FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=23547
Strona 1 z 1

Autor:  CYNIG [ 16 lipca 2020, 15:29 - czw ]
Tytuł:  Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Odgrzałem stary temat z przenoszeniem przez pszczoły ciasta na plaster. Pięć lat temu to obfotografowałem, teraz rozpocząłem realizację wersji kinowej :)

https://youtu.be/MFYaEoetrBs

Autor:  kudlaty [ 16 lipca 2020, 17:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

CYNIG,

do twardego elektoratu i tak nie trafisz bo oni i tak wiedza lepiej inna sprawa człowiek i spokojniejszy jak wie że pszczoły jedzą cukier a noszą miód, często jednocześnie :haha:

Autor:  CYNIG [ 16 lipca 2020, 17:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Może naiwnie :), ale wierzę że jednak są otwarte głowy które się choć przez chwilę zastanowią nad problemem.

Autor:  Rybnik87 [ 16 lipca 2020, 23:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Biorąc pod uwagę ilość ognisk zgnilca amerykańskiego w kraju, to już wolę żeby pszczelarze twierdzili że ciasto nie przechodzi do miodu niż twierdzili że pszczoły same sobie coś przyniosą...

Autor:  CYNIG [ 17 lipca 2020, 07:04 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Rybnik87, ale dlaczego jedna głupota ma być zwalczana inną? Może po prostu wystarczy żeby pamiętali, że pszczołom odbieramy NADWYŻKĘ miodu a nie ich życiowy zapas.

Autor:  Rybnik87 [ 17 lipca 2020, 18:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

CYNIG pisze:
Rybnik87, ale dlaczego jedna głupota ma być zwalczana inną? Może po prostu wystarczy żeby pamiętali, że pszczołom odbieramy NADWYŻKĘ miodu a nie ich życiowy zapas.

Upraszczasz sprawę, gdy jest nadwyżka to sprawa jest prosta.
Gdy noszą małe ilości miodu to co najwyżej stwierdzisz że nie ma czego wybrać.
Ale problem jest taki że są deszcze, miodu nie ma, i teraz pytanie karmić czy nie karmić?
A potem jak będzie miód > nawłociowy, spadziowy to wybierać ten miód czy też nie bo karmiłeś?
Masz całkowitą rację że pokarm przenoszą, bez względu na jego źródło.
Pytanie czy jesteś w stanie prowadzić pszczoły bez podkarmiania?
Bo jeszcze nie widziałem żeby jakikolwiek pszczelarz odbierał cały zapas zimowego pokarmu wiosną. A jeśli zostawić to ile? I jeśli karmić to ile?
Jedno sam zauważyłem że jak jest pożytek to pszczoły olewają podkarmiaczki.
Ale jak jest głód to nawet maliny potrafią obsiadać.

Autor:  CYNIG [ 17 lipca 2020, 19:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Jestem w stanie tak prowadzić rodziny, bo tak robię :)
Zawsze zostawiam pszczołom minimum 1 półkorpus miodu (plus to co mają w gnieździe. Nie pozyskuję późnych miodów więc to co sobie zniosą, to mają na górze plastrów. Akurat do tego dojdą jak wiosną będę zakładał nadstawki (nadmiarowe ramki z pokarmem wiosną zabieram)

Dbając o jakość miodu zawsze możemy się ratować ciastem miodowo pyłkowym lub sytą.

Autor:  Rybnik87 [ 17 lipca 2020, 19:32 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Bo podkarmiasz pszczoły, odbierasz nadmiar pokarmu wiosną.
Ok, ale całego pokarmu ze wszystkich rodzin nie odbierasz. A tego już nie wiesz czy pszczoły ten zostawiony pokarm zjedzą czy przeniosą do innych komórek.
Piszemy i rozważamy sytuacje ekstremalne. Każdy by chciał mieć to wszystko klarowne.
Ale z pszczołami tak nigdy nie jest. Gdybyś rzeczywiście pszczół nigdy nie karmił, i zimował na tym co same sobie przyniosły to pomijając fakt leczenia p. warrozie byłoby to proste.
Ale nie ma co się oszukiwać, że ktoś zamiast wybrać miód zostawi żeby nie podkarmiać.
Według mnie ważny jest stosunek ile to pszczoły przynoszą miodu, a ile cukru podaje pszczelarz. Nawet obserwując moje pszczoły bym napisał bardziej dosadnie, dlaczego jedne pszczoły potrafią zjeść wszystko co przyniosą i co da im pszczelarz. A drugie nawet przy słabej pogodzie jak w tym roku potrafią zrobić sobie zapasy.

Autor:  JM [ 17 lipca 2020, 19:53 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Każdy eksperyment dostarcza dodatkowych wiadomości.
To, że coś tam z tego ciasta przeniosą do ramek z miodem jest wielce prawdopodobne.
Dobrze będzie więc wiedzieć czy ma to faktycznie miejsce i w jakim stopniu. Bo jak to będzie powiedzmy na poziomie kilku procent, to niewielki problem.

Autor:  baru0 [ 17 lipca 2020, 20:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

W założeniach jest wszystko cacy .U mnie, pewnie też u wielu innych, gniazda suche od tygodni w 3 korpusie jest dużo w tym nad gniazdem rożnie od śladowych ilości do całkiem sporo ale gniazdo suche .
Co wtedy ?
Waga pokazuje wartości plus minus z tendencją na minus .
Lipa super kwitnie pszczoły "chodzą " zaglądam w gniazdach sucho lub prawie ,co wtedy ?

Autor:  popi44 [ 17 lipca 2020, 20:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Że przenoszą do gniazda to oczywiste, bo gdzie mają przenieść.
Eksperyment wg mnie należałoby przeprowadzić, który odpowiedział by na pytanie: czy z gniazda przenoszą ten kolorowy do nadstawki!

Autor:  CYNIG [ 18 lipca 2020, 09:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

popi44, nie jest to oczywiste dla wielu pszczelarzy. Cały czas pokutuje pogląd, że ciasto jest zjadane a nie przenoszone. To ma usprawiedliwić trzymanie ciasta w okresie pożytkowym, a w zasadzie w dziurach pożytkowych. A czy przenoszą do nadstawki? to Ja się spytam, dlaczego by miały nie przenosić, zwłaszcza jak jest niezasklepiony? Pokarm to pokarm, zapasy to zapasy.

baru0, nie uzurpuję sobie umiejętności rozwiązania wszelakich problemów gospodarki pasiecznej. Sprawdzam i pokazuję jeden z jej maleńkich wycinków. Jednakże gdyby pszczelarze pamiętali, że odbieramy NADWYŻKĘ miodu to by było ciut łatwiej gospodarować.
Ja gniazdo mam suche ale nad gniazdem jest zawsze półkorpus z miodem.

Autor:  baru0 [ 18 lipca 2020, 21:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

CYNIG pisze:
Ja gniazdo mam suche ale nad gniazdem jest zawsze półkorpus z miodem.

I tutaj widzę problem zdrowotny dla pszczół ,nie wiem jak go rozwiązać ale daje taki sygnał . Gadka na inny temat pewnie .

Autor:  CYNIG [ 18 lipca 2020, 22:18 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

jaki problem zdrowotny? Nie rozumiem.

Autor:  baru0 [ 19 lipca 2020, 12:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Głód w rodzinie to nie tylko brak całkowity pokarmu .to włączona funkcja "oszczędzana pokarmu ". Funkcja włącza się w momencie braku dopływu pokarmu . Magazyn , miodnia to lodówka i zamrażarka .
Lodówka to pokarm niezasklepiony ,zamrażarka to już zasklepiony .
Oprócz tego są dostawy Świeżego jedzonka które powinno być dostępne w rodni .
Braki pokarmu w rodzinie odbijają się na jakości wychowanego czerwiu .
Ciało tłuszczowe tworzy się w okresie larwianym.
Jakoś martwi mnie mnie że pszczoły nie przenoszą do rodni zapasów ,żeby mieć je po ręką .Czyli pobierają tylko minimum .Brak mojej wiedzy w tym zakresie, i o badaniach nad kondycja rodziny w takiej sytuacji nie czytałem .

Autor:  CYNIG [ 19 lipca 2020, 12:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

baru0, rozdział rodnia/miodnia jest podziałem sztucznym na potrzeby gospodarki pasiecznej. Pszczoła ma po prostu nad czerwiem niezbędny zapas pokarmu. To o czym piszesz, różny dopływ pokarmu z zewnątrz, jest zjawiskiem do którego miała te kilkadziesiąt milionów lat czasu na dostosowanie :). Przecież wypracowała proste mechanizmy ograniczające czerwienie przy długotrwałym dopływie nektaru i pyłku.

Tak na marginesie, nie ma co próbować "naprawiania" całej przyrod, ale tam gdzie możemy mniej szkodzić (zostawiać odpowiednią ilość zapasów) to dlaczego tego nie robić?

Autor:  CYNIG [ 21 lipca 2020, 13:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

no i podsumowanie tego testu dla niedowiarków :)

https://youtu.be/obgxs76OjPE

Autor:  Tadek 11 [ 31 lipca 2020, 09:16 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Rzadko tu piszę ale wydaje mi się że niektórzy robią problem z tym "zapapraniem miodu" w cudzysłowie ciastem podawanym w okresie bez pożytkowym gdy jest brak dopływu nektaru i rodziny zbliżają się po prostu do stanu głodu. Jaka jest definicja "zapaprania" ile , masowo ? czy jak będzie 1 gram ciasta na kilogram miodu czyli proporcja 1:1000 ? czy jak będzie proporcja 1: 100000000 to tez będzie "zapapranie"
Wszystko rozbija się o tą proporcje. Jak rodzina pszczela zużywa w lipcu 17 kg pokarmu cukrowego na swoje żywieniowe potrzeby i pszczelarz poda 1 kg ciasta w okresie kiedy brak jest dopływu nektaru , to zrozumiałe że pszczoły prawie całe to ciasto zjedzą , bo po prostu nie mają z czego odkładać na zapas. Pszczelarz powinien umieć ocenić te proporcje i najważniejsze je rozumieć a nie ślepo wierzyć co ktoś na forum napisze lub na YT nagra. Oglądałem kiedyś ten film z barwnikiem i od razu nasunęło mi się pytanie , a jak by to doświadczenie wyglądało gdyby to przeprowadził ktoś przy użyciu spektometru masowego , żeby oznaczyć i wyliczyć rzeczywistą masę przeniesionego cista do zapasów ale tak konkretnie wagowo ile gram ciasta przeniosły pszczoły na lie miodu , bo barwnik to świadczy tylko że coś tam przeniosły do zapasu ale nie wiemy ile i może to jest właśnie 1:10⁶ czyli miliona i czy wtedy to nazwiemy zapapraniem ?
No zrozumiale że tym barwnikiem to można zapaprać bo niebieskiego miodu ciężko by było sprzedać :D

Autor:  CYNIG [ 31 lipca 2020, 09:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Tadek 11, każdy pszczelarz sam sobie wyznacza poprzeczkę "czystości" miodu.
Od lat pokutuje twierdzenie, że ciasto nie jest przenoszone na plastry przez pszczoły, czego pokłosiem jest gospodarka polegająca na ciągłym trzymaniu ciasta na powałce (no bo wezmą tylko żeby zjeść jak będą głodne).

Barwnik pokazuje, że ciasto wchodzi w normalny obieg pokarmu w rodzinie pszczelej i nie ma możliwości odseparowania go od pokarmu nektarowego.

Jeśli komuś to przeszkadza to ciasta w sezonie nie poda (można dać sytę albo miodowo pyłkowe), jeśli komuś nie przeszkadza dodatek cukru to niech daje ciasto. Tylko późniejsze narzekanie na jakość marketowych miodów trąci nieco hipokryzją.

Autor:  kudlaty [ 31 lipca 2020, 09:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

proponuje kolejny eksperyment ale to już raczej wiosną podkarmiać kolorowym syropkiem tak żeby zrobiło się ciasno, przerwać dalsze podkarmianie i dać półkorpus na miód i obserwować czy nie przenoszą przypadkiem do góry żeby zwolnić miejsce dla matki do czerwienia, bo jak czytam, słucham czy oglądam różne rewelacje jak to niektórym noszą nakrop do nadstawek jak nie kwitnie nic albo symbolicznie to tylko sie uśmiecham

Autor:  Leszek_B [ 31 lipca 2020, 10:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

[quote="Tadek 11"]
Ja bym jeszcze dodał ku zastanowieniu... Skoro istnieje opinia, że jeśli jest ciasto nad ramkami, ale jest pożytek to pszczoły wolą nektar to ja bym skłaniał się do takiej kolejności zdarzeń: Skoro pszczoły wolą nektar - miód od ciasta -przerobionego cukru przez pszczoły może też... Wówczas to pszczoły z tych 17 kg (16kg miodu + 1 kg Ciasta przerobionego...) najpierw zużyją dla siebie 16 kg miodu, a na końcu wezmą się za pokarm cukrowy z ciasta. Wezmą się lub nie bo akurat będzie dopływ nektaru - miodu i cukier zostawią na gorsze czasy...? Czy tak może być? To jaka proporcja zafałszowania będzie w nadstawce 1/2 wielkopolska zapełniona do połowy i wzięta do wirowania...
Pozdrawiam

Autor:  Tadek 11 [ 31 lipca 2020, 11:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Leszek_B pisze:
Tadek 11 pisze:
Ja bym jeszcze dodał ku zastanowieniu... Skoro istnieje opinia, że jeśli jest ciasto nad ramkami, ale jest pożytek to pszczoły wolą nektar to ja bym skłaniał się do takiej kolejności zdarzeń: Skoro pszczoły wolą nektar - miód od ciasta -przerobionego cukru przez pszczoły może też... Wówczas to pszczoły z tych 17 kg (16kg miodu + 1 kg Ciasta przerobionego...) najpierw zużyją dla siebie 16 kg miodu, a na końcu wezmą się za pokarm cukrowy z ciasta. Wezmą się lub nie bo akurat będzie dopływ nektaru - miodu i cukier zostawią na gorsze czasy...? Czy tak może być? To jaka proporcja zafałszowania będzie w nadstawce 1/2 wielkopolska zapełniona do połowy i wzięta do wirowania...
Pozdrawiam

Z kolego rozumujesz i to nie jest prawda.
Po pierwsze jak jest brak pokarmu to co pobiorą do aparatów gębowych jest zjadane prawie natychmiast lub przekazane innym pszczołom do zjedzenia , zrozum one po prostu nie mają z czego zaoszczędzić na zapas i gdzieś tam odkładać do nadstawki. Ciasto jest pobierane po woli z racji swojej konsystencji i w niewielkich ilościach i prawie natychmiast jest zjadane w przypadku głodu w rodzinie. Co innego gdy jest dopływ nektaru z zewnątrz wtedy może być różnie. Zadaniem pszczelarza jest nie doprowadzić do głodu w rodzinie i to jest najważniejszy priorytet , bo później weterynarze alarmują o następnych ogniskach zgnilca amerykańskiego a z czego się to bierze jak nie z niedożywienia pszczół i utraty odporności na choroby.
CYNIG pisze:
Tadek 11, każdy pszczelarz sam sobie wyznacza poprzeczkę "czystości" miodu.
Od lat pokutuje twierdzenie, że ciasto nie jest przenoszone na plastry przez pszczoły, czego pokłosiem jest gospodarka polegająca na ciągłym trzymaniu ciasta na powałce (no bo wezmą tylko żeby zjeść jak będą głodne).

Barwnik pokazuje, że ciasto wchodzi w normalny obieg pokarmu w rodzinie pszczelej i nie ma możliwości odseparowania go od pokarmu nektarowego.

Jeśli komuś to przeszkadza to ciasta w sezonie nie poda (można dać sytę albo miodowo pyłkowe), jeśli komuś nie przeszkadza dodatek cukru to niech daje ciasto. Tylko późniejsze narzekanie na jakość marketowych miodów trąci nieco hipokryzją.


Sprawa miodu z marketów to inny temat i nie porównuj tych to kupują inwert lejką go do uli i wytwór przerobiony przez pszczoły wstawiają do marketów jako "miód" w cudzysłowie
Uczciwym pszczelarzom którzy ratują swoje rodziny robisz takimi teoriami krzywdę i tracą swoje rodziny bojąc się dokarmić rodziny jak potrzeba i jak jest głód w rodzinach , bo wbiją sobie takie opinie o rzekomym "zapapraniu "do głowy i nie dokarmiają w ogóle. Napisz od ilu kg ciasta robi się zapapranie a kolor to niektóre barwniki są tak mocne że potrafią niewielkie ilości zafarbować wizualnie duże objętości innych substancji i to nie ma przełożenia na stosunki masowe tak wprost. Niestety , ale większość młodych tak postępuje i nie dokarmia i nie każdy ma na zapasie miód w ubiegłego roku żeby zrobić sytę. I później rodziny słabną na sile zapadają na choroby i warroza je wykańcza i tyle upadków mamy obecnie. Ja uważam że jak jest głód w rodzinie to obowiązkiem pszczelarza jest dokarmiać rodziny a swoim eksperymentem nie udowodniłeś jak dla mnie że to jest coś nagannego tylko to że może następować taka sytuacja i tylko tyle. Ale ratowanie rodzin jest priorytetem.
A sprawa jakości miodu to sprawa osobista każdego pszczelarza i jak będzie oszukiwał i robił coś wbrew swojemu sumieniu to klienci go ocenią i przestana u niego kupować jak zacznie kombinować z miodem.
Na tym kończę i nie będę więcej pisał i każdy niech się zastanowi i robi tak jak mu rozum podpowiada.

Autor:  CYNIG [ 31 lipca 2020, 12:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

jak jest głód to nie ma gadania, ratuje się rodzinę, tylko potem trzeba się zastanowić dlaczego ten głód się pojawił.
Może przez pazerność pszczelarza? Miodobranie do sucha? Skąpstwo w oddaniu zabranego wcześniej miodu przy załamaniu pogody?

Jakimi teoriami? Sprawa jest prosta. Była wątpliwości czy ciasto jest składane w ramkach. Sprawdzone i pokazane że składają.
Cała reszta to sprawa pszczelarza i jego gospodarki, ale bzdur o nieprzenoszeniu ciasta nie można powielać.

Autor:  Tadeusz 1 [ 31 lipca 2020, 12:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Uczciwy pszczelarz nie dopuszcza do głodu w rodzinie.

Autor:  CYNIG [ 31 lipca 2020, 12:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Tadeusz 1, i tu się zgadzamy w 100% :)

Autor:  henry650 [ 31 lipca 2020, 12:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Ciasto ciastu nie równe wszystko zależy od konsystencji to kolorowe z filmu widać że rzadkie ja dawałem dużo gęstrze i w rozkładach gdzie matki czerwiły nic nie odkładały A tam gdzie nie czerwiły i nie karmiły larw ciasto odkładały .w tym roku mam nędzny rok i od połowy maja jada na cieście w ramkach położonego ciasta brak .Ale karmię ciastem ģęstym z holger.

Autor:  jędruś [ 01 sierpnia 2020, 05:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Tadeusz 1 pisze:
Uczciwy pszczelarz nie dopuszcza do głodu w rodzinie.

Czyli co robi? Tak długo nie odbiera miodu aż przyjdzie nowy pożytek i dopiero odwiruje miód z poprzedniego pożytku ? W przypadku rzepaku już nie odwiruje. A jeśli po odwirowaniu miodu po pojawieniu się następnego pożytku przyjdzie dłuższe załamanie pogody i zapasy w ulu osiągną stan zerowy bez perspektyw na poprawę sytuacji a i rośliny w tym czasie zakończą kwitnienie to co zrobi uczciwy pszczelarz ?

Autor:  CYNIG [ 01 sierpnia 2020, 08:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

jędruś, zostawia tyle zapasu aby starczyło pszczołom.

Ja u siebie robię to tak, że po prostu jedną półnadstawkę z miodem zostawiam nieodebraną po miodobraniu. Że czasami potrafi skrystalizować w plastrze? Pszczoły dadzą sobie z tym radę a stale mają rezerwę.
Ten rok był kiepski ale ciasto dawałem tylko do ulików i odkładów.

Autor:  Tadeusz 1 [ 01 sierpnia 2020, 11:03 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

jędruś pisze:
Tadeusz 1 pisze:
Uczciwy pszczelarz nie dopuszcza do głodu w rodzinie.

Czyli co robi? Tak długo nie odbiera miodu aż przyjdzie nowy pożytek i dopiero odwiruje miód z poprzedniego pożytku ? W przypadku rzepaku już nie odwiruje. A jeśli po odwirowaniu miodu po pojawieniu się następnego pożytku przyjdzie dłuższe załamanie pogody i zapasy w ulu osiągną stan zerowy bez perspektyw na poprawę sytuacji a i rośliny w tym czasie zakończą kwitnienie to co zrobi uczciwy pszczelarz ?

Tak jak pisał Cynig lub myślę, że podkarmi np.rzadkim syropem itp. w takiej ilości aby rodzina normalnie funkcjonowała ale nie magazynowała , tylko na własne potrzeby.

Autor:  balwro [ 01 sierpnia 2020, 11:17 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i nie da się go ujednolicić na wszystkie pasieki. Zależy od typu gospodarki pasiecznej .Inaczej to będzie wyglądało u pszczelarza amatora hobbysty mającego kilkunastu pniową pasiekę stacjonarną a zawodowca prowadzącego pasiekę kilkuset pniową ,wędrowną nastawiona na maksymalny zysk. Moja stacjonarna pasieka jest przede wszystkim nastawiona na zaopatrzenie rodziny w miód a nadwyżki na sprzedaż. Po lipie generalnie nie mam pożytków towarowych. Miodobranie po lipie jest moim ostatnim miodobraniem w sezonie więc ogałacam rodziny całkowicie z miodu za wyjątkiem tego który pozostaje na plastrach z czerwiem. Od razu po ostatnim miodobraniu uzupełniam rezerwy pokarmowe syropem i systematycznie podkarmiam pobudzająco. Gdy w między czasie okazało by się że w którejś rodzinie nadmiernie przybyło zapasów (zdarza się że czasami przyniosą sobie darmowy pokarm z rabunków) usuwam nadmiar plastrów z pokarmem po to by później przed podkarmianiem zimowym zwrócić im. Staram się zimować rodziny jak najciaśniej po to by wiosną mieć jak najmniej plastrów poszytych pokarmem do usunięcia. Te które pozostają w gnieździe systematycznie odsklepiam by zmusić pszczoły do spożytkowania pokarmu zimowego. Jeśli coś robię nie tak z pokorą przyjmę krytykę, choć osobiście mam przekonanie że zaopatruję rodzinę w najlepszej jakości miód.

Autor:  Tadeusz 1 [ 01 sierpnia 2020, 11:23 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

balwro, moim zdaniem :okok:

Autor:  paraglider [ 01 sierpnia 2020, 11:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

CYNIG pisze:
Ja u siebie robię to tak, że po prostu jedną półnadstawkę z miodem zostawiam nieodebraną po miodobraniu.

Przy tej zasadzie w ulu Wlkp. nad gniazdem zawsze pozostaje zapas około 7 kg miodu z którego w krytycznych sytuacjach pszczoły mogą skorzystać a potem uzupełnić . Rodzina pszczela czuje się bezpieczna , nie ogranicza matkę w czerwieniu , a pszczół na kolejny pożytek nigdy nie zabraknie . Postępuję identycznie - nauczył mnie tego mój dziadek , który stale powtarzał : " Pierwszą półnadstawkę wiosennego miodu nigdy pszczółkom nie zabieraj - to jest ich żelazny zapas. ". Nie wiem , czy przez szacunek do niego , zawsze o tym pamiętam i rygorystycznie / podobnie jak CYNIG /przestrzegam tej zasady . Pozostawiam ten miód po lipcowym miodobraniu nawet na zimę . Wiosną tuż po oblocie , kiedy miód z półnadstawki do końca nie jest wybrany , przestawiam ją na dennicę . Pszczółki sukcesywnie miód odsklepiają i wykorzystują do karmienia czerwiu .

Autor:  Tadeusz 1 [ 01 sierpnia 2020, 11:39 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Jeśli miałbym takie pożytki stacjonarne, że mam z rodziny 2 -4 korpusy 1/1 lub 1/2 miodu to ok. niech ale jak mam dwa pół korpusy miodu to wolę zrobić jak kol. Balwro :D

Autor:  filip [ 02 sierpnia 2020, 09:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

przy tej dyskusji warto by podać by było podać ile rodzina pszczela zużywa pokarmu w czasie jednej doby

Autor:  baru0 [ 02 sierpnia 2020, 09:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

20kg/30dni tak plus minus.

Autor:  henry650 [ 02 sierpnia 2020, 12:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

baru0 pisze:
20kg/30dni tak plus minus.


A tak dokładniej to zależy w jakim miesiącu .

Autor:  filip [ 02 sierpnia 2020, 19:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

odnalazłem w swoich notatkach tylko nie wiem czy z wykładu, czy z książki że rodzina pszczela zużywa 0,20 kg miodu na dobę

Autor:  Wiech [ 02 sierpnia 2020, 19:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Nie bardzo wiem jak udaje się odebrać w sezonie cały miód z ula. Przecież część jest zawsze niedojrzała, część plastrów wypełniona w 1/2 lub 1/3 itp. Nigdy nie karmiłem pszczół w sezonie.

Autor:  emka24 [ 02 sierpnia 2020, 19:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Wiech pisze:
Nigdy nie karmiłem pszczół w sezonie.


Ule na jakich gospodaruję: dadant
To jeden z powodów.

Autor:  idzia12 [ 02 sierpnia 2020, 20:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

filip pisze:
odnalazłem w swoich notatkach tylko nie wiem czy z wykładu, czy z książki że rodzina pszczela zużywa 0,20 kg miodu na dobę

Przepraszam za stwierdzenie, ale jak słucham takich wywodów to mnie skręca. To tak jak by stwierdził. Wszystko jedno czy Jelenia Góra czy Warszawa czy Lubomierz, potrzebują tyle samo chleba dla wykarmienia mieszkańców, na dobę. Widzicie nonsens.

Autor:  Wiech [ 02 sierpnia 2020, 20:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

emka24 pisze:
Wiech pisze:
Nigdy nie karmiłem pszczół w sezonie.


Ule na jakich gospodaruję: dadant
To jeden z powodów.

Stan na dziś 1/2 dadant :). To także nie jest ul "głodowy".

Autor:  pawel. [ 02 sierpnia 2020, 21:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Wiech pisze:
emka24 pisze:
Wiech pisze:
Nigdy nie karmiłem pszczół w sezonie.


Ule na jakich gospodaruję: dadant
To jeden z powodów.

Stan na dziś 1/2 dadant :). To także nie jest ul "głodowy".
Obojętnie jaki będzie ul w żadnym nie będzie miodu dlatego że że jest brak pożytku .

Autor:  JM [ 02 sierpnia 2020, 21:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

Wiech pisze:
Nie bardzo wiem jak udaje się odebrać w sezonie cały miód z ula. Przecież część jest zawsze niedojrzała, część plastrów wypełniona w 1/2 lub 1/3 itp. Nigdy nie karmiłem pszczół w sezonie.
Piszesz też, że stan na dziś to 1/2 Dadant.
Otóż w 1/2 D bez problemu można odebrać cały miód z ula.
Ale można też nie odbierać całego i nie karmić w sezonie, można nawet nie odbierać miodu w ogóle i nie karmić wcale, nigdy.
Ale co to niby znaczy "w sezonie"? Co to jest ten sezon?
Jak jest pożytek to nie karmię. Jak odbiorę miód i brak pożytku to karmię.
Co miało by być zdrożnego w takim karmieniu?

Autor:  baru0 [ 02 sierpnia 2020, 22:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenoszenie ciasta - ryzyko zapaprania miodu

baru0 pisze:
20kg/30dni tak plus minus.

Dlatego napisałem plus minus . Jak ktoś ma 5 ramek czerwiu i dwa korpusy to minus a jak 9 ramek czerwiu i 3,5 korpusa to na plus .
Są tabelki zużycia pokarmu trzeba sobie poszukać . Wiadomo dostosować do swoich realiów.
Nie uwzględniona jest w tych tabelkach ,choroba .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/