FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Dwie rodziny jedna nadstawka
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=1889
Strona 1 z 1

Autor:  Pawel_T [ 17 sierpnia 2009, 21:20 - pn ]
Tytuł:  Dwie rodziny jedna nadstawka

Czy w jednym ulu podzielonym zatworem można mieć dwie rodziny każda z osobnym wylotem ale współna miodnią oddzieloną kratą

Autor:  bzzy [ 17 sierpnia 2009, 21:34 - pn ]
Tytuł: 

jest to realne, a przykładem tego jest metoda terranowa, tam są 3 rodziny, które w pewnym momencie pracują na tą środkową rodzinę, a na górze może być nadstawka, do której będzie znoszony miód, kwestia tylko czy warto o czymś takim myśleć na poważnie i ile ramek musi mieścić ul aby dwie rodziny sobie siedziały w takim ulu cały sezon :wink:

Autor:  qq [ 17 sierpnia 2009, 21:49 - pn ]
Tytuł:  Re: Dwie rodziny jedna nadstawka

Pawel_T pisze:
Czy w jednym ulu podzielonym zatworem można mieć dwie rodziny każda z osobnym wylotem ale współna miodnią oddzieloną kratą


Takie doświadczenei przprowadzane było umnie kilka lat temu w ulu 24-ro ramkowym wlpk. , wygladało to wsumie z początku jakby każda z rodzin zaczynała gromadzenie midu każda od swojej strony oczywiście w nastawce ,ale w efekcie miały i tak słaby zbiór niedokońca była zgodność i miód był w pierwszych 3-4 ramkach zasklepiane ,dalej natomiast już były wolna mniejsze ilości . Gniazda oczywiście były oddzielne . Ale po takim doświadczeniu niema sie co spodziewać większego zbioru i jednak dzielić gniazdo wraz z nadstawką tym typie ula .
Bynajmniej w tym sezonie w jednym również podwójnym ulu niezabezpieczyłem dobrze deski odgrodowej i matka się przedostała na druga stronę i dokonała mordu na siostrze i gospodarzyła na całego w jednym sektorze, sprawa się wydała dopiero przy wybieraniu lipy ,cóż miodu było a rodzinka zostałą sie 1 w podwójniaku. Dlatego lubię te ule

Autor:  SKapiko [ 22 sierpnia 2009, 21:48 - sob ]
Tytuł: 

W'' Pasiece'' był opis jak można za zimować w jednej nadstawce trzy rodzinki artykuł godny przeczytania

Autor:  SKapiko [ 22 sierpnia 2009, 21:56 - sob ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o zbiory miodu to można to troszkę inaczej zmodyfikować krata może być za mało gdyż zapach matek może się mieszać i doprowadzić do likwidacji jednej matki, lecz można przegrodą jednolitą. Zagranicą stawiają koło siebie dwa korpusy a na nie wspólną nadstawkę lu dwie.

Autor:  BoCiAnK [ 13 grudnia 2011, 22:44 - wt ]
Tytuł: 

Pawel_T pisze:
Czy w jednym ulu podzielonym zatworem można mieć dwie rodziny każda z osobnym wylotem ale współna miodnią oddzieloną kratą

Można
a najlepiej jeżeli obie matki będą córkami po jednej matce
był gdzieś tutaj filmik co gość pokazywał w jednym ulu kilka matek ;-)

Autor:  Zdzisław. [ 14 grudnia 2011, 00:13 - śr ]
Tytuł: 

Nie każda linia nadaje się do takiego sposobu hodowli,jest to trudne ale możliwe
z tego co się orientuje bez większego zastosowania w gospodarce,raczej zajęcie dla szukających wyzwań pasjonatów.

Autor:  slawecki67 [ 15 grudnia 2011, 05:16 - czw ]
Tytuł:  Re: Dwie rodziny jedna nadstawka

Pawel_T pisze:
Czy w jednym ulu podzielonym zatworem można mieć dwie rodziny każda z osobnym wylotem ale współna miodnią oddzieloną kratą

Znam kilku pszczelarzy z okolic Tomaszowa Lubelskiego,którzy z powodzeniem prowadzą taką gospodarkę.
Bazują na pszczole od K.Loca.
UPRzejmie pozdrawiam
Sławek Lewkowicz

Autor:  adamjaku [ 15 grudnia 2011, 10:12 - czw ]
Tytuł:  2 rodziny na wiosnę..

