właśnie nie ma. Też się o to obawiałem, ale wcale wbrew pozorom tak nie jest. To tak jak w warromorze zanim dym dotrze do ula już się częściowo wychłodzi. Jeszcze jak na górę położy się jakieś liście itp. to dym jest oczywiście ciepły, ale nie jest gorący. Nie mówię że super sposób, ale ja pracuję w ten sposób i jest wszystko w porządku. Polecam wypróbować osobiście i ewentualnie o późniejsze opinie.
Dmuchając do ula tylko podtrzymujemy "palenie" węgla, natomiast aby porządnie nagrzać podkurzacz trzeba by było dmuchać tak z 2-3 minuty non stop. A tego się nie robi. Dlatego też dym nie jest gorący i nie parzy tak jak można by przypuszczać. To takie moje obserwacje. Podczas normalnego użytkowania podkurzacza węgiel pali się bardzo powoli nie dając takiej masy ciepła jak na przykład przy grillowaniu
A plus jest taki, że nawet jak nie dmuchnie się przez 10-15 minut to z reguły jak był dobrze rozpalony to po paru dmuchnięciach dym idzie i nie trzeba się martwić że znowu zgasł.
