FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

VaroaStick
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=54&t=5206
Strona 1 z 1

Autor:  WOL3 [ 27 lipca 2011, 23:07 - śr ]
Tytuł:  VaroaStick

Korzysta ktoś z tych saszetek?W środku znajduje się płyn niestety nie wiem jak stosować ten środek.
Czy jest on skuteczny?
Kiedy proponujecie zwalczać waroze?Posiadam odkłady.

PS:Chodzi o środek od Łysonia.

Pozdrawiam.

Autor:  CYNIG [ 27 lipca 2011, 23:13 - śr ]
Tytuł: 

to jest roztwór kwasu szczawiowego z dodatkami , znaczy Beevital.
Ja bym się nie odważył leczenia wyłącznie tym środkiem, zwłaszcza poprzez zastosowanie go jedynie teraz.

robisz dziurkę w opakowaniu (ścinasz narożnik) i polewasz między uliczki
Dla pewności piszemy o tym specyfiku http://www.lyson.com.pl/p3028885_beevit ... -15ml.html

Autor:  krzysglo [ 28 lipca 2011, 05:35 - czw ]
Tytuł: 

Poczytaj tu:

http://beevital.pl/beevital/

i tu:

http://bartnik.pl/images/stories/file/H ... 010_04.pdf

Autor:  duss [ 27 sierpnia 2011, 18:42 - sob ]
Tytuł: 

Mam pytanie...... jezeli ok 10 dni mu zastosowalem
do jednego ula |: BeeVital HiveCleanstick 15ml, do drugiego BEEVITAL® HIVE CLEAN, to czy w najblizszym czasie moge jeszcze wybrac miod z ula..... czy lepiej nie podbierac im miodu?

Autor:  Malcolm [ 27 sierpnia 2011, 20:09 - sob ]
Tytuł: 

duss pisze:
BeeVital HiveCleanstick 15ml, do drugiego BEEVITALŸ HIVE CLEAN, to czy w najblizszym czasie moge jeszcze wybrac miod z ula


Stosowanie HiveClean, z tego co wyczytałem, nie oddziaływuje jakoś negatywnie na to co nazbierały sobie pszczółki. Jak musisz wybierz.

Autor:  duss [ 27 sierpnia 2011, 20:12 - sob ]
Tytuł: 

Teoretycznie nie mam potrzeby wybierania.... chodzi mi tez oto ze ramka sa juz pelne, duzo czerwiu i zeby sie nie okazalo, ze bede rodziny na jakims drzewie mial- zamiast w ulu.

Chodzi mi tez oto jak forumowicze postabiliby w takiej sytuacji - chodzi mi tez o nauczenie sie penych "zachowan" w takich sytuacjach.

Autor:  BoCiAnK [ 27 sierpnia 2011, 20:43 - sob ]
Tytuł: 

CYNIG pisze:
to jest roztwór kwasu szczawiowego z dodatkami , znaczy Beevital.
Ja bym się nie odważył leczenia wyłącznie tym środkiem, zwłaszcza poprzez zastosowanie go jedynie teraz.



Jest to po prostu wielkie ..............
cytat z PDFU

Poprzez stosowanie BEEVITAL® HIVE CLEAN na włoskach pszczół pozostają mikroskopijne krople produktu. Pszczoły poprzez wzajemny kontakt i odruch czyszczenia równomiernie roznoszą produkt na inne pszczoły. Działanie preparatu powoduje, że pszczoły zostają oczyszczone z pasożytów zewnętrznych a komórki plastrów z obumarłych larw, które opadają na dno ula.

Preparat nie ma działania toksycznego, czyli NIE ZABIJA WARROZY. Aby całkowicie unieszkodliwić opadłe na dno ula pasożyty należy stosować wkładki dennicowe z lepką substancją taką jak: smalec, olej lub BVB (BEEVITAL Board).


