FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Czy matki...
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=6&t=1612
Strona 1 z 1

Autor:  Psepscolek [ 04 maja 2009, 15:12 - pn ]
Tytuł:  Czy matki...

...mogą a jeśli tak to na ile roznosić wszelakie wirusy?? Wiadomym jest że przy niektórych chorobach zalecana jest min. zabiegami również wymiana matki. Jak to z tym jest?? :wink: :wink: :wink:


Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  birkut [ 01 czerwca 2009, 10:08 - pn ]
Tytuł:  tu panowie juz dyskusji nie podjęli - za trudny temat?

ja myślę że chodzi o podejżenie że przyczyna w duzej mierze moze byc własnie matka unasienniając sie naturalnie przyjmuje sperme od przypadkowych trutni które mogą pochodzić od zarażonych rodzin, koło się zamyka

Autor:  paraglider [ 07 czerwca 2009, 10:00 - ndz ]
Tytuł: 

Najczęściej matka jest zarażana nie tylko wirusami podczas sztucznego zapłodnienia. Aby pobrać nasienie trutnia należy wynicować jego narząd kopulacyjny.Czyni się to przez nacisk palcami na odwłok. Wystarczy zbyt mocny nacisk by uszkodzić narządy wewnętrzne zawirusowanego trutnia, a wydzielina z wirusami z odwłoka zostaje zmieszana z nasieniem i wprowadzana do wnętrza zapładnianej matki. Zainfekowane matka może zarazić całą pasiekę. Przy unasiennianiu naturalnym ten przypadek nie zaistnieje.

Autor:  d@niel_25 [ 14 maja 2010, 23:45 - pt ]
Tytuł: 

Może ktoś podać dla jakich wirusów czy w ogóle mikroorganizmów matka może być wektorem??

Autor:  BoCiAnK [ 16 maja 2010, 21:57 - ndz ]
Tytuł: 

d@niel_25 pisze:
Może ktoś podać dla jakich wirusów czy w ogóle mikroorganizmów matka może być wektorem??

Matka pszczela to prawie taki sam organizm jak pszczoła o rozbudowany o narządy rozrodcze po za tym że jej funkcja jest inna i ma znacznie przedłużony czas życia przez mniej wyczerpującą pracę może zapaść na wiele czynników chorobowych jak nosemoza - i choroby wirusowe zaraża się ona od karmicielek jej świty co jest częstym przypadkiem jaj upadku ( dlaczego zginęła )
W raz z nabytą matką można tez przywlec owe choroby i zarazić swoją zdrową gdyż poprzez wydalanie kału który pszczoły zlizują przedostają się grzyby nosemozy na świtę ( a te wiecznie jej nie tworzą tylko coraz to nowsze osobniki
Dlatego też przy Nosemozie ,grzybicy ,chorobie Woreczkowej (wirusowej ) zalecane są zmiany matek pszczelich

Autor:  Jerzy [ 16 maja 2010, 22:40 - ndz ]
Tytuł: 

To powinno nakladac na sprzedajacego/hodowce scisly obowiazek dolaczenia swiadectwa o faktycznym aktualnym badaniu pasieki, za wydanie ktorego, nadzorujacy ja lekarz weterynarii powinien ponosic pelne konsekwencje.

Czy jest to gdzies okreslone i wydane jako obowiazujacy kazdego sprzedawce matek - wyrazny przepis???

Nie mam aktualnej wiedzy na ten temat, a nie slysze, aby ktorykolwiek z hodowcow matek pszczelich zawracal sobie tym glowe, chociaz niektorzy byc moze o to dbaja.
Pewnie i kupujacy tez tego nie wymagaja, wiec problem jest otwarty.
W ubieglym roku kupowalem matki z kilku zrodel, i ...

Autor:  krzysglo [ 16 maja 2010, 22:43 - ndz ]
Tytuł: 

i co ... ?

Autor:  Jerzy [ 16 maja 2010, 23:00 - ndz ]
Tytuł: 

krzysglo pisze:
i co ... ?


I nic ... - przyszly matki w klateczkach.

A gdzie jakies papiery, ze ze zdrowej pasieki?
Na szczescie nie mam uwag - pasieka jest nadal zdrowa, ale jak przeczytalem to, co napisal Bogdan, to wyostrzylo to moje spojrzenie i na przyszlosc bez takich papierow zadnych matek juz nie kupie.
Byc moze teraz hodowcy nie maja takiego obowiazku, a moze mysla, ze to wcale nie jest potrzebne, bo jak oni sa pewni swego, to po co?

Dlatego wlasnie pytam: jak powinno byc prawidlowo (matki z Polski)?

Autor:  polbart [ 17 maja 2010, 01:14 - pn ]
Tytuł: 

Ja osobiście wolałbym opierać się na opinii pszczelarzy niż na zaświadczeniu od lekarza weterynarii. :-) Matki nie tylko z Polski.

Autor:  Jerzy [ 17 maja 2010, 03:58 - pn ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Ja osobiście wolałbym opierać się na opinii pszczelarzy niż na zaświadczeniu od lekarza weterynarii. :-) Matki nie tylko z Polski.


Zgadzam sie, jestem swiadomy w jakim kraju zyjemy, ale ... "Kasa misiu kasa sie liczy" - strasznie mi sie to spodobalo, a ja osobiscie tego sam zaznalem, wiec wiem co o tym myslec.

Czy jest jakis przepis, na ktorym moglibysmy sie oprzec?

Jesli chodzi o opinie pszczelarzy, to gdyby to byla Twoja, bralbym bez zastanowienia, ale jesli to jest tylko tzw. "opinia" jakiegos klakiera, znajomka, przydupasa, bo to koles i nie wypada, a nawet nie wolno mu powiedziec jaka jest prawda, to co wtedy?
Nie przypadkowo o tym wspominam, bo u znajomego padla niemalze cala pasieka - fakt, ze nie az tak wielka, ale strata i cios psychiczny olbrzymi, a "pomagal" mu jego dobry kolega, tylko sie okazalo na koniec, ze byl lepszym kolega tamtego pszczelarza.
Stad mi sie przypomnialo przy okazji tego postu o tym, jakie choroby moga przenosic matki, bo przeciez wynika to z pewnych badan i madrych ksiazek. :blee:

Autor:  polbart [ 17 maja 2010, 09:30 - pn ]
Tytuł: 

Jerzy pisze:
polbart pisze:
Ja osobiście wolałbym opierać się na opinii pszczelarzy niż na zaświadczeniu od lekarza weterynarii. :-) Matki nie tylko z Polski.


Zgadzam sie, jestem swiadomy w jakim kraju zyjemy, ale ... "Kasa misiu kasa sie liczy" - strasznie mi sie to spodobalo, a ja osobiscie tego sam zaznalem, wiec wiem co o tym myslec.

Czy jest jakis przepis, na ktorym moglibysmy sie oprzec?

Jesli chodzi o opinie pszczelarzy, to gdyby to byla Twoja, bralbym bez zastanowienia, ale jesli to jest tylko tzw. "opinia" jakiegos klakiera, znajomka, przydupasa, bo to koles i nie wypada, a nawet nie wolno mu powiedziec jaka jest prawda, to co wtedy?
Nie przypadkowo o tym wspominam, bo u znajomego padla niemalze cala pasieka - fakt, ze nie az tak wielka, ale strata i cios psychiczny olbrzymi, a "pomagal" mu jego dobry kolega, tylko sie okazalo na koniec, ze byl lepszym kolega tamtego pszczelarza.
Stad mi sie przypomnialo przy okazji tego postu o tym, jakie choroby moga przenosic matki, bo przeciez wynika to z pewnych badan i madrych ksiazek. :blee:


Jerzy. dziekuję Ci bardzo za uznanie. Pisząc o opinii pszczelarzy nawet mi nie przyszło do głowy mysleć o klakierach, znajomkach itd. itp.
Pozdrawiam serdecznie
Polbart

Autor:  Jerzy [ 17 maja 2010, 22:55 - pn ]
Tytuł: 

Cytuj:
Pisząc o opinii pszczelarzy nawet mi nie przyszło do głowy mysleć o klakierach, znajomkach itd. itp.


Niestety, to prawda i ten poszkodowany zaglada tu na to forum. :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/