FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 14:07 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ] 
Autor Wiadomość
Post: 01 lipca 2023, 18:28 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
Otrzymałem trzy matki unasienione od znanego hodowcy. Zabrałem z 3 uli cały czerw od młodych matek rojowych oraz te matki i podałem nowe matki w klateczkach po kilku godzinach. W dwóch ulach jednak pszczoły się nie uspokoiły i głośno huczały. Gdy po kilkunastu godzinach wyciągnąłem klateczki, to były oblepione pszczołami. Ponieważ klateczki nie były kitowane, w środku wszystkie pszczoły żyły, zdecydowałem się wyłamać zatyczkę. Na drugi dzień zobaczyłem obie matki okłębiane na dnie ula. Zabrałem je i poddałem do odkładów zrobionych z tymi rojowymi matkami. Te rojowe oczywiście usunąłem. Jednak i w tych odkładach matki zostały okłębione. Teraz są martwe.
Widzę, że błędem było wyłamywanie zatyczki. Jednak pytania pozostają:
1. Wiele razy sprowadzałem matki, a takie okłębianie i to w dwóch ulach zdarzyło mi się pierwszy raz. Może to wina hodowcy, albo transportu? Może nabrały jakiegoś zapachu?
2. Zastosowałem sposób kolegi Cordovana: "jeśli klateczka z matką jest okłębiana należy zabrać ją na 10 minut z ula, ul zamknąć i przez wylot wpuścić kilka kłębów dymu i porządnie walnąć w jedną z bocznych ścian ula (spartańskie to ale skuteczne) a następnie poddać matkę ponownie, nie miałem przypadku by drugi raz okłębiały klateczkę"? To jednak nie zadziałało. Jaki inny sposób byłby lepszy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2023, 19:09 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Trzeba poddawać matki bez pszczół towarzyszących wtedy niema takich niespodzianek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2023, 19:26 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
pawel. pisze:
Trzeba poddawać matki bez pszczół towarzyszących wtedy niema takich niespodzianek

Dobry sposób, można też, wypuścić Pszczoły z klateczki i poddać Pszczoły z ula do którego się poddaje, niedrzeczne?
Spoko, bierzemy pszczoły z ramki z miodni najlepiej te co są akurat w trakcie pobierania pokarmu.
Ja tak robiłem wiele razy, jednak żaden" patent" nie daje 100 %gwarancji.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2023, 19:40 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
pawel. pisze:
Trzeba poddawać matki bez pszczół towarzyszących wtedy niema takich niespodzianek
Można więc najpierw podać z pszczołami (zawsze tak robiłem i nie było problemów), a dopiero jeśli widać okłębianie klateczki, to pszczoły wypuścić i poddać samą matkę?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2023, 19:58 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
I jeszcze jedno. Do odkładów, gdzie była sama młoda pszczoła, podałem te matki już bez pszczół towarzyszących. Czy więc na początku to by wystarczyło?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2023, 20:12 - sob 

Rejestracja: 19 marca 2020, 22:03 - czw
Posty: 46
Ule na jakich gospodaruję: wp
Miejscowość z jakiej piszesz: małopolska
Następnym razem podaj taką matkę w izolatorze jedno ramkowym lub pod zwykłą siatkę powyginaną i wbitą plaster, jak zrobisz to umiejętnie to pszczoły same zgryzą plaster i wypuszczą matkę do kilku dni. A to walenie w ul to było tak mądre jak sam cordowan


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lipca 2023, 20:57 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Tamten pisze:
I jeszcze jedno. Do odkładów, gdzie była sama młoda pszczoła, podałem te matki już bez pszczół towarzyszących. Czy więc na początku to by wystarczyło?

Trzeba potrzymać parę dni , aby przestały okłębiać i wtedy wyłamać zatyczkę z kratą odgrodową .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2023, 14:11 - ndz 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
No więc mamy dwie najprostsze metody:
1. Podawać matkę bez pszczół towarzyszących.
2. Czekać kilka dni aż przestaną okłębiać.
Ale jeśli mam czekać, to nie mogę zostawić samej matki w klateczce. Druga metoda wyklucza pierwszą. Zatem jak długo czekać aż przestaną okłębiać?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2023, 16:13 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Tamten pisze:
No więc mamy dwie najprostsze metody:
1. Podawać matkę bez pszczół towarzyszących.
2. Czekać kilka dni aż przestaną okłębiać.
Ale jeśli mam czekać, to nie mogę zostawić samej matki w klateczce. Druga metoda wyklucza pierwszą. Zatem jak długo czekać aż przestaną okłębiać?

Zabrać im wszelki czerw , włożyć przy matce ramkę węzy i podkarmić . Powinny zacząć budować i przestać okłębiać matkę w ciągu dwóch dni . Jeżeli tego nie robią , to mają w ulu coś , co uważają za matkę .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2023, 16:49 - ndz 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
Hieronim pisze:
Tamten pisze:
No więc mamy dwie najprostsze metody:
1. Podawać matkę bez pszczół towarzyszących.
2. Czekać kilka dni aż przestaną okłębiać.
Ale jeśli mam czekać, to nie mogę zostawić samej matki w klateczce. Druga metoda wyklucza pierwszą. Zatem jak długo czekać aż przestaną okłębiać?

Zabrać im wszelki czerw , włożyć przy matce ramkę węzy i podkarmić . Powinny zacząć budować i przestać okłębiać matkę w ciągu dwóch dni . Jeżeli tego nie robią , to mają w ulu coś , co uważają za matkę .

Ta węza to chyba dobry pomysł. Bo w tym ulu, w którym przyjęły matkę, przez noc zdążyły wybudować mały plasterek obok matki. Dziękuję.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lipca 2023, 19:27 - pn 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Możesz dać korpus z suszem na dennicę, następnie szczelna przegroda (folia, powałka) i stare gniazdo na górę. W starym gnieździe otwierasz korek czy co tam masz żeby pszczoły mogły wylatywać. Wracać będą do dolnego korpusu gdzie będzie tylko matka. Przyjmą bo nie będą miały wyjścia.
Później szczelną przegrodę można zamienić kratą odgrodową, albo łączyć na gazetę albo cokolwiek.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 lipca 2023, 07:55 - wt 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
asan pisze:
Możesz dać korpus z suszem na dennicę, następnie szczelna przegroda (folia, powałka) i stare gniazdo na górę. W starym gnieździe otwierasz korek czy co tam masz żeby pszczoły mogły wylatywać. Wracać będą do dolnego korpusu gdzie będzie tylko matka. Przyjmą bo nie będą miały wyjścia.
Później szczelną przegrodę można zamienić kratą odgrodową, albo łączyć na gazetę albo cokolwiek.

To dobry pomysł, ale ja mam leżaki. Mogę tylko przesunąć ramki do drugiego wylotka, a przy tym głównym wstawić susz. I chyba na to samo wyjdzie. Ale jednak przypominam, że zabrałem cały czerw, a niedawno robiłem midobranie; tak, że ramki były puste: ani czerwiu, ani miodu. Dlaczego mimo to nie chciały przyjąć matki? Na co liczyły? Na trutówki?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lipca 2023, 21:05 - śr 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Może matka gdzieś biega?
Po wstawieniu ramki z czerwiem ciągną mateczniki?
Nawet najbardziej oporne pszczoły przy bezmateczności powinny przyjąć każdą matkę i ew później mogą ją próbować wymieniać.
Pszczoły buczą czy są spokojne?

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lipca 2023, 09:08 - czw 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
asan pisze:
Może matka gdzieś biega?
Po wstawieniu ramki z czerwiem ciągną mateczniki?
Nawet najbardziej oporne pszczoły przy bezmateczności powinny przyjąć każdą matkę i ew później mogą ją próbować wymieniać.
Pszczoły buczą czy są spokojne?

Cała sytuacja miała miejsce 1 lipca, już prawie tydzień temu. Matek ani czerwiu na 100% nie było w obu rodzinach, bo matki mam w izolatorach. Wyjąłem izolatory i zostały tylko ramki z resztkami miodu, bo tydzień wcześniej robiłem miodobranie. Po tym, jak zamęczyły te poddane matki, wstawiłem im znowu te stare matki, które miały wcześniej i jest spokój. Za tydzień spróbuję poddać inne.
A z tym buczeniem, to wskazówka, którą chyba zlekceważyłem, bo faktycznie po poddaniu tych matek buczenie wcale się nie skończyło, tak samo niepokój. Myślałem, że jak klateczki nie są kitowane, a wszystkie pszczoły w klateczkach żyją, to matki będą przyjęte, ale to tak nie było. No cóż, uczymy się na swoich błędach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lipca 2023, 11:41 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Tamten pisze:
. Po tym, jak zamęczyły te poddane matki, wstawiłem im znowu te stare matki, które miały wcześniej i jest spokój. Za tydzień spróbuję poddać inne.

Miałem kiedyś taką sytuację, z pewną żółtą pszczołom.
Że były wydajne to fakt, skąd co nosiły nie wiem, ale chadry niesamowite.
Po ciemku w nocy startowały z ula.
Zabrałem matkę z ramką pszczół, tak jakoś nie c wiem czemu ją zostawilem.
Poddałem matkę, zacieły, później drugą, to samo, zabrałem wszystek czerw, tak samo matki poszła, chyba po czwartej, myślę sobie co będzie jak wrócę starą, oczywiście przyjęły. Po tym "numerze" matka but a one rozpieprzone.
Kto nie miał takiej sytuacji nie uwierzy.
Miałem później podobne sytuacje ale przy braku czerwiu pozwalały matce zaczerwić tak kółko czerwiu, ciągnęły mateczniki i ja kasowały.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2023, 17:17 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
Hieronim pisze:
Tamten pisze:
No więc mamy dwie najprostsze metody:
1. Podawać matkę bez pszczół towarzyszących.
2. Czekać kilka dni aż przestaną okłębiać.
Ale jeśli mam czekać, to nie mogę zostawić samej matki w klateczce. Druga metoda wyklucza pierwszą. Zatem jak długo czekać aż przestaną okłębiać?

Zabrać im wszelki czerw , włożyć przy matce ramkę węzy i podkarmić . Powinny zacząć budować i przestać okłębiać matkę w ciągu dwóch dni . Jeżeli tego nie robią , to mają w ulu coś , co uważają za matkę .

W środę, czyli 13 lipca, otrzymałem nowe matki: sztucznie unasienione ze sprawdzonym czerwieniem. Znowu zabrałem cały czerw i poddałem te matki. W jednym ulu sytuacja wygląda dobrze, ale w drugim znowu szum, niepokój, wyleganie na wylotek i dużo ich na klateczce, chociaż mniej niż przy poprzedniej próbie. Tak jak radził Hieronim, podałem 4 litry syropu, który pobrały oraz wstawiłem węzę obok klateczki. Dziś po południu zajrzałem i węza nie ruszona, więc ją wyjąłem. Klateczka nie jest kitowana, w środku pszczoły żyją, oprócz jednej. Dziś znowu podkarmię. Czy jutro odważyć się i wyłamać tę mniejszą zastawkę, przez którą pszczoły z ula będą mogły wejść do środka? Zachowanie pszczół określiłbym jako: paniki nie ma, ale spokoju też nie. Czy wypuścić pszczoły towarzyszące? Proszę o porady.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2023, 19:32 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
A może wstawić im ramkę z jajkami? Jak pociągną mateczniki, to kombinować co innego, a jeśli nie, to odblokować klateczkę?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2023, 08:25 - śr 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1213
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Sprawdzić , czy nie ma matecznika.
-można pod kołpak na wygryzający czerw .
-Jeżeli nie kitują i nie ma innej młodej matki , to wyłamać zabezpieczenie i zostawić ul w spokoju . Podkarmić - ja daje słoik z 2 dziurkami
- sposobów jest wiele i żaden nie gwarantuje na 100% sukcesu.
Po przyjęciu mogą ciągnąć mateczniki lub skasować przyjętą matkę , to się dość często zdarza ostatnio z ,, cudownymi matkami od najlepszych hodowców", że nie doczekują jesieni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2023, 09:40 - śr 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 20:17 - wt
Posty: 564
Lokalizacja: lubelskie
lalux5 pisze:
Sprawdzić , czy nie ma matecznika.
-można pod kołpak na wygryzający czerw .
-Jeżeli nie kitują i nie ma innej młodej matki , to wyłamać zabezpieczenie i zostawić ul w spokoju . Podkarmić - ja daje słoik z 2 dziurkami
- sposobów jest wiele i żaden nie gwarantuje na 100% sukcesu.
Po przyjęciu mogą ciągnąć mateczniki lub skasować przyjętą matkę , to się dość często zdarza ostatnio z ,, cudownymi matkami od najlepszych hodowców", że nie doczekują jesieni.

Dziękuję za odpowiedź. Żadnego czerwiu ani matecznika nie było. Powoli pszczoły się uspokoiły. Klateczka nie była kitowana, wszystkie pszczoły w środku żyły. W niedzielę, czyli w piąty dzień po włożeniu klateczki do ula wyłamałem zabezpieczenie tego mniejszego wejścia. W poniedziałek jeszcze ciasta z tego przejścia nie wygryzły, ale były spokojne, więc wyłamałem główne zabezpieczenie. We wtorek przed południem zajrzałem, to matka była jeszcze w klateczce, ale już pszczoły do niej swobodnie wchodziły i wychodziły. Wieczorem pustą klateczkę zabrałem. W rodzinie jest spokój, noszą pyłek. Co dalej - zobaczymy. Wniosek z tego: w przypadku okłębiania nie spieszyć się z otwieraniem klateczki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2023, 22:08 - śr 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1213
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Tamten pisze:
. Wniosek z tego: w przypadku okłębiania nie spieszyć się z otwieraniem klateczki.

Wniosek- zlikwidować przyczynę okłębiania :oczko:
-trzymanie w nieskończoność w klateczce nie musi zmienić
nastawienia rodziny do nowej matki.
- moim zdaniem , za często zaglądałeś do rodziny ,tak można się pozbyć matki .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji