FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Uczulony na jad pszczeli
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=55&t=9494
Strona 1 z 2

Autor:  misiek245 [ 06 marca 2013, 21:07 - śr ]
Tytuł:  Uczulony na jad pszczeli

witam
Jestem uczulony na jad pszczeli. Zbliża się praca przy pszczółkach, więc będzie gorąco. Myślę coraz poważniej o odczulaniu.
Czy wśród forumowiczów są też takie osoby uczulone? Jest może ktoś, kto się odczulał? Jaki jest efekt?
PS: nie chodzi mi o to jak radzicie sobie z odczynami po użądleniu/ugryzieniu :D dla ścisłości
pozdrawiam

Autor:  minikron [ 06 marca 2013, 21:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

A masz pewność, że jesteś uczulony? Robiłeś badania, czy tak Ci się wydaje?
Jeśli tak, to czym prędzej sprzedaj pszczoły w dobre ręce.

Autor:  krzys [ 06 marca 2013, 21:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

misiek245 pisze:
witam
Jestem uczulony na jad pszczeli. Zbliża się praca przy pszczółkach, więc będzie gorąco. Myślę coraz poważniej o odczulaniu.
Czy wśród forumowiczów są też takie osoby uczulone? Jest może ktoś, kto się odczulał? Jaki jest efekt?
PS: nie chodzi mi o to jak radzicie sobie z odczynami po użądleniu/ugryzieniu :D dla ścisłości
pozdrawiam

Jak jesteś uczulony to nie ma się co zastanawiać nad odczulanien tylko jak najszypciej zdecyduj się na leczenie lub zrezygnuj z pszczółek.

Autor:  tczkast [ 06 marca 2013, 21:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Z tego co mi wiadomo odczulanie trwa 4-5 lat, pytanie co kolega misiek245, ma na myśli pisząc, że jest uczulony? Masz po użądleniu mdłości? Robi się Tobie ciemno przed oczami? Mdlejesz? Masz problemy sercowe? - czy tylko poprostu puchniesz?
Pozdrawiam tczkast

Autor:  misiek245 [ 06 marca 2013, 23:25 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dzięki za odpowiedzi.
Z pszczółek nie zrezygnuję. Tzn nie planuję. :D
Badań jeszcze nie robiłem. Ale planuję zrobić. tzn zbieram się.
Otóż po ugryzieniu pszczoły puchnę, ale po 12 godzinach. Zazwyczaj najgorzej jest na drugą dobę. Jeśli dostanę w udo, mam obrzęk około 10 cm przez parę dni. Jeśli dostanę w staw np w kostkę, mam obrzęk naczynioruchowy do łydki zmieniający kolor do fioletowego. W sierpniu dostałem w powiekę i musiałem dostać adrenalinę, bo wybroczyny na twarzy nie były ładne.
Jednakże nie mdleję, nie mam mroczków przed oczami, nie mam spłyconego ani przyspieszonego oddechu. Czasami mam gorączkę na drugi dzień.
Ogólnie miodobrania przeżyłem w kombinezonie i gumiakach :D
Jest na sali jakiś lekarz?? :D
Ogólnie to wożę w samochodzie adrenalinę w razie ugryzienia w szyję lub w powiekę.
pozdrawiam
PS: co Cię nie zabije to Cię wzmocni? :haha:

Autor:  minikron [ 06 marca 2013, 23:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

To spokojnie, uodpornisz sie.
A adrenalinę to oddaj do apteki, bo sobie krzywdę mozesz zrobić.

Autor:  misiek245 [ 06 marca 2013, 23:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Spoko, wolę ją mieć niż nie mieć. Rodzina czuje się komfortowo.
Bardzo bym chciał się uodpornić naturalnie. Dzięki za pocieszenie. Jednak uodpornienie wiąże się ze strzałami, co mi się nie uśmiecha :( . coś za coś.

Autor:  górski_pszczelarz [ 06 marca 2013, 23:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

ja jak zaczynałęm to po ugryzieniu w rękę miałem 2 razy większą na 2 dzień i obrzęk utrzymywał się 3-4 dni. Teraz jest już dużo lepiej i z roku na rok coraz słabsza reakcja.

Autor:  misiek245 [ 06 marca 2013, 23:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

O takie pocieszenie mi chodziło :D . Tzn że będę żył i ... pszczelarzył.

Autor:  tczkast [ 07 marca 2013, 00:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

misiek245, Opuchlizna to jeszcze nie uczulenie. Gdybyś miał objawy takie jak napisałem wcześniej to mógłbyś mieć obawy ja na początku też puchłem jak bania, teraz wygląda to tak jak po ukąszeniu komara i po paru godzinach znika. Oczywiście zależy w jakie miejsce zarobię i od jakiej pszczoły bo jak walnie strażniczka to pozamiatane :) - czasami też mi się jeszcze przytrafi, że spuchnę.
Pozdrawiam tczkast

Autor:  idzia12 [ 07 marca 2013, 23:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

To może być po prostu mała tolerancja na jad ,mój mąż tak ma. Całościowy kombinezon rękawice i kontrola użądleń niestety. Do pięciu maksymalnie ,niestety i to po przyzwyczajaniu organizmu. Na dwoje babka wróżyła albo się uodpornisz albo się objawy alergiczne nasilą. Spróbować jednak trzeba ,nie poddawaj się.
Ewa

Autor:  misiek245 [ 08 marca 2013, 01:26 - pt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

No na szczęście nie mam reakcji ogólnej, jedynie odczyny miejscowe także jestem dobrej myśli. Trzeba się będzie uodpornić. Już się dziewczęta za mną zajmą :D

Autor:  kolopik [ 08 marca 2013, 01:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

misiek245 pisze:
Trzeba się będzie uodpornić.

Wręcz przeciwnie. Pozbyć się odporności. Odporność jest odwrotnością tolerancji.

Autor:  misiek245 [ 08 marca 2013, 15:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Tak, jeśli chcemy uściślić - oczywieście się zgadzam. Wypadałoby napisać "nabyć tolerancję na melitynę", ale nie wiem czy ktoś chciałby to czytać.

Ale myślę, że wiadomo o co chodzi, w mowie potocznej, a tą rozumieją wszyscy.

Autor:  arturro [ 28 maja 2013, 18:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Pocieszyliście i mnie, najgorzej mam przy użądleniach w okolicy stawów, puchnę i dziś, po wczorajszym dziabnięciu nie mogę do końca zgiąć dłoni. Piję Wapno, ale nie bardzo pomaga. Dobrze mieć nadzieję że to z czasem ustąpi. :)

Autor:  górski_pszczelarz [ 28 maja 2013, 18:14 - wt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

ja w zeszłym sezonie jeszcze puchłem dość mocno. W tym sezonie już trochę jadu mi zaaplikowały i jeszcze ani raz nie wyszła opuchlizna także postęp jest ;)

Autor:  kolopik [ 28 maja 2013, 19:21 - wt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

arturro, miej ze sobą zawsze ząbek czosnku. Bezpośrednio po uje, te, no dziabnięciu natrzyj i powinna być gitacha na klawuchę. Sprawdź też nać pietruszki.

Autor:  arturro [ 28 maja 2013, 19:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

kolopik, Dzięki, na pewno skorzystam i będę mieć przy sobie.

Autor:  Lisek87 [ 28 maja 2013, 21:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Skuteczniejsze jest cebulą nacierać miejsce użądlenia:)

Autor:  robert-a [ 28 maja 2013, 22:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Obowiązkowo dla Ciebie kapelusz dobre buty czy nawet gumiaki no i pracuj nad łagodnymi pszczołami. Możesz sobie zrobić to odczulanie komputerowe lepsze to niż adrenalina :mrgreen:

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 12:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Czym jest odczulanie komputerowe ?? Ja mam oczywiście ten sam problem ale zawsze mnie uwalą w kostkę bo nie używam butów wysokich a potem 3 dni mnie stawy kostki mocno bolą no i puchnie. Fioletowego nie ma ale czerwona duża reakcja...

Czy to już duże uczulenie czy nie ?? Bo z tego co piszecie to nie jest to duży problem i można z tym spokojnie pszczelić ?? Maści kiepsko pomagają, wapno też lipa. Ech... cebuli wczoraj nie było a siekła w kostkę ostro dziś chodzić ciężko mi.

Autor:  CYNIG [ 22 lipca 2013, 12:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dellos, jak masz problemy zdrowotne (mocne puchnięcie) to nie szukaj porad na forum tylko u lekarza.
To nie dymienie varroa gdzie każdy może coś sobie kombinować na własne wyczucie :).

Tak na marginesie, ja nie puchnę ale w apteczce zawsze mam ampułki z dexavenem, strzykawki i igły :)

Autor:  emka24 [ 22 lipca 2013, 12:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

CYNIG pisze:
To nie dymienie varroa gdzie każdy może coś sobie kombinować na własne wyczucie .

To chyba niezbyt trafne.

Autor:  CYNIG [ 22 lipca 2013, 12:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

emka24, nawet trzymając się restrykcyjnie ulotki apiwarolu masz do dyspozycji czas od 4 do 6 dni między dymieniami.
To było takie nawiązanie do dyskusji w innym wątku.

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 12:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Hehe no fakt, ale nie mam aktualnie czasu śmigać do lekarza, ale pójdę jeszcze w tym sezonie do lekarza :) ciekaw jestem werdyktu :)

Autor:  emka24 [ 22 lipca 2013, 12:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

CYNIG,
Jesteś za poważny by nie widzieć różnicy:
CYNIG pisze:
każdy może coś sobie kombinować na własne wyczucie .

od
CYNIG pisze:
nawet trzymając się restrykcyjnie ulotki

Bo dymiąc nawet od4 do 6 dni trzymasz się ulotki.

Autor:  CYNIG [ 22 lipca 2013, 12:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

emka24,
masz rację, z tego co napisałem można wywnioskować inne rzeczy niż to co miałem na myśli w trakcie pisania.
Mój błąd.

Autor:  asan [ 22 lipca 2013, 13:08 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dellos pisze:
Czym jest odczulanie komputerowe ??


Magicznym zwrotem który ma przyciągnąć naiwniaków łudzących się że komputerowe musi być lepsze od zwykłego :pl: :mrgreen:
Jakby mnie tak puchło to bym poszedł do lekarza, niekoniecznie od razu się odczulać, ale żeby zasięgnąć porady czy warto się odczulać (skuteczność, koszt, skutki uboczne i powikłania).

Autor:  arturro [ 22 lipca 2013, 15:03 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Ja mam podobnie, przy ugryzieniu w kostkę i okolice, puchną, w inne miejsca nie. Użądlony w głowę nie puchnę, ale wczoraj dostałem strzała w prawa skroń http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater . Napuchło tylko oko, skron nie.

Autor:  misiek245 [ 22 lipca 2013, 16:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Cytuj:
Ja mam podobnie, przy ugryzieniu w kostkę i okolice, puchną, w inne miejsca nie. Użądlony w głowę nie puchnę, ale wczoraj dostałem strzała w prawa skroń http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater . Napuchło tylko oko, skron nie.

arturro
Oko nie wygląda najgorzej. Generalnie ugryzienie w kostkę i okolice głowy są najgorsze. Jak dostanę strzała to mam opuchliznę i odczyn czerwony tak na 15 cm. Tylko jak dostałem w powiekę w tamtym roku to było mało śmiesznie.

Cytuj:
Tak na marginesie, ja nie puchnę ale w apteczce zawsze mam ampułki z dexavenem, strzykawki i igły :)

Ty też? A myślałem że tylko ja jestem dziwny :haha: Ja w lodówce mam zawsze zimne piwo i adrenalinę.
Póki co w tym roku bez strzała :mrgreen:

Autor:  Mieszko [ 22 lipca 2013, 17:30 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Dellos, Ty nie kombinuj chłopie, tylko rusz się do alergologa, bo to mogą być poważne sprawy.

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 19:16 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Dzięki za info zara to zrobię hihi... umówię się może na jutro jak się uda...

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 19:27 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Wczoraj nastąpiło użądlenie ok. 15 godziny dziś wygląda to tak... sorry za słabą jakość :P

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater

Autor:  misiek245 [ 22 lipca 2013, 19:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Polecam gumiaki. :D

Autor:  dudi [ 22 lipca 2013, 19:38 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dellos, wg mnie do amputacji :lol:

A tak na poważnie wg mnie to nie jest normalne. Gdzieś bym to skonsultował

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 20:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Hmm no tam nie wiem czy to nie reakcja nowego leku bo ostatnio mniej było spuchnięte ale bolało, teraz bardziej spuchnięte ale za to nie mam czucia... hmm tak źle i tak nialae dobrze... rozważam dziś wyjazd do szpitala

Autor:  kolopik [ 22 lipca 2013, 20:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dellos,
Na nogach to tak wygląda bo są to torebki stawowe słabo ukrwione.
Ja jestem odporny (tzn mam brak odporności immunologicznej) i mogę dostac 100 zastrzyków pszczelich i nic. Tylko czerwone kropeczki ale jak dostanę jeden w kostkę (nie stopę) albo bliską okolicę to pojawia się słaba opuchlizna i trzy/czterodniowy czerwony rumień.
Tak, że warto tą część ciała zabezpieczyć dokładniej.
A o alergię czy większe uczulenie się nie martw. Gdybyś takowe posiadał to po każdym użądleniu lądowałbyś na OJOM-ie.

Autor:  misiek245 [ 22 lipca 2013, 20:22 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Cytuj:
Hmm no tam nie wiem czy to nie reakcja nowego leku bo ostatnio mniej było spuchnięte ale bolało, teraz bardziej spuchnięte

dellos
Co brałeś? Źle to nie wygląda. Zazwyczaj kolejne ugryzienia są gorsze. Większa ilość przeciwciał. Z biegiem lat będzie coraz lepiej. Bez stresu. Uważaj na głowę i szyję, chodź zawsze w kapeluszu do pszczół.
pozdrawiam

PS. kolopik dobrze gada

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 20:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

- Fenistil żel
- Wapno musujące
- Flonidan control 2 szt.

Autor:  dellos [ 22 lipca 2013, 20:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Czas iść do sklepu po gumiaki chyba :P ech... no niestety pitbulle szaleją czasem. Uwaliła podczas przeglądu wyciągania z ula czerwiu na odkład do rójki... ech...

Autor:  kolopik [ 22 lipca 2013, 21:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

misiek245 pisze:
Zazwyczaj kolejne ugryzienia są gorsze. Większa ilość przeciwciał. Z biegiem lat będzie coraz lepiej.

Większa ilość przeciwciał to większa reakcja organizmu na obce białko, Kolego. A z biegiem lat (czytaj kolejnego użądlenia) mniejsze szanse na uratowanie życia.
Proponuję zaciągnięcia większej wiedzy w temacie uczuleń alergicznych i wstrząsów anafilaktycznych.

Autor:  misiek245 [ 22 lipca 2013, 22:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Cytuj:
misiek245 pisze:
Zazwyczaj kolejne ugryzienia są gorsze. Większa ilość przeciwciał. Z biegiem lat będzie coraz lepiej.

Większa ilość przeciwciał to większa reakcja organizmu na obce białko, Kolego. A z biegiem lat (czytaj kolejnego użądlenia) mniejsze szanse na uratowanie życia.
Proponuję zaciągnięcia większej wiedzy w temacie uczuleń alergicznych i wstrząsów anafilaktycznych.


Chyba jasno napisałem, że kolejne ugryzienia są gorsze. Większa ilość przeciwciał. Kolega nie czytał? Chyba za szybko.

A że z biegiem lat będzie lepiej to co może nie? Będzie :D Nie strasz pszczelarzy, bo nadciśnienia jeszcze dostaną :haha:
Bez urazy, ale czasami można z propozycją nie trafić :D

Autor:  Sol Bąk [ 29 lipca 2013, 12:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dellos, Po pierwsze: kup sobie buty. Ja kupiłem takie: http://www.zielonysklep.pl/buty-taktyczne-wojskowe/259-259.html i jestem super zadowolony. Pszczoły jak widzą mnie gotowego na wojnę to uciekają do budy ;P A i buciki są odporne na wilgoć, mokrą trawę i przede wszystkim można w nich chodzić cały dzień w przeciwieństwie do gumaków. Odważę się rzec, że są wygodniejsze od moich skórzanych półbutów w tej samej cenie :). Na zdrowiu, pasji i komforcie się nie oszczędza, a ten wydatek będzie Ci procentował przez 10 lat. Aha i zobacz na youtube jak się takie buty wiąże, bo to nie takie oczywiste, a można oszczędzić 10min na każdym wiązaniu;). Od kiedy je mam to pszczoła mnie w nogę jeszcze nie rąbnęła i pod nogawkę nie wlazła (chowam spodnie w cholewkę). Nie ma nic straszniejszego niż poczuć pszczołę w okolicy krocza w trakcie niesienia pełnego korpusu :D

Teraz co do uczulenia: na początku sezonu każdy strzał kończył się rumieniem o średnicy 2-4cm i swądem w tym miejscu przez kolejny tydzień. Dzisiaj jak dostanę strzała w czoło albo w mięsień to pojawia się tylko "syfek" (do wyciśnięcia). Jak dostanę w miękkie (wewnętrzna strona nadgarstka) to puchnie mi całe przedramię na jeden dzień. Nie ma chyba takiej osoby, która po strzale w kostkę by nie opuchła.

Idź do lekarza, ale niezależnie od porady kup sobie porządny sprzęt, bo to jest twoja praca, a do pracy dobre narzędzia to podstawa.

Autor:  pleszek [ 29 lipca 2013, 16:22 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Sol Bąk, A ja mysle ze trzeba by było pomyslec nad lagodna pszczola bo jak sa agrasywne to chociaż ubiezesz się jak kosmita to i tak Cie znajdzie.

Autor:  Sol Bąk [ 29 lipca 2013, 16:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

pleszek, masz 100% racji :) ale nawet łagodna pszczoła podczas miodobrania lub okresu bezpożytkowego może zamienić się w bestię ;). Moje, choć łagodne potrafiły wejść mi po bucie do nogawki, a tam (podrażnione) się zdemaskować. Dobry but to (moim skromnym zdaniem) podstawa. Sam pracuję bez rękawic, a kaptur zakładam przeciw komarom i muchom końskim

Autor:  pleszek [ 29 lipca 2013, 16:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Sol Bąk, To tez prawda ale wiedzac ze ma się lagogna inaczej się podchodzi do nich i pracuje a zwłaszcza poczatkujacy.Mam teraz BF i czy pada czy koniec pożytku czy nawed miodobranie to wiem ze do nich mogę isc bez zabezpieczenia no chyba ze gdzies przycisnę no to ale to z kaza tak będzie.

Autor:  GÓRAL [ 29 lipca 2013, 18:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Sol Bąk pisze:
Moje, choć łagodne potrafiły wejść mi po bucie do nogawki, a tam (podrażnione) się zdemaskować.


Pszczoły tak reagują na silne zapachy :haha:

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  robert-a [ 29 lipca 2013, 20:39 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

dellos pisze:
Czym jest odczulanie komputerowe ?? ......
Połączenie akupunktury komputera i wiedzy alergologów. Działa bez plastrów test na 100 alergenów w jeden dzień. Warto sobie sprawdzić

Autor:  Sol Bąk [ 29 lipca 2013, 20:44 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

GÓRAL, A ty skąd wiesz :oops:
Raczej dbam aby na pasiece pachnieć pszczołami, ciuch roboczy piorę raz na sezon ;). W sytuacji o której mówię, pszczoła weszła mi na zgięcie kolana (ciepełko) i w momencie kiedy kucałem aby podnieść z ziemi ramkę czy coś tam to mnie szurnęła. Potem nie dało się kucać przez 2 dni ;). Podobne sytuacje zdarzały się często z udziałem języka od buta (lubiły sobie tam włazić między nogę a wierzch obuwia), bardzo sobie upodobały zakamarki.

Autor:  robert-a [ 29 lipca 2013, 20:48 - pn ]
Tytuł:  Re: Uczulony na jad pszczeli

Sol Bąk, Pranie raz na sezon chyba przesada i za duże ryzyko. Po pierwsze nie lubią potu a po sezonie to i ludzie Cie będą Cie unikać po 2 zostaje feromon po użądleniu nikt nie wie jak długo. Po praniu skropl sobie ubranko roztworem propolisu a ubranka pszczelarskie pierzemy tylko z pszczelarskimi.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/