FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

są i bez "kolorowej farby" ja miałem ponad rok ale lakier się złuszczył i ul niszczał więc "zmienił" kolor i niebawem dziewczyny go ocenią- zapowiadają nawet 16*C w poniedziałek więc jak pogoda dopisze to sobie polatają

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura

Ja mam jeden najstarszy i u mnie jest on około 12 lat i był zawsze malowany zwykłą farbą olejną, ja również malowałem go jeden raz zwykłą farbą olejną.
Zeszłego roku kupiłem ul Wielkopolski i pomalowałem go tylko Drewnochronem no i niestety zaczął mi blaknąć. Mój plan jest taki że teraz w sobotę pociągnę go tylko Pokostem Lnianym a po wyschnięciu pociągnę Lakierem do zastosowania zewnętrznego.
Tego roku dostałem na urodziny ul Wielkopolski z niską denniecą i pomalowałem go Kaponem trzy krotnie a następnie Lakierem zewnętrznym dwukrotnie, a teraz sobie schnie i czeka aż do przyszłego roku i gdzieś w czerwcu go dopiero zasiedlę.
Uli w środku nigdy nie malowałem, ale gdzieś czytałem że ponoć kit pszczeli powinno się rozrabiać i tym kitem malować, ale ja niczym nie maluję w środku.

Kacper4500, W środku pszczoły same pomalują

Co myślicie o pomalowaniu na zewnątrz uli (nowych) lakierem chlorokauczukowym....na ławkach ogrodowych trzyma sie świetnie.

Nie wiem jak koledzy fachowcy, ale ja bym raczej nie malował uli chlorokałczukowymi farbami, nawet na zewnątrz.
farby te są toksyczne i bardzo szkodliwe.

i śmierdzą orzechami włoskimi, miałem kiedyś do czynienia z tymi farbami lecz malowałem tylko metale i wiem że można malować beton i drewno lecz po kilku godzinach malowanie bez maski człowiek jest nieźle nabuzowany

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.

Jeżeli mogę to
Ja maluję ule lakierem ale wodnym dokładnie
>>>>> TYM<<<<

wpierw maluję pigmentem rozpuszczonym w wodzie aby nadać kolor a potem dwu krotnie tym lakierem

Kiedyś, w jakimś czasopiśmie czytałem, niestety nie pamiętam w, w którym, ze niemieccy pszczelarze moczą korpusy w pokoście rozcieńczonym terpentyną. Czas moczenia około 15 min, proporcja roztworu 1:1. Moczyłem swoje - wysokość korpusu 19 cm. W pojemniku mieściła mi się jedna ściana, więc proces moczenia całości trwał 1 godz. Efekt super, pachnie ładnie, suszenie około 7 dni i do pszczół. Jeżeli chcesz na zewnątrz kolor, to wszystkie farby olejne. Myślę, że przy dużych ulach co prawda moczenie odpada, ale kilkakrotne nasycanie ścian tym roztworem, i owszem.

Pisałem o tym w dziale świerk syberyjski i rodzimy.....właśnie kupiłem terpentynę bezzapachową....ale nie będe moczył, tylko pomaluję korpusy mieszanką taką o jakiej wspomniałeś. Spróbuję ten pokost z terpentyną podgrzać też, chociaż wiem, że terpentyna jest bardzo łatwo palna.....ale myślę, że ostrożnie można......na wszelki wypadek będę to robił na wolnym powietrzu.

Podgrzewaj na kuchence elektrycznej większe bezpieczeństwo. Terpentyna ma niską temperature zpłonu około 35 st. C. to znaczy że przy podgrzaniu do 35 st.C i kontakcie z płomieniem zapala się.

_________________
firefighter

Ciekawe jaka temperaturę zapłonu będzie miała mieszanka terpentyny z pokostem w stosunku 1 : 1 - biorąc pod uwagę to, że pokost ma temp. zapłonu 320 °C ?

Na temat pokostu się nie wypowiadam z prostej przyczyny-nie miałem z nim jeszcze do czynienia, ale mam pewną zagwózdkę. Mianowicie zastanawiam się czym pomalować ul z zewnątrz. Deseczki jedynie na winklach dla uzyskania felców narożnych poza tym gołe ramy szkieletowe i styropian. A zależy mi na wglądzie ula i niezmienionym stanie ocieplenia tj styropianu. Wiem że tego typu budowle się sprawdzają i kolorowo wyglądają stąd pytanie.

Pozdrawiam.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć...