FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

W szwedzkim czasopiśmie pszczelarskim " Bitidningen " ukazał się artykuł o pszczelarstwie na wyspie Marettimo, na zachód od Sycylii.
Warroza, która dotarła tam w latach osiemdziesiątych, doprowadziła prawie do katastrofy tzn. spowodowała olbrzymie straty.
Pszczelarze stosowali wszystko co było u nich dostępne, łącznie z kwasami, ale pasożyt się uodpornił.
Przełom nastąpił dopiero w 2005 r., kiedy to zainspirowani przez Francesco Mussi, pszczelarza z Toskani, zwiększyli odległość między ramkami w rodni.
Od tego czasu pszczelarze z tej wyspy nie muszą stosować żadnych zabiegów przeciwko pasożytowi. Przysięgają, że zwiększenie tych odstępów umożliwiło pszczołom koegzystencję z Varroa Destructor.
Pewien naukowiec / I. Eries / przypuszcza, że przełom spowodowała odporna populacja dzikiej Siculi, która po tych dużych upadkach zaczęła na tej wyspie przeważać.

Włosi rozszerzają na lato rozstaw ramek do 38 mm. Na zimę ponownie ścieśniają do 35 mm.
Twierdzą, że z powodu większych odległości pomiędzy ramkami warroza w ruchu poziomym pszczół narażona jest w większym stopniu na upadki na dennicę osiatkowaną.
Obserwowano to zjawisko podkładając pod ule blachy posmarowane tłuszczem.

Z moich ostatnich obserwacji wynika, że zjawisko to występuje również u pszczół na komórce 4,9 mm z plastrami ścieśnionymi do 32 mm.
Dodatkowo część osobników warrozy ma uszkodzone odnóża.
Dobowy osyp od 1 do 3 sztuk. W tych rodzinach nie jest prowadzona żadna walka z warrozą.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Nie miejcie złudzeń.
Ja mam leżaki WP własnej konstrukcji(18-20 ramek) z możliwością nadstawki.
Wszystkie ramki mam od 37-40 mm i warrozę mam taka samą jak 30 lat temu(ramki 35 mm)
Myślę że może warroza się zmieniła albo krótsze ma nogi i nie może przeskoczyć?

a ja w tym roku zdjołem kilka osobników z trutni i chciałem je sobie pooglądać na słoneczku, ależ one są szybkie, nie przypuszczałem że mają turbo.

Witam.
Czegoś tu nie rozumuje.
"Włosi rozszerzają na lato rozstaw ramek do 38 mm. Na zimę ponownie ścieśniają do 35 mm."

Kiedyś były takie beleczki odstępnikowe, że na lato 12 mm a na zimę 8 mm pomiędzy ramkami.

Pszczoły w naturalnym gnieździe mają odstępy pomiędzy osiami plastrów od 30-34 mm.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Polbart
Ok.
Teraz wszystko jasne.
Pozdrawiam Henryk.

polbart, kiedyś były i teraz są... ja sobie właśnie coś na ten wzór zrobiłem że na lato 12 a na zimę 10

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele

Nie bardzo to wszystko pojmuję . Jak ułożę gniazdo na zimę i zrobię szerszy odstęp to jak podkarmię to pszczoły z tym odstępem i tak zrobią co będą chciały.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

To prawda nawet jak sie zrobi 20 mm odstep ramka od ramki to podczas zakarmiania poszeza ramki i odleglosc zrobia taka jaka jest im potrzebna.

To musi być bzdura. Ja mam ramki hofmanowskie 37mm i warroza jak była 15 lat temu tak i dzisiaj jest. Dawniej miałem warszawskie zw. a teraz wielkopolskie. Co rok to inna ilość warrozy w ulach, chociaż matki takie same.

Lenin, pleszek, bo to właśnie o to chodzi żeby na zimę zwęzić a nie poszerzać.... tak jak pisałem na lato daje 12 a na zimę 10... Kol. Polbart pisał o 8 nawet

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele

[quote="EmilM"]To musi być bzdura. Ja mam ramki hofmanowskie 37mm i warroza jak była 15 lat temu tak i dzisiaj jest. Dawniej miałem warszawskie zw. a teraz wielkopolskie. Co rok to inna ilość warrozy w ulach, chociaż matki takie same.[/quote

Warozie odstep miedzy ramkami nie przeszkadza wiekrzy czy mniejszy jej wszystko jedno byle by miala w ulu czerw i juz jest ok.

Była i jest taka metoda gospodarowania,na zime ramki w odstępie 0,8 mm na lato 1 cm,ale w tym nie chodziło o waroze tylko o warunki termiczne i przemieszczanie się pszczół .
Waroza po plastrach nie skacze ,tak po prawdzie to bez żywiciela jej los zwłaszcza zimą jest przesądzony .
Różne cudowne metody wymyślano na waroze według prof.Indegmara Friesta z Uniwersytetu w Uppsaly [selekcja na Gotlandi] podobną metodyke przyjął dr.Yves le Conte z Francj który ma pewne sukcesy w tej dziedzinie , jednak w pełni zadawalających efektów nie ma ,po przeniesieniu rodzin w inne środowisko warozotolerancja maleje.
Być może staramy się poprawiać za dużo parametrów na raz [przykład niemiecki] co jest procesem bardziej skomplikowanym i wymagającym czasu,takie są sugestie .

_________________
Pozdrawiam.