeszcze nie uśmierciłem żadnej matki.
Wymieniałem na kupione w bezmatkach, bądź podawałem do odkładów.
Jako humanitarne uśmiercenie nasuwa mi się następujący sposób:
Można ją w ciepły słoneczny dzień położyć na trawce i się oddalić.
Natura zrobi swoje.
lub zostawić jako zapasową, a nuż widelec cos się stanie, a nawet jak się nie stanie to na jesieni łączymy i znowu natura rozwiązuje problem

_________________
Pozdrawiam
Jarek(jarok)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 11:28 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 996
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
A co powiecie o niszczeniu mateczników, to rownież niszczenie matek i to mlodych, ktore mogłyby zwiekszyć nasz potencjał w pasiece.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 11:35 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Tysiące trutni.. to już rzeź.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 12:10 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Beeskit pisze:
Azaliż powiedzcie (bo w przyszłym sezonie czeka mnie wymiana matek) jak dokonać unicestwienia matuli, by móc z czystym sumieniem spojrzeć później w lustro :wink:

Masz nieograniczoną możliwość :
a/ - potraktować ją butem ,
b/ - zmiażdżyć i rozsmarować na klateczce z młodą matką jej feromon ,
c/ - odnieść daleko od uli i wypuścić na wolność - niech zdycha z głodu ,
d/ - zostawić w ulu i postawić na nim odkład z młodą matką , niech się nawzajem zaciukają ,
lub humanitarnie - jak czynię to JA : Wymieniam rok rocznie wszystkie matki . Nie zmarnuję żadnej . Wszystkie "stare" wkładam do fiolki z czystym spirytusem i je konserwuję . Otrzymuję w ten sposób spirytusową tincturę feromonów matek , niesamowicie przydatną podczas poddawania młodych . A tak miedzy nami / wiem , że się w tej chwili narażam , ale co mi tam / : to tylko owad , takie samo stworzenie boskie jak mrówka , termit , osa , szerszeń , komar czy pchła , którą bez chwili zastanowienia i wahania przygniatasz paznokciem . Cała różnica polega na tym , że pszczołę zmuszamy do niewolniczej pracy i wykorzystujemy do maksimum , chcąc z niej czerpać nieograniczony zysk . Ciekaw jestem w jaki sposób pszczoła zastanawia się nad metodą zaciukania swego oprawcy - pszczelarza?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 12:37 - pt 

Rejestracja: 10 marca 2016, 11:05 - czw
Posty: 270
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
paraglider, pszczoła nie myśli o głupotach,
jak tyko zacznie myśleć, zostanie humanitarnie potraktowana....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 12:45 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Śmierć jest włączona w strukturę życia każdego organizmu. To co robi człowiek -pszczelarz w aktualnym czasie z matkami ,trutniami jest wynikiem aktualnych burzliwych zmian w otaczającej nas świecie. Całkiem niedawno problem wymiany matek pszczelarza nie dotyczył. Jak była potrzeba wymiany matki, robiły to same pszczoły .Był to proces przemian naturalnych podyktowany, podporządkowany procesowi rozwoju a człowiek w tym procesie nie uczestniczył.
Kolejne następujące po sobie życie niosło element przystosowania a zarazem ewolucyjnych zmian.
Na obecna chwilę zabijamy matki ,trutnie z dwóch powodów .
Pierwszy powód to intensyfikowanie gospodarki pasiecznej.
Drugi to działania związane z utrzymaniem gatunku,
Jak to robimy nie ma zasadniczego znaczenia ,no może dla odczucia samego człowieka.

Humanitarny znaczy ludzki. Pozdrawiam po urlopie :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 19:59 - pt 
waldek6530 pisze:
Pewnie pod butem bidulka znosić będzie mniejsze cierpienia bo zginie "natychmiast" a tak naturalny sposób to dopiero skona aż ja za żądlą.


I tak Waldku zostałeś mordercą matek , które służyły Tobie wiernie , RODZINKI przez kilka lat , dawały beczki miodu , a Ty pod BUT.
Natura Panie ma swoje prawa , matki są wymieniane przez pszczoły , takie ich NATURALNE zachowanie. Ale morderstwo z premedytacją :( :(


Na górę
  
 
Post: 09 grudnia 2016, 23:13 - pt 

Rejestracja: 04 maja 2014, 12:12 - ndz
Posty: 84
Ule na jakich gospodaruję: WP
Miejscowość z jakiej piszesz: Gozdowice
Zdarza się że na zabitej wyrzuconej w trawę Matce siada garstka pszczół które po osieroceniu zaczynają jej szukać i znajdują.. przykry to widok a i z szacunku dla Matki u mnie zawsze po zgnieceniu w palcach trafia do podkurzacza, małe podręczne krematorium :kapelan:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 grudnia 2016, 23:36 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Jak dla mnie humanitarnie znaczy szybko czyli nie w lodówce, nie w trawie a właśnie pomiędzy dwoma palcami. Tych co piszą te niby humanitarne dyrdymały zapytam, gdybyście mieli jedynie do wyboru zginąć:
-w komorze głodowej
- w zamrażalniku
- zgilotynowani
To co byście wybrali? Powolne konanie czy jednak szybkie ciach?
Kolejna sprawa to nadawanie cech ludzkich zwierzętom tudzież używanie określeń do niedawna rezerwowanych wyłącznie w relacjach międzyludzkich w relacjach człowiek- zwierzę... Ot choćby używanie słowa adopcja.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 11:33 - sob 
Rob pisze:
Kolejna sprawa to nadawanie cech ludzkich zwierzętom tudzież używanie określeń do niedawna rezerwowanych wyłącznie w relacjach międzyludzkich w relacjach człowiek- zwierzę...


A pszczoła umiera , czy zdycha jeśli tak ma być , jak napisałeś??


Na górę
  
 
Post: 10 grudnia 2016, 13:45 - sob 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Rob pisze:
Jak dla mnie humanitarnie znaczy szybko czyli nie w lodówce, nie w trawie a właśnie pomiędzy dwoma palcami. Tych co piszą te niby humanitarne dyrdymały zapytam, gdybyście mieli jedynie do wyboru zginąć:
-w komorze głodowej
- w zamrażalniku
- zgilotynowani
To co byście wybrali? Powolne konanie czy jednak szybkie ciach?


Zakładasz, że Królowa musi umrzeć :cry: A skoro tak, to sugerujesz gilotynę, wskazując wyższość Pendolina nad derezyną. A może by tak matek w ogóle nie wymieniać? Wiem, wiem - postęp, nowoczesne pszczelarstwo… Nikt nie będzie się cofał do czarnej pszczoły. Kierunek wszak jest jeden - dużo, tanio i szybko. W tym pędzie wszelkie aspekty etyczne schodzą na plan drugi. Rolnik, jeśli będzie mu się opłacało, to bez żadnych hamulców zasieje sobie kukurydzę GMO, do kurnika wstawi 3 pierdyliony niosek, a gęsi będzie futrował przez rurkę, bo Francuzi zgłosili popyt na gęsie wątróbki. Dobrostan zwierząt musi być wymuszany ustawami, bo na sumienie człowieka liczyć już nie można. I my tutaj też się doskonale w to wpisujemy – wymieniać matki co roku, bo pełna miodu beczka ma bezwzględny priorytet. O ile jestem w stanie zrozumieć takie zachowanie u pszczelarzy zawodowych, mających set pni, żyjących z pasieki, o tyle u amatorów taka postawa dziwi. Chyba większość z nas normalnie pracuje, bądź jest na emeryturze, a pasieka to najprzyjemniejsze hobby, co najwyżej jakiś tam dodatek do budżetu. Tymczasem grzebiemy w tych naszych warszawiakach niczym Elon Musk przy swojej Tesli.
Pszczelarstwo, zwłaszcza dziś, zwłaszcza te amatorskie to swego rodzaju misja – mam pszczoły, dbam o nie, chronię. A wydajność? Nieistotna, i tak w wieku 50-70 lat świata już nie zawojujemy :cry: Bardziej przysłużymy się ludzkości, wnukom postępując w myśl zasady – ratując jedną pszczołę, ratujesz cały świat. Dlatego bardziej odpowiada mi pszczelarstwo amatorskie, intuicyjne. Oczywiście będę eksperymentował z żonglowaniem korpusami, ramką 3,5cm, przeciwrojową nadstawką, hypoaspis miles, ale od matuli ręce precz! :pala:
Ktoś, kiedyś tu na forum napisał, że u niego matule mają dożywocie, chyba, że pszczoły same sobie zrobią nową z cichej wymiany. Ta szkoła misie podoba :) I chyba też pójdę w tym kierunku.

