za to oni będą mogli wszędzie wozić? a jak ktoś z rodziny będzie obsiewał pola roślinami miododajnymi to też nie będzie można postawić? niech się nie zesrają

wtedy stawiasz i wszczoły sa swagra bo dałes szwagrowi i po sprawie problem rozwiazany gorze beda mieli ci którzy nie maja szwagra hahaha


henry

A jak ze zgłoszeniem weterenaryjnym ?
Zgłaszałem i musiałem podać miejscowość i nr działki nawet oprócz adresu

to sgłasza ze kupil a po zbiorach sprzedał w czym problem albo kto mu zabroni wydzierzawic pszczoły zadne prawo nie zabrania dzierzawy

Proponowane zmiany zakładają, że każdy pszczelarz planujący migrację pszczół musiałby być także członkiem jednej z usankcjonowanych prawnie polskich organizacji pszczelarskich. - To cytat z tego artykułu dot. kłodzkich pszczelarzy.
A kto kuźwa zmusi mnie abym należał do jakiejś organizacji pszczelarskiej , póki co mieszkamy w wolnym kraju ( tak sobie myślę ) to jakim prawem zmuszać mnie do przynależności do jakichś organizacji. Mam pszczoły i będę z nimi jeździł gdzie będę chciał i wara ode mnie i moich pszczół.

Mam pszczoły i będę z nimi jeździł gdzie będę chciał i wara ode mnie i moich pszczół.

idąc takim tokiem myślenia to i na Twój wymarzony rynek nie mógłbym pojechać z miodem bo konkurencja, do lasu na grzyby tez można mi zabronić jechać bo tam zbierają miejscowi grzybiarze itd itd.

A tak w ogóle dla tych pszczelarzy z powiatu kłodzkiego to miałbym taka propozycje - niech co drugi zlikwiduje pasiekę i będą mieli luźniej, będzie tam wtedy miejsce dla tych wędrujących.

waldek6530, pasieki nikt ci nie zabroni mieć ale już się zmienia sytuacja gdy koło domu powiesisz tabliczkę sprzedam miód i gdyby chcieli to koło gwizdka wtedy mogą zrobić .
Chyba że kobieta będzie sprzedawać

Czy to jest pszczelarstwo?? Moim zdaniem to najazd barbarzyńców , mieniących się pszczelarzami.

Nie pisałem o żadnym miodzie , rynku , żadnych grzybach , tylko o tirach z rodzinami , które jadę w Twoje , moje tereny , jak i innych.

A co Ty im radzisz , koleś z Płocka?? Pilnuj siebie , swojej pasieki i jak sam napisałeś , mogą Oni też tak napisać , a pewnie są na tym forum :

Żebyś tylko nie był później zdziwiony

http://www.nto.pl/strefa-agro/wiadomosc ... ,12371686/

A jeżeli tak by miało być - no to WOJNA ja tam dużej pasieki nie mam ale tam w kłodzkim maja większe

Jeżeli pojedzie w przepszczelony teren to nie weźmie i więcej nie pojedzie,

Każdy weterynarz ma wykaz rodzin i pasiek w danym miejscu.Wędrujący pierwsze kroki robi do niego (nawet ma obowiązek) i tylko jego uczciwość w stosunku do miejscowych tutaj zawodzi.I wystarczy decyzja weterynarza.Jak czytam na forum że w jednej miejscowości stoi kilkaset uli u kilku pszczelarzy to wyobrażam sobie jaka tam nerwówka.

Jeden powiat mało może w skali całego Państwa