FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 14:55 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 191 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 12 stycznia 2011, 23:58 - śr 
anZag pisze:
Trajanus pisze:
czy ktos z Was moze opracowal dawke optymalna , to znaczy jaka faktycznie ilosc czosnku
jest ta wartoscia graniczna ktora przczoly moga przyswoic z pozytkiem dla zdrowia.

Zależy jeszcze jaki czosnek nasz polski czy chiński bo to jest różnica.

To powinien być czosnek siwy gdzie jedna pała ma mieć rozmiar dużej Cebuli a nie jakieś tam zasuszone dziady białe
Nie trap się przedawkowaniem bo to nie realne najwyżej im się będzie trochę odbijało :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 13 stycznia 2011, 00:18 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
anZag pisze:
Trajanus pisze:
czy ktos z Was moze opracowal dawke optymalna , to znaczy jaka faktycznie ilosc czosnku
jest ta wartoscia graniczna ktora przczoly moga przyswoic z pozytkiem dla zdrowia.

Zależy jeszcze jaki czosnek nasz polski czy chiński bo to jest różnica.


Miałem z chińskim czosnkiem smieszne zdarzenie w zeszłym roku na wiosnę.
Poszedłem wieczorem podkarmic pszczoły syropem z dodatkiem tegoż czosnku bo nigdzie polskiego dostac nie mogłem.
Przy dziesiatym ulu zauważyłem, że podkarmione na początku pszczoły ni to zaczynają sie roić ni to robią duże obloty. Z minuty na minute stawały się coraz złosliwsze. Dwudziestego ula już nie podkarmiłem, jako że nie byłem przygotowany na taki obrót sprawy i nie miałem kapelusza, nie zostało mi nic innego tylko wiać. Po około dziesięciu dniach resztę syropu, plus minus 70 litrów wylałem na trawnik. Trawa spalona razem z korzeniami. Do dzis nie odbiła nic a nic. i chyba jeszcze długo nie odbije. Zrobię przy okazji zdjęcie to pokażę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 stycznia 2011, 00:53 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
z tego co wiem czosnek Chiński uprawiany jest w hydroponice,tzn rośnie nie w glebie tylko na wyczeskach bawełny czy jakimś innym nienaturalnym podłożu zalanym wodą którą zasila się substancjami odrzywczymi mikroelementami itp.specjałami .Tak więc co jest w soku tak pędzonej rośliny chińczyk raczy wiedzieć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 stycznia 2011, 08:08 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 14:21 - pt
Posty: 309
Lokalizacja: Łęczna
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jeśli jest upraiwany w uprawach hydroponicznych to rośnie na wełnie mineralnej w pożywce hydroponicznej (woda + nawozy mineralne ), bawełna sie do tego nie nadaje. Moze to byc inny gatunek, a nawet fakt uprawy w takich warunkach moze wpływac na składniki czynnne czosnku
Normalny (polski) ma właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Bywa stosowany do oprysku roślin, ale jego skuteczność w tym wypadku jest dyskusyjna( moje zdanie).
Moze sie mylę, ale wydaje mi sie ze najbardziej za zdolność warrozobójczą odpowiada we wszystkich tych wywarach alkohol. Nasi wrogowie sa po prostu odurzeni alkoholem i padaja na dennice. Glistnik ma właściwosci wiruso- i pasozytobójcze i wiem ze pora zbioru w jego przypadku odgrywa znacząca rolę, Jest roslina dosyc ciekawa bo do dnia dzisiejszego nadal nie wiemy dokładnie dlaczego ma on tak silne właściwosci.Znamy jego główne składniki ale sztuczne wytworzenie odpowiednika nie ma tych samych wartosci. Matka natura jednak jest od nas lepsza.

_________________
diem perdidi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 stycznia 2011, 13:34 - czw 
polbart pisze:
Po około dziesięciu dniach resztę syropu, plus minus 70 litrów wylałem na trawnik. Trawa spalona razem z korzeniami. Do dzis nie odbiła nic a nic. i chyba jeszcze długo nie odbije. Zrobię przy okazji zdjęcie to pokażę.

Będąc kiedyś u producenta nowalijek jak uwidziałem na czy są posiane i czym podlewane to stwierdziłem że do zupy wolał bym zamiast marchewki szczawiu ukopać był by zdrowszy
Nie ma to jak Jarzynki a i czosnek się do nich zalicza u hodowany na zwykłym Krowskim czy Świńskim ale gównie bo to naturalny nawóz


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 13 stycznia 2011, 15:20 - czw 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
polbart
To nie wina czosnku że rośliny zginęły a syrop.
Gdzieś tu już pisałem, póki się nie zorientowałem to zniszczyłem sobie najsmaczniejszą czereśnie w pasiece-po prostu wylewałem pomyje po myciu miodarki konwi itp rzeczy.
Po prostu pozostałości cukru, miodu zaklejają tzw kapilary i roślina się dusi. :cisza:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 stycznia 2011, 15:32 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
kazik11 pisze:
polbart
To nie wina czosnku że rośliny zginęły a syrop.
Gdzieś tu już pisałem, póki się nie zorientowałem to zniszczyłem sobie najsmaczniejszą czereśnie w pasiece-po prostu wylewałem pomyje po myciu miodarki konwi itp rzeczy.
Po prostu pozostałości cukru, miodu zaklejają tzw kapilary i roślina się dusi. :cisza:



Też się nad tym zastanawiałem. Żeby się przekonać na 100 % trzeba by wylać samą wodę z polskim i z chińskim czosnkiem i sprawdzić co się będzie działo. Miałem tak zrobić, ale jakoś czasu i motywacji brakło. :placz: Nie raz, mi się syrop wylał i takich cudów nie widziałem.
Pozdrawiam
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 01:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
arturrex pisze:
(...) Glistnik ma właściwosci wiruso- i pasozytobójcze i wiem ze pora zbioru w jego przypadku odgrywa znacząca rolę, Jest roslina dosyc ciekawa bo do dnia dzisiejszego nadal nie wiemy dokładnie dlaczego ma on tak silne właściwosci.Znamy jego główne składniki ale sztuczne wytworzenie odpowiednika nie ma tych samych wartosci. Matka natura jednak jest od nas lepsza.


A kiedy jest odpowiednia pora żeby go zebrać ?

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 02:07 - pn 
Korzenie należy pozyskiwać jesienią, na przedwiośniu lub wiosną. Ziele powinno się zbierać przed i w czasie kwitnienia. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 09:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 grudnia 2010, 13:04 - pn
Posty: 1015
Lokalizacja: olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
dodam tylko zbierać w słoneczną pogodę przed południem i suszenie nie na słońcu np. wiata drewniana

_________________
Ule Langstroth, Dadant stanowią 90% uli używanych w pszczelarstwie światowym pozostałe 10%stanowią tysiące modeli i form ozdobnych. J.Guth


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2011, 12:31 - pn 
krzysglo pisze:
A kiedy jest odpowiednia pora żeby go zebrać ?


W maju do chwili przekwitnięcia , tylko młode pęd z liśćmi i kwiatem . Tutaj jest właśnie najwięcej soku i w tym okresie . Oczywiście suszyć tylko powoli w warunkach naturalnych ale w cieniu strych/wiata .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 14:21 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
a czy ktoś stosował to:
Jeżówka purpurowa jest z jednym z ważniejszych środków pobudzających system odpornościowy w Zachodniej medycynie zielarskiej. Jeżówka purpurowa jest używana na wszystkie rodzaje zapaleń oraz jest szczególnie pomocna w leczeniu chronicznych infekcji, takich jak powirusowe zmęczenie organizmu. Jeżówkę purpurową stosuje się również na odmrożenia, przeziębienia, grypy, problemy skórne, problemy z oddychaniem. Jeżówka purpurowa jest również pomocna jako płukanka na zapalenia gardła.
SUROWCE LECZNICZE
Korzeń, kwiaty.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 15:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
jino2 pisze:
a czy ktoś stosował to:
Jeżówka purpurowa jest z jednym z ważniejszych środków pobudzających system odpornościowy w Zachodniej medycynie zielarskiej. Jeżówka purpurowa jest używana na wszystkie rodzaje zapaleń oraz jest szczególnie pomocna w leczeniu chronicznych infekcji, takich jak powirusowe zmęczenie organizmu. Jeżówkę purpurową stosuje się również na odmrożenia, przeziębienia, grypy, problemy skórne, problemy z oddychaniem. Jeżówka purpurowa jest również pomocna jako płukanka na zapalenia gardła.
SUROWCE LECZNICZE
Korzeń, kwiaty.

pytasz sie czy stosowalismy to w ulach czy na sobie w trakcie przeziebienia ???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 19:11 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
oczywiście, że w ulach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 kwietnia 2011, 23:17 - śr 
wieslaw48 pisze:
Zgodnie z obietnicą na podstawie artykułu źródłowego zawartego w Pcelovodstvo 2005 nr 3 podaję informację na temat ziela jaskółczego:
Najlepsi pszczelarze syberyjscy od dawna używają jaskółczego ziela (Chelidonium majus L.)jako środka przyśpieszającego rozwój rodzin pszczelich. Leczą nim także grzybicę otorbielakową, nosemozę, zgnilec łagodny i złośliwy, oraz warrozę. Używają w tym celu zarówno świeżego, jak i suszonego ziela. Zbierając je na początku czerwca i przez cały lipiec, kiedy intensywnie kwitnie.Zebrane rośliny suszy się, rozkładając je w miejscu osłoniętym przed słońcem tak, aby ich warstwa nie przekroczyła 5 cm. Należy pamiętać , że to roślina trująca. Naparem lub odwarem z jaskółczego ziela opryskuje się ramki z obu stron, ściany oraz płótno powałkowe w rodzinach porażonych grzybicą otorbielakową, zgnilecem łagodnym lub złośliwym i warrozą. Napar ze świeżo zebranych roślin przygotowuje się wsypując do 2 litrów przegotowanej wody ( zdjętej z ognia) 100 g rozdrobnionego ziela. Po 25 - 30 minutach napar jest gotowy. Ma on lekko gorzki smak. Można go używać do opryskiwania po ostygnięciu do temperatury od 35 do 37 stopni C. Suszonego jaskółczego ziela używa się do opryskiwania ramek w kwietniu,w sierpniu i we wrześniu w postaci odwaru. Aby otrzymać 2 litry takiego odwaru, wsypuje się do wrzącej wody sześć pełnych łyżek suchych liści i łodyg ziela jaskółczego utłuczonych na proszek i gotuje przez 5 minut w zamkniętym naczyniu, odstawia na osiem godzin a następnie cedzi. Do opryskiwania najlepiej używać ciepłego odwaru o temperturze od 35 do 37 stopni C. Po zabiegu pszczoły już następnego dnia zaczynają intensywnie latać, usuwają wszystkie chore larwy, a w ciągu tygodnia oczyszczają także dno ula. Zaleca się profilaktyczne opryskiwanie odwarem z jaskółczego ziela wszystkich ramek wstawionych do uli i węzy, a także ścian korpusów dodawanych do uli. Pszczoły szybciej zabudowują opryskane ramki. Odwar nie wpływa ujemnie na czerw. Opryskiwanie nim przyczynia się do wzrostu aktywności rodzin i pobudza matki do intensywniejszego czerwienia. Pod wpływem tego zabiegu w rodzinach porażonych warrozą zmniejsza się liczba roztoczy nawet w czerwiu trutowym. Po kilku regularnie powtarzanych zabiegach w sierpniu i we wrześniu rodziny całkowicie uwalniają sie od chorób i bardzo dobrym stanie przeżywają zimę.
Pozdrawiam Wieslaw


No I jak tam Panowie Szlachta kto już poczynił zabiegi
Bo ja się zabieram tylko jak słoneczko przyświeci ;-) opylać ramki z pszczołami Będzie to pierwszy zabieg zapobiegawczy przeciw choroba potem poleci za jakiś Czas natępny miksturą Alfa5 ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 kwietnia 2011, 23:33 - śr 
BoCiAnK możesz wymienic jakie zabiegi stosowałeś od lipca 2010 r do teraz wliczajac to alfa5 ile wyszło tych zabiegów?
a co do jaskółczego ziela ja pryskne gdzieś 15 kwietnia chyba ,ze to pojdzie jak krew z nosa to odpuszcze i chyba wtedy tez bede obcinał skrzydełka matkom ,zeby dwa razy do uli nie wchodzic.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2011, 01:48 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2010, 21:38 - czw
Posty: 57
Lokalizacja: Anglia
Ule na jakich gospodaruję: WBC i National
BoCiAnK pisze:
wieslaw48 pisze:
Zgodnie z obietnicą na podstawie artykułu źródłowego zawartego w Pcelovodstvo 2005 nr 3 podaję informację na temat ziela jaskółczego:
Najlepsi pszczelarze syberyjscy od dawna używają jaskółczego ziela (Chelidonium majus L.)jako środka przyśpieszającego rozwój rodzin pszczelich. Leczą nim także grzybicę otorbielakową, nosemozę, zgnilec łagodny i złośliwy, oraz warrozę. Używają w tym celu zarówno świeżego, jak i suszonego ziela. Zbierając je na początku czerwca i przez cały lipiec, kiedy intensywnie kwitnie.Zebrane rośliny suszy się, rozkładając je w miejscu osłoniętym przed słońcem tak, aby ich warstwa nie przekroczyła 5 cm. Należy pamiętać , że to roślina trująca. Naparem lub odwarem z jaskółczego ziela opryskuje się ramki z obu stron, ściany oraz płótno powałkowe w rodzinach porażonych grzybicą otorbielakową, zgnilecem łagodnym lub złośliwym i warrozą. Napar ze świeżo zebranych roślin przygotowuje się wsypując do 2 litrów przegotowanej wody ( zdjętej z ognia) 100 g rozdrobnionego ziela. Po 25 - 30 minutach napar jest gotowy. Ma on lekko gorzki smak. Można go używać do opryskiwania po ostygnięciu do temperatury od 35 do 37 stopni C. Suszonego jaskółczego ziela używa się do opryskiwania ramek w kwietniu,w sierpniu i we wrześniu w postaci odwaru. Aby otrzymać 2 litry takiego odwaru, wsypuje się do wrzącej wody sześć pełnych łyżek suchych liści i łodyg ziela jaskółczego utłuczonych na proszek i gotuje przez 5 minut w zamkniętym naczyniu, odstawia na osiem godzin a następnie cedzi. Do opryskiwania najlepiej używać ciepłego odwaru o temperturze od 35 do 37 stopni C. Po zabiegu pszczoły już następnego dnia zaczynają intensywnie latać, usuwają wszystkie chore larwy, a w ciągu tygodnia oczyszczają także dno ula. Zaleca się profilaktyczne opryskiwanie odwarem z jaskółczego ziela wszystkich ramek wstawionych do uli i węzy, a także ścian korpusów dodawanych do uli. Pszczoły szybciej zabudowują opryskane ramki. Odwar nie wpływa ujemnie na czerw. Opryskiwanie nim przyczynia się do wzrostu aktywności rodzin i pobudza matki do intensywniejszego czerwienia. Pod wpływem tego zabiegu w rodzinach porażonych warrozą zmniejsza się liczba roztoczy nawet w czerwiu trutowym. Po kilku regularnie powtarzanych zabiegach w sierpniu i we wrześniu rodziny całkowicie uwalniają sie od chorób i bardzo dobrym stanie przeżywają zimę.
Pozdrawiam Wieslaw


No I jak tam Panowie Szlachta kto już poczynił zabiegi
Bo ja się zabieram tylko jak słoneczko przyświeci ;-) opylać ramki z pszczołami Będzie to pierwszy zabieg zapobiegawczy przeciw choroba potem poleci za jakiś Czas natępny miksturą Alfa5 ;-)



Kochani pszczelarze w przepisie syberyjskim brakuje jeszcze dwóch składników roślinnych,sama (Chelidonium majus) nie da rady warrozie,stosowano to na syberii przeciw wszolince pszczelej.Gościłem w tamtych okolicach pod koniec lat 80-t-ch przez kilka lat.

_________________
Ipswich-Anglia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2011, 09:06 - czw 
vahanara65 pisze:
Kochani pszczelarze w przepisie syberyjskim brakuje jeszcze dwóch składników roślinnych,sama (Chelidonium majus) nie da rady warrozie,stosowano to na syberii przeciw wszolince

Wiem że przeciw wszolince to stosowano w latach 80 tych ale samo Jaskółcze ziele działa bardzo oczyszczająco na inne choroby zapobiegawczo A Tu lepiej dmuchać na zimne
KOBER pisze:
BoCiAnK możesz wymienic jakie zabiegi stosowałeś od lipca 2010 r do teraz wliczajac to alfa5 ile wyszło tych zabiegów?

Ja wiecznie coś pcham :leży_uśmiech: od Marca poczynając począwszy od zwalczania wzroozy Kwasem i Ambrozolem poprzez opryski np Wywarem z kory Dębu z syropem, Rapicidem 1% , po olejki a teraz doszło jeszcze to Ziele i Alfa 5
Jeżeli już idę na przegląd to nie tylko popatrzeć ile mają mateczników rojowych ale i coś im podać do gniazda widać na zdrowie im to idzie a że przez jeden dzień muszą posprzątać po mnie w ulu no cóż nie moja wina że takie są czasy ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2011, 09:25 - czw 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Ale molestujecie te pszczółki. :szok:

Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2011, 09:42 - czw 
Odnowiciel pisze:
Ale molestujecie te pszczółki. :szok:

Pozdrawiam.

Ci Co nie molestowali już częściowo po odkażali ule albo się trapią czy połączyć i ile do kupy A ja się trapię by mi wytrzymały do przynajmniej 20 kwietnia na jednym korpusie i nie poszły w świat
Moim zdaniem lepiej zapobiegać jak leczyć bo nie wiadomo co rok i od kogo co przywloką a potem jest zgrzytanie zębów


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2011, 14:26 - czw 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
A ja się zastanawiam co by było gdyby zastosować do tego jaskólczego ziela jeszcze macierzankę Ziele tymianku zawiera od 0,75 do 3,5% olejku, którego głównym składnikiem jest tymol i karwol. przeczytajcie też to
Cytuj:
Olejek tymiankowy Oleum Thymi jest otrzymywany z tymianku – Thymus vulgaris L. (Labiatae). Ziele tymianku zawiera ok. 2-3,5% olejku eterycznego.
Olejek tymiankowy to bezbarwna (silnie oczyszczony), czerwonawa lub żółta ciecz o silnym tymolowym zapachu i ostrym, drażniącym smaku; zawiera tymol = thymolum (do 40%), pinen, cymol, linalol i borneol.
Działanie: antyseptyczne, dezynfekcyjne, silniejsze od krezolu i fenolu; przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne, przeciwrobacze (stosowano, np. do zwalczania bruzdogłowca), przeciwroztoczwe, odwaniające, przeciwgnilne, drażniące, rozgrzewające, pobudzające wydzielanie soków trawiennych, silnie żółciopędne, moczopędne, hamujące ośrodek i odruch kaszlu. Pobudza miesiączkowanie. W dużych dawkach poraża ośrodkowy układ nerwowy. Wcierany w skórę powoduje przekrwienie i rozgrzanie.
Farmakokinetyka: olejek tymiankowy wchłania się z jelit do krwi w ciągu 30 minut. Jest wydalany wraz z powietrzem wydychanym, z moczem (jako tymolosiarczan sodu), żółcią, łojem i potem. Przy przedawkowaniu uszkadza narządy miąższowe i powoduje śpiączkę.
Tymol zawarty w olejku tymiankowym hamuje rozwój bakterii ropotwórczych nawet w roztworze 1:3000.
Wskazania: krztusiec, kaszel, zapalenie zatok nosowych, bakteryjne zakażenia przewodu pokarmowego, choroby pasożytnicze skóry (świerzbowiec, nużyca, wszawica). Zewnętrznie do smarowania skóry w celu odstraszenia pasożytów. Dawniej stosowano do leczenia cuchnących i trudno gojących się ran. Ponadto do inhalacji, płukania jamy ustnej, gardła, przewodów usznych oraz narządów płciowych przy zakażeniu bakteriami, wirusami, pierwotniakami, roztoczami i grzybami.
Dawkowanie: 3 krople 4-5 razy dziennie na miodzie lub cukrze. Do wcierania rozgrzewającego po rozcieńczeniu z olejem winogronowym lub alkoholem 40% w proporcji 1:4; do płukania: 3 krople olejku na szklankę wody, energicznie zamieszać.
Nie wcierać w skórę nierozcieńczonego olejku tymiankowego!
wiec moze wystarczylo by żeby ten olejek delikatnie uciekał z jakiegoś pojemniczka ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 kwietnia 2011, 20:00 - czw 
Cytuj:
wiec moze wystarczylo by żeby ten olejek delikatnie uciekał z jakiegoś pojemniczka ?

A po co ma uciekać tylec razy pisałem zakrętka od peta na druciku na zakrętkę nalać 1cm =20 kropli i do ula na noc do rana odparuje


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 kwietnia 2011, 11:20 - pt 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Cytuj:
A po co ma uciekać tylec razy pisałem zakrętka od peta na druciku na zakrętkę nalać 1cm =20 kropli i do ula na noc do rana odparuje
Przepraszam Mistrza ale nie zalazłem jeszcze tego
Cytuj:
tyleć razy pisałem
-nowy jestem :P A tak swoja drogą to sa akie s skutki tego procederu poza zapachem :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 kwietnia 2011, 21:48 - pt 
Swagman pisze:
Cytuj:
A po co ma uciekać tylec razy pisałem zakrętka od peta na druciku na zakrętkę nalać 1cm =20 kropli i do ula na noc do rana odparuje
Przepraszam Mistrza ale nie zalazłem jeszcze tego
Cytuj:
tyleć razy pisałem
-nowy jestem :P A tak swoja drogą to sa akie s skutki tego procederu poza zapachem :)


Olejki Eteryczne są już bardzo dawno znane jako jedne z lepszych naturalnych leków nie tylko na waroozę ale wiele innych chorób
popatrz tylko wracamy do naturalnych leków do ziół wywarów olejków ,kwasów itp A jeszcze nie tak dawno negowano te środki dziś przy najgroźniejszych zjawiskach szuka się właśnie natury ;-)
Jak poszukasz tu na forum wszystko znajdziesz a czego nie pytaj zawsze Ci ktoś udzieli odpowiedzi ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 maja 2011, 18:42 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 maja 2010, 20:59 - śr
Posty: 266
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
panowie tak czytam o tym jaskółczym zielu i mam takie pytanie jaki by to miało wpływ na miód jak bym teraz popryskał pszczoły tym roztworem ?????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 maja 2011, 19:45 - sob 
Odnowiciel pisze:
Ale molestujecie te pszczółki. :szok:

Pozdrawiam.

Właśnie jestem po zabiegu Dziś dodawałem korpusy i tak z ciekawości zerknąłem do gniazd nie wiem jak to działa na choroby bo chorych pszczół nie mam opryskałem zapobiegawczo ale w ulu nie znajdziesz śmiecia za to przed ulem tak więc coś to daje
Wolę Molestowanie jak znikanie czy inne paskudztwa teraz czas na Alfa 5 , potem na Ambrozol a potem jeszcze sok z cytryny Człowieku takich zabiegów nawet w Autoryzowanym Salonie Piękności nie znajdziesz :leży_uśmiech: Ale to tylko dla dobra pszczół i ich kondycji :jupi: i zdrowia
kiko pisze:
panowie tak czytam o tym jaskółczym zielu i mam takie pytanie jaki by to miało wpływ na miód jak bym teraz popryskał pszczoły tym roztworem ?????


Kolego a co będziesz pryskał bo ja opylałem gniazdo ( jest to roztwór wodny bez cukru więc nie składują a po za tym jest to naturalne ziele jakich wiele w przyrodzie po drugie nawet inne preparaty zawierające cukry to pszczoły je zjedzą a nie składują na opryskanie 10 ramek gniazda wystarcza w max momencie 15ml


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 maja 2011, 21:15 - sob 

Rejestracja: 13 czerwca 2008, 15:48 - pt
Posty: 32
Lokalizacja: Wielkopolska
Witam.A może podczas przeglądu wrzucić w uliczki w gnieżdzie zmiażdżone gałązki z liściami ?Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 maja 2011, 21:45 - sob 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
jak zbieracie jaskółcze ziele to zbieracie tylko te odrosty z kwiatostanem ,czy te listki które odrastają od korzenia też się nadają ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 maja 2011, 22:36 - sob 
jerzy9666 pisze:
jak zbieracie jaskółcze ziele to zbieracie tylko te odrosty z kwiatostanem ,czy te listki które odrastają od korzenia też się nadają ?


Hmm możesz zbierać same liście byle nie wszystkie do Ci roślinkę diabli wezmą ;-)
Mi zbieranie i suszenie idzie najlepiej w Aptece opakowanie 3zł ;-) i po co się pieprzyć :piwko:
Mam też posadzone podobno można i na zielono zaparzyć wywar ale nie próbowałem jeszcze :D


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2011, 10:48 - sob 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Paczkę "uniwersalkę" natargałem badziewia aż mnie od tego smrodku głowa rozbolała,teraz suszenie- u mnie jaskółczego ziela w bród myślę z olejkiem tymiankowym naprzemiennie zastosować a apiwarol jedynie pomocniczo,z kwasami na razie dam sobie spokój bo coś mi ta inwazja zgnilca spokoju nie daje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 września 2011, 23:21 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59 - wt
Posty: 262
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: warszawskie-poszerzane
dzisiaj zastosowałem glistnik
opryskałem trzy rodziny
1 porażona w znacznym stopniu grzybicą, druga w mniejszym stopniu, trzecia zdrowa.
Nie zauważyłem aby zaczęły reagować w jakimś stopniu podczas oprysku jak i parę minut po,
poszedłem wieczorem spodziewając sie że znajdę coś przed oczkiem(mumie itd) a tu nie za bardzo (1, 2 padnięte pszczoły) :do bani:
Zastosowałem 3 kopiate łyżki ziela (ze sklepu zielarskiego) na 1litr wody. Na te 3 rodziny zużyłem jakieś 250 ml odwaru


liczyłem na jakieś efekty tzn wzmożona praca przy oczyszczaniu komórek, :załamka: a tu nic


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 września 2011, 05:59 - czw 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Zioła działają powoli.Zobaczysz za kilka dni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 września 2011, 11:44 - czw 
kazik11 pisze:
Zioła działają powoli.Zobaczysz za kilka dni.


Dokładnie.
Po jaskółczym zielu jest wzmożona praca w ulu kilka dni to widac na wylotku po ruchach pszczół .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2011, 21:41 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Kilka dni temu odwiedziłem wioskowego pszczelarza, powiedział mi, że kiedyś stary dziadek pszczelarz powiedział mu, że dobre na wszelkie choroby i pasożyty jest bagno ( taka śmierdząca roślina, babcie trzymają to zawsze w szafach i żaden mol się nie przypałęta) Tylko ten mądry kolo nie zapytał się ile tego bagna trzeba włożyć do ula więc zapakował ile się dało za deskę zatworową, no i tyle widział pszczoły w tym ulu, poszły pszczoły razem z warrozą w świat. Chodziło zapewne o powieszenie kilku gałązek bagna, a nie upakować cały ul.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2011, 22:13 - pn 
Cezary256 pisze:
no i tyle widział pszczoły w tym ulu, poszły pszczoły razem z warrozą w świat

No i wcale się nie dziwię że zwiały :leży_uśmiech:
Roślina ta wydziela charakterystyczny intensywny zapach. Do dziś bagno jest jeszcze stosowane jako środek przeciw molom, muchom i prusakom. Gałązki bagna rozkłada się w szafach, a wywarem z tej rośliny spryskuje miejsca nawiedzane przez niechciane owady.

Może by było dobre na motylicę ale nie na warroze ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2011, 22:30 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Moja babcia była specjalistką w rozkładaniu tego świństwa po szafach, mole ani razu kożuchów nie pojadły, ale jak taki kożuch założyła to dopiero była jazda :leży_uśmiech: smród nie do wywietrzenia.
Motylicę chyba by wymiotło, będę musiał się rozejrzeć za tym bagnem, bo zauważyłem na ramce w magazynie kilka komórek zasklepionych pajęczynką taką, rozwaliłem to dłutem, ale chyba raczej na niewiele to się zda, bo przeciwnik czuwa.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2011, 22:33 - pn 
Cezary256 pisze:
Moja babcia była specjalistką w rozkładaniu tego świństwa po szafach, mole ani razu kożuchów nie pojadły, ale jak taki kożuch założyła to dopiero była jazda :leży_uśmiech: smród nie do wywietrzenia.

:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: Stary dobry sposób na kolejki za komuny :leży_uśmiech: ludzie nawet ze sklepu wiali nie mówiąc o nadzwyczaj szybkiej obsłudze klienta :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2011, 22:40 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Hehehe, do tej pory te kożuchy wiszą (kopa lat) bagno zostało dawno usunięte, a one nadal uparcie utrzymują ten zapach masakra, zastosuję te kożuchy (po pocięciu na odpowiedni rozmiar) jako ocieplenie, nie ma to jak owcza wełna z bagnem :leży_uśmiech:

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2011, 14:00 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
Pozwole sobie odświeżyc ten temat
wieslaw48 pisze:
Zgodnie z obietnicą na podstawie artykułu źródłowego zawartego w Pcelovodstvo 2005 nr 3 podaję informację na temat ziela jaskółczego:
Najlepsi pszczelarze syberyjscy od dawna używają jaskółczego ziela (Chelidonium majus L.)jako środka przyśpieszającego rozwój rodzin pszczelich. Leczą nim także grzybicę otorbielakową, nosemozę, zgnilec łagodny i złośliwy, oraz warrozę. Używają w tym celu zarówno świeżego, jak i suszonego ziela. Zbierając je na początku czerwca i przez cały lipiec, kiedy intensywnie kwitnie.Zebrane rośliny suszy się, rozkładając je w miejscu osłoniętym przed słońcem tak, aby ich warstwa nie przekroczyła 5 cm. Należy pamiętać , że to roślina trująca. Naparem lub odwarem z jaskółczego ziela opryskuje się ramki z obu stron, ściany oraz płótno powałkowe w rodzinach porażonych grzybicą otorbielakową, zgnilecem łagodnym lub złośliwym i warrozą. Napar ze świeżo zebranych roślin przygotowuje się wsypując do 2 litrów przegotowanej wody ( zdjętej z ognia) 100 g rozdrobnionego ziela. Po 25 - 30 minutach napar jest gotowy. Ma on lekko gorzki smak. Można go używać do opryskiwania po ostygnięciu do temperatury od 35 do 37 stopni C. Suszonego jaskółczego ziela używa się do opryskiwania ramek w kwietniu,w sierpniu i we wrześniu w postaci odwaru. Aby otrzymać 2 litry takiego odwaru, wsypuje się do wrzącej wody sześć pełnych łyżek suchych liści i łodyg ziela jaskółczego utłuczonych na proszek i gotuje przez 5 minut w zamkniętym naczyniu, odstawia na osiem godzin a następnie cedzi. Do opryskiwania najlepiej używać ciepłego odwaru o temperturze od 35 do 37 stopni C. Po zabiegu pszczoły już następnego dnia zaczynają intensywnie latać, usuwają wszystkie chore larwy, a w ciągu tygodnia oczyszczają także dno ula. Zaleca się profilaktyczne opryskiwanie odwarem z jaskółczego ziela wszystkich ramek wstawionych do uli i węzy, a także ścian korpusów dodawanych do uli. Pszczoły szybciej zabudowują opryskane ramki. Odwar nie wpływa ujemnie na czerw. Opryskiwanie nim przyczynia się do wzrostu aktywności rodzin i pobudza matki do intensywniejszego czerwienia. Pod wpływem tego zabiegu w rodzinach porażonych warrozą zmniejsza się liczba roztoczy nawet w czerwiu trutowym. Po kilku regularnie powtarzanych zabiegach w sierpniu i we wrześniu rodziny całkowicie uwalniają sie od chorób i bardzo dobrym stanie przeżywają zimę.
Pozdrawiam Wieslaw


Jakie macie spostrzeżenia nt wyżej zacytowanej mixtury ??

I czy lekowe molestowanie pszczół zdaje relacje - czyli lepiej zapobiegać niż leczyć ??

Jakie na początek wiosenny polecacie mixtury a jakie stosujecie wg swojego harmonogramu do ula ??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2011, 16:07 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Glistnik - Jaskółcze ziele
Roślina lecznicza: zawiera ok. 20 alkaloidów izochinolinowych (m.in.: chelidonina, berberyna, chelerytryna, sangwinaryna,

protopina i inne), kwasy organiczne (kwas chelidonowy, jabłkowy, cytrynowy) oraz pochodne kwasów fenolowych, saponiny,

duże ilości soli wapniowych.
Dzięki takiemu składowi , jej efekty w stosowaniu są różnorakie , nie kończące się tylko na zwalczaniu warozy .. Warto ją stosować w ciągu całego sezonu pszczelarskiego .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2011, 16:14 - czw 

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 08:57 - ndz
Posty: 86
Lokalizacja: mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WP
Poproszę o konkrety. Czyli badania instytucji lub uznanych naukowców.Tylko nie takich jak w reklamach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2011, 19:25 - czw 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Staś pisze:
Poproszę o konkrety. Czyli badania instytucji lub uznanych naukowców.Tylko nie takich jak w reklamach.

a nie potrafisz sam znaleść adresu instytcji?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2011, 21:26 - czw 
Staś pisze:
Poproszę o konkrety. Czyli badania instytucji lub uznanych naukowców

Najlepszym Konkretem jest własna pasieka i efekty a tych możesz znaleźć bez liku czytając fachową literaturę no tylko tą ciut w stecz napisaną przez konkretnych pszczelarzy stosujących owe wynalazki
Oni Posiadają wiedzę nabytą drogą praktyki a jak czegoś nie wiedzą to dopiero pytają naukowców ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 grudnia 2011, 11:21 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Staś pisze:
Poproszę o konkrety. Czyli badania instytucji lub uznanych naukowców.Tylko nie takich jak w reklamach.

Spadek warozy po odymianiu jaskółczym zielem z dodatkiem wrotycza i jeszcze innych ziół , jest porównywalny z odymianiem Apiwarolem . Dodatek wyciągu z jaskółczego ziela do syropu cukrowego podawanego pszczołom , lub ich bezpośredni oprysk na ramkach , wyrażnie przyśpiesza ich rozwój / Z badań " Instytucji Naukowej Paraglaider "./


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 grudnia 2011, 20:11 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
dodam do powyższej wypowiedzi, że do podkurzacza wkładam korzeń chrzanu.
słyszałem że inni wkładają chubę.
byle było skuteczne i nie szkodziło środowisku i pszczołom. dla Stasia mogę przeprowdzić monitoring i opisać te experymenta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 grudnia 2011, 20:53 - pt 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
paraglider pisze:
lub ich bezpośredni oprysk na ramkach , wyrażnie przyśpiesza ich rozwój /


Witam

Zgadza się .
pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 grudnia 2011, 10:11 - sob 

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 08:57 - ndz
Posty: 86
Lokalizacja: mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WP
jino2 zmieniłeś trochę ton więc sie odzywam - mnie różne zioła stosowane w medycynie ludowej nie przeszkadzają,znane są babcie,szeptuchy,leczenie w piecu gorączki itp.
Jedna jest zasada jak to lekarze powtarzają, nie szkodzić Ale pszczoła to nie człowiek i tzw,placebo nie zadziała.Jeżeli pszczoły zbierają pyłek nektar z ziół to powinny same się leczyć Więc pytam gdzie tu jest sens leczenia ziołami.Chyba,że dla świętego spokoju pszczelarza-"wszystko zrobiłem więc śpię spokojnie. A jak coś się wydarzy niedobrego to Bóg tak chciał.Ja uważam, że tylko rozsądna chemia daje pozytywne rezultaty w leczeni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 grudnia 2011, 10:27 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Staś pisze:
... Jeżeli pszczoły zbierają pyłek nektar z ziół to powinny same się leczyć Więc pytam gdzie tu jest sens leczenia ziołami.


Błędne założenie, skoro wiadomo, że poszczególne części roślin mają różne składniki aktywne (dlatego np: raz zbieramy kwiaty raz liście a raz kłącza) to nie możemy zakładać, że w pyłku zawsze będzie aktywny leczniczo składnik.

Staś pisze:
Chyba,że dla świętego spokoju pszczelarza-"wszystko zrobiłem więc śpię spokojnie. A jak coś się wydarzy niedobrego to Bóg tak chciał.


Kawał medycyny naturalnej wywalasz jednym ruchem

Staś pisze:
Ja uważam, że tylko rozsądna chemia daje pozytywne rezultaty w leczeni.


To ja się tak spytam: czy wyciąg ziołowy będzie gorszy od sztucznie uzyskanego takiego samego związku czynnego?? Upraszczając czy kwas szczawiowy pozyskany z rośliny będzie gorszy od tego "z fabryki" ??

Chyba że ja coś źle zrozumiałem w Twojej wypowiedzi.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 grudnia 2011, 14:49 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
CYNIG pisze:
Staś napisał/a:
... Jeżeli pszczoły zbierają pyłek nektar z ziół to powinny same się leczyć Więc pytam gdzie tu jest sens leczenia ziołami.


Błędne założenie, skoro wiadomo, że poszczególne części roślin mają różne składniki aktywne (dlatego np: raz zbieramy kwiaty raz liście a raz kłącza) to nie możemy zakładać, że w pyłku zawsze będzie aktywny leczniczo składnik.


Poza tym liczy się tez stężenie składnika leczniczego.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 grudnia 2011, 16:10 - ndz 
Staś pisze:
Jeżeli pszczoły zbierają pyłek nektar z ziół to powinny same się leczyć Więc pytam gdzie tu jest sens leczenia ziołami.Chyba,że dla świętego spokoju pszczelarza-"

A Powiedz Mi tak ile ziół leczniczych wydziela nektar
Czy Jaskółcze ziele go wydziela ;-) Czy np Skrzyp Polny Czy Kobylak ,Kora Dębu itp
Widzę że za wszelką cenę chcesz udowodnić że to dziecinada wiesz że dzwonią tylko nie wiesz w którym kościele
Sabard Nie znegował środków ziołowych tylko porównał to Alfa czy rapicidu z wodą A to B Duża różnica
i tu też się zgodzę z jego słowami bo wynalazł jeden środek na wszystko , A nie ma zioła na wszystko są tylko zioła na dane schorzenie Sabard by dostał zapalenia gdyby mu przyszło leczyć ziołami 300 rodzin więc po to myślał i wymyślał coś co jest lepsze i szybsze w zastosowaniu co nie znaczy że zioła są gorsze Ziołami można leczyć w mniejszych pasiekach jak ktoś dysponuje na to czasem ;-)


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 191 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji