FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Dawkowanie kwasu mrówkowego
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=54&t=3356
Strona 1 z 1

Autor:  Piiotrek [ 07 września 2010, 20:41 - wt ]
Tytuł:  Dawkowanie kwasu mrówkowego

Witam
Mam pytanie do pszczelarzy używających kwasu mrówkowego.Jaka jednorazowa dawka (na rodzine) kwasu 85% bedzie najbezpieczniejsza przy temperaturach powietrza wahających sie w granicach 8-15 stopni.
A jako że pierwszy raz stosuje kwas mrówkowy, to chciałbym sie zapytać czy w ogóle moja metoda podania jest dobra. Otóz zrobiłem do każdego ula taką "szufladke" na której jest szmatka (do mysia naczyń) a nad nią zdejmowana siateczka (aby pszczoly nie chodziły bezpośrednio po szmatce) i mam zamiar opryskiwać szmatke, wkładać do szufladki i następnie wsuwać pod ramki w ulu.Czy wszystko robie prawidłowo?

Autor:  Tazon [ 07 września 2010, 20:53 - wt ]
Tytuł: 

Piiotrek, Długo trwała terapia kwasem mrówkowym na przełomie września i października, należy podawać kwas przez 10-14dni. W rodzinach zajmujących jeden korpus do odparowania należy pozostawić 140ml 60 procentowego roztworu , a rodziny zamieszkujące na dwóch korpusach trzeba podać 200ml roztworu. Dziennie powinno odparować się 6 do 10ml kwasu w przeliczeniu na jeden korpus !

Terapia kwasem w lecie , każdej rodzinie należy zaaplikować w ciągu danego okresu(nie mniej niż 5dni) po mniej więcej 85g(około 80ml) kwasu mrówkowego w przeliczeniu na jeden korpus. Każdego dnia powinno odparować ok. 15-20g kwasu , dawkę należy sprawdzić po jednym lub dwóch dniach.

Podczas aplikowania kwasu dzienne temperatury powinny oscylować w granicach od 15 do 25stopni, jeśli przekraczają 25stopni należy przełożyć stosowanie kwasu na godziny wieczorne. Po zakończeniu trapi zbędna jest kontrola liczebności warrozy ! W przypadku dużej ilości roztoczy konieczne jest powtórzenie trapi.

Zalety i wady stosowania kwasu
Opary zabijają pajęczaki bytujące na dorosłych pszczołach i w komórkach czerwiu, nie wywołuje szkód w obrębie samej rodzinie, nie pozostawia resztek, a jeśli jak jest stosowany po okresie zbiorów pożytków , nie obniża jakości miodu ani wosku , nie ma przypadków na wykształcenie przez roztocza odporności na kwas.

Wady !
Podawanie w nieodpowiednim momencie wywołuje niepokój w rodzinie.
Nadmierna dawka- może wpłynąć na jakość miodu i może uczynić go niejadalnym !
W trakcje działania kwasu matka nie składa jaj !
I można się nim łatwo poparzyć !

Zakup sobie
http://pszczelnictwo.com.pl/dozownik_do ... _1306.html



Cytat z książki !

Pozdrawiam Tazon

Autor:  kazik11 [ 08 września 2010, 05:43 - śr ]
Tytuł: 

Są specjalne plastikowe pojemniczki na kwas mrówkowy.
Przy 8-15 stopni działanie kwasu jest raczej słabe.Pomysł z szufladką jest dobry.
stężonego-85% kwasu raczej nie podawać.
Rozpuścić-zrobić roztwór 60%

Autor:  Piiotrek [ 08 września 2010, 21:09 - śr ]
Tytuł: 

Tazon, czyli podawać 10 ml kwasu na rodzine dziennie? dobrze zrozumiałem?

kazik11, gdzies czytałem ze przy niższych temperaturach powinno sie podawać kwas 85%

Autor:  darius4257 [ 08 września 2011, 22:10 - czw ]
Tytuł:  3 X KWAS MROWKOWY (1,5,9,dzien,dalej 13 dzien)

HALLO musialem ten temat otworzyc,
Normalnie dawalem zawsze 3 razy KM.
I to wystarczalo ,po wczorajszym 3 razie podania kwasu mrowkowego na 24 godziny znowu spoadlo w kazdej rodzinie ponad 500 sztuk warrozy.Takiej ilosci nigdy jeszcze nie mialem.
No nic podajemy 4 raz i poczekamy.poz d
Odparowalem rowniez 2 gramy kwasu szczawiowego 2 tygodnie temu jakos nie zauwazylem zeby cos ten kwas dzialal ?poz d

Autor:  bialymis71 [ 08 września 2011, 22:24 - czw ]
Tytuł: 

Ostatnio odwiedziłem dziadka, który opowiedział mi dziwną historię. Znajomy mojego dziadka zwalcza warrozę, jak on twierdzi "kwasem mrówkowym" od kilku lat. Jego metoda polega na tym, że wycina sobie z drzew patyki(kije), które wsadza na tydzień w mrowiska. Później jak on twierdzi, "patyki z kwasem mrówkowym" wkłada do uli i nie ma problemu z warrozą. :bosie:
Ciekawy jestem skuteczności tej metody. Może ktoś spotkał się z takim zabiegiem lub sam go stosuje? :uśmiech:

Autor:  bialymis71 [ 08 września 2011, 22:33 - czw ]
Tytuł: 

darius4257, w tamtym roku wystarczyły Ci 2 czy 3 zbiegi ? :uśmiech:
Cytuj:
Dlaczego napisalem 3 X kwas mrowkowy poniewaz wystarczy 2 do 3 razy w roku i masz czyste rodziny wolne od warro i acarapidosy.I pomyslalem ze te inne srodki sa do ..... dobre ale nie dorownuja kwasowi ..2 pieczenie jedenym ogniu .poz darek4257


http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/ ... y,894.html

Autor:  darius4257 [ 08 września 2011, 22:48 - czw ]
Tytuł: 

Hallo Nie umiecie podawac KWASU MROWKOWEGO TO NIE PISZCIE:bo to jest powazna sprawa mozna zalatwic sobie matke i rodzine pszczela na amen.
Ja podaje od 1996 roku.Przez ten czas opracowalem ,najlepszy sposob z kwasem 85% bo ten 60% to sie z woda rozrabia i pije ale w rosji,jako alkohol.Jutro jakby ktos chcial to opisze to pod innym tematem.(3 X KWAS MROWKOWY 1,5,9, dzien ,mozna 13)
(podawanie KM:w tych odstepachodstepy dni sa obliczone ze wzgledu dzialania kwasu mrowkowego na Acarapidose uwzgledniony jest tu rozwuj pasorzyta A.)
Podajemy po poludniu i juz po 24 godzinach znamy stan warrosy w rodzinie pszczelej,
Tak po 3 podaniu kwasu mrowkowego przechodze w 13 dniu do 4 podania ,poniewaz po 24 godzinach spadlo mi znowu ponad 500 warrozy w kazdej rodzinie.(co za rok to rekordy)
Rodziny siedza na 22 ramkach wymiaru ostrowskiej.Ide spac bo mi sie wydaje ,ze do scianmy gadam poz d

Autor:  KOBER [ 08 września 2011, 22:55 - czw ]
Tytuł: 

bialymis71 pisze:
Ciekawy jestem skuteczności tej metody. Może ktoś spotkał się z takim zabiegiem lub sam go stosuje? :uśmiech:


Wystarczy ,ze bedziesz miał mrówki w ulu gdzies , mi sie zagniezdziły na dennicy pod korkiem wentylacyjnym jak otwierałem to az buchło kwasem mrówkowym o mało co z gumiaków mnie nie wyrwało.

Autor:  darius4257 [ 08 września 2011, 22:56 - czw ]
Tytuł: 

Hallo Rekord w tym roku nie wiem co sie dzieje skad sie bierze warrosa podawal bede 4 raz w 13 dzien
i podam wynik.Byly lata 2 razy 85% i czysto bylo.W tym roku warrosa jak zauwazylem to osobniki duze.Pszczoly po 1 podaniu ,troszeczke szaleja ,ale juz nastepne przyjmuja bez wiekszego zdziwienia.Tu pisza o kwasie 60% i niby ma dzialac :leży_uśmiech:
lub patyczki z mrowiska,dlatego sie odezwalem .poz d

Autor:  darius4257 [ 08 września 2011, 22:59 - czw ]
Tytuł: 

Hallo KOBER mrowki to ja tez mam jak wiagre łykne.Przejdz na dział zarty.poz d

Autor:  KOBER [ 08 września 2011, 23:03 - czw ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Rodziny siedza na 22 ramkach wymiaru ostrowskiej.Ide spac bo mi sie wydaje ,ze do scianmy gadam poz d


Darku dobrze Ci sie wydaje :leży_uśmiech:

Autor:  KOBER [ 08 września 2011, 23:05 - czw ]
Tytuł: 

Darku dobrze ,ze sie odezwałeś zrobiło sie weselej. :oczko:

Autor:  kazik11 [ 09 września 2011, 06:43 - pt ]
Tytuł: 

Piiotrek pisze:
Tazon, czyli podawać 10 ml kwasu na rodzine dziennie? dobrze zrozumiałem?

kazik11, gdzies czytałem ze przy niższych temperaturach powinno sie podawać kwas 85%

Nie wiem bo przy niższych temperaturach nie stosowałem. KM stosuję zawsze 60% po ostatnim głównym miodobraniu(lipa,fasola) czyli pod koniec lipca w dawce 40 ml(rozlewam na płycie pilśniowej miękkiej -ponad 20cm2 i kładę na ramkach) i przy temperaturze nie wyższej niż 20-24 stopnie, oczywiście po południu.Być może że 85 % jest lepszy ale wydaje mi się że to za duże stężenie-nie próbowałem.Przy dużym nasileniu warrozy- efekt już widać nawet bez wkładek na wylotkach lub pod ulami.

Autor:  bialymis71 [ 09 września 2011, 09:35 - pt ]
Tytuł: 

Pewnie warroza uodporniła się na KM :uśmiech:

Autor:  darius4257 [ 09 września 2011, 19:20 - pt ]
Tytuł: 

Hallo ktos ma jakies konkretne pytania na temat KM.poz d

Autor:  kazik11 [ 10 września 2011, 06:13 - sob ]
Tytuł: 

Przy kwasie mrówkowym a szczególnie 85 % radzę zachować rozwagę i umiar, bo oprócz zwalczania warrozy i grzybicy ma działanie uboczne- w zalezności od stężenia, temperatury, ilości i pojemności ula?
Działania uboczne KM sa opisane na forum. :bosie:

Autor:  juljan [ 24 września 2011, 20:55 - sob ]
Tytuł: 

kazik11 pisze:
Przy kwasie mrówkowym a szczególnie 85 % radzę zachować rozwagę i umiar, bo oprócz zwalczania warrozy i grzybicy ma działanie uboczne- w zalezności od stężenia, temperatury, ilości i pojemności ula?
Działania uboczne KM sa opisane na forum. :bosie:


Kazik a czy ty miałeś złe doświadczenie z KM jeśli tak to opisz prosze

Autor:  darius4257 [ 24 września 2011, 22:13 - sob ]
Tytuł: 

Hallo Kwas mrowkowy 85% po polaniu na rece dziala powoli ,w zaleznoaci od grubosci skury rak.U mnie Mam gruba skure pecherze wodne wychodza na 3 dzien.
I co zauwazylem Rozne rasy i linie pszczol roznie reaguja na KM.
Po prostu po podaniu KM padaja jak muchy opryskane muchozolem.
Doswiadczenia przeprowadzalem w tym roku 4 krotnie podajac KM w ilosci 3cl. przy takich samych otworach wylotowych i przy znikomej roznicy ilosci pszczol.
W 25 rodzinach kazdym razem lezala ta sama ilosc pszczol.Stracilem 3 matki i 1 rodzine-ktora po 4 razie KM 85% zostala zlikwidowana ze wzgledu na mala ilosc pszczol.
Matka osypala sie z pszczolami za 4 razem ,mimo tego ze dzien przed smiercia skladala jeszcze jajeczka. poz d

Autor:  kazik11 [ 25 września 2011, 05:38 - ndz ]
Tytuł: 

Jakie moje złe doświadczenia z KM;
-poparzone palce(dziurawa rękawica gumowa)
-utrata b.dobrej matki.
-zamieranie czerwiu(utrata rodziny)-0bjawy jak przy przeziębieniu czerwiu.
Od tamtej pory stosuję zalecane stężenie kwasu tj 60% i przy temperaturze nie większej niż 20-22 stopnie, przy jednorazowej dawce nie większej niż 40 ml

Autor:  meteor [ 25 września 2011, 21:26 - ndz ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Hallo Kwas mrowkowy 85% po polaniu na rece dziala powoli ,w zaleznoaci od grubosci skury rak.U mnie Mam gruba skure pecherze wodne wychodza na 3 dzien.
I co zauwazylem Rozne rasy i linie pszczol roznie reaguja na KM.
Po prostu po podaniu KM padaja jak muchy opryskane muchozolem.
Doswiadczenia przeprowadzalem w tym roku 4 krotnie podajac KM w ilosci 3cl. przy takich samych otworach wylotowych i przy znikomej roznicy ilosci pszczol.
W 25 rodzinach kazdym razem lezala ta sama ilosc pszczol.Stracilem 3 matki i 1 rodzine-ktora po 4 razie KM 85% zostala zlikwidowana ze wzgledu na mala ilosc pszczol.
Matka osypala sie z pszczolami za 4 razem ,mimo tego ze dzien przed smiercia skladala jeszcze jajeczka. poz d


W 2008 i 2009 podawałem kwas mrówkowy 85%dwom pasiekom zaraz po lipie.
KM podawany był na miękką płytę pilśniową na ostatnie ramki w górnym korpusie od tyłu pod folę przy zabudowie ciepłej.Nie straciłem żadnej matki.Nie miałem żadnego poparzenia czerwiu poza dwoma przypadkami na początku w czasie testów.Po szybkim usunięciu płytki pilśniowej wszytko w rodzinie wróciło do normy.Jedyną wadą to było nadmierne kitowanie płytek .
Rąk nie poparzyłem-rękawice gumowe. Na twarz maska.Na oczy okulary.Miarka z uciętej strzykawki .Przykrych doświadczeń kolegi nie neguje.
Pozdrawiam

Autor:  juljan [ 25 września 2011, 21:59 - ndz ]
Tytuł: 

kazik11 pisze:
Jakie moje złe doświadczenia z KM;
-poparzone palce(dziurawa rękawica gumowa)
-utrata b.dobrej matki.
-zamieranie czerwiu(utrata rodziny)-0bjawy jak przy przeziębieniu czerwiu.
Od tamtej pory stosuję zalecane stężenie kwasu tj 60% i przy temperaturze nie większej niż 20-22 stopnie, przy jednorazowej dawce nie większej niż 40 ml


Zapytałe cie bo sam stosuje KM i jeszcze nie miałem tak przykrych niespodzianek ale wszystko moze sie zdażyc

Autor:  Maciej58 [ 06 sierpnia 2016, 09:20 - sob ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Witam wszystkich.
Postanowiłem odnowić temat. Może macie jakieś nowe doświadczenia lub wnioski. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
pozdrawiam. Maciek

Autor:  imiodek [ 23 września 2016, 16:04 - pt ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Co gdyby poddać kwas mrówkowy, gdy w dzień jest około 16 stopni, ale nocą temperatura spada do 5 stopni? Ma to jakieś negatywne skutki? Bo już nie wiem, czy dawać ten kwas, czy nie :roll: ...

Autor:  Lisek87 [ 24 września 2016, 09:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

imiodek, Po prostu w nocy nie będzie tak intensywnie parował, a w dzień jak temperatura będzie wzrastać będzie wzrastać stężenie kwasu w ulu. Ja wczoraj podałem z rana, w dzień 17stopni to w sam raz. Trzeba iść sprawdzić osyp po 24 godzinach ciekawie co tam zastane na wkładkach. Aż się boje.
A leje go w parownik 20ml 85% i wstawiam na góre ramek.

Autor:  darius4257 [ 26 września 2016, 23:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Czesc
przy wkladaniu kwasu najpierw odymic rodzine ..poczekac od 3 do 5 minut .
przy uzyciu dyfuzora z czyms innym jak KM rowniez odymic ...
Chodzby dwa korpusy byly w jedniej rodzinie nie dawac wiecej jak 2cl.KM 85%.
Kazde im dluzsze przebywanie w ulu KM w brew pozorom ,powoduje oslabienie rodziny co za tym idzie ROZWOJ Wirusow.Najczesciej po cyklowym uzyciu KM.zauwazymy wychodzace pszczoly bez skrzydelek lub swierze larwy pszczele na wylotku..
Trzeba wtedy zaznaczyc te rodzine i koniecznie wymienic jej w nastepnym roku matke.
TZN...ona jest juz zakarzona wirusem DVW...i trutnie od niej .
Kwas mrowkowy podawalem kiedys od dolu na 24Godziny i nie wiecej jak 85%..2cl na ul od dplu efekt byl super ..Larwy pszczol sa na gorze nie spadaly .KM jest ciezszy od powietrza ale mimo to mikroprady wala go na gore i dlatego to dziala poz d..

Autor:  Orcia [ 27 września 2016, 22:15 - wt ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Co to za jednostka cl? Centylitr? W Polsce tego typu wielkości podajemy zwykle w ml. Przeliczając chodzi o 20ml kwasu na ul?

Autor:  roman2 [ 28 września 2016, 21:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Przedrostek centy oznacza 1/100 część; np. 1cm = 1/100 metra. 1centylitr to 1/100 litra czyli 10 mililitrów.

Autor:  janusz [ 08 października 2016, 12:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Stosowanie KM 85% raczej nie polecałbym.
Jeżeli już to tylko 60% roztwór, jak pisze kol. Tazon, a odparowanie go tylko i wałącznie przy zastosowaniu parownika Nassenheidera.
Odparowywanie KM odbywa się constant, tz. stężenie oparów w ulu jest zawsze takie same i nie ma znaczenia czy jest np. 15st., czy 25st.

Przy zastosowaniu zwykłych dozowników, ze względu na ew. wachania temperatury, nie ma kontroli nad prędkością odparowania KM i bardzo szybko można przedawkować lub podać za małą ilość, co może skutkować nie zamierzonymi efektami.

Ja podaję KM 180ml przez ok. 14 dni po ostatnim miodobraniu - koniec lipca, początek sierpnia i drugi raz we wrześniu.

Jest to prosta metoda podawania KM i nie wymaga jakichś dodatkowych czynności, gdzie szczególnie młodzi pszczelarze nie muszą obawiać się o ew. popełnienie błędu w jego zastosowaniu.

Autor:  paraglider [ 08 października 2016, 12:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

" Nie taki kwas straszny , jak go malują " .
Podawanie 85% kwasu mrówkowego i szczawiowego w sezonie , według dr. Lebiega .
https://www.youtube.com/watch?v=zYhsmM_ ... HbW2eHrcYo
Kwas mrówkowy w 2 dawkach / dwa korpusy pszczół /:
a/ - przed zimowym karmieniem 100ml ,
b/ - po zimowym karmieniu 200ml .
Kwas szczawiowy - polewanie w uliczkach w okresie późnojesiennym .
Jak widać , ilość pszczół zimowych po kwasach - zadowalająca .
W ulu Wlkp na 1 korpus zalecana dawki : I - 50ml ,II - 150ml .

Autor:  janusz [ 08 października 2016, 17:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Dawkowanie kwasu mrówkowego

Serdeczne dzięki za interesujący Video-Klip.

Owszem, KM wcale nie jest taki straszny.
Jednak przy powolnym odparowywaniu 60% nie ma podtrucia czerwiu, a przy 85% jest to jednak możliwe.

Dla wszystkich których interesuje stosowanie KM (ze strony praktycznej) i są biegli w obcych językach, polecam jeszcze bardziej ciekawszy Video-Klip (moim zdaniem), który właściwie w ciągu 44min. wyczerpuje wszystko na ten temat, włącznie z komentażami.

https://www.youtube.com/watch?v=PmwfsVgdBn0

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/