FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=18567
Strona 1 z 1

Autor:  SENEX [ 03 października 2016, 10:04 - pn ]
Tytuł:  Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

http://telewizjarepublika.pl/nakaz-likwidacji-44-letniej-pasieki-bo-pszczoly-przeszkadzaja-sasiadom,38722.html

Czy to w tej miejscowości mieszka kolega Kowaliczek ?
Niedługo, żeby mieć pszczoły, to na odludzie trzeba się wyprowadzić.

Autor:  jarok [ 03 października 2016, 10:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Teraz miastowe na wieś przyjeżdżają i chcą wypocząć bez smrodu, piania kogutów i szczekania psów i basta!!! :pala:

Miód może być - ale pszczół nie bo wszyscy się w tym mieście uczulili wpierad... witaminizowane kurczaki, benzoesany i inne chemiczne świństwo :thank:
- i teraz potrzebują świeżego powietrza bo dbaję o zdrowie :haha:

Autor:  adriannos [ 03 października 2016, 10:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

40 lat stoi sobie pasieka. I jak to łatwo wszystko stracić.

Autor:  kudlaty [ 03 października 2016, 10:36 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

SENEX, gdybyś przeczytał artykuł to byś wiedział że chodzi o Zawoje nie Suchą b

Autor:  Marcinek [ 03 października 2016, 18:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

W tym krótkim przekazie - jest zawarta nieprwadziwa informacja.
cyt. "Dr Hajnalka Szentgyorgyi z Katedry Sadownictwa i Pszczelarstwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie podkreśla, że pszczoły atakują tylko i wyłącznie, kiedy czują się zagrożone."
Ja wczoraj stałem w czarnej koszulce koło przystanku (nie wykonywałem żadnego ruchu) - dostałem "strzała " w plecy. Nie byłem nawet wyperfumowany.
Nie jest prawdą to stwierdzenie - ponieważ jest wiele czynników które denerwują pszczoły a czasami - cierpi na tym niewinny człowiek (w tym przypadku ja). Mi to akurat nie przeszkadza bo nie jestem uczulony. Jednak dziś dostałem ja - jednak jutro dostanie dziecko czy inna osoba która poczuje się urażona postanowionymi ulami - do 3 km (bo tyle lata pszczoła).

Powód do usunięcia uli to głównie uczulenia oraz ból - który ludzie interpretują jako całkowicie niezawiniony i czemu moją go znosić. Najlepszą sytuacją jest wnieść do sądu pozew o usunięcie pasieki. Inną sprawą jest ostatnim czasy rozpropagowanie posiadania uli. Stawia się je wszędzie - dosłownie wszędzie nie zachowując minimalnych odległoośći. Takich wyroków będzie więcej a niestety będzie więcej bo jest sporo pszczelarzy albo powiem pseudo pszczelarzy którzy nie znają sie na prowadzeniu pasieki - idą na żywioł.
Tu muszę przyznać ,że będą cierpieć pszczelarze doświadczeni - ci co znają sie na tym - jednak wystarczy jeden nieodpowiedzialny "ludż" i niszczy pasieki dobrze prowadzone - bo na kogoś trzeba zwalić i komuś nakazać usunąć pasiekę.
Ale to moje zdanie.

Autor:  wiesiek33 [ 03 października 2016, 18:17 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek pisze:
Jednak dziś dostałem ja - jednak jutro dostanie dziecko czy inna osoba która poczuje się urażona postanowionymi ulami - do 3 km (bo tyle lata pszczoła).
Kolego a osy szerszenie komary i muchy nigdy cię nie pożądliły i nie pogryzły o wiele dotkliwiej .?

Autor:  Marcinek [ 03 października 2016, 18:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

wiesiek33, i do czego dążysz?
Ja pokazuję tylko jak myślą ludzie.
Nie zwracają uwagi na to że komary i inne - sola w oku są pszczoły. A przy okazji zawiść.

Tak na marginesie to - szerszeń - 0, osa - 1, komary - ???? - na pewno nie dotkliwiej. Po pszczole pamiętam prawie tydzień - ale to tak na marginesie.

Autor:  henry650 [ 03 października 2016, 18:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek, dokładniej to lataja dalej duzo dalej a ludzie tak myslą jak ty piszesz nic nie zrobisz ale skoro pasieka stoi kilka czy kilkadziesiat lat a ktos chce kupic dzialke i czy to ma byc dom czy rekreacyjna musi sie dobrze zastwanowic czy to zrobic bo to nie pszczelarz powinien sie dostosowac tylko ten kto jest nowy bo wczesniej widzial ze sa pszczoly


henry

Autor:  vega [ 03 października 2016, 18:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

henry650 pisze:
bo wczesniej widzial ze sa pszczoly


henry

A nawet jak nie widział to powinien był się dowiedzieć tak samo, jak dowiedział się o warunki zabudowy, możliwość dojazdu czy też o braku slumsów w sąsiedztwie.

Autor:  Marcinek [ 03 października 2016, 18:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

henry650, i tu jesteś w dużym błędzie.
W naszym prawodawstwie nie ma czegoś takiego jak "Prawo Ziemi" - jest to tylko w dwóch krajach.

Polega to na pierwszeństwie w zasiedlaniu ziemi.
Dam przykład.
Pszczelarz ma pasiekę od 20 lat - tam się osiedlił. Nie ma sąsiadów. Nagle się pojawiają i pszczoły "kłują". Sprawa trafia do sądu - natychmiast idzie do kosza bo pszczelarz był tam pierwszy.

U nas - niestety nie ma w prawie niczego takiego. Jedynie co masz wgląd - jednak tego nikt nie robi - plan zagospodarowania przestrzennego (gmina). Jednak czy ty kupując mieszkanie w bloku - latasz po sąsiadach i patrzysz czy to nie patologia? Zapewniam, że nie !!! Tak wiec - ktoś kupuje działkę i oczekuje że będzie cisza i spokój. Zazwyczaj ogląda się okolicę bardzo pobieżnie i uli sie nie dostrzega. To wychodzi później i ludzie walą do sądów wygrywając. Zawsze liczy się - człowiek.

Nawet zobacz afery z deweloperami - budują budynek i piszą w ulotce że widok na park - "słoiki" kupują mieszkania i jest OK.
Po sprzedaży mieszkań - rusza budowa (nawet tego samego dewelopera).
Zasłania ten park - idą pozwy - niestety są oddalane.

Ot, polska rzeczywistość.

Zaś z drugiej strony - popatrz zawsze od drugiej strony. NIe stój murem za innymi bo mogę przytoczyć kilka przykładów z których często mają nawet sądy problem - jednak zawsze wychodzą z założenia że człowiek wsadza tam swój życiowy dorobek a działalność czy inne zajęcia można przenieść. Nikt i nigdzie nie ma powiedziane, zapisane że musisz mieć ule pod domem. Ja mam 100 km - i do kogo mam mieć pretensje? Jednak tam mam spokój - mam 100 metrów (do brata ciotecznego) który i tak miał pretensję że mu pszczoły siedzą na lipie.
Sami mi proponowaliście co mam zrobić - miodek i zakropienie i sprawa załatwiona.
NIE !!!!
Mam wszystko w 100% prawnie i nie może się przywalić.

Autor:  henry650 [ 03 października 2016, 19:04 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek, no racje masz ale czy prawo nie jest kulawe ?popatrz tak jak pisales ktos mial ziemie postawil jakis zaklad a po kilku latach zaczeli tam stawiac domy i nagle ten zakład zaczyna przeszkadzac bo glosno bo pył itpi co zlikwidowac zaklad ? to jest chore ale prawdziwe moje kilka uli stoi w ogrodzie oczywiscie jak bym chcial z godnie z pzepisami to cienko to widze ale pozostale sa ok bo w lesie


henry

Autor:  krzysztof [ 03 października 2016, 20:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek, A jesli w poblizu powiedzmy 300 600 m są inne pasieki to czyja pszczoła go użądliła ? chyba że ja poznał ? to już inna sprawa A jak sam piszesz 3km to czyja ciebie uwaliła ? Nie przejmuj się być dobrej myśli użądlenie minie a smród , złość , zawiść , chęć odwetu pozostaną poz Krzys :D :pl:

Autor:  Marcinek [ 03 października 2016, 20:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

henry650, - czy prawo kulawe? Na ten temat to już nie umiem Ci odpowiedzieć. Jednak są pewne zasady społeczne które powinniśmy przestrzegać.
Przed chwilą - napisałem inny post - po pewnych przemyśleniach.
viewtopic.php?p=332376#p332376
krzysztof pisze:
Nie przejmuj się być dobrej myśli użądlenie minie ...

Krzysiu - nie przejmuję sie - dałem tylko przykład z życia. Dziś mnie to spotkało - jutro małe dziecko.
Powiem więcej - u mnie w Warszawie roiły sie pszczoły na blisko placu zabaw. Blady strach padł na matki - zbiorowa histeria.
Jak to wytłumaczyć?
Trauma?
Tak !!!
Matki bały się pozostawić swoje dzieci nawet po trzech dniach - omijały ten plac zabaw. Pszczół nie było już po 2h - a ludzie podnieśli larum na wszystkich portalach (FB i inne).
Pszczoły mordercy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jednak trzeba się zastanowić i poszukać drugiego dna tej sprawy. Spojrzeć obiektywnie a nie subiektywnie.

Autor:  kudlaty [ 03 października 2016, 20:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

ale wymyslacie jak masz pasieke 100, 200, 300m dalej to żeby kogoś pszczoła to trzeba mieć pecha i na nią nadepnąć bo w innym wypadku można czekać do śmierci na użądlenie
inna sprawa jeśli ma ktoś ule przy płocie koło sąsiada jak pisało w artykule wiadoma sprawa że jeśli będzie na lini lotu to go pszczoła dziabnie prędzej czy później i nie ma tutaj nic do rzeczy ogrodzenie na 2-3 m bo to nic nie zmienia,
u mnie na wiosce był problem jak pasieka była 50m od najbliższego domu a tu jest mowa o 4-9m od granicy to są zupełnie inne sprawy, polecam sobie stanąc na lini lotu i zacząć coś robić to zdanie zmienicie czy mogą być upierdliwe czy nie
a tak wgl tematy powinny być połączone bo jest kilka o tym samym i komentarze się powtarzają

Autor:  Marcinek [ 03 października 2016, 20:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

kudlaty, ale temat jest ostatnim czasy na tapecie - jednak te sprawy są odnośnie innych pasiek. Połączenie tych tematów - będzie trudne i wprowadzi chaos informacyjny.

Wracając do tematu - u mnie jeszcze rok temu nie było pasieki a najbliższa była (w linii prostej) 4 km i jednak miałem pecha. Walnęła mnie i to 2 razy. Raz na łące kiedy to chodziłem w kapciach i drugi kiedy siedziałem koło lipy i piłem soczek.

Autor:  ZRoko [ 03 października 2016, 20:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek---musisz wyciąć lipę .

Autor:  Marcinek [ 03 października 2016, 21:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

ZRoko pisze:
Marcinek---musisz wyciąć lipę .

Lipy - liczba mnoga - mam ich na podwórku tylko 11 sztuk (takie po 20 i więcej metrów). :)

A teraz jak mnie walnie - to co mam wyciąć? Swoje ule? :) :)

Autor:  kudlaty [ 03 października 2016, 21:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek pisze:
Wracając do tematu - u mnie jeszcze rok temu nie było pasieki a najbliższa była (w linii prostej) 4 km i jednak miałem pecha. Walnęła mnie i to 2 razy. Raz na łące kiedy to chodziłem w kapciach i drugi kiedy siedziałem koło lipy i piłem soczek.





na pewno była to że czegoś nie widać nie znaczy ze tego nie ma a obecnie ciężko znaleźć kawałek niezagospodarowanego terenu pod pasiekę, poszukaj jakiejś miejscówki a okaże się że w pobliżu jest jakaś pasieka znam to z autopsji
masz w życiu wielkiego pecha :haha: Marcinek, poczytaj o innych pechowcach http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html

Autor:  Marek74 [ 08 października 2016, 10:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Marcinek pisze:
[b]
(...)Tak wiec - ktoś kupuje działkę i oczekuje że będzie cisza i spokój. Zazwyczaj ogląda się okolicę bardzo pobieżnie i uli sie nie dostrzega. To wychodzi później i ludzie walą do sądów wygrywając. Zawsze liczy się - człowiek.

(...) Ja mam 100 km - i do kogo mam mieć pretensje? Jednak tam mam spokój - mam 100 metrów (do brata ciotecznego) który i tak miał pretensję że mu pszczoły siedzą na lipie.
Sami mi proponowaliście co mam zrobić - miodek i zakropienie i sprawa załatwiona.
NIE !!!!
Mam wszystko w 100% prawnie i nie może się przywalić.



A za 2 lata brat cioteczny, czy kto inny sprzeda ziemię na działki w pobliżu Twojej pasieki i pojawią się miłośnicy wypoczynku w ciszy, na łonie natury i tylko te pszczoły :shock: ...

Inny przykład
Augustów- to miasto turystyczne, o dużej stopie bezrobocia. Istniał tu wielki tartak o powierzchni kilkadziesięciu hektarów. Miasto sprzedało po preferencyjnych cenach jego grunty, powstawało osiedle w pobliżu budynków jeszcze działającego wówczas tartaku. Ludziom zaczął przeszkadzać zakład, były skargi, kontrole... dziś nie ma tartaku.

Autor:  Marcinek [ 08 października 2016, 10:23 - sob ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

kudlaty pisze:
masz w życiu wielkiego pecha :haha: Marcinek, poczytaj o innych pechowcach http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html

Może mu żona życzyła "Niech cię piorun trafi". A mówią, że na świecie nie ma czarownic. Są !!! :haha: :haha: :haha: :haha:

Marek74 pisze:
Ludziom zaczął przeszkadzać zakład, były skargi, kontrole... dziś nie ma tartaku.

Oj, tu mogły nałożyć się inne czynniki. Często tak jest że gminy tworzą specjalne strefy ekonomiczne i często na te tereny przenosi się firmy - za pieniądze z UE. Np. Garwolin coś takiego stworzył i ma się z tym dobrze. Naprawdę to fajnie przemyślane.

Autor:  waldwielki41 [ 08 października 2016, 12:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Likwidacja pasieki w Suchej Beskidzkiej

Ludzie !!!!! Przestańcie z nim dyskutować.
Pisze bzdury jak mało który , A Was to rajcuje?
Pozdrawiam Waldek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/