Pozdrawiam Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 14:26 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 września 2013, 22:31 - sob
Posty: 578
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej 19 cm
Najlepiej zawieźć ją do Albanii, Luksemburga lub Holandii, tam eutanazja jest legalna, więc będzie można ją zlikwidować w najbardziej humanitarny sposób.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 15:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Beeskit pisze:
Pszczelarstwo, zwłaszcza dziś, zwłaszcza te amatorskie to swego rodzaju misja – mam pszczoły, dbam o nie, chronię. A wydajność? Nieistotna,

już nie bądź takim idealistą zdrowa pełnosprawna matka to gwarancja dalszego życia całej rodziny i bez takiej ginie cała rodzina, na szczęście w świecie zwierząt nie liczy się jednostka tylko przetrwanie całej populacji więc poświęcenie 1 matki dla przeżycia rodziny 60 tys jest w pełni uzasadnione, natura nie ma żadnej taryfy ulgowej dla słabych nieprzystosowanych osobników tylko w naszym chorym pokręconym świecie jest odwrotnie co w niedługim czasie doprowadzi nas do końca bo kolejne pokolenia są coraz słabsze i uzależnione od koncernów farmaceutycznych i skazane na ciągłą opiekę lekarską

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 16:41 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Beeskit, Nie, nie zakładam, że królowa musi umrzeć. Nie zakładam też, że musi żyć...To nie człowiek tylko owad. Przykładam się do opieki nad całą rodziną i to jej przetrwanie jest dla mnie istotne, bo pojedyncza pszczoła to tylko element układanki która dopiero po złożeniu jest całością. Litowanie się nad jednym owadem bo go ktoś nazwał eufemistycznie królową i jednocześnie stosowanie w tych amatorskich "ratujących jedną pszczołę" pasiekach zintegrowanych "naturalnych metod walki" z warrozą w tym wycinanie czerwia trutowego to zwykła hipokryzja. Opowiadacie koledzy łzawe historie o szacunku dla tej jednej pszczoły a jednocześnie jak tylko pszczoły pociągną na dziko plaster trutowy to go bez skrupułów wycinacie bo porządek musi w ulu być. W/g mnie rodzina pszczela to superorganizm stanowiący jedność w wielości. W ramach jego funkcjonowania przetrwanie jednostki ma mniejsze znaczenie wobec przetrwania całego organizmu. Jeśli składowa jaką jest matka ma parametry zagrażające przetrwaniu rodziny to ją likwiduję i podaję nową zwiększającą szanse na przetrwanie, jeśli jest dobra to ląduje w odkładzie co się odbywa na rzepaku.
Nie jestem ekopsycholem do natury podchodzę racjonalnie. Jak to widzę? Ano tak:
- W kurniku gdy go miałem nie trzymałem "pierdylionów" kur tylko tyle ile mi było potrzeba. Karmiłem je i dbałem o nie a gdy miały wylądować w rosole to ginęły szybko.
-Świnie w chlewiku miały czysto, sucho były najedzone i nigdy nie były bite, gdy przychodził czas to ginęły szybko i starałem sie im zadać jak najmniej cierpień.
-To co sieję obecnie nie jest GMO i póki będzie wybór to nie będzie
- Oczywiście, że pryskam ale robię to racjonalnie wtedy gdy trzeba a nie na wszelki wypadek
- itd, itp
Zjadam to co produkuję, jeśli jest taka potrzeba to zabijam to co zamierzam zjeść, dbam o psa, kota i rybki najlepiej jak potrafię, 9 lat do swinki morskiej mówilem, że ją przerobie na futrzana podkładkę gdy zdechła to plakał syn i ja , gdy mi spalono pasiekę to myslałem że mi serce pęknie...Kota ze schroniska przygarniam a nie adoptuję...
Tak w ogóle to mam propozycję - wszyscy humaniści zacznijcie kupować jajka w sklepie tylko od niosek z wolnego wybiegu, masło od krów z obór wolnostanowiskowych, szynkę ze świń hodowanych na głębokiej ściółce z gospodarstw niskotowarowych z pominięciem tych z wielotysięcznych ferm, kurczaka kupujcie na targu a nie w biedrze, mleko w szklanej butelce... a ryż koniecznie brązowy. Jak już będziecie tacy super to wtedy zacznijcie mówić o jakichkolwiek wymiarach czegokolwiek.
Wszystko trzeba robić mając na uwadze zdrowy rozsądek każdy odchył jest brakiem normalności.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 17:21 - sob 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Rob pisze:
Beeskit, Nie, nie zakładam, że królowa musi umrzeć. Nie zakładam też, że musi żyć...To nie człowiek tylko owad. Przykładam się do opieki nad całą rodziną i to jej przetrwanie jest dla mnie istotne, bo pojedyncza pszczoła to tylko element układanki która dopiero po złożeniu jest całością. Litowanie się nad jednym owadem bo go ktoś nazwał eufemistycznie królową i jednocześnie stosowanie w tych amatorskich "ratujących jedną pszczołę" pasiekach zintegrowanych "naturalnych metod walki" z warrozą w tym wycinanie czerwia trutowego to zwykła hipokryzja. Opowiadacie koledzy łzawe historie o szacunku dla tej jednej pszczoły a jednocześnie jak tylko pszczoły pociągną na dziko plaster trutowy to go bez skrupułów wycinacie bo porządek musi w ulu być. W/g mnie rodzina pszczela to superorganizm stanowiący jedność w wielości. W ramach jego funkcjonowania przetrwanie jednostki ma mniejsze znaczenie wobec przetrwania całego organizmu. Jeśli składowa jaką jest matka ma parametry zagrażające przetrwaniu rodziny to ją likwiduję i podaję nową zwiększającą szanse na przetrwanie, jeśli jest dobra to ląduje w odkładzie co się odbywa na rzepaku.
Nie jestem ekopsycholem do natury podchodzę racjonalnie. Jak to widzę? Ano tak:
- W kurniku gdy go miałem nie trzymałem "pierdylionów" kur tylko tyle ile mi było potrzeba. Karmiłem je i dbałem o nie a gdy miały wylądować w rosole to ginęły szybko.
-Świnie w chlewiku miały czysto, sucho były najedzone i nigdy nie były bite, gdy przychodził czas to ginęły szybko i starałem sie im zadać jak najmniej cierpień.
-To co sieję obecnie nie jest GMO i póki będzie wybór to nie będzie
- Oczywiście, że pryskam ale robię to racjonalnie wtedy gdy trzeba a nie na wszelki wypadek
- itd, itp
Zjadam to co produkuję, jeśli jest taka potrzeba to zabijam to co zamierzam zjeść, dbam o psa, kota i rybki najlepiej jak potrafię, 9 lat do swinki morskiej mówilem, że ją przerobie na futrzana podkładkę gdy zdechła to plakał syn i ja , gdy mi spalono pasiekę to myslałem że mi serce pęknie...Kota ze schroniska przygarniam a nie adoptuję...
Tak w ogóle to mam propozycję - wszyscy humaniści zacznijcie kupować jajka w sklepie tylko od niosek z wolnego wybiegu, masło od krów z obór wolnostanowiskowych, szynkę ze świń hodowanych na głębokiej ściółce z gospodarstw niskotowarowych z pominięciem tych z wielotysięcznych ferm, kurczaka kupujcie na targu a nie w biedrze, mleko w szklanej butelce... a ryż koniecznie brązowy. Jak już będziecie tacy super to wtedy zacznijcie mówić o jakichkolwiek wymiarach czegokolwiek.
Wszystko trzeba robić mając na uwadze zdrowy rozsądek każdy odchył jest brakiem normalności.


