FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

co nas czeka w przyszłości
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=6850
Strona 1 z 2

Autor:  wielki stach 13 [ 25 marca 2012, 21:33 - ndz ]
Tytuł:  co nas czeka w przyszłości

Byłem dzisiaj w pasiece, łączyłem dwie słabe rodziny, jedną z białą drugą z niebieską matką i tak sobie myślę ( po paru drinkach) że mamy jednak duży zastój w pszczelarstwie, pszczoły nie ewoluują od dawna - czemu np. nie mogą być w ulu dwie matki tak byłoby bezpieczniej zwłaszcza w trudnych okresach,zima,wiosna, pszczelarze także w zastoju - czemu brak nowej literatury - przeglądam forum - wielu podnieca się gospodarką rotacyjną - film z 1995 roku, książką gospodarka pasieczna w terenach spadziowych wydanie 1987 rok, itd., każdy kombinuje ramkami - różnią się czasem o 1 cm, czy tędy droga, czy czeka nas 20 lat zastoju??? :pl:
Lem przewidywał przyszłość w kosmosie, czy my możemy przewidzieć przyszłość w pszczelarstwie - jakie ule, jakie pszczoły, jaka przyszłość? Co myślicie jak to będzie za kilka-kilkanaście lat?

Autor:  Cordovan [ 25 marca 2012, 21:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

wielki stach 13 pisze:
Co myślicie jak to będzie za kilka-kilkanaście lat?


Powiem ci jak to będzie. Jeśli nie zaczniemy robić czegoś dla pszczelarstwa i pszczół, nie pociągniemy za sobą (w tym wspaniałym hobby a dla wielu w sposobie na życie) obecnej młodzieży i nie będziemy pomagali adeptom pszczelarstwa to wielkie G będzie a nie pszczoły w przyszłości. Zostaną garstki hobbystów którzy miód mają tylko na własne potrzeby. :wink:

Autor:  BartekOpole [ 25 marca 2012, 21:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Więcej Chińczyków niż pszczół w Polsce? :? Słyszałem że największym zagrożeniem dla pszczół jest wiek pszczelarza i obserwując to zjawisko faktycznie może być mniej pszczół w przyszłości na naszym terenie. Poza tym myślę że będzie kilka dużych (ogromnych) pasiek towarowych a mniej drobnego pszczelarstwa. Poza tym mogą sie pojawiać rośliny nie wymagające zapylania (dla koncernów prostrzy sposób na wyjście z problemu zapyalania niż pomoc pszczelarstwu :( )

Autor:  BoCiAnK [ 25 marca 2012, 22:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Wytrwali wrócą do korzeni by odrodzić naturę ale to nie my tylko nasi wnukowie ich czeka chodzenie w skafandrach do kłód i barci :wink:

Autor:  Zdzisław. [ 25 marca 2012, 22:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Fakt u nas jakby się czas zatrzymał [w pszczelarstwie] cały czas "odgrzewane kotlety" na różnych szkoleniach.
Mamy młodych doktorantów z różnymi ciekawymi poglądami ale na cele prywatne,obowiązujące poglądy-doktryny trącą częstokroć myszką jak nie Łysenką ,brak nowości z fachowej prasy światowej jednoczwśnie drukuje się poglądy z lat -70 tych
robi się zaścianek ?

Autor:  adriannos [ 25 marca 2012, 22:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

800 tys rodzin skromnie licząc po 50000 pszczół to łącznie 40000000000 owadów. Chińczykom jednak jeszcze trochę brakuje. Ewolucja jest procesem powolnym, a pszczoły są wysoce wyspecjalizowanym gatunkiem. O rewolucji będziemy mogli mówić, jak amerykańscy naukowcy wyizolują gen odporności od pszczół afrykańskich i wszczepią go naszej pszczole miodnej, bez rozwścieczania ich i nadmiernej rojliwości. Superodporna pszczoła. Prace ponoć nad genami pszczół są prowadzone. A 20 lat z tych 100000000 które istnieje pszczoła i kilka tysięcy odkąd jest udomowiona, to jednak pikuś. Ciekawe co takie bawienie się w Boga przyniesie.

Autor:  polbart [ 26 marca 2012, 12:15 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Nie ma problemu. Poobcinać matkom żądła i można mieć np. cztery w rodzinie, młode z jednej serii. Tylko w jakim celu skoro mamy dostatecznie plenne rasy i linie a większość uli niestety ze średniowiecza. Ja odkąd zacząłem z ulem Langstrotha to i sprzęt mam tańszy niż w Polsce razem z przesyłką i pszczoły się swobodnie czują w tego typu ulach a i kraty odgrodowe grube plastikowe LN polskiej produkcji tańsze o ponad 20% niż inne. Trzeba coś robić a nie zastanawiać się co będzie bo może sie zdarzyć, że i nerwica lękowa się przypląta. :D Dosyć jest pięknych wzorów i pomysłów na świecie. Wystarczy dołożyć swoją filozofię pracy trochę własnych pomysłów, skombinować fajne pszczoły o które się zadba we właściwy sposób i skończyć narzekać na cukier, syropy, gmo, zaprawy, opryski i że nam związek nic nie daje. Młodych pszczelarzy przybywa bo życie nie lubi próżni, a to że rzadko ich widać na fotkach z zebrań to świadczy tylko o jednym, że idą swoją drogą i znaleźli dostęp do ciekawszej wiedzy niż na powielaczach. Wystarczy popatrzeć na Forum Ambrozja ilu młodych miłośników pszczelarstwa wykiełkowało. Niestety często się zdarza , że jest to jednak materiał niereformowalny chociażby ten klepiący ule ocieplane z deseczek, styropianu i klepeczek.
Jutro pojutrze wrzucę fotkę jakie rodziny przezimowują w ulach nieocieplanych w bardzo dobrej kondycji.
Może to zadziała.
Nie ma się co martwić i snuć jakieś katastroficzne wizje. Krzyżowanie pszczół naturalnych i syntetycznych jest jak dotąd najlepszą metodą poprawy pogłowia.
Selekcjonowanie pszczół kraińskich na nierojliwość jak to miało miejsce i ma nadal w Niemczech jest niczym innym jak kastrowaniem jednej z najwspanialszych pszczoły na świecie. Co zrobić, pewne nacje ludzkie maja takie dziwne zapędy. Na szczęście jako że życie nie lubi próżni :D nie gdzie indziej tylko właśnie w Niemczech i po sąsiedzku mamy do czynienia z większością najlepszych hodowców i pszczołą Buckfast na świecie.

Pozdrawiam i życżę optymizmu popartego wnikliwą wiedzą i rozsądnym postępem w gospodarce pasiecznej.
polbart

Autor:  marcyha [ 26 marca 2012, 16:02 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Wicie, nie ma co krakać - chodzę właśnie na kurs dla pszczelarzy i powiem Wam - średnia wieku wcale nie tragiczna - dużo młodych, fajnych chłopaków :mrgreen: . Wszyscy sympatyczni i bardzo skorzy do pomocy. Środowisko jednym słowem na wymierające nie wygląda :pl:

Autor:  sali [ 26 marca 2012, 16:36 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

polbart pisze:
Niestety często się zdarza , że jest to jednak materiał niereformowalny chociażby ten klepiący ule ocieplane z deseczek, styropianu i klepeczek. Jutro pojutrze wrzucę fotkę jakie rodziny przezimowują w ulach nieocieplanych w bardzo dobrej kondycji.
to prawda

Autor:  adimaj13 [ 26 marca 2012, 19:50 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Niektórzy z moich kolegów kpią z takiego zainteresowania jak moje, bo nie mają o tym zielonego pojęcia, pszczołom powinno się poświęcać więcej uwagi! Takie przypadki jak ja to ewenement

Autor:  Pawełek. [ 26 marca 2012, 20:10 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

adimaj13, tylko nie popadnij w samouwielbienie. :haha:

Autor:  Tazon [ 26 marca 2012, 20:21 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

adimaj13 pisze:
Niektórzy z moich kolegów kpią z takiego zainteresowania jak moje, bo nie mają o tym zielonego pojęcia, pszczołom powinno się poświęcać więcej uwagi! Takie przypadki jak ja to ewenement
]

Heh nie tylko u ciebie kpią, po prostu zazdroszczą.

Autor:  miodek24 [ 26 marca 2012, 20:28 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

U mnie w robocie niektórzy z ciekawości pytają o pszczoły co i jak a niektórzy w tym szef jakieś głupie hasełka żarty i docinki.

