FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Czy w metodzie b, wyszukują starą matkę, czy robią to w jakiś inny sposób?

Matki są znakowane . Poddanie młodej następuje w klateczce z kilkoma młodymi pszczołami w momencie likwidacji starej . Dostęp do ciasta w klateczce otwarty.
Pozdrawiam.

Biegli w temacie może wiedzą z jakich pożytków korzystają kanadyjskie pszczoły..?

Aromat migdałowy C i K miesza się z wodą w stosunku 1:5 a migdałowy K skoncentrowany 1:10. http://www.jar.com.pl/ofe...aty_plynne/m-n/
i spryskuje powałkę. Ile dokładnie nie wiem. Nigdy tego nie liczyłem.
Pozdrawiam
polbart

Czy to jest ten aromat o którym piszesz: http://allegro.pl/aromat-migdalowy-k-glikolowy-i1489305293.html ?

Czy cena jest przystępna?

Jak z trwałością, bo przy mojej ilości uli to pewnie na kilka lat starczy?

Pozdrawiam
Adam

No i przepłaciłem , w tam tym roku kupiłem aldehyd , ale wystarczy na dość długo , wydajny i skuteczny

Niespełna miesiąc temu , miałem zaszczyt być na spotkaniu z panam Palą , który kolejny raz odwiedził Polskę i bardzo chętnie dzieli się swymi osiągnięciami z naszymi pszczelarzami . Mimo że korzysta z wszelkich współczesnych osiągnięć , ramek plastikowych nie stosuje z bardzo prostej przyczyny : są mniej trwałe.
Po za tym jego pasieka jest nastawiona wyłącznie na zysk a przy takiej ilości rodzin nie ma czasu na sentymenty , mimo tego nie uważam by pszczoły w jego pasiece były jakoś inaczej traktowane niż w naszej gospodarce wielokorpusowej.
Oprócz 4 osób z rodziny najmuje dodatkowo 7 wykwalifikowanych pracowników.
w sezonie wszyscy musza pracować na pełnych obrotach. Podczas przeglądów na jednego pracownika przypada 400 rodzin w ciągu jednego dnia. Mnie się to jakoś w głowie nie mieści .Przy takich pożytkach jakie są u nich , sto kg miodu z rodziny z rodziny to nie problem . O zbyt wyprodukowanego miodu nikt się nie martwi . Po całym tym spotkaniu nasunęła mi się jedna refleksja. Jak daleko ja sie znajduję ze swoim pszczelarstwem ?
Pozdrawiam.

Witam.

Leszek to nie jest godzina i piętnaście minut , na pasiekę trzeba dojechać, korpusy załadować na samochód, do korpusów włożyć susz , węzę itp i wiele innych czynności których już przy poszerzaniu gniazd się nie widzi a wykonać trzeba, a doba ma tylko niestety 24 godz.
Myślę że czas który podałeś można znacznie wydłużyć. Oczywiście sam "wgląd do gniazda" może trwać nie wiele czasu, ale aby on trwał te kilka minut to przed otworzeniem ula trzeba zrobić naprawdę sporo rzeczy które zajmują wiele czasu a w dużych pasiekach to również trzeba liczyć

Pozdrawiam.

Folie spod daszków usunąłem i nie bedę więcej stosował.

W ogóle nie będziesz stosował?
Jesienią na zimę też nie założysz?

Mam zamiar wogóle nie zakładać na zimę. Niech sobie same porobią co chcą z powierzchnią styku daszka z korpusem. Zrobiłem takie daszki które są jednocześnie i daszkiem i powałką aby mieć jeden element i nie tracić czasu na przekładanie dwóch.

Odnośnie daszka, folii czy tkaniny jako powałki. W tej chwili mam daszki ocieplone, szczelne , między ramkami a daszkiem jest ok15mm przestrzeni.Stosowałem do tego płótno. Kłopot z tym jest jak wieje wiatr. Dlatego też zrezygnowałem z folii i płótna. Daszek szczelny, korpusy bezfelcowe, pszczoły swobodnie przechodzą między ramkami górą, trochę budują mostki woskowe- jak przy każdej innej powałce. Dennice siatkowane, w korpusach dodatkowe otwory wentylacyjne otwarte.

Podkarmiam kładąc nadstawkę i do niej podkarmiaczkę - np pięciolitrową butelkę po wodzie z odciętym jednym bokiem, a do niej wiecheć słomy. W tym układzie wiaderko też można stosować. Podkarmiaczki daję do podkarmiania późnoletniego i jesiennego. Dlatego nie ma kłopotu z wolnymi nadstawkami lub korpusami. Te korpusy po podkarmieniu stawiam jako dystansowe między dennicą a korpusem z gniazdem.