FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Poidło
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=4078
Strona 1 z 2

Autor:  tommyy [ 30 stycznia 2011, 14:19 - ndz ]
Tytuł:  Poidło

Mam pytanie do kol. pszczelarzy tyle mówi się o czystości wód czy ma sens stawianie poidła dla pszczół jeśli koło mojej pasieki około 100 m od niej są wyrobiska po byłej cegielni. pszczoły bardzo chętnie biorą wodę z tych zbiorników czy ma sens stawiania poidła czy pszczoły będą brały z niego wodę ? proszę o rady

Autor:  Cordovan [ 30 stycznia 2011, 14:22 - ndz ]
Tytuł: 

Sądzę że nie wszystkie wezmą wodę z poidła i będą latały sobie do naturalnego źródła, postawić oczywiście możesz. ;-)

Autor:  Marek Podlaskie [ 30 stycznia 2011, 15:54 - ndz ]
Tytuł: 

W okresie wiosny pszczółki lubią się napić zdecydowanie ciepłej wody. Jak zrobisz poidło,słoneczko wodę ogrzeje i będzie super .A tak muszą lecieć nad wielkie jezioro i nie koniecznie wodę przyniosą .Ja teraz tez działam poidło ,mimo ,że do rzeki mają pszczółki 300 m.A niech sie napiją :piwko: w domu i nigdzie nie latają :uśmiech:

Autor:  BoCiAnK [ 30 stycznia 2011, 19:15 - ndz ]
Tytuł: 

Kiedyś bawiłem się z dostarczanie wody indywidualnie każdej rodzinie w ten sposób zdaje to idealnie sprawę tylko trzeba pilnować by jej nigdy tam nie zabrakło
Obrazek

Autor:  Marek Podlaskie [ 01 lutego 2011, 22:13 - wt ]
Tytuł: 

Super sprawa,tylko jak napisałeś czasochłonne. A w jaki sposób teraz radzisz sobie z poidłem :piwko:

Autor:  d@niel_25 [ 11 lutego 2011, 11:35 - pt ]
Tytuł: 

A co myślicie o słoiczku z wodą na powałkę do ula szczególnie na przedwiośniu??

Autor:  bialymis71 [ 11 lutego 2011, 12:01 - pt ]
Tytuł: 

d@niel_25 pisze:
A co myślicie o słoiczku z wodą na powałkę do ula szczególnie na przedwiośniu??

Nie róbmy z naszych podopiecznych nieudaczników, dadzą sobie radę ważne, że na pasieczysku będzie poidło. Ja w tamtym roku wygłupiałem się z tą wodą i co wcale nie brały, tylko latały do stawu 50m dalej.

Autor:  marekk [ 11 lutego 2011, 13:27 - pt ]
Tytuł: 

bialymis71 pisze:
d@niel_25 pisze:
A co myślicie o słoiczku z wodą na powałkę do ula szczególnie na przedwiośniu??

Nie róbmy z naszych podopiecznych nieudaczników, dadzą sobie radę ważne, że na pasieczysku będzie poidło. Ja w tamtym roku wygłupiałem się z tą wodą i co wcale nie brały, tylko latały do stawu 50m dalej.

Ten słoiczek chyba nie zły pomysł woda będzie ciepła a w zimne dni nie będą musiały wylatywać z ula

Autor:  Zdzisław. [ 11 lutego 2011, 13:29 - pt ]
Tytuł: 

Jak się przelecą kilkadziesiąt czy kilkaset metrów ,zdrowym pszczołom nic się nie stanie,natomiast pszczoły chore,słabe zginą selekcja naturalna najlepiej jak nie dolecą do wody i niezainfekują innych zdrowych rodzin.
To jest moje zdanie być może kontrowersyjne,ale u mnie ten system działa kilka lat,miałem też wymyślne pojdła w pasiekach,wszystko poszło na złom.

Autor:  BoCiAnK [ 11 lutego 2011, 13:55 - pt ]
Tytuł: 

Zdzisław pisze:
Jak się przelecą kilkadziesiąt czy kilkaset metrów ,zdrowym pszczołom nic się nie stanie,natomiast pszczoły chore,słabe zginą selekcja naturalna najlepiej jak nie dolecą do wody i niezainfekują innych zdrowych rodzin.
To jest moje zdanie być może kontrowersyjne,ale u mnie ten system działa kilka lat,miałem też wymyślne pojdła w pasiekach,wszystko poszło na złom.


Kolego to masz złe zdanie na ten temat przynajmniej ja je tak oceniam
pszczoły do wychowu czerwiu w zależności od pory i ilości czerwiu potrzebują od 50 do 100ml wody na dobę teraz wyobraź sobie że zdrowa rodzina ma dużo czerwiu jest pogoda pod psem a biedne zbieraczki muszą zaiwaniać piernik wie gdzie po wodę przy temp 10 stC pszczoła zdoła przelecieć 30m i :kapelan:
dwa lata temu wiosną więcej pszczół zginęło właśnie z tego powodu jak w osypie zimowym
Druga sprawa chore pszczoły albo się leczy albo kasuje
podając chorym pszczołom właśnie jakiekolwiek środki lecznicze w syropie zaspakajasz ich potrzebowanie na wodę a tym samym nie muszą one nigdzie latać po nic
no ale to jest moje zdanie ;-)

Autor:  Zdzisław. [ 11 lutego 2011, 18:07 - pt ]
Tytuł: 

Ja nie twierdze żeby pozbawiać pszczoły wody,czy ograniczać do niej dostęp w newralgicznym okresie,ale troche utrudnić tak zeby dać cień szansy selekcj naturalnej.

Wiem,że dla rozpieszczających swoje ''dziewczyny'' to nonsens.
Koledzy chcemy pszczół witalnych,czy zdechlaków które nieradzą sobie w zmieniającym się środowisku,to są dwa podeiścia,które prowadzą w rozbieżnych kierunkach selekcje pszczoły
Myśle że nie ma co rozpieszczać,ale trzeba zapewnić optymalne warunki rozwoju.
Dać ma zime pokarm 15 kg suchej masy,buckfast 20 ,zapewnić pyłek,skuteczne leczenie,
nie robić z ula termosu powinno być o.k.
Natomiast bieganie na przedwiośniu z ciastami,kandami,witaminami,opryski i inne bajery to działania spóżnione o pół roku .

Takie mam podejście do tego problemu , na razie żadnej katastrofy w swojch pasiekach nie stwierdziłem,lecz to nie znaczy że mam absolutmą racje.

Autor:  meteor [ 11 lutego 2011, 19:35 - pt ]
Tytuł: 

Jeśli niema foli na ramkach to zabrać beleczki i położyć folię.
Na foli skrapla się para wodna na obrzeżach gniazda -no i woda w ulu.
Pozdrawiam

Autor:  bialymis71 [ 11 lutego 2011, 20:00 - pt ]
Tytuł: 

tpuzio pisze:
Jeśli niema foli na ramkach to zabrać beleczki i położyć folię.
Na foli skrapla się para wodna na obrzeżach gniazda -no i woda w ulu.
Pozdrawiam

gorzej jak wejdzie jakieś choróbsko.
Ja podzielam zdanie Zdzisława, z resztą każdy zrobi jak uważa. :piwko:

Autor:  Zdzisław. [ 11 lutego 2011, 20:01 - pt ]
Tytuł: 

Tpuzio, masz racje można tak ale niechciałem dolewać oliwy.

Widziałem taki patent-nad gniazdem rama z drewna,wysokości ok4-5 cm,na ramie przybita elastyczna folia,na foli [pośrodku] kamyk napinający folie,pod folią i kamykiem wieczko od słoika jako zbiornik ,położony na ramkach na to daszek w ulu zero wilgoci dno zasiatkowane.
Coś takiego pokazują w programach przyrodniczych jako sposób na pozyskanie wody na pustyni.

TO nie było u nas,to by nie przeszło-herezja.

Autor:  rysiekm [ 11 lutego 2011, 20:07 - pt ]
Tytuł: 

Witam. Ja jak zaczynam odsklepianie ramek to podaje wode delikatnie ciepla w malych plaskich sloiczkach o poj. 350mml. Sloiczki klade na pajaczkach oczywiscie odwrocone i przykrywam plyta styropianowa o gr. 10cm. Oczywiscie w tej plycie jest wyciete wglebienie na ten sloik /sloik ma wys.5cm./ Najczesciej jest to jeden /moze byc dwa jak biora wiecej/.
Sloiczek taki starcza na 2-3 dni. P ilosci wody pobranej wiem jak sie rozwija rodzina /im wiecej pobiora to szybszy rozwoj/. Na wiosne lubie czesciej zagladac do pasieki. Jak nie mam czasu to podaje sloik wiekszy lub dwa. Poidlo mam ustawione zawsze i jak zauwazylem to na poidle tez sa ,ale mniej. Jak sie spoznilem z podaniem wody to malo nie przegryzly pajaczka. Tak mam dopasowane ze ilosc wody idzie z czestotliwoscia odsklepiania .
Pozdrawiam

Autor:  meteor [ 11 lutego 2011, 20:29 - pt ]
Tytuł: 

Zdzisław pisze:
Tpuzio, masz racje można tak ale niechciałem dolewać oliwy.

Widziałem taki patent-nad gniazdem rama z drewna,wysokości ok4-5 cm,na ramie przybita elastyczna folia,na foli [pośrodku] kamyk napinający folie,pod folią i kamykiem wieczko od słoika jako zbiornik ,położony na ramkach na to daszek w ulu zero wilgoci dno zasiatkowane.
Coś takiego pokazują w programach przyrodniczych jako sposób na pozyskanie wody na pustyni.

TO nie było u nas,to by nie przeszło-herezja.


A co tam herezja mnie obchodzi-ja zawsze piszę to co widzę-co jest .
Komu nie pasuje niech nie robi tego co piszę.
Przecież mamy demokrację.

Pozdrawiam serdecznie

Autor:  anZag [ 11 lutego 2011, 21:21 - pt ]
Tytuł: 

tpuzio pisze:
Jeśli niema foli na ramkach to zabrać beleczki i położyć folię.
Na foli skrapla się para wodna na obrzeżach gniazda -no i woda w ulu.
Pozdrawiam

Popieram, żadna herezja. Mam folie na ramkach cały rok . Gdy matki zaczną czerwić,przytykam wentylację i kropelki wody wiszą na obrzeżach gniazda.

Autor:  jino2 [ 11 lutego 2011, 21:27 - pt ]
Tytuł: 

tpuzio pisze:
Jeśli niema foli na ramkach to zabrać beleczki i położyć folię.
Na foli skrapla się para wodna na obrzeżach gniazda -no i woda w ulu.
Pozdrawiam

bzdura totalna

Autor:  KOBER [ 11 lutego 2011, 22:44 - pt ]
Tytuł: 

Pszczoła po wode ma lecieć tak jak Zdzisław wspomniał słaba pszczoła do ula nie wróci , a mocna zdrowa pszczoła to nawet z rozlewającej się gnojowicy/ szamba wodę przyniesie.
To jest podobnie jak z tymi deseczkami na wylotach , podobnie jest z oblotem pszczół na sniegu ,słaba pszczoła nie podniesie sie i zamarznie , silna od razu wzbija sie w powietrze jak spadnie na snieg. Najlepiej to ustawiac pasieki w poblizu żródła wody do 300m ,żadne poidło wtedy nie jest potrzebne.

Autor:  Marek Podlaskie [ 11 lutego 2011, 23:00 - pt ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
Pszczoła po wode ma lecieć tak jak Zdzisław wspomniał słaba pszczoła do ula nie wróci , a mocna zdrowa pszczoła to nawet z rozlewającej się gnojowicy/ szamba wodę przyniesie.
To jest podobnie jak z tymi deseczkami na wylotach , podobnie jest z oblotem pszczół na sniegu ,słaba pszczoła nie podniesie sie i zamarznie , silna od razu wzbija sie w powietrze jak spadnie na snieg. Najlepiej to ustawiac pasieki w poblizu żródła wody do 300m ,żadne poidło wtedy nie jest potrzebne.

Myślę ,że piszesz bzdury ,uważając ,że woda z gnojowicy jest ok. A później wciskasz swój miodek ,jako najlepszy bo z gówna. :wnerw: Totalna bzdura. Poidło potrzebne ,jest na wiosnę ,przy rozwoju rodziny. A ,że słabe odpadną to normalne ,tylko dlaczego maja odpaść z lenistwa pszczelarza. Każda książka podaje ,że w okresie wiosennym stosować NALEŻY poidło,ale i tak każdy zrobi jak uważa.

Autor:  KOBER [ 11 lutego 2011, 23:11 - pt ]
Tytuł: 

Koleżko a jak ścieki ida do oczyszczalni scieków i tą wode ponownie pijesz to tak samo moge napisać ,ze pijesz wodę z gówna?
Pomysl zanim cos napiszesz ,a pszczoła z tego co wiem ma o wiele doskonalszy filtr niz niejedna oczyszczalnia ścieków.

Autor:  Cordovan [ 11 lutego 2011, 23:11 - pt ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
odobnie jest z oblotem pszczół na sniegu ,słaba pszczoła nie podniesie sie i zamarznie , silna od razu wzbija sie w powietrze jak spadnie na snieg.


Widzę, że nowe teorie wprowadzasz szkoda tylko że nie ma to pokrycia w rzeczywistości. Nawet silna pszczoła jak spadnie na śnieg tym bardziej świeży nie jest w stanie się z niego wzbić w górę. Jakaś pszczelarska fantazja ci się załączyła kolego tylko czemu takie głupoty muszą czytać inni? :do bani:

Cytuj:
Koleżko a jak ścieki ida do oczyszczalni scieków i tą wode ponownie pijesz to tak samo moge napisać ,ze pijesz wodę z gówna?


Chyba masz taką oczyszczalnię na własność bo z sieciowych woda spowrotem do kranów nie trafia.

Autor:  KOBER [ 11 lutego 2011, 23:15 - pt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
Widzę, że nowe teorie wprowadzasz szkoda tylko że nie ma to pokrycia w rzeczywistości. Nawet silna pszczoła jak spadnie na śnieg tym bardziej świeży nie jest w stanie się z niego wzbić w górę. Jakaś pszczelarska fantazja ci się załączyła kolego tylko czemu takie głupoty muszą czytać inni? :do bani:


Cordovan to nie sa głupoty to jest prawda kazda mocna pszczoła podniesie sie ze sniegu nie napisałem o puchu ,ale taki lekko zbity podnosi się ,ale co Ty możesz wiedziec za mało widocznie obserwujesz pszczoły.

Autor:  Cordovan [ 11 lutego 2011, 23:20 - pt ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
ale co Ty możesz wiedziec za mało widocznie obserwujesz pszczoły.


Obserwuję ale ja w przeciwieństwie do ciebie rozrzucam przed pasieczyskiem na śniegu popiół by nawet jak wylatują pszczoły z ula usiadły nie na śniegu i by nie zdrętwiały odrazu oraz by nie traciły przed pasieczyskiem orientacji jaką wywołuje u pszczół biel zimy. ;-)

Autor:  KOBER [ 11 lutego 2011, 23:24 - pt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
KOBER pisze:
ale co Ty możesz wiedziec za mało widocznie obserwujesz pszczoły.


Obserwuję ale ja w przeciwieństwie do ciebie rozrzucam przed pasieczyskiem na śniegu popiół by nawet jak wylatują pszczoły z ula usiadły nie na śniegu i by nie zdrętwiały odrazu oraz by nie traciły przed pasieczyskiem orientacji jaką wywołuje u pszczół biel zimy. ;-)


Dobre naprawdę rozbawiłes mnie :leży_uśmiech:
Jak kiedys bedzie oblot pszczół u Ciebie przy 30-50 cm. warstwie sniegu to napisz o tym ,ale nigdy tego nie uswiadczysz , a widok naprawde piekny . Oczywiście jak im to udostepnisz czyli odsniezysz chociaz przed samymi wylotkami bo zawsze tak robie jak jest nawał sniegu , a idzie odwilższ.

Autor:  Cordovan [ 11 lutego 2011, 23:32 - pt ]
Tytuł: 

Kolego pierwszy oblot u siebie widziałem już w styczniu tego roku kolejny w zeszłym tygodniu, u mnie na wylotkach śniegu nie ma zimą bo mam tak daszki zrobione że na wyloty nie napada śniegu. Ja np. nie odśnieżam pasieczyska bo przy odwilży, woda sama spływa w dół, pasieka jest lekko na górce, popiół natomiast na śniegu jest wskazany by go rozsypać przed pasieką. Ale co ja będę cię pouczał, każdy robi jak uważa za słuszne. ;-)

Autor:  KOBER [ 11 lutego 2011, 23:58 - pt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
Kolego pierwszy oblot u siebie widziałem już w styczniu tego roku kolejny w zeszłym tygodniu, u mnie na wylotkach śniegu nie ma zimą bo mam tak daszki zrobione że na wyloty nie napada śniegu. Ja np. nie odśnieżam pasieczyska bo przy odwilży, woda sama spływa w dół, pasieka jest lekko na górce, popiół natomiast na śniegu jest wskazany by go rozsypać przed pasieką. Ale co ja będę cię pouczał, każdy robi jak uważa za słuszne. ;-)


O jakim Ty popiole gadasz i o daszkach , daszki tez sa przysypane... jak nagle przyjdzie odwilższ ,a lezy sporo sniegu i plus 10stopni wyjdzie słonce to mam podobnie jak u tego goscia http://www.youtube.com/watch?v=V5-e_iR_rWo więc nie widze sensu sypania popiołu w rachube tylko wchodzi odsniezanie przed ulem.
Ja naprawdę nie neguje twoich sposobów ,ale musisz bardziej sobie właczyć wyobraznię w górach jak zawieje halny z południa temp. momentalnie skacze ,a snieg nie zdązy zejść.

Autor:  Marek Podlaskie [ 12 lutego 2011, 10:35 - sob ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
Koleżko a jak ścieki ida do oczyszczalni scieków i tą wode ponownie pijesz to tak samo moge napisać ,ze pijesz wodę z gówna?
Pomysl zanim cos napiszesz ,a pszczoła z tego co wiem ma o wiele doskonalszy filtr niz niejedna oczyszczalnia ścieków.

Czytając Twoje posty i agresję w stosunku do innych forumowiczów myslę ,że trzeba Tobie dobrego trutnia ,żeby Ciebie unasiennił.
:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
I nie jestem ,nie byłem i nie będę nigdy Twoim koleżką. :do bani: :do bani:
Każdego atakujesz ,z nikim się nie liczysz takie są Twoje posty. Żadnej rady ,tylko riposta . Byc może za dużo pszczół Ciebie pożądliło i to tych wściekłych :wnerw: :jupi:

Autor:  vitara [ 12 lutego 2011, 10:41 - sob ]
Tytuł: 

jak technicznie rozwiązane jest to poidło z tego odwróconego słoika
że wycieka z niego nie wszystka woda tylko po kroplach - wiem że pytanie bzdurne ale nie jestem tego w stanie wydedukować Ile dziurek jest w zakrętce?

Autor:  arturrex [ 12 lutego 2011, 10:42 - sob ]
Tytuł: 

Kober nie obraż się, moze Ty masz pszczoły terminatorki, ale wiekszośc ma normalne pszczółki. Niektóre pszczoły jak spadna na snieg to sie nie wzbija juz w góre, bo na śniegu jest tylko 0 stopni a śnieg jest mokry. Natomiast wysypanie popiołu po pasieczysku powoduje że słońce nie odbija sie od śniegu. Pszczoły nie tracą orientacji i nie spadaja na śnieg. Ciemny kolor bardziej sie nagrzewa od słońca, snieg sie szybciej topi, wiec masz same plusy, a wydajnośc popiołu jest naprawde duza.
Chcesz odsnieżać pasieczysko - zgoda ale tylko takie jak moje niewielkie, co mają zrobić ci co mają po kilkaset pni w kilku pasiekach? :szok:
P.S.
Czy musisz atakować wszystkich na forum?
Wiesz kim jest trol na forum?

Autor:  Małydadant [ 12 lutego 2011, 11:06 - sob ]
Tytuł: 

Moje poidło jest proste:
Plastykowe wieko z beczki o średnicy 44cm głębokości 4cm
w nim kamyki ciemnego koloru
Słoik 5l a w zakrętce 5 otworów,
który po napelnieniu odwracam
do góry dnem na wieku beczki.
Do małej pasieki wystarcza.
:cisza:

Autor:  KOBER [ 12 lutego 2011, 13:29 - sob ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie pisze:
KOBER pisze:
Koleżko a jak ścieki ida do oczyszczalni scieków i tą wode ponownie pijesz to tak samo moge napisać ,ze pijesz wodę z gówna?
Pomysl zanim cos napiszesz ,a pszczoła z tego co wiem ma o wiele doskonalszy filtr niz niejedna oczyszczalnia ścieków.

Czytając Twoje posty i agresję w stosunku do innych forumowiczów myslę ,że trzeba Tobie dobrego trutnia ,żeby Ciebie unasiennił.
:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
I nie jestem ,nie byłem i nie będę nigdy Twoim koleżką. :do bani: :do bani:
Każdego atakujesz ,z nikim się nie liczysz takie są Twoje posty. Żadnej rady ,tylko riposta . Byc może za dużo pszczół Ciebie pożądliło i to tych wściekłych :wnerw: :jupi:


Nie bede kolego pisał o twoich postach sam zaczałeś ,że wciskam miód z gówna tylko u mnie na wsi w przeciwienstwie do ciebie jest cos takiego jak kanalizacja wiec dalszej dyskusji z toba nie będę prowadził .

Autor:  KOBER [ 12 lutego 2011, 14:00 - sob ]
Tytuł: 

arturrex pisze:
Kober nie obraż się, moze Ty masz pszczoły terminatorki, ale wiekszośc ma normalne pszczółki. Niektóre pszczoły jak spadna na snieg to sie nie wzbija juz w góre, bo na śniegu jest tylko 0 stopni a śnieg jest mokry. Natomiast wysypanie popiołu po pasieczysku powoduje że słońce nie odbija sie od śniegu. Pszczoły nie tracą orientacji i nie spadaja na śnieg. Ciemny kolor bardziej sie nagrzewa od słońca, snieg sie szybciej topi, wiec masz same plusy, a wydajnośc popiołu jest naprawde duza.
Chcesz odsnieżać pasieczysko - zgoda ale tylko takie jak moje niewielkie, co mają zrobić ci co mają po kilkaset pni w kilku pasiekach? :szok:
P.S.
Czy musisz atakować wszystkich na forum?
Wiesz kim jest trol na forum?


Mam normalne pszczoły takie jak Ty czy ktos inny z tego forum wiem jedno ,ze pszczoła sie podniesie ze sniegu , nie wiem jak wyglada sytuacja kiedy pasieka jest ulokowana w cieniu całkiem mozliwe ,ze odsetek drętwiejacych pszczół jest wiekszy. Pszczoła jak potrzebuje wode to poleci nawet przy +3 i do ula wróci .
I nie wyobrazam sobie aby Ci co mieli po kilkaset pni jezdzili z popiołem po pasiekach i sypali

Autor:  mendalinho [ 12 lutego 2011, 14:25 - sob ]
Tytuł: 

KOBER, Rzeczywiście masz racje.Tez kiedys biegałem z wiaderkiem i szufelka.To ma sens tylko wtedy jak jest kilka dni ciepłych i wtedy jak posypiesz śnieg szybciej znika i tylko w bardzo śnieżne zimy kiedy w marcu leży jeszcze duzo sniegu(rzadko sie juz zdarza).Jednak skórka nie warta wyprawki.Przy dobrym słońcu operującym w lutym- marcu snieg znika błyskawicznie.
Rzeczywiście silne pszczoła jak spadnie na śnieg to wzbija sie bardzo szybko tak jakby była poparzona. Zdechlaki z przepełnionym jelitem jak spadnie to :kapelan: Pozdrawiam

Autor:  Marcinluter [ 12 lutego 2011, 14:48 - sob ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
Pszczoła jak potrzebuje wode to poleci nawet przy +3 i do ula wróci .


Ja choć bym nawet moim podopiecznym pożytki pod ule podrzucił ( co tak naprawdę uczyniłem- jasnota) to wody do ula bym nie dał wiosną - mają poidło i jest o.k te kilka metrów przelecą się, A dawanie wody uważam za.... ahh każdy ma swoje zdanie ale popieram KOBER, choć nie zawsze ale pszczoły przetrwały przez miliony lat i po wodę latać musiały...

Autor:  Marek Podlaskie [ 12 lutego 2011, 22:56 - sob ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
Marek Podlaskie pisze:
KOBER pisze:
Koleżko a jak ścieki ida do oczyszczalni scieków i tą wode ponownie pijesz to tak samo moge napisać ,ze pijesz wodę z gówna?
Pomysl zanim cos napiszesz ,a pszczoła z tego co wiem ma o wiele doskonalszy filtr niz niejedna oczyszczalnia ścieków.

Czytając Twoje posty i agresję w stosunku do innych forumowiczów myslę ,że trzeba Tobie dobrego trutnia ,żeby Ciebie unasiennił.
:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
I nie jestem ,nie byłem i nie będę nigdy Twoim koleżką. :do bani: :do bani:
Każdego atakujesz ,z nikim się nie liczysz takie są Twoje posty. Żadnej rady ,tylko riposta . Byc może za dużo pszczół Ciebie pożądliło i to tych wściekłych :wnerw: :jupi:


Nie bede kolego pisał o twoich postach sam zaczałeś ,że wciskam miód z gówna tylko u mnie na wsi w przeciwienstwie do ciebie jest cos takiego jak kanalizacja wiec dalszej dyskusji z toba nie będę prowadził .

Ja również nie zamierzam z Tobą dyskutować ciesz się swoją KANALIZACJĄ i zlituj się nie dawaj pszczółkom gnojowicy bo jak się ekolodzy dowiedzą to masz problem :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: .Daj im lepiej :piwko:

Autor:  anZag [ 12 lutego 2011, 23:22 - sob ]
Tytuł: 

Też się zgodzę z tym co pisze KOBER, pszczoła jeśli siądzie na mokrym śniegu przy intensywnym słońcu zwykle z niego odlatuje. Co do poidła , w przydomowej pasiece go oczywiście stosuje , zdarzało się w niektóre wiosny ,że nalewałem do niego nawet codziennie rano ciepłą wodę. Natomiast w pasiekach oddalonych poidła nie stosuje w ogóle i pszczółki też żyją i się dobrze rozwijają. Mam teraz nowe stanowisko w suchym lesie na na lekkim wzniesieniu. Woda jak zauważyłem jest w odległości ok 300 m i teren nie jest otwarty, lecz rosną tam zarośla kruszyny. I wcale nie zamierzam tam stawiać żadnego poidła pszczółki i tak sobie poradzą.

Autor:  Marek Podlaskie [ 12 lutego 2011, 23:27 - sob ]
Tytuł: 

Zgadza się .Nie ma zapisanego obowiązku ,żeby stawiać poidło. Jak napisałeś i posty wyżej pszczoły muszą same sobie radzić. Ale jest zalecane ,żeby pszczoły miały bliski dostęp do wody ,bo wtedy jest lepszy rozwój rodziny ,nie muszą latac daleko po ZIMNĄ wodę,bo część już nie wraca . Dobrze ,że jak to opisane, zginą zdechlaki ,a co będzie ,jeżeli zgina silne ,dobre pszczoły? :nonono: Tylko chodzi ,że warto stosować ,a nie ma PRZYMUSU.Są to dwie kwestie. O śniegu nie będę pisał bo u nas leży bardzo krótko :uśmiech: :uśmiech:
Jak pisałem wcześniej każdy poradnik pszczelarza ,książka zaleca poidła,ale nikt nikomu nie każe tego robić. Warto poczytać czasami dobre książeczki ,a praktyka i tak na pasieczysku. :brawo:

Autor:  krzysglo [ 13 lutego 2011, 01:38 - ndz ]
Tytuł: 

Poidełka do każdego ula, wiążą się też z dbaniem o higienę. Ale wtedy trzeba mieć pozaznaczane (ponumerowane) słoiki. Chodzi o to, żeby po napełnieniu wracały na poprzednie miejsce.
Na pewno jest to metoda pracochłonna. Ale czy warta zachodu ?
Przykład:
Chora na np. nosema cerana pszczółka robi oblot i "szczeli sobie kupkę" do poidła. I co się wtedy dzieję ?

Autor:  Pawełek. [ 13 lutego 2011, 10:04 - ndz ]
Tytuł: 

jedna uwaga do całej tej dyskusji, Ci co mają pszczoły kilka sezonów, są wszyscy przeciw Koberowi, Ci co mają pszczoły dłużej są wszyscy może nie za ale popierają jego stanowisko, do panów przeciw - to chyba o czymś świadczy?? i taka uwaga gnojowica to świetne źródło makro i mikroelementów, nie na darmo stosuje się ją w naworzeniu upraw.

Autor:  buszmeN [ 13 lutego 2011, 10:34 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie wystarczy zastosować folie na powałkę i sprawa z wodą przy niesprzyjającej pogodzie jest rozwiązana, pszczoły nie muszą wylatywać z ula aby ją mieć, pięknie widać jak sobie zbierają pare wodną z foli.Pozdr.

Autor:  Witamina [ 13 lutego 2011, 10:50 - ndz ]
Tytuł: 

Wszystkie mądre osoby w książkach piszą poidło na wiosnę i jesień jeśli w pobliżu nie ma źródła wody stojącej a pasieki które są na mocno nasłonecznionych terenach nawet latem :) Oczywiście zalecenia dotyczą pasiek towarowych a nie hobbystycznych :) Pszczoły potrzebują dużo wody na przedwiośniu i wczesnej wiośnie oraz w drugą połowę sierpnia i września do przygotowania pokarmu :) i chodzi tu o eksploatację pszczół zimowych. przed zimowlą i tuż po zimowli :) Ale to wszystko teoria :)

Wydaje mi się że na wiosnę przy dużej produkcji czerwiu i braku lub małej ilości pszczół letnich trzeba zimowym pszczołom ułatwić start - przedłużyć przez to ich żywot i zaoszczędzić siły pszczół letnich aby to one śmigały na pożytki a nie jeszcze po wodę :D

Podawanie wody bezpośrednio do każdego ula jest przesadą i zbędnym nakładem pracy i kasy zwłaszcza w dużych pasiekach stacjonarnych oraz wędrownych, wystarczy jedno ogóle poidło na pasieczysku :)
W Castoramie na dziale ogrodowym są takie lekkie zbiorniki z wiekiem i kranikiem - pojemność 210 litrów koszt ok 70 zł :) do tego deska albo mini rynienka z kamieni i betonu z wodą szklaną i mają jak znalazł :)

Pozdr
Witamina

Autor:  wiesiek33 [ 13 lutego 2011, 10:52 - ndz ]
Tytuł: 

Nie każdy chce stosować folę ,a poza tym taka woda jest mało wartościowa. Nikt nie zwrócił uwagi że taka woda jest zdemineralizowana ( czyli woda destylowana).Miałem okazję pić wodę destylowaną i wiem że taką wodą nie da się ugasić pragnienia!.
Pozdrawiam.

Autor:  paraglider [ 13 lutego 2011, 11:01 - ndz ]
Tytuł: 

Ilość pary wodnej skraplającej się na folii jest zbyt mała , by wystarczyła na wiosenne zapotrzebowanie rodziny , dlatego warto mieć przynajmniej w początkowym okresie jakieś poidełko. Pszczoły mając do wyboru wodę z poidła i gnojowicę , zawsze wybiorą tą drugą.
Pawełek pisze:
uwaga gnojowica to świetne źródło makro i mikroelementów, nie na darmo stosuje się ją w nawożeniu upraw.

paraglider.

Autor:  wiesiek33 [ 13 lutego 2011, 11:16 - ndz ]
Tytuł: 

paraglider pisze:
uwaga gnojowica to świetne źródło makro i mikroelementów, nie na darmo stosuje się ją w nawożeniu upraw.

Zadzam się .Dlatego warto podawać wodę zakwaszoną np. kwaskiem cytrynowym.

Autor:  arturrex [ 13 lutego 2011, 11:21 - ndz ]
Tytuł: 

Pawełek pisze:
i taka uwaga gnojowica to świetne źródło makro i mikroelementów, nie na darmo stosuje się ją w naworzeniu upraw.

Jak kolego możesz traktować gnojowice jako żródło makro i mikroelementów w hodowli pszczół? To jest jeszcze dodatkowo żródło jeszcze innych rzeczy, nie tylko chorobotwórczych.
Pszczoły pobierają wodę z takich żródeł , ale kazdy ma obowiazek zapobiegania takim okazjom. Ja nie chciałbym miodu z takimi dodatkami. Hodowla pszczół to nie uprawa kapusty!
Musisz mi wierzyć absolwentowi Wydziału Ogrodniczego AR
A co do dalszej części dyskusji to polecam zastanowić sie czym jest pszczelarstwo w stosunku do bartnictwa. Pszczelarz ma opiekować sie pszczołami a nie tylko odbierać miód.
Ale każdy wie swoje przynajmnniej na tym forum

Autor:  Zdzisław. [ 13 lutego 2011, 11:26 - ndz ]
Tytuł: 

Tak samo jak zakwaszać syrop z cukru przy podkarmianiu na zime.
1.może postać nie fermentuje tak szybko.
2.zmienia ph karmy,na zbliżony do naturalnego.

Autor:  janek_sz [ 13 lutego 2011, 13:16 - ndz ]
Tytuł: 

buszmeN pisze:
Panowie wystarczy zastosować folie na powałkę i sprawa z wodą przy niesprzyjającej pogodzie jest rozwiązana, pszczoły nie muszą wylatywać z ula aby ją mieć, pięknie widać jak sobie zbierają pare wodną z foli.Pozdr.


Woda skrapla się na foli w miejscu "punktu rosy". Punkt rosy - to w uproszczeniu - miejsce w którym wilgotność względna powietrza przekracza 100%. Zakładając, że w ulu wilgotność bezwzględna powietrza jest na stałym poziomie, punkt rosy wystąpi na foli w miejscach, gdzie będzie niższa temperatura. Gdy zdejmiemy ocieplenie z foli widzimy dużo rosy na foli.

Moje pytanie jest takie: Czy występuje punkt rosy na foli w ulu z bardzo dobrze ocieploną powałką (folią) i ścieśnionym gniazdem?
Pytanie do praktyków: Jeżeli szybkim ruchem zdejmiecie ocieplenie górne z folii, to od razu widać rosę czy dopiero po paru sekundach?

Autor:  jino2 [ 13 lutego 2011, 13:25 - ndz ]
Tytuł: 

skoro mówicie że pszczoły w gnojówce szukają mikro i makroelementów, to może ktoś stosował EM-y i coś powie na temat zastosowania ApiFarma lub ApiBioFarma (Pożyteczne Mikroorganizmy ProBio Emy) jako dodatku do wody w poidle ???

czasami sieję nieco żyta przed ulami i zauważyłem że wyjatkowo ochoczo zbierają kropelki wody, chetniej niż z deski poidła, zwłaszcza wczesnym przedpołudniem.

Autor:  buszmeN [ 13 lutego 2011, 13:42 - ndz ]
Tytuł: 

[quote="janek_sz"]Moje pytanie jest takie: Czy występuje punkt rosy na foli w ulu z bardzo dobrze ocieploną powałką (folią) i ścieśnionym gniazdem?
Pytanie do praktyków: Jeżeli szybkim ruchem zdejmiecie ocieplenie górne z folii, to od razu widać rosę czy dopiero po paru sekundach?[/
Punk rosy zawsze występuje, czy z ociepleniem czy bez ocieplania powałki i pare widać od razu po zdjęciu ocielenia. Stosuje folie od kilku sezonów i polecam spróbować.Pozdr.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/