Rob, wielki szacun ode mnie za Twoją odpowiedź :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 18:34 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 września 2013, 22:31 - sob
Posty: 578
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej 19 cm
Rob wspaniałe, przemyślane podejście do tematu. Wreszcie ktoś napisał coś konkretnego, bo większość wypowiedzi typu, jak pies nie ma co robić.....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2016, 21:58 - sob 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Rob, pisze Nie, nie zakładam, że królowa musi umrzeć. Nie zakładam też, że musi żyć...To nie człowiek tylko owad. Przykładam się do opieki nad całą rodziną i to jej przetrwanie jest dla mnie istotne, bo pojedyncza pszczoła to tylko element układanki
Takie założenia mają swoje uzasadnienie /druga część wypowiedzi/.
Jest tylko małe ale, które jak myślę nurtuje kolegę Beeskit,skoro jest autorem podnoszonego tematu.
Najważniejsza pszczoła w organiżmie jakim jest rodzina pszczela nie bez powodu nazwana została królową. Zabijanie jej nie powinno być interesownym realizowaniem układanki lecz świadomym i celowym działaniem nie bał bym się użyć stwierdzenia wyższa konieczność.
Tak się dziwnie składa ,że ta układanka w pierwszej kolejności nie służy owadom i innym żywym gatunkom flory i fauny /ryby,ptaki,płazy,gady / w drugiej z kolei samemu człowiekowi.
W swojej interesowności człowiek doprowadził do sytuacji krytycznej w jakiej znajdują się miedzy innymi pszczoły nie wspomnę o gatunkach bezpowrotnie utraconych.
Taki bieg wydarzeń nie jest opisany w scenariuszu, który pisze matka natura . Sam w swojej praktyce hodowli matek zabijałem matki uznane za bezwartościowe /wg własnej oceny/. Dzisiaj robię to wyjątkowo rzadko bo zmieniło się moje spojrzenie i podejście do hodowli pszczół . Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 08:10 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
andrzejkowalski100, piszesz ale do konca to nie prawda W swojej interesowności człowiek doprowadził do sytuacji krytycznej w jakiej znajdują się miedzy innymi pszczoły nie wspomnę o gatunkach bezpowrotnie utraconych.
Taki bieg wydarzeń nie jest opisany w scenariuszu, który pisze matka natura
przecierz dinozaury nie wygineły przez człowieka i mozna tez znalesc wiecej gatunków które wygineły bez pomocy człowieka ,a co do matek to wymieniam te ktore musze bo mnie nie zadowolaja ,Od Boga dostaliśmy nakaz czynienia sobie Ziemi poddanej


