FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić czasu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=70&t=20835
Strona 9 z 10

Autor:  Wiech [ 08 marca 2022, 21:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Też klaruję w klarówce, która jest zdecydowanie twarda i wosk jak na powyższych obrazkach, elegancki i pachnący. Lata fałszowania wosku sprawiły, że narosło wiele mitów, że to woda, że ocynk itp.

Autor:  JM [ 08 marca 2022, 21:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Miękka to jest deszczówka.
Ze studni już twardsza, a nawet bardzo twarda, tym bardziej im więcej skał magnezowych, wapniowych zawiera skała, gleba.

Autor:  lech [ 08 marca 2022, 22:05 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
lech pisze:
Woda twarda z studni?


Tak, w naszym rejonie woda jest twarda, z reguły około 15-20 w skali niemieckiej.

Pewnie zależy to od regionu bo w moim rejonie woda z studni jest miękka. Natomiast woda z studni głębinowych jest twarda w stopniach niemieckich to 24 stopnie dH co odpowiada 430 mg Ca CO3 / litr. Dziwnie duży jest rozrzut twardości w jednym regionie 15-20 stopni dH. Zwykle pomiędzy pomiarami w jednym regionie rozrzut wynosi do 1 stopnia dH.

Autor:  Hieronim [ 09 marca 2022, 08:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:

Finalny rezultat:
Obrazek

Jak widać na każdym etapie wosk jest żółty, kolorystyka jednolita. Topione w zwykłej wodzie - kranówce ze studni, całkowicie bez żadnych dodatków. Woda twarda.

Moim zdaniem , największa zasługa należy się topiarce parowej , dopóki wytapiałem wosk innymi metodami , to zawsze był jakiś problem z woskiem , kiedy przeszedłem tylko na topiarkę parową , problemy zniknęły .
Co do wody , to wiadomo , że ta zawierająca dużo wapnia , powoduje zmydlanie wosku .
Pozwolę sobie zacytować najprostszą metodę wykrywania parafiny i cerezyny;
W razie zafałszowania parafina lub cerezyna wosk w miejscu pocierania robi się gładki, błyszczący (cecha parafiny i cerezyny), a podczas ugniatania bieleje (cecha parafiny). Analiza chemiczna wykaże w takim wypadku zbyt niską liczbę kwasową i estrową oraz liczbę zmydlenia

Autor:  Maxik [ 09 marca 2022, 09:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

lech, dziwnym trafem, przy użyciu tej samej wody do klarowania, zależnie od parti wezy/wosku są różne straty na skutek hydrolizy. Mi się dodało doświadczalnie zrobić 50% hydrolizy. Ddybym tą węże dał ula, po odbudowaniu przetopił, i wykonał klarowanie - otrzymałbym mniej wosku niż włożyłem w postaci węzy.

Cena za węze z wosku z własnego obiegu jest kosmiczna. Kłada się na nią cena wosku ala z "odslepin" plus 20zł/kg za przerob. Gdybym teraz wystawił anons "kupię wężę z własnego obiegu - cena nie ma znaczenia" może po 120zł/kg ktoś by sprzedał.


astroludek, pochwal się co zrobisz z nadwyżką :) pewnie na świeczki przenaczysz. Z 1kg wezy pozwijasz ruloniki - 15 akruszy, jedna gromnica za 25zł bilans jak sprzedasz: 375zł :haha:

Autor:  Leszek_B [ 09 marca 2022, 09:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
astroludek pisze:

Finalny rezultat:
Obrazek

Jak widać na każdym etapie wosk jest żółty, kolorystyka jednolita. Topione w zwykłej wodzie - kranówce ze studni, całkowicie bez żadnych dodatków. Woda twarda.

Moim zdaniem , największa zasługa należy się topiarce parowej , dopóki wytapiałem wosk innymi metodami , to zawsze był jakiś problem z woskiem , kiedy przeszedłem tylko na topiarkę parową , problemy zniknęły .
Co do wody , to wiadomo , że ta zawierająca dużo wapnia , powoduje zmydlanie wosku .
Pozwolę sobie zacytować najprostszą metodę wykrywania parafiny i cerezyny;
W razie zafałszowania parafina lub cerezyna wosk w miejscu pocierania robi się gładki, błyszczący (cecha parafiny i cerezyny), a podczas ugniatania bieleje (cecha parafiny). Analiza chemiczna wykaże w takim wypadku zbyt niską liczbę kwasową i estrową oraz liczbę zmydlenia

Ja gotuję wycięty susz i efekt jest taki sam.... Optuję za tym, że obieg zamknięty daje efekty bo tak jest u mnie.... Kupisz fałszywą węzę 1 kg która rozejdzie się po ulach i przy wytopie zapaskudzi cały wosk...

Autor:  Hieronim [ 09 marca 2022, 10:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Leszek_B pisze:
Ja gotuję wycięty susz i efekt jest taki sam.... Optuję za tym, że obieg zamknięty daje efekty bo tak jest u mnie.... Kupisz fałszywą węzę 1 kg która rozejdzie się po ulach i przy wytopie zapaskudzi cały wosk...

Moim zdaniem , wosk z dzikiej zabudowy ma trochę inny skład niż taki ze suszu , pewnie to wynika z przerabiania go przez pszczoły , plus to zostawiają larwy , pozostałość leków , pyłku , pierzgi , propolisu , czy resztek miodu .

Autor:  astroludek [ 09 marca 2022, 11:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
Moim zdaniem , wosk z dzikiej zabudowy ma trochę inny skład niż taki ze suszu , pewnie to wynika z przerabiania go przez pszczoły , plus to zostawiają larwy , pozostałość leków , pyłku , pierzgi , propolisu , czy resztek miodu .


Ze dwa krążki tego wosku to są odsklepiny, pozostałe to wytopione ramki (stare i średniostare). Nie podejmuje się określić które z tych krażków to odsklepiny :)

Autor:  Leszek_B [ 09 marca 2022, 11:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
Leszek_B pisze:
Ja gotuję wycięty susz i efekt jest taki sam.... Optuję za tym, że obieg zamknięty daje efekty bo tak jest u mnie.... Kupisz fałszywą węzę 1 kg która rozejdzie się po ulach i przy wytopie zapaskudzi cały wosk...

Moim zdaniem , wosk z dzikiej zabudowy ma trochę inny skład niż taki ze suszu , pewnie to wynika z przerabiania go przez pszczoły , plus to zostawiają larwy , pozostałość leków , pyłku , pierzgi , propolisu , czy resztek miodu .

W poprawnie prowadzonej pasiece to wosku z dzikiej zabudowy są śladowe ilości więc pisanie o nim nic nie daje....

Autor:  Hieronim [ 09 marca 2022, 13:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Leszek_B pisze:
W poprawnie prowadzonej pasiece to wosku z dzikiej zabudowy są śladowe ilości więc pisanie o nim nic nie daje....

A ramki pracy?

Autor:  Leszek_B [ 09 marca 2022, 14:30 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
Leszek_B pisze:
W poprawnie prowadzonej pasiece to wosku z dzikiej zabudowy są śladowe ilości więc pisanie o nim nic nie daje....

A ramki pracy?

Z tego co się utarło to ramki pracy dwa razy czerwione powinny być... to jak trochę lepszy susz ja bym traktował... a dzika zabudowa to języczki jak się zapomni na czas dodać ramki po zimie...albo po miodobraniu. Takie języczki to piękny wosk, ale właśnie ich bardzo mało...

Przemyślcie jaka jest różnica jak się wytapia wosk z ramki dowolną metodą, jeśli się wytnie susz i do wytopu już nie wchodzi to co jest na ramce i w drewnie ramki... Bo mnie się wydaje że to ma istotne znaczenie... na jakość wytopionego wosku ( oczywiście zakładając własny obieg wosku- czyli sam wytapiam, oczyszczam, własny autoklaw i walce lub praska..)

Autor:  astroludek [ 20 marca 2022, 19:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

A tak wygląda wosk po przepuszczeniu przez autoklaw. Odpad naprawdę niewielki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni krążek, resztka najgorszej jakości.
Obrazek

Obrazek

Autor:  astroludek [ 02 kwietnia 2022, 10:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

https://forum.spp-polanka.org/topic/292 ... -jest-dostępna-na-polskim-rynku-węza-pszczela/ - bardzo ciekawy artykuł poparty badaniami laboratoryjnymi i testami wosku na woskomacie. Próbka dobrana do badań z wielu źródeł, stopiona i wymieszana. Już po samym odpadzie po przetopieniu węzy widać że mamy do czynienia z dziadostwem, a nie woskiem. Ale najciekawsze są wyniki, które mówią że w węzie nie ma stearyny, parafiny i łoju! Są za to inne związki niewykrywalne przez większość badań.
Można wyciągnąć wniosek że jest to zaplanowana operacja, która ma na celu bezkarne wprowadzenie na rynek przez hurtowników pseudowosku, a jednocześnie uniknięcie możliwości wykrycia i posądzenia o oszustwo.

Śmiało można powiedzieć, że cały wyrób, który krąży w obiegu na zasadzie "dajemy wosk do wspólnego kotła, odbieramy węzę" po prostu woskiem nie jest...

Autor:  Leszek_B [ 02 kwietnia 2022, 12:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
https://forum.spp-polanka.org/topic/2927-z-czego-robiona-jest-dostępna-na-polskim-rynku-węza-pszczela/ - bardzo ciekawy artykuł poparty badaniami laboratoryjnymi i testami wosku na woskomacie. Próbka dobrana do badań z wielu źródeł, stopiona i wymieszana. Już po samym odpadzie po przetopieniu węzy widać że mamy do czynienia z dziadostwem, a nie woskiem. Ale najciekawsze są wyniki, które mówią że w węzie nie ma stearyny, parafiny i łoju! Są za to inne związki niewykrywalne przez większość badań.
Można wyciągnąć wniosek że jest to zaplanowana operacja, która ma na celu bezkarne wprowadzenie na rynek przez hurtowników pseudowosku, a jednocześnie uniknięcie możliwości wykrycia i posądzenia o oszustwo.

Śmiało można powiedzieć, że cały wyrób, który krąży w obiegu na zasadzie "dajemy wosk do wspólnego kotła, odbieramy węzę" po prostu woskiem nie jest...

Spory zakres informacji, ale dla mnie prowadzi tylko do jednego wniosku. Szkoda kasy na badania, a należy we własnej pasiece zrobić inwestycję w walce, autoklaw i podziękować zewnętrznym dostawcom bo kupimy truciznę, związki rakotwórcze i jeszcze nam powiedzą: laboratoria nic nie potrafią wykryć... Natomiast oko doświadczonego pszczelarza na widok tej mieszanki użytej do przedmiotowych badań po jej przetopieniu powinno powiedzieć : ten syf do pszczół w mojej zdrowej pasiece się nie nadaje... bo to zagraża mojemu zdrowiu i wszystkich tych którym przekażę miód...

Autor:  astroludek [ 02 kwietnia 2022, 14:17 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Najgorsze jest to że ci duzi hurtownicy, którzy wdrażają cały ten syf na rynek, wycierają sobie gębę tymi pseudocertyfikatami które nic nie są warte. To że pszczoły chorują lub mają problem z rozwojem to jedno, ale przecież w tak zanieczyszczonym plastrze składowany jest miód - produkt żywnościowy... Ale to pszczelarz ma biegać po sanepidach i mieć aktualne badania, a hurtownik tylko kase liczy.

Autor:  Viator [ 26 kwietnia 2022, 13:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Może ktoś coś polecić w tym roku jeżeli chodzi o sprawdzone źródło węzy?

Autor:  Hieronim [ 30 kwietnia 2022, 01:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Viator pisze:
Może ktoś coś polecić w tym roku jeżeli chodzi o sprawdzone źródło węzy?

Ja od wielu lat stosuję węzę od p.Skiby i na razie nie mam z nią problemu .

Autor:  Misiek123 [ 10 maja 2022, 17:44 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

W tym roku pierwszy raz przerabiałem u p. Skiby i jestem zadowolony. Pszczoły ładnie budują.

Autor:  karuzelczyk [ 10 maja 2022, 18:51 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

gdyby ktoś był niepewny jakości węzy to polecam nasze usługi analizy chemicznej metodą FTIR wykrywające parafinę, stearynę i inne dodatki. Cena 45 zł

https://sklepsajtom.pl/waxftir

Autor:  astroludek [ 04 czerwca 2022, 22:46 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Przy okazji topienia wosku zrobiłem porównawcze zdjęca ramek bazujących na czystym wosku i z wyrobem woskopodobnym, który można dostać w każdym sklepie pszczelarskim :)

Dwie górne i prawy środek to podróbka wosku.
Obrazek

Widok z boku - ramka z wosku:
Obrazek

Widok z boku - ramka z podróbki:
Obrazek

Widać dryf plastra w dół. Jak plaster nie wytrzyma to się obrywa, w wyniku czego powstaje dużo teorii które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością (ramka nie przeczerwiona, drut nie skarbowany, zbyt szybki przybytek nektaru i inne brednie :) ).
Np. ramka dolna po prawej i środkowa po lewej to świeżo odbudowane ramki, zalane miodem i odwirowane. Nic nie spływa, nic się nie wyłamuje w miodarce.
Ramki podrobione mimo wielokrotnego przeczerwienia płyną w dół.

Na organizacje pszczelarskie nie bardzo można liczyć, bo od lat nic z tym nie zrobiły. Ale może sanepid? W końcu miód to produkt spożywczy i skoro nie trzymamy go w brudnych słoikach, to tym bardziej nie powinien być magazynowany w tego typu ramkach.

Autor:  baru0 [ 05 czerwca 2022, 08:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
Widać dryf plastra w dół. Jak plaster nie wytrzyma to się obrywa, w wyniku czego powstaje dużo teorii które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością (ramka nie przeczerwiona, drut nie skarbowany, zbyt szybki przybytek nektaru i inne brednie :) ).

Te teorie są wciąż żywe ,mało tego znajdują akceptacje nawet u starych pszczelarzy, namacalnym przykładem mijania się z prawdą powyższych teorii jest ul na snozach ,plastry wielkości ramki wielkopolskiej pełne miodu pięknie się trzymają. Szyba pozwala na obserwacje,gdybyś się wybierał do Bogdana to zapraszam .

Autor:  astroludek [ 05 czerwca 2022, 21:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

baru0 pisze:
Szyba pozwala na obserwacje,gdybyś się wybierał do Bogdana to zapraszam .


Jakbym się wybierał w tamtą okolice to na pewno dam znać!

Autor:  pebo [ 16 czerwca 2022, 21:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
Viator pisze:
Może ktoś coś polecić w tym roku jeżeli chodzi o sprawdzone źródło węzy?

Ja od wielu lat stosuję węzę od p.Skiby i na razie nie mam z nią problemu .
Hieronimie, a możesz podać bliższe namiary?

Autor:  Hieronim [ 16 sierpnia 2022, 12:48 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

pebo pisze:
Hieronim pisze:
Viator pisze:
Może ktoś coś polecić w tym roku jeżeli chodzi o sprawdzone źródło węzy?

Ja od wielu lat stosuję węzę od p.Skiby i na razie nie mam z nią problemu .
Hieronimie, a możesz podać bliższe namiary?


https://skibapasieki.pl/

Autor:  pebo [ 20 sierpnia 2022, 18:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
pebo pisze:
Hieronim pisze:
Viator pisze:
Może ktoś coś polecić w tym roku jeżeli chodzi o sprawdzone źródło węzy?

Ja od wielu lat stosuję węzę od p.Skiby i na razie nie mam z nią problemu .
Hieronimie, a możesz podać bliższe namiary?


https://skibapasieki.pl/

Dziękuję bardzo.

Autor:  adamjaku [ 29 listopada 2023, 10:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Szukacie czegoś sprawdzonego i dobrego.. też szukałem. Setki różnych mieszanek widziałem. Mocno ograniczyłem dostawców.. Jak pamiętacie, od dekady sugeruję i namawiam na obieg zamknięty. Tylko rozpoczynanie takiegoż z wosku, który woskiem nie jest to syzyfowa praca. Można opierać się na wklejaniu pasków, ale to trudna gospodarka, wymagająca pożytków nieprzerwanych lub karmienia. Można latami segregować wosk na odsklepy i dziką zabudowę, oddzielnie topiąc stare ramki odbudowane na węzie zewnętrznej. Czasem nadadzą się na świeczki, czasem nawet wstyd sprzedawać takie świeczki. Ramki trutowe w ilości 2 na ul i częste wycinanie.. na pewno zwiększy nam namiastkę w miarę czystego wosku. Tylko ile takiego wosku pozyskamy w ciągu sezonu?? Mi wychodzi około 30dkg z ula. Przy czym nie wycinam plastrów trutowych przez cały sezon, a pszczoły rzadko mają możliwość znalezienia miejsca na dzika zabudowę. Tutaj prym wiedzie daszek i zbyt mały ul w momencie dużego przybytku. To będzie pierwszy rok, kiedy przestanę dokładać wosk z innych źródeł. Pewnie z racji zaprzestania rozwoju pasieki i tworzenia odkładów. Do czego zmierzam? Do uzmysłowienia jak ciężko pozyskać odpowiednią ilość czystego wosku w pasiece. Jakże ciężko też znaleźć w miarę czysty wosk na rynku. Może za dużo wymagam, ale przestałem kupować coś, co budziło moje wątpliwości. Można długo pisać, bo temat jest szeroki, aczkolwiek większość pszczelarzy w nieświadomości wkłada do ula zakupioną w sklepach węzę łudząc się przedstawionym badaniem czy certyfikatem. Tylko czego dotyczy badanie? Zgnilca zazwyczaj. Niektórzy idą dalej okazując badania na zawartość parafiny czy stearyny. Tylko świadomie odpowiedzmy sobie, że materiałem fałszującym wosk jest ozokeryt - wosk ziemny. Tego nikt nie bada. Więc czemu dziwicie się konsumentom, którzy kupują miód w biedronce, kiedy to sami czynicie to w przypadku zakupu węzy.

PS, podany link na dole tymczasowo nie działa, ale pracuje nad tym. Ewentualne pytania proszę dzwonić.

Autor:  Hucuł [ 29 listopada 2023, 10:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

No dobrze a na ile sensowne są próby pozbycia się "dodatków" z wosku np. w autkolawie?
Fakt - trzeba mieć potem kogoś kto przerobi taki wosk na węzę nie "uszlachetniajac" jej po drodze. Mając 20 rodzin raczej nie kupię autoklawu i walców za grube tysiące.

Autor:  adamjaku [ 29 listopada 2023, 11:48 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hucuł pisze:
pozbycia się "dodatków" z wosku np. w autkolawie


Marne.. To jednak są substancje doskonale się mieszające. Oczywiście często zauważalne jest rozwarstwienie podczas zlewania.. Bardzo często widoczne są jakby 3 oddzielne warstwy.. coś pod woskiem, wosk właściwy i warstwa nad woskiem. Pewnie ich rozwarstwienie wynika z różnych ciężarów właściwych, ale całkowite rozdzielenie nie zajdzie. Po tej właściwości można wnioskować o czystości materiału.. jak również po tym co znajdujemy na spodzie krążka.

Zauważalne jest natomiast powstawanie tej piany.. Dużo wyższe szanse przy nienapełnionym do końca autoklawie. Nieczystości mechaniczne (dodatkami typu brud, paprochy) wkładanego wosku działają w drugą stronę.

Znalezienie wytwórcy.. cóż, nie wiem. Ja wiem, co ja oferuję. Wiem natomiast, że ciężko zrobić taką usługę w cenie przemysłowego przerobu. Więc albo pomijasz autoklaw (nikt tego nie zweryfikuje, a roboty i czasu połowa) albo mieszasz. Wielu pszczelarzy zaczęło pytać, czy węza będzie TYLKO z mojego wosku. I to istotna informacja bo zazwyczaj węza będzie z Twojego wosku jak i kilku innych pszczelarzy. To są etapy, których nie pominiesz by zrobić to właściwie z niewielkiej ilości surowca.

Autor:  Hucuł [ 02 stycznia 2024, 08:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

https://m.olx.pl/d/oferta/wosk-pszczeli ... XOIYA.html
Przynajmniej wprost jest napisane co się sprzedaje.
Facet dostał zafalszowaną węzę, czy o co chodzi? Jak myślicie?

Autor:  lalux5 [ 02 stycznia 2024, 13:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hucuł pisze:
https://m.olx.pl/d/oferta/wosk-pszczeli-z-dodatkiem-parafiny-CID757-IDXOIYA.html
Przynajmniej wprost jest napisane co się sprzedaje.
Facet dostał zafalszowaną węzę, czy o co chodzi? Jak myślicie?

Jakby dostał węze , to by reklamował ,( kwestia udowodnienia) albo lepiej by mu było sprzedać jako węza dołączając taką informacje , jak wyżej .Oczywiście ,węza przetopiona utrudnia powrót wosku do ula :oczko:
Parafina , to jeszcze nie najgorszy syf obecnie , i proszę nie pisać , że pochwalam fałszerstwo !

Autor:  Hucuł [ 02 stycznia 2024, 16:05 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Może sama trefna węza nie. Ale np. wosk z ramek odbudowanych na szczególnie złej jakości węzie?

Autor:  Maxik [ 02 stycznia 2024, 18:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

kupisz wosk z dodatkiem - następnie autoklaw, a po wyciągnieciu okarze się że się zmydliło tyle ile było dodatku. Czyli pi razy drzwi z 20kg powstanie 12 kg węzy.

Hucuł pisze:
Ale np. wosk z ramek odbudowanych na szczególnie złej jakości węzie?
tak samo, podczas klarowania będziesz miał tzw syf pod woskiem. Gdybyś tego syfu nie miał - miałbyś 40% wiecej wosku.

To co zostanie jest wciąż zafałszowane, pszczoły dorobią trochę wosku, następnie klarowanie - i znowu ubytki jako proces hydrolizy wosku. Syfu jest mniej niż za pierwszym razem - ale jest.

Ostatnio odebrałem wezę, ze swoich 70kg wosku wyszło 64kg wezy. Koledzy uzbierali 30kg i otrzymali 23kg węzy. Nie wnikam ile poszło w pianę podczas klarowania mojego lub ich podczas przygotowania przed wysyłką.

Autor:  JM [ 02 stycznia 2024, 19:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Jak na razie nie znaleziono sposobu na oddzielenie wosku od parafiny.
Tak wosk pszczeli jak i parafina jest mieszaniną wielu węglowodorów, z tym że w różnych proporcjach i oddzielenie jednych od drugich żadnym amatorskim, a nawet profesjonalnym sposobem nie jest możliwe.
Gdyby było możliwe, nie było by problemu.
Wszelkie metody typu "zmydlanie, spienianie" można między bajki włożyć.
To co się spieni, jak i to co się nie spieni jest ciągle tą samą mieszaniną.

Autor:  Lenin [ 02 stycznia 2024, 21:44 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

JM pisze:
Jak na razie nie znaleziono sposobu na oddzielenie wosku od parafiny.

To prawda, ale prawdą jest również to że prawdziwy wosk jak się sklaruje 3 razy to już nic z niego nie odpada, nie wytrąca się na dole krążka natomiast wosk z dodatkami po trzech klarowaniach dalej ma jakiś nieokreślony osad na spodzie.

Autor:  JM [ 03 stycznia 2024, 00:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Lenin pisze:
natomiast wosk z dodatkami po trzech klarowaniach dalej ma jakiś nieokreślony osad na spodzie.
No i przydało by się, żeby się ktoś wreszcie w sposób profesjonalny zajął tym tematem i zbadał czym tak na prawdę jest ten "nieokreślony osad na spodzie".
Prof. Gagoś jakiś tam woskomat niby skombinował, ale czy badano tym urządzeniem też te właśnie nieokreślone osady na spodzie w porównaniu z warstwami wyższymi i czy stwierdzono jakieś różnice w pomiarach?
Bo samo tylko wizualnie widoczne zabarwienie niekoniecznie musi pochodzić od fałszujących dodatków.
Temat badawczy niby prosty, ale...

Autor:  Maxik [ 03 stycznia 2024, 07:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Pytanie, "gdzie kupić wosk" - najlepiej nie kupować wosku ani węzy. Do ula wkładać puste ramki z drutami. Jak już się dorobimy wosku z odsklepin - można robić węze. Mimo iż mam wosk w obiegu zamkniętym, powinienem wosk z odslepin i truta odkładać na jedną kupkę, na drugą wosk z przetopu. Ten drugi wosk - na sprzedaż - i mimo swojego pochodzenia - będzie to wosk klasy premium bo: obieg zamknięty, pochodzi z topiarki słonecznej, lepszego nikt nigdy nie kupi.

Autor:  baru0 [ 03 stycznia 2024, 07:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Lenin pisze:
JM pisze:
Jak na razie nie znaleziono sposobu na oddzielenie wosku od parafiny.

To prawda, ale prawdą jest również to że prawdziwy wosk jak się sklaruje 3 razy to już nic z niego nie odpada, nie wytrąca się na dole krążka natomiast wosk z dodatkami po trzech klarowaniach dalej ma jakiś nieokreślony osad na spodzie.

Jest dziesiątki innych substancji dodawanych do wosku.
Środowisko naukowe jest w tych sprawach hermetyczne,i nie skłonne do dzielenia się wiedzą ,oprócz tej że nie da się ;)
Praktyka dowodzi że jednak niektóre badziewia da się .
To że parafiny się nie da sprawdzałem osobiście .
Zadowolony że te piany i inne szumy odpadły , został mi super żółty wosk , zrobiłem węzę i płynie . :evil:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 03 stycznia 2024, 14:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

baru0 pisze:
Zadowolony że te piany i inne szumy odpadły , został mi super żółty wosk , zrobiłem węzę i płynie . :evil:

Mamy dwa wyjścia aby wosk ,węza trafiała do naszego ula w czystym niezmienionym składzie.
Wykonujemy węzę z własnego /bez jakichkolwiek domieszek/ materiału -wosku.
Wosk na węzę przerabiamy samodzielnie lub przekazujemy znajomemu z zastrzeżeniem aby węza była wykonana z wosku który otrzymał od pszczelarza.
Swego czasu na zebraniu koła zgłosiłem swoją gotowość wykonania usługi wykonania węzy z wosku powierzonego, na 60 osób obecnych zgłosiła się jedna.
O czym to świadczy ,sami sobie odpowiedzmy.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  baru0 [ 03 stycznia 2024, 18:48 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

andrzejkowalski100 pisze:
Wykonujemy węzę z własnego /bez jakichkolwiek domieszek/ materiału -wosku.

Jak że mam walce ,była z mojego, ale nie "wosku" :|

Autor:  qq [ 07 stycznia 2024, 20:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Panowie,Koledzy, mimo tych wszelkich wywodów, to wiem z autopsji że w co pasieka to Instytut i każdy w swój własny obsługuje swoją pasiekę i również odzyskuje wosk.Jeden elektrycznie inny słoneczną, parową i Bóg wie jakimi sposobami, tylko że wyciąga się przepracowane(w różnym stopniu) plastry które są żółte w różnych odcieniach ale zawsze pachnące ulem, a często wosk już po całościowym odzysku ma wieloraki odcień barw i o aromacie niewspomnę. A do tego zeskrobuje się propolis i również dodaje się do procesu wytapiania co daje zwiększenie plastyczności wosku.
Dlatego uważam że i owszem gdzieś ktoś dodaje w produkcji węzy niedozwolonych(niepszczelich) składników ale wątpię żeby jacyś mniejsi producenci się bawili w taki proceder bo "szkoda stracić twarz" .Taka jest Moja opinia

Autor:  JM [ 07 stycznia 2024, 21:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

qq pisze:
Dlatego uważam że i owszem gdzieś ktoś dodaje w produkcji węzy niedozwolonych(niepszczelich) składników ale wątpię żeby jacyś mniejsi producenci się bawili w taki proceder bo "szkoda stracić twarz"
Mniejsi producenci z pewnością się w taki proceder nie bawią. Ale gros węzy na rynku pochodzi od dużych producentów jak i z importu. A skąd oni mają wosk, i to w dziesiątkach ton? I tego wosku węza wchodzi do obrotu w pasieki i potem wytopiona wraca na rynek, do producentów węzy, również do tych mniejszych. Nikt tego wosku nie bada pod kątem zafałszowań, nikt też takich badań nie wymaga.
Nie ma więc żadnej gwarancji, że węza, czy to od dużego, czy to od małego producenta wykonana jest z czystego wosku pszczelego - przeciwnie, niemal pewne, że będzie z dodatkami.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 10 stycznia 2024, 23:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Proceder ,,chrzczenia'' wosku trwa latami nagromadziło się tego syfu tyle,że praktycznie każda węza jest zanieczyszczona.
Latami przy zachowaniu własnego obiegu trzeba czekać na oczyszczenie wosku starając się pozyskiwać jak najwięcej materiału z zabudowy dzikiej i odsklepin.
Jakość węzy znacząco wpływa na siłę i zdrowie kolejnych pokoleń trzeba o tym pamietać.

Pozdrawiam :pl:

Autor:  Latający Nikor [ 11 stycznia 2024, 13:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Czy możecie polecić jakieś miejsce gdzie można przebadać wosk?

Autor:  Leszek_B [ 12 stycznia 2024, 22:08 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Latający Nikor pisze:
Czy możecie polecić jakieś miejsce gdzie można przebadać wosk?

Widzę, że temat podrabianego wosku coraz głośniejszy... Co do miejsca gdzie można przebadać wosk z mojego doświadczenia najlepsze miejsce do badania to własne wiadro z nierdzewki i w miarę miękka woda z wodociągu. Zagotować i zostawić do wystygnięcia. Jak się pieni rozwarstwia czy zmieni kolor na brązowy (tak też miałem z kupnej węzy) to mamy syf i lepiej go nie dawać do ula....
Natomiast wosk z własnych ramek topiłem, skrobałem i sam sobie robiłem węzę (parnik nierdzewny, prasa do wosku nierdzewna z podgrzewaniem parą, własny autoklaw, walce gładkie, walce grawerowane) trwało to ze 3 może 4 lata, znaczyłem ramki i efekt widzialny był już w momencie gdy do przetopu trafiła partia ramek już z mojej węzy, a po drugim cyklu topienia wosk był już wizualnie czysty i dużo twardszy niż na początku procesu oczyszczania. Było roboty, ale dziś nie mam problemu i potrzeby oszczędzania węzy czy z częstym przetopem suszu wycinanego z ramek.
Koszty poniesione na sprzęt już dawno się z amortyzowały w miodzie i miło się czyta posty na forum, że jest jeszcze gorzej z woskiem niż parę lat temu.... Na szczęście ja to już mam za sobą i polecam odciąć się od obcego wosku... Pozdrawiam wszystkich.

Autor:  Latający Nikor [ 13 stycznia 2024, 13:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Chcę zamknąć obieg wosku w mojej małej pasiece. Pomyślałem że może warto zbadać to co mam w tej chwili. Tak żebym wiedział z czym startowałem i móc porównać za jakiś czas. Pasieka młoda i cały wosk właściwie z dwóch tylko źródeł. Jedno źródło to dwa zakupione odkłady a drugie to 5kg węzy zakupione od pszczelarza, którego mi ktoś polecił...
Nigdy nie zaobserwowałem żeby węza u mnie zjeżdżała czy wosk podejrzanie się zachowywał przy klarowaniu. Ale też doświadczenia żeby to ocenić wielkiego nie mam. Zakładam że tragedii pod tym względem nie ma. :)

Autor:  Marek_LB [ 13 stycznia 2024, 19:56 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Latający Nikor pisze:
Chcę zamknąć obieg wosku w mojej małej pasiece. ][cPomyślałem że może warto zbadać to co mam w tej chwili. Tak żebym wiedział z czym startowałem i móc porównać za jakiś czas

Nikt Ci dokładnie nie określi zafałszowania wosku. Wszelkie analizy oparte są na wykrywaniu substancji podejrzanej. To tak jak z dopingiem u sportowców. Dopóki substancja dopingująca nie jest znana kontrolującym i nie jest uznana za niedozwoloną, to nikt tego nie wykrywa. Jeżeli zastosujesz obieg własnego wosku w pasiece, to ewentualnych zanieczyszczeń szybko będziesz się pozbywał. Leszek_B, zawuażył to już w drugim cyklu topienia.
Tak dla przykładu: węza zafałszowana w 50% po odbudowaniu i powtórnej przeróbce zafałszowana będzie 14,2%, dalej 6,6%, 3,125%, 1.5% itd.
Oczywiście przy założeniu, że pszczoły dołożą do każdego arkusza węzy tyle samo wosku. W rzeczywistości efekt ten będzie mniejszy, bo węza robiona własnoręcznie (lub na zlecenie) i z czystego wosku jest grubsza i pszczoły z niej wyciągają częściowo ścianki komórek.

Autor:  Leszek_B [ 14 stycznia 2024, 01:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Marek_LB pisze:
Latający Nikor pisze:
Chcę zamknąć obieg wosku w mojej małej pasiece. ][cPomyślałem że może warto zbadać to co mam w tej chwili. Tak żebym wiedział z czym startowałem i móc porównać za jakiś czas

Nikt Ci dokładnie nie określi zafałszowania wosku. Wszelkie analizy oparte są na wykrywaniu substancji podejrzanej. To tak jak z dopingiem u sportowców. Dopóki substancja dopingująca nie jest znana kontrolującym i nie jest uznana za niedozwoloną, to nikt tego nie wykrywa. Jeżeli zastosujesz obieg własnego wosku w pasiece, to ewentualnych zanieczyszczeń szybko będziesz się pozbywał. Leszek_B, zawuażył to już w drugim cyklu topienia.
Tak dla przykładu: węza zafałszowana w 50% po odbudowaniu i powtórnej przeróbce zafałszowana będzie 14,2%, dalej 6,6%, 3,125%, 1.5% itd.
Oczywiście przy założeniu, że pszczoły dołożą do każdego arkusza węzy tyle samo wosku. W rzeczywistości efekt ten będzie mniejszy, bo węza robiona własnoręcznie (lub na zlecenie) i z czystego wosku jest grubsza i pszczoły z niej wyciągają częściowo ścianki komórek.

Jw. ale dodam tylko, że jak na początku włożyłem kupną syfiastą węzę to miałem wrażenie, że pszczoły albo wygryzały dziury pozbywając się części fałszywego wosku, ale i też były przypadki jak by obudowania węzy fałszywej cieniutką warstwą nowego wosku, a widoczne to było jak takie ramki rozrywało w miodarce radialnej. Denerwujące to było bo całą miodarkę ubabrało komórkami nowego wosku i zatykało sita...a stara syfiasta gruba węza zostawała w ramce.... To też miało wpływ na moją decyzję o obiegu zamkniętym... oraz wycofanie tej węzy oraz jej przetopienie... syf nie nadawał się po przetopieniu do dalszego przerobu w mojej pasiece... Lepiej ponieść stratę niż potem płakać, że wymieszało się to z trochę lepszymi ramkami z własnej pasieki...

Autor:  Marek_LB [ 14 stycznia 2024, 15:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Marek_LB pisze:
węza zafałszowana w 50% po odbudowaniu i powtórnej przeróbce zafałszowana będzie 14,2%, dalej 6,6%, 3,125%, 1.5% itd.

Pominąłem pierwszy przetop. Powinno być: węza zafałszowana w 50% po odbudowaniu i powtórnej przeróbce zafałszowana będzie w 25%, następnie w 14,2%, dalej 6,6%, 3,125%, 1.5% itd.

Autor:  adamjaku [ 16 stycznia 2024, 19:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Latający Nikor pisze:
Nigdy nie zaobserwowałem żeby węza u mnie zjeżdżała


Prawdopodobnie z racji tego, ze gospodarujesz na 1/2 WLKP.. za nisko i za mały ciężar na zjazd.

Co do badań.. można sobie je... pooglądać. W zeszłym tygodniu robiłem taki wosk.. różne krążki. Pytam, a to badanie to którego. No .. innego. Więc jak masz 10 krążków, to który wysyłasz do badania? Z każdego po kawałku? I jeszcze aby pociągnąć rozważania, to bierzesz z góry, ze spodu, za środka po przełamaniu? Nie wspomnę, że jak zwykle to co zrobiłem oczywiście nie przypadło i do gustu i w mojej ocenie daleko od wosku leżało.

Tak z ciekawości.. co Wam daje badanie na parafinę i stearynę, skoro prawdopodobnie większość węzy ma w składzie wosk ziemny?

Autor:  Latający Nikor [ 17 stycznia 2024, 11:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

adamjaku, przekonałeś mnie - obejdę się bez badań. Będę zbierał osobno dziką zabudowę, odsklepiny i powoli wycofywał najstarsze ramki.

Strona 9 z 10 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/