Czytałem ostatnio w pasiece o modelu rozwoju wiosennego polegającego na łączeniu 2 słabszych rodzin w jednym ulu, bez krat, podzielone jedynie plastrem z pokarmem, Jeden wlotek, ustawienie na zimno. Podobno takie rodziny znacznie szybciej się rozwijają wiosną, same też usuwają gorszą matkę. Czy to ma rację bytu? Ktoś stosował taką gospodarkę?

Autor:  Marcinluter [ 15 grudnia 2011, 11:09 - czw ]
Tytuł: 

adamjaku pisze:
Czytałem ostatnio w pasiece o modelu rozwoju wiosennego polegającego na łączeniu 2 słabszych rodzin w jednym ulu, bez krat, podzielone jedynie plastrem z pokarmem, Jeden wlotek, ustawienie na zimno. Podobno takie rodziny znacznie szybciej się rozwijają wiosną, same też usuwają gorszą matkę. Czy to ma rację bytu? Ktoś stosował taką gospodarkę?


Słabe rodziny się łączy bo po co chuderlaki ? miodu nie dadzą a opieka nad nimi jest nie mała, dlatego łączy się słabe rodziny wiosną gdy tego jesienią nie zrobiliśmy ale lepiej zimować silne rodziny bo mają lepsze warunki zimowli " w kupie siła". Pszczoły jedną matkę usuną ale którą? raczej zdarza się tak ,że to matki "walczą" a pszczoły są bezstronne a nawet często się zdarza ,że matki tolerują się wzajemnie przez pewien czas :oczko:, ale gdy dojdzie do walki to silniejsza wygrywa ale zawsze może byś uszkodzona przez tą drugą a wiosną zwłaszcza wszesną trudno o matki jak się samemu nie zimowało dlatego lepiej w/g mnie zimować silne rodziny + kilka matek zapasowych ( w zależności od wielkości pasieki) i samemu usuwać gorsze matki niżeli dać możliwość naturalnej selekcji... :oczko: takie moje zdanie

Autor:  michalpriebe [ 15 grudnia 2011, 11:29 - czw ]
Tytuł: 

adamjaku pisze:
Czytałem ostatnio w pasiece o modelu rozwoju wiosennego polegającego na łączeniu 2 słabszych rodzin w jednym ulu, bez krat, podzielone jedynie plastrem z pokarmem, Jeden wlotek, ustawienie na zimno. Podobno takie rodziny znacznie szybciej się rozwijają wiosną, same też usuwają gorszą matkę. Czy to ma rację bytu? Ktoś stosował taką gospodarkę?
takie metody maja rosjanie w tych zimnych rejonach rosji bo potrzeba im szybkiego rozwoju rodziny tam wiosna startuje szybko i pszczoły nie nadaza z rozwojem a chcac miec miód to musimy te rodziny miec w jakim normalnym stanie czy sprawdzi sie to u nas sprubowac zawsze mozna ja kiedys tak doprowadzałem do siły odkłady refundowane (nikomu nie polecam kupowac tego szajsu) ale nie byłem taki odwazny i oddzieliłem kratą do siły doszły duzo szybciej niz te trzymane osobno ale zabawy przy tym mnustwo fajnie taka metode opisuje Wiktor Radionow w swojej ksiazce 'Moje pszczoły"

Autor:  oro54 [ 15 grudnia 2011, 14:20 - czw ]
Tytuł: 

michalpriebe „ja kiedyś tak doprowadzałem do siły odkłady refundowane (nikomu nie polecam kupować tego szajsu)”
Mam pytanie: dlaczego obrażasz mnie i wielu innych rzetelnych pszczelarzy produkujących odkłady. Produkuję odkłady refundowane, produkuję odkłady na zamówienia prywatne i wcale nie uważam, że produkuję szajs. Weryfikują jakość moich odkładów klienci, których na przykład w tym roku nie mogłem wszystkich obsłużyć z powodu zbyt licznych zamówień. Przecież odkłady produkuje i sprzedaje też nasz gospodarz Forum BoCiAnK. Uważasz, że on też produkuje szajs?
Z poważaniem oro54

Autor:  makak [ 15 grudnia 2011, 14:43 - czw ]
Tytuł: 

oro54 pisze:
refundowane

Michalpriebe mial na mysli odklady refundowane ktore w wiekszosci daleko odstaja jakoscia od odkladow sprzedawanych na "wolnym rynku".