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 12:15 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
henry650 pisze:
Od Boga dostaliśmy nakaz czynienia sobie Ziemi poddanej

i dlatego ją niszczymy w zastraszającym tempie . Rozczulamy się nad biedną matulą a bez zastanowienia degradujemy środowiska zarówno roślin jak i zwierząt . Co roku z powierzchni Ziemi znika ponad 20 tysięcy gatunków zwierząt . Największą z nich grupę tworzą owady , a przecież istnieją jeszcze rośliny . Szacowane tempo wymierania gatunków zwierząt na Ziemi to jeden gatunek co 25 minut. Jest to proces , który nam towarzyszy od zarania dziejów . W tej chwili żyje już tylko mniej niż 1% spośród wszystkich gatunków zwierząt, jakie kiedykolwiek istniały , a mimo wszystko wydaje nam się , że nadal jest ich dużo .
Proces globalnego wymierania gatunków rozpoczął się około 10 mil lat temu w momencie kiedy zaczęliśmy uprawiać ziemię . Karczowanie lasów , wypalanie roślinności , polowania itp , zakłócało równowagę biologiczną i degradowało środowisko w którym żyły inne istoty niż homo sapiens . Jak dzisiaj wygląda nasze środowisko , wszyscy wiemy : coraz więcej betonowych miast , coraz mniej lasów a więcej pól poprzecinanych asfaltowymi drogami , po których pędzą kopcące trucizną samochody , nawozy , pestycydy i tak bez końca . Świat się dla zwierząt kurczy , zaczyna dla nich brakować miejsca . W ubiegłym roku było nas na świecie około 7,2 miliarda osób . Rozmnażamy się jak króliki , co roku przybywa nas 76 milionów . Potrzebujemy coraz więcej przestrzeni i jedzenia . Już nie długo będzie nas 15 miliardów . Co będziemy jeść gdy pożremy na na tej Ziemi wszystko co się da a dla większości roślin i zwierząt zabraknie miejsca? Zresztą - czy będą mogły żyć na zdegradowanej przez nas planecie? Czy zaczniemy pożerać siebie ? Jesteśmy jedynymi żywymi istotami zagrażającymi naszej Ziemi .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 12:34 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
paraglider, zwierzeta gineły jak jeszcze nas na ziemi nie było a my tylko to przyspieszamy ale to skutek cywilizacji ,trudno nam by dzis powrócic do jaskin albo życ bez elektrycznosci ale jak juz ktos wymysli cos co mogło by zmniejszyc zanieczyszczenie to jest wykupywane i ukrywane bo na tym za mało sie zarabia ale to namniej od nas zalezy bo jestesmy za mali


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 13:03 - ndz 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
henry650, aby odpowiedzieć przytoczę fragment pewnego listu znanej nam postaci.,, "Człowiek współczesny, zwłaszcza w obrębie wysoce rozwiniętej cywilizacji technicznej i przemysłowej, stał się na wielką skalę eksploatatorem przyrody, traktując ją często w sposób użytkowy, niszcząc przy tym wiele jej bogactw i uroków, i zanieczyszczając naturalne środowisko swego ziemskiego bytowania. Tymczasem przyroda jest dana człowiekowi również jako przedmiot podziwu i kontemplacji, jako wielkie zwierciadło świata.,,
Podkreśliłem celowo ostatnie zdanie cytowanego fragmentu.
Dodam tylko ,że nie uzurpuję sobie głoszenia żadnych prawd wyrażam tylko swoją opinie na etapie aktualnie posiadanej swojej wiedzy i odczucia.

Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 13:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
henry650 pisze:
Od Boga dostaliśmy nakaz czynienia sobie Ziemi poddanej
Idźmy dalej, w baśni"tysiąca i jednej nocy" bóg stworzył nas na swoje podobieństwo i dał nam swój rozum .Według innej teorii kazdy gatunek dążył, dąży i dążyłby do dominacji a że homoniewiadomo wygrał ,sam zmierza do zagłady .Każda dominacja kończy się falową zagładą ,czy w świecie mikro czy makro zasada ta sama ,nie ma na świecie żadnego przykładu który by to negował jakimkolwiek przeciwnym do tej tezy przykładem.Nigdy w wszechświecie nie było i nie będzie równowagi w naszym "ułamku sekundy" obowiązuje instynkt przetrwania oraz drugie pojęcie świadomość umysłowa która dałaby nam poczucie równowagi gdyby nie chęć dominacji .



O kuźwa, to ja wiejski filozof jestem !!!!

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 15:18 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Może skupmy się na temacie jak w tytule, dla wielu ma znaczenie czy słowo nazywające Absolut jest pisane z małej czy z dużej litery i nie tylko muzułmanie wnerwiają się gdy ich Księgę ktoś nazywa " baśnią tysiąca i jednej nocy". Autor tematu prosił o nasze spojrzenie na wymianę matek i dylematy z tym związane.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 15:38 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Co do wymiany matek to czy ktos ma opory zeby zlikwidowac chora matke mimo ze pszczolki ja trzymaja lub matek co słabiej czerwi a mimo to ja pszczolki nie wymieniaja ? ja kiedys tak zostawiłem matke kolor sie potarzał a ona nadal była w dobrej formie i rodzian miodek nosiła wiec czekałem az same wymienia ,ale jak cos jest nie tak to nie ma ze boli trzeba wymienaic bo pozniej w zimie nerwówka czy przezimója czy nie ,po to hoduje matki zeby miec dobre i to co chce miec mimo to ze to co robie to amatorka ale zasade mam jak cos mam to chce zeby było dobre i staram sie to robic tak jak najlepiej umie


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 16:49 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Rob pisze:
. Autor tematu prosił o nasze spojrzenie na wymianę matek i dylematy z tym związane.
Autorze tematu jakbyś nie zrobił i tak będzie dobrze wedle tego Boga tamtego i jeszcze tego co za tamtym .Przy takim pytaniu az się prosi o ustawę, gołym okiem widać luka.Trzymając pszczoły bierzesz wszystko co piękne i brzydkie między innymi w tej profesji.Kasujesz jednym pociągnięciem dłuta i po sprawie,o ile nie masz co z nią zrobić .Możesz również zachować czyste ręce i wsadzić ją do odkładu ze świadomością że i tak ją skasujesz drugą poddaną, ewentualnie łączeniem ,no i zostaje jeszcze ten doping oby ta stara nie wygrała.Jeżeli masz lukę możesz odkład sprzedać ze starą matką ,kupujący będzie szczęśliwy.I tak co byś nie zrobił to jak nie dostaniesz kijem, to dostaniesz pałą.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 23:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2007, 18:18 - pt
Posty: 2469
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Na którymś szkoleniu w ŚZP ktoś zadał takie pytanie jak w tytule jednemu z wykładowców ale to było już dość dawno temu więc nie pamiętam co to był za wykładowca. Ów wykładowca odpowiedział że matke przeznaczoną do wymiany by było to humanitarnie to należy ją uśmiercić zanurzając ją w spirytusie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2016, 23:58 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Można i w spirytusie, ale w tej kwestii nie niekoniecznie z powodu takiego akurat, a nie innego zdania "wykładowcy". Ale faktycznie, jeżeli już humanitarnie, czyli po ludzku, to myślę że pewnie znaleźli by się i tacy, którzy takiej właśnie śmierci by sobie życzyli.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 35 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji