Cytuj:
bym zobaczył te jego „papierowe worki” po miesiącu trzymania w nich wyciętego zasklepionego czerwiu z ramek pracy nawet w roku tak chłodnym jak ten. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że ciałem się dowiedzieć czy nadal zawodowcy stosują parniki czy używają już wytwornic pary.
Mam nadzieje, ze Cie nie obrazilem, bo niby czym i po co mialbym to robic?
Po drugie, nie jestem 'zawodowcem', ale faktem jest, ze mam swoja historie i to nie najkrotsza, bo lat sie nazberalo wiecej niz 2xTY, ze tak to okresle, lecz nie o to pewnie chodzi.
Ciesze sie, ze mozesz przynajmniej z czegokolwiek sie usmiechnac, to Cie stawia na pewniejszej pozycji.
Nie jest tak zle, jak mogles przypuszczac. Jestem otwarty na wszelkie pozyteczne nowosci i sam je wychwytuje nie tylko po to, by wiedza o nich nabijac sama glowe, ale korzystam z tych nowosci w miare potrzeb i mozliwosci.
Nie tylko wypada, ale i trzeba Cie pochwalic za sposob wytapiania wosku - za pomoca pary.
Wiem, ze to znakomita metoda i przyznam osobiscie, ze w moim przypadku parnik, a mam dwa - zawsze sluzyl do wytapiania wosku przewaznie wczesna jesienia, kiedy juz wiadomo bylo jakie ramki moga pojsc do tej operacji. Nie babralem sie z wycinaniem plastrow przez caly sezon, a robilem to etapami, czyli wowczas, gdy byl na to czas - ale gdybym mial porzadna sloneczna topiarke, to pewnie na biezaco zawsze bym cos tam 'smazyl' - a pasieka od miejsca mojego zamieszkania to droga 117 km z podworka na podworko, czas wiec trzeba bylo szanowac, robote tez.
Nie opisalem tego Tobie szczegolowo, wiec takie wnioski miales prawo wysnuc, ale nic sie nie stalo, bo smiech, to zdrowie, wiec zawsze sie smiej.
Nie, to nie tak z tymi larwami trutni. Nie wiem czy zauwazyles, jak na Allegro gosciu reklamuje sie ze sprzedaza takich larw na ...RYBY!!!. A ja jezioro, dosc duze jedno jezioro - mam tuz przy posesji. W bliskiej odleglosci jest w ogole 5 jezior, za kazda gorka jezioro - Mazury.
Szkoda byloby ot, tak sobie wyrzucac te larwy, chociaz jak nie bylo czasu na ryby, to kury je 'wpalaly', a jak moglem wyskoczyc na lodke, to zanecalem ryby - Kolego leszcze, jak dno wanny!!! Plocie i inne, a przy okazji i drapieznika 'chapnie' sie na tak zaneconym lowisku.
Co do parnika - chyle czolo przed Toba, ale to moja, jak dotad - najlepsza i sprawdzona metoda - uwazasz, ze to zle? A mozesz to uzasadnic jakos? Bardzo chetnie skorzystam z Twojej sugestii, naprawde - bez zadnych oporow.
Robota idzie szybko, wiele sprzatac nie trzeba, bo parnik wystawiam na podworko na cegly, no i reszta juz wiesz, jak!
Wg mnie, to calkiem niezla 'technologia'. Wg Ciebie moze archaiczna, ale i ja nie jestem za bardzo mlodziutki. Nie czytasz tu na forum, ze "dziadki sa niereformowalne"?
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Zawsze mnie to rozbawia! A slyszales moze takie powiedzenie, ze facet w tym wieku, to ..."druga mlodosc, a trzecie zeby"?
Ale podkreslam, nie jest tak zle ze mna - ale to ja sam tak mysle, a wszystkiego tu nie opisuje, chociaz moze kiedys ...?
Troche, czyli cokolwiek tam wiem, ale juz o papiery mistrzowskie nie bede sie ubiegal. Tobie sie przydadza, popieram Cie w kazdym calu.
Mam nadzieje, ze 'rozluznisz' sie troche tymi refleksjami i pisz tu jak najwiecej.
Przyznaje sie, ze Twoje pytanie troche mnie zmylilo, ale nie napisalem chyba czegokolwiek, co moglo zabrzmiec obrazliwie?
Co do workow papierowych po cukrze - w dalszym ciagu uwazam je za dobre opakowanie na wycinane plastry i sposob na przechowanie do czasu wytopienia. Najczesciej bywalo, ze dwa dni sie wycinalo i wkladalo do tych workow, a potem do ...PARNIKA.
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
(teraz wstydze sie przyznac).
Ramek z plastrami tez nie przechowuje w zadnych szafach, bo one wcale nie gwarantuja ochrony przed motylica, to jest zawodne i mozna sie przejechac na tym. Mam swoje inne sposoby. A w ogole, to wisza sobie spokojnie, jak nalezy, w specjalnym pomieszczeniu.
Nie sadze, ze musze tu cos zmieniac.
Ale plastrow z larwami tam nie wkladalem i chyba nikt tego nie robi?
Na wszystko mam tam sporo powierzchni i roznych pomieszczen, jest 'spoko'.