FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Co czytają pszczelarze?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=4244		 Strona 1 z 1
Autor:  hwafel [ 23 lutego 2011, 09:37 - śr ]
Tytuł:  Co czytają pszczelarze?
Patrząc na temat muzyczny i widząc, że pszczelarz nie tylko miodem żyje, postanowiłem wprowadzić na forum trochę kultury wyższej, proponuję więc, co następuje:

Guy N. Smith - Kraby 1
Guy N. Smith - Kraby 2
Guy N. Smith - Kraby 3
Guy N. Smith - Kraby 4
Guy N. Smith - Kraby 5
Guy N. Smith - Kraby 6

:szok: ........... :bosie: ......... :do bani: taaak.... powyższych proponuję NIE czytać: żeby nie było, któreś Kraby "zaliczyłem" w wieku lat nastu, a "fabuła" wygląda tak, że jakaś parka uprawia seks (za każdym razem inaczej), przychodzą kraby i ich zjadają (za każdym razem inaczej).

A poważnie to:

1. Karol Bunsch - Ojciec i syn
Piękny polski język, przyjemność czytania dla czytania. Ciekawa fabuła, realizm historyczny. Polecam większość książek tego autora (słabszych jest kilka ostatnich: Bezkrólewie, Odnowiciel)

2. Siergiej Łukjanienko - Zimne brzegi
Jeśli chcecie dowiedzieć się lub sobie przypomnieć, co się robiło w nastoletnim wieku dwadzieścia lat temu i wcześniej po nocach pod kołdrą, weźcie tą książkę do ręki.

3. Artur Domosławski - Kapuściński non-fiction
Znakomita biografia moje idola tzn. po przeczytaniu tej książki byłego idola.
Autor:  polbart [ 23 lutego 2011, 11:21 - śr ]
Tytuł: 
Dzikowy Skarb, Ojciec i Syn i trylogię Wawelskie Wzgórze, Wywołańcy, Przełom, czytałem. Piękne książki. Warto by kiedyś przeczytać pozostałe powieści Karola Bunscha.
Autor:  BoCiAnK [ 23 lutego 2011, 12:04 - śr ]
Tytuł: 
Od Kiedy jest Net coraz rzadziej zaglądam do książek Jedynie jakie zawsze ostatnio czytam od dechy do dechy to Pszczelarskie
Ale zdarzają się i wyjątki
Kiedyś bardzo Lubiłem książki uwielbiałem powieści Historyczne i nadal mnie to ciekawi a zwłaszcza udostępnione w Wolnej Polsce Prawdy o Historii Polaków i nie tylko na ziemiach rosyjskich i ich przeżycia
I tu mogę polecić
Paullina Simons
trylogię w której wchodzą 3 książki
Jeździec Miedziany
Tatiana i Aleksander
Ogród Letni
Ktoś kto ma słabe nerwy nie powinie nich czytać
Gdyż ukazują one Prawdziwe Oblicze reżimu Stalinowskiego
Uwielbiam za to dobry film ;-)
Autor:  adidar [ 23 lutego 2011, 19:06 - śr ]
Tytuł: 
John Eldredge - Dzikie Serce ( o prawdziwej naturze mężczyzny, o tym jak bardzo inaczej patrzy na swiat od kobiety) , dr. Jacek Pulikowski - wszystkie jego książki ( http://www.jacek-pulikowski.izajasz.pl/ pracuje w poradni małżeńskiej w Poznaniu, doskonaly psycholog i mówca wszelkich konferencji. Wykazuje czesto w sposob radosny najczestsze przyczyny rozpadow malzenstw, ról ojca, męża, matki, żony itd. Serdecznie polecam
Autor:  Rob [ 24 lutego 2011, 01:15 - czw ]
Tytuł: 
Z klasyków Sienkiewicz...pisał ku pokrzepieniu serc i strasznie był bogoojczyźniany ale zamykasz oczy i te książki jak filmy lecą przed oczami...to lepsze niż wersje filmowe
Z Rosjan to Szołochow i "Cichy Don" - czytałem z sześć razy i siódmy też przeczytam...choć podobno życie Kozaków ktoś inny opisał, a Szołochow rękopis ukradł.
Tolkien i jego 'Władca pierścienia", ale najpierw koniecznie trzeba przeczytać Hobbita.
Sapkowski wszystko co napisał, a trylogia Narrenturm z Reynewanem w roli głównej moim zdaniem bije na głowę Wiedźmina i chciałbym, żeby ktoś to cudo przeniósł na ekran.
Pilipiuk to dla mnie wodospad humoru, prawdziwa rewelacja, a Wędrowycz to nasz polski Supermen, ten pajakowaty, Hulk i inni herosi z kreskówek razem wzieci (abo i nie, oni wszyscy do piet mu nie dorastają :rolf: )
Reszty nie będę wymieniał...nie dość,że lubię pszczoły to jeszcze połykam książki kiedy tylko mam okazję :oczko:
Autor:  adidar [ 24 lutego 2011, 01:24 - czw ]
Tytuł: 
Najlepiej to ksiazki sie czyta w pociagu. Nie jezdze juz koleją, ale jak jezdzilem co tydzien to zawsze miałem ze soba ze 2-3 miesieczniki Pszczelarstwa na dany miesiac z kilku lat :uśmiech:
Autor:  hwafel [ 24 lutego 2011, 09:12 - czw ]
Tytuł: 
Rob pisze:
trylogia Narrenturm z Reynewanem w roli głównej moim zdaniem bije na głowę Wiedźmina

Akurat uważam dokładnie odwrotnie :oczko:, ale Sapkowski cały oczywiście super.
Rob pisze:
Wędrowycz to nasz polski Supermen

Tak to mój "namber łan" wśród postaci w polskiej literaturze. Pilipiuk to hurtownik okropny, ale kilka jego książek jest wartych uwagi np. "Księżniczka": Kraków jakiego nie znamy.
Rob pisze:
Tolkien i jego 'Władca pierścienia"

Wiesz, że nie czytałem :oops: Naprawdę miałem szczere chęci i kilka razy do tego podchodziłem ale najdalej udało mi się dotrzeć do przeprawy przez góry w pierwszym tomie. Może kiedyś znowu spróbuję...
Autor:  hwafel [ 24 lutego 2011, 09:41 - czw ]
Tytuł: 
adidar pisze:
John Eldredge - Dzikie Serce ( o prawdziwej naturze mężczyzny, o tym jak bardzo inaczej patrzy na swiat od kobiety) , dr. Jacek Pulikowski - wszystkie jego książki


adidar dzieki. Naprawdę ciekawe rzeczy, poczytam na pewno. Przy okazji przypomniałeś mi, co każdy facet OBOWIĄZKOWO powinien przeczytać: Paolo Coelho - Podręcznik Wojownika Światła.
Autor:  Rob [ 25 lutego 2011, 01:01 - pt ]
Tytuł: 
Cytuj:
Tak to mój "namber łan" wśród postaci w polskiej literaturze. Pilipiuk to hurtownik okropny, ale kilka jego książek jest wartych uwagi np. "Księżniczka": Kraków jakiego nie znamy.


To prawda, "Księżniczka" jest świetna :rolf: ale jednak w/g mnie przy przedstawicielu gatunku Homo bimbrownikus wszystko inne wysiada :piwko: :zeby:

Cytuj:
Wiesz, że nie czytałem :oops: Naprawdę miałem szczere chęci i kilka razy do tego podchodziłem ale najdalej udało mi się dotrzeć do przeprawy przez góry w pierwszym tomie. Może kiedyś znowu spróbuję...


Nie wiem ile masz lat hwafel, ale podobnie mówi mój syn, brzmi to mniej więcej tak:"wiesz tato, jak będę taki stary jak ty, to może wreszcie przeczytam tego Tolkiena w całości" :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Jeszcze nie tak dawno na prawie czterdziestolatków to ja mówiłem "wapniaki" :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: , albo zadawałem retoryczne pytanie" to ludzie tyle żyją?" :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Autor:  mik [ 25 lutego 2011, 01:39 - pt ]
Tytuł: 
Hobbita przewałkem w młodości 2 razy ale do Władcy pierscienia zabierał się jakoś od srodkowej części której właściwie nie skączyłem , sam nie wiem czemu ?. Ale ekranizacje oglądam nasty raz mam wersje kinową i ta jakoś lepiej wchodzi ,jakoś ten swiat i my , z takiego równego kroku przeszlismy , w kłus i niestety literatura trafiła na bocznice , bynajmniej jeżeli chodzi omnie . A co polecić ?
napewnpo
Ernesta Hemingway - Róchome święto
Edgar Allan Poe-Kruk, Miasteczko w Morzu
Pozdrawiam
Autor:  Rob [ 25 lutego 2011, 02:10 - pt ]
Tytuł: 
mik
Cytuj:
Ale ekranizacje oglądam nasty raz mam wersje kinową i ta jakoś lepiej wchodz


Też lubię tę ekranizację. Jak dla mnie jednak końcówka filmu została zepsuta. W książce hobbici dzięki wędrówce nauczyli się pokonywać wszelkie trudności zrozumieli, że o swój dom i swoją wolność można i trzeba walczyć, dzięki temu po powrocie uratowali swoją krainę. W filmie wrócili i poszli na piwo...jakby nic się nie stało. Końcówka: :do bani:
Autor:  mik [ 25 lutego 2011, 06:31 - pt ]
Tytuł: 
widzisz Rob, w tv jest okrojona wersja ok 20m na jedną zęść , poszperaj a zobaczysz koniec jest taki jak w książce , Pozdrawiam :oczko:
Autor:  polbart [ 25 lutego 2011, 07:45 - pt ]
Tytuł: 
Anthony de Mello - proponuję wszystkie.
Kardynał Ratzinger umieścił je na indeksie Watykanu, kiedy był szefem cenzury.
Autor:  mendalinho [ 25 lutego 2011, 09:34 - pt ]
Tytuł: 
Anna Appelbaum "Gułag"

Bułchakov "Mistrz i Małgorzata"
Autor:  hwafel [ 25 lutego 2011, 10:12 - pt ]
Tytuł: 
Rob pisze:
Nie wiem ile masz lat hwafel

Tyle co Ty (plus-minus). Powoli już tracę nadzieję na dorośnięcie do Tolkiena, ale może... :oczko:


Jacek Piekara - seria o Mordimerze. Moje ulubione spostrzeżenie Madderdina o technice gotowania czarownic: są dwie szkoły, jedni gotują w wodzie, drudzy w oleju, on osobiście woli olej, bo ma wyższą temperaturę wrzenia.
Autor:  Rob [ 25 lutego 2011, 10:51 - pt ]
Tytuł: 
Cytuj:
on osobiście woli olej, bo ma wyższą temperaturę wrzenia.

Z takich sadystycznych polecam ludziom o mocnych nerwach książkę "Korzeń mandragory" autora nie pamiętam, a w niej opis tańca z piraniami i koncert...ciemna (a wręcz czarna) strona natury ludzkiej w postaci wykrystalizowanej
Autor:  Pogodny Piątek [ 25 lutego 2011, 11:28 - pt ]
Tytuł: 
Narrenturm Sapkowskiego jest inny niż jego dotychczasowa twórczość, więc niektórzy byli rozczarowani. Ja w pierwszej chwili też. Jeśli jednak ktoś interesuje się historią, ten wie jaką wiedzę z zakresu historii sztuki ma pisarz. Opisy kościołów, zabytków, nawet atchitektury średniowiecznego Śląska zapierają dech w piersi. Sam w tej części Polski byłem raz w życiu, więc nie mogę oceniać wierności topograficznej trylogii.

Ale jak dla mnie jednak Wędrowycz to namber łan ;) "Problem komunizmu należy rozwiązywać warstwowo: warstwa komunistów, wartswa ziemi, wartswa komunistów, warstwa ziemi" Widać, że autor jest archeologiem ;)
Autor:  Rob [ 26 lutego 2011, 00:47 - sob ]
Tytuł: 
Cytuj:
Sam w tej części Polski byłem raz w życiu, więc nie mogę oceniać wierności topograficznej trylogii.

Mieszkam na terenach opisywanych przez Sapkowskiego w Narrenturmie, w pewnym momencie Reynewan zwiewał przed Czarnymi Rycerzami drogą przy której stoi moja rodzinna wioska. Wsi wtedy nie było ale topografia terenu zgadza się co do kilometra. To samo dotyczy całej tej okolicy po której zasuwał Reynewan. Ta trylogia jest po prostu rewelacyjna - prawdziwa perełka
Autor:  hwafel [ 26 lutego 2011, 08:54 - sob ]
Tytuł: 
Rob pisze:
Z takich sadystycznych polecam ludziom o mocnych nerwach książkę "Korzeń mandragory" autora nie pamiętam, a w niej opis tańca z piraniami i koncert...ciemna (a wręcz czarna) strona natury ludzkiej w postaci wykrystalizowanej

Jeśli chodzi Ci o koncert z torturowanych ludzi to jest to "Flet z mandragory" Łysiaka - czytałem, jest OK.
Łysiak jest w moim rankingu pięknej polszczyzny na drugim miejscu (za Bunschem). Czytałem parę jego książek, najbardziej mi się podobała "Konkwista".
Autor:  Rob [ 26 lutego 2011, 15:24 - sob ]
Tytuł: 
Cytuj:
Jeśli chodzi Ci o koncert z torturowanych ludzi to jest to "Flet z mandragory" Łysiaka - czytałem, jest OK.


Wiesz,że chyba masz rację, czytałem to dawno, dawno, i utkwiło w pamięci niesamowicie,ale tytuł mogłem przekręcić :oops:
Autor:  Sajan [ 27 lutego 2011, 00:41 - ndz ]
Tytuł: 
Jest też książka pt. Korzeń mandragory Marty Ostenso , może o tą pozycję chodzi ?
Autor:  Rob [ 27 lutego 2011, 19:44 - ndz ]
Tytuł: 
A i to jest możliwe choć jeśli:

Cytuj:
Jeśli chodzi Ci o koncert z torturowanych ludzi to jest to "Flet z mandragory" Łysiaka - czytałem, jest OK.


To chyba hwafel ma rację i czytałem ksiażkę o której On pisze :D
Autor:  Jarosław Drozd. [ 15 marca 2011, 23:33 - wt ]
Tytuł: 
Z "Fletu z Madragory" najbardziej mi utkwił w pamięci przewrót kaprali.

Polecam Terry'ego Partcheta - jak się lubi Monty Pythona to to jest troche taki literacki odpowiednik.
Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/