FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=2657
Strona 1 z 1

Autor:  adidar [ 29 marca 2010, 23:03 - pn ]
Tytuł:  Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Witam,
Jak w temacie mam pytanie do tych, którzy w swojej pasiece metodą prób i błędów doszli do znacznego wzrostu wydajności swoich rodzin. Wiadomo też, że musi istnieć metoda na zbiór miodu i pszczelarz musi znać się na tym i umieć pokierować rodziną- czyli musi mieć sposób.
W związku z tym zapraszam do podzielenia się wiedzą na ten temat techniczno-praktyczny :D

Autor:  Tolek321 [ 30 marca 2010, 06:39 - wt ]
Tytuł: 

Elementarnie wyjaśniła to Wanda Ostrowska w książce Gospodarka pasieczna. Polecam.

Autor:  birkut [ 30 marca 2010, 08:17 - wt ]
Tytuł: 

wpierw muszą mieć z czego, a otem jak,

Autor:  adidar [ 30 marca 2010, 10:52 - wt ]
Tytuł: 

Tolek321, stąd właśnie zaczerpnąłem temat. Teraz chce żeby napisali Ci co mają doświadczenie np z nalotami z poprzedzona wymimana czerwiu. Jak to sie sprawdza i czy w pasiece stacjonarnej jest to najlepszy sposób pozyskania miodu

Autor:  SKapiko [ 30 marca 2010, 22:25 - wt ]
Tytuł: 

to zależy od warunków i nie da się powielić danej metody w innym rejonie, toteż ja Ci powiem jak ja robię a gdy Ci to nie wyjdzie to będziesz :tasak: za mną ganiał popracuj trochę a sukces sam przyjdzie

Autor:  BoCiAnK [ 05 kwietnia 2010, 18:27 - pn ]
Tytuł: 

Jedną z podstawowych metod to odpowiednie przygotowanie rodzin do pożytku
Są lata czy różnice w występowaniu pożytku i to znaczne gdzie w jednym miejscu leje się nektar czy spadź a w drugim totalna susza ale nie o to chodzi
Miodu nie pozyska się z rodzin słabych - bo kto go ma przynieść
Miodu nie pozyska się z rodzin gdzie brak odpowiednich przygotowań lub doprowadzenie do znacznej ilości czerwiu która pochłonie cały lub znaczną cześć pożytku
Każdy zna swoje terminy pożytkowe i tak powinien manipulować rodziną że w momencie jego pojawienia się w rodzinie powinien znajdować się w 80 % czerw kryty a nie że matka zaczyna wtedy czerwić ( bo pożytek pójdzie na wykarmienie czerwiu )
Do takich metod należy " Metoda Taranowa "
Do takich metod należy Łączenie rodzin na siłę przed pożytkiem , Stosowanie nalotów , Stosowanie metod gospodarki na pograniczy stanu rojowego
Przy tak wygospodarowanych siłach rodziny i dobrym pożytku nie możemy zapomnieć jeszcze o jednym o utrzymaniu nastroju roboczego nie wystarczy naukładać magazynów i czekać na zasklepienie wszystkiego pszczoły mając już pewne zapasy ok 1/2-3/4 zaczynają się mniej spieszyć
Jest taka metoda Podbierania Miodu ( oczywiście zasklepionego ) gdzie zabiera się górny korpus czy pół korpus wiruje i daje jako pierwszy na gniazdo
tak samo skrajne ramki w leżakach się odbiera
oddając odwirowane ramki zmusza się pszczoły nie tylko do ponownego napełnienie ale i poprzez zapach świeżego miodu do tak zwanej Tresury i szukania ponownego pożytku
poprzez podbieranie miodu można zwiększyć pozyskanie go nawet o 50 i więcej % na tej samej pasiece

Autor:  anZag [ 05 kwietnia 2010, 20:54 - pn ]
Tytuł: 

Najbardziej uniwersalną, skuteczną i moim zdaniem najlepszą metodą przygotowania rodzin do pożytków z przedstawionych przez BoCiAnKa jest stosowanie metod gospodarki na pograniczu stanu rojowego. Pszczoły są zawsze gotowe na każdy nadarzający się pożytek od wczesnych przez letnie do późnych. Sztuką jest jednak utrzymać pszczoły cały czas przy dużej sile w nastroju roboczym, tak aby nie weszły w nastrój rojowy.

Autor:  mendalinho [ 05 kwietnia 2010, 22:19 - pn ]
Tytuł: 

Takie utrzymanie rodziny na pograniczu nastroju rojowego może mieć miejsce tylko i wyłacznie w przypadku kiedy pszczelarz jest codziennie na pasiece.Dla osób pracujących i dojezdzających raz w tygodniu do pasieki może to sie skończyc nie za ciekawie.Dużo rojów mało miodu.Pozdrawiam

Autor:  BoCiAnK [ 05 kwietnia 2010, 22:46 - pn ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
Takie utrzymanie rodziny.Dla osób pracujących i dojezdzających raz w tygodniu do pasieki może to sie skończyc nie za ciekawie.Dużo rojów mało miodu.


Nie jest aż tak źle przy mniszku i sadach dotrzymasz spoko byle się nie załamała pogoda ( wtedy przegląd konieczny ) po sadach miodobranie i odkłady trochę się wyhamują
A te co wpadły w stan rojowy też wyprowadzisz musisz jedynie zamienić na odkład z młoda czerwiącą matką ( a stara matkę zniszczyć lub zrobić mini odkład z zbędnych ramek co pozostają po połączeniu )
Odkład zawsze się przyda byle matka zaś się rozbujała w czerwieniu
Po zamianie matek w tym roku już się nie wyroją tak szybko a przy umiarkowanym pożytku wcale :wink:

Autor:  anZag [ 06 kwietnia 2010, 22:16 - wt ]
Tytuł: 

mendalinhoW pasiece wystarczy być co około osiem dni. Rojenie to kwestia nieodpowiedniej pogody i genów jakie masz w pasiece. Najtrudniej jest po przekwitnięciu sadów i mniszka, przed akacją. Lub gdy nie mają co przynieść w okresie kwitnięcia akacji i maliny. Jeśli noszą z akacji, z rojeniem w danym roku powinien być spokój. Natomiast jeśli uda się zamienić matki tak jak pisze BoCiAnK na młode tegoroczne nie będą się roić wcale nawet przy braku następnego pożytku. Chociaż w poprzednim roku odchowałem osiem matek tak na próbe z lini, którą miał BoCiAnK we wcześniejszych latach u siebie. Miodność była dobra jak na popszedni rok, w czerwcu utrzymałem ją w ulach natomiast wszystkie się poroiły w drugiej połowie lipca, jedna rodzina nawet pierwszego sierpnia. Byłem troche zaskoczony dlatego że gdy zakwita lipa okres rójek przechodzi i pszczół już tak nie doglądam. Inne pszczoły się jak zwykle nie roiły. Stąd wniosek że zanim się coś nowego wprowadzi do pasieki lepiej przetestować na kilku ulach jak się będą sprawować na danym terenie.

Autor:  adidar [ 06 kwietnia 2010, 22:56 - wt ]
Tytuł: 

anZag, na 10 dni przed spodziewanym pożytkiem wnioskując z tego 80% czerwiu krytego, w dolnym korpusie wlkp powinno być 7-8 ramek z czerwiem zasklepionym i max 1-2 z otwartym, a na górę np jedna półnadstawka tak?? U mnie jest problem taki, że chcę w tym roku dojść właśnie do tego żeby w tym dolnym korpusie było 10 ramek do czerwienia, a półnadstawkę będe wprowadzał pierwszy raz. W związku z tym 8 ramek poszerzanych z węzą nie będzie stanowić problemu dla pszczół żeby przez te 10 dni przed pożytkiem odrobiły węzę? Dlaczego tak piszę? Otóż cała woszczyzna jaką zmagazynowałem idzie na powiekszanie pasieki, a tylko kilka rodzin będzie produkcyjnych i dla nich nie mogę wprawiać woszczyzny w ramki 1/2 , bo nie mam skąd.

Autor:  mendalinho [ 06 kwietnia 2010, 23:04 - wt ]
Tytuł: 

anZag, Tak tylko grzebać w ulu co 8 dni to nie metoda przeciwrójkowa.Staram sie tego unikać jak ognia. A zeby zrobić inne skuteczniejsze czynności przeciwrójkowe to niestety wymaga czasu.No i pszczelarz musi być w pasiece zeby zainterweniował do odpowiednich rodzin a nie traktował wszystkie hurtowo. Dobrze by było gdyby zaczynać od sadów potem mniszek, rzepak, akacja, lipa, gryka no i na koniec spadz. A wystarczy 4 dni niepogody wracasz z pracy po 16 na pasieke a tam tylko jeden wisi bo pozostałe 7 poszło w las. Taka jest okrutna prawda. Wszystko można zrobić bo wiedza i umiejętności są tylko trzeba być w pasiece.Pozdrawiam

Autor:  mendalinho [ 06 kwietnia 2010, 23:09 - wt ]
Tytuł: 

adidar, Przed pozytkiem bedziesz miał max 8 ram czerwiu bo dwie skrajne beda z miodem i z pyłem. Jęsli bedziesz miał taką siłę młodej pszczoły to powinny sobie dac radę z tą półnadstawka jak nie przed pozytkiem to skończa odrabiac juz w trakcie .Pozdrawiam

Autor:  anZag [ 06 kwietnia 2010, 23:36 - wt ]
Tytuł: 

adidarJeśli wstawisz osiem ramek poszerzanych z węzą i nie będzie dopływu nektaru, to Ci węzy nie będą budować albo bardzo słabo. Jeśli Masz problem z woszczyna ,Możesz jedną ramkę pełną zaczerwioną zawiesić w w półnadstawce. Albo jeszcze lepiej załóż kratę na korpus gniazdowy, nałóż dwa półkorpusy, od ściany półkorpusów daj jako pierwsze połówki z węzą, dalej ramkę z czerwiem i dwie połówki z węzą i zatwór ocieplający. W gniazdo ramkę z węzą. Wszystko musi być dobrze ocieplone i obsiadane przez pszczoły. Musi być jeszcze dobry dopływ nektaru.

Autor:  BoCiAnK [ 07 kwietnia 2010, 09:39 - śr ]
Tytuł: 

adidar pisze:
, na 10 dni przed spodziewanym pożytkiem wnioskując z tego 80% czerwiu krytego, w dolnym korpusie wlkp powinno być 7-8 ramek z czerwiem zasklepionym i max 1-2 z otwartym, a na górę np jedna półnadstawka tak??


Trochę Źle to rozumiesz
Umowną nazwa to jest " Główny Pożytek " - praktycznie to określenie nie istnieje
gdyż każdy nazywa i określa go inna datą
Dla mnie to np ; Pożytek z Spadzi Iglastej
Pożytkiem jest każdy wziątek przynoszony do ula z którego można pozyskać miód towarowy
Dla jednych to jest
Rzepak
Mniszek
Sady
Lipa
Spadź liściasta /iglasta i inne masowce
Tylko przy pierwszym i to na początku możesz tak dać jak piszesz gniazdo i jedną pół nadstawkę ( nawet z węzą bo ją odrobią w mig ) ale potem w miarę przybytku pożytku i pszczół musisz poszerzać miodnię ( Nie Gniazdo ) nawet do 3-4 pół nadstawek
ilość pszczół jest tak duża że muszą mieć miejsce dla siebie
Jeżeli nie posiadasz odrobionych ramek pół nadstawkowych a będzie odpowiedni dopływ pożytku to gdy tylko odrobią i zaleją pierwszy pół korpus w 3/4 dodawaj następny pod spód do odrobienia

Autor:  Zdzisław. [ 15 maja 2011, 13:44 - ndz ]
Tytuł: 

Byłem na takim szkoleniu,dyskusji,spotkaniu dotyczącym nowatorskich metod gospodarki pasiecznej,według mnie to szereg tych metod była stara jak świat ,ale w Europie już o nich zapomniano [spotkanie nie było u nas].

Pozwole sobie przedstawić jedną z metod tam omawianych,niby nic nowego ale zebrane i ułożone w logiczną całość czynności przez wielu z nas wykonywane rozdzielnie,na pierwszy rzut oka nic ciekawego ale po analizie to może być TO.

Rozumowanie opiera się na zasadzie:
-cykle [rozwojowe ] warozy uśmiercają rodzine pszczelą średnio w 3 roku inwazji.
-efektywny okres wykożystania matki 3 sezony.

1 rok--tworzymy rodziny[ metoda obojętna] z pszczołą w rożnym wieku na dziewiczej budowie lub węzie, w pewnych przypadkach można użyć ramek z wcześniejszymi zapasami pierzgi dajemy młodą czerwiącą matke ,żadnego czerwiu, podkarmiamy ,leczymy,zimujemy.
2 rok--rodzine traktujemy standartowo jak rodzine produkcyjną,oczywiście leczymy,zimujemy.
3 rok--rodziny likwidujemy po ostatnim towarowym pożytku,nie w sensie dosłownym,likwidujemy matke,pszczoły dorosłe po wyleczeniu z pasożytów i podaniu młodej matki są użyte do twożenia nowych rodzin,cykl się rozpoczyna od nowa
czerw kończy inkubacje w 3 letnich rodzinach likwidowanych w dalszej kolejności.

Wygląda to jak trójpolówka,w pasiece mamy 3 grupy rodzin.
Być może pozwala uniknąć strat rodzin i ograniczyć liczbe zabiegów do niezbędnego minimum.

Post napisałem w starym temacie nie chciałem zakładać nowego,a nic podobnego nie mogłem znależ, estetów prosze o wybaczenie.

Autor:  BoCiAnK [ 15 maja 2011, 16:08 - ndz ]
Tytuł: 

Zdzisław pisze:
3 rok--rodziny likwidujemy po ostatnim towarowym pożytku,nie w sensie dosłownym,likwidujemy matke,pszczoły dorosłe po wyleczeniu z pasożytów i podaniu młodej matki są użyte do twożenia nowych rodzin,cykl się rozpoczyna od nowa
czerw kończy inkubacje w 3 letnich rodzinach likwidowanych w dalszej kolejności.

Jest to jedna z lepszych metod walki z warozą
Tylko trzeba dopisać naj istotniejsze że po zniszczeniu matki ok 25 lipca po lipie odczekuje się 8-9 dni (na zasklepienie czerwiu ) i poddajemy matkę Nieunasienioną
za następne 10 dni rodzinę leczymy i tu pytanie dalsze Ci co kończą sezon na lipie mogą odymić i spada cała warooza
Ci co mają Dalsze pożytki odparowują Kwas szczawiowy czy opryskują Nim ( Nie Polewają ) Tylko opylanie pszczół na plastrach Niczym BienenWochlem

Autor:  Zdzisław. [ 15 maja 2011, 16:35 - ndz ]
Tytuł: 

Polecają nie czekać na zasklepienie czy wygryzienie czerwiu,tylko usuwać-zabierać do rodzin które będą łączone w dalszej kolejności, czerw razem z warozą na nim.
Zero czerwiu,wybić waroze na pszczole dorosłej i nowy start.

Autor:  BoCiAnK [ 15 maja 2011, 16:55 - ndz ]
Tytuł: 

Zdzisław pisze:
Polecają nie czekać na zasklepienie czy wygryzienie czerwiu,tylko usuwać-zabierać do rodzin które będą łączone w dalszej kolejności, czerw razem z warozą na nim.
Zero czerwiu,wybić waroze na pszczole dorosłej i nowy start.


A w czym problem po co zabierać ten czerw
Pomiędzy rozpoczęciem czerwienia przez młodą matkę a zasklepem po niej czerwiu jest okres w którym są larwy po młodej już matce warroza wchodzi w czerw na chwilę przed jej zasklepieniem
wystarczy w 7-8 dniu od podjęcia czerwienia młodej matki zastosować odpowiedni zabieg i rodzina jest wolna od waroozy
Pomyśl jedno gdy odbierzesz czerw czyli naturalny przyrost pszczół które mają być karmicielkami to nim po młodej matce doczekasz się karmicielek to ta rodzina wegetuje a nie rozwija się prawidłowo
Jak Raz widziałem jak producent robił pakiety pszczele to współczułem ich odbiorcą

Autor:  Zdzisław. [ 15 maja 2011, 17:03 - ndz ]
Tytuł: 

Pewnie jakimś czynnikiem jest czas,drugim wyzbycie się potencjalnego żródła infekcji,plastrów,czerwiu .
Możliwy wyjątek pierzga w jasnych plastrach .
Zaczynamy w teoretycznie optymalnych warunkach.

Autor:  Artur [ 15 maja 2011, 19:41 - ndz ]
Tytuł: 

Używcie teraz ambrozol?
Pytam bo polałem ostatnio rodzinkę (poprzednio jaskólcze ziele, sok z cytryny, tymienek w odparowany na dennicy), w Ambrozolu jest kwas, nie zostanie to w miodzie (miodni)?
Co prawda polałem po rodni, ale wolę podpytać

Autor:  CYNIG [ 15 maja 2011, 19:42 - ndz ]
Tytuł: 

stosujemy,
nie zostanie
:)

Autor:  BoCiAnK [ 15 maja 2011, 19:54 - ndz ]
Tytuł: 

Zdzisław pisze:
Pewnie jakimś czynnikiem jest czas,drugim wyzbycie się potencjalnego żródła infekcji,plastrów

Tak to byłby niesamowity komfort dla pszczół i pszczelarza mając do zimowli same jasne ramki , Po metodzie silnych rodzin jaki proponuje
Janusz i Polbart widział bym to rewelacyjnie w pasiece ale nie zawodowej

Autor:  polbart [ 15 maja 2011, 20:02 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Zdzisław pisze:
Pewnie jakimś czynnikiem jest czas,drugim wyzbycie się potencjalnego żródła infekcji,plastrów

Tak to byłby niesamowity komfort dla pszczół i pszczelarza mając do zimowli same jasne ramki , Po metodzie silnych rodzin jaki proponuje
Janusz i Polbart widział bym to rewelacyjnie w pasiece ale nie zawodowej


Metoda bardzo dobra. Masz rację, że nie w pasiece zawodowej, choć jak ktoś ma mozliwości tak poprowadzić dużą pasiekę to jest super.

Autor:  jino2 [ 15 maja 2011, 20:15 - ndz ]
Tytuł: 

Koledzy są takie kołpaki wyglądające jak kółko z igiełkami i wystarczy je zastosować 7-10 dni przed akacją i lipą. w tym roku zrobię to na kilku matkach i potwięrdzę zeszło roczny experyment.

Autor:  polbart [ 15 maja 2011, 22:40 - ndz ]
Tytuł: 

jino2 pisze:
Koledzy są takie kołpaki wyglądające jak kółko z igiełkami i wystarczy je zastosować 7-10 dni przed akacją i lipą. w tym roku zrobię to na kilku matkach i potwięrdzę zeszło roczny experyment.


Pszczoły uwolnią matkę spod tego kołpaczka.

Autor:  BoCiAnK [ 15 maja 2011, 22:43 - ndz ]
Tytuł: 

polbart pisze:
jino2 pisze:
Koledzy są takie kołpaki wyglądające jak kółko z igiełkami i wystarczy je zastosować 7-10 dni przed akacją i lipą. w tym roku zrobię to na kilku matkach i potwięrdzę zeszło roczny experyment.


Pszczoły uwolnią matkę spod tego kołpaczka.

w ciągu godziny matka będzie na wolności to dobre do podkładania matek a nie izolowania
jino szybciej wygryzą woszczynę pod kołpak nim z pasieki zejdziesz ;-)

Autor:  polbart [ 15 maja 2011, 22:50 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
polbart pisze:
jino2 pisze:
Koledzy są takie kołpaki wyglądające jak kółko z igiełkami i wystarczy je zastosować 7-10 dni przed akacją i lipą. w tym roku zrobię to na kilku matkach i potwięrdzę zeszło roczny experyment.


Pszczoły uwolnią matkę spod tego kołpaczka.

w ciągu godziny matka będzie na wolności to dobre do podkładania matek a nie izolowania
jino szybciej wygryzą woszczynę pod kołpak nim z pasieki zejdziesz ;-)


Te kołpaczki sa do chwilowego aresztowania matki na plastrze w czasie przeglądu.
Łapki lepsze, bo sie człowiek nie pokłuje :leży_uśmiech:

Autor:  baru0 [ 16 maja 2011, 07:27 - pn ]
Tytuł: 

Wczoraj na szkoleniu gość mówił o izolatorze matek ukraińskim ,wygląda tak samo jak izolator jednoramkowy ale zamiast siatki jest krata odgrodowa i grubość listewki 8mm żeby nie prowadziły zabudowy w środku ,matkę izolują we wrześniu-październiku do wiosny ,żeby nie czerwiła , to metoda walki z warozą ale może na okresy przed pożytkowe tez by mogła być . Podobno do kupienia u nas.

Autor:  polbart [ 16 maja 2011, 11:03 - pn ]
Tytuł: 

baru0 pisze:
Wczoraj na szkoleniu gość mówił o izolatorze matek ukraińskim ,wygląda tak samo jak izolator jednoramkowy ale zamiast siatki jest krata odgrodowa i grubość listewki 8mm żeby nie prowadziły zabudowy w środku ,matkę izolują we wrześniu-październiku do wiosny ,żeby nie czerwiła , to metoda walki z warozą ale może na okresy przed pożytkowe tez by mogła być . Podobno do kupienia u nas.


Niesamowite te Karpatki :oczko:

Autor:  baru0 [ 16 maja 2011, 22:25 - pn ]
Tytuł: 

Niesamowite te Karpatki :oczko:

Nie ja łapie :???: ,czyżby po zebraniu :zeby:

Autor:  Zdzisław. [ 16 maja 2011, 23:54 - pn ]
Tytuł: 

Jak to na wschodzie,pozamykać,ograniczyć , kontrolować myślałem że wyrośli a tu masz.
Ale na poważnie , coś w tym może być .
Teoretycznie by pasowało ale praktycznie ?

Autor:  baru0 [ 17 maja 2011, 22:17 - wt ]
Tytuł: 

Chodzi o walkę z warozą ,żeby przerwa w czerwieniu była dłuższa od żywotności warozy.
Zapomniałem nazwiska tego profesora który to stosuje jak dopytam to podrzucę,podobno daje efekty taki izolator wstawiony w środek gniazda ,pszczoły mogą swobodnie przechodzić ,
ale dla matki to chyba szok sześć miesięcy karceru .
Już chyba lepsze wietrzenie gniazda :cold:

Autor:  polbart [ 17 maja 2011, 22:49 - wt ]
Tytuł: 

Trzeba znaleźć matkę i włożyc ją do izolatora i z tej ramki we wrześniu czerw zniszczyć. To samo z pierwszą ramką na wiosnę. Dobre w Dadantach, wielkopolskich i warsazawskich. W korpusowych z niską ramką praktycznie niemożliwe. Dużo pracy, ale ekologiczna w 100% walka z warozą. Sto razy lepsza pułapka na warozę niż czerw trutowy.

A ten pan profesor to czasem nie Komisar?

Autor:  baru0 [ 18 maja 2011, 10:22 - śr ]
Tytuł: 

dr. Chmara z Kijowskiego instytutu pszczelnictwa tak powiedział ten wykładowca.
Ale nic na jego temat mi nie wyskakuje ,po próbuje wieczorem albo któryś z Was będzie miał więcej szczęścia .
Na tych izolatorach jest też jego nazwisko .

Autor:  polbart [ 18 maja 2011, 23:40 - śr ]
Tytuł: 

:D
Інноваційні технології боротьби з захворюваннями бджіл.
Хмара Петро Якови ч – кандидат біологічних наук ( м. Київ)


http://translate.googleusercontent.com/ ... ZGUGEuhLPg


http://www.google.pl/search?sourceid=na ... 0%b2%d0%be

Autor:  baru0 [ 19 maja 2011, 05:39 - czw ]
Tytuł: 

A jednak da się :oczko: ,wystarczyło uważać na lekcjach języka obcego :zeby: :brawo:

Autor:  polbart [ 20 maja 2011, 00:13 - pt ]
Tytuł: 

Chmara po ukraińsku - chmura po polsku :D

Autor:  gmina prażmów [ 13 stycznia 2012, 21:46 - pt ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Witam,

mam pytanie do kolegów pszczelarzących na dobrych, długich pożytkach.
zaczynam dopiero i to moja pierwsza zimowla. Wydaje mi się że mam dookoła (w promieniu 1,5km) dobre pożytki. jestem na rozległej zabudowanej działkami podmokłej polanie otoczonej mieszanym lasem lisciastym

1las dominuje dębina, grab i troche sosny z domieszką klonu, wiązu, dzikiej czereśni, tarniny, osiki, wierzby. Podszyt to leszczyna, kruszyna jerzyny (te sa prawie wszędzie), trochę malin, jagody, niecierpek pospolity. jest tego kilkadziesiąt ha. dodatkowo 300-400 m od pasieki mam 30-40 letni las klonowy 1-1,5ha, lipowy 1ha, olcha 1 ha. z podobnym podszytem. Dodatkowo wstawki w kilku miejscach w lesie po 0,2-0,3 ha lipy i klonu. 2ha 15 letnich modrzewi w mieszance ze świerkiem. Wszędzie sporadycznie wystepuje jarzebina, głóg, dereń, czarny bez dzikie grusze. Akacja w suchych rejonach porozrzucana w wielu nielicznych grupach 1-2km od pasieki.
łącznie 1,5-2 ha.
Skraj lasu, rowy, nieużytki - masa gęstej tarniny powiedzmy 15 ha, mniej wierzby, trochę maliny. Jesienią nieużytki pokrywa nawłoć. kilkanaście ha. dookoła kilkaset wiejskich zagród i nowe ogrody - sporo koniczyny latem. Mniszka niewiele. Sporo drzew owocowych w dzikich starych sadach, latem dużo ostu, roślinność podmokłych okresowo łąk. spadzować moze prawie wszystko (tarnina, lipa, klon, dąb, wiąz, modrzew, topola, osika, dzikie sady)

mam 7 uli.
Jak tu gospodarować. naczytałem sie o izolatorach - ale u mnie słabszy okres w nektarowaniu to praktycznie tylko od lipy do nawłoci jesli nie wystąpi spadź. Ule mam przy domu warszawskie poszerzone, krainki + kundel. Wiedzy juz trochę jest, praktyki mało, ochota wielka

Ps. w promieniu 1,5km są 2 pasieki łącznie 24 ule. Kilka innych pasiek do 20 uli 2,5-5km dalej ( mają własne bliskie akacje, lipy, wierzby i nawłoć, las liściasty).

dzieki z gory za pomoc.

Autor:  BoCiAnK [ 13 stycznia 2012, 22:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

gmina prażmów pisze:
Jak tu gospodarować. naczytałem sie o izolatorach - ale u mnie słabszy okres w nektarowaniu to praktycznie tylko od lipy do nawłoci jesli nie wystąpi spadź. Ule mam przy domu warszawskie poszerzone, krainki + kundel. Wiedzy juz trochę jest, praktyki mało, ochota wielka

A ja zawsze myślałem że najlepszy okres Nektarowania to do Lipy bo wtedy odbieram najwięcej miodu nektarowego
Czyli od Kwietnia do Końca kwitnienia lipy
Klimat trochę się pozmieniał i późniejsze pożytki jak spadź zaczyna się już pojawiać nawet w pierwszej dekadzie Czerwca i jak jest dobrze to trwa do września czasami i dłużej a jak krócej to ostatnim pożytkiem umnie jest Nawłoć
Pszczoły należy może nie tak dobrać do terenu bo Polska to nie Azja czy Ameryka gdzie są 2-3 klimaty a tak dobrać by rodziny były silne przez cały sezon i gotowe przynieść wszystko co się pokaże

Autor:  gmina prażmów [ 13 stycznia 2012, 22:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Cytuj:
A ja zawsze myślałem że najlepszy okres Nektarowania to do Lipy bo wtedy odbieram najwięcej miodu nektarowego
Czyli od Kwietnia do Końca kwitnienia lipy
Klimat trochę się pozmieniał i późniejsze pożytki jak spadź zaczyna się już pojawiać nawet w pierwszej dekadzie Czerwca i jak jest dobrze to trwa do września czasami i dłużej a jak krócej to ostatnim pożytkiem umnie jest Nawłoć
Pszczoły należy może nie tak dobrać do terenu bo Polska to nie Azja czy Ameryka gdzie są 2-3 klimaty a tak dobrać by rodziny były silne przez cały sezon i gotowe przynieść wszystko co się pokaże


Miałem na myśli - u mnie słaby okres występuje od końca lipy ( chyba drobnolistna) do nawłoci jakieś 2-3 tyg. Zaczyna się leszczyną (praktycznie rośnie wszędzie - właśnie zaczyna kwitnąć :),
potem klony,tarnina, sady, jagoda, jeżyna, malina, kruszyna (b dużo), akacja, lipa, chwasty, (spadź?) nawłoć.

Autor:  glazek7777 [ 13 stycznia 2012, 22:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Na takiej bazie pożytkowej mogą stać blisko siebie 3 pasieki po 30 uli.

Z izolatorami to daj sobie spokój bo masz bogate pożytki - izolatory stosuje się gdy jest skromna baza pożytkowa i występuje obficie jeden główny pożytek np. akacja, wówczas 10 dni przed rozpoczęciem kwitnienia izolujesz matkę do czasu zakończenia tego pożytku - u Ciebie takiej sytuacji nie ma.

Pozazdrościć Ci terenu, bo sam szukam miejsca na pasiekę i muszę powiedzieć, że trudno znaleźć coś takiego jak opisujesz i w dodatkuaby pszczoły stały blisko domu gdzie mieszkasz.

Autor:  gmina prażmów [ 14 stycznia 2012, 00:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

glazek7777 pisze:
Na takiej bazie pożytkowej mogą stać blisko siebie 3 pasieki po 30 uli.

Z izolatorami to daj sobie spokój bo masz bogate pożytki - izolatory stosuje się gdy jest skromna baza pożytkowa i występuje obficie jeden główny pożytek np. akacja, wówczas 10 dni przed rozpoczęciem kwitnienia izolujesz matkę do czasu zakończenia tego pożytku - u Ciebie takiej sytuacji nie ma.

Pozazdrościć Ci terenu, bo sam szukam miejsca na pasiekę i muszę powiedzieć, że trudno znaleźć coś takiego jak opisujesz i w dodatkuaby pszczoły stały blisko domu gdzie mieszkasz.


Heh, zobaczymy jak się zacznie sezon, tylko nie chcę za bardzo drażnić sąsiadów i żony większą ilością uli więc przy 7-8 pozostanę.
A zakładając, że mam ule wp. 15-16 ramkowe + nadstawka. Na ilu ramkach proponował byś utrzymywać gniazdo gdy rodzina dojdzie do siły? W większości postów na tym forum koledzy mają/mieli wp. 20-22 ramkowe a to trochę inna bajka. Czy 3 miodnia-8 gniazdo - 3 miodnia nie będzie zbyt pazerne i nie osłabi rodziny?

Autor:  glazek7777 [ 17 stycznia 2012, 15:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Kolego z Gmina - W ulach warszawskich poszerzanych z nadstawką czy bez nadstawki powinieneś izolować matkę, ale nie w izolatorze (2 czy 3 ramkowym) tylko za pomocą krat odgrodowych.

Ja mam od 30 lat ule warszawskie poszerzane bez nadstawki (a z nadstawką to jeszcze lepiej bo mają więcej miejsca na miodnię), odgrodzić 6 ramek kratą pionową i pozionmą na gniazdo dla matki - nadstawka i pozostałe ramki za kratą odgrodową to Twoje z miodem czyściutkie bez czerwiu.

Po ostatnim miodobraniu u mnie lipa tj ok. 25 lipca, wybieram miód, zabieram kraty, pozostawiam z 10 ramek nowiutkich (dwukrotnie przeczerwionych i niech mamuśka czerwi ile chce. zimuję rodzinki na 6, a mega silne na 7 ramkach całkowicie zasklepionych.

Autor:  gmina prażmów [ 17 stycznia 2012, 15:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

glazek7777 pisze:
Kolego z Gmina - W ulach warszawskich poszerzanych z nadstawką czy bez nadstawki powinieneś izolować matkę, ale nie w izolatorze (2 czy 3 ramkowym) tylko za pomocą krat odgrodowych.

Ja mam od 30 lat ule warszawskie poszerzane bez nadstawki (a z nadstawką to jeszcze lepiej bo mają więcej miejsca na miodnię), odgrodzić 6 ramek kratą pionową i pozionmą na gniazdo dla matki - nadstawka i pozostałe ramki za kratą odgrodową to Twoje z miodem czyściutkie bez czerwiu.

Po ostatnim miodobraniu u mnie lipa tj ok. 25 lipca, wybieram miód, zabieram kraty, pozostawiam z 10 ramek nowiutkich (dwukrotnie przeczerwionych i niech mamuśka czerwi ile chce. zimuję rodzinki na 6, a mega silne na 7 ramkach całkowicie zasklepionych.


Dzięki za radę,
Podobnie proponował na dobrych pożytkach Cornowan: viewtopic.php?f=44&t=6281&view=unread#unread. Bardzo fajne opisane postępowanie z nadstawkami, poszerzanie gniazda i nadstawki.
Właśnie o to zazimowanmie trochę się boję zimuję na 7-8 ramkach ale obawiam się że za słabo ścieśniłem gniazdo - zobaczymy za półtora miesiąca.

Autor:  Witamina [ 18 stycznia 2012, 19:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Kolego nie bój się o to że za dużo zostawiłeś ramek :okok: Stawiam browara że nic się im nie stanie :haha:
Jak byś widział na ilu ramkach poszły moje to za głowę byś się złapał :mrgreen:


Pozdr
Witamina

Autor:  gmina prażmów [ 19 stycznia 2012, 00:37 - czw ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

Witamina pisze:
Kolego nie bój się o to że za dużo zostawiłeś ramek :okok: Stawiam browara że nic się im nie stanie :haha:
Jak byś widział na ilu ramkach poszły moje to za głowę byś się złapał :mrgreen:


Pozdr
Witamina


Wiesz najgorszy jest pierwszy rok pszczelarzenia i pierwsza zimowla, bo klepiesz te ule i ramki w garażu a już od 4 miesięcy nie wiem czy będzie co do nich włożyć :) a z kazdym dniem dowiadujesz się że czegoś nie wiedziałeś lub zrobiłeś źle :thank:. :)

Autor:  Cordovan [ 19 stycznia 2012, 17:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

gmina prażmów pisze:
a z kazdym dniem dowiadujesz się że czegoś nie wiedziałeś lub zrobiłeś źle


I to jest nauka dla ciebie byś wyciągnął wnioski z własnych błędów i ich nie popełniał więcej. :wink:

Autor:  kolopik [ 19 stycznia 2012, 19:25 - czw ]
Tytuł:  Re: Zwiększenie wydajności pasieki przez dobór metody

gmina prażmów pisze:
Witamina pisze:
Kolego nie bój się o to że za dużo zostawiłeś ramek :okok: Stawiam browara że nic się im nie stanie :haha:
Jak byś widział na ilu ramkach poszły moje to za głowę byś się złapał :mrgreen:


Pozdr
Witamina


Wiesz najgorszy jest pierwszy rok pszczelarzenia i pierwsza zimowla, bo klepiesz te ule i ramki w garażu a już od 4 miesięcy nie wiem czy będzie co do nich włożyć :) a z kazdym dniem dowiadujesz się że czegoś nie wiedziałeś lub zrobiłeś źle :thank:. :)


Jest takie powiedzenie; Jeszcze się żaden dobrze nie ożenił i dobrze chałupy nie postawił. Z nami pszczelarzami jest podobnie.
Pozdrawiam.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/