FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

WOSK -jako produkt
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=70&t=1196
Strona 1 z 1

Autor:  qq [ 14 grudnia 2008, 00:17 - ndz ]
Tytuł:  WOSK -jako produkt

Wosk jest chyba poza jadem ,jedynymi produktami pszczół,reszta czyli miody pierzga propolis czy mleczko czy inne są można nazwać wytworami ,gdyż są niejako przetważane,a nie wytważane z organizmu pszczoły.
Moje zdanie jest takie że powinniśmy mieć szacunek nietylko do samej pszczoły ale i dla Jej produktu czyli wosku również .Wielokroć się słyszy że pszczelarze zużyte wplastry czy woszczynę wyrzucają ,albo tez palą niszcząc bezpowrotnie .A szczególnie sie to uwidacznia gdy dochodzi do zakupu węzy. przychodzi taki i pyta o węzę ,a pierwsza odpowiedź
- czy Masz wosk
-nie ,plastry zakopałem,wyrzuciłem,spaliłem.......
I co o takim można pomyśleć ,w końcu Człowiek ....

Autor:  Pawel_T [ 14 grudnia 2008, 10:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

qq pisze:
-nie ,plastry zakopałem,wyrzuciłem,spaliłem.......


pierwszy raz się spotykam żeby ktoś spalał plastry (pod warunkiem że były zdrowe oczywiście)- ale rzeczywiście dziwne podejście do sprawy

jako produkt zdrowotny dla człowieka nie jest chyba wykorzystywany (w każdym razie ja nie znalazłem).
słyszałem kiedyś ze ktoś uważa że dym z wosku pszczelego jest dobry na płuca. Gasi taka świeczkę (koniec wsadza do ust) i ten tym co powstaje (a powstaje go kupę) wciąga o płuc...
nie będę tego komentował :roll:

Autor:  stantom20 [ 14 grudnia 2008, 13:14 - ndz ]
Tytuł: 

Są jeszcze wspanałe woskowe maseczki ale to może bardziej zainteresować nasze damy .które oczywiśće mile pozdrawiam

Autor:  Pawel_T [ 14 grudnia 2008, 14:59 - ndz ]
Tytuł: 

stantom20 pisze:
Są jeszcze wspanałe woskowe maseczki ale to może bardziej zainteresować nasze damy .które oczywiśće mile pozdrawiam


dokładnie, gorąco pozdrawiamy lecz przepisu nie zdradzamy :mrgreen:

Autor:  Krzysztof K.. [ 14 grudnia 2008, 16:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

qq pisze:
Wosk jest chyba poza jadem ,jedynymi produktami pszczół,reszta czyli miody pierzga propolis czy mleczko czy inne są można nazwać wytworami ,gdyż są niejako przetważane,a nie wytważane z organizmu pszczoły.
Moje zdanie jest takie że powinniśmy mieć szacunek nietylko do samej pszczoły ale i dla Jej produktu czyli wosku również .Wielokroć się słyszy że pszczelarze zużyte wplastry czy woszczynę wyrzucają ,albo tez palą niszcząc bezpowrotnie .A szczególnie sie to uwidacznia gdy dochodzi do zakupu węzy. przychodzi taki i pyta o węzę ,a pierwsza odpowiedź
- czy Masz wosk
-nie ,plastry zakopałem,wyrzuciłem,spaliłem.......
I co o takim można pomyśleć ,w końcu Człowiek ....


Witam
Od pewnego czasu dowiaduje sie ze Polskim pszczelarzom brakuje wosku do produkcji wezy, albo wymiany na weze, wielu produkuje swieczki i sprzedaje na markietach i ruznych targowiskach, wszystko pieknie ladnie ale mnie osobiscie bylo by szkoda tak cenny produkt pszczeli poswiecac na swiece i spalac ciezka prace pszczul.
Wosk pszczeli jest stosowany w branzy kosmetycznej i przy wyrobie lekuw, ostatniej jesieni bylem u znajomego pszczelarza on nawiazal gdzies kontakt z odbiorca wosku ktury wlasnie produkuje cos z medycyny, dostal za wos 17€uro za kilogram, moze to wydawac sie durzo ale wcale nie jest bo pszczulki potrzebuja na wyprodukowanie 1kg wosku prawie 8kg czystego miodu w postaci energi i na kilo wosku trzeba 150 000 pszczulek to naprawde godne podziwu i szacunku i wosku pszczelego nie powinnismy marnowac po to po miodzie cierzko wypracowany produkt pszczeli.
Prawdopodobnie w polsce pszczelarze za malo wymieniaja stary susz i ciemne plastry na nowe, i z braku wezy i checi oszczedzania pracuja ze starymi plastrami i w sezonie wytapiaja znikome ilosci dzikiej budowy pszczelej i nie wszyscy stosuja ramke pracy i regularnieja wycinaja, jedynie odsklepiny po miodobraniu przynosza troche wosku, ale to nie wystarcza nawet na odpowiednia ilosc na wymiane na weze.
Ja osobiscie co roku wymieniam 50% suszu podje na wiosne weze, a kompletnie dolne magazyny sa usuwane i przetapiane, w ciagu dwuch sezonuw nazbieralem pokazna ilosc wosku pszczelego, ktury teras w okresie zimowym idzie do pruerubki na weze, place za przerubke od 80 kg 2,5eura za kilogram czyli kilo wezy kosztuje mnie okolo 8 zlotych.
Konsekwentne dzialenie przynosi efekty i w tej chwili mam jusz 75 kg ladnego zulciutkiego wosku z wlasnej pasieki, no i w nastepnym tygodniu bior sie do segregowania plastruw z miodni i pozostalego suszu, co znuw przyniesie kilka kilogramuw.
Pozdrawiam Krzysztof K

Autor:  meteor [ 14 grudnia 2008, 18:49 - ndz ]
Tytuł: 

Według naszej literatury na wyprodukowanie 1 kg. wosku pszczoły zużywają od 3,5-3,8 kg. miodu.Wosk produkują pszczoły między 12-18 dniem życia.
Warunki obfitego wypacania wosku:obecność matki,duża liczba pszczół młodych,temperatura gniazda 32-35 st. C.,silny dopływ pokarmu i wolne miejsce w ulu na budowę plastrów.
150 000 tysięcy pszczół to 15 kg.Takiej ilośći to w ulu latem w normalnej rodzinie niema.
Pozdrawiam

Autor:  Krzysztof K.. [ 14 grudnia 2008, 19:08 - ndz ]
Tytuł: 

tpuzio pisze:
Według naszej literatury na wyprodukowanie 1 kg. wosku pszczoły zużywają od 3,5-3,8 kg. miodu.Wosk produkują pszczoły między 12-18 dniem życia.
Warunki obfitego wypacania wosku:obecność matki,duża liczba pszczół młodych,temperatura gniazda 32-35 st. C.,silny dopływ pokarmu i wolne miejsce w ulu na budowę plastrów.
150 000 tysięcy pszczół to 15 kg.Takiej ilośći to w ulu latem w normalnej rodzinie niema.
Pozdrawiam

Chyba sie nie zrozumielismy!!!!.......
Nikt nie muwi ze w ulu o tej porze roku jest 150 000 woszczarek, mianowicie na wyprodukowanie jednorazowo kilograma wosku byla by potrzebna wlasnie taka ilosc pszczulek.
Co do ilosci zurzytego miodu nie bede sie klucil, niemcy pisza tak, a polacy znowu inaczej,
ale to nie warzne, chodzi o to ze produkcja wosku to kosztowna inwestycja dla rodziny pszczelej i my pszczelarze powinnismy docenic prace naszych pszczulek i umiejetnie wykorzystac wosk jako dar natury, i nie spalac go w postaci swieczek.
Pozdrawiam Krzysztof K

Autor:  meteor [ 14 grudnia 2008, 21:33 - ndz ]
Tytuł: 

Jestem tego samego zdania-nie powinniśmy marnować wosku ani grama.
Nie wolno nam kompostować plastrów z czerwiem trutowym.
A kolega to robi,by za trzy tygodnie,dzisiaj zarzucać nam marnowanie wosku na swieczki i spalanie ciężkiej pracy pszczół.
Temat starych plastrów bez przerwy się tu na forum przewija,jakie są następstwa używania czarnych plastrów.
Oto ten przykład.
W odpowiedzi na post swiwojtka który napisał:
,,Mój wujek mówi że wosk pszczeli szkodzi kurom i dlatego nie dostają"
Piszesz tak w swoim pośćie z dnia 2008.11.21 20:07 w temacie : czerw trutowy.
,,Możliwe,ja kompostuję i mam spokój"
Podobnie zachowuje się kolega w temacie ocieplania uli.Raz masa pochwał pod adresem uli ocieplanych.Za miesiąc zachwyt ulem jednosciennym.Chce kolegę szanować-ta zmienność utrudnia mi to.Dlatego proszę o stałość w poglądach pszczelarskich.
Pozdrawiam

Autor:  swiwojtek [ 14 grudnia 2008, 22:45 - ndz ]
Tytuł: 

zauważyłem to dość dawno dlatego do informacji od pana Krzysztofa podchodzę z dystansem, oczywiście szanuje jego wiedzę ale wole ją jeszcze poprzeć w innych źródłach

Autor:  kriss [ 15 grudnia 2008, 00:57 - pn ]
Tytuł: 

Krzysztof K pisze:
Wosk pszczeli jest stosowany w branzy kosmetycznej i przy wyrobie lekuw, ostatniej jesieni bylem u znajomego pszczelarza on nawiazal gdzies kontakt z odbiorca wosku ktury wlasnie produkuje cos z medycyny, dostal za wos 17€uro za kilogram


A ja myślałem że Niemcy to praktyczny naród :)
Po co firma płaci za wosk 17 euro skoro pewnie rynkowa cena jest znacznie niższa, no chyba że towar jest zakontraktowany i zastrzeżony w umowie jest np. zakaz stosowania chemii w ulu, żeby zagwarantować najwyższą jakość.

Krzysztof K pisze:
umiejetnie wykorzystac wosk jako dar natury, i nie spalac go w postaci swieczek.
Pozdrawiam Krzysztof K

Wszyscy nie mogą robić w medycynie i kosmetykach, rynek jest za wąski, a świeczki ludzie też chętnie palą więc ktoś musi zaspokajać ich potrzeby.

Autor:  BoCiAnK [ 15 grudnia 2008, 11:23 - pn ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

qq pisze:
.A szczególnie sie to uwidacznia gdy dochodzi do zakupu węzy. przychodzi taki i pyta o węzę ,a pierwsza odpowiedź
- czy Masz wosk
-nie ,plastry zakopałem,wyrzuciłem,spaliłem.......
I co o takim można pomyśleć ,w końcu Człowiek ....


Andrzeju jak by każdy tak dbał o wosk jak Ty , Ja i inni jeszcze nie było by problemu
wielu nie ma topiarek ,lub im się nie opłaci , ale to jeszcze nie jest główna przyczyna
zapewne czytałeś nie taż i nie 100 razy w fachowej literaturze pisze " plastry po padłych pszczołach a zwłaszcza na Zgnilec Amerykański należy zakopać lub spalić " i tu jest tego przyczyna
Pszczelarz nie wiedzący na co padła mu rodzina woli zakopać lub spalić , Sam dobrze wiesz że nikt się dziś nie przyzna do zgnilca i jest to temat Tabu
Uświadomiony jeszcze literaturą twierdzi że postąpił z całą odpowiedzialnością dobrze
Lecz w tej samej literaturze na następnej stronie opisowej o zgnilcu już pisze " Dezynfekcja wosku pochodzącego z wytopionych plastrów wymaga 140 stC i autoklawu "
Ale już nie ma co dezynfekować bo ogień trawi resztki beleczek ramkowych :mrgreen:
inne choroby giną przy jego wytapianiu
Jest tylko Jedna choroba pszczela przy której nawet człowiek może zostać śmiertelnie zakażony to Grzybica Kropidlakowa lecz ona w naszym klimacie nie występuje tylko tropikalnym , tu bym się nie dziwił jakby nawet całe ule leciały na ogień
ale przy naszych Europejskich chorobach to jest potworne marnotrawienie produktu pszczelego nawet gdyby go nie oddawać w zamian za węzę zawsze można zrobić Świece :wink:

Autor:  qq [ 15 grudnia 2008, 12:06 - pn ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

zapewne czytałeś nie taż i nie 100 razy w fachowej literaturze pisze " plastry po padłych pszczołach a zwłaszcza na Zgnilec Amerykański należy zakopać lub spalić " i tu jest tego przyczyna
Pszczelarz nie wiedzący na co padła mu rodzina woli zakopać lub spalić , Sam dobrze wiesz że nikt się dziś nie przyzna do zgnilca i jest to temat Tabu
Uświadomiony jeszcze literaturą twierdzi że postąpił z całą odpowiedzialnością dobrze


Wpełni się z Tobą Bogdanie zgadzam.Choroby ciężkie powinny być w ten sposób likwidowane ,ale w większości przypadków wygląda to tak że albo brak czasu czy Człowieka powoduje ,albo i niecheć do ślęczena nad czymś co niechce się robić ,lenistwo.

Autor:  Szczupak [ 15 grudnia 2008, 23:54 - pn ]
Tytuł: 

W topiarce słonecznej sam wosk sie topi - mamy teraz takie gorące lata, że aż żal by było nie skożystać z takiej darmochy przy wytopie wosku i praktycznie nic nie trzeba robic a już napwno nie ślęczeć
Cytuj:
w większości przypadków wygląda to tak że albo brak czasu czy Człowieka powoduje ,albo i niecheć do ślęczena nad czymś co niechce się robić ,lenistwo.

Czy można być aż tak leniwym? Przecież to wyrzucanie pieniędzy-kogo na to stać to niech marnuje wosk ale szkoda kaski szkodaaa :?
Dlatego polecam topiarke słoneczną!!!!!!(kupisz lub zrobisz raz a potem to czysty zysk :lol: )

Autor:  misza30 [ 18 grudnia 2008, 11:36 - czw ]
Tytuł: 

jak się czyta ten post to nietrudno każdemu z autorów przyznać, że w jego wypowiedzi tkwi ziarnko prawdy. Tylko zapewne kazdy inaczej to rozumie. Zdaje się, że u nas jest takie powiedzenie, że tylko krowa nie zmienia poglądów, ale trudno też się utrzymać jako ta chorągiewka na wietrze. :lol: jeśli ktoś twierdzi, że mu szkoda wosku na świeczki to pewnie ma rację, bo wosk jest produktem deficytowym i my pszczelarze najlepiej wiemy jak trudno się go pozyskuje i ile wymaga to energii, nie tylko naszej, ale z róznych źródeł. na marginesie sam mam topiarke słoneczna własnej roboty, sprawdza się doskonale. Ale sam wiem jak fajnie jest też zrobic sobie świeczkę, a potem wieczorem ją zapalić i spędzić miły wieczór. :D Coż niszczenie, zakopywanie plastrów czasami to jedyne wyjście w przypadku chorób. Choc z tego co wiem nawet przy zgnilcu mozna przetapiać palstry, i potem to zaznaczyć i oddać do skupu. No chyba, że w ramach oszczędności sami przerabiami węzę, to juz może być problem z takim "felernym woskiem". Choć w nszym kraju wszysto jest na głowie postawione i sami wiemy jak tani jest wosk w skupie, a jak droga węza w sprzedaży.
Coż szanowni koledzy pszczelarze i pszczelarki jaki z tego morał z tym woskiem : "wolność tomku w swoim domku".

ps. primo

Ostatnio rozmawiałem ze znajomym pszczelarzem, który mieszka w Niemczech. I ja pełen zmartwienia pytam jak to u nich tam wygląda z CCD, bo tak im pszczoły giną, to pewnie jedługo i do nas to dotrze. A on na to sie zaśmiał i opowiedział mi pewną historie w która aż trudno mi było uwierzyć. Poprostu Niemcy przyjęli taka polityke, żeby ponarzekać (no to chyba przeskoczyli Polaka) i wykorzystać całą aferę do wyciągniecia kasy z Unii. I z jakim skutkiem? dostali 22 miliony euro dofinansowania do rodzin pszczelich, na odbudowe pogłowia, średni koszt rodziny 100 euro. rachunek jest prosty jak można sobie pomóc. Ale tam maja to lepiej rozwiązane, związki przyjęły taką taktykę i sa wyniki. Podzieliłem się opowieścią, ale samemu mi trudno uwierzyć. Choc w trakacie tej rozmowy były inne watki i doszedłem do wniosku, że może ja, a także my czasmi zbyt wąsko patrzymy na rozwiązania, które narzucają na unijne standardy i nazbyt literalnie do tego podchodzimy. Doszedłem do wniosku , że wciąż trzeba otwierać swój umysł na nowinki i pomysły. Przecież jest nadal twierdzenie "Polak potrafi". Pozdrawiam

Autor:  entrion [ 18 grudnia 2008, 17:44 - czw ]
Tytuł: 

nie tylko z uni ale i ceny u nich podskoczyły

Autor:  Szczupak [ 18 grudnia 2008, 18:58 - czw ]
Tytuł: 

Mądry polak po szkodzie - pewnie kiedy możliwości sie skończą my będziemy mieć extra projekt modernizacji i pomocy dla polskiego pszczelarstwa - napewno nie skorzystamy z wzorów i rozwiazań już dobrze funkcjonujących w uni tylko bedziemy wymyślac sposoby jeszcze lepsze od bardzo dobrych.
No cóż taka mentalność polaka - :roll: głowa w chmurach , :oops: dupa w krzakach :oops: .Zero praktycznej mądrości :(
Jednego jestem pewny- nie ma sie cołudzić- jak sobie pazurami nie wyskrobiesz to na pomoc związku , państwa nie licz- [center]umiesz liczyć ? licz na siebie[/center]

Autor:  qq [ 06 marca 2017, 22:21 - pn ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

Już kilka lat temu napisałem ten post i jakoś Mnie ostatnio tknęło żeby coś w nim napisać.
A mianowicie , odbierając stare ramki z uli czuć ich przepiękny aromat żółtego złota w różnych oczywiście odcieniach , daje się to w szelakie topiarki ,cuda wianki i inne tam wytapiarki, później się to gotuje ,klaruje ,cuduje ,dodaje różności( w niektórych przypadkach jakieś perfidia) ,a na koniec efekt czasem bywa PIORUNUJĄCY .
Piorunujący ,polega na tym że wosk który powinien trafić w zasadzie spowrotem do ula ,czy też na świeczki , to barwą czy aromatem wcale nieprzypomina tego co się z tego ula wyciągnęło to powinien trafić w piec albo wysypisko.
Ostatnio dosłownie odmówiłem pewnej osobie i zazwyczaj to robię ,jak wosk o który należy dbać ,choć w miarę należycie ,przypomina kolorem liść fikusa , a aromatem to wszystkim oprócz wosku a niedajboże propolisu ,wolę nieopisywać czym .
Jak co niektórzy niemają pomysła ażeby odzyskać podpytać i sądzę że zawsze się znajdzie bratnia dusza ,nieróbcie czegoś co naprawdę przynosi ujmę .

Ps. Niepiszę tego żeby kogoś zganić czy pogrążyć ,ale Dbajmy o coś z czego zawsze jakieś profity się ma .A zadowolenie będzie z tego pszczelarzenia ,Gwaranuję.

Autor:  pisiorek [ 08 września 2019, 10:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

kurka na murku , wytopiłem krążki wosku i zostawiłem w magazynku .patrze po jakimś czasie a tu wosk podgryziony przez BARciak, :pala: i są juz kokony .kurde ! nawet do wosku się potrafi dobrać :shock: cie jasny pieron ,muszę to schować :pala:

Autor:  pawel. [ 08 września 2019, 11:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

pisiorek pisze:
kurka na murku , wytopiłem krążki wosku i zostawiłem w magazynku .patrze po jakimś czasie a tu wosk podgryziony przez BARciak, :pala: i są juz kokony .kurde ! nawet do wosku się potrafi dobrać :shock: cie jasny pieron ,muszę to schować :pala:
To daj się pożywić Barciakom one muszą jeść .pawel

Autor:  kudlaty [ 08 września 2019, 12:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

pisiorek pisze:
kurka na murku , wytopiłem krążki wosku i zostawiłem w magazynku .patrze po jakimś czasie a tu wosk podgryziony przez BARciak, :pala: i są juz kokony .kurde ! nawet do wosku się potrafi dobrać :shock: cie jasny pieron ,muszę to schować :pala:

to już wiadomo gdzie siedział jak go na forum nie było :haha:

Autor:  Bagisek. [ 27 listopada 2019, 10:22 - śr ]
Tytuł:  Re: WOSK -jako produkt

https://www.olx.pl/oferta/wosk-pszczeli ... Af35q.html
Pięknie to wygląda , bez żadnych dodatków , piany itp.
Tylko czy to wosk :?: :(
Tzn wosk , ale czy od pszczółek , naturalny , prawdziwy :?:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/