FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

apiwarol
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=54&t=2638
Strona 1 z 1

Autor:  JozekN [ 23 marca 2010, 21:40 - wt ]
Tytuł:  apiwarol

Pozostało mi jeszcze parę tabletek apiwarolu ale data ważności minęła (styczeń 2010)czy mogę je jeszcze wykorzystać ?

Autor:  pawel. [ 23 marca 2010, 21:42 - wt ]
Tytuł:  Re: apiwarol

JozekN pisze:
Pozostało mi jeszcze parę tabletek apiwarolu ale data ważności minęła (styczeń 2010)czy mogę je jeszcze wykorzystać ?
sprawdzisz jak odymisz

Autor:  Szczupak [ 23 marca 2010, 21:48 - wt ]
Tytuł: 

JozekN,
Ja w zeszłym roku przeterminowane tabletki apiwarolu zasiliłem kropelką Tak- tiku
Efekt piorunujacy waroza leciała jak deszcz :pl:
Tobie radze to samo , bo przy słabej dawce amitrazy to dziadostwo zaczyna sie uodparniać :blee: na trucizne

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen:

Autor:  JozekN [ 23 marca 2010, 23:03 - wt ]
Tytuł: 

a gdzie zdobędę tego Tak- tik-a :D

Autor:  anZag [ 23 marca 2010, 23:16 - wt ]
Tytuł: 

Jeśli był właściwie przechowywany, temp. między +15 stopni do +25 będzie działał.

Autor:  Szczupak [ 23 marca 2010, 23:26 - wt ]
Tytuł: 

JozekN,
W wojewudzkiej stacji weterynaryjnej albo innego weterynarza tylko nie mów ze dla pszczół raczej powiedz że dla psa konia kota wtedy bez problemu dostaniesz
A potrzeba ci kropelke na jedną tabletkę :roll:


Szczupak :mrgreen:

Autor:  qq [ 23 marca 2010, 23:36 - wt ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
JozekN,
W wojewudzkiej stacji weterynaryjnej albo innego weterynarza tylko nie mów ze dla pszczół raczej powiedz że dla psa konia kota wtedy bez problemu dostaniesz
A potrzeba ci kropelke na jedną tabletkę :roll:


Szczupak :mrgreen:


Szczupaku, słuchaj, Ja powiedziałem ze dla pszczół.Opisałem jak sporządzam preparat i niebyło problemu normalnie zamówili i czesc ,kupiłem . Niema co, to też światli Ludzie ,wiec ściemy walic niema sensu ,bo może się odbić w przyszłosci .Juz drugą butelkę kupwałem .

Pozdrawiam Andrzej

Autor:  Szczupak [ 23 marca 2010, 23:50 - wt ]
Tytuł: 

qq,
Masz racje - kłamać nie wolno :!:
Jednak ja miałem pewne trudności gdy powiedziałem prawdę :|
Jest to trucizna i stosowana nieumiejetnie może być przyczyną skarzenia produktów pszczelich - tego właśnie obawiała sie moja pani weterynarz
mówiąc :evil: że trujemy ludzi - sporo perswazji i taktu musiałem wykazać
aby zacietrzewione babsko wkońcu przekonać że wiem kiedy i co robie :pl: aby pszczoły zdrowe były i produkowały nie skarzone produkty :pl:

Autor:  mendalinho [ 24 marca 2010, 00:26 - śr ]
Tytuł: 

Ja tez nie miałem problemu z zamówieniem Tak ticu.Jak zaczołem tłumaczyć do czego mi to to koleś mi przerwał i powiedział ze on wszystko już wie bo sprowadzał dla innych przczelarzy.Może miałem farta :D .Pozdrawiam

Autor:  qq [ 24 marca 2010, 09:13 - śr ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
qq,
Masz racje - kłamać nie wolno :!:
Jednak ja miałem pewne trudności gdy powiedziałem prawdę :|
Jest to trucizna i stosowana nieumiejetnie może być przyczyną skarzenia produktów pszczelich - tego właśnie obawiała sie moja pani weterynarz
mówiąc :evil: że trujemy ludzi - sporo perswazji i taktu musiałem wykazać
aby zacietrzewione babsko wkońcu przekonać że wiem kiedy i co robie :pl: aby pszczoły zdrowe były i produkowały nie skarzone produkty :pl:


Szczupaku, jaka trucizna, ?? Poczytaj dokładnie do czego służy TAKTIC, odgrzeb stare czasopisma pszczelarskie,a napewno znajdziesz że TAKTIC jest w APIWAROL-u podstawowym składnikiem leczniczym, reszta jego składu to substancje palne i spowalniacze . Takze chyba Twój Weterynarz niema dokładnej wiedzy w tym temacie.
Ja kiedyś drążyłem i dokopałem sie składów, dlatego bez jakiegokolwiek strachu używam i Mam pewność. Oczywiście w odpowiednim stężeniu na ul .

Pozdrawiam Andrzej

Autor:  Eugeniusz Jancz [ 24 marca 2010, 21:09 - śr ]
Tytuł: 

Ja bardzo przepraszam,ale nie wiem o co wam chodzi z tym TAKTIKIEM.
Nie wiem co to jest za ustrojstwo.Może ktoś mi wytłumaczy .
Jestem czytelnikiem ,,Pszczelarstwa'' i nie słyszałem o tym. :oops: :( :?: :idea:

Autor:  qq [ 24 marca 2010, 21:15 - śr ]
Tytuł: 

Eugeniusz Jancz pisze:
Ja bardzo przepraszam,ale nie wiem o co wam chodzi z tym TAKTIKIEM.
Nie wiem co to jest za ustrojstwo.Może ktoś mi wytłumaczy .
Jestem czytelnikiem ,,Pszczelarstwa'' i nie słyszałem o tym. :oops: :( :?: :idea:


Witam. Specjalnie odszukałem ten temat zawarty w czasopiśmie PSZZCELARSTWO ,żeby niebyło żadnych niejasności : http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 06_02.html
Takze już powinno być wyjaśnione i zrozumiałe wrazie zapytań i nikt niebędzie :tasak:

Z Pozdrowieniami Andrzej

Autor:  qq [ 24 marca 2010, 21:17 - śr ]
Tytuł: 

I jeszcze jeden odnosnik : http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 07_17.html

Autor:  BoCiAnK [ 24 marca 2010, 22:02 - śr ]
Tytuł: 

qq pisze:
Szczupak pisze:
qq,
Masz racje - kłamać nie wolno :!:
Jednak ja miałem pewne trudności gdy powiedziałem prawdę :|
Jest to trucizna i stosowana nieumiejetnie może być przyczyną skarzenia produktów pszczelich - tego właśnie obawiała sie moja pani weterynarz
mówiąc :evil: że trujemy ludzi - sporo perswazji i taktu musiałem wykazać
aby zacietrzewione babsko wkońcu przekonać że wiem kiedy i co robie :pl: aby pszczoły zdrowe były i produkowały nie skarzone produkty :pl:


Szczupaku, jaka trucizna, ?? Poczytaj dokładnie do czego służy TAKTIC, odgrzeb stare czasopisma pszczelarskie,a napewno znajdziesz że TAKTIC jest w APIWAROL-u podstawowym składnikiem leczniczym, reszta jego składu to substancje palne i spowalniacze . Takze chyba Twój Weterynarz niema dokładnej wiedzy w tym temacie.
Ja kiedyś drążyłem i dokopałem sie składów, dlatego bez jakiegokolwiek strachu używam i Mam pewność. Oczywiście w odpowiednim stężeniu na ul .

Pozdrawiam Andrzej

Dobrze Andrzej wiedzą na co pszczelarzowi Tac-tic tylko to jest tak Paczka dziadowskich pasków kosztuje 20 z hakiem i jest na jednego ula lub 50 zł 10 pasków Biowaru równie gównianego i jest na 5 uli a jak kupisz 250 ml Takciku to wyleczysz 200 rodzin i tu jest koń pogrzebany bo interes im nie idzie
A świadomość Szczupaka Weterynarza to druga sprawa widocznie babina się nie zna albo jak by kupował co ona ma to by siedziała cicho

Autor:  Szczupak [ 25 marca 2010, 16:52 - czw ]
Tytuł: 

BoCiAnK,
Cytuj:
jak by kupował co ona ma to by siedziała cicho

No właśnie oto pewnie chodziło - wciskała mi Bajvarol przeterminowany :mrgreen:

''Polska to Ciekawa kraj :pl: " jak powiadał jeden gość

Autor:  henry650 [ 28 marca 2010, 20:32 - ndz ]
Tytuł: 

Moj kuzyn jest weterynazem i tez mialem problem wiec kupilem dla moich owieczek chociaz niemialy wszów ale ja mam tac-tic



henry

Autor:  kirkor [ 24 października 2010, 20:10 - ndz ]
Tytuł: 

Mam w pasiece kilka starszych uli w których nie mam możliwości kontroli osypu. Dzisiaj jeden w kolegów usiłował wmówić mi, że jak nie wyniosę na kartce posmarowanej tłuszczem z dennicy sparaliżowanej warroa to one po krótkim czasie wrócą do formy i ponownie wejdą na pszczoły. Moim zdanie kartka służy jedynie do kontroli, co się osypało. W ulotce apiwarolu jest napisane, ze warroa giną od 2 do 24 godzin. Co o tym sądzicie?
Inna kwestia to karencja na miód. W ulotce jest napisane 30 dni. Rozumiem, że po 30 dniach można rozpocząć produkcję miodu konsumpcyjnego. On uważa, że amitraza rozkłada sie w miodzie po 30 dniach. gdyby tak było to można by wirować miód następnego dnia po odymianiu. ważne aby go nie jeść przez 30 dni. To przecież bzdura. Co o tym sądzicie ? Pozdrawiam. wojtek

Autor:  BoCiAnK [ 24 października 2010, 20:44 - ndz ]
Tytuł: 

kirkor pisze:
Dzisiaj jeden w kolegów usiłował wmówić mi, że jak nie wyniosę na kartce posmarowanej tłuszczem z dennicy sparaliżowanej warroa to one po krótkim czasie wrócą do formy i ponownie wejdą na pszczoły. Moim zdanie kartka służy jedynie do kontroli,

Trza było owemu koledze kazać popatrzeć na dno ula za deski zatworowe lub wyjąć wkładkę wylotową
Szybko by zmienił zdanie ;-)

Autor:  henry650 [ 27 października 2010, 09:58 - śr ]
Tytuł: 

Mam dennice osiatkowane i po odymieniu spadaja pod siatke ale znaczna czesc ma sie dobrze wiec nie wiem jak by bylo gdyby niebyło dennicy osiatkowanej bo niesiedze w ulu ale mysle ze czesc napewno jest w pewnym stopniu odporniejsza na lek i dlatego wedruje spokojnie po wkładce



henry

Autor:  Kacper4500 [ 27 października 2010, 18:14 - śr ]
Tytuł: 

Jeżeli ten Apiwarol używa się często, to czy ta varroza nie uodparnia się na niego?

Autor:  henry650 [ 27 października 2010, 19:58 - śr ]
Tytuł: 

Myślę że jak spadnie i ja tylko sparaliżuje to jej przejdzie i jak niema dennicy osiatkowanej to wróci na pszczołę ,i i może juz sie uodpornić ale mam dwie rodziny w których nigdy nie używono apiwarolu i było tak ze spadały i na wkładkę i i pełzały wiec nie powinne byc uodpornione a jednak żyły to tylko moje zdanie a myślę że są tu mądrzejsi ludzie odemnie wiec niech sie coś wypowiedza na ten temat



henry

Autor:  lalux5 [ 27 października 2010, 20:15 - śr ]
Tytuł: 

Kacper4500 pisze:
Jeżeli ten Apiwarol używa się często, to czy ta varroza nie uodparnia się na niego?

Przeczytaj sobie artykuł w Pszczelarstwie odszukany przez gg link pare postów wyżej
qq pisze:
Szczególnie ostatnią część.

Autor:  BoCiAnK [ 27 października 2010, 21:07 - śr ]
Tytuł: 

henry650 pisze:
Myślę że jak spadnie i ja tylko sparaliżuje to jej przejdzie i jak niema dennicy osiatkowanej to wróci na pszczołę
henry


Heniu już nie wejdzie
Amitraza działa i poraża układ nerwowy porażone pasożyty odpadają do 72 godzin
>>> leki A Pszczoły <<

Autor:  henry650 [ 27 października 2010, 21:53 - śr ]
Tytuł: 

To w takim razie mam pytanie skoro niewejdzie zpowrotem i ginie to jak ma sie uodpornic na lek ?skoro lek nie działa pod zasklepem ?


henry

Autor:  BoCiAnK [ 27 października 2010, 22:15 - śr ]
Tytuł: 

henry650 pisze:
To w takim razie mam pytanie skoro niewejdzie zpowrotem i ginie to jak ma sie uodpornic na lek ?skoro lek nie działa pod zasklepem ?


henry


Heniu Pasożyt (waroozy) najlepiej uodparnia się na paski jakie były i są nadal stosowane
popatrz Apiwarol działa nagle co ma spaść to spadnie bo dawka jest tak dużą kontakt pasożyta z nią poraża go - lecz nie działa to pod zasklepem mimo że zasklep jest porowaty i przepuszcza tlen (inaczej by larwa się udusiła )
Pasek wisi sublimując odpowiedni preparat ale w ulotce pisze jak BYK że działa tylko 4-5 tygodni czyli przez pierwsze tygodnie jest najefektywniejszy w działaniu i uwalnianiu danego związku po czym słabnie na wskutek utlenienia ,rozkładu itp i już coraz słabiej działa a jeszcze na dodatek jak ktoś pozostawi paski w rodzinie (ulu ) na zimę już jest :kapelan: Ca na tak mała dawkę to się szybko uodparnia
Na dodatek często się zdarza że w tej samej pasiece stosuje się te same środki po kilka lat z rzędu ( jeżeli ktoś korzysta z Zakichanej Refundacji ) to co ma do wybory Baywarol i Apiwarol ) z lenistwa woli paski bo wsadzi i niech se ta wiszą a czasami zamiast 4 na ula tak jak ma być oszczędny pszczelarz da dwa
A prawda jest taka że co przynajmniej co dwa lata należy zmienić lek na inny ale na jaki ?? jak wszyscy biorą tylko te dwa i aż dwa bo paski wsadzi i wiszą a w październiku czy wiosną odymi raz bo tak mu w związku kazali
i mamy to co mamy odporną waroozę i pomarańcz warte leki

Autor:  waldek6530 [ 07 listopada 2010, 17:30 - ndz ]
Tytuł: 

A może dla odmiany zastosować klartan :leży_uśmiech:

Autor:  waldek6530 [ 07 listopada 2010, 17:38 - ndz ]
Tytuł: 

To co tu stosować miałem przez 6 tygodni Bajwarol fakt, że po dwa paski i dzisiaj z ciekawości odymiłem to tylko w jednym ulu nic mi nie spadło a pozostałych trzynastu była waroza i co najgorsze w kilku i to silnych rodzinach nie liczyłem bo spadło chyba kilkaset jak nie ok. 1000. Szok nie wiem co będzie do wiosny, nie wiem co było w tej porze w latach ubiegłych bo nigdy w listopadzie nie dymiłem apiwarolem. Z wielkim strachem czekam wiosny. Ale tu nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie : co robią z warozą pszczoły u jednego w mojej okolicy "pijaczka" ma on dwa ule dadany. Stoją sobie po jego dziadku on w ogóle nie zajmuje się nimi. nie bierze miodu, niczym nie leczy, nie stosuje metod przeciwrójkowych a pszczoły co roku maja sie dobrze są to dość silne rodziny i nic nie wykańcza ich. :szok:

Autor:  Tazon [ 07 listopada 2010, 18:52 - ndz ]
Tytuł: 

waldek6530 pisze:
toją sobie po jego dziadku on w ogóle nie zajmuje się nimi. nie bierze miodu, niczym nie leczy, nie stosuje metod przeciwrójkowych a pszczoły co roku maja sie dobrze są to dość silne rodziny i nic nie wykańcza ich. :szok:


Ja też mam takiego znajomego w mojej wsi ma dwie rodzinki już 10lat i też mało wybiera miodku a jak che wybrać miodek to mnie woła lub takiego jeszcze znajomego. Nie stosuje żadnych metod przeciwrójkowy a tym bardziej nie leczy na waroze i co roku jak przyjadę to on ma warszawskie ule i ma po boku szybki i jak zobaczę to co roku mają się dobrze, ale się strasznie roją się, było 6rójek ale owszem nie zbierał tylko ja zbierałem i zasiedliłem sobie w 1ulu a 5 innych dałem kuzynowi :oczko:

Mi się wydaje że takiemu to zawsze się powodzi :oczko:

Autor:  Boczniak [ 08 listopada 2010, 16:03 - pn ]
Tytuł: 

waldek6530 napisał/a:
toją sobie po jego dziadku on w ogóle nie zajmuje się nimi. nie bierze miodu, niczym nie leczy, nie stosuje metod przeciwrójkowych a pszczoły co roku maja sie dobrze są to dość silne rodziny i nic nie wykańcza ich.
Skoro pijaczek to za flaszeczkę odkup ule nie będziesz miał w źródła wszelkiej zarazy

Autor:  BoCiAnK [ 08 listopada 2010, 22:37 - pn ]
Tytuł: 

waldek6530 pisze:
To co tu stosować miałem przez 6 tygodni Bajwarol fakt, że po dwa paski i dzisiaj z ciekawości odymiłem to tylko w jednym ulu nic mi nie spadło a pozostałych trzynastu była waroza i co najgorsze w kilku i to silnych rodzinach nie liczyłem bo spadło chyba kilkaset jak nie ok. 1000. Szok


Dostało Ci jeszcze polewanie na ten rok pogoda sprzyja
Odparować KS - no trza mieć parownik ;-)
a na wiosnę odym bo w jesieni będziesz szukał pszczół po ulu

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/