Kto i kiedy stwierdził ze warooza spadając spadnie wprost na dennice :?: mając po drodze setki pszczół nawet gdy by tak to jaki jej procent będzie
ile w Polsce pszczelarzy ma odejmowane dennice ??? osiatkowane z pół łapkami czy podczas polewania stosuje wkładki samoprzylepne ???
Wielu Niby stosujących sam BVHC twierdzi że stosują go od 3-4 lat i nie mają waroozy
Babci na ucho ta głucha to Posłucha :leży_uśmiech:
chciałbym to widzieć lecz nie moje to doczekanie :rolf:
Neguje się chemiczne środki które niby mają pozostać w miodzie po Amitrazie czy innych preparatach a nikt nie zastanawia się ile pozostałości w miodzie pozostanie po zjełczałej margarynie czy smalcu nie mówiąc o kleju z wkładek

Autor:  Malcolm [ 27 sierpnia 2011, 21:28 - sob ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Preparat nie ma działania toksycznego, czyli NIE ZABIJA WARROZY. Aby całkowicie unieszkodliwić opadłe na dno ula pasożyty należy stosować wkładki dennicowe


A czy przypadkiem pszczoły nie wywalają opadłej na dno dennicy warrozy traktując ją jako śmieć? No i druga sprawa jest taka, że część opadu jest raczej "posiatkowana" przez pszczoły.


BoCiAnK pisze:
Wielu Niby stosujących sam BVHC twierdzi że stosują go od 3-4 lat i nie mają waroozy


Jak im pszczoły przezimowują to chyba nie jest aż tak źle?

Autor:  Mario1 [ 27 sierpnia 2011, 22:34 - sob ]
Tytuł: 

Mówienie o zjełczałej margarynie czy smalcu to moim zdaniem lekka przesada

Autor:  Artur [ 28 sierpnia 2011, 09:00 - ndz ]
Tytuł: 

To jest dylemat, to co pisze Malcolm, w szczególności dla tych co mają nieodejmowane dennice albo tych co nic nie dają na dennice/na dno ula.
Pszczoły się oczyszczają czy to po jaskólczym ziele, czy po Ambrozolu czy czymś innym, waroza spada na dno, nie ginie, pszczoły sprzątają ul, wynoszą na zewnątrz przy okazji wyrzucając roztocze- jeżeli tak jest w istocie to cacy :oczko:
Problem gdy próbując wyrzucić roztocze one znów się do psczółki przyczepi i koło się zamyka :kapelan:
Jestem ciekaw jak to jest

Autor:  BoCiAnK [ 28 sierpnia 2011, 21:29 - ndz ]
Tytuł: 

Malcolm pisze:
A czy przypadkiem pszczoły nie wywalają opadłej na dno dennicy warrozy traktując ją jako śmieć?

tak wywalają ,ale warooza ginie też śmiercią naturalną wiec nie ma co przypisywać cudownych działań temu co nie zabija waroozy na śmierć zauważ jedno gdy odymisz warroza spada i jest jej dużo a nawet B dużo dzienny opad naturalny jest niewielki po zastosowaniu preparatu który nie zabija jest nie do stwierdzenia czy działa czy nie
Cytuj:
Jak im pszczoły przezimowują to chyba nie jest aż tak źle?

Wiesz gdy się z jednej rodziny robi 4 odkłady na sezon i dzieli pasożyty to można cale życie nic nie stosować i mieć pszczoły warooza nie leczona zabija rodzinę dopiero w trzecim roku
Mario1 pisze:
Mówienie o zjełczałej margarynie czy smalcu to moim zdaniem lekka przesada

KOlego a czasami nie jest przesadą negować inne środki dla reklamy kij ma zawsze dwa końce lubię chleb z miodem ale bez smalcu
Jeżeli lecząc pszczoły Amitrazą jesienią niby pozostałości mają znajdywać się w maju w miodni z której nigdy ramki nie były w rodni to czemu tłuszcz ma Nie znajdywać się w miodzie Hmmmm ;-)

Autor:  Malcolm [ 29 sierpnia 2011, 18:50 - pn ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
tak wywalają ,ale warooza ginie też śmiercią naturalną wiec nie ma co przypisywać cudownych działań temu co nie zabija waroozy na śmierć zauważ jedno gdy odymisz warroza spada i jest jej dużo a nawet B dużo dzienny opad naturalny jest niewielki po zastosowaniu preparatu który nie zabija jest nie do stwierdzenia czy działa czy nie


BoCiAnK pisze:
Wiesz gdy się z jednej rodziny robi 4 odkłady na sezon i dzieli pasożyty to można cale życie nic nie stosować i mieć pszczoły warooza nie leczona zabija rodzinę dopiero w trzecim roku


Stracha mi napędziłeś Bogdanie. Jak już gdzieś napisałem, we wrześniu tak dla pewności lepiej odymię swoje pszczółki apiwarolem.

Autor:  BoCiAnK [ 29 sierpnia 2011, 19:00 - pn ]
Tytuł: 

Malcolm pisze:
Stracha mi napędziłeś Bogdanie. Jak już gdzieś napisałem, we wrześniu tak dla pewności lepiej odymię swoje pszczółki apiwarolem

To się nie strachaj ;-) tylko polej ale kwasem Szczawiowym 3,2 do 4 % to zabija na śmierć przy tych stężeniach nie potrzebujesz wkładek aby widzieć waroozę czy padła wystarczy na drugi dzień po polaniu iść wczas rano popatrzeć na wylot jak masz warrozę to będzie tam wyniesiona i przylepiona przez ranną rosę
Czego Nigdy nie zobaczysz po czymś co ma mniej jak 2%

Autor:  Malcolm [ 29 sierpnia 2011, 19:09 - pn ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
To się nie strachaj


Walczę o przetrwanie moich pierwszych pszczół to jak mam się nie strachać? :oczko:

BoCiAnK pisze:
polej ale kwasem Szczawiowym 3,2 do 4 % to zabija na śmierć przy tych stężeniach


Czy tyle ma ambrozol? To jest ponoć bardzo podobna mieszkanka do hiveclean.

Autor:  Mario1 [ 29 sierpnia 2011, 21:28 - pn ]
Tytuł: 

Ja stosując od kilku lat BEEVITAL® HIVE CLEAN wkładki dennicowe smaruję wazeliną.
Wkładki dennicowe wymieniam co 4-5 dni. Do tego późnym latem paski z Tactic + Apivarol i jest ok.

Autor:  Jakub z Puszczy [ 22 listopada 2011, 10:38 - wt ]
Tytuł: 

Ja w tym roku zastosowałem kilka razy Beevital HiveClean, do tego kupiłem ich wkładki dennicowe. Kilka dni po zabiegu wyjmowałem wkładki. Warrozy było sporo. Po pierwszym zabiegu najwięcej.

Autor:  miły_marian. [ 22 listopada 2011, 11:27 - wt ]
Tytuł: 

Najlepszym sposobem jestwalka biologiczna. Ja stosuje rameczki tak 1/3 ramki wielkopolskiej ale w pionie 2/3 jest weza a 1/3 pusta i pszczoły ciognąwezę trutową. Jak matka zaczerwi na trutnie to pozwalam tym trutniom się wygryzć bo tam niema warozy do dziewiczego suszu waroza nie wchodzi .Ale jak już drugiraz zaczerwi to po 20 dniach tą rameczkie wyciskam a wstawiam drugo na jej miejsce takich rameczek ma 2 w rodzinie. Tą rameczkie wyciognietą obcinam trutniom głowy i wytrzepuje na biały karton i licze warozę po opłukaniu w wodzie i wyschnieciu ta rameczka spowrotem jest wkładana do ramki. Jak sie stosuje takie rameczki pułapki to jet bardzo ograniczona populacjia warozy. W tym roku w listopadzie jak odymiłem kotrolnie rodziny to w paru rodzinach miałem po3 do4sztuk padłych warozów.Duzo pszczelarzy wycina zabudowe trutową i sie dziwuje ze ma duzo warozy bo waroza nie wchodzi do dziewiczej woszczyzny trutowej. Wchodzi bardzo chentnie ale do przeczerwionej bo tam ma lepsze warunki do wiekszego namnażania się. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Jakub z Puszczy [ 22 listopada 2011, 12:29 - wt ]
Tytuł: 

Ja stosuję ramki pracy, wycinam całkowicie po zasklepieniu czerwiu. W przyszłym roku spróbuję jak mily_marian. Mam pytanie. Mily_marianie jak wypłukujesz plastry z czerwiu trutowego? Ja próbowałem płukać plastry z dziewiczej zabudowy - z ramki pracy z marnym efektem. Brałem więc taki plaster na gazę i na garnek z gotującą wodą. Wosk spływał do garnka, a czerw zostawał na gazie.

Autor:  miły_marian. [ 22 listopada 2011, 14:22 - wt ]
Tytuł: 

Jakub z Puszczy Jak jest czerw trutowy juz drugi raz zaczerwiony i i zasklepionyi po 20 dniach jak ten zasklep obetniemy to już są poczwarki na wygryzieniu i jak rameczką postukam krawendzią to poczwarki trutni wylatują. A wodą płukam zeby jak jest na sciance jakaś waroza to wypłynie do wanny. Jak kto ma w pasiece loduwkie to do niej kłasc na 12 godz. i waroza zdechnie z zimna. Jeszcze raz przypominam ze waroza omija czerw trutowy i pszczeli jak jest dziewiczy czyli pierwszy raz matka składa jajeczka. Jakmatka zaczerwi drugi raz to waroza idze na ten czerw chentnie bo tam juz sa wylinki od larwy i poczwarki trutnia. Moja rameczka ma obustronie tak około 300larw trutowych. Trzeba stosować po 2 rameczki tak po obrzezach gniazda.Po zasllepieniu czerwiu trutowego mozna tą ramkie dac do góry zeby nie kopać w gniesdzie tylko odsłonić kawałek góry i wycisnoć a drugo wstawić i po oczyszczeniu przez pszczoły na drugi dzień dajemy tą rameczkie w ramce do gniazda i zapisujemy date zeby wiedzic kiedy mamy wycinać trutnie. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  adimaj13 [ 22 listopada 2011, 16:52 - wt ]
Tytuł: 

Ja w następnym roku na wiosne poleję pszczółki beevitalem, w sezonie zastosuje ramkę pracy a w jesieni 3x Apiwarol lub kwas szczawiowy :oczko:

Autor:  górski_pszczelarz [ 23 listopada 2011, 02:14 - śr ]
Tytuł: 

3 razy apiwarol to troszkę mało chyba, że ostatnie odymienie będzie już rodzin bez czerwiu.

Autor:  Zdzisław. [ 23 listopada 2011, 11:39 - śr ]
Tytuł: 

Albo jedno sensowne i miarodajne odymianie w pażdzierniku\listopadzie które da odpowiedż na pytanie, o skuteczności poprzednich zabiegów i rokowaniu rodziny.

Autor:  kkdt [ 26 listopada 2011, 21:36 - sob ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
Ja stosuje rameczki tak 1/3 ramki wielkopolskiej ale w pionie 2/3 jest weza a 1/3 pusta i pszczoły ciognąwezę trutową.
A można włożyć do rodni 1/2 z węzą a poniżej ramki była by zabudowa trutowa??Czy można tak upiec 2 pieczenie przy jednym ogniu?

Autor:  anZag [ 26 listopada 2011, 21:43 - sob ]
Tytuł: 

kkdt,
Można.

Autor:  polbart [ 27 listopada 2011, 06:36 - ndz ]
Tytuł: 

Włożyć proponuję - co innego i gdzie indziej.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/