FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

mój najwiekszy błąd w pasiece
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=6454
Strona 2 z 4

Autor:  antonig [ 23 lutego 2012, 21:59 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Moim największym błędem zrobienie odkładu z 20dzistu ramek czerwiu krytego.
Po wyjściu roju prawie pustka w ulu.

Autor:  Witamina [ 23 lutego 2012, 22:09 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

antonig pisze:
Moim największym błędem zrobienie odkładu z 20dzistu ramek czerwiu krytego.
Po wyjściu roju prawie pustka w ulu.


antonig Jak piszesz taki post to we wstępie napisz uwaga mocne bo przez Ciebie muszę teraz po płyn do matrycy wstawać :haha:
To się nazywa silny odkład :haha:

Autor:  MB33 [ 23 lutego 2012, 22:21 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Witam
Z 30 trzeba było zrobić może by coś zostało :lol:

Autor:  nowydadant1/2 [ 28 lutego 2012, 17:26 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

witam
powaznie a co z odkładem z 40 ramek
panowie i panie dzieki waszym wypowiedziom wiele osób moze ominoc a byc moze zastanowic sie nad rzecza która uznał za pewnik wypowiedz typu 20 30 40 ramek nic nie wnosi prosze o powage dla takich jak ja nowych uzytkowników to byc lub nie

Autor:  antmar [ 01 marca 2012, 22:42 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Dla mnie było szkoda 2 słoików miodu który sfermentował jeden przerobiłem na alkohol a drugi dodałem do ciasta miodowo cukrowego bez gotowania prosto ze słoika i na wiosnę na pasiekę. Taką sraczkę dostały że myślałem że po nich.

Autor:  darius4257 [ 01 marca 2012, 22:55 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

czesc
Ulik weselny..
4 ramki pasuja w 1 ramke
czyli
20 ramek czerwiu krytego to 5 ramek .
A wy sie tu smiejecie :pala:

Autor:  robi00 [ 02 marca 2012, 23:01 - pt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Moim bardzo dużym błędem to było że rok temu pszczołom nie założyłem siatek na wylotki na zimę( wylotki miałem poniżej jednego cm.) , myszy tak mi grasowały w ulach że na wiosnę pozostało z silnych rodzin po garści pszczół a do tego jak otworzyłem ule to smród po myszach niemiłosierny. Oczywiście zgodnie z zaleceniami przez zimę nie zaglądałem do uli aby nie niepokoic pszczół, mogłem jednak zajrzec wcześniej do uli niż dopiero w marcu.
Mój ojciec znowu jak złapał swój pierwszy rój do wiadra (jeszcze nie miał wówczas pszczół), nakrył je płótnem i ponieważ szumiały to polewał je wodą, wreszcie przestały szumiec ale okazało się że cały rój się utopił.

Autor:  rumcajs [ 04 marca 2012, 15:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Witam!!
Nie chciałem rozwijać nowego wątku, więc zamieściłem go tutaj, bo uważam, że gdzieś popełniłem błąd.
Dziś zauważyłem, że pszczoły noszą wodę i z ciekawości zajrzałem do ula i wyjąłem nieobsiadane ramki i co mnie zdziwiło?? Syrop cukrowy jak zakarmałem za jesieni jest strasznie rzadki, że jak się potrząśnie to cały wylatuje i do tego jest jakby spleśniały lub skrystalizowany. Nie widziałem nigdy takiego stanu, więc nie wiem, co o tym myśleć.
Obrazek
Czy przetrzymać w magazynku żeby potem pszczoły pobrały jak będzie potrzeba czy wyrzucić, bo coś źle się stało.
Obrazek
Uważam że to mój błąd prawdopodobnie jeszcze na jesieni Ale nie wiem jaki
Obrazek
Proszę o podpowiedz co z tymi ramkami zrobić
Dodam że pszczółki jak na razie mają się nie źle nie widziałem czerwiu bo bałem się zaglądać w głąb gniazda ale jest ciepła powała to chyba czerwi??
Pozdrawiam Serdecznie!!

Autor:  staszekg [ 04 marca 2012, 16:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Niezasklepiony pokarm zfermentował.Wytrzepaj go tylko nie przy ulach.Ramki użujesz jeśli są w miarę nowe.

Autor:  Boczniak [ 04 marca 2012, 19:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

staszekg pisze:
Niezasklepiony pokarm zfermętował

Cukier i miód jest higroskopijny więc niezasklepiony naciągnął wody co nie znaczy że już z fermentował bo było zimno, ale wkrótce na pewno tak będzie.

Autor:  Lemon [ 04 marca 2012, 21:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Mam podobny problem w dwóch rodzinach, które nie przeżyły zimy. Na kilku ramkach jest niezasklepiony częściowo pokarm bez odznak pleśni. Interesuje mnie - jaki mógł być powód takiego stanu rzeczy?
Nakarmiłem pszczoły syropem cukrowym w stosunku 3:2 (cukier do syropu).Karmienie zakończyłem przed 15 września. Rodziny o średniej sile w ocieplanym ulu Dadanta. 15 litrów syropu plus około 4-5 kg miodu na ramkach z czerwiem. Zimowałem na 7 ramkach z ociepleniem górnym
mata słomiana na powałce. W padłej rodzinie była garstka pszczół. Płukałem osyp żeby stwierdzić czy nie ma warozy. Nie było. Wentylacja po obu stronach ramek z pokarmem ( tzw kominy). Pytam bo nie wiem jaki popełniłem błąd. Co wymiotło pszczoły z ula :?: Ani późną jesienią, ani w zimie nie zauważyłem martwych pszczół przed ulem.
W październiku zastosowałem Ambrozol. Będę wdzięczny Kolegom za poradę.

Autor:  M@riusz [ 04 marca 2012, 22:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Mój największy błąd był jak to mniej więcej w wieku 15-16 lat pracowałem w pasiece z wujkiem ale miałem już kilka swoich rodzin i w jednej wymienialiśmy matkę, przejrzeliśmy gniazdo usuwając wszystkie mateczniki z roju i wstawiliśmy klateczkę z młodą matka, z uwagi na to, że wujek nie mieszka za blisko według poleceń sam miałem ją wypuścić. Ale, że następnego dnia koledzy zawołali na piłkę odłożyłem to o kilka godzin, później zapomniałem i tak dopiero jak wujek zadzwonił kilka dni później to mi się przypomniało i to zrobiłem. Efekt był taki, że matka się nie unasieniła bo z tego co pamiętam trochę wtedy padało więc kolejne utrudnienia. No i zmarnowałem w ten sposób ładną krainke. To był mój pierwszy i ostatni taki błąd.

Autor:  e-11 [ 06 marca 2012, 00:00 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Lemon pisze:
Mam podobny problem w dwóch rodzinach, które nie przeżyły zimy. Na kilku ramkach jest niezasklepiony częściowo pokarm bez odznak pleśni. Interesuje mnie - jaki mógł być powód takiego stanu rzeczy?
.

Przyłączam się do pytania co z tymi ramkami zrobić czy to do wywalenia czy pozostawić w ulu.

Autor:  Cordovan [ 06 marca 2012, 00:32 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Ja bym zostawił ale poza gniazdem, gniazdo ścieśnić do takiej ilości ramek jaką obsiadają pszczoły. W miarę rozwoju dokładasz im ramki - w tym wypadku dał bym te z niezasklepionym pokarmem, zużyją go na rozwój. To że nie był poszyty pokarm świadczy albo o zbyt późnym karmieniu albo o słabej sile rodziny w momencie zakarmiania. :wink:

Autor:  e-11 [ 06 marca 2012, 00:48 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Raczej będzie słaba rodzina ponieważ to mój pierwszy ul i w zeszłym roku kupiłem swoją pierwszą matkę i kolega zrobił mi odkład z tą matką. Myślę że rodzina nie zdążyła się do zimy odbudować i wzmocnić. Pozdrawiam

Autor:  adriannos [ 20 marca 2012, 00:57 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Ja największy błąd popełniłem w niedzielę. Otóż .... pozwoliłem mojej kobiecie iść ze mną do pszczół i się jej spodobało. Już nawet tam spokoju mieć nie będę. Tak liczyłem na to, że ją będą gonić, a te zajęte pyłkiem nawet jej na palcu siadały. Żeby mieć chwilę spokoju chyba pozostanie mi przerzucić się na myślistwo. Jest biologiem, więc raczej do jeleni saren i muflonów strzelać nie będzie.

Z drugiej strony zawsze chciałem mieć pomoc do noszenia ramek przy miodobraniu :pl: :twisted: :lol: 8) 8) 8)

Autor:  patryk [ 04 sierpnia 2012, 19:13 - sob ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

adrianos
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :haha:

Autor:  adriannos [ 05 sierpnia 2012, 11:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Nawet nie wiesz jak teraz się cieszę. To nie był jednak błąd. To najlepsza życiowa decyzja.

Autor:  patryk [ 05 sierpnia 2012, 15:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

ja mój największy błąd popełniłem gdy miałem 5 lat , podszedłem do ula i zacząłem walić w niego młotkiem , pszczółki sie zdenerwowały i :tasak: dostałem tyle żądeł że spuchłem jak balon , dobrze w pobliżu był dziadek , bo nie wiem czy dziś coś tu pisał :thank:

Autor:  glazek7777 [ 02 października 2012, 08:58 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Z 10 lat temu postanowiłem za namową kolegi zrobić 20 uli wielkopolskich stojaków (korpusowe).
Na wiosnę pszczółki w nich pięknie się rozwijały, aż do mniszka, gdy postanowiłem dodać korpusy - wyciągnąłem wszystkie beleczki dałem kratę - w dzień było przyjemnie z 15st, w nocy ok zera - i zdziwiony byłem po tygodniu, że pszczoły zamiast zwiększać siłę osłabły - lipa z wielokwiatu i z rzepaku dopiero w lipcu doszły do siły.
Wcześniej 20 lat miałem warszawskie poszerzane i tam błędy takie są wybaczane.
Co ul to inna wiedza.

Autor:  MB33 [ 02 października 2012, 10:27 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

glazek7777 pisze:
Z 10 lat temu postanowiłem za namową kolegi zrobić 20 uli wielkopolskich stojaków (korpusowe).
Na wiosnę pszczółki w nich pięknie się rozwijały, aż do mniszka, gdy postanowiłem dodać korpusy - wyciągnąłem wszystkie beleczki dałem kratę - w dzień było przyjemnie z 15st, w nocy ok zera - i zdziwiony byłem po tygodniu, że pszczoły zamiast zwiększać siłę osłabły - lipa z wielokwiatu i z rzepaku dopiero w lipcu doszły do siły.
Wcześniej 20 lat miałem warszawskie poszerzane i tam błędy takie są wybaczane.
Co ul to inna wiedza.


Może źle określił kolega siłę rodziny ? Z samych 7 ramek czerwiu powinno sie wygryźć prawie 1,5 korpusu pszczół ,a skoro był czerw pszczoły nie mogły tak nagle zniknąć i osłabnąć z powodu dodania korpusu .
Nie zmienia to faktu ,że dodając 2 korpus gniazdowy na mniszek trzeba dobrze okreslic siłe rodziny ,są też lata ,że można wczesniej dodawać ,a rodziny i tak idą w siłę .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  emka24 [ 02 października 2012, 10:38 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

glazek7777 pisze:
- wyciągnąłem wszystkie beleczki dałem kratę -

Wnioskuję,że ten korpus to miodnia.
Istnieje teoria, w/g której nie ma pojęcia zbyt wczesnego dodania miodni i że zbyt późno dodana ramka na wiosnę zrobi więcej szkody niż zbyt wcześnie dodana miodnia.

Autor:  pleszek [ 02 października 2012, 20:03 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

glazek7777 pisze:
Z 10 lat temu postanowiłem za namową kolegi zrobić 20 uli wielkopolskich stojaków (korpusowe).
Na wiosnę pszczółki w nich pięknie się rozwijały, aż do mniszka, gdy postanowiłem dodać korpusy - wyciągnąłem wszystkie beleczki dałem kratę - w dzień było przyjemnie z 15st, w nocy ok zera - i zdziwiony byłem po tygodniu, że pszczoły zamiast zwiększać siłę osłabły - lipa z wielokwiatu i z rzepaku dopiero w lipcu doszły do siły.
Wcześniej 20 lat miałem warszawskie poszerzane i tam błędy takie są wybaczane.
Co ul to inna wiedza.


A moze zamiast operowac calym korpusem zacznij stopniowo poszezac ramkami dodajac caly korpus przy ziezbyt silnej rodzini zwiekszarz o100%.Jak nie masz duzej pasieki dasz rade .

Autor:  glazek7777 [ 04 października 2012, 19:13 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Pleszek - tersaz po 10 latach gospodarki w wielkopolskich korpusach - to wiem jak , co i kiedy robić - zawsze należy ocenić siłę każdej rodziny z osobna tak jak słusznie zauważył MB33 - gdyby wszystkie rodziny przed dołożeniem miodni miały po 7 ramek czerwiu dałyby sobie radę.

Problem jest wówczas jezeli jest zimna wiosna i słaba rodzina.

Autor:  kolopik [ 04 października 2012, 19:26 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

glazek7777 pisze:
zawsze należy ocenić siłę każdej rodziny z osobna tak jak słusznie zauważył MB33 -

I po to jest rozumny pszczelarz a nie powielacz książkowych zasad/przepraszam książki/.

Autor:  pleszek [ 04 października 2012, 19:36 - czw ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Juz wiecej nie dopisze kol. kolopik napisal wszystko na ten temat.

Autor:  tomaros1 [ 05 października 2012, 11:07 - pt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Nadmienie ze lepiej wiosna dac 1/2 na miodnie a nie cały korpus moim zdaniem przyczyna było zaziebienie czerwiu

Autor:  tikcop [ 05 października 2012, 13:52 - pt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

jeden z wielu błędów i nieostatni zapewne

przeczytałem o metodzie Januszkiewicza w stojaku WZ, no więc na wiosnę wywaliłem zupełnie zatwór z leżaka, dałem nadstawkę z woszczyną i ... deseczkę bo nadstawka krótsza niż długość ula - czyli taka ala powałka. Gniazdo było ustawione na szerokość nadstawki coś koło 9 ramek w zabudowie zimnej na nadstawce ze 3 kocyki, za półtorej tygodnia zaglądam a tam ... strajk i protest na całego "my chcemy budować !!!"... po piękne trzy dzikie plastry (grube były :mrgreen: oj grube, czerw pszczeli, trutowy, pierzga, miód poszyty wszystko co się dało), w jednym ulu spasowało im za to zrobić po 2 plastry na zabudowe ciepłą, zupełnie prostopadle do ramek. Potem się woziłem całą wiosnę z tymi "ramkami" w ulach :mrgreen:

Autor:  marcyha [ 06 października 2012, 14:49 - sob ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

No to się pochwalę :? . To mój pierwszy sezon - 3 ule. Zdjęłam też rójkę z drzewa - i miałam czwarty ul - z czego się bardzo cieszyłam. To były bardzo agresywne bestie, więc na początku tylko podkarmiłam, a potem mówię - poradzą sobie. Chciałam wymienić matkę, ale nie mogłam sobie poradzić i w ogóle nigdy jej nie znalazłam. Kiedy układałam gniazda na zimę - porównałam sobie zawartość ula z innymi moimi i mi wyszło, że słaba rodzina. I - po przeczytaniu w książkach, że słabej to się nie zimuje - zlikwidowałam rodzinkę. Nie mogłam znaleźć matki, więc znów był kłopot, bo wysypane ma prześcieradło pszczoły częściowo sobie na nim zostały. Na szczęście akurat nawiedził mnie pszczelarz - momentalnie znalazł matkę (i sobie wziął :P ). Reszta poszła do uli.
Z tego, co sobie teraz wydedukowałam - po pierwsze powinnam porządnie o nie zadbać na początku i dać dużo papu. A po drugie - nawet i tą słabą rodzinkę spróbować zimować. A tak to dooopa :? .
Ale doświadczenie zawsze jakieś jest.
P.S. Ten pszczelarz popatrzył w resztę moich uli i stwierdził, że mam "siłę w ulach", to chyba dobrze :mrgreen:

Autor:  tikcop [ 06 października 2012, 16:06 - sob ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

roją się tylko silne i zdrowe pnie (pominę kwestię głodniaków), były agresywne bo zadziałał instynkt u nich, zostawiły cały łup w starym ulu, i poszły w niewiadome ze starą matką, bez zapasów, bez mieszkania, one miały kopa aby odrobić się jako tako do jesieni i przezimować

agresywność zależy też w dużej mierze od zachowania pszczelarza, pogody i innych paru mało istotnych dupereli (rasy oczywiście jak najbardziej również) ja sam do końca nie wiem, też niby mam agresywne a potrafią być barankami i odwrotnie te spokojne zmienić się w bestie bo też takie mam

było tak nie wierzyć prężącym muskuły forumowiczom i je zostawić (tu każdy wali z ula po pół tony miodu :mrgreen: i zimuje mega rodziny) - zdziwko byś zaliczyła w przyszłym roku, i wtedy albo rok później pomyśleć o wymianie jak już tak bardzo wierzysz w te rasowe okazy

a ten od "siła w ulach" ciekawe co zrobił ze starą matką a może to już była nowa?? kto to wie ... po mojemu zaaplikował do jednego z odkładów/ pni ... po co ja już za głupi jestem ... no mógł jej też łepek ukręcić

ot solidarność bartnicka

mam nadzieje że "siłę" liczyłaś po zasklepionym czerwiu
rodzina rodzinie nie jest równa dużo zależy do cech, rasy, pszczoły to nie klony

ps. wiesz ja tego posta napisałem w negatywnym znaczeniu ale mogę się zupełnie mylić co do intencji, więc jak coś to serdecznie i pokornie przepraszam

Autor:  pleszek [ 06 października 2012, 17:58 - sob ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

tikcop pisze:
roją się tylko silne i zdrowe pnie (pominę kwestię głodniaków), były agresywne bo zadziałał instynkt u nich, zostawiły cały łup w starym ulu, i poszły w niewiadome ze starą matką, bez zapasów, bez mieszkania, one miały kopa aby odrobić się jako tako do jesieni i przezimować

agresywność zależy też w dużej mierze od zachowania pszczelarza, pogody i innych paru mało istotnych dupereli (rasy oczywiście jak najbardziej również) ja sam do końca nie wiem, też niby mam agresywne a potrafią być barankami i odwrotnie te spokojne zmienić się w bestie bo też takie mam

było tak nie wierzyć prężącym muskuły forumowiczom i je zostawić (tu każdy wali z ula po pół tony miodu :mrgreen: i zimuje mega rodziny) - zdziwko byś zaliczyła w przyszłym roku, i wtedy albo rok później pomyśleć o wymianie jak już tak bardzo wierzysz w te rasowe okazy

a ten od "siła w ulach" ciekawe co zrobił ze starą matką a może to już była nowa?? kto to wie ... po mojemu zaaplikował do jednego z odkładów/ pni ... po co ja już za głupi jestem ... no mógł jej też łepek ukręcić

ot solidarność bartnicka

mam nadzieje że "siłę" liczyłaś po zasklepionym czerwiu
rodzina rodzinie nie jest równa dużo zależy do cech, rasy, pszczoły to nie klony

ps. wiesz ja tego posta napisałem w negatywnym znaczeniu ale mogę się zupełnie mylić co do intencji, więc jak coś to serdecznie i pokornie przepraszam



Ze roja sie silne tylko to i prawda ale ze zlikwidowala jedze to bardzo dobrze przynajmiej mlobe matki nie beda unnasienniac z tymi trutniami teoretycznie bo jak pszczelarz ktory wziol matke i mieszka niedaleko to i tak po niej trutnie beda bzykac matki .Jeszcze co do agresywnosci wyobraz sobie spokojne pszczoly jak od czasu do czasu sa zlosliwe to co dopiero te agresywne nawet w pogodny dzien i przy dobrym pozytku daja w kosc tak ze nie do sie robic a to nie prawda ze pszczoly jak sie wyroily i znalazly swuj dom sa agresywne rojka jak idzie zabiera ze soba miod i na pare dni ma i to ja wcale nie zlosci.

Autor:  tikcop [ 06 października 2012, 20:00 - sob ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

pleszek, w tym roku zupełnie nie brałem miodu z rodni i były spokojniejsze. Co i tak nie przeszkadzało im hurmem wybijać na przednią ścianę ula po odebraniu nadstawek. Matki na pewno nie utłukłem bo nadstawki mam pogrubione a pszczoły strząsałem w rodnie. Dymu też mało. Podejrzewam, że je podniecał zapach odwirowanych nadstawek bo zaraz pakowałem do ula. Ale o rabunkach również nie było mowy bo bym zauważył a wylotki przezornie pościeśniałem przedtem. Tak było na wiosennym i letnim miodobraniu. Robotnic było mało w ulach. Nie było właściwie żadnej obrony miodni. Sama młodzież na ramkach.

Co innego tydzień temu. Otwieram ul tak po 17tej temp. ok 13-14 stopni nawet słońce jest. Mam tam ramkę za zatworem na której jeszcze siedzą moje "gagatki" i moment kilka messerschmitów pcha się do ręki. Więc bronią zawzięcie już zimowych dla nich zapasów. Ale bronią jak chcę ramkę ruszyć. Jak nie ruszam to mam spokój. Tak to odebrałem.

Autor:  jerzy9666 [ 06 października 2012, 22:15 - sob ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Nie wiem jak u kol.ten rok ale u mnie w tym roku to w gnieździe praktycznie to nie było przez cały sezon wianka miodu w korpusie gniazdowym nad czerwiem ,dlaczego nie wiem wszystko w nadstawce ,nawet gdy nawłoć nosiły to w korpusie gniazdowym nie składały tylko w nadstawce a gniazdo zaczerwione do górnej beleczki.

A mój największy błąd w tym roku to gdy zacząłem karmić na zimę nie zabrałem górnego korpusu z nad gniazda do którego naniosły nawłoci ,nie było tego dużo ale z 5-6kg i zacząłem karmić i zanim się spostrzegłem że nie znoszą do gniazda tylko do górnego korpusu to już było za późno i strasznie opornie im szło przenoszenie z góry na dół ,myślę sobie to przestawię miodnie pod spód pod gniazdo to szybciej przeniosą i przestawiłem ale sobie nie popatrzyłem że w korpusie który dałem pod gniazdo jest rant w koło korpusu a w dennicy ten rant był wycięty aby pszczółki mogły wchodzić i pszczółki przez dwa dni były zamknięte na głucho ,szczęście od Boga że mnie podkusiło zaglądnąć w wylotek bo nie wiem co by było (korpus gniazdowy jest wyższy i ma wyżłobienie u dołu na wylotek) takie ule kupiłem po zmarłym pszczelarzu .

Autor:  pleszek [ 07 października 2012, 05:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

tikcop pisze:
pleszek, w tym roku zupełnie nie brałem miodu z rodni i były spokojniejsze. Co i tak nie przeszkadzało im hurmem wybijać na przednią ścianę ula po odebraniu nadstawek. Matki na pewno nie utłukłem bo nadstawki mam pogrubione a pszczoły strząsałem w rodnie. Dymu też mało. Podejrzewam, że je podniecał zapach odwirowanych nadstawek bo zaraz pakowałem do ula. Ale o rabunkach również nie było mowy bo bym zauważył a wylotki przezornie pościeśniałem przedtem. Tak było na wiosennym i letnim miodobraniu. Robotnic było mało w ulach. Nie było właściwie żadnej obrony miodni. Sama młodzież na ramkach.

Co innego tydzień temu. Otwieram ul tak po 17tej temp. ok 13-14 stopni nawet słońce jest. Mam tam ramkę za zatworem na której jeszcze siedzą moje "gagatki" i moment kilka messerschmitów pcha się do ręki. Więc bronią zawzięcie już zimowych dla nich zapasów. Ale bronią jak chcę ramkę ruszyć. Jak nie ruszam to mam spokój. Tak to odebrałem.



Dla mnie pszczola lagodna to taka ze 14 stopni czy brak pozytku robisz pszeglad czy jestes na pasieczysku i pszczoly nie atakuja bo jezeli jest pozytek i stara w polu no to kto ma pogonic .

Autor:  radek.jan [ 07 października 2012, 19:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

W tym roku czeka mnie pierwsze zimowanie moich pszczół. Chcąc im dogodzić kupiłem inwert. Zgodnie z zaleceniami chciałem nakarmić je wieczorem. Sam nie wiem jak, ale zanim się zabrałem do karmienia zrobiło się już zupełnie ciemno. Nie mając wcześniej do czynienia z inwertem nie wiedziałem że jest on tak gęsty, stąd też moje problemy i pozalewane wszsytko dookoła uli jak i w samym ulu ja wyciapany:) To póki co największy mój błąd.
Ale nie wiem czy nie popełniłem większego po karmieniu inwertem - zakwitła gorczyca. Pocieszam się że pogoda nie sprzyja aby nektarowała oraz pozostawieniem po ostatnim miodobraniu po 4 ramki nawłoci.

Autor:  komeg [ 07 października 2012, 20:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

radek.jan pisze:
Sam nie wiem jak, ale zanim się zabrałem do karmienia zrobiło się już zupełnie ciemno. Nie mając wcześniej do czynienia z inwertem nie wiedziałem że jest on tak gęsty, stąd też moje problemy i pozalewane wszsytko dookoła uli jak i w samym ulu ja


To nie jest Kolego błąd ale zła organizacja pracy.
Jeżeli zamierzasz jeszcze podkarmiać po zmroku (dzień coraz krótszy) - to kup sobie latarkę tzw. czołówkę.

pozdrawiam

Autor:  pleszek [ 07 października 2012, 20:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

radek.jan pisze:
W tym roku czeka mnie pierwsze zimowanie moich pszczół. Chcąc im dogodzić kupiłem inwert. Zgodnie z zaleceniami chciałem nakarmić je wieczorem. Sam nie wiem jak, ale zanim się zabrałem do karmienia zrobiło się już zupełnie ciemno. Nie mając wcześniej do czynienia z inwertem nie wiedziałem że jest on tak gęsty, stąd też moje problemy i pozalewane wszsytko dookoła uli jak i w samym ulu ja wyciapany:) To póki co największy mój błąd.
Ale nie wiem czy nie popełniłem większego po karmieniu inwertem - zakwitła gorczyca. Pocieszam się że pogoda nie sprzyja aby nektarowała oraz pozostawieniem po ostatnim miodobraniu po 4 ramki nawłoci.

Inwertem jak zakarmiasz nie mussz czekac az zacznie sie robic ciemno kilkanascie otworkow w pokrywie z inwertem i do ula pszczoly nie wylatuja tak jabys zakarmial w tradycyjnej podkarmiacce ja podkarmiam syropem cukrowym w sloikach i nie czekam juz o16 daje i chalasu w pasiece nie ma.

Autor:  tikcop [ 07 października 2012, 20:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

pleszek pisze:
nie czekam juz o16 daje i chalasu w pasiece nie ma
a ja zimnym syropem (mieszam cukier z lokalną kranówą 15-20 minut :shock: ) i też nie ma chałasu w pasiece

Autor:  MB33 [ 07 października 2012, 21:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Byłem u znajomego pszczelarza ostatnio ,który ma 5 uli no i na pewniaka sobie chodziłem po pasiece i zaczynałem robić przegląd ,myśle sobie co te pszczoły tak tną ,po 2 ulach musiałem ubrac skafander bo mnie tak przez cały rok nie pożądliły u mnie jak u niego w 10 min. Ma podkarmiaczki ramkowe i musiał z latarką chodzic do pasieki w nocy z syropem bo inaczej sie nie dało ,a ule stoją 10m od jego domu ,a obok tez sąsiedzi .
Te 5 rodzin potrafiło zrobić wiekszy ruch na pasiece od 100 rodzin inaczej zakarmianych i ten znajomy dziwił się ,ze u mnie sie nic takiego nie dzieje na pasiece. Swoje pszczoły karmiłem nawet o 16 syropem cukrowym i nic sie nie działo ,a do lasu to róznie jak miałem czas 8 rano ,10 rano 14 w południe ,wiaderka były nie przykryte i tez jakos pszczoły nie szalały. Na filmiku Pana TomkaMiodka pokazany jest cały ten schemat niepożądanego zachowania pszczół ,albo jak go stworzyć.
http://i50.tinypic.com/rkdj5e.jpg

Pozdrawiam Tomek

Autor:  Marian. [ 07 października 2012, 22:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