Autor:  polbart [ 26 marca 2012, 20:34 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Sali, specjalnie dla Ciebie :D abyś nie czuł się osamotniony w swoich poglądach :wink:

Obrazek

Obrazek

Proszę bardzo.
Mój Tato zachomikował sobie dwie matki w dwóch rodzinkach przedzielonych zatworami z PCV na dwóch korpusach jednościennego LN 3/4.
Jedna rodzinka 2x5ramek, druga 2x4 ramki. Zdjęcie z dzisiaj 26.03.2012

Obydwie matki czerwią i nawet plemniki im się w ..... nie pozaziębiały jak to przewidywał jeden z mędrców, mistrz pszczelarski z Podbeskidzia w PP. Nie sprowadziła ta mroźna zima ani pszczół ani nas do poziomu Panie Aleksandrze. Trzymamy się pionu. :haha:

Pozdrawam,
polbart

Autor:  BoCiAnK [ 26 marca 2012, 21:53 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

miodek24 pisze:
U mnie w robocie niektórzy z ciekawości pytają o pszczoły

Nic więcej mnie do nerwów nie doprowadza jak przyjdzie ktoś i pyta jak tam muchy albo osy nie wiem czy chce do pieklić czy taki tępy że pszczoły od byle owada nie umie odróżnić

Autor:  CYNIG [ 26 marca 2012, 21:58 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

BoCiAnK,
ale co się dziwić,
sam się z tym spotkałem na samiutkim początku mojej zabawy z pszczołami jak pszczelarze ze stażem pszczelarskim dłuższym niż moje całe życie, serwowali teksty w stylu "młoda mucha" itp.

Autor:  Lisek87 [ 26 marca 2012, 22:10 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Ostatnio wioze drzewo z lasu na taczce pociete w klocki do pieca bo robaki obaliły a sasiad pszczelarz podsmiewa sie "Co na ramki drzewo"! Normalnie człowieka krew zalewa... Nie wiem czy ludzie zazdroszcza czy co? Chociasz ja to dopiero poczatkujacy jestem...chyba sie konkurencji boi...wydaje mi sie ze pszczelarzy jest coraz wiecej:)

Autor:  meteor [ 26 marca 2012, 22:25 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Tomasz2020 pisze:
Ostatnio wioze drzewo z lasu na taczce pociete w klocki do pieca bo robaki obaliły a sasiad pszczelarz podsmiewa sie "Co na ramki drzewo"! Normalnie człowieka krew zalewa... Nie wiem czy ludzie zazdroszcza czy co? Chociasz ja to dopiero poczatkujacy jestem...chyba sie konkurencji boi...wydaje mi sie ze pszczelarzy jest coraz wiecej:)


Znaczy wszystko w pożądku -dobrze prowadzisz pasiękę.
Gorzej by było jakby cię chwalił.
Pozdrawiam

Autor:  mendalinho [ 26 marca 2012, 23:04 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

CYNIG,
Cytuj:
ale co się dziwić,
sam się z tym spotkałem na samiutkim początku mojej zabawy z pszczołami jak pszczelarze ze stażem pszczelarskim dłuższym niż moje całe życie, serwowali teksty w stylu "młoda mucha" itp.

Stary a głupi.Cynig trzeba było mu powiedzieć że muchy to są w nosie a w ulu to pszczoła.
polbart,
Cytuj:
Niestety często się zdarza , że jest to jednak materiał niereformowalny chociażby ten klepiący ule ocieplane z deseczek, styropianu i klepeczek.

Lesiu kusisz chłopie. A co ja mam zrobić z ta ponad setka korpusów ocieplanych plus tyle samo półnadstawek. Ramek wlkp idą w tysiące. Jakbym chciał zrobić takie jednościenne żeby pasowały na moje ocieplane to scianka musiałaby mieć 40mm.Podobno wlkp jako nieocieplany sie nie sprawdza a przejść na inny typ po tylu latach,tyle sprzetu, tyle pracy.A moze warto jeszcze tak bardzo stary nie jestem. Żebys słysza moja wzorajszą rozmowę z teściem.Na 80 rodzin w dadanach jedna tylko się mu osypała.I uświadamiał mi że u niego w dennicach ocieplanych pszczoły jeszcze kitowały wylotki żeby miały cieplej a ja z ta swoją dennica osiatkowana daje się nabrac tym pseudo naukowcomł. Pytał się czy po tych mrozach mi matki czerwia.Powiedziałem mu że czerwiu jest więcej jak rok temu o tej porze to mi powiedział ze w czerwcu mi je wszystkie :thank: wymienią.Usmiechnałem sie pożegnałem i cześć.cięzko cośnowego wprowadzić dla pszczelarza z 40 letnim stażem.Ty i kilku innych forumowizów jesteście wyjątkiem.Hej

