FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić czasu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=70&t=20835
Strona 2 z 10

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 17:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
No oki, ale wygląda to dobrze, a nie np. jak coś takiego:

Obrazek

Obrazek


Wrzuć to wszystko do wody z kwaskiem cytrynowym i przegotuj.
I pokaż efekt, ja już dość się na eksperymentowałem,
Dwa kg najlepszego wosku z odskepin wyniszczyłem bo sądziłem że to jakieś zanieczyszczenia, i klarowałem chyba 4 razy, po ostatnim klarowaniu się załamałem, z każdym gotowaniem odpadało pół kg wosku.
Teraz trochę kwasku do wody i nie ma problemu...
W przyszłym roku kupię topiarkę parową na dotacje to mam nadzieje że problemu nie będzie...

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 17:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
Rybnik87, nie zgodzę się. Używam tej samej wody do klarowania wosku z odsklepin - wychodzi ładny wosk, z wosku z przetopionych ramek -
wydziela się na dole warstwa syfu. Woda ma trwadość około 6.
Nie jestem zwolenikiem dodawania do wosku octu, ludwika, gnojówki i czegokolwiek co ma go "rozjaśnić" itp.

Pytanie jak długo gotujesz wodę z odsklepinami? a jak długo z przetopionych ramek?
Im więcej wody i im dłużej będziesz gotować tym więcej będziesz miał odpadu.
A jeśli mi nie wierzysz to przetop tak żeby wosk miał tylko kontakt z parą wodną a nie wodą.
Swoją drogą czy ktoś z was zauważył że krążek wosku bieleje na słońcu?

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 17:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Dodam tylko że macie rację, to jest chemia.
Taka sama jak w rolnictwie, sąsiad się skarżył że nic mu nie rośnie w ogródku. A co roku dawał tam obornik, bo żadnej chemii nie będzie stosować. Jak już nie mogłem jego przekonać to po pijaku jesienią mu zrobiłem wykład chemiczny i wysypałem dwa worki wapna (budowlanego w prawdzie, ale zadziałało) i się latem zdziwił że chemia chemią ale trzeba wiedzieć jak to wszystko funkcjonuje.

Autor:  henry650 [ 07 lutego 2018, 17:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Powiem tak że po deszczówxce toż syf wychodzil a wosk czy po wodzie z kranu twardej czy po deszczówce to już nie pachnie tak jak ponad 40 lat temu a weza kupna pachnie pieknie ,a to że z wosku dziweiczego cos sie wytraca to mysle ze to moze być propolis bo przecierz pszczolki wszedzie go daja


henry

Autor:  astroludek [ 07 lutego 2018, 17:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rybnik87, twarda woda czyli jaka? Od jakiej wartości można już wodę traktować jako twardą?

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 18:20 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Twarda czyli zawierająca jony wapnia, sodu,magnezu i innych metali.
Ew. pozostaje woda destylowana jednak sądzę że nie bez powodu podaję się że najlepsze garnki do oczyszczania wosku to emaliowane, przypuszczalnie aluminium czy żelazo też reaguje z woskiem.

Autor:  baniak [ 07 lutego 2018, 18:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

woda miękka <10 stopni niemieckich
średnio twarda 10-15 stopni
o znacznej twardości 15-20
twarda 20-30
bardzo twarda >30

u mnie jest woda o 14 stopniach twardości, ale do klarowania wosku używałem wody z bojlera w który jest nowy i jest w nim anoda.

Wosk klarowałem i taki z odsklepin i z ramek i powiem tylko, że ten z odsklepin nie miał żadnej gąbczastej struktury po zastygnięciu jedynie drobne zanieczyszczenia.
Ten z ramek nie wyglądał już tak dobrze.

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 18:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

henry650 pisze:
Powiem tak że po deszczówxce toż syf wychodzil a wosk czy po wodzie z kranu twardej czy po deszczówce to już nie pachnie tak jak ponad 40 lat temu a weza kupna pachnie pieknie ,a to że z wosku dziweiczego cos sie wytraca to mysle ze to moze być propolis bo przecierz pszczolki wszedzie go daja


henry

Henry bo nikt nie gwarantuje że deszczówka będzie miała odczyn kwaśny.
Owszem na dnie krążka woskowego będą zbierać się drobiny które w jakiś sposób zareagowały z jonami rozpuszczonymi w wodzie, tak samo jak zanieczyszczenia cięższe od wosku. Co do propolisu to też on zabarwia wosk dlatego wosk może być jaśniejszy, ciemniejszy.
Czy wosk pachnie? to chyba najlepiej się przekonać robiąc świeczkę, ale się założę że bardziej będzie pachnieć ten ciemny niż jasny z powodu zawartości propolisu.

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 18:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

baniak pisze:
Wosk klarowałem i taki z odsklepin i z ramek i powiem tylko, że ten z odsklepin nie miał żadnej gąbczastej struktury po zastygnięciu jedynie drobne zanieczyszczenia.
Ten z ramek nie wyglądał już tak dobrze.


Pytanie czy czas gotowania tych dwóch rodzajów wosku był podobny?
I czy stosunek wody do ilości wosku też był porównywalny?
Inna sprawa że odsklepiny zawierają miód który ma odczyn kwaśny.
Zapewniam Cię że przy kolejnym gotowaniu i klarowaniu wosku ten z odsklepin również wytworzy gąbczastą strukturę. Zresztą te "drobne zanieczyszczenia to w większości ta emulgacja tylko zahamowana kwasami z miodu. Gdyby było inaczej to przy drugim klarowaniu nie było by żadnego syfu na spodzie. A będzie go więcej niż przy pierwszym gotowaniu.

Autor:  baniak [ 07 lutego 2018, 19:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rybnik87, proporcja wosku do wody była porównywalna, ale czy czas gotowania podobny, albo czy czas gotowania w przeliczeniu na kg wosku był zbliżony to nie wiem bo nie mierzyłem czasu :)

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 20:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Baniak jeśli nie szkoda Tobie trochę wosku z odsklepin to wrzuć kawałek do wody i gotuj powoli kilka godzin. Zapewniam można cały zniszczyć

Autor:  baru0 [ 07 lutego 2018, 20:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Apropo , propolis przy klarowaniu opada na dno czyli jeżeli mamy" poduszkę" wody to będzie na dnie .Przy większych ilościach byście się kapnęli ale nigdy nie ma tego tyle żeby zauważyć ,chyba że przez pomyłkę do topienia dołoży się propolisu :wink: .

Autor:  Grażynka [ 07 lutego 2018, 21:14 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rybnik87 pisze:
Pytanie jakiej wody używasz? I z jakiego materiału jest wykonany twój autoklaw?
Jeśli woda kwaśna, (dlatego też często poleca się deszczówkę -> kwaśne deszcze) to wiadomo że ten proces nie zachodzi. Spróbuj na wodzie mineralnej pogotować ten idealny wosk to zmienisz zdanie.
Tutaj trochę mieszasz. W deszczówce nie ma wapnia (kamienia) i to jest cała przyczyna niezmieniania koloru przez wosk, względnie braku dziwnych osadów. Podobny efekt uzyskasz używając wody destylowanej. A tam raczej nikt żadnych kwasów nie dodaje. Co do reszty wypowiedzi pełna zgoda.
A jeśli ktoś ma w kranie na tyle dobrą wodę, że nie wpływa mu ona w żaden sposób na wosk - możemy tylko pogratulować i pozazdrościć.

Autor:  LK 166 [ 07 lutego 2018, 21:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Grażynka pisze:
W deszczówce nie ma wapnia (kamienia)

Chyba, że pierwsze popłuczyny z dachu, w okolicy wapienników i cementowni. Ale każdy wie co ma w okolicy ...

Autor:  astroludek [ 07 lutego 2018, 22:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Wrzucam troche zdjęć z dzisiaj z klarowania tego syfu.

W wiaderkach:
Obrazek

Po wyciągnięciu z wiadra, widać osad na dole.
Obrazek

Po usunięciu osadu pojawia się zielony glut.
Obrazek

Tak to wygląda.
Obrazek

Z przodu wosk z domieszkami, z tyłu czysty wosk. Dokładnie ta sama procedura klarowania.
Obrazek

Drugi krążek. Widać że na samym brzegu jest wosk, a do wewnątrz pojawia się zielony glut.
Obrazek

Poprzednie klarowanie innego krążka, pod zielonym syfem widać wosk. (poza tym widać że mnie krew zalała na tym zdjęciu ;) )
Obrazek

Wosk z odsklepin i dzikiej zabudowy - strona A.
Obrazek

Wosk z odsklepin i dzikiej zabudowy - strona B. Klarowanie w identyczny sposób co te krążki ze syfem.
Obrazek

Z około 14kg jest już 3kg odpadu. Tyle ukradli hurtownicy wprowadzający to na rynek.
Obrazek

Opinie mile widziane.

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 23:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Astroludek
Czy tylko ja widzę że wosk z odsklepin też wpada w ten zielony kolor?

Jeżeli mogę Cię prosić to weź wsyp jedną torebkę kwasku cytrynowego albo butelkę octu i pogotuj te 3kg tego syfu i wstaw zdjęcie co z tego zastygnie.

Autor:  Rybnik87 [ 07 lutego 2018, 23:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Wrzucam troche zdjęć z dzisiaj z klarowania tego syfu.

W wiaderkach:
Obrazek

Po wyciągnięciu z wiadra, widać osad na dole.
Obrazek

Po usunięciu osadu pojawia się zielony glut.
Obrazek

Tak to wygląda.
Obrazek

Ten zielony glut i osad na dole to czysty wosk poddany procesorowi emulgacji.

Z przodu wosk z domieszkami, z tyłu czysty wosk. Dokładnie ta sama procedura klarowania.
Obrazek

Jak dla mnie to z przodu przegotowany wosk pokazany od dna. A z tyłu krążek wosku pokazany od góry. Nie da się ich porównać.

Drugi krążek. Widać że na samym brzegu jest wosk, a do wewnątrz pojawia się zielony glut.
Obrazek

Wszystko wosk tylko zemulgowane cząstki są cięższe i rozkładają się gałsowsko do środka krążka...

Poprzednie klarowanie innego krążka, pod zielonym syfem widać wosk. (poza tym widać że mnie krew zalała na tym zdjęciu ;) )
Obrazek

ten zielony syf to dalej wosk który reagował z jakimś metalem.



Wosk z odsklepin i dzikiej zabudowy - strona A.
Obrazek

Wosk z odsklepin i dzikiej zabudowy - strona B. Klarowanie w identyczny sposób co te krążki ze syfem.
Obrazek

Naprawdę nie widzisz jak ten wosk wpada w kolor zielony?
Kwestia tylko długości gotowania żeby powstało więcej tego zielonego emulgacyjnego związku wosku.


Z około 14kg jest już 3kg odpadu. Tyle ukradli hurtownicy wprowadzający to na rynek.
Obrazek
Wrzuć te 3kg odpadu do kwaśnej wody (ocet kwasek) i przegotuj.
Na pewno to wyjdzie jaśniejsze, i na pewno znów pojawi się syf od spodu, ale jakieś 2,5 kg wosku odzyskasz.
Jeśli Cię to denerwuje to zapłacą przesyłkę za ten odpad.



Opinie mile widziane.

Autor:  kudlaty [ 07 lutego 2018, 23:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek,
widzę że masz same problemy i współczuje sprzedającemu takiego klienta...
masz wosk taki jak trzeba a szukasz dziury w całym ile razy będziesz klarował tyle razy coś tam drapniesz od spodu bo to normalne jest,
powodzenia życzę zebyś znalazl taki wosk który po klarowaniu jest taki sam na dole co w górze

Autor:  astroludek [ 08 lutego 2018, 00:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Koledzy, dziękuję za opinie. Test z kwaskiem zrobię z ciekawości, aczkolwiek nie bardzo mi się chce w to wierzyć.
Te dwa krążki na jednym zdjęciu sa przedstawione powierzchnią spodnią u góry. Podkreślam, proces klarowania dla każdej partii wosku DOKŁADNIE TAKI SAM. Wosk gotuję do momentu rozpuszczenia bryłek, po około 1-2 minutach wyłaczam i zlewam.
Zastanawia mnie diametralna różnica w kolorze i klarowności płynnego wosku podczas grzania między woskiem bez dodatków i tego z dodatkami. Na tym etapie powinno być chyba to samo nie?

kudlaty, To że od spodu jest 1mm jakiegos odpadu to naturalne, mi nie o to chodzi. Chodzi mi o ten 1-2-3cm odpad w kolorze zielonym.

Autor:  Rob [ 08 lutego 2018, 00:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

andrzejkowalski100 pisze:
Rob, a czy nie będzie wosk dziewiczy pozyskany z odsklepin ,ramek z miodni, nigdy nie przeczerwionych.
Uważam ,że tak . Właśnie takie ramki używam w miodni , odsklepiam widelcem wosk jest bardzo jasny i najwyższej jakości.
Pozdrawiam :pl:

Dla mnie jak najbardziej tak, odsklepy uważam za wosk dziewiczy i najlepszy jakościowo, no ale wiesz jak jest, dużo ludzi uważa że razem z odsklepami zawsze złapiesz nożem czy widelcem soś niżej no i już niby to nie to :roll: . Trochę to jest doktoryzowanie się, ale sam wiesz, że ludzie uwielbiają takie problemiki :mrgreen: . Pozdrawiam

Autor:  Hieronim [ 08 lutego 2018, 00:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rob pisze:
Dla mnie jak najbardziej tak, odsklepy uważam za wosk dziewiczy i najlepszy jakościowo, no ale wiesz jak jest, dużo ludzi uważa że razem z odsklepami zawsze złapiesz nożem czy widelcem soś niżej no i już niby to nie to :roll: . Trochę to jest doktoryzowanie się, ale sam wiesz, że ludzie uwielbiają takie problemiki :mrgreen: . Pozdrawiam

To jednak nie jest to samo , wosk dziewiczy jest prawie biały a z odsklepin jest jasnożółty.

Autor:  Rob [ 08 lutego 2018, 00:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim, no bo właśnie chodzi o to "zachaczenie". Ja je odróżniam bo nieraz nasłuchałem się dyskusji o różnicach. Osobiście jednak traktuję dziewiczy i z odsklepin jako wosk o tej samej wartości i topię je razem. Natomiast ramki sortuję przed topieniem w zależności od "koloru". Pozdrawiam

Autor:  baniak [ 08 lutego 2018, 08:16 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek, czegoś takiego jak u Ciebie nie widziałem.. może to kwestia innych parametrów wody jak np. azotany, chlorki itp.

Autor:  kudlaty [ 08 lutego 2018, 08:51 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek,
zastanawia mnie też dlaczego robisz takie małe krażki,mi wychodzą o wadze ok 8kg mam wtedy mniej skrobania,
założe się że jak od nowa sklarujesz ten niby odpad to góra będzie wosk a spodem znowu cos się znowu objawi

Autor:  astroludek [ 08 lutego 2018, 08:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

kudlaty, nie mam niestety większego gara.
Na końsu sklaruję ten odpad z kwaskiem i zobaczymy, sam jestem ciekaw :)

Autor:  henry650 [ 08 lutego 2018, 09:14 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
kudlaty, nie mam niestety większego gara.
Na końsu sklaruję ten odpad z kwaskiem i zobaczymy, sam jestem ciekaw :)




A tak zapytam jaki zapach ma ten wosk bo niestety węza pachnie pieknie oczywiscie kupna a robiłem testy mojej praski i kolorek mam piekny żółciutki ale zapach węzy to już ni to co kupna

henry

Autor:  emka24 [ 08 lutego 2018, 09:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Taka praktyczna rada.
Jak sami przerabiamy lub planujemy przerabiać wosk ,to lepiej odlewać krążki ok 2-3 kg.Taki krążek przed roztopieniem wkładam do worka na śmieci i młotkiem rozbijam na drobne kawałki- szybciej się topi.Z dużymi bucami wosku jest kłopot.
Wysyłając wosk do przerobu nie musimy zwracać na to uwagi ,bo to nie nasz kłopot.

Autor:  JM [ 08 lutego 2018, 16:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Odnośnie tego około zielonawego koloru wosku.
Moim zdaniem jest to zabarwienie powstające wyłącznie za sprawą propolisu, skarmelizowanych resztek resztek miodu, pyłków, pierzgi itp... ale nie zafałszowań.
Pewne ilości pyłku, pierzgi, nakropu lokowane są nawet w plastrach dziewiczych już w czasie ich budowy, nawet w takich świeżych językach wielkości dłoni w środkowej ich części już można je spotkać.
Przecież ani parafina, ani stearyna czy cerezyna nie jest zielona, ani też w wyniku gotowania nie zmienia koloru na zielony.

Autor:  Robertl [ 08 lutego 2018, 18:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Chcac uzyskac weze bardzo elastyczna , wytrzymala wkladam tacki nierdzewne do dekrystalizatora,rozgrzewam do 50-60 stopni, wlewam wosk okolo 70 stopni do tacek, zamykam dekrystalizator( dekrastalizator duzy na dwie beczki).Nakrywam dekrystalizator folia termiczna.
Na drugi dzien wylewki woskowe sa jeszcze cieplawe.
Poprzez wolne stygniecie struktura wosku jest o wiele wytrzymalsza i elastyczna.
Jak zrobie zdiecia to wstawie tu lub na stronie:
www.api-inhalacje.pl

Autor:  Rybnik87 [ 08 lutego 2018, 23:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

astroludek pisze:
kudlaty, nie mam niestety większego gara.
Na końsu sklaruję ten odpad z kwaskiem i zobaczymy, sam jestem ciekaw :)


Astroludek nie czekaj do końca, i pokaż efekt.

Autor:  Bartek.pl [ 09 lutego 2018, 17:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Tak wyglądają odbudowane plastry na węzie kupionej w dużym sklepie internetowym. Węza wklejona nie była pofałdowana.
Mogą tak wyglądać ?
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  Rob [ 09 lutego 2018, 18:11 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Ramki jak ramki, widać linie w miejscach gdzie puściłeś drut, pszczoły go nie lubią i czasami kombinują przy jego zabudowie. Widać miseczki oraz brak pracy w dole plastra co jest znakiem, że ramki wkładałeś już w czasie nastroju rojowego, gdy jest daleko posunięty to nie bardzo chcą odciągać ramki - mają w głowie podział a nie robotę. żeby im przeszło trzeba troszkę pokombinować (wietrzenie gniazda, sztuczna rójka itp.). To że po bokach robią luki między ramką a węzą to norma w gnieździe tak sobie ułatwiają życie. W wielkopolskich korpusach jak się chce równo odciągnięte ramki bez luk to trzeba je wstawiać do miodni ale jak te piękne ramki wstawisz do gniazda to i tak często porobią przejścia na styku drewno - plaster. Tylko ta dziura mnie zastanawia, ja mam takie jak mi myszy zaparkują nie tam gdzie trzeba. Pozdrawiam

Autor:  Bartek.pl [ 09 lutego 2018, 18:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rob pisze:
Widać miseczki oraz brak pracy w dole plastra co jest znakiem, że ramki wkładałeś już w czasie nastroju rojowego, gdy jest daleko posunięty to nie bardzo chcą odciągać ramki - mają w głowie podział a nie robotę

ta ramka był włożona do rodziny z młodą matką - miseczka na cichą wymianę -tak mi się wydaje
Rob pisze:
Tylko ta dziura mnie zastanawia, ja mam takie jak mi myszy zaparkują nie tam gdzie trzeba
- dziura była wygryziona przez pszczoły, myszy powiększyły fakt, jak usunąłem ją do przetopienia.

Autor:  Rob [ 09 lutego 2018, 18:44 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Wydaje mi się, że tam są cztery zaczątki mateczników, z tym, że dwa na wysokości druta więc to może być nietypowa zabudowa z nim związana. Czasem pszczoły robią "dziurę" a na jej krawędziach wyciągają mateczniki tak się dzieje często właśnie na węzie którą zaczynają odciągać. Jeśli wszystkie ramki ze zdjęć są na tej samej węzie to ja bym się nie martwił.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 09 lutego 2018, 19:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Bartek.pl, jedna uszkodzona -zdeformowana ramka nie jest dowodem na zafałszowanie węzy.
W przypadku kiedy substancje niepożądane