MB33,skąd u Ciebie takie anty do podkarmiaczek ramkowych, ja w swoich warszawskich poszerzanych leżakach i w warszawskich poszerzanych korpusach stosuje zakarmiaczki ramkowe 2,5 i 3,0 litrowe i żadna pszczoła nie wychodzi i jest idealny spokój, a zakarmianie jednego ula to czas jaki potrzeba żeby się przez lejek przedostał syrop. :pl:

Autor:  baru0 [ 07 października 2012, 23:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Marian. pisze:
stosuje zakarmiaczki ramkowe 2,5 i 3,0 litrowe i żadna pszczoła nie wychodzi i jest idealny spokój, a zakarmianie jednego ula to czas jaki potrzeba żeby się przez lejek przedostał syrop. :pl:


A stosowałeś podkarmiaczki od Tumidajewicza ?
"czas jaki potrzeba żeby się przez" siatkę przedostało 5 litrów syropu ,i po sprawie .Polecam : sam nie wierzyłem .Powiedział dosłownie tak "zdrowe się nie topią tylko chore ,i miał rację .

Autor:  Rob [ 08 października 2012, 12:14 - pn ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

MB33 ja stosowałem podkarmiaczki powałkowe od Łysonia, ale wróciłem do ramkowych, pasieka stoi 30 metrów od domu ale nie mam problemów z agresywnością, faktem jest, że karmię inwertem i pewnie dlatego godzina karmienia przestała mieć znaczenie.

Autor:  Marian. [ 08 października 2012, 21:23 - pn ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

BaruO,nie stosuje innych tylko od Sułkowskiego ramkowe i własnej roboty, bo materiał wychodzi tylko około 6 zeta. :pl:

Autor:  MB33 [ 08 października 2012, 21:52 - pn ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Marian. pisze:
MB33,skąd u Ciebie takie anty do podkarmiaczek ramkowych,


Nie napisałem ,ze jestem anty po prostu całkiem inaczej zachowują sie pszczoły kiedy dostają zimny syrop i całkiem inaczej kiedy w 1 dzień zostaną zakarmione dużą dawką syropu .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  tikcop [ 09 października 2012, 20:17 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

MB33 pisze:
inaczej zachowują sie pszczoły kiedy dostają zimny syrop i całkiem inaczej kiedy w 1 dzień zostaną zakarmione dużą dawką syropu
rozwiń proszę jestem ciekaw jak się zachowują

o zimnym syropie wiem (zlewają :) znaczy cisza i spokój jest), mam maciupeńkie podkarmiaczki max 2,5 litra to dawałem co dwa dni

Autor:  ja-lec [ 09 października 2012, 20:38 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Tez jestem ciekaw zachowania pszczół zakarmionych dużą dawką syropu

Autor:  tikcop [ 09 października 2012, 20:40 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

ja-lec pisze:
Tez jestem ciekaw zachowania pszczół zakarmionych dużą dawką syropu
na logikę matka ma zablokowane czerwienie więc wydaje się to dobrą metodą wystopowania czerwienia ale pewnie chodzi o coś jeszcze

Autor:  ja-lec [ 09 października 2012, 20:50 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

Interesuje mnie różnica między zimnym a dużą dawką, bo duża dawka też może być zimna. A jeszcze zastanawiam się pod wpływem czego można pisać takie posty.

Autor:  MB33 [ 09 października 2012, 21:40 - wt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

ja-lec pisze:
Interesuje mnie różnica między zimnym a dużą dawką, bo duża dawka też może być zimna. A jeszcze zastanawiam się pod wpływem czego można pisać takie posty.


ma-lec pomyśl ,myślenie nie boli .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  marcyha [ 12 października 2012, 15:38 - pt ]
Tytuł:  Re: mój najwiekszy błąd w pasiece

radek.jan pisze:
Ale nie wiem czy nie popełniłem większego po karmieniu inwertem - zakwitła gorczyca. Pocieszam się że pogoda nie sprzyja aby nektarowała oraz pozostawieniem po ostatnim miodobraniu po 4 ramki nawłoci.

A ja tu wyczytałam, żeby nie mieszać inwertu z nawłocią :roll: .

Strona 2 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/