FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Polskie Drogi
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=3405
Strona 1 z 1

Autor:  Kacper4500 [ 20 września 2010, 10:49 - pn ]
Tytuł:  Polskie Drogi

Witam serdecznie wszystkich kolegów.
W tym temacie, chciał bym żebyście pomogli mi zrozumieć, pewne zjawisko, jakie sie pojawiło na naszych drogach od pewnego czasu.
Od 24 lat pracuję jako kierowca powyżej 3.5t i uważam że kiedyś była większa kultura i wyrozumiałość, między użytkownikami nasz drug, niż w czasie teraźniejszym.
Wiadomo, że natężenie ruchu, w dzisiejszych czasach, wzrosło kilka krotnie, a kultura podupadła.
Zauważyłem że w ostatnim czasie, jadąc zestawem 40-to tonowym sprawia mi coraz więcej problemów zmiana pasa jak i sama jazda drogą, ponieważ dość często, zdaża się wjeżdżanie mi wprost pod zderzak, aut o mniejszej masie, ba a nawet spychanie z drogi.
Co o tym myślicie?

Autor:  bialymis71 [ 20 września 2010, 11:05 - pn ]
Tytuł: 

Przejedź się do Warszawy tam dopiero jest kulturka :wnerw: ale najgorsze są korki, jedna wielka masakra :do bani: Nie wiem jakimi trasami się poruszasz ale Ci współczuję. Od pewnego czasu zauważyłem większą uprzejmość wśród kierowców oczywiście w mniejszych miejscowościach :oczko:

Autor:  kudlaty [ 20 września 2010, 14:06 - pn ]
Tytuł: 

Kacper4500 pisze:
jadąc zestawem 40-to tonowym sprawia mi coraz więcej problemów zmiana pasa jak i sama jazda drogą, ponieważ dość często, zdaża się wjeżdżanie mi wprost pod zderzak, aut o mniejszej masie

nie mam może dużego staży jako kierowca (dopiero 3 lata) ale mimo tego "zrobiłem" już troche km, wg mnie dużo jest cwaniactwa zwłaszcza wsród (niestety musze to przyznac) młodych kierowców... bardzo sie niektórym spieszy nie wiadomo dokąd, wyprzedaja gdzie sie tylko da albo gdzie maja ochote... i nie jest ważne ze ktos jedzie z przeciwka... kompletny brak wyobrazni... ja w tym roku spotkałem się rano (jeszcze ciemno bylo) z pewnym baranem jechał mysle ok setka srodkiem drogi jakbym nie uciekł na pobocze to bysmy sie pocałowiali... na tym poboczu spotkałem oczywiscie krater tak walneło że myslałem ze kolo urwałem a tu "tylko" druty mi w oponie popękały i byłem w plecy o komplet opon, gdybym szybciej jechał to bym nie zdrapywali z czegos... ja sie nauczyłem cierpliwosci posiadajac malucha :oczko: teraz mam skromce clio nigdzie mi sie nie spieszy, jade sobie 80-90
najbardziej mnie denerwuje:
-jak ktoś mi jedzie na "ogonie"
- pakuje mi sie centralnie przed maske że musze gwałtownie hamowac
- jak mi ktos w nocy wali po oczach długimi
- nie umie ustawic sie po odpowiedniej stronie jezdni do skretu i w efekcie blokuje wszystkich
- bola mnie niektórzy niedzielni kierowcy wczoraj jechałem za takim "cintusiem" 50km poza zabudowanym a w zabudowanym 35km/h.... byłem cierpliwy bardzo długo, "zagotowało" we mnie jak przy skręcie w prawo gosciu zwolnił do 25 i na pożegnanie obtrąbiłem odpowiednioo klienta... bez przesadyzmu za cos takiego powinni ładowac mandaty i nie ma zmiłuj... mamy takie dorgi jakie mamy i naprawde malo jest miejsc w ktorych można bezpiecznie takiego kogos wyprzedzic w efekcie ciągnie sie sznurek za taka czarną owcą... to jest tamowanie ruchu i prowokuje niektorych do łamania przepisów i wyprzedzania w nieodpowiednich miejscach bo "albo go wyprzedze teraz albo bede jechał za nim kolejne 20km"

ale nie ma co narzekac coraz wiecej osób wie juz co to jest jazda "na suwak", ustępuje pierwszenstwa, machnie rąsią :oczko: i podziękuje jak trzeba, jeszcze zeby tak te reguły dotyczyły kierowców samochodów terenowych i tych "nowobogackich" ktorych stac na mandaty (lekarstwem na to by były mandaty proporcjonalne do zarobków)
podziwiam kierowców Tirów za ich umiejętnosci bo jezdzic takimi zestawami po naszych drogach to jest naprawde mistrzostwo... szkoda tylko że nie wszyscy wiedzą że 40ton troche ciężej jest zatrzymac niż osobówke, a o promieniu skrętu nie wspomne ...

Autor:  adidar [ 20 września 2010, 17:24 - pn ]
Tytuł: 

Robie 45 tys km rocznie na różnych trasach, ale najczęściej w Północnej Polsce. Najbardziej brawurowo jeżdzą kierowcy z aut o tablicach "PO", WW i DW. Warszwskie blachy maja jeszcze kilka innych literek, ale ogolnie chodzi o akwizytorow lub przedstawicieli handlowych. Oni na trasie wszedzie jezdza ponad przepisami. Na szczescie przenosne radary sporo na nich zarabiaja. I dobrze! Bo nie mam zamiaru przez debili miec wypadek. Najgorsze dla nich znaki z predkoscia 50 km.
Kultura na trasach jest duza. W miastach natomiast jest tragedia. Spotkałem się z dziwnym przypadkiem jadac spokojnie 2 pasmowka w miescie gdzie jest 70 i taka predkoscia jechalem, a gosciu mi mruga z tylu ostro, a ze bylo to w dzien za bardzo go nie widzialem i jakis kawalek tak przejechalem bo prawy pas byl zajety. Gdy w koncu zjechalem ów pedziwiatrowi, ten wyjezdza mi przed maske i przyhamowuje na stluczke. No i to jakas grupka mlodych w aucie BMW :brawo:

Autor:  henry650 [ 20 września 2010, 22:01 - pn ]
Tytuł: 

Nie tylko tak jest w polsce za granica tez to samo ,tez spoko jezdze z londynu do polski i z powrotem i po anglii i po polsce jest hamstow powiem krutko ale wkuzaja mnie duze samochody jak jest dwa pasy samochod maja zaladowany ledwie dyszy a on bieze sie za wyprzedzanie takim gruzlikiem takiego samego gruzlika i blokuje pas kilka kilomwtrow bo niema czym wyprzedzic rozpacz bieze


henry

Autor:  Jerzy K [ 21 września 2010, 01:23 - wt ]
Tytuł: 

Moja znajoma mieszka w USA. Kiedyś mieszkała w jednym stanie a pracowała w innym.Do pracy dojeżdżała ok. 80 mil. Tą samą drogą jeździł też młody i jak oświadczyła mi "ponętny" chłopak. Często się ścigali. Jak mówiła nie były to jakieś fanaberie ale zwykłe przekomarzanie się. Pewnego razu gdy usiłowała kontynuować to jak powiedziała przekomarzanie się, po przekroczeniu granicy stanu w którym mieszkała, to chłopak gwałtownie wyprzedził ją, zatrzymał i powiedział: w tamtym stanie to mogliśmy się ścigać i łamać przepisy, w tym stanie to on jest szeryfem czy też policjantem i nie pozwoli na łamanie prawa. Jeśli chce jeździć po jego stanie to ma to robić zgodnie z przepisami. Po takiej reprymendzie chłopak przestał być przystojny i ponętny a ona nauczyła się przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Za męża wyszła za polaka.
Ja uważam że każdy kierowca ma swoje drzewo, które na niego czeka, problem jest w tym że na jednych doczekuje się to drzewo i gwałtownie wyrasta na ich drodze, a na innych nie doczekuje się i spokojnie rośnie na poboczu, ci najczęściej umierają z starości.Ja w moim wieku już mam czworo oczu czyli wzrok nie ten co kiedyś, i refleks nie ten, ciągle pamiętam co czułem jak zajrzałem do auta chwilę po wypadku a mózg kierowcy kapnął mi na nos,( ciekawostka, jeśli ofierze wypadku spadną buty, to nie przeżyje, podobno to się sprawdza) i ciągle mam ochotę jeszcze pożyć trochę. Dlatego nie reaguję na tzw szpanerów co mają szybsze samochody, więcej pieniędzy i za wszelką cenę starają się wszystkim w okolicy to pokazać. Ich problem czy wyrżną w to czy w następne drzewo.Aby tylko nie skrzywdzili innych. Napewno tych szybkich i drogich samochodów, ani pieniędzy nie zabiorą na tamten świat. Po nich najczęściej płaczą dzieci, żony, matki. Dlatego robię swoje i staram się jechać zgodnie z przepisami. Przyznam się, że nie zawsze to się da zrobić. Dodam że świadomość ludzi się zmienia, kilkanaście lat temu wstecz, użyję takiego sformułowania, udzielano pomocy np. pijanym kierowcom którzy spowodowali wypadki, dzisiaj są wskazywani a nawet zatrzymywani przez przygodnych ludzi.Mam nadzieję że jeszcze będę długo i w miarę rozsądnie poruszał się swoim tanim i wolnym samochodem. Jakoś tam dojadę do celu, a że trochę wolniej, mnie się nie śpieszy na tamten świat.

Jerzy K.

Autor:  kudlaty [ 21 września 2010, 15:40 - wt ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jerzy K.

:brawo: :brawo: :brawo:

Autor:  jopa [ 21 września 2010, 17:36 - wt ]
Tytuł: 

Pół biedy, kiedy "rajdowcy" odchodzą nie pociągając za sobą, jakże często niewinnych współużytkowników dróg. To, że drzewo lub niespodziewany zakręt na nich czeka to prawie pewne, ale dlaczego nie myślą o innych?

Autor:  bialymis71 [ 21 września 2010, 22:15 - wt ]
Tytuł: 

jopa pisze:
dlaczego nie myślą o innych?

bo są pewni siebie i myślą, że mają pełnie władzy nad samochodem nie zdają sobie sprawy, że ktoś siedzi obok i coś mu się może stać nie reaguje na innych którzy krzyczą zwolnij!!! on dalej przyspiesza(znam z własnego doświadczenia bo jechał pierwszy i ostatni raz z takim wariatem). Młody kierowca szaleje do czasu, gdy znajdzie się w niebezpiecznej sytuacji, jeśli po niej nie zmądrzeje to nic go nie uratuje!!! Znam wielu piratów drogowych. W ubiegłym roku bodajże w grudniu już dokładnie nie pamiętam ale chyba w środę koleś odebrał prawko, dostał wtedy nowe autko z salonu i chciał zaszpanować dziewczynie i jej rodzicom, następnego dnia zabrał ją na przejażdżkę no sobie pojeździł nowym samochodem którego odstawiał na złom, na szczęście nic się nikomu nie stało zwykły głupi poślizg. Jakiś miesiąc temu kolega(po paru kolejkach) wjechał swoim autem do sklepu :uśmiech: Ja też lubię czasem poszaleć po drogach ale bez przesady i nigdy nie zdarzyło mi się wsiąść do samochodu pod wpływem alkoholu, a kilkadziesiąt imprez się zaliczyło. Świeżo upieczonym kierowcom polecam malucha albo poloneza pojeździcie sobie, a za 2-3 lata możecie kupić sobie autko z silnikiem 1,4 -1,6 itd.
Ps. Ja się nie dziwię młodym kierowcom, że szaleją na drogach ponieważ instruktorzy jazdy pozwalają na to. Pomijając fakt, że zapisałem się do najlepszego ośrodka w województwie to tam naprawdę niektórzy instruktorzy pozwalają szaleć. Sam wypróbował jednego do ilu km/h mi pozwoli się rozpędzić, a jechałem nową toyotą yaris na liczniku miałem 148km/h wtedy powiedział żebym trochę zwolnił. Teraz sobie wyobraźcie babkę za kierownicą przy takiej prędkości masakra. Jeździłem z jedną babką, która wjeżdżała pod koła tirom podczas wymijania albo łapała pobocza.

Autor:  łupaszko [ 21 września 2010, 22:40 - wt ]
Tytuł: 

najgorsi są kierowcy tirów na moim terenie na tych wąskich alejowych drogach istna plaga asfalt wąski drzewa w skrajni a 1 z 2 zap...la na nic nie patrząc 2 tygodnie temu zginął tak kolega z żoną z tirem szanse marne a i panowie z promilami to istna plaga .

Autor:  Marek [ 21 września 2010, 23:33 - wt ]
Tytuł: 

Witam.
Nie rozumiem jednego. Co mają pszczoły wspólnego z umiejętnością prowadzenia pojazdu mechanicznego? Opanowały już taką umiejętność?
Za mało czytam.
Pozdrawiam

Autor:  Rav [ 22 września 2010, 06:42 - śr ]
Tytuł: 

Marek,

Nie samym chlebem człowiek żyje.

pozdro

Autor:  Kacper4500 [ 22 września 2010, 09:08 - śr ]
Tytuł: 

A mi się wydaje że mają, bo bodaj że w zeszłym roku pszczelarz przewożący pszczoły w polonezie, żle zabezpieczył ul czy ule i pszczoły wyszły i go pożądliły. Podobno nie przeżył.

Autor:  Jarosław Drozd. [ 01 lutego 2011, 22:40 - wt ]
Tytuł: 

Chłe chłe...
Kiedyś wiozłem ule kombiakiem i wyjechał mi TiR przed nos. Gwałtowne hamowanko, ulami bujnęło i jeden się mocno "rozszczelnił". Był spięty pasem ale wyleciała zatyczka wylotka. Przez następne 100 km miałem spore towarzystwo, ale żadna mnie nie rąbnęła, tylko głupio się czułem jak właziły mi pod nogawki krótkich spodenek :bosie: . Jesli ktoś nie przeżył w samochodzie otwarcia ula to dziwne ale możliwe - zdarzyło mi się wieźć odkładzik w nieszczelnej rojnicy i zaliczyłem żądełko w powiekę, ale były to pszczoły "polikwidacyjne" (rozdrażnione na pasiece goniły do 200 metrów, dlatego przerobiłem je na 5 odkładów). Zresztą co innego jak się ul tylko rozszczelni na autostradzie (nie mają powodów by się wściekać) a co innego jak się ul wywróci i otworzy na wybojach :szok:

Autor:  miodek24 [ 02 lutego 2011, 20:26 - śr ]
Tytuł: 

łupaszko napisał :
najgorsi są kierowcy tirów na moim terenie na tych wąskich alejowych drogach istna plaga asfalt wąski drzewa w skrajni a 1 z 2 zap...la na nic nie patrząc 2 tygodnie temu zginął tak kolega z żoną z tirem szanse marne a i panowie z promilami to istna plaga .

Jarosław Drozd napisał:
Chłe chłe...
Kiedyś wiozłem ule kombiakiem i wyjechał mi TiR przed nos.

Mam takie pytanie do łupaszko i Jarosław Drozd czy wie co to znaczy TIR że pisze kierowcy tirów a drugie to nie wszyscy kierowcy ciężarówek jeżdżą jak wariaci, w dużej mierze to zależy od pracodawcy jak kierowcy mają jeździć bo jak szef bierze zlecenie transportu na wczoraj bo sie nachapać niemoże to kierowca musi jechać szybko bo za spóźnienia są kary a kierowca jak chce pracować to musi tak jeżdzić albo dowidzenia przyjdzie następny.Następna sprawa polskie drogi jakby były szersze to by sie inaczej jeździło a ciężarówko jak się złapie pobocze to przeważnie się przewraca ,kolega z firmy w ubiegłym roku w listopadzie właśnie na wąskiej drodze złapał pobocze podczas wymijania i się przewrócił.Tak się składa że ja też jestem kierowcą ciężarówki i wiem jak to jest, a co nieraz osobówki odwalają na drodze to bym mógł pisać i pisać.

Autor:  pawel. [ 02 lutego 2011, 20:55 - śr ]
Tytuł:  Polskie Drogi

Koledzy ci którzy jeżdżą jak tu jechac co kawalek w jezdni locha jak diabli wpadasz i micha olejowa przy śilniku d....e albo cos sięurwie ,szkoda pisania o naszych drogach ,tylko naco idą oplaty za poja :bosie: zdy pawel

Autor:  SKapiko [ 02 lutego 2011, 22:33 - śr ]
Tytuł: 

pawel pisze:
tylko naco idą oplaty za poja :bosie: zdy pawel

jak to na co, biurwy zżerają, my płacimy i im kieszenie napychamy, ciekaw jestem dokąd będą z nas tak żerować

Autor:  zegaj [ 02 lutego 2011, 22:52 - śr ]
Tytuł: 

Dla kol miodk21, przedstawie taką sytuacje która zdarzyła sie naprawdę. Jechał starszy pan maluchem powoli bo miał kłopoty z silnikiem za nim tir nie mógł go wyprzedzić bo ruch z przeciwka , gdy się zrobiło wolniej cwaniak z tira poprostu zepchnął ze złości dziadka do rowu obserwując to w lusterku. Potem chwalił się przez CB każdemu co fajnego zrobił ze starym gratem , a co z tym starszym panem się stało? Należało by przytoczyć dialog chyba z "misia"- "A gdyby tak wasza matka czy ojciec czy syn jechali tym maluchem...". Tirowcy!!!! my kierowcy małych aut też chcemy żyć bo mamy dla kogoa w kontakcie z Wami nie mamy szans.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/