FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Koledzy, mam pytanie do osób mających pasieki poza miejscem zamieszkania. Jak minimalizujecie ryzyko kradzieży uli?

Sadzasz babcie dajesz jej słoik miodu i wydziwiacze i jedzie sweterki przez cały sezon a przy okazji pilnuje ci pasieki

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.

TYLKO PSZCZOŁY OBRONNE/ czyt . bardzo złośliwe/ i po problemie, a tak poważnie może zafunduj sobie monitoring przez telefon + alarm ruchowy??????

bardzo dobre efekty przynosi zaminowanie pasieczyska. Tylko trzeba uważać żeby się zbytnio nie rozerwać

najlepiej mieć ule w takim miejscu żeby były jak najmniej widoczne, poza tym faktycznie pomyśl o tych minach

Wiesz jak sie ma ule daleko to zawsze isnieje niebezpieczeństwo kradzieży lub dewastacji mendy chodzą po tej ziemi i nie ma 100 % zabezpieczenia. Njlepiej znaleźć w pobliżu jakiegoś starszego pana, który raz czy dwa razy dziennie przejdzie w pobliżu pasieczyska. Za parę słoików miodu chętnie Ci przypilnuje pasiekę. Ja mam pasiekę w pobliżu szlaku turystycznego i czasami się zdarza, ze dla " jaj" jakiś osioł zerwie daszek, zerwie termometr itp. Na szczęście trudno do mnie tam dojechać więc z kradzieżami mam spokój, ale mam za to w pobliżu misia. Pozdrawiam

_________________
Wacław Białogłowicz