FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Złośliwe pszczoły
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=3228
Strona 1 z 1

Autor:  miodek24 [ 08 sierpnia 2010, 16:55 - ndz ]
Tytuł:  Złośliwe pszczoły

Mam takie pytanie czy w tym okresie pszczoły na ogół stają się złośliwe bo moje pszczoły dotej pory były łagodne a teraz niedadzą nawet jednej ramki z ula wyjąć bo strasznie atakują, jaka może być tego przyczyna. Prosze o jakąś porade.

Autor:  Cordovan [ 08 sierpnia 2010, 16:56 - ndz ]
Tytuł: 

Brak pożytku, deszczowe dni, chłodniejsze już noce i dlatego atakują, jaką masz rasę pszczół ? ;-)

Autor:  miodek24 [ 08 sierpnia 2010, 17:16 - ndz ]
Tytuł: 

Te co mnie dzisiaj dawały czadu to krainka tegoroczny odkład chociaż drugi odkład spokojnie przeglonołem a jedna rodzina to majowa rójka to pewnie kundle.

Autor:  miomio1 [ 08 sierpnia 2010, 18:20 - ndz ]
Tytuł: 

...jak pszczoły nie mają pożytku stają się agresywne ...nawet zdaża się to z matkami kupionych od hodowców ...

Autor:  Wiktor [ 09 sierpnia 2010, 00:02 - pn ]
Tytuł: 

Z mojego obcowania z pszczołami (pierwszy sezon) widzę że jednak rasa ma duże znaczenie w łagodności czy agresji pszczół, mam trzy okłady Buckfasta Włoszkę i Krainkę i te są łagodne natomiast dwóch uli zasiedlonych rójkami nie sposób spokojnie przejrzeć, po ruszeniu ramki dużo ich wylatuje z ula i jedynym wyjściem jest szczelny kombinezon. Pozdrawiam Wiktor.

Autor:  BoCiAnK [ 09 sierpnia 2010, 21:18 - pn ]
Tytuł: 

Agresja pszczół to czasami nawet najłagodniejsze baranki potrafią być diabłami
Prosty przykład
- Brak pożytku na dłuższą metę
- nadchodząca Burza
- zbytni upał
Nie zawsze rojowe pszczoły muszą być agresywne o ile ich matka to nie f16
Może Twój rój był głodniakiem i mino podkarmienia nadal ma niedosyt przy budowie gniazda ;-)

Autor:  miły_marian. [ 09 sierpnia 2010, 21:39 - pn ]
Tytuł: 

Co do złosliwosci pszczół to jajbardziej łagodne są na wiosne. A teraz pod jesień i jeszcze niema pozytku i młode matki zapłodnione złosliwymy trutniamy to są złosliwe. Ja mam taką matkie łagodną robie przeglond bez kapelusza ale odniej córka to kobinezon rekawice a chmara przed kapeluszem ze trzeba dymu zeby widzieć ramki jak je obejżyć czy sa jajeczka. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  meteor [ 09 sierpnia 2010, 23:07 - pn ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
Co do złosliwosci pszczół to jajbardziej łagodne są na wiosne. A teraz pod jesień i jeszcze niema pozytku i młode matki zapłodnione złosliwymy trutniamy to są złosliwe. Ja mam taką matkie łagodną robie przeglond bez kapelusza ale odniej córka to kobinezon rekawice a chmara przed kapeluszem ze trzeba dymu zeby widzieć ramki jak je obejżyć czy sa jajeczka. Pozdrawiam miły_marian

Kaj ony mogły Cie poszanować -jak cie nie znajom.
jak z Tobą poznakomitsa to nie będą paterzc na Ciebie.Zaś kolega będzie niezadowolony.
Pozdrawiam

Autor:  BoCiAnK [ 10 sierpnia 2010, 22:35 - wt ]
Tytuł: 

W innym Poście
Adaś
Napisał
adidar pisze:
Jedna rodzina przeznaczona do łączenia pod koniec sierpnia to właśnie agresor, który towarzyszy mi przy każdym przeglądanym ulu.


Dwa lata temu wymieniłem matkę w jednym ulu matkę przyjęły wszystko ok - przezimowały super ale już w maju podczas miodobrania były agresywne no cóż pomyślałem może coś im przeszkadza może za ciepło itp ale kiedy podczas następnego przeglądu nie dało się podejść do ula ,podarowałem sobie ten przegląd
Zaś Przyszło miodobranie agresja tej rodziny to była taka że zerwałem ledwo korpusy (pełniutkie miodu , gdzie inne rodziny miały znacznie mniej ) i musiałem odejść bo po otwarciu uliczek gniazda wszystkie waliły prosto na mnie , wtedy już pomyślałem albo ja albo wy ale jeszcze się ulitowałem nad nim z racji ilości miodu odebranego i zakarmiłem na zimę tego roku to samo
Powiedziałem nie coś muszę z wami zrobić i zrobiłem aby nie pierniczyć się z szukaniem matki wieczorem odstawiłem ula na bok a na jego miejsce odkład 5 ramkowy lotna pszczoła przeleciała sama pod wieczór odszukałem matkę ( oj była piękna dorodna ) resztę pszczół strząsłem przed ul na ziemię ( weszły po patyczku do ula ) :rolf: a ramkami z czerwiem uzupełniłem gniazdo i dodałem nadstawkę
rano patrzę pszczoły weszły ale na ziemi leży kilkanaście ściętych no trudno pomyślałem pewno i matkę zaciupały i odwlokły dalej w trawę ,, pojechałem do domu
za tydzień przyjechałem z powrotem i patrzę na niego i myślę ciekawe czy przyjęły matkę czy też nie
Było mi wszystko jedno
Zrobiłem solidny dym i idę podniosłem korpus i o dziw nic na mnie nie siedzi zerwałem kratę sięgam automatycznie po dym ( bo zawsze po zerwaniu reagowały ostro ) podnoszę głowę już mam dymić atu nic może 2-5 podniosły się z uliczki byłem w szoku co się dzieje
wyciągłem środkowe ramko i nie widzę mateczników rat a czerw otwarty był bodaj na czwartym z kolei widzę matką znosi jaja A to jaja se myślę udało się
Ani jedna pszczoła nie wystartowała z agresją ani jedna nie poszła za mną do innego ula , dym zgasł bo przeglądłem ula dokładnie czy nie pociągły jakiegoś mat -na ramkach
Co się stało że pszczoły tak nagle złagodniały jak baranki :?: to pytanie dręczy mnie do dziś przecież to wydaje się nie realne ( powinny złagodnieć po wymianie pokoleń ) Co miało wpływ na ich agresję , Matka ??? że po zmianie matki nagle te same agresorki stały się barankami

Autor:  birkut [ 10 sierpnia 2010, 23:14 - wt ]
Tytuł: 

bogdan miałem podobną sytuację , nawet wymiana matek nic nie dała , ale minimalne przesuniecie w bok, pisza ze pszczoły są złosliwe na zyle wodnej ale znoszą o wiele wiecej anizeli inne, a że zyła tam jest to widac , bo czytałem ze koty lubią sie na niej wylegiwac, i własnie niedaleko uli zawsze ze 3-4 lezą moze cos z tego u ciebie było minimalne przesuniecie ula czy ustawienie i złosc im przechodzi?

Autor:  pmowski [ 10 sierpnia 2010, 23:32 - wt ]
Tytuł: 

Miałem podobna sytuację.

Rodzinka była bardzo spokojna, kłopoty zaczęły sie podczas podkarmiania we wrześniu. Dwie rodziny ok, a ta agresor. W marcu jak chciałem wsadzić folie do ula pod korpus a temp na zewnątrz może 5st, to 30 wyskoczyło do ataku. W maju problem miałem z wyjęciem zatworów zimowych. 100 dziewóch na raz atakowało.

Ul przeniosłem w inne miejsce, a tam postawiłem odkład z inną matką, pszczoła lotna wróciła do odkładu, po kilku dniach (zła aura) przejrzałem "agresywny" ul.
Znalazłem matulę, ale pszczoły młode z "agresywną" matką nie były już prawie wcale agresywne, ale i tak cały korpus bez matki postawiłem na odkład. Po tygodniu jak robiłem przegląd, z pszczółek zrobiły sie aniołki, a przecież nie nastąpiła zmiana pokolenia w odkładzie a raczej w złączonych ulach.

O dziwo tą agresywną matkę zostawiłem na 3 ramkach ( czerw, pyłem, miód). W lipcu była już na 10 ramkach na czarno, miód zebrałem, przeglądy robiłem a pszczoły wcale nie były bardziej uciążliwe, nawet zauważyłem, że jak szykowała się zmiana pogody to najspokojniejsze były ze wszystkich rodzin :uśmiech:

Autor:  Tomislaw [ 11 sierpnia 2010, 00:46 - śr ]
Tytuł: 

Inaczej zachowuja sie pszczoły przy pierwotnej matce ,a inaczej kiedy akceptują nowa młoda matkę ( nie chca jej bronić ) tak się mi wydaje ,ale to tylko domysły.Zawsze mozecie spróbować wymienić matkę we wrzesniu nie dość ,ze dobre przyjecie to jeszcze spokój do kwietnia z agresja pszczół i zrobić test ja na to nigdy uwagi nie zwracałem .

Autor:  birkut [ 11 sierpnia 2010, 01:01 - śr ]
Tytuł: 

moweisz we wrzesniu? znasz powiedzenie , zamienił stryjek siekiere na kijek?

Autor:  adidar [ 11 sierpnia 2010, 14:22 - śr ]
Tytuł: 

pmowski, może Ty w tych ulach miałeś mało zapsaów, dlatego ta rodzina była taka akgresywna?

Autor:  pmowski [ 11 sierpnia 2010, 21:32 - śr ]
Tytuł: 

adidar pisze:
pmowski, może Ty w tych ulach miałeś mało zapsaów, dlatego ta rodzina była taka akgresywna?


Raczej nie, co prawda na samym początku karmienia miały mało, bo dałem po 2 litry przez dwa dni, pożniej po litrze dawałem codziennie.

Wiosną za to ta rodzina miała największe zapasy, w maju nie dało rady wyjąć zatworów, a co mówic o powiększeniu gniazda :uśmiech:

Zobaczę jak w tym roku będzie się rodzina z tej matki zachowywac, bo jak napisalem dałem jej szansę :) a w pszyszłym roku i tak wymiana, bo matka z 2009r.

Autor:  kazik11 [ 17 sierpnia 2010, 18:36 - wt ]
Tytuł: 

Praktycznie wszyscy macie rację, bo;
Matka unasiennia się kilkoma trutniami.
Stąd np skończyło sie nasienie krainskiego a zaczeło włoskiego trutnia(zółte lub czerwone paski na pszczołach) czy innego.
Pogoda tez ma swoje znaczenie tak jak i zapachy.
Nie bez znaczenia jest pozostawianie na zewnatrz ramek z woszczyną do tzw osuszenia(powoduje rabunki-i tym samym złosliwosc.)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/