FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Problem z miodarką
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=13631
Strona 1 z 1

Autor:  górski_pszczelarz [ 13 lipca 2014, 15:57 - ndz ]
Tytuł:  Problem z miodarką

Dzisiaj postanowiłem wypróbować nową miodarkę i odwirować trochę miodu. Miodarka radialna jest na 30 ramek wlkp. Po załadowaniu na fula (30 ramek) i uruchomieniu miodarka zachowuje się jak stara pralka (lata po całej pracowni). Miodarka jest znanej firmy, ale na razie nie chcę pisać jakiej, bo może to moja wina. Czy da się ją jakoś ustabilizować, czy pisać do producenta? Podczas wirowania również bęben miodarki delikatnie faluje. Wygląda to tak jakby nie była odpowiednio wyważona.

Autor:  Linker [ 13 lipca 2014, 16:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Jeśli jest postawiona na prostym to albo włożyłeś z jednej strony pełne ramki a z drugiej puste albo z miodarką jest coś nie tak. Na pewno stoi prosto?

Autor:  górski_pszczelarz [ 13 lipca 2014, 16:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Linker pisze:
Jeśli jest postawiona na prostym to albo włożyłeś z jednej strony pełne ramki a z drugiej puste albo z miodarką jest coś nie tak. Na pewno stoi prosto?


stoi prosto na wykafelkowanej posadzce. Ramki były wypełnione podobnie.

Autor:  kudlaty [ 13 lipca 2014, 16:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

przykręc do podłogi i bedziesz miał spokoj, ja wiruje na początku delikatnie a
jeśli mam dużo miodu na dnie daje upust swojej fantazji
każda będzie latała jesli masz zbyt duże obroty i puste dno

Autor:  Lenin [ 13 lipca 2014, 17:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Wyciąg ramki i sprawdź bez ramek. Jak chodzi to jest ok. Ja mam na 40 ramek i bardzo duże znaczenie ma rozkład ciężaru, radze sobie z tym w ten sposób że cały czas utrzymuję w miodarce ok 40l. miodu co ją dociąża i nie skacze . Z mocowaniem stałym ja bym się nie spieszył bo można rozwalić miodarkę i podobno łożyska się sypią . Jak przeszedłeś z 3 ramkowej na 30 to chwilę musisz powirować żeby nabrać wprawy. Cierpliwości i powodzenia . żeby było co wirować to niech nawet skacze :D

Autor:  górski_pszczelarz [ 13 lipca 2014, 17:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Lenin pisze:
Wyciąg ramki i sprawdź bez ramek. Jak chodzi to jest ok. Ja mam na 40 ramek i bardzo duże znaczenie ma rozkład ciężaru, radze sobie z tym w ten sposób że cały czas utrzymuję w miodarce ok 40l. miodu co ją dociąża i nie skacze . Z mocowaniem stałym ja bym się nie spieszył bo można rozwalić miodarkę i podobno łożyska się sypią . Jak przeszedłeś z 3 ramkowej na 30 to chwilę musisz powirować żeby nabrać wprawy. Cierpliwości i powodzenia . żeby było co wirować to niech nawet skacze :D


wypróbowałem na pustej i śmiga ładnie. Chyba tak jak piszesz trzeba wprawy nabrać. Spróbuję z dociążeniem dna tak jak piszesz. Niestety w tym roku za dużo wirowania nie będzie. To dopiero pierwsze w tym roku i raczej na jednym odbiorze miodu z uli + odwirowanie miodni na koniec sezonu się skończy. No ale mam nadzieję że kolejny rok będzie ciut urodzajniejszy. W zeszłym roku o tej porze już byłem po 2 miodobraniach i spadź czekała w nadstawkach. A w tym roku czeka ale cukier w pracowni do dokarmiania po sezonie ;/

Autor:  kudlaty [ 13 lipca 2014, 17:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

przykręcać na stałe nie trzeba możesz zrobić gumowe podkładki pod nogi+ miód na dnie sukces murowany :wink:

Autor:  górski_pszczelarz [ 13 lipca 2014, 19:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

kudlaty pisze:
przykręcać na stałe nie trzeba możesz zrobić gumowe podkładki pod nogi+ miód na dnie sukces murowany :wink:


tak to jest jak się przesiada z malucha do mercedesa :) hehe. Musi upłynąć kilka miodobrań zanim obczaję system.

Autor:  GYRA [ 13 lipca 2014, 21:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Najpierw wolne obroty w jedną i drugą stronę bo rozwalisz miodarkę w pierwszym dniu ,ramki muszą być w miarę wyważone nie może byc jasny susz po jednej stronie ,a ciemny po drugiej musisz wkładać na przemian.

Autor:  Mariuszczs [ 13 lipca 2014, 23:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

A czemu w jedną i drugą stronę ?

Zabawa to jest dopiero jak się wiruje pokrystalizowany częściowo rzepak.

Autor:  adidar [ 15 lipca 2014, 09:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

górski_pszczelarz, miodarka rzuca się, bo na bank któreś ramki są dużo cięższe od pozostałych i są z jednej str. Prawdopodobnie pierzga w plastrach lub skrystalizowany np. rzepak jak pisze Mariusz.
Niestety takich ciezkich plastrów nie odwirujesz do sucha. A przykręcać miodarki nie radzę, bo z czasem pójdą spawy i coś pier...nie.

Autor:  Mittelwand [ 15 lipca 2014, 22:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

MIODARKA MUSI BYĆ PRZYTWIERDZONA NA STAŁE DO PODŁOŻA. KAŻDY INNY POMYSŁ JEST BŁĘDNY. PLASTRY DOBIERAMY CIĘŻAREM W MAŁYCH MIODARKACH-W DUŻYCH-POWYŻEJ 40 PLASTRÓW JEST W ZASADZIE WSZYSTKO JEDNO. MIODARKA SIĘ BUJA BO TAK MA BYĆ, A SPAWY NIE PUSZCZĄ JAK JĄ ZROBIŁ FACHOWIEC-AMEN :)

Autor:  CYNIG [ 16 lipca 2014, 08:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Mittelwand, z całym szacunkiem ale się mylisz.
Tak jak tu już pisali Koledzy mocowanie miodarki na sztywno, jako rozwiązanie na "bicie" spowodowane nierównomiernym obciążeniem, to najprostsza droga do jej zużycia eksploatacyjnego w przyspieszonym tempie.

Autor:  Mariuszczs [ 16 lipca 2014, 09:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Dynamiczne naprężenia i to niemałe mogą nawet profile popękać a co dopiero przy spawach.

Autor:  Lenin [ 16 lipca 2014, 16:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

[quote="Mittelwand"]MIODARKA MUSI BYĆ PRZYTWIERDZONA NA STAŁE DO PODŁOŻA. KAŻDY INNY POMYSŁ JEST BŁĘDNY. PLASTRY DOBIERAMY CIĘŻAREM W MAŁYCH MIODARKACH-W DUŻYCH-POWYŻEJ 40 PLASTRÓW JEST W ZASADZIE WSZYSTKO JEDNO. MIODARKA SIĘ BUJA BO TAK MA BYĆ, A SPAWY NIE PUSZCZĄ JAK JĄ ZROBIŁ FACHOWIEC-AMEN :)[/quote
Mógłbym się z tym zgodzić pod warunkiem, że będzie zastosowana bardzo gruba blacha na bęben i cała konstrukcja będzie masywna . Ja mam bardzo solidną miodarkę wykonaną przez poważną firmę, ale grubość blachy jaka jest zastosowana raczej by tego nie wytrzymała.

Autor:  Mittelwand [ 16 lipca 2014, 22:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Ech ! Napiszcie fachowcy od naprężeń i innych takich tam...(późno więc mi się nie bardzo chce...) ile wy miodu w tych luźno stojących miodarkach w życiu wywirowaliście. Miodarka musi być przytwierdzona do podłoża-Amen teoretycy
PS. W sumie to ciekawe bo ja nigdy nie przytwierdzonej miodarki nie widziałem-no chyba że w sklepie. Czy to Australia, Austria, Nepal, Indie, Etiopia, Ciechocinek, Pszczela Wola czy Inne Mniejsze Lub Wieksze Zadupie czy Metropolia miodarki były zawsze przymocowane do podłoża. A jak wirowaliśmy pod namiotem w Radecznicy w 1986 latem to mieliśmy ręczne "czwórki" przykręcone do takich specjalnych podstaw z desek i to było do dupy bo mało stabilne było. Miodarki kotwić-Amen

Autor:  CYNIG [ 17 lipca 2014, 08:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Podręczniki z mechaniki, wytrzymałości i zmęczenia materiałów do wymiany, Mittelwand, napisze nowe. Huraaaa :)

A tak na marginesie, widziałeś a lepiej pracowałeś kiedykolwiek na obecnie produkowanych wirówkach. Takich z naszych sklepów, nie ze świata.

Porównywanie wirówek elektrycznych do kręconych korbą jest... hmmm nadmiernym uproszczeniem zagadnienia :) Wszak w nich nie tylko kosz wiruje ale i jeszcze człowiek targa korbą.

Autor:  asan [ 17 lipca 2014, 08:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Tak się zastanawiam czy przy miodarce radialnej nie wystarczy rozpocząć wirowania od wolnych obrotów i stopniowo ich zwiększać ?

Autor:  CYNIG [ 17 lipca 2014, 08:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

asan, zupełnie wystarczy, tak właśnie robię u siebie

Autor:  Zdzisław. [ 17 lipca 2014, 08:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Uważac na ułożenie plastrów ,a nie bezmysnie pchac wszystko do kosza jak leci i dobrać parametry programu [obroty]do plastrów i...i.. to wszystko .
Tak na marginesie trzeba mieć "osobliwa "konstrukcje osobowości żeby wszystko, albo prawie wszystko robić "na siłe" bez przysłowiowego pomyślunku ,ale można i tak :wink: w tym miodarke kotwic :lol: .

Bez urazy -jak to piszejeden z Kolegów.

Autor:  Zdzisław. [ 17 lipca 2014, 08:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Prosze o usunięcie tego ,"wyczyszczonego" postu ,sam nie potrafie .
A jednak potrafie :shock: to usunać to .

Autor:  kudlaty [ 19 lipca 2014, 09:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Zdzisław. pisze:
Tak na marginesie trzeba mieć "osobliwa "konstrukcje osobowości żeby wszystko, albo prawie wszystko robić "na siłe" bez przysłowiowego pomyślunku ,ale można i tak :wink: w tym miodarke kotwic :lol: .


pomijam już skrajnosci typu wrzucenie jak leci plastrów i obroty na full,
skoro nie można przykręcać miodarki do podłoża to po kiego grzyba w nóżkach są otwory na śruby mocujące :?: :?: :?:
moja nowa miodarka łysoniowska na refundacje zaniemogła wczoraj no chyba z braku zajęcia, akurat przypadkiem skończyła się gwarancja.... zabawkowy silniczek nie daje oznak życia może coś skorodowało jak śruby w rocznym stole do odsklepiania a może była zaprojektowana na użytkowanie 2 letnie

Autor:  CYNIG [ 19 lipca 2014, 10:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

kudlaty pisze:
...po kiego grzyba w nóżkach są otwory na śruby mocujące...


Przyznam że czekałem na ten argument.
Jak sam się przekonałeś to producent wcale nie jest zainteresowany długowiecznością swojego sprzętu.
Jeszcze mi taka myśl przyszła, może być sytuacja w większych "fabrykach pasiecznych", że koszty osobowe są na tyle duże, że bardziej opłaca się wcześniej wymienić mocno eksploatowany sprzęt niż ponoszenie kosztów dodatkowych roboczogodzin.

Autor:  asan [ 19 lipca 2014, 19:19 - sob ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

W dobrze zaprojekrowanym sprzęcie powinny polecieć lożyska. Po osiem zeta sztuka. Wymiana i kolejna pięciolatka. Niestety obawiam się że w segmencie amator/semiprofi wszystko jest zrobione z gównolitu bo każdy grosz oszczędności na sztuce księgowi sumiennie wyliczyli. BTW nie wiem jak to jest że moja miodarka kupiona używana, wyprodukowana w krysysie 1982r. Jest solidniejsza niż to co widzę u Łysonia. Swoją drogą to ciągle jest na niej napis 18,600. Może jakby teraz kosztowały tyle to też by były mocne? ;)

Autor:  Mariuszczs [ 19 lipca 2014, 20:18 - sob ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Cena sprzętu mówi nam bezpośrednio że nie może on być wieczny.

Autor:  baru0 [ 20 lipca 2014, 00:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

asan pisze:
nie wiem jak to jest że moja miodarka kupiona używana, wyprodukowana w krysysie 1982r. Jest solidniejsza niż to co widzę u Łysonia.

Bo ludzie WSTYDU nie mają i nie ma odpowiedzialności .
Zrobić osobny temat z tymi bublami i wklejać tam zdjęcia .
Tych skorodowanych śrubek ,i innych badziewiastych rzeczy za które każą płacić grube pieniądze .

Autor:  Mariuszczs [ 20 lipca 2014, 08:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Myślisz że znajdziecie producenta śrubek ?

Autor:  lalux5 [ 20 lipca 2014, 12:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Mariuszczs pisze:
Myślisz że znajdziecie producenta śrubek ?

Nie o to chodzi , aby pszczelarz szukał podwykonawców dla producenta !
Rdzewiejące spawy w miodarkach , w odstojnikach to norma w obecnym sprzęcie.
Wykonane niechlujnie , śrubki wystające po 1,5 cm , nie pasujące do danej konstrukcji
i nie mające nic z materiałem nierdzewnym !Na marginesie jedna z moich miodarek poczciwa ocynk podczas wirowania : skacze , bije , a ja na nic nigdy nie zważałem i ani myśli pęknąć na złączeniach . Więc proszę nie mówić że padające łożyska , rdzewiejące spawy i pękające łącza to efekt złej eksploatacji . Sorry , tak się dzisiaj robi , takie mamy czasy .

Autor:  Mariuszczs [ 20 lipca 2014, 13:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

Normalne że spawy będą rdzewieć. Uciekają zawarte składniki i pogarszają się właściwości. Łożysk dobrych też ze świecą szukać, także japońskie czy polskie to nie te same co 20 lat temu.

O samą blachę o jednakowym składzie z jednej dostawy trudno. Sam trochę robię i widzę że jeden arkusz to nie to samo co drugi. Niestety tutaj jako malutki odbiorca nie mam broni do walki.

Profile bardziej równe w jednej partii, ale z dwu to już nigdy. Takie ze stali zwykłej, ale jak pracowałem jako spawacz to drogie stale konstrukcyjne to samo. Albo na obróbce metali - detal w czasie wykonania idzie na stół magnetyczny a tu okazuje się że magnes całej partii nie chce złapać ..... stal znana jako taka że nigdy z magnesa się nie oderwie

Ale trzeba pisać, dzwonić do producentów. Reklamować. A do mnie w pierwszej kolejności bo jak ja ze sprzętu wykonanego sam sobie jestem 100% zadowolony, jednak ktoś inny może dać mi do myślenia co poprawić .

Znajdź teraz blachę ocynkowaną taka jak masz na miodarce, lub na starym dachu . Mogę podać przykład ze sklepu gdzie chłop przychodzi z reklamacją że mu blacha ocynkowana rdzewieje. Odpowiedź żałosna " to że jest ocynkowana to nie znaczy że nie rdzewieje ".

Autor:  Warszawiak [ 22 lipca 2014, 17:39 - wt ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

baru0 pisze:
Bo ludzie WSTYDU nie mają i nie ma odpowiedzialności
Dokładnie tak. Wujo był kowalem (pracował w PZL Okęcie) i po godzinach robił nierdzewki kotły do lodów dla Grycana jak startował. Służyły dziesiątki lat. Ale to była blacha. A nie te folie od Łysonia:)

Autor:  BeeBeeBee [ 22 lipca 2014, 18:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

To się nazywa programowane zużycie sprzętu, bardzo często stosowane w przypadku elektroniki, sprzęt konstruuje się w taki sposób aby zużywał się zaraz po minięciu gwarancji.Niestety takie są realia teraz, a szkoda.

Autor:  atomek0 [ 25 lipca 2014, 10:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Problem z miodarką

W mojej starej miodarce pekła zębatka. Czy ktos się orientuje może gdzie w okolicach Łodzi moge taką częśc dorobić?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/