FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
zimowla http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=2221 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | gucio [ 15 grudnia 2009, 19:26 - wt ] |
Tytuł: | zimowla |
Mam pytanie zimuję pszczoły na 8-10 ramkach wielkopolskich w górnym korpusie a na dole mam cały korpus pusty bez ramek tzw. poduszka powietrzna. wylotek otwarty 36 cm na 2,5 cm na cała szerokość i wysokość. W górnym korpusie mam beleczki za ostatnią ramka wyjąłem beleczkę we wrześniu na ramkach nie mam nic , zupełnie nic a daszek wciskany , tak że zachodzi po 4 cm na korpus , wyloty do trutni 15 mm na środku korpusów otwarte . i co zauważyłam ,ze podnoszę dzisiaj daszek a tam gdzie nie ma belki to na daszku jst pasek wilgoci . Czy to normalne . i jak mam zaradzic. nie mam w daszku żadnych otworów wenty. proszta rama obita deskami i blachą drukarską . Proszę o pomoc i porade. |
Autor: | Obelnik [ 15 grudnia 2009, 19:46 - wt ] |
Tytuł: | |
Po pierwszw zostaw wlotek 25 mm szerokość x 6 mm wysokość. Jak się ociepli to mogą Ci wejść np. myszy lub kuny. Wskazane było by ocieplić u góry pod daszkiem i konieczne są otwory ewntylacyjne.Pozdrawiam |
Autor: | BoCiAnK [ 15 grudnia 2009, 20:09 - wt ] |
Tytuł: | |
Moje zdanie jest takie przede wszystkim zatkaj ten nieszczęsny wylot dla trutni ,Wyciąg delikatnie skrajne ramki bo i tak są puste i wstaw dwie deski zatworowe po bokach gniazda na korpus gniazdowy połóż pół korpus i wstaw tam poduszkę (żadnych gazet ani papierów ) jak nie masz poduszek to poukładaj starych szmat do 3/4 pół korpusu i na to daszek wylot zakratuj kawałkiem kraty winidurowej aby faktycznie mysz Ci nie weszła zastosuj tym sposobem wentylację tak zwaną wymuszoną Ciepłe powietrze ucieka do góry wraz z parą wodną która na zimnym daszku się skrapla w przy mrozie tworzy szron Gdybyś miał boczne kominy za zatworami to OK wiercisz pod dachem otwory i super (ale gniazdo ma być ocieplone ) tak aby przez ramki nie przechodziło żadne powietrze (chyba byś nie chciał zimy spędzić w kominie ![]() |
Autor: | jerzy9666 [ 15 grudnia 2009, 20:55 - wt ] |
Tytuł: | |
Witam wszystkich pszczelarzy,chciałbym się upewnić czy moje pszczółki dobrze zazimowałem a mianowicie gniazda są ułożone w dolnych korpusach po 7 lub 8 ramek a na końcu mata słomiana za matom pusto i górny korpus pusty a na górze górnego korpusa powałka z płyty pilśniowej miękkiej na 2 cm.Na ramkach poduszka z sieczką,za ramkami wolna przestrzeń od dołu do góry,wlotek 1,5x30 na wlotku pasek kraty odgrodowej .Zastanawiam się czy nie uchylić powałki aby zrobić przepływ powiecza,czy tak zostawić jak jest i nic nie ruszać? Rodziny są młode z odkładów czerwcowych.Koledzy pszczelarze co mi troszkę podpowiadają jak co robić, w swoich ulach uszczelniają wszystko papierem i szmatami trzymając pszczółki jak w termosie i ich zdanie o moim zazimowaniu jest nie najlebsze .Z szacunkiem młody pszczelarz . |
Autor: | gucio [ 15 grudnia 2009, 22:13 - wt ] |
Tytuł: | re zimowla |
A mam pytanie to czemu w tych ulach gdzie beleczki są wszędzie na całym korpusie , to jest ok nie ma wilgoci. Jaka rest różnica między wentylacja naturalna a wymuszona .Zabudowa ula jest ciepła a wylot dla trutni jest z na tylniej scianie i dlczego on przeszkadza. ramek nie wyciągne bo miedzy przednią ścianą a 1 ramką jest końcówka kłębu i miedzy ostatnią ramka czyli 7 a 8 też jest kłąb .w gniazdach jest sucho tylko ten pasek wilgoci pod dasjiem mnie zdziwił i żone moją i jest on dokładnie tam gdzie wyciągłem belkę . A nie lepiej wywiercic kilka otworów w daszku a jeśli tak to jakiej średnicy i ile ich ma być i z jakiej częsci daszka |
Autor: | jerzy9666 [ 15 grudnia 2009, 22:39 - wt ] |
Tytuł: | |
Nikt nam nie chce odpowiedzieć , chyba że pszczelarze chodzą wcześnie spać |
Autor: | henry650 [ 15 grudnia 2009, 23:22 - wt ] |
Tytuł: | |
To powiedz kolega ze jak beda uszczelniec ule papierem to dlugo w nich niepozimuja bo ule zgnija taka wilgoc beda miały .U mnie pszczoły zimuja na dolnum korpusie niemam beleczek tylko powalki na powałce płyta miekka 12 mm i korpus pusty na gornym korpusie zatwor z łyty miekkiej około 4,5 cm to wszystko no czasami zdazy sie wilcoc ale to zalezy od zimy jaka jest , henry |
Autor: | BoCiAnK [ 15 grudnia 2009, 23:35 - wt ] |
Tytuł: | |
Dobra wentylacjia zimowa to połowa sukcesu przetrwania rodziny Wentylacja i ocieplenie w zimie odgrywa bardzo ważna role w ulach stojakach prawidłowa wentylacja to nie tylko sucho w ulu ale i nie spleśniałe ramki ,gniazdo powinno być ułożone na środku ula naprzeciw wylotu tak aby po bokach za ścieśniaczami były tak zwane kominy wentylacyjne którymi para i zużyte powietrze opuszcza gniazdo a otworami w boku dachu ula rozróżniamy dwa rodzaje wentylacji naturalna i wymuszona ;, naturalna to taka gdzie świeże powietrze wchodzi przez wylot a wychodzi dachem , i wymuszona gdzie świeże powietrze wchodzi przez wylot i wychodzi przez wylot .Przy naturalnej wentylacji musimy tak ułożyć górne ocieplenie (poduszkę ) aby nie zasłonić kominów bocznych czyli poduszka leży tylko na ramkach jeżeli ktoś stosuje beleczki ocieplenie można położyć wprost na ramkach i beleczkach można zamiast beleczek używać płótna np. Juchtowego ,(ze względu że pszczoły Juchtu nie kitują należy mieć dobra wentylację daszkowa ponieważ przy złej przez ten materiał przejdzie para wodna i wsiąknie w poduszkę i przy zbyt niskich temperaturach woda zamarznie tworząc lodowa poduszkę .Ścieśniacze (deski zatworowe też nie powinny być szczelnie dopasowane ).Wentylacja wymuszona jest po części gorsza od poprzedniej bo wtłaczane zimne powietrze dopiero wypycha parę i zużyte powietrze przez wylot przez co powstaje większe zawilgocenie ścian ula (drewnianego ) i automatycznie oziębia ula w środku , tak samo dzieje się przy ulu styropianowym woda ścieka na dennice i wystarczy że ul jest krzywo ułożony i wiszą sople lodowe u wylotu Takie same zasady wentylacji obowiązują przy zabudowie cieplej tylko z tym że komin jest z tyłu ula (przeciwnie do wylotu ) Aby poprawić wentylacje w zimie ja robię to tak ;Gdy układam gniazda do zimy aby nie sprowokować rabunku przy układaniu i karmieniu wkładam wkładki wylotowe z nastaniem pierwszych przymrozków wkładki zmniejszające wylot wyciągam tam gdzie na ulu jest zamontowany poławiacz pyłku wkładam po prostu wkładkę strącającą pyłek a gdzie nie mam pineskami przyczepiam zwykły kawał kraty byle mysz do ula nie weszła .przy oblotach wiosennych trzeba o tym pamiętać a po oblocie końcem lutego a początkiem marca z powrotem zmniejszam (wkładam wkładki ) Wracając do istotnego tematu jakim jest wentylacja w zimie ,a wczorajszej rozmowy z pszczelarzem chciałem przytoczyć i poruszyć temat otwartych wylotów , czyli otwartych dwóch wylotów w ulu jeden nad drugim moim zdaniem jest to nieprawidłowe stworzenie optymalnych warunków zimowli zbyt szybki przepływ powietrza jaki daje taka wentylacja wcale nie jest korzystna pszczoły muszą z użyć znacznie więcej pokarmu na ogrzanie kłębu a co za tym idzie wcześniej dochodzi do przepełnienia jelita o ile warunki pozwalają na oblot to jest dobrze ale jeśli nie to zaczynają oddawać kał w ulu , nie jednokrotnie widzimy na wylotku zamarznięte pszczoły które nie chcąc pobrudzić ramek wychodzą i giną . Nasuwa się pytanie ;; Czy chcieli byśmy mieszkać w Kominie ?????????????? Rozmawiając z P Czesławem Jungiem , opowiedział mi historię pewnej rodziny której właścicielka zatkała dokładnie wyloty uli posiadanych stwierdzając że bała się by pszczołom nie było zimno teoretycznie pszczoły te powinny się udusić z braku dostępu świeżego powietrza ale to jest historia Czesława . Ja miałem podobną kiedy w latach 90 przewrócił mi się ul wylotem do przodu i zarył w śnieg (na dodatek zamknął się wylot bo był na zawiasach ) ula śnieg przysypał wiedząc o tym nie poczyniłem nic w tym kierunku aby go postawić wszyscy doradzali dostaw w spokoju na pewno przezimuje, że śnieg przepuszcza powietrze nie wierzyłem w to sam bo jak bez powietrza ?? tym bardziej że na ulu było z metr śniegu i twarda skorupa . przyszła odwilż inne ile już się ślicznie obleciały postawiłem ula na nogi i nic cisza grobowa , nawet wtedy mu zatkałem wylot szmata by się inne nie dobrały na drugi dzień poszedłem go wyczyścić i zabrać ramki i co się okazuje po otwarciu ula pszczoły siedzą w lekko rozluźnionym kłębie niemrawe było to dla mnie mającego któryś tam rok pszczoły nie wiarygodne .. W ulu było sucho osyp znikomy jedzenia prawie tyle samo co dostały a pszczoły obsiadały 6 z 8 ramek dadanta . Zadziałało spowolnienie metabolizmu ,na wskutek znacznego stężenia Dwutlenku Węgla przez co pszczoły nawet nie zjadły 50% przewidywanego spożycia pokarmu jaki przysługuje na zimowe miesiące . Dlatego uważam że jest błędem dostawiać otwarte dwa wyloty na zimę lepiej unieść ścieśniacze boczne i w dachach uli porobić małe otwory |
Autor: | adidar [ 16 grudnia 2009, 00:29 - śr ] |
Tytuł: | |
a jak myślicie- w którym korpusie powinien być teraz kłąb zimowy przy prawidłowej wentylacji i zimowli? w dolnym czy w górnym, na ten moment oczywiście? |
Autor: | mendalinho [ 16 grudnia 2009, 09:40 - śr ] |
Tytuł: | |
Witam. Jeśli chodzi o wentylacji to ja mam mniej więcej tak jak pisał Bociank. Na środku gniazdo 7-8 ramek po dwóch stronach gniazda maty lub zatwory i z każdej ze stron ok 2cm wolnej przestrzenie .Gniazdo przykryte folią zagiętą z dwóch stron tak aby ta przestrzeń 2cm nie była zasłonięta,a na to przychodzi poduszka. Daszek posiada z dwóch stron po dwa otwory zrobionę piłą.Taka wentylacje stosuje zarówno w zimnej jak i ciepłej zabudowie Adamie.Przy prawidłowym zakarmieniu rodziny i ostatecznym ułożeniu gniazda kłab teraz powinien swoją średnicą obejmować dolną część górnego korpusu i jeszcze część dolnego. W miarę upływu czasu kłąb przejdzie swoją całą srednica do górnego korpusu i tam matka na wiosnę zacznie czerwić. U mnie głównie jest własnie tak jak napisałem pszczół z góry nie widać, natomiast w 4 pniach pszczoły pomimo ze były zimowane na dwóch korpusach uwiązały sie w górnym . Zaistniała grożba osypania sie rodziny z głodu. Dlatego jeszcze pod koniec pażdziernika przeniosłem z dolnego korpusu po 2 plastry pełne pokarmu do góry.Teraz mam nadzieje moge spać spokojnie..Pozdrawiam |
Autor: | jerzy9666 [ 16 grudnia 2009, 22:53 - śr ] |
Tytuł: | |
A jeśli się zimuje w jednym korpusie z pokarmem a drugi korpus u góry jest pusty , to jak się rozkłada układ kłębu w tym czasie ? jeśli na dwóch korpusach kłąb przeszedł już w połowie na drugi korpus ,jak opisuje kol. mendalinho.Pozdrawiam wszystkich pszczelarzy!!!!! |
Autor: | adidar [ 16 grudnia 2009, 23:51 - śr ] |
Tytuł: | |
Cytuj: jerzy9666
PostWysłany: 2009-12-16, 21:53 Temat postu: A jeśli się zimuje w jednym korpusie z pokarmem a drugi korpus u góry jest pusty , to jak się rozkłada układ kłębu w tym czasie ? jeśli na dwóch korpusach kłąb przeszedł już w połowie na drugi korpus ,jak opisuje kol. mendalinho.Pozdrawiam wszystkich pszczelarzy!!!!! Jesli dobrze CIe zrozumialem, to górny korpus masz pusty bez ramek?? Jesli tak, to jego ustawienie nie ma zasadniczo znaczenia u gory. No chyba ze masz w tym gornym korpusie grube ocieplenie i nie miesci CI sie ono pod daszkiem. Kłąb osadzony na jednym korpusie, będzie co najwyżej przechodził z ramki na ramkę. Natomiast tak jak pisal mendalinho, pszczoly uwiązują kłąb tam gdzie wygryzł sie ostatni czerw, jesli górny korpus masz zalany i zasklepiony od beleczki do beleczki, to pszczoly na te chwile jeszcze nie powinny byc w gornym korpusie. Jesli natomiast zdarzy sie taka sytuacja to teraz za bardzo nie mozesz nic zrobic, chyba ze masz dodatkowe ramki z pokarmem i wtdy wstawisz do gornego korpusa- tak jak wpominal mendalinho ![]() |
Autor: | mendalinho [ 17 grudnia 2009, 09:21 - czw ] |
Tytuł: | |
Witam. Jerzy 9666 mam nadzieje ze ten górny korpus jest bez ramek i służy tylko do pomieszczenia ocieplenia.Pozdrawiam |
Autor: | jerzy9666 [ 17 grudnia 2009, 21:05 - czw ] |
Tytuł: | |
Witam i odpowiadam:górny korpus jest pusty tylko od góry przykryty powałką, czyli powietrze wchodzące przez wlotek swobodnie przechodzi pomiędzy ścianką ula a matą słomianą do górnego korpusa tylko że to powietrze nie wylatuje na zewnątrz bo powałka jest szczelnie dopasowana i ja się zastanawiam czy tej powałki delikatnie nie uchylić aby był przepływ powietrza. Rodziny nie są bardzo mocne i nie chciałbym je bardzo ochładzać.Proszę jeszcze o małą podpowiedż.Dodam jeszcze że ule stoją na niskich dennicach ale tylko do wiosny bo już organizóje materiał na wysoką dennicę nie wiem tylko czy zrobić na12 czy na 15 cm,pozdrawiam!!!!!!! |
Autor: | Leo2 [ 17 grudnia 2009, 22:54 - czw ] |
Tytuł: | |
Ja mam tak, od dołu wysoka dennica ok 20cm, korpus a na nim powałka z kilkoma otworami tzw pajączkami. Nie wstawiam żadnych beleczek między ramki aby powietrze i pszczoły mogły się przemieszczać. Na powałce mam półkorpus ponieważ np w czasie karmienia mogę wstawić na pajączka słoik 1litrowy. Na zimę zostawiam częściowo otwarte 1/2 boczne pajączki aby powietrze miało gdzie uchodzić. poduszkę ze słomą kładę jeszcze na powałkę ale nie przkrywam tych otwartych pajączkow.W daszkam oczywiście są po dwa okrągłe zasiatkowane otwory cały czas otwarte. Pozdrawiam |
Autor: | mendalinho [ 18 grudnia 2009, 09:19 - pt ] |
Tytuł: | |
Witam.Ja w tym roku równiez robię dennice wysokie i max będą miały 12 cm może tylko 10.Pozdrawiam |
Autor: | jerzy9666 [ 18 grudnia 2009, 11:18 - pt ] |
Tytuł: | |
Witam.Ja chcę właśnie wysoką dennicę abym mógł podkarmiać pszczoły od dołu bez ruszania górnych korpusów. Wydaje mi się że to jest największy plus bo gniazdo zostaje w spokoju.Pozdrawiam |
Autor: | mendalinho [ 18 grudnia 2009, 11:26 - pt ] |
Tytuł: | |
Witam Ja podkarmiam od góry podkarmiaczkami 5l i też nie ma problemu. U mnie wysoka dennica będzie służyc głównie do badania oraz usuwania osypu warozy oraz do lepszej wentylacji podczas wędrówek i zimowli. Pozdrawiam |
Autor: | Leo2 [ 18 grudnia 2009, 16:17 - pt ] |
Tytuł: | |
Wcale nie jest dobrze podkarmiać od dołu. Dawałem do wysokiej dennicy podkarmiaczki i owszem pszczoły pobierały syrop ale wylatywały tyłem i sam byłem narażony na ukąszenia. Natomiast jeśli wstawiam słoik do półnadstawki na pajączka to mogę to robić właściwie kiedy chcę i to bez żadnego zabezpieczenia. Co do wysokiej dennicy to służy ona tak w zimie jak i w lecie do tzw poduszki termicznej, wstawiam tam pułapki na warrozę i zawsze mogę ją oczyścić. A nadmiar pszczół też ma się gdzie pomieścić. Dennica musi być z tyłu otwierana na całą jej szerokość. Pozdrawiam! |
Autor: | d@niel_25 [ 18 grudnia 2009, 16:39 - pt ] |
Tytuł: | |
Właśnie zastanawiam się czy jest sens w wysokiej dennicy robić z tyłu takie drzwiczki skoro z przodu mamy otwór wylotkowy na całą szerokość i 3 cm wysoki. No chyba że ktoś podkarmia w dennicy to inna sprawa. Ale jak ktoś nie daje misek podkarmiaczek do dennicy to nie wiem czy jest sens robić te drzwiczka. |
Autor: | stantom20 [ 18 grudnia 2009, 22:02 - pt ] |
Tytuł: | |
Witam Moim skromnym zdaniem dennica by spełniala w pełni swoje zadanie musi mieć min. 16 cm wysokości a szyba z tył 12 cm mozna oczywiście wykonać sam tz. kołnierz ale szyba daje nam więcej morzliwości . Pisze to z własnego doświadczenia bo wykonywałem juz różne kołnierze i dennice jezeli chodzi o podkarmianie to nie polecam w dennicy bo pszczoły jesienią nie chętnie pobierają ztamtąd syrop natomiast wycofane ramki włorzone do wysokiej dennicy osuszają błyskawicznie Pozdrawiam |
Autor: | mendalinho [ 19 grudnia 2009, 09:46 - sob ] |
Tytuł: | |
Witam.Czy przy dennicy 16cm nie masz problemu z dzika zabudową .Pozdrawiam |
Autor: | jerzy9666 [ 19 grudnia 2009, 15:55 - sob ] |
Tytuł: | |
Witam . Kol.stantom20 mam pytanie odnośnie szyby i kołnierza o których pisałeś przy opisywaniu swojej dennicy.Prosze gdybyś mógł szczegółowiej opisać gdzie ma być ta szyba ,ja się domyślam że w tylnych drzwiczkach ale czy tak jest to nie wiem i o jakim kołnierzu pisałeś .Z góry dzięki za odpowiedz.Pozdrowienia od młodego pszczelarza!!!!! |
Autor: | stantom20 [ 19 grudnia 2009, 22:56 - sob ] |
Tytuł: | |
Witam Przy podwyrzszonej dennicy owszem zdarza sie dzika zabudowa ale zawsze swiadczy to o mojm zaniedbaniu to znak ze spaziniam sie z poszerzaniem gniazda dlatego na wiosne raz w tygodniu przea szybe najlepiej rano sprawdzam aktualną siłe rodziny i podejmuje odpowiednie kroki , widze ile uliczek zajmują pszczoly jak duże grono wisi pod ramkami. Dziękuje za pozdrowienia szczegulnie ze od młodego pszczelaza ![]() ps. Ostatnio zauwazylem pozytywną strone dzikiej zabudowy mianowicie , plenne matki dostały więcej zimowego pokarmu a ze były troche cisno pocągly małe plasterki zalaly je na początku ale potem przeniosły do gniazda a na nich własnie uwiązały zimowy kłąb Pozdrawiam |
Autor: | jerzy9666 [ 19 grudnia 2009, 23:16 - sob ] |
Tytuł: | |
Dzięki za wyjaśnienie jeszcze jedno małe pytanie ,szybik masz zamocowane na otwieranych drzwiczkach czy na stałe.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za podzielenie się swoimi doświadczeniami!!!!! |
Autor: | stantom20 [ 19 grudnia 2009, 23:28 - sob ] |
Tytuł: | |
Szybki są poarte o felc i dociśnięte zatworem tak by je mozna bylo swobodnie wyciągać Pozdrawiam |
Autor: | Dorota Wojtyś [ 22 grudnia 2009, 08:57 - wt ] |
Tytuł: | |
W tym filmie to są pszczółki chyba pozbawione żądeł ![]() |
Autor: | michal1986 [ 23 grudnia 2009, 12:57 - śr ] |
Tytuł: | |
Witam u mnie w jednej rodzinie wystapiła CDD tak mi sie wydaje. Pokarmu jest dużo została garsta pszczół i jest martwa. W innych jest dobrze A jak jest u was? Czy w polsce bedzie brakowało pszczół ? |
Autor: | adidar [ 23 grudnia 2009, 15:42 - śr ] |
Tytuł: | |
CCD wystepuje w przypadku padniecia wiekszosci pasieki , a nie jedenej rodziny. Przeanalizuj inne przyczyny spadku rodziny |
Autor: | Pawel_T [ 23 grudnia 2009, 19:52 - śr ] |
Tytuł: | |
michal1986 pisze: Witam u mnie w jednej rodzinie wystapiła CDD tak mi sie wydaje. Pokarmu jest dużo została garsta pszczół i jest martwa. W innych jest dobrze A jak jest u was? Czy w polsce bedzie brakowało pszczół ?
a jak wyglądała u Ciebie zwalczanie warrozy przed zima? |
Autor: | michal1986 [ 23 grudnia 2009, 20:47 - śr ] |
Tytuł: | |
beevital 2 razy i apiwarol 2 razy i w niektórych ulach 3 razy. Warrozy u mnie nie było. takie objawy wystąpiły u kilku znajomych. Mysle ze ciekawie nie bedzie okaże się wiosną |
Autor: | Makumba [ 24 grudnia 2009, 00:06 - czw ] |
Tytuł: | |
michal1986 pisze: Witam u mnie w jednej rodzinie wystapiła CDD tak mi sie wydaje. Pokarmu jest dużo została garsta pszczół i jest martwa. W innych jest dobrze A jak jest u was? Czy w polsce bedzie brakowało pszczół ?
Tylko nie bierz mnie ponownie za największego pszczelarza IV RP ![]() Bezpośrednią przyczyną z tego co napisałeś nie jest na pewno warroza . Wiem z wykopalisk że na tym terenie jesienią występował wirus zdeformowanych skrzydeł , pszczoły słabły jesienią i przy ostatniej fazie podkarmiania można było takie rodziny już wyłapać zaglądając do podkarmiaczek . Napisz , czy nic podobnego nie zauważyłeś w tej rodzinie i jej podobnych , ten wirus jest bardzo widoczny z porównaniem z innymi wirusami . |
Autor: | kociamber [ 26 grudnia 2009, 11:03 - sob ] |
Tytuł: | |
Po trzecim odymieniu podczas wyjmowania pasków stwierdziłem, że z trzech (na 12) uli znikły pszczoły pozostawiając wszystko jakby za chwilę miały wrócić -( wyszły tylko na spacer dokładnie wszystkie i już nie wróciły). Kiedy zbierałem podkarmiaczki wszystko było O,k. Pozostałe miały się wówczas znakomicie. Rozmawiając z innymi otrzymałem szereg opinii, a jedna z nich mówiła, iż przedawkowałem ilość dymu (osobiście nie zgadzam się z tym, gdyż nie znalazłem ani jednej martwej pszczoły bezpośrednio w ulu ani w jego pobliżu). Sam jednak nie wiem co o tym można sądzić, gdyż znajomemu na 96 uli znikły z 14 w bardzo podobnej sytuacji i w tym samym czasie. Pozdrawiam i życzę wszystkim wielu powodów do radości. Julek |
Autor: | wtrepiak [ 26 grudnia 2009, 11:27 - sob ] |
Tytuł: | |
Dwa lata temu u znajomego za Mińskiem Maz , w dwuch ulach było pusto . Zostało tylko kilka pszczół martwych na ramkach i zapasy zimowe , dennice czyste bez osypu. Na jesieni poddane leki od warozy, zdrowe i w miarę sile rodziny , zostały zazimowane. Pierwszy raz się spotkałem z taką sytuacją!!!!!!! po prostu puste ule ???????????????? |
Autor: | Makumba [ 26 grudnia 2009, 11:59 - sob ] |
Tytuł: | |
Jak donoszą źródła to właśnie ostry paraliż brany jest pod uwagę i mogący powodować CCD . Drugie miejsce zajmuje kaszmirski , który jest powszechny na świecie . Choć w Polsce ![]() To co występuje u nas i jest potwierdzone to: -chroniczny paraliż pszczół -ostry paraliż pszczół -czarnych mateczników -zdeformowanych skrzydeł -włókienkowy oraz choroby woreczkowe czerwiu Ale to przenikanie wirusów dzieje się za sprawą Varrozy , Nosema Apis i Nosema Cerenea . Są podejrzenia że w Polsce może być już izraelski i kaszmirski wirus pszczół oraz dwa wirusy podobne do wirusa zdeformowanych skrzydeł . |
Autor: | BoCiAnK [ 26 grudnia 2009, 13:20 - sob ] |
Tytuł: | |
Makumba pisze: To co występuje u nas i jest potwierdzone to:
-chroniczny paraliż pszczół -ostry paraliż pszczół -czarnych mateczników -zdeformowanych skrzydeł -włókienkowy oraz choroby woreczkowe czerwiu Ale to przenikanie wirusów dzieje się za sprawą Varrozy , Nosema Apis i Nosema Cerenea . Są podejrzenia że w Polsce może być już izraelski i kaszmirski wirus pszczół oraz dwa wirusy podobne do wirusa zdeformowanych skrzydeł . I tu jest sedno znikania pszczół podstawa to walka z warooza i to prawie cały rok tak aby za zimować jak naj mniej waroozy na wiosnę luty /marzec gdy tylko pozwolą warunki termiczne odymić . czy założyć papier toaletowy jak to sąsiedzi czynią i maksymalna wymiana plastrów na węzie co daje czystość i higienę w ulu |
Autor: | kociamber [ 26 grudnia 2009, 15:05 - sob ] |
Tytuł: | |
Nawiązując do mojej poprzedniej wypowiedzi dodam, że pszczoły znikły mi z częsci uli, które nabyłem z podupadłej pasieki, zaniedbania były oczywiste, ale jako niedoświadczony nie zdawałem sobie sprawy, że zaniedbania dotyczą przede wszystkim pszczół, a nie ich "opakowania" czyli uli. Faktycznie zaniedbania dotyczyły i uli i pszczół, i moje zabiegi już części nie uratowały. na wiosnę okaże się co z pozostałymi. Nie mniej jednak korzystam z wypowiedzi na tym forum (dziękuję za każdą) oraz literatury i poradników stosując potwierdzane w różnych źródłach metody i sposoby działania. Tą drogą dziękuję PSZCZELARZOM, którzy w przeciwieństwie do posiadaczy starają się pomagać i czynią to bezinteresownie. Sam chciałbym kiedyś zasłużyć sobie na miano pszczelarza, a nie być jedynie trzymaczem. Powodzenia dla wszystkich pszczelarzy. - Julek |
Autor: | Makumba [ 26 grudnia 2009, 15:41 - sob ] |
Tytuł: | |
kociamber pisze: Tą drogą dziękuję PSZCZELARZOM, którzy w przeciwieństwie do posiadaczy starają się pomagać i czynią to bezinteresownie. Sam chciałbym kiedyś zasłużyć sobie na miano pszczelarza, a nie być jedynie trzymaczem. Powodzenia dla wszystkich pszczelarzy. - Julek Och i ach kolego , Ty nie czytasz forum i rzadko na nim przebywasz . Tu takie podziękowania czasami otrzymują że aż strach pomyśleć . lucjan49 pisze: SZERSZENIU odwróć sobie tą rusznicę i wypal w ten łeb. Bez odbioru.
![]() |
Autor: | lucjan49 [ 26 grudnia 2009, 22:31 - sob ] |
Tytuł: | |
kociamber, Kolego, piszę tak gduż traktuję ciebie jako i siebie za uczącego się pszczelarzenia. Może już podczas przeglądania forum natrafiłeś na filmik po którego obejrzeniu ja przeżyłem w pewnym sensie SZOK. Nie bywałem w obcych pasiekach i zaskoczony jestem bardzo ujrzawszy tam kobietę obsługującą ule, jej płynność ruchów i pracę bez żadnych zabezpieczeń. Filmik jest w temacie "gospodarka w ulach korpusowych, >gospodarka w ulu ostrowskiej (siejnickim) podanym przez kolegę Klemensa w dniu 2008.12.22. o godz. 18,00. Jeśli nie widziałeś to polecam, a póżniej jeśli wola będzie twoja, proszę o opinie. Z powarzaniem lucjan49. |
Autor: | hwafel [ 10 września 2010, 13:22 - pt ] |
Tytuł: | |
Odświeżam temat i chciałbym dodać w kwestii zimowej wentylacji i ocieplenia, moje trzy grosze pierwszoroczniaka ale na solidnej podbudowie teoretycznej, czyli po lekturze literatury i forum, co wcale nie gwarantuje braku komentarzy w stylu "nie ucz ojca dzieci robić", za które z góry dziękuję ![]() Po pierwsze Sami forumowicze na Ambrozji stosują co najmniej kilka sposobów zimowania i WSZYSCY mają pozytywne wyniki. Wniosek z tego taki, że wentylacja i ocieplenie a właściwie sposoby wentylowania i ocieplania ula wcale nie są tak bardzo ważne byle wykonać je zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Po drugie Opisane przez BocianK-a wentylacje wymuszona i naturalna. Ja nie widzę wielkiej różnicy. Jeśli zrobić tak, jak BocianK, czyli gniazdo z dwoma zatworami i poduszką nad nim, to i tak wymiana powietrza w obrębie gniazda będzie odbywała się dołem: z boku nie puszczą zatwory, górą poduszka. To właściwie taki ul w ulu a wilgoć, gdyby nie miała ujścia w poduszkę, pewnie skraplała by się na ścinakach zatworów. Po trzecie Poza utrzymaniem odpowiedniej wilgotności w ulu, równie ważne jest odpowiednie stężenie CO2, jego wysoki poziom pozwala na spowolnienie procesów życiowych u pszczół i jest podstawowym bodźcem dyfuzyjnej wymiany powietrza. W którymś Pszczelarzu i Pszczelarstwie były artykuły na temat dyfuzyjnej wymiany powietrza w ulu. Każdy otwór u góry ula powoduje w jakimś stopniu wymuszony przepływ powietrza (wiatr, różnica ciśnień wynikająca z różnicy temperatur) i zakłócenie dyfuzji. Zresztą, jakby spojrzeć na pierwsze domki pszczele w dziuplach, to ta dyfuzja miałaby i ręce i nogi. Po czwarte Patrz po pierwsze a wszelkie dyskusje nt. "bo taka wentylacja jest najlepsza" (której notabene nie prowadzi się na tym forum i świetnie) sprowadźmy do rangi tematów ubocznych a dbajmy o: 1. ZDROWE PSZCZOŁY 2. ODPOWIEDNIĄ STRUKTURĘ RODZINY 3. STAN ZAPASÓW NA ZIMĘ i na wiosnę cieszmy się. w tej kolejności chyba. |
Autor: | adidar [ 10 września 2010, 15:51 - pt ] |
Tytuł: | |
hwafel, Kolego kazda deska zatworowa poinna byc o 1 cm dluzsza od ramki, ale aby nie dotykała dennica, w ten sposób powietrze krąży pod deską. Poduszka Bocianak jest tylko na gniezdzie, a wiec bokami swobodnie przepłynie powietrze. |
Autor: | Jerzy [ 10 września 2010, 17:45 - pt ] |
Tytuł: | |
hwafel pisze: Patrz po pierwsze a wszelkie dyskusje nt. "bo taka wentylacja jest najlepsza" (której notabene nie prowadzi się na tym forum i świetnie) sprowadźmy do rangi tematów ubocznych Wszystko to calkiem logiczne, bo trudno byloby sie nie zgodzic, ze: hwafel pisze: sposoby wentylowania i ocieplania ula wcale nie są tak bardzo ważne byle wykonać je zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.
...bo tylko "myslenie jest w cenie". Jedyne, co tu mozna jeszcze 'nagrzebac' w tym temacie, to moze male uscislenie, chociaz wiadomo o co chodzi: wentylacja "wymuszona" raczej chyba w ulu nie wystepuje, bo musielibysmy posilkowac sie jakimis dodatkowymi urzadzeniami, jak np. wentylatory, ale rozumiem, ze tu chodzi o te 'rozsadne' metody czy sposoby, jakich nie pomijamy ukladajac gniazdo do zimowli - i o to przeciez chodzi. Tak w zyciu jednak bywa, ze jak ktos cos robi "tak", to chocby mu wszystkie palce poobcinali, a nawet i ich "21" ![]() 'to on tak robi' i tylko wowczas bedzie dobrze, jezeli i Ty bedziesz robil tak samo. ![]() ![]() ... i czy to dotyczy tego tematu, czy innych. Ale sam dowiodles, ze jak ktos chce, to wcale nie musi sie sprzeczac o racje - wystarczy, jak sobie uwaznie poczytamy i zestawimy to ze "zdrowym rozsadkiem", bo nawet i ksiazki nierzadko rozne dziwne rzeczy podaja, ale je kupujemy i kartek z nich wcale potem nie wyrywamy. 'miodzio' ![]() |
Autor: | hwafel [ 10 września 2010, 20:21 - pt ] |
Tytuł: | |
adidar pisze: Kolego kazda deska zatworowa poinna byc o 1 cm dluzsza od ramki, ale aby nie dotykała dennica, w ten sposób powietrze krąży pod deską. Poduszka Bocianak jest tylko na gniezdzie, a wiec bokami swobodnie przepłynie powietrze.
Tak jest, o tym właśnie mówię, powietrze krąży pod deską i bokami a w gnieździe nie krąży tylko się miesza (dyfuzyjnie oczywiście). |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |