FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dzień dobry, chciałem się przywitać i bardzo się cieszę, że znalazłem to forum. Zaczynam dopiero przygodę z pszczelarstwem, choć kiedyś jak byłem mały to ojciec miał pszczoły. Mieszkam ponad 25 lat poza Polską i postanowiłem mając pszczelarskie wspomnienia z dzieciństwa, mieć własne pszczoły. Przepraszam, jeżeli napiszę jakość tzw.bzdure, ale proszę o wyrozumiałość, z uwagi na małe doświadczenie.

Mam działkę na środkowym zachodzie USA, która chce zagospodarować pod pszczoły. Problem w tym, że jest ona położona w rejonie, gdzie jest ocean kukurydzy, w zasadzie brak innych upraw, można jechać godzinę w każdą stronę i tylko kukurydza.Działka też jest po kukurydzy, ale po woli zrobię nasadzenia drzew ( taki mały lasek ) i krzewów, przekształcam ja z rolniczej na taką "rekreacyjna" w oceanie kukurydzy, postawię jakiś mały domek itd. Zaletą tej działki jest to, że położona jest na totalnym odludziu wśród wielkich farm uprawiających kukurydzę.

W związku z powyższym mam dwa pytania:

1/ Czy mieliście Państwo doczynienia z miodem z Kukurydzy?
2/ Na jakie drzewa i krzewy zwrócilibyscie uwagę ( przy planowaniu nasadzeń) na takim terenie i czy posiadanie pszczół w takim zagłębiu kukurydzianym ma sens?

Tu dodam, że zależy mnie na hobbystycznym podejściu do pszczół, i miodzie tylko dla siebie i znajomych. Z drugiej strony miodu tylko z kukurydzy nigdy nie widziałem.

Jeszcze raz proszę o wyrozumiałość i wypowiedzi.

1. Nie ma czegoś takiego jak miód z kukurydzy czy też innych zbóż (poza gryką oczywiście, no ale to jedyne zboże dwuliścienne), może kiedyś jak rozwinie się hodowla GMO i jakiś wizjoner stwierdzi, że gdyby QQ nektarowała to byłby dodatkowy hajs, więc poszukają genów do wszczepienia, o ile to możliwe.
2. Osobiscie przygotowywałem się chyba 3 lata do pierwszych pszczół, tobie też radzę trochę książek nabyć, zwłaszcza jakiś atlasik roslin, tam sobie ogarniesz rośliny miododajne które w twoich terenach najbardziej przypasują, bo wszędzie to urosną berberysy, głogi, czeremchy, irgi czy tarnina, no ale szkoda by było nie nasadzić drzew i krzewów owocowych bo to zysk dwa w jednym.
Natomiast jeśli chodzi o miejscówkę, to jak tam jest kukurydza w monokulturze to lipa straszna, bo zero szans na poplony, a nawet jeśli jest zmianowanie to na działce po kukurydzy rzepak nie wejdzie( bo jary to błąd statystyczny w Polsce), a także wątpię że wpadnie jakiś chociaż groch, łubin o facelii nie wspominając, co najwyżej zboże i dopiero po zbożu jest szansa na rzepak, dodatkowo kukurydza to roślina "czystych pól" więc z chwastów też nic, no ale za to mimo opinii dziwnych ekspertów (zwłaszcza szefowie związków pszczelarskich walą kocopoły) to przynajmniej na kukurydzy jest najmniej chemii wprowadzane na łono natury

Trochę nie w temacie ale przydatne info pod kątem flory w US: https://www.youtube.com/watch?v=uI-i-aj34Vc

Czyli wniosek z tego, że lokalizacja dla pszczół nie najlepsza. A odległości spore by pszczoły mogły zbierać nektar z tak dużych odległości. Trzeba polegać na swojej ewentualnie działce.

Czy jest jakiś przelicznik ile trzeba ziemi, aby zapewnić dostatek dla np. jednego ula?

Znalazłem ciekawą rzecz, cyt: " One grass does attract honey bees at times, and the plant is corn. Honey bees may be seen flying down rows of corn. As the bees fly, their hairy bodies take on an electrostatic charge. Flying among the tassels of corn plants, the pollen jumps onto the hairs of the bees’ bodies. Back at the hive, the corn pollen, along with other pollens, is mixed with honey to make bee bread to be feed to the brood. A diverse diet of pollens makes for good nutrition for the developing bees. Pollen contains protein, vitamins, minerals, and fats, or lipids. While the honey bees bring some corn pollen into the hive, corn produces no nectar; so there is no honey made from corn."

Oczywiscie dziękuję za wszystkie wpisy i czekam na inne. Chce zrobić taki rekonesans w temacie. U nas ( w stanie gdzie jest ta ziemia) są dość specyficzne regulacje, stąd nim coś zacznę robić pytam. Jest obowiązek rejestracji pszczół w stanie ( wprawdzie za free online), a później w county, ale pozniej są kontrole inspektorów. Nie trzeba mieć szkoły czy doświadczenia w pszczelarstwie, aby zacząć to hobby. Oni pomagają, ale też są upierdliwi, a ponadto mają normy ile miodu można wziąść na prywatny użytek, ponad ta normę trzeba płacić za produkcję. Stąd nim z nimi wejdę w temat, to robię takie rozeznanie co do moich założeń.

Czy jest jakiś przelicznik ile trzeba ziemi, aby zapewnić dostatek dla np. jednego ula?