Autor:  adriannos [ 26 marca 2012, 23:31 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Oj ludzie ludzie. Kusicie tymi ulami nieocieplonymi. Na jesieni, lub przyszłą wiosnę trzeba będzie sobie 20 sprawić i rodzinki z wlkp poprzenosić. Więc jak już o tym piszecie to z wlkp na co łatwiej będzie przejść? Na dadana czy LN

Autor:  polbart [ 26 marca 2012, 23:57 - pn ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Wsjo rawno. - Trzeba sobie zrobić tylko takie korpusy.

Obrazek

Zdjęcie z dzisiejszego dnia. 6 stopni brak słońca.

To jest jedna z kilkunastu rodzin czystej Krainki Słowenki wyselekcjonowana prawie ze 150 sztuk z 2010 roku.
Parę rodzin zazimowane zostało celowo w słabej sile w ulach jednościennych aby sprawdzić jak pszczoły zachowają się na wiosnę po spożyciu prawie wszystkiego pokarmu. Żadnych negatywnych objawów.

Zatwór słomiany z przodu i ramki z pokarmem za tylnym zatworem zostały włożone tydzień temu.
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  polbart [ 27 marca 2012, 00:30 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Piotrusiu, :wink: Tak też i u nas dawniej mówili. Nic strasznego chociaż mi nie pasowało.

Co zrobić, tutaj masz odpowiedź.

Obrazek

:wink: :wink: :wink:


Tak poważnie to ja celowo sprowadziłem sobie ule klepkowe ocieplane ze wszystkich stron z odejmowanymi ścianami bocznymi z możliwością zastosowania ramy z siatką, głównie do wczesnej hodowli matek. Stówkę :pijemy: więc nie jesteś osamotniony.
Pozdrów Teścia i przekaż Mu, że nawet ocieplany Dadant jest za dużym ulem i pszczołom jest w nim zimno, dlatego kitują wylotki. :wink:

Jak się już ma jakieś ule to trudno nagle przeskakiwać na inne.
Co innego, jak wiedza ze świata stoi teraz otworem i po kolei paru fanatyków tłumaczy na Forum jakie ule są ok, a temat jaka grubość boazerii wraca niekiedy jak bumerang i to u początkujących pszczelarzy.
Ręce i nogi opadają.

Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  MB33 [ 27 marca 2012, 00:34 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Witam
Panie Leszku proszę o wytłumaczenie- rodzina wyselekcjonowana z 150 sztuk ,a obsiada 5 ramek . Jak celowo zazimowć słabszą wyselekcjonowaną rodzinę ? Odbiera się czerw takiej rodzinie,izoluje ,żeby nie czerwiła ?

Pozdrawiam Tomek

Autor:  polbart [ 27 marca 2012, 00:49 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Tomku,
To celowo utworzony w sierpniu odkład na 3 ramkach, aby sprawdzić Słowenkę, czy po zimowli i obżarciu się, bo inaczej w ulu jednościennym w tak małej sile być nie mogło, zachowa się elegancko i uda się wiosną do toalety. - Tak też się stało. :wink:
Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  MB33 [ 27 marca 2012, 00:56 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Dziękuje pozdrawiam Tomek.

Autor:  adidar [ 27 marca 2012, 01:00 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Ja już tylko takie robie. Na inne nie mam czasu :)

Autor:  adidar [ 27 marca 2012, 01:03 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

A tutaj filmik z wczoraj. +19 stopni, pszczoły masowo znoszą pyłek i nektar. Rodziny bardzo silne. I tak ma być. Za 2 tygodnie nadstawki na sady i mniszek:)

Autor:  polbart [ 27 marca 2012, 01:04 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

No i proszę, jak się chce to się ma :wink: :piwko:

Autor:  adidar [ 27 marca 2012, 01:12 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

polbart, Leszek, muszę jeszcze Twoje macedonki sprowadzić i primorskie. Niech truteń chociaż do hotelu się wprowadzi :D

Autor:  polbart [ 27 marca 2012, 10:59 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

adidar, Adam, nie widzę przeszkód, widzę że masz pięciogwiazdkowe hotele :D :wink:

Autor:  marcing [ 27 marca 2012, 11:57 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Ja się zastanawiam nad ulami ostrowskiej z pojedynczej deski tylko nie wiem czy to dobry pomysł mam takie ocieplone i idzie mi coraz lepiej. Jakby tak na wiosnę te ule nie ocieplone owinąć czarnym streczem to by poprawiło rozwój wiosenny w takich ulach :?:

Autor:  górski_pszczelarz [ 27 marca 2012, 13:29 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

adidar u ciebie za 2 tygodnie już sady i mniszek będą kwitły?

Autor:  polskipszczelarz [ 27 marca 2012, 14:25 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

polbart pisze:
Niestety często się zdarza , że jest to jednak materiał niereformowalny chociażby ten klepiący ule ocieplane z deseczek, styropianu i klepeczek.


Nie prowokuj - ten materiał niereformowalny to moim zdaniem 95-98% pszczelarzy w Polsce również z tytułem profesora w tej branży. Rozumiem, że masz od "paru" lat ule nieocieplane, ale to nie znaczy, że wszystko co inne niż u Ciebie w pasiece to niedobre, a mniej więcej 95 na 100 pszczelarzy to idioci.

Wszystko ma swoje plusy i minusy, a różnorodność też ma swoje uroki (szczególnie w przypadku małych hobbistycznych pasiek). Właśnie ta różnorodność różni nas od reszty i nie widzę powodów aby to na siłę zmieniać.

Autor:  adidar [ 27 marca 2012, 21:54 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

marcing, wystarczy ze ul bedzie polakierowany na kolor słomkowy lub mahoń, a słońce za dnia tak nagrzewa, że rodziny idą szybciej w rozwoju niż w ocieplanych. To moje spostrzezenie, bo mam 1 rodzine w takim zimowana i widze, ze jest ona najbardziej rozwinieta.
miecio, jesli taka pogoda sie utrzyma to sady zaczna kwitnac max za 2 tygodnie, a wiec w okolicy świąt Wielkanocnych
polbart, dziś poszły 2 ramki z woszczyzną trutową na skraj gniazda do najlepszych rodzin. Matki już zaczerwiły w gniazdach te miejsca gdzie woszczyzna pszczela jest popsuta trutową, tzn. gdzie są oczka trutowe na skraju ramki. Potem te ramki jak zostaną zaczerwione idą do jednej rodziny zwanej - hotelem dla trutni. Rodzina ta jest wyłączona z produkcji miodu i jest normalnie odymiana po wygryzieniu trutnia. W ten sposób pod koniec kwietnia będzie w przestworzach pierwsza armia dobrych i dojrzałych trutni. Namówiłem sąsiada ( Andrzeja naszego kierowcę z Pszczelej Woli) żeby też taki hotel zrobił i w ten sposób poradzimy sobie z pszczelarzem który odziedziczył agresywne pszczoły. Andrzej ma Troiseka a tydzień temu chodziliśmy przed samymi wylotkami, nie było żadnego użądlenia.
W sadzie natomiast uruchomiłem już ramkę trutową w rodzinie Sklenara. Trzeba się zatroszczyć o dobre pogłowie :D :D

Autor:  Emil25 [ 27 marca 2012, 22:17 - wt ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

adimaj13, oj ta oj ta ja codzilem do 2 klasy podstawówki jak tato przywiózł od jakiegoś gościa 2 stare wareszawskie zwykłe potem kupiliśmy za kilka lat jeszcze 4 teraz mam 27 lat i zaczynam klepać jak to polbrat napisał z klepek styripianu i deseczekale właśnie to też mnie cieszy to właśnie klepanie :) wielkopolskich i jestem w trakcie przenaoszenia pasieczki na nowie miejsce bedzie dobrze

POZDRAWIAM EMIL25

Autor:  debora [ 28 marca 2012, 01:18 - śr ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

polskipszczelarz pisze:
polbart pisze:
Niestety często się zdarza , że jest to jednak materiał niereformowalny chociażby ten klepiący ule ocieplane z deseczek, styropianu i klepeczek.


Nie prowokuj - ten materiał niereformowalny to moim zdaniem 95-98% pszczelarzy w Polsce również z tytułem profesora w tej branży. Rozumiem, że masz od "paru" lat ule nieocieplane, ale to nie znaczy, że wszystko co inne niż u Ciebie w pasiece to niedobre, a mniej więcej 95 na 100 pszczelarzy to idioci.