Autor:  michalpriebe [ 15 grudnia 2011, 14:56 - czw ]
Tytuł: 

oro54, załuje ze nie nagrałem tego co to za maszyny były nie obrazam nikogo nie taki był mój cel po prostu nauczyłem sie ze nie warto na 12 matek refundowanych 8 poszło w ciagu miesiaca z cichej wymiany i zaznaczam ze nie było niezgodnosci rasowej krainka na krainke a odkłady szkoda gadac gdybym je zostawił samym sobie to by do zimy chyba nie doszły do siły moze ja mam takie garbate szczescie ale wole zapłacic i kupic konkretny odkład na refundacje sie nabrac nie dam zreszta za stary mis jestem zeby mnbie na sztuczny miod oszukać

Autor:  oro54 [ 15 grudnia 2011, 15:22 - czw ]
Tytuł: 

Ja się nie obrażam, tylko nie można tak uogólniać. Jak pojawiły się refundacje na matki sztucznie unasieniane wielu moich znajomych pszczelarzy się na nie rzuciło. Ja byłem sceptykiem. Sądziłem, że za ilością nie pójdzie jakość. Miałem rację – to jakie niektóre pasieki oferowały matki wołało o pomstę do nieba. Nikt mi nie powie, że jak hodowca, który unasieniał sztucznie, przez lata ok. 200 matek rocznie, potrafi to samo zrobić z marszu z 2000sztuk. Zresztą sama idea, aby matki produkcyjne były sztucznie unasieniane jest chora, nie mówiąc o tym, że 70 – 80 procent pszczelarzy nie ma pojęcia jak te matki należy poddać i czego się po nich spodziewać. Niestety kasa, misiu, kasa. Nie powinno być tak, żeby matka w ramach refundacji była droższa od tej samej matki , ale kupionej prywatnie. Ta sama tendencja jest w tej chwili z cenami sprzętu, leków itp. wystarczy tylko porównać ceny . Reasumując, wszystko zależy od człowieka, są ludzie i ludziska, jak powiał mój dziadek, też zresztą pszczelarz.
Z poważaniem oro54

Autor:  jarek5859 [ 16 grudnia 2011, 18:14 - pt ]
Tytuł: 

najlepsze sa odkłady własnej produkcji .wiadomo trzeba mieć matke reprodukcyujna. praktyka i wszystko jest OK
A straty sa zawsze i złoto sie ukruszy!!
pozdr.

Autor:  pewex [ 18 grudnia 2011, 11:05 - ndz ]
Tytuł:  Re:

oro54 pisze:
Zresztą sama idea, aby matki produkcyjne były sztucznie unasieniane jest chora


Idea wprowadzania matek użytkowych sztucznie inseminowanych była troszkę inna.
Zwróćcie uwagę że matki poddawane ocenie terenowej nie są w czystych liniach a prawie zawsze zapładniane trutniami innej linii. Szuka się takiej krzyżówki która da efekt heterozji. Tylko taki sens ma wprowadzanie matek sztucznie inseminowanych do pasieki.
Szkoda tylko że nikt już nie postępuje w ten sposób, a hodowcy sami otwarcie mówią, że trutnie do inseminacji matek użytkowych są całkowicie przypadkowe.

Autor:  polbart [ 18 grudnia 2011, 11:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Dwie rodziny jedna nadstawka

Matki użytkowe sztucznie unasiennione powinny być krzyżówkami międzyrasowymi.
Wtedy mamy we wszystkich ulach takie same pszczoły co niezmiernie ułatwia pracę.
Warunek - bardzo dobry inseminator.

Autor:  gucio [ 18 grudnia 2011, 11:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Dwie rodziny jedna nadstawka

No zgadzam się z tym

Autor:  krzysglo [ 20 grudnia 2011, 02:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Dwie rodziny jedna nadstawka

A ja widziałem inne rozwiązanie.
Dwie rodziny na jednej wspólnej dennicy.
Taką (przełączaną) dennicę widziałem u Pana Junga.
http://www.berest.pl

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/