FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Początki pszczelarstwa - nasze historie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=6841
Strona 1 z 1

Autor:  miodek24 [ 25 marca 2012, 12:17 - ndz ]
Tytuł:  Początki pszczelarstwa - nasze historie

Proszę w tym temacie wpisywać w jakich okolicznościach zostaliśmy pszczelarzami i od czego zaczynaliśmy, czy wcześniej interesowaliśmy sie pszczołami czy też nie. Wiem że opisywali niektórzy swoje historie przy powitaniu ale pomyślałem żeby to miało swój temat żeby każdy mógł przeczytać jak to było u innych .

Autor:  miodek24 [ 25 marca 2012, 12:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Począdki pszczelarstwa - nasze historie

Ja pszczelarstwem interesowałem się jeszcze w szkole podstawowej bardzo lubiłem obserwować pracującego pszczelarza przy ulach (mam dwóch sąsiadów pszczelarzy ) i lubiłem widok stojących uli . Ale szkoła, uzależnienie finansowe, skuteczne zniechęcenie powstrzymało mnie na kilka ładnych lat .Kilka lat temu kupiłem książkę ale miałem troche wątpliwości jak się naczytałem o chorobach , pewnego razu będąc u sąsiada zaczołem go pytać o pszczoły co i jak , po kilku dniach sąsiad przychodzi do mnie i mówi że jak interesują mnie pszczoły to mi da ul bo ma na zbyciu . Przywiozłem ul WZ jesienią , na wiosne wyremontowałem dorobiłem jeszcze dadana i zamówiłem odkłady (miałem 2 ule ) w maju ten sam sąsiad dał mi rójke i osadziłem ją w dadanie ale znowu brakowało mi ula na zamówiony odkład , dorobiłem następny ul a póżniej kolejny i następny . Początkowo plan był 2 rodziny i 2-3 ule a jest 4 rodziny i 6 uli.

Autor:  Tazon [ 26 marca 2012, 21:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Pszczelarstwem zainteresowałem się jak miałem 13lat a tak nawiasem lubiłem za dziecka obserwować u sąsiada pszczółki kukałem do wlotka i zawsze się kończyło użądleniem.
A zaczęło się od tego, mama mówi do mnie a jak by spróbować z hodowlą pszczół jeden ulik starczy nam na własne potrzeby a spożywaliśmy dużo miodu i szkoda było kupować jakiś badziewny, to ja pomyślałem że mogę spróbować, mama miała koleżankę która pracowała w Apipolu i miała w domu ule wiec załatwiła mi tego jednego ula chowały się wybrałem 7l miodu lipowego może nie za wiele ale dla mnie to była wielka uciecha w sierpniu zaobserwowałem dość dużym upadkiem pszczół ale co młody wiedział a ta znajoma nic nie powiedziała że się leczy co z czym , po fakcje dzwonie do niej i mówię po pszczoły uciekły z ula co robić, a ona ciekawe co im było ?? a dawałeś paski !! jakie paski ?? do leczenia !! skat ja mogłem wiedzieć !!

W tym samym czasie co ul padł dogrzebałem się forum wiec czytałem i czytałem aż się dowiedziałem dużo potem pojawił się Pan Bogdan który zawsze dobrze doradzi opowie ciekawie i za to go cenie i dziękuje.

I pszczelarstwo stało się chorobą niewyleczalną, w 2010 złapałem rój rozwijał się do sezonu 2011 wybrałem z niego ok 45l miodu potem dokupiłem odkłady 4 oraz 1 zrobiłem które się teraz rozwijają i bogato przezimowały. Teraz tylko się modlić o pogodę o dobry rozwój oraz zdrowe pszczółki i żeby się szczęściło w tym sezonie.

Autor:  meteor [ 26 marca 2012, 22:17 - pn ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Tazon rób tak dalej ,ucz się -a wybierzemy cię na pierwszego pszczelarza RP.Uwierz w siebie,jesteś młody wszystko zdarzyć się morze.
Powodzenia.

Autor:  miły_marian. [ 26 marca 2012, 23:52 - pn ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Pszczołamy zainteresowałem sie już jako chłopak bo Brat miał kilka uli Warszawiaków. Byłem przy przeglondach firanka na głowe i podkużacz do reki i przeglondalim pomagałem przy miodobraniu. Sam znalazłem rój trzmieli i przyniosłem ich do ogrodu i wysysałem słomką im nektar. Co znalazłem w prasie na temat pszczół to pochłaniałem ta wiedze błyskawicznie. Po ustabilizowaniu się życia rodzinego i zawodowego kupiłem 2 ule wielkopolskie od starszego pszczelarza i zarazem była to moja wiedza praktyczna.Dorobiłem się 30 pare rodzin a pasiekie miałem u gospodarza to jego gospodynji spaliła mi całą pasiekie. Nie złapałem jej za rekie to niemiałem dowodu ze to ona. Teraz kupiłem działkie i mam na swojim. Miłosc jest wieksza do pszczół jak się ich straci nagle.Nie wyobrażam życia bez pszczół. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  emilmag [ 28 marca 2012, 09:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Witam ;-) to teraz moja historia. Od małego chciałem mieć pszczółki ale nie było chetnego aby pomóc mi przy nich a zdrowia niestety nie miałem. Przyszedł wiek 18 lat troszke siły dostałem i po ogłoszeniach wertowałem bo szukałem blisko i tanio i trafiły się ładne ule po pszczelarzu który zmarł ale 100 km od domu i decyzja jade pojechałem kupiłem dwa ule z rodzinami i od tego sie zaczeło w pierszym roku zazimowałem 5 rodzin drugiego juz 24 i tak dalej

Autor:  mpawel2 [ 03 kwietnia 2012, 14:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

no moja historia to dopiero się zaczyna, w październiku ubiegłego roku rozmawiałem ze znajomym u którego pszczelarz wstawił ule, ten mój znajomy opiekował się tymi ulami.
Zainteresowało mnie to bardzo, następnie kupiłem sobie książkę taką z wprowadzeniem do tematu pszczelarstwa.
W marcu osoba z koła pszczelarzy zadzwoniła do mnie że w okolicy zmarł pszczelarz i są do wzięcia 3 ule, 2 zasiedlone.
Na drugi dzień te ule były na mojej działce :) i tutaj z pomocą przyszedł nasz kolega z forum Przemek -Cordovan.
Pomógł mi zrobić pierwszy przegląd i cały czas pomaga radą i fizyczną pomocą przy obsłudze pasieki za co mu jestem wdzięczny :)
a w czerwcu będę miał 5 uli i 3 odkłady od Przemka :)
więc miały być 2 ule a coś czuje, że na jesień będzie 7 lub 9 pełnych :)

Autor:  duss [ 03 kwietnia 2012, 22:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Moja historia wyglada tak:

Na pocztku 2011 r zakupilem dzialke pod budowe domu.... ( sasiad na przeciwko ma 10 uli z czego z6 zasiedlonych.( po wstepnych ogledzinach okazalo sie ze "badziewiacz" z tego czlowieka ;( a szkoda).

Ze wzgledu na fakt ze wiekszosc mojego terenu to laki to sierpniu 2011r poszedlem na spotkanie pszczelarzy ( pomyslem, ze sie moze cos ciekawego dowiem;), a "chlopaki" mnie w ciemno zapisali ;D. 2 tyg pozniej mialem juz 2 ule na dzieleczece, ( wtym czasie jako "mloda krew kola" zrobilem im trone, papier firmowy kola i taki tam informatyczne bajerki) , kolo sie cieszy , ze im "srednia" zanizam ;).

Na dzien dzisiejszy mam 4 dodatkowe ule gotowe do zasiedlenia, a moim zauczycielem ,jest tesc kolegi z pracy ( czlonek naszego kola). ;)

Na obecna chwile, tak mnie wciaglo, ze chce wiecej i wiecej....zakupilem juz 60 lip i chce je posadzic za dzialeczka ;)

Najbadziej smieszy mnie reakcja jak mowie znajomym/klientom, ze ja 29-letni mgr inz informatyki mam ule i pole z ziemniakami i kukurydza ;P

Autor:  baru0 [ 03 kwietnia 2012, 23:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Powiedz że obliczasz im algorytm, jaką drogą maje latać po pożytek.
Pozdrowienia i życzę powodzenia .

Autor:  Rob [ 04 kwietnia 2012, 01:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

Moje zainteresowanie pszczołami zaczęło się od pracy dyplomowej którą pisałem w szkole średniej, większość ludzi szła na łatwiznę typu budowa pługa, a ja poprosiłem nauczyciela o coś nietypowego no i dostałem temat "Produkty pszczele: propolis, mleczko pszczele, pyłek, wosk - pozyskiwanie, zastosowanie i skład chemiczny"...o miodzie skubany nic nie chciał wiedzieć :wink: To był bodaj rok 1991...zero literatury, zero internetu i w ogóle zero wszystkiego...pomocy udzieliła mi fantastyczna Pani Profesor Barbara Tomaszewska której pierwsze sława po usłyszeniu o co mi chodzi brzmiały "chcesz przepisać czy napisać?" powiedziałem, że napisać...zrobiła mi kawę i zasypała taką ilością materiału, że przez dwa tygodnie prawie zapomniałem jak się nazywam :D. Dzięki Pani Profesor dowiedziałem się tak naprawdę jakie pszczoły dają korzyści i postanowiłem to wykorzystać w gospodarstwie ojca...no i tak się zaczęło moje pszczelarzenie...nieco jakby materialistyczne...dzisiaj moja wspaniała żona jak się wkurzy mówi coś w rodzaju : "dla ciebie ważne są pszczoły, praca i ja" - kolejność w jakiej to wszystko wymienia jest bardzo istotna i najbardziej dla niej wkurzająca :D :D ,

Autor:  mpawel2 [ 04 kwietnia 2012, 08:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Początki pszczelarstwa - nasze historie

z tą kolejnością to prawda, moja też tak twierdzi :)
a tak w ogóle to widzę zainteresowanie pszczołami wśród informatyków.
Ja akurat pracuje jako programista/ administrator, a w wolnych chwilach "przelewam" moją wiedzę na studentów..

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/