Wszystko ma swoje plusy i minusy, a różnorodność też ma swoje uroki (szczególnie w przypadku małych hobbistycznych pasiek). Właśnie ta różnorodność różni nas od reszty i nie widzę powodów aby to na siłę zmieniać.






Polbart przeciez napisal wyraznie:
Młodych pszczelarzy przybywa bo życie nie lubi próżni, a to że rzadko ich widać na fotkach z zebrań to świadczy tylko o jednym, że idą swoją drogą i znaleźli dostęp do ciekawszej wiedzy niż na powielaczach. Wystarczy popatrzeć na Forum Ambrozja ilu młodych miłośników pszczelarstwa wykiełkowało. Niestety często się zdarza , że jest to jednak materiał niereformowalny chociażby ten klepiący ule ocieplane z deseczek, styropianu i klepeczek. 
- i gdzie indziej:
celowo sprowadziłem sobie ule klepkowe ocieplane ze wszystkich stron z odejmowanymi ścianami bocznymi z możliwością zastosowania ramy z siatką, głównie do wczesnej hodowli matek. Stówkę 


Nie czepia sie wszystkich pszczelarzy w Polsce tylko dziwi sie ze mlodzi chlopcy z ambrozji wyprawiaja takie glupoty robiac jakies ocieplane z boazerii ule utrudniajac sobie i producentom uli zycie.
Ja i moj dziadek mamy tylko langstroty i nawet na podstawki bysmy nie chcieli tych ocieplanych tak jak u polbarta

Autor:  mendalinho [ 28 marca 2012, 08:30 - śr ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

debora pisze:
Ja i moj dziadek mamy tylko langstroty i nawet na podstawki bysmy nie chcieli tych ocieplanych tak jak u polbarta

Bluźnisz debora, .
To że jesteście zadowoleni z langstrotha to dobrze i na plus dla Was ale to nie znaczy że pszczelarze gospodarujący na wlkp, warszawiakach czy dadanch moja je wrzucić do pieca.Tak sobie myslałem ostatnio co by mi dało przejście na langstrothy oprócz ogromnych nakładów.W wielkopolskich mam po zimie silne rodziny, pierwszy miód z sadów, mniszka i rzepaków znacznie powyżej sredniej krajowej o późniejszych pożytkach nie wspomnę, matki hoduje i unasiennia się w podobny sposób.
A więc kolego gdzie jest dla mnie ta wartość dodana z faktu gospodarki na langstrotach.Oczywiście wszystkie nowości , uaktualnienia i argumenty biorą pod rozwagę w myśl zasady że trzeba być otwartym na świat. Pozdrawiam

Autor:  Quercus69 [ 28 marca 2012, 09:36 - śr ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

mendalinho pisze:
Tak sobie myslałem ostatnio co by mi dało przejście na langstrothy oprócz ogromnych nakładów.

Zgadzam się z Tobą. Każda zmiana wiąże się z pewnymi kosztami. Ule warszawskie wielkopolskie jeszcze długo będą najbardziej popularne w naszym kraju. Ważne jest by młodzi dopiero rozpoczynający przygodę wiedzieli, że jest jakaś alternatywa. I o to chodzi. Każdy sam musi podjąć decyzję jaki ul i jaka gospodarka w jego przypadku będzie najlepsza.

Autor:  paraglider [ 28 marca 2012, 10:13 - śr ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Przepraszam , za zmianę pytania ; Co Was czeka w przyszłości ? Sądzę , że to samo co w tej chwili spotyka mnie . Na początku były bardzo ciężkie leżaki , które żeby ruszyć , trzeba było nieprzeciętnej siły . Potem nastąpił postęp i pojawiły się klepkowe , ocieplone sieczką stojaki wlkp. - bez odejmowanych dennic . Ul wydawał sie lekki jak piórko a kondygnacje / nawet te z miodem / fruwały do miodobrania same . Z czasem , ni stąd , ni zowąd - coś zaczęło strzykać w kręgosłupie . Na szczęście pojawił sie lekki styropian . Zamiast nasiąkłych wilgocią , ciężkich trocin , wypełniałem ścianki nowych uli tym cudownym , nowym materiałem . Ba , nawet zastosowałem odejmowane dennice , udowadniając innym że takie ule można spokojnie przewozić na różne pożytki .Życie jednak dla mnie było nieubłagane i mimo wysokich , paralotniowych lotów , od czasu do czasu ściągało mnie na twardą ziemię . Kręgosłup nie chciał odpuścić . Pomyślałem - może by tak jedno ścienne / z pojedynczej deski /. I stało się : Była bez wręgowa wejmutka , osiatkowana dennica , różne typy uli i co ? To wszystko za mało ........
Jedynym ratunkiem dla mnie okazał sie ul ze styropianu . Początkowo to g...o nic nie ważyło . Nawet kręgosłup przestał strzykać - niestety . Po jakimś czasie, kondygnacje Ostrowskiej dziwnie przeciążały . Przy ich dżwiganiu ni stąd , ni zowąd zacząłem popier .... .
Teraz pozostała mi już tylko cicha nadzieja w styropianowych półnadstawkach Wlkp - Boże , ile ja ich jeszcze potrzebuję ? / doprowadzą mnie chyba do bankructwa / . A może by tak jeszcze plastikowe ramki ? Zawsze to jest lżejsze od drewna . Powiedzcie , co mi radzicie ?
Życie to nie je bajka , to je bitwa

Autor:  adidar [ 28 marca 2012, 11:16 - śr ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

paraglider, mogę CI polecić wózek pasieczny w tej sytuacji. Jak rok temu dźwigałem pełne korpusy miodu 50 metrów z pasieki do pracowni, to była gehenna. Wieczorem padałem z sił, a przecież jestem jeszcze przed 30-stką i mam tylko 105 kg wagi. Więc wózek okazał się idealnym rozwiązaniem, nawet do wożenia pustych korpusów.
Wklejam zdjęcie jak sobie skrzynkę z drzewkami z ziemią przewoziłem. Dobre 30-40 kg ważyło, gdybym to niósł z mojej szkółki do auta, to by kręgosłup dostał po dupie znowu. A tak tylko skrzynkę nasunąłem na wózek, a potem zsunąłem z wózka do samochodu.

Autor:  marcing [ 28 marca 2012, 12:36 - śr ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Ja tam spróbuję tych jednościennych Ostrowskich zobaczę jak to będzie szło jak dobrze to na takich zostanę. Myślałem o czarnym streczu gdyż może pomalowałbym korpusy na biało żeby latem za bardzo się nie nagrzewały a na wiosnę czarny kolorek.

Autor:  marcyha [ 29 marca 2012, 16:02 - czw ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Pan Mazurek pisał o takim mini dźwigu do podnoszenia korpusów - on był wątłego zdrowia, to sobie takie cóś wymyślił. Muszę poszukać.

Autor:  juljan [ 29 marca 2012, 21:20 - czw ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Obrazek

Czy ja dobrze widze ze te ramki z pszczołami sa ustawione na zabudowe ciepłą czy tak były całą całąż zime cze je przestawiałeś na wiosne

Autor:  BoCiAnK [ 29 marca 2012, 22:55 - czw ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

juljan pisze:
Czy ja dobrze widze ze te ramki z pszczołami sa ustawione na zabudowe ciepłą

Tak na zabudowę Ciepła :wink:

Autor:  juljan [ 29 marca 2012, 22:58 - czw ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Boguś jestem ciekaw czy one tez tak były ułożone na zime czy dopiero obrucone na wiosne

Autor:  BoCiAnK [ 29 marca 2012, 23:22 - czw ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

juljan pisze:
Boguś jestem ciekaw czy one tez tak były ułożone na zime czy dopiero obrucone na wiosne

Jeżeli jest to idealny kwadrat a na taki pasuje wymiar 375mm to tak w maju je można przestawić na zimno :wink:

Autor:  debora [ 31 marca 2012, 03:47 - sob ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

polbart pisze:
Wsjo rawno. - Trzeba sobie zrobić tylko takie korpusy.

Obrazek

Zdjęcie z dzisiejszego dnia. 6 stopni brak słońca.

To jest jedna z kilkunastu rodzin czystej Krainki Słowenki wyselekcjonowana prawie ze 150 sztuk z 2010 roku.
Parę rodzin zazimowane zostało celowo w słabej sile w ulach jednościennych aby sprawdzić jak pszczoły zachowają się na wiosnę po spożyciu prawie wszystkiego pokarmu. Żadnych negatywnych objawów.

Zatwór słomiany z przodu i ramki z pokarmem za tylnym zatworem zostały włożone tydzień temu.
Pozdrawiam,
polbart


Po co Ty Kolego Polbart robisz takie sztuki. W Nowej Zelandi zaczynaja duzo matek sprowadzac z Austrii i z Niemiec Apis melifera carnica i z Rosji pszczol z okolic Wladywostoku bo one maja w sobie to ze nawet w NZ przestaja troche najakis czas sie rozmnazac i wtedy mozna zabijac warroza.
Poszli po rozum do glowy i zrozumieli ze wloskie pszczoly na dzien dzisiejszy nie sa dobre w NZ i sprowadzaja inne tez ciemne. Duzo pasiek w Nz zginelo i za tym poszlo to ze nie ma tyle ile trzeba tego miodu manuka co jest siedem razy drozej w Polsce sprzedawany niz w Australi.
Ta znowu Australia malpuje wszystko z Nowej Zeeland i tylko patrzec jak nie bedzie zoltych pszczol tu u nas tylko moze jeszcze na Kangaroo Island beda trzymane jak dzikie zboza w Kanadzie. Tyle ze tam zboza naturalnie a u kanguruw pszczoly trzymac beda sztucznie bo tam takich pszczol nigdy nie bylo tylko zostaly przywiezione. Dawno temu kiedy jeszcze kleszcz siedzial spokojnie w Indonezjii i w Chinach

Autor:  wielki stach 13 [ 31 marca 2012, 21:09 - sob ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Swoją drogą pszczoła to bardzo ciekawy gatunek, jajeczko każde takie samo, co się wygryzie zależy od pokarmu i czasu wylęgania, czyli od czynników zewnętrznych, pomijając różne role robotnicy, matki i trutnia czas ich życia rozciąga się od miesiąca do paru lat czyli ludzie powinni zrozumieć, jak bardzo ważne jest co jedzą oraz jak pracują i w jakich warunkach (może Tusk przeczyta tą wiadomość :pl: )

Autor:  adriannos [ 31 marca 2012, 21:37 - sob ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

Wielki Stachu, gdyby rządzący tym krajem przejmowali się obywatelami, to nie zwiększali by sobie diet, a normalnym ludziom nie kazali harować do śmierci. Popatrz na to kto tak na prawdę od lat jest przy korycie, twarze się nie zmieniają, tylko nazwy partii. Jesteśmy w unii i co tak na prawdę z tego mamy, to że dopłacamy do walącej się strefy EURO? Z resztą EURO i tak chcą u nas na chama wprowadzić. Fajnie będzie mieć EURO, a jak kurs naszej waluty będzie cieńki, to co tak na prawdę będziemy mieć po wymianie pieniędzy? W Polsce opłaca się tylko likwidować i utrudniać życie. A popatrz na kraje z nami sąsiadujące, na kulturę tamtejszych pracodawców i na tamtejsze zarobki. Zobacz ilu ludzi, w tym nawet pszczelarzy ucieka za chlebem za granicę. Ja mam 26 lat i jako jeden z niewielu z mojej okolicy zostałem w kraju. Politycyzm tak na prawdę to choroba. Jak już zaczną swoje gadać, to się tego będą trzymać. Szczerze mówiąc chciałbym, aby Panie Posłanki i Panowie Posłowie dali narodowi przykład i utrzymywali się z najniższej krajowej. A to czy MY i nasze pszczoły będziemy się truć GMO, to i tak się zatuszuje, gdyż badania są prowadzone przez firmy produkujące, bądź też te firmy zlecają te badania, a co za tym idzie ich wynik z reguły jest pozytywny, bo nikt nie chce robić kupy do własnego gniazda. Każdego powinno się odesłać do filmiku "Świat według Monsanto", który jest na YouTube.

Autor:  Mieszko [ 31 marca 2012, 21:55 - sob ]
Tytuł:  Re: co nas czeka w przyszłości

adriannos, sporo opisałeś i z wieloma nie mogę się zgodzić. :wink:
Nie trzeba harować aż do śmierci, można przestać i żyć na garnuszku rodziny, zresztą szybka emerytura i tak się do tego sprowadzi. :D
Niski kurs naszej waluty nam się opłaca, bo nasze towary są konkurencyjne, co zwiększa wzrost gospodarczy.
My nie mamy wyboru z Unią czy bez? Poza Unią, to poza potężnym rynkiem, a choćby nasz wymiana z Niemcami zwiększyła się znacznie.
Jasne, że po wymianie na euro, będzie wiele problemów, ale ja bym się na to zgodził, o ile będzie praca. W naszych stronach - Polsce północno-wschodniej, jest tak z tym źle, że już gorzej być nie może, osiągnęliśmy dno.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/