FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 09:02 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 337 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
Post: 30 listopada 2015, 01:21 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Przez lata 'POlityki miłości" (również do pszczół) opłacalność prowadzenia pasieki sprowadziła się do opłat i POdatków... Powinna nazywać się ta działalność "płacalnością"... No ale, jeśli m2 autostrady kosztuje tyle co mb sukienki od Louis Vuitton'a, to po co to opowiadać.... Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 03:24 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Warszawiak, tak prywatnie ile rocznie odprowadzasz podatku z racji prowadzenia pasieki ? :haha:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 03:46 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Zdzisław. pisze:
Warszawiak, tak prywatnie ile rocznie odprowadzasz podatku z racji prowadzenia pasieki ?
Myślę, że ok 80%. Zakup ramek, węzy, lekarstw, uli, paliwa, eksploatacji, we wszystkim 23% VAT... Uzbiera się. A co? Żonka w urzędzie skarbowym pracuje? Zdzisław., tak prywatnie, zmoderowano z takimi pytaniami, zapytaj się kolegów z peezel ile płacą, nie mnie, pozdrawiam:)

Zalecam Ci kolego stonowanie w słowie.CarIvan

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 09:18 - pn 
Rob pisze:
że opłaca się prowadzić pasiekę tyle, że skalę produkcji dostosowujemy do swoich indywidualnych potrzeb i możliwości bo np ja stupniowej pasieki nie poprowadzę
Jasne że się opłaca, dla mnie to nie tylko dodatkowe jakieś pieniądze, opłaca mi się bo mam kontakt z pszczołami, to moje hobby, odskocznia od szarej rzeczywistości i monotonii pracy. Jeśli tylko zarabiają same na siebie i nie muszę do nich dokładać to nawet gdyby nie dawały żadnego zysku opłacało by mi się je mieć ale ja z tego nie żyję. Inaczej mogą podchodzić do tego zawodowcy którzy utrzymują się lub próbują się utrzymać z pasieki.


Na górę
  
 
Post: 30 listopada 2015, 10:57 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Warszawiak, Może zaczniesz pisac po "ludzku" .Nie rozróżniasz podatków posrednich od bezposrednich ?
Podateki pośrednie zaczynasz pacic w momencie przyjścia na świat .
Z oczywistych względów pomine pytanie o miejsce zatrudnienia Twojej Zony
oraz Twoje :oczko:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 11:15 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Mieć pszczoły nawet małą ilość uli zawsze się opłaca ,takie moje zdanie ,czy z tego da się żyć ? na pewno tak kwestia wiedzy (w szczególności|) oraz zasobów finansowych jakby ktoś chciał od pierwszego dnia,tak jak w każdej innej działalności wszystko jest wyliczalne ale zawsze jest te ale ponieważ ok 80% biznesu nie jest zależne od biznesplanu a od jednostki (tek) żywych, to ona decyduje o rentowności .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 11:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Zdzisław. Tyle płacimy podatku za prowadzenie pasieki ile nam płacą za zapylenie pul , łąk ,sadów ,ogrodów i ogródków . O:O

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 11:56 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
CarIvan pisze:
Jasne że się opłaca, dla mnie to nie tylko dodatkowe jakieś pieniądze, opłaca mi się bo mam kontakt z pszczołami, to moje hobby, odskocznia od szarej rzeczywistości i monotonii pracy. Jeśli tylko zarabiają same na siebie i nie muszę do nich dokładać to nawet gdyby nie dawały żadnego zysku opłacało by mi się je mieć ale ja z tego nie żyję
bo lubię pisze:
Mieć pszczoły nawet małą ilość uli zawsze się opłaca ,takie moje zdanie

No i to jest bardo dobry punkt wyjścia, pszczelarstwo to jedna z niewielu profesji która jest w stanie połączyć hobby z dochodami. Jeden pozostanie na etapie hobby, a drugi być może osiągnie sukces komercyjny, obydwaj jednak powinni wyjść na plus na miarę swoich potrzeb. Po prawdzie to w swoim otoczeniu nie znam pszczelarza który znając się nieco na tym co robi wziąłby mniej niż włożył. Pozdrawiam

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 16:33 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Obiektywnie patrząc to największy dochód z pszczelarstwa czerpią firmy produkujące dla pszczelarstwa oraz pośredniczące w sprzedaży produktów skupowanych od pszczelarzy
Oczywiście do pszczelarstwa amatorsko prowadzonego się nie dokłada ale czy da się z tego wyżyć ?Kto prowadzi zawodową pasiekę ze zbytu samych produktów pszczelich utrzyma się ale pod warunkiem że nie ma dużych wymagań od życia.
Żeby wystarczyło na godne dostatnie życie oprócz hodowli pszczól trzeba dodatkowo zająć się produkcją zaspakajającą potrzeby pszczelarzy.
Niby Unia dotuje produkcję pszczelarską ale co z tego ma przeciętny pszczelarz?Pozorne zadowolenie że dostał parę złotych zwrotu do zakupionych materiałów.W efekcie najwięcej zarabiają producenci zaopatrujący pszczelarzy i kola pszczelarzy zabierając część dotacji dla siebie.GDYBY NIE BYŁO DOTACJI CENY NA RYNKU PODYKTOWAŁA BY PODAŻ I ZBYT I Z PEWNOŚCIĄ JEŚLI NIE TYLE SAMO CO PO ODLICZENIU DOTACJI A KTO WIE CZY NAWET NIE MNIEJ PŁACILI BYŚMY ZA SPRZĘT.
Weźmy na przykład taką topiarkę parowa z taboretem gazowym kosztuje 1300zł jeśli porównać ja do ceny pralki automatycznej która kosztuje 900 zł to rozsądnie nie powinna kosztować więcej jak 600zł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 16:39 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 00:15 - pt
Posty: 1133
Lokalizacja: Tczew ---- GPS N: 54° 5' 33" E: 18° 47' 18"
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski leżak kombinowany
balwro pisze:
Weźmy na przykład taką topiarkę parowa z taboretem gazowym kosztuje 1300zł jeśli porównać ja do ceny pralki automatycznej która kosztuje 900 zł to rozsądnie nie powinna kosztować więcej jak 600zł

Na takie porównanie bym nie wpadł, ale :brawo: faktycznie coś w tym jest :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 16:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Osobiście znam paru młodych adeptów pszczelarstwa którzy liznęli trochę wiedzy na kursach co nieco poczytali i uwierzyli wykładowcom i pismakom wizjonerom jaki to biznes można zrobić na założeniu pasieki.Nie tylko ze nie zarobili ale wręcz ponieśli stratę bo zakupili ule ,pszczoły i niezbędny sprzęt i w efekcie zostało im wszystko za wyjątkiem pszczół


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 20:26 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Dlatego najpierw:
CarIvan pisze:
opłaca mi się bo mam kontakt z pszczołami, to moje hobby, odskocznia od szarej rzeczywistości i monotonii pracy. Jeśli tylko zarabiają same na siebie i nie muszę do nich dokładać to nawet gdyby nie dawały żadnego zysku opłacało by mi się je mieć
A potem gdy już jesteśmy pewni czego chcemy ewentualnie możemy pchać ten wózek w kierunku zawodowstwa. Znam osobiście takich którzy z pszczelarstwa żyją na przyzwoitym poziomie, sam się do nich nie zaliczam...Może kiedyś, ale teraz nigdzie mi się nie spieszy :wink: .

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 20:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
balwro pisze:
Obiektywnie patrząc to największy dochód z pszczelarstwa czerpią firmy produkujące dla pszczelarstwa oraz pośredniczące w sprzedaży produktów skupowanych od pszczelarzy


Całkowita zgoda

tczkast pisze:
Na takie porównanie bym nie wpadł, ale :brawo: faktycznie coś w tym jest :)


Nas pszczelarzy traktuje się jak bezmózgowców czytaj; dyletantów ekonomicznych. A dlaczego niby mieliby nie "rzeźbić" klienta, skoro się daje.
Głupi marker olejowy do znakowania matek kosztuje w obiegu pszczelarskich 15 zł, chociaż identyczny w każdej hurtowni papierniczej można kupić za 4 zł.


pozdrawiam.

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 21:38 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
komeg pisze:
Głupi marker olejowy do znakowania matek kosztuje w obiegu pszczelarskich 15 zł, chociaż identyczny w każdej hurtowni papierniczej można kupić za 4 zł.

Tu bym się nie zgodził bo identyczny ale nie taki sam .Polecam tylko orginał "dzieki zamiennikowi " miałem dwie ramki zielonych pszczół :wink: jak mi się rozlał nad ulem a poza tym nie trzyma się tak dobrze .
Z resztą się zgadzam w całości co do dofinansowania .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 22:03 - pn 
tczkast pisze:
balwro pisze:
Weźmy na przykład taką topiarkę parowa z taboretem gazowym kosztuje 1300zł jeśli porównać ja do ceny pralki automatycznej która kosztuje 900 zł to rozsądnie nie powinna kosztować więcej jak 600zł

Na takie porównanie bym nie wpadł, ale :brawo: faktycznie coś w tym jest :)

To nie do końca jest tak jak piszecie.Produkcja pralek to taśma produkcyjna gdzie jest produkowanych tysiące sztuk i tyleż samo sprzedawane natomiast produkcja sprzętu pszczelarskiego to rzemiosło które zawsze drożej wychodzi. Pierwszą taśmę produkcyjną wprowadził Ford i dopóki tego nie zrobił Ford a za nim inne fabryki na samochód stać było tylko nielicznych.Podobnie jest z każdą rzeczą.


Na górę
  
 
Post: 30 listopada 2015, 22:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
baru0 pisze:
Tu bym się nie zgodził bo identyczny ale nie taki sam .Polecam tylko orginał "dzieki zamiennikowi " miałem dwie ramki zielonych pszczół :wink: jak mi się rozlał nad ulem a poza tym nie trzyma się tak dobrze .


Wie co mówię.Ten sam marker zakupiłem w Baltowie i w hurtowni.
ja-lec pisze:
To nie do końca jest tak jak piszecie.Produkcja pralek to taśma produkcyjna gdzie jest produkowanych tysiące sztuk i tyleż samo sprzedawane natomiast produkcja sprzętu pszczelarskiego to rzemiosło które zawsze drożej wychodzi. Pierwszą taśmę produkcyjną wprowadził Ford i dopóki tego nie zrobił Ford a za nim inne fabryki na samochód stać było tylko nielicznych.Podobnie jest z każdą rzeczą.

A co Łysoń nie ma linii produkcyjnej ?.
Ford musiał ponadto zainwestować własne pieniądze a tu UE dorzuciła.
Mój Kolega "złota rączka" zrobił sobie miodarkę diagonalną w/g Łysonia.Twierdzi, że mógłby sprzedawać za pół ceny.


pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 23:07 - pn 
komeg pisze:
A co Łysoń nie ma linii produkcyjnej ?.

:D Pomyśl ile np może sprzedać miodarek na ramkę wielkopolską diagonalnych, kasetowych, radialnych i to wszystko jeszcze z różną ilością ramek które może w miodarce zamieścić, do tego dorzuć inne wymiary ramek i zastanów się o jakiej linii produkcyjnej piszesz. Porównaj tą produkcję z wyprodukowaniem miliona pralek w ciągu roku bez zmiany choćby najmniejszej śrubki.


Na górę
  
 
Post: 30 listopada 2015, 23:14 - pn 
komeg pisze:
Mój Kolega "złota rączka" zrobił sobie miodarkę diagonalną w/g Łysonia.Twierdzi, że mógłby sprzedawać za pół ceny.

Niech zapłaci podatek, ZUS i inne i zobaczy czy będzie sprzedawał za pół ceny bo właśnie te dodatki to jest da druga połowa ceny. Mieliśmy tu kolegę który zaczął produkcję miodarek a jak skończył było głośno. I nie żebym bronił Łysonia.


Na górę
  
 
Post: 30 listopada 2015, 23:30 - pn 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 996
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Po prostu myślą wszyscy, że pszczelarzą miód z uli leci cały rok!!!??? Też mam wątpliwości, czy topiarka jaką kupiłem za 1600zł jest tego warta. Dopłaty zepsuły rynek i z ulami i miodarkami i nnymi sprzętami. Bez zmian tj. Dopłat do faktycznej rodziny pszczelej, pszczelarstwo będzie wzrastać tylko w statystykach, a miodu będzie dużo tylko bylejakiego z chin i innych części świata. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 listopada 2015, 23:56 - pn 

Rejestracja: 27 listopada 2010, 00:02 - sob
Posty: 1909
Lokalizacja: Szprotawa
Ule na jakich gospodaruję: WP leżak i WP korpus
Kupuje za gotówkę jak znajduje producenta to negocjuje cenę i wychodzi prawie tyle co na refundacje :cisza:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 00:20 - wt 

Rejestracja: 22 lutego 2011, 01:19 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Podkarpackie / Okolice Jasła / Małopolskie i Lublin pasieka na Dachu KULu
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Lubie takie tematy :) rybnicka jesień kabaretowa wymięka :)
A odpowiadając na pytanie w temacie: prowadzenie pasieki jest opłacalne, ale nie każdej. Jeśli ktos ma kilka rodzin i traktuje pszczelarstwo jako hobby to zapewne nawet nie myśli by było to jego zródło utrzymania. Jeśli jednak ktos chce z tego żyć to przy prowadzeniu pasieki szeroko rozumianej jest jak najbardziej opłacalne. Sprzedając tygodniowo 15-20 słoików miodu mamy pensyjkę. Doliczając kase za odkłady, miod sprzedany hurtowo, kit i pyłek mozna juz powiedzieć ze jest to opłacalne.
W nowy sprzęt inwestujemy etapami w miarę możliwości finansowych, nie wszystko trzeba mieć od razu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 01:17 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ks. Tomasz, no i wszystko wyłożyłeś na tacy 8)
wszyscy liczą zyski a nikt nie mówi o kosztach ale to pomijam
powiedz mi jeszcze co zrobić w takie lata jak ubiegły rok gdzie miałem imponującą średnią z ula 2l, może i było by kilka l więcej ale w kwietniu na rzepaku nie sądziłem że będzie tak źle i miodu rzepakowego nie ruszałem bo nie chciałem się brudzić takie kosmiczne ilosci były
praktycznie cały maj padało więc o hodowli matek ani unasienieniu do odkładów nie było mowy, zmieniło się to dopiero w czerwcu ale wtedy już jest po temacie...
i pomyśl że pewne rzeczy musisz kupić, opłacić bez względu na to czy będziesz coś miał z tego czy nie, dzieciom zawsze zamiast obiadu możesz dać książke albo gazetę do poczytania
w dobre albo średnie lata nie ma problemu z opłacalnoscią ale w te katastrofalne już nie ma tak lekko a tych niestety jest coraz więcej bo w ciągu ostatnich 7 lat 2 sezony były bardzo dobre, 2 dobre, , 1 zły, 2 katastrofalne jakich nie pamiętali ludzie którzy pszczelarzyli po kilkadziesiąt lat

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 09:18 - wt 

Rejestracja: 24 listopada 2015, 19:31 - wt
Posty: 205
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: kraków
W takie lata bez miodu o których pisze Kudłaty trzeba mieć na koncie tyle żeby przeżyć minimum rok na normalnym poziomie, a w magazynie miodu tyle z poprzednich lat żeby zaspokoić stałych klientów przez rok. Wtedy żyje się bez stresu. Od tego trzeba zacząć chcąc utrzymywać się z pszczelarstwa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 09:45 - wt 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 21:12 - wt
Posty: 182
Lokalizacja: Staszów, świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Czytam powyższe posty i w większości marudzenie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie prowadziłby biznesu w małej lub w większej skali gdyby musiał do niego dołożyć. Nie mam na myśli zapaleńców jak mój pradziadek, który kochał pszczoły i rozdawał miód po znajomych (ale mógł sobie na to finansowo pozwolić) - bo jest to pasja, a w tym przypadku nakłady finansowe schodzą na drugi plan.
Łysoń - narzekamy na niego, a na dniach otwartych nie dało się dopchać do kas (sam wydałem z 600 zł ). Nikt nie zmusza do kupna jego produktów. Wiele rzeczy można sobie zrobić samemu - wiele wątków na forum - jedyny problem do wolny czas, który nie zawsze jest (nawet specjalistycznego sprzętu nie potrzebujemy).
Średnia z ula - z tym bywa różnie, szczególnie w ostatnich latach kiedy pogoda kapryśna. Warto mieć więc kilka pasieczysk o urozmaiconych pożytkach, zawsze któryś wypali i nie będzie tragedii. Nie kierujmy się sytuacjami skrajnymi (np. trąba powietrzna :D ) wyciągając ogólne wnioski. Trzeba je mieć na uwadze oraz odpowiednio się przed nimi zabezpieczyć.
Dotacje..... chciałby dostać te pieniądze do ręki, wiedziałbym co z nimi zrobić.... A z zakupami po negocjacjach z dostawcą to w 100% prawda. Sam kupiłem miodarkę i stół do odsklepiania niewiele drożej niż bym kupił z dotacją - więc po co mi ta cała biurokracja?
I tak na koniec, klient detaliczny to podstawa. Kto potrafi zbudować indywidualny rynek zbytu to będzie zadowolony, a ten co uznaje jedynie skupy ......sami wiecie.
Rynek nadal daje dużo możliwości do rozwoju, trzeba znaleźć w nim swoje miejsce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 09:54 - wt 
wojtasikpawel pisze:
klient detaliczny to podstawa. Kto potrafi zbudować indywidualny rynek zbytu to będzie zadowolony, a ten co uznaje jedynie skupy ......sami wiecie.
Jak byś miał ponad 200 rodzin albo więcej jak mają ci co sprzedają miód do skupu a tacy mają po 400-800 pni wędrując, to ciekawe jak byś ten cały miód sprzedał w detalu i w jakim czasie. Ostatnio zdaje się kolega Knieja pisał o swoim koledze co to w sezonie pozyskuje 50-70 ton miodu, sprzedaj je w detalu - powodzenia.


Na górę
  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Ks. Tomasz to o czym piszesz nie ma nic wspólnego z kalkulacją ekonomiczną która inaczej przedstawia się dla tych którzy poza pszczelarstwem innego dochodu nie mają i takich jak my gdzie w przypadku Kol. co tydzień świeży grosz wpada na tackę a w moim przypadku co miesiąc skromna emerytura.
Nie pomyślcie sobie że próbuję zniechęcić młodych do zakładania pasiek. Chciałem tylko uświadomić żeby zakładając pasiekę nie kierowali się tylko wizją dochodów jakie z niej będą czerpali bo szybko okaże się że to był niewypał.Pszczelarstwa nie da się nauczyć z dnia na dzień i większość z nas do aktualnego stanu jaki posiada dochodziło kilka lat niejednokrotnie ucząc się na własnych błędach zaliczając wzloty i porażki,lub przejęła dorobek wcześniejszych pokoleń pomnażając go i udoskonalając.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:18 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Ivan pisze Ostatnio zdaje się kolega Knieja pisał o swoim koledze co to w sezonie pozyskuje 50-70 ton miodu, sprzedaj je w detalu - powodzenia.

Ale ty złośliwy jesteś ! albo zazdrosny ?

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:21 - wt 
KNIEJA pisze:
Ale ty złośliwy jesteś ! albo zazdrosny ?
ani to złośliwość ani zazdrość dałem tylko przykład koledze wojtasikpawel, odpowiadając na jego aluzje. Założyłem że Twój kolega również nie bawi się z całym tym miodem w detal tylko w hurcie sprzedaje takie ilości.


Na górę
  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:23 - wt 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 21:12 - wt
Posty: 182
Lokalizacja: Staszów, świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
CarIvan pisze:
ak byś miał ponad 200 rodzin albo więcej jak mają ci co sprzedają miód do skupu a tacy mają po 400-800 pni wędrując, to ciekawe jak byś ten cały miód sprzedał w detalu i w jakim czasie. Ostatnio zdaje się kolega Knieja pisał o swoim koledze co to w sezonie pozyskuje 50-70 ton miodu, sprzedaj je w detalu - powodzenia.


Podajesz skrajny przypadek.
A co stoi na przeszkodzie stworzenia własnej marki i własnego systemu dystrybucji przy takiej ilości miodu do klienta indywidualnego lub hurtowego (sklepy)? Bardzo trudne ale wykonalne (nie musisz tego robić sam). A wtedy zysk inny niż oddanie całości na skup. A potem pośrednik zarabia krocie. Czemu wytwórca nie może być pośrednikiem w jednej osobie? Ostatnio na forum był ciekawy post na temat miodów z roztocza (chyba się nie pomyliłem).
Znam pszczelarzy, którzy rozprowadzają po klientach indywidualnych koło 2000 litrów i to po cenach oscylujących koło 35-40 zł/litr. Masz przychodu 70-80 tys. zł, po odliczeniu kosztów ile zostanie ????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:27 - wt 
wojtasikpawel pisze:
Znam pszczelarzy, którzy rozprowadzają po klientach indywidualnych koło 2000 litrów i to po cenach oscylujących koło 35-40 zł/litr. Masz przychodu 70-80 tys. zł, po odliczeniu kosztów ile zostanie ????
To nie jest jakaś strasznie wielka ilość, pisałem już na forum że sam sprzedałem w tym roku prawie 3 tony miodu w detalu.

wojtasikpawel pisze:
A co stoi na przeszkodzie stworzenia własnej marki i własnego systemu dystrybucji przy takiej ilości miodu do klienta indywidualnego lub hurtowego (sklepy)? Bardzo trudne ale wykonalne (nie musisz tego robić sam). A wtedy zysk inny niż oddanie całości na skup. A potem pośrednik zarabia krocie. Czemu wytwórca nie może być pośrednikiem w jednej osobie?
Jasne tego nie wykluczam ale to już nie takie łatwe by ogarnąć pasiekę i firmę, która będzie konfekcjonowała, rozlewała i co najtrudniejsze wprowadziła na rynek w handel detaliczny czy nawet hurtowy. Musisz mieć odpowiednich ludzi na odpowiednim miejscu a i tak łatwo nie będzie.


Na górę
  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:32 - wt 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 21:12 - wt
Posty: 182
Lokalizacja: Staszów, świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
CarIvan pisze:
wojtasikpawel pisze:
Znam pszczelarzy, którzy rozprowadzają po klientach indywidualnych koło 2000 litrów i to po cenach oscylujących koło 35-40 zł/litr. Masz przychodu 70-80 tys. zł, po odliczeniu kosztów ile zostanie ????
To nie jest jakaś strasznie wielka ilość, pisałem już na forum że sam sprzedałem w tym roku prawie 3 tony miodu w detalu.

wojtasikpawel pisze:
A co stoi na przeszkodzie stworzenia własnej marki i własnego systemu dystrybucji przy takiej ilości miodu do klienta indywidualnego lub hurtowego (sklepy)? Bardzo trudne ale wykonalne (nie musisz tego robić sam). A wtedy zysk inny niż oddanie całości na skup. A potem pośrednik zarabia krocie. Czemu wytwórca nie może być pośrednikiem w jednej osobie?
Jasne tego nie wykluczam ale to już nie takie łatwe by ogarnąć pasiekę i firmę, która będzie konfekcjonowała, rozlewała i co najtrudniejsze wprowadziła na rynek w handel detaliczny czy nawet hurtowy. Musisz mieć odpowiednich ludzi na odpowiednim miejscu a i tak łatwo nie będzie.


I teraz się z Tobą zgadzam w 100%.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 10:43 - wt 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
balwro pisze:
w przypadku Kol. co tydzień świeży grosz wpada na tackę a w moim przypadku co miesiąc skromna emerytura.

W Twoim i także moim przypadku skromna emerytura jest moja , ale taca zbierana co tydzień nie jest dochodem księdza jak większość wiernych myśli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 12:09 - wt 

Rejestracja: 22 lutego 2011, 01:19 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Podkarpackie / Okolice Jasła / Małopolskie i Lublin pasieka na Dachu KULu
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
marian pisze:
balwro pisze:
w przypadku Kol. co tydzień świeży grosz wpada na tackę a w moim przypadku co miesiąc skromna emerytura.

W Twoim i także moim przypadku skromna emerytura jest moja , ale taca zbierana co tydzień nie jest dochodem księdza jak większość wiernych myśli.


Dziękuję :)

Osobiście twierdze, ze z pasieki mozna żyć na godnym poziomie. Chude lata to takie gdzie miodu wystarczy na detal a braknie na sprzedaz hurtowa. Nie ma takich lat zeby było zero jeśli pasieki sa rozlokowane.
Ale to moje spostrzeżenia, które opieram na doświadczeniach w mojej pasiece.
Co do sprzedaży w detalu 3 ton miodu w roku to podpisuje sie pod tym. Potrzeba pracy by wyrobić sobie markę i by klienci wracali, ale potem to juz z górki.
Wiem, ze jeśli mówi sie o pozytywach to chce sie to robić, zapala sie innych a jak dostrzegamy tylko negatywne strony i ciagle narzekamy to nie chce sie tego pięknego trudu podejmować.

Pozdrawiam i zachęcam do pozytywnego spojrzenia na temat opłacalności prowadzenia pasieki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 13:05 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Trochę odbiegnę od tematu bo interesuje mnie jak globalizacja w rolnictwie oraz przetwórstwie rolno spożywczym przekłada się na jakość wytwarzanych masowo produktów.Wiadomo że większy może więcej, tylko jakim kosztem czy nie odbija się to na zdrowotności wytwarzanych na taką skalę produktów.Celem globalizacji jest uzyskanie jak największego zysku,pieniądz przesłania inne wyższe cela zapominając o tym że konsument chciał by konsumować zdrowe nie skażone produkty.Jak to wygląda w rzeczywistości to wielu na pewno obiły się o uszy rożne afery związane z produkcja żywności.Dla przykładu wspomnę jak to przeterminowane wędliny po ponownym przerobieniu wracały do sprzedaży,wody w sprzedaży których właściwości nie dorównywały zwykłej kranówce lub afera z żelatyną itp.można by długo wymieniać.
Ciekawy jestem jak przy obecnych zagrożeniach pszczelarstwa i potrzebie ciągłego leczenia wygląda jakość miodu pozyskiwanego z kilkuset pniowych pasiekach?
Jestem przekonany że konsument z czasem dojrzeje do tego że jakość towaru który kupuje nie koniecznie idzie w parze z ładnym opakowaniem i odpowiednio przetworzonym w nim produkcie żeby przedłużyć jego termin trwałości lub nadać mu ładny wygląd który wcale nie podnosi jakości produktu.
Ja swoim klientom dla porównania tłumaczę tak że kupując miód bezpośrednio z pasieki od pszczelarza to tak jak by kupowali mleko bezpośrednio od krowy tłuste ze śmietanką które po ukwaszeniu można krajać nożem a jak się oważy i odciśnie to super twaróg nie to co ze sklepu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 13:24 - wt 

Rejestracja: 22 lutego 2011, 01:19 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Podkarpackie / Okolice Jasła / Małopolskie i Lublin pasieka na Dachu KULu
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
balwro pisze:
Ja swoim klientom dla porównania tłumaczę tak że kupując miód bezpośrednio z pasieki od pszczelarza to tak jak by kupowali mleko bezpośrednio od krowy tłuste ze śmietanką które po ukwaszeniu można krajać nożem a jak się oważy i odciśnie to super twaróg nie to co ze sklepu.


Zgadza sie z tym. Myślę też, że klienci powoli sami do tego dochodzą bo często szukają "pewnego miodu" i mówią że w hipermarkecie kupili, ale to nie to samo co u pszczelarza.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 13:43 - wt 

Rejestracja: 24 listopada 2015, 19:31 - wt
Posty: 205
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: kraków
Opłacalność opłacalnością, ale niech sobie każdy zada pytanie co by robił jak by nie miał pasieki? Pewnie większość z nas nawet jak by się to nie opłacało to pszczoły by miała bo są jak narkotyk.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 14:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
I tu jest pies pogrzebany wszystko zależy z jakim entuzjazmem się do odpowiedniego zawodu podchodzi i czy ma się odpowiednie predyspozycje czyli ten dodatkowy nadprzyrodzony szósty zmysł.To jest tak dwóch podobnych lekarzy a jeden opływa w dostatkach a drugi żyje tylko z pensyjki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 15:45 - wt 

Rejestracja: 11 stycznia 2015, 19:34 - ndz
Posty: 248
Ule na jakich gospodaruję: wp
Miejscowość z jakiej piszesz: Biała Rawska
Pszczelarstwo to dział rolnictwa i z opłacalnościom jest podobnie jak w całym rolnictwie.Raz zbiory lepsze raz gorsze,nigdy nie można liczyć na stały i pewny dochód,ale jak to mówią;jak kura grzebie do zawsze coś u grzebie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 17:07 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Przegladam wszystkie wpisy w tym temacie i brakuje mi wypowiedzi kolegi
Polbarta . Mysle ,ze jego wypowiedz wniosla by do tematu bardzo wiele.

Z mojego gospodarowania przy wielkosci pasieki 25 rodzin / w towarzystwie 200 rodzin sasiadow/ z samych produktow pszczelich nie da sie zyc. Za duzo niewiadomych, ktore powoduja, ze sezon ,sezonowi nie rowny. Mozna bawic sie w pszczelarstwo , tak samo jak uprawiac ogrodek przydomowy. Aby zyc z tej dziedziny , trzeba byc przedsiebiorca, a to nie kazdemu pisane. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 17:19 - wt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Wszystko zależy od wymagań. Jednym wystarczy 2000 zł miesięcznie innym 20 000 zł za mało.
Na dzisiaj 80 rodzin tak jak jest to określone w działach specjalnych jest to ta granica gdzie pszczoły są hooby lub dodatkowym źródłem dochodu w rodzinie a od tej ilości można zacząć myśleć o pszczołach jak o podstawowym zajęciu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 22:57 - wt 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 19:47 - ndz
Posty: 329
Lokalizacja: łowicz
wojtasikpawel pisze:
Znam pszczelarzy, którzy rozprowadzają po klientach indywidualnych koło 2000 litrów i to po cenach oscylujących koło 35-40 zł/litr. Masz przychodu 70-80 tys. zł, po odliczeniu kosztów ile zostanie ????

W dużych pasiekach niewiele bądz nic ,zależy od gospodarki.

_________________
Zapraszam do odwiedzin:

www.pasieka-nowinski.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 grudnia 2015, 23:52 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
Marko pisze:
W dużych pasiekach niewiele bądz nic ,zależy od gospodarki.


Może Kolega rozwinąć myśl ?.

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 00:18 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
komeg pisze:
Marko pisze:
W dużych pasiekach niewiele bądz nic ,zależy od gospodarki.


Może Kolega rozwinąć myśl ?.

pozdrawiam


może i nie do mnie pytanie ale zajmując się tylko pszczelarstwem musisz liczyć wszystkie koszty, np węza, ramki, leki, pokarm, zakup materiału reprodukcyjnego, paliwo na dojazdy na pasieki ale też na dojazdy na różne imprezy, liczysz swoją robocizne, pomocników, wszelkie media niezbędne, amortyzacja, niezbędne inwestycje, opakowania, ubezpieczenie zdrowotne, dzierżawy miejsc pod pasieki, krusy i inne wynalazki
kosztów masa a jak widzę nikt tego nie liczy i własnie zapominając o tej całej litanii której część tylko napisałem, gołe 40zł za słoik miodu ładnie wygląda a zwłaszcza przy tych deklarowanych na forum wydajnościach rzędu 120-150kg z ula no bo licząc lekko to jest 4 tys z rodziny i po co się męczyć ze setkami jak można mieć 10 rodzin i leżeć do góry j...mi to przy sprzedaży w PLN bo już niektórzy na forum zaczęli w EURO sprzedawać to to dopiero jest kosmos i w tym wypadku wystarczy mieć 5 rodzin żeby żyć jak hrabia

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 00:30 - śr 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 19:47 - ndz
Posty: 329
Lokalizacja: łowicz
Poszedłem na skróty dając
Marko pisze:
wojtasikpawel
odpowiedz o kosztach prowadzenia większych pasiek a przy okazji ile musi sprzedać miodu aby wypracować zadowalający wynik.

_________________
Zapraszam do odwiedzin:

www.pasieka-nowinski.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 03:10 - śr 

Rejestracja: 07 sierpnia 2013, 06:25 - śr
Posty: 74
Lokalizacja: Wielka Brytania
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Należy się zastanowić kto i co ma na myśli pisząc odnośnie opłacalności prowadzenia pasieki. Większości z ludzi przyjdzie na myśli kto ile wyciągnął kg i za ile go sprzedał wyliczy średnią i wyjdzie że się nie da. Gdybyśmy odpowiedzieli sobie na pytanie: Czy aby mam w swej ofercie wszystkie produkty z mojej pasieki, które mogłabym/mógłbym zaoferować potencjonalnym klientom?
Tak jak napisał DROBNY, jednym wystarczy 2000zł innym już nie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 03:26 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Zdzisław. pisze:
Warszawiak, Może zaczniesz pisac po "ludzku" .Nie rozróżniasz podatków posrednich od bezposrednich ?
A jakie to niby bezpośrednie podatki miałbym odprowadzać od pasieki liczącej 10 rodzin? Mało Ci tych 80% pośrednich?
Warszawiak pisze:
Zalecam Ci kolego stonowanie w słowie.CarIvan
Ależ jestem niezwykle stonowany, mogłoby być znacznie gorzej. Tylko nie zgodzę się z tą utopią, że partie i władzuchna wyręczą nas z logicznego myślenia. Już Bierut i Gomułka żądali stonowania. Kiszczak za brak stonowania zabijał. Do kogo ta dęta mowa. Podziękował za grzeczne upomnienie. Bez urazy (dla logiki zwłaszcza:). Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 11:36 - śr 
Apropo opłacalności wystarczy prosta kalkulacja 300 rodzin to jest minimum przez rok średnia 5l x 30zl to daje nam 45000 do tego 50 odkl po 200 zł czyli zyski 55000 do tego 100 matek po 15zl 1500 zł czyli lacznie zyski 56 500. A teraz straty koszt leczenia 1500 , do tego koszty dojazdow 1000, do tego cukier 6000, podatek do skarbowki 1050 zł zakup matek rep 2000zł kosz wezy przy wytopie wosku 10zl kg 2000zł do tego jak wiadomo korpusy i sprzęt który trzeba odnowic załóżmy 5000 rachunek na + 40 000 zl a jeszcze zapomniałem o karmieniu odkladow i uli wychowujących matki to koszt ok.3000 czyli zysk 37000 . To jest uproszczony kosztorys gdy ma.się już 300 uli


Na górę
  
 
Post: 02 grudnia 2015, 13:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Warszawiak, masz 10 rodzin a piszesz w takim stylu jakbys miał pasieke co najmniej 100 pniowa i ktoś żądał od ciebie zywej gotówki ,ignorujesz fakt że do tej pory szacunkowy dochód naliczany przez US powoduje przekroczenie kwoty wolnej od podatków przy ok 190 -200 rodzinach ,dla własnego kaprysu mozna zgłosc i opodatkowac te przytoczone 10 uli :lol: ale to nie jest obowiazek tylko swoista extrawagancja dawno nie było na tym forum większego dyletanta zabierającego głos w kazdym mozliwym temacie .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 13:15 - śr 

Rejestracja: 24 listopada 2015, 19:31 - wt
Posty: 205
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: kraków
olimp72 pisze:
Apropo opłacalności wystarczy prosta kalkulacja 300 rodzin to jest minimum przez rok średnia 5l x 30zl to daje nam 45000 do tego 50 odkl po 200 zł czyli zyski 55000 do tego 100 matek po 15zl 1500 zł czyli lacznie zyski 56 500. A teraz straty koszt leczenia 1500 , do tego koszty dojazdow 1000, do tego cukier 6000, podatek do skarbowki 1050 zł zakup matek rep 2000zł kosz wezy przy wytopie wosku 10zl kg 2000zł do tego jak wiadomo korpusy i sprzęt który trzeba odnowic załóżmy 5000 rachunek na + 40 000 zl a jeszcze zapomniałem o karmieniu odkladow i uli wychowujących matki to koszt ok.3000 czyli zysk 37000 . To jest uproszczony kosztorys gdy ma.się już 300 uli

Widzę że każdy liczy jak umie...
Przeanalizuj to co napisał Kudłaty, on jest blisko prawdy
Cytuj:
zajmując się tylko pszczelarstwem musisz liczyć wszystkie koszty, np węza, ramki, leki, pokarm, zakup materiału reprodukcyjnego, paliwo na dojazdy na pasieki ale też na dojazdy na różne imprezy, liczysz swoją robocizne, pomocników, wszelkie media niezbędne, amortyzacja, niezbędne inwestycje, opakowania, ubezpieczenie zdrowotne, dzierżawy miejsc pod pasieki, krusy i inne wynalazki
kosztów masa a jak widzę nikt tego nie liczy i własnie zapominając o tej całej litanii której część tylko napisałem, gołe 40zł za słoik miodu ładnie wygląda


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 grudnia 2015, 14:32 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Moim zdaniem zbyt szeroko podchodzimy do tematu , jest tak wiele opinii (prawdziwych) w sprawie wynikających z uwarunkowań poszczególnych pasiek . Rynek szeroko rozumianych produktów pszczelich zmienia się , koledzy co to widzą i się wpasują będą mieli większą rentowność .
Trzeba szukać optimum dla siebie np liczba rodzin, jedno jest pewne ,,Duża pasieka generuje zawsze duże koszty lecz nie zawsze duże zyski "

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 337 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji