FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam, potrzebuje przewieść silne rodziny (w samochodzie ul mi się nie zmieści) więc pomyślałem żeby zostawić gniazdo z czerwiem na 1 korpusie na to krata drugi korpus i coś w rodzaju plastikowej siatki z drobnymi oczkami (na ten drugi pusty korpus). Ponieważ pszczoły nie będą miały ramek w korpusie nad kratą uwiążą się w postaci grona na tej siatce. Jak myślicie to dobry pomysł na przewożenie pszczół ?

"Grono" pod gnizado

znaczy ?

Pusty korpus na dół. Nad gniazdo siatka?

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

na tak tylko jak ul jest na 3-4 korpusach i zmniejszę kubaturę ula do 2 to to grono pszczół będzie sporę i później przy poszerzaniu ula mogę mieć problem żeby matkę (żeby nie stracić jej). A czemu mówicie że nie nad gniazdu (tak jakby miodnia), nie uwiążą się tam?

Karol_S, ile godzin będziesz je wiózł??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

ok godziny

Karol_S, to w ogóle nie ma problemu, daj normalnie dwa korpusy z ramkami, zepnij to pasem i po kłopocie. Oczywiście musi być zapewniona wentylacja.
Sam tak woziłem rodziny z rzepaku w bagażniku

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Wywoziłem w tym roku kilka uli na rzepak autem combi. Ule na dwóch korpusach ale z przywozem trzech korpusów był już problem, nie wchodziły na wysokość i były za ciężkie żeby to zrobić samodzielnie. Więc wpadłem na taki pomysł. Zdjąłem daszek na który położyłem folię i na to korpus miodnie wraz z pszczołami, na miodni powałka z otwartymi pajączkami do wętylacji i to spięte pasem. Następnie pozostałe dwa korpusy z dennicą nakryłem siatką do poławiania propolisu jako wentylacja, na rogi dwie beleczki odstępnikowe i pas spinający. Wylotki były zatkane zmoczoną gąbką.Transport trwał około godziny z rozładunkiem.Nie miałem pojęcia czy to się uda, jak zareagują pszczoły na krótki podział rodziny ale nie miałem innego wyjścia bo rolnik chciał robić oprysk o którym mnie poinformował telefonicznie a na szukanie transportu nie miałem czasu. Przy rozładunku lekko poddymiłem tam gdzie leżała siatka do pozyskania propolisu, zabrałem ją i na to szybko miodnia z pszczołami [naturalnie z tego samego ula]. Na daszku została folia z garstką pszczół którą strzepnąłem na górę do miodni i po sprawie, udało się.