FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi...?Z
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=11694
Strona 1 z 2

Autor:  Bolkonski [ 15 grudnia 2013, 00:22 - ndz ]
Tytuł:  Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi...?Z

Jedno z ostatnich pytań na forum zainspirowało mnie do zadania takiego pytania:

"Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi...?"

Z tego co wiem istnieją placówki naukowe o profilu pszczelarskim.. dodatkowa ich wzmożona aktywność powinna być zauważona ponieważ korzystają z grantów unijnych i powinno to zaowocować zwiększeniem ich naukowej "wydajności"
Oczywiście nie idzie mnie tutaj o jakieś filozoficzne czy teoretyczne rozważania naukowców w chwili olśnienia tylko o praktyczne wykorzystanie BADAŃ NAUKOWYCH w naszej codziennej gospodarce pasiecznej...

Autor:  xsiek [ 15 grudnia 2013, 00:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Tyle że zasadniczo wielu takich "naukowców" biorących udział w tych grantach ma nieco inne podejście do pszczół i ogólnie całokształtu z tym związanego, niż przeciętny pszczelarz... zatem i bada coś co nie koniecznie w "naszej codziennej gospodarce pasiecznej" może dać się wykorzystać... Miałem styczność już z paroma osobami tego pokroju i zazwyczaj uważają np. pszczelarzy za "zło które wprowadza do środowiska obcą pszczołę"... ot choćby postulaty że powinniśmy pozostać przy naszej Środkowoeuropejskiej pszczole z temperamentem jakże to pięknie zimującej na spadzi ;) i dalej... pod żadnym pozorem nie próbować zadomowić w swojej pasiece bezpańskich rojów pszczół...a pszczelarz jest bee, bo drapie się po drzewach, stara się wyciągnąć pszczoły z dziupli czy zbiera rójki po polach i lasach...ot to tylko taki mały przykład ustosunkowania się niektórych z tych osób do środowiska pszczelarskiego... więc gdzie tu liczyć na coś co może nam się przydać... ale oczywiście nie wszyscy w ten sposób do tego podchodzą.... są różni naukowcy i różne badania ;)

Autor:  polbart [ 15 grudnia 2013, 06:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski pisze:
Jedno z ostatnich pytań na forum zainspirowało mnie do zadania takiego pytania:

"Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi...?"



Podpałkę do podkurzcza.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 10:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Z powyższych postów wynika że nic bo z tego za mała kasa albo coś wymyślili ale zanim opublikowali to koncerny które trzepią kapuche na kiepskich środkach już dawno wykupiły nasze wynalazki


henry

Autor:  qq [ 15 grudnia 2013, 14:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski pisze:
........

"Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi...?"

......


Najczęściej nr konta z danymi do przelewu. z dopiskiem <Mile widziana min. 4-ro cyfrowa kwota> :pl:

Autor:  minikron [ 15 grudnia 2013, 14:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Żeby temat nie był monotematyczny, bo my nigdy przecież od nikogo nie dostaliśmy a wszyscy tylko pasożytują (oprócz nas, oczywiście), to zadam troszkę inne pytanie: Co polski pszczelarz spodziewa sie dostać od polskiego naukowca?

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 14:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

minikron, skoro dostaja granty na badania to niech robia to z głowa tyle sie słyszy w prasie i telewizji o ginieciu pszczół i ze najwieksza przyczyna to warroza maja kase to niech sie wyprodukuja i stworza konkterny lek lub system walki z warrozą a nie tylko zakazy bo toszkodzi albo tamto niech wymysla cos co nie szkodzi mnie to wystarczy


henry

Autor:  minikron [ 15 grudnia 2013, 14:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650, ja wiem, że Tobie nic co w Polsce się nie podoba a narzekanie wychodzi najlepiej na świecie, dlatego może doprecyzuj, co angielski naukowiec robi dla angielskiego pszczelarza, czego polski dla polskiego nie robi.
Wtedy może temat nie będzie zawierał samych narzekań, a może stanie się inspiracją dla pracy naukowej.

Autor:  stolarzgrzegorz [ 15 grudnia 2013, 14:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

minikron,
nie spodziewam się niczego dobrego
oczekuję na bezpieczne i skuteczne leki dla pszczół

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 15:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Tutaj jest temat o polskim naukowcu a angielski robi tyle samo co polski nic niw wymyślili natomiast Kanadyjscy wymyślili paski żelowe z kwasem mrówkowym oraz Feedbee to chyba wystarczy do dalszej dyskusji , a w Polsce zawsze mi sie nie podobało to co było i nadal to co jest a to ze mieszkam w UK to nie zmieniło mnie tylko taki byłem od zawsze ,byłem jestem i pozostane buntownikiem


henry

Autor:  minikron [ 15 grudnia 2013, 15:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

stolarzgrzegorz, ja wiem, że gwiazdka niedługo, ale pozostańmy przy realnych życzeniach :) Tego to nigdzie na świecie nie ma.

Autor:  Zdzisław. [ 15 grudnia 2013, 20:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650,

Oj uważaj bo wiesz co Anglicy robili z buntownikami :wink: .

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 20:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Zdzisław., w Angli nie muszę sie buntować mam dobrą prace i dobrą płace więc wszystko jest ok gorzej jest to w naszym kraju ale mam nadzieje ze jeszcze dożyję normalności


henry

Autor:  Zdzisław. [ 15 grudnia 2013, 20:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650,
Kamień z serca ,bo juz myślałem że pojedziesz do koloni :wink: .

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 20:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Zdzisław., dobre właśnie mam zamiar wracać do koloni na wiosne :pl: :haha:




henry

Autor:  BoCiAnK [ 15 grudnia 2013, 20:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650 pisze:
skoro dostaja granty na badania to niech robia to z głowa tyle sie słyszy w prasie i telewizji o ginieciu pszczół i ze najwieksza przyczyna to warroza maja kase to niech sie wyprodukuja i stworza konkterny lek lub system walki z warrozą a nie tylko zakazy bo toszkodzi albo tamto niech wymysla cos co nie szkodzi mnie to wystarczy

Heniek
O Czym Ty marzysz gdyby wynaleziono lek to co by oni robili
Musiała by z nów jakaś plaga się przyplątać bo by poszli na zieloną trawę
a tak to kaska leci każdy ma prace i jest cacy
Nie tak dawno byłem na szkoleniu gdzie jedna z pań wykładowczyń omawiała choroby wirusowe
2 godziny jej zeszło z pokazywaniem jak wyglądają w milionowych powiększeniach na końcu wykładu wszyscy się dowiedzieli że na wirusy nie ma lekarstwa :haha:
A wiesz co w tym było najgorsze że 90% słuchaczy nie wiedziało o czym mówi
bo po pierwsze średnia wieku była starsza od Ciebie o 15 lat a po drugie wyżarzenia Naukowe nie zawsze trafiają w sedno słuchacza

Autor:  Jerzy [ 15 grudnia 2013, 20:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Zdzisław. pisze:
henry650,
Oj uważaj bo wiesz co Anglicy robili z buntownikami :wink: .


Zdzislawie, moze juz nie strasz go, ale na szczescie, to juz tylko historia, ale jesli powtorzylaby sie, bo niby lubi ...?
A 'hak' owszem, wisi i mozna go ogladac -straszne to musialo byc! :bosie:

henry650 pisze:
Zdzisław., dobre właśnie mam zamiar wracać do koloni na wiosne :pl: :haha:
henry


Ale Henio wraca do swojej kolonii w ...Bieszczadach! :haha:

Autor:  piotr_fs [ 15 grudnia 2013, 21:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Już ponad 30 lat w Polsce jest stosowany lek przeciw warrozie Apiwarol. Może nie wszyscy wiedzą, że twórcą tego leku i zasad stosowania jest prof.Konstanty Romaniuk z Olsztyna.

"Zwalczanie warrozy pszczoły miodnej w Pol−
sce — prof. dr hab. Konstanty Romaniuk. Referat
dotyczył m.in. wkładu pracowników Katedry Para−
zytologii i Chorób Inwazyjnych Wydziału Medycy−
ny Weterynaryjnej UWM w Olsztynie w zwalczanie
tej parazytozy. Autor zaznaczył, że wkład ten jest
znaczący. Już po stwierdzeniu pierwszych ognisk tej
choroby w pasiekach województwa olsztyńskiego
(1980 r.), podjęto próby leczenia pszczół nieznany−
mi w tym czasie akarycydami. Najskuteczniejszym,
a zarazem bezpiecznym dla pszczół, okazał się Tak−
tic. Najpierw stosowano go w formie oprysku,
a później tlących się pasków i tabletek. Na bazie
amitrazu, będącego aktywnym składnikiem Takticu
opracowano i wdrożono do produkcji w Puławskich
Zakładach Przemysłu Bioweterynaryjnego Biowet
w Puławach Apiwarol. Poza wprowadzeniem do
zwalczania warrozy skutecznego leku, pracownicy
Katedry opracowali zasady jej zwalczania."

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 21:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

piotr_fs, tak jest ale stosowany przez 30 lat powoduje ze jest tak jak jest warroza sie uodparnia w powoli wracamy do punktu wyjścia i jest potrzebny inny lek żeby stosować na przemian


henry

Autor:  piotr_fs [ 15 grudnia 2013, 21:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650 pisze:
piotr_fs, tak jest ale stosowany przez 30 lat powoduje ze jest tak jak jest warroza sie uodparnia w powoli wracamy do punktu wyjścia i jest potrzebny inny lek żeby stosować na przemian


henry

Ale Taktik jest w użyciu i chwalony, a przecież prof.Romaniuk pisał, że lek powstał na bazie taktiku

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 22:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

piotr_fs, ale to dalej jest amitraza i jest dla bydła a nie dla pszczół


henry

Autor:  BoCiAnK [ 15 grudnia 2013, 22:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

piotr_fs pisze:
Już ponad 30 lat w Polsce jest stosowany lek przeciw warrozie Apiwarol. Może nie wszyscy wiedzą, że twórcą tego leku i zasad stosowania jest prof.Konstanty Romaniuk z Olsztyna.

Pierwszymi Tabletkami w Polsce był Warrosekt M
A substancją Czynną bym Maliation
A Pierwszą Tabletkę do spalania na świecie wynaleźli Bułgarzy
Był to Waroazin na bazie Fenotiazyny i aldechydu mrówkowego
wiec :wink:

Autor:  piotr_fs [ 15 grudnia 2013, 22:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650 pisze:
piotr_fs, ale to dalej jest amitraza i jest dla bydła a nie dla pszczół


henry

Taktik jest nie tylko dla bydła, ale też dla świń, psów i ostatnio dla pszczół.
Wiadomo, że żaden lek nie jest skuteczny na 100 %, różne zarazki, szkodniki,pasożyty się uodparniają i trzeba zmieniać leki wprowadzać różnorodność. Dużo zależy też od sposobu stosowania. Ja chciałem tylko podkreślić duży wkład Katedry z Olsztyna w walce z warrozą na samym początku jej pojawienia się w Polsce. Nadal w Polsce jest to lek nr 1, lepszy od pasków koncernu tabletkowego.

Autor:  henry650 [ 15 grudnia 2013, 22:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

piotr_fs, ja tego nie neguje co napisałeś ale to było dawno dawno temu i ustrój inny a grantów takich nie mieli jak dzis i mozliwosci jak dziś i potrzeba nowych leków i wyglada tak jak by przez 30 lat nic nie zrobili a wtedy warroza to była nowaść dzis znamy ją ponad 30 lat



henry

Autor:  piotr_fs [ 15 grudnia 2013, 22:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Zgadza się, obecnie nie pojawił się jakiś super lek czy metoda nowoczesnej walki z warrozą. Wracając do prof.Romaniuka, gdyby dziś opatentował swój lek byłby może milionerem, w tamtych czasach musiał się zadowolić jakąś premią czy niewielką nagrodą.

Autor:  Bolkonski [ 15 grudnia 2013, 22:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Może admin wysłałby prośbę do świata nauki aby ktoś w ich imieniu wypowiedziały się w temacie.
Może Oni ciężko tyrają na nas a my nie zauważamy tej pracy...?

Autor:  GÓRAL [ 17 grudnia 2013, 12:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Witam

Myślę, że w przypadku polskiej nauki i naukowców to kłania się zasada, że "nie można być prorokiem we własnym kraju". Nasi naukowcy i badacze pszczół są znani i szanowani na całym świecie ale w Polsce to już nie jest tak różowo. Przykład: prof. Jerzy Woyke - bodaj najbardziej znany i utytułowany żyjący, "pszczeli" naukowiec na świecie.

Osobiście uważam że świat nauki robił i robi bardzo dużo dla polskiego pszczelarstwa choć pewnie można by więcej ale tu zdaje się barierą są pieniądze. Te okrzyczane "granty", gigantyczne sumy i Pan Bóg wie co jeszcze to rozdmuchane plotki i nic więcej.
To i wiele innych forów pęka w szwach od marudzenia, oczerniania i snucia domysłów.
A prawda jest taka, że chcemy wiele a od siebie nie dajemy nic.
Nie piszę tego po to żeby od razu robić własne badania ale żeby dać od siebie zrozumienie, szacunek i podziękowanie za dobrze wykonaną robotę.

A co się tyczy:
stolarzgrzegorz pisze:
oczekuję na bezpieczne i skuteczne leki dla pszczół

moja odpowiedź brzmi : już je masz, naucz się tylko stosować.
Kwasy, olejki , amitraz, flumetryna, tymol plus parę leków "zza granicy" to arsenał jak na prawdziwą wojnę nie wspominając o chrzanach, wrotyczach sumakach i innych zaklęciach magicznych.
Chcesz nowych leków możesz zrobić sam - połowa trucizn w odpowiedniej dawce będzie akarycydem a nie zabije pszczół. Ale jaki jest sens?
Zamiast płodzenia kolejnych leków potrzebna jest metoda aby ich nie stosować. I tu według mnie kłania się gospodarka i hodowla. Pierwsze jaskółki już są: zmniejszona komórka, higieniczne pszczoły, ruchome gniazda, izolacje matek itd
Na koniec napisze, że problem warrozy nie zniknie jak za dotknięciem magicznej różdżki, z warrozą trzeba się nauczyć żyć i być czujnym. Kto się przyłoży do zagadnienia ( z reguły po kuble zimnej wody na głowę)to zwalczanie warrozy traktuje jak kolejny element gospodarki i nie spędza mu to snu z powiek.
Pozdrawiam
Przemek

Autor:  kolopik [ 17 grudnia 2013, 13:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

GÓRAL pisze:
z warrozą trzeba się nauczyć żyć i być czujnym.

:thank: :thank: :thank: Święta prawda. Mnie ona nauczyła, że tylko raz chemią.
Od tego sezonu będę się jeszcze uczył małej komórki.
Po ch mi to na starość ? :pala: Ale taki jestem, że popróbuję.

Autor:  piotr_fs [ 17 grudnia 2013, 13:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Tak jak powyżej - czujność i umiejętność stosowania wszelkich możliwych środków do walki z warrozą.
Kiedyś zmorą była stonka ziemniaczana zrzucona podobno przez imperialistycznych Amerykańców :D :D :D i nauczyliśmy się z nią walczyć :tasak: , kto dobrze to czynił to miał wysokie plony. :pl:
Co jeszcze oczekujemy od naukowców ? Ule zostały już dawno wynalezione i niektóre typy na świecie są używane I sprawdzone już wiele, wiele lat. U nas próbuje się zmieniać, a to wysokość ramki, a to rodzaj materiału (styrodur, OSB ), sposób wykonania, jaki komu odpowiada. Hodowcy matek pszczelich chyba też nie mogą być oderwani od nauki. Na koniec jeszcze działalność edukacyjna w prasie pszczelarskiej, wykładach, szkoleniach.

Autor:  sali [ 17 grudnia 2013, 16:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

kolopik pisze:
GÓRAL pisze:
z warrozą trzeba się nauczyć żyć i być czujnym.

:thank: :thank: :thank: Święta prawda. Mnie ona nauczyła, że tylko raz chemią.
Od tego sezonu będę się jeszcze uczył małej komórki.
Po ch mi to na starość ? :pala: Ale taki jestem, że popróbuję.
a ta yerba tez dla pszczol czy na starosc

Autor:  henry650 [ 17 grudnia 2013, 16:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

GÓRAL,
GÓRAL pisze:
Kwasy, olejki , amitraz, flumetryna, tymol plus parę leków "zza granicy" to arsenał jak na prawdziwą wojnę nie wspominając o chrzanach, wrotyczach sumakach i innych zaklęciach magicznych.
ile z tych wymienionych rzeczy dali nasi naukowcy ?skoro sami mamy walczyć to wyjdzie na to że to my robimy dla pszczelarstwa a nie naukowcy



henry

Autor:  piotr_fs [ 17 grudnia 2013, 16:51 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650 pisze:
GÓRAL,
GÓRAL pisze:
Kwasy, olejki , amitraz, flumetryna, tymol plus parę leków "zza granicy" to arsenał jak na prawdziwą wojnę nie wspominając o chrzanach, wrotyczach sumakach i innych zaklęciach magicznych.
ile z tych wymienionych rzeczy dali nasi naukowcy ?skoro sami mamy walczyć to wyjdzie na to że to my robimy dla pszczelarstwa a nie naukowcy



henry

O amitrazie zawartej w Apiwarolu już pisałem wcześniej.
Nie spłycajmy tego w taki sposób, może zaraz dojdziemy do wniosku, że nauka jest niepotrzebna, wszystko co w pszczelarstwie zostało wymyślone na forum :haha:

Autor:  Bolkonski [ 17 grudnia 2013, 22:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

piotr_fs

Chciałbym skromnie zauważyć że wątek jest o "naukowcach dla pszczelarzy" a nie o zwalczaniu warroa...

piszesz:
"Co jeszcze oczekujemy od naukowców ? Ule zostały już dawno wynalezione..."

a w następnym poście :
"Nie spłycajmy tego w taki sposób, może zaraz dojdziemy do wniosku, że nauka jest niepotrzebna.."

Nie wymagam od Ciebie jasnych deklaracji bo jak widać jesteś "za a nawet przeciw" ....ale trzymajmy się tematu...

Wątek moim zdaniem powinien nam odpowiedzieć czy nauka Polska spełnia nasze oczekiwania czy nie...

Autor:  minikron [ 17 grudnia 2013, 22:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski, ale do tego trzeba określić nasze oczekiwania.

Autor:  Bolkonski [ 17 grudnia 2013, 23:03 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Minikron...
To zaczyna przypominać akademicką dyskusję...: jakie mamy oczekiwania ?
Zgadnij może...? sądzę poza tym że ludzie którzy nie znali koła nie mogli sprecyzować oczekiwań od wynalazców tego koła z tego prostego powodu że nie wiedzieli że można wymyśleć ...koło... :mrgreen:
A jeśli pytanie zadajesz poważnie to odpowiem Ci jakie ja mam oczekiwania od naukowców...
Po to są finansowani z naszych pieniędzy (budżet i kasa unijna) żeby rozwiązywać problemy nurtujące pszczelarstywo..a uprzedzając Twoje następne pytanie ..jakie to są problemy?... to odsyłam do treści forum... i proszę nie oczekuj że do Ciebie przyjdzie jakiś naukowiec i spyta: szanowny Panie Minikron !!! Co mógłbym dla Pana wynależć...?

problemy mają rozwiązywać...PROBLEMY...

Autor:  Bolkonski [ 17 grudnia 2013, 23:15 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Góral pisze:

"Osobiście uważam że świat nauki robił i robi bardzo dużo dla polskiego pszczelarstwa choć pewnie można by więcej ale tu zdaje się barierą są pieniądze. Te okrzyczane "granty", gigantyczne sumy i Pan Bóg wie co jeszcze to rozdmuchane plotki i nic więcej."
---------------------------------------------------------------------------------
....a konkrety tego "bardzo dużo" to możesz podać....?
Bo pieniądze przeznaczone na badania w naszej dziedzinie to nie są żadne plotki tylko fakty...

Autor:  minikron [ 17 grudnia 2013, 23:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski, wg mnie nauka to nie wynalazczość.
Nauka polega na robieniu mnóstwa z pozoru głupich badań (jakiś czas temu ktoś na forach śmiał się z opracowania "Wpływ skręcenia matki pszczelej na skuteczność sztucznego unasiennienia"), z których może coś kiedyś wyniknie. Coś... kiedyś... może...
Oceniając stan polskiej okołopszczelarskiej nauki na takiej podstawie, można dojść do wniosku, że to tylko darmozjady i lenie. Tylko tak jest na całym świecie.
Ja tak nie uważam, z ciekawością czytam sprawozdania z konferencji naukowych. Nawet te uproszczone dla mniej zaawansowanych.

Autor:  piotr_fs [ 17 grudnia 2013, 23:54 - wt ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski pisze:
piotr_fs

Chciałbym skromnie zauważyć że wątek jest o "naukowcach dla pszczelarzy" a nie o zwalczaniu warroa...

piszesz:
"Co jeszcze oczekujemy od naukowców ? Ule zostały już dawno wynalezione..."

a w następnym poście :
"Nie spłycajmy tego w taki sposób, może zaraz dojdziemy do wniosku, że nauka jest niepotrzebna.."

Nie wymagam od Ciebie jasnych deklaracji bo jak widać jesteś "za a nawet przeciw" ....ale trzymajmy się tematu...

Wątek moim zdaniem powinien nam odpowiedzieć czy nauka Polska spełnia nasze oczekiwania czy nie...

Czytaj, ze zrozumieniem. Ja tylko odpowiedziałem koledze henry650
henry650 pisze:
GÓRAL,
GÓRAL pisze:
Kwasy, olejki , amitraz, flumetryna, tymol plus parę leków "zza granicy" to arsenał jak na prawdziwą wojnę nie wspominając o chrzanach, wrotyczach sumakach i innych zaklęciach magicznych.
ile z tych wymienionych rzeczy dali nasi naukowcy ?skoro sami mamy walczyć to wyjdzie na to że to my robimy dla pszczelarstwa a nie naukowcy



henry

Czy uważasz, że piszę nie na temat ? Czy wg. Ciebie, zwalczanie warrozy i naukowcy dla pszczelarzy to są dwa różne tematy? Czy naukowcy nie zajmują się tą sprawą ? Czy pan prof. Romaniuk nie jest naukowcem ? Apiwarol i amitraza to był tylko przykład tego, co nauka daje polskiemu pszczelarzowi. Może napisz jakich tematów nie poruszać. Zdecyduj się.
Jaką masz na myśli naukę ? Ogólną czyli wszystkie dyscypliny czy tylko akademickie ośrodki zajmujące się pszczelarstwem ?

Autor:  Jerzy [ 18 grudnia 2013, 00:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

minikron pisze:
Oceniając stan polskiej okołopszczelarskiej nauki na takiej podstawie, można dojść do wniosku, że to tylko darmozjady i lenie. Tylko tak jest na całym świecie.
Ja tak nie uważam, z ciekawością czytam sprawozdania z konferencji naukowych. Nawet te uproszczone dla mniej zaawansowanych.


Na parkingu przed gmachem uniwersyteckim wysiada doktor i wyciaga ze swojego auta cale narecze segregatorow i teczek, w druga reke chwta wypchana ciezka teczke, noga zamyka drzwi i ma już zamiar ruszyc w kierunku wejscia go gmachu, gdy nagle pojawia się obok profesor.
Wysiada ze swojego auta z lekka aktowka i patrzy na doktora, a ten niskim uklonem wita szefa i milym glosem mowi:
- Panu to dobrze, panie profesorze, pan ma już to wszystko w glowie, a ja …, ja to musze jeszcze to wszystko …
Panie doktorze – przerywa profesor – ja to wszystko, to mam już w d….e.


minikron, mysle podobnie, ale na tak postawione pytanie, choc nie od rzeczy ono, to raczej czuje się sprowokowany do …ponarzekania sobie, bo …większość tu tylko narzeka i biadoli, skomli, itd. - to i ja, bo dlaczego by nie?
Dostrzeglem natomiast, ze w temacie „ksiezycowka” :szampan: :pijemy: takze jestes dobry, co teoretycznie sprawdziłem i nie mam watpliwosci, ale i wlasnego doswiadczenia - wiec to raczej ten temat warto tu pociągnąć, bo on w efekcie koncowym powinien wyzwolic wesole i optymistyczne odczucia, ale także pod warunkiem, ze się nie ‘p r z e h o l u j e’!
A ile z tego radochy?! - ojejejejej!!! :haha:
A tak powaznie i naprawde, to polscy naukowcy nic "nie dali" pszczelarzom?
To ciekawe skad czerpia wiedze ci wszyscy 'popisywacze' z forum, a jeden przesciga drugiego, pewnie sami to wszystko wynalezli, tylko gdzie ...??? :haha: :głupek ze mnie:

Siegnijmy po daleko rozumiana uczciwosc.

Autor:  Bolkonski [ 18 grudnia 2013, 00:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Minikron.
Czyli Twoim zdaniem zauważasz namacalne korzyści wynikające z pracy polskich naukowców.. Proszę o jakieś przykłady badań które rozwiązały nurtujący Cię problem.

Autor:  minikron [ 18 grudnia 2013, 00:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski, nie śmiej się, ale ja nie mam problemów :)
Np taki artykuł o prostym badaniu temperatur w ulu w ciągu zimowli podpowiedział mi jak zimować i w jakich ulach.
To tak pierwsze co mi do głowy przyszło. O amitrazie mam już nie pisać? Bo używam..
Znajomość fizjologii pszczoły i rodziny (bo anatomia dla praktyka mniej ważna) to dzięki czemu mam?
Skąd wiem o chorobach?
Dzięki komu wiem ile uli na jaki pożytek postawić?
Itd, itp.
Ja może naiwnie patrzę, ale wolę tak, niż tylko narzekać :)

Autor:  henry650 [ 18 grudnia 2013, 08:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

minikron, to co piszesz to prawda ale czy to wymyslili tylko polscy naukowcy zadaj sobie pytanie czy inni a nasi potwierdzili a moze na odwrot ?ale nie o to chodzi tylko o pytanie co daja a nie co dali na dzien dzisiejszy nic nie slychac o nowosciach a amitraza wymyslona byla dawno temu i gdyby byla tak skutecznym lekiem to warrozy juz by nie bylo ja nie nazekam bo ja niemam problemu z warroza ani z pszczolami ale skoro ktos wyuczyl sie za panstwowe pieniadze to niech daje cos z siebie a nie tak jak w kawale co napisal Jerzy


henry

Autor:  sławek k.. [ 18 grudnia 2013, 09:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Bolkonski pisze:
Minikron.
Czyli Twoim zdaniem zauważasz namacalne korzyści wynikające z pracy polskich naukowców.. Proszę o jakieś przykłady badań które rozwiązały nurtujący Cię problem.

Wtrącę się do dyskusji mając nadzieję ,że wejdę w temat.Organizowałem z Koła w tym roku wyjazd do katedry pszczelnictwa w Olsztynie.
Pojechali pszczelarze w różnym wieku.
Wszyscy byli pod wrażeniem.To po prostu inna ,,liga" niż szkolenia w kołach,często organizowane w oparciu o wiedzę ,,praktyka" mającego tylko wielkie wyobrażenia o swojej wiedzy.
Przykład badań na które raczej nikt w pasiece sobie nie pozwala to np próby róźnych leków na pewnych ilościach uli i w odniesieniu do uli nie leczonych.Oparte jest to nie na zasadzie, że ktoś raz zastosował i były efekty.Sposoby intensyfikacji produkcji pasiecznej np.dowiedzieliśmy się ,że w odróżnieniu od zwykłych robotnic i ich zmiany zadań w ulu,zdaje się 5-10%zajmuje się propolisem jego zbieraniem,oczyszczaniem kitowaniem ula.Są to pszczoły które niczego innego nie robią i pozyskiwanie propolisu w pasiece nie wpłynie na mniejszą wydajność miodu.Ciut to uprościłem .O chorobach pszczół też myśleliśmy ,że nic nowego nie sa w stanie przekazać.
Wrażenia ze szkolenia, ze to jest wiedza przekazywana nie przez teoretyków.Wystarczy spojrzeć na pasiekę przy katedrze i na pracowników naukowych.Prosty sposób przekazu bez wymądrzania
się.Mają więcej uli niż większość tu dyskutujących.
Nie ma co nalatywać na naukowców.Często są to próby robione przez lata ,na które choćby z braku cierpliwości nie byli byśmy w stanie sobie pozwolić.
Jednocześnie dostęp do nowoczesnych urządzeń i metod badań.

Autor:  Zdzisław. [ 18 grudnia 2013, 12:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Można pojechać do Wrocławia,Puław, Lublina ,Krakowa i jeszcze kilku miejsc
nie wymienionych i odczucia będą podobne .
Mozna też poczytac prace magisterskie czy doktoranckie te umieszczone w sieci ,nie jest mozliwe zeby "naukowiec" odwiedzał posiadacza 10 uli i przekonywał do swych racji czy badań to powinno działać w kierunku odwrotnym .
Oczywiście nie wsystko działa tak gładko i wszyscy działający na tym polu potrafią czy chcą nawiazać takie kontakty.

Autor:  maderm [ 18 grudnia 2013, 18:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry650 napisał .....ale skoro ktos wyuczyl sie za panstwowe pieniadze to niech daje cos z siebie .....


I to właśnie jest idealny przykład Polaka który wykształcił się za darmo w kraju a teraz pracuje na angielskiego emeryta i narzeka że jest tak beznadziejnie w kraju. Przyjedż i pracuj w Polsce żeby nam żyło się lepiej.

Autor:  henry650 [ 18 grudnia 2013, 20:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

maderm, przepracowalem w Polsce 20 lat a z twoich postow wynika ze niemasz wiecej zycia wiec napisz cos konkretnego to podyskutujemy bo narazie nic nie wniosles ciekawego do tematu a w Polsce uczciwie nie mozna sie dorobic ,pracowalem w firmir panstwowej i wielcy tego kraju doprowadzili ja do upadku z 11 tys zatrudnionych zostal moze 1 tys ijest w upadlosci ,i nikt z tego powodu nie robil wielkiego larum a jak padaly stocznie czy kopalnie to wielki placz byl jak wielkie firmy nieuczciwie prowadza interesy i nie placa podatkow to jak maly ma w tym kraju wytrzymac konkurencje wiec wyjechalem i nie zaluje a ty w d....e byles i g....o widziales j jeszcze wiele przed toba zeby sie nauczyc wiec kozystaj z doswiadczen innych


henry

Autor:  Mariuszczs [ 18 grudnia 2013, 20:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

henry - po co tu pieniądz złodziejom przywozisz. Zabieraj rodzinę jak masz tam kontakty bo tutaj będzie za kilka lat zapaść niesamowita.

madern - nie każdemu pasuje taniej robić niż niewolnik

Autor:  henry650 [ 18 grudnia 2013, 20:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Mariuszczs, nie dlugo wszedzie bedzie przepasc i niema piekniejszej krainy niz Bieszczady a zycie w miescie to nie dla mnie mimo ze mam tutaj swoj dom z ogrodem i pszczolki a jak mi sie znudzi to mam gdzie wracac



henry

Autor:  Jerzy [ 18 grudnia 2013, 20:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Okazuje się, ze najprostsze odkrycia, niekoniecznie dokonane zaraz przez naukowców, tez sa odkryciami – co myślicie o tym?

Autor:  CYNIG [ 18 grudnia 2013, 21:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Co Polska nauka i naukowcy dają Polskiemu pszczelarzowi.

Jerzy, tylko jak to połączyć z Rapicidem, lekiem na całe zło, który jest kwaśny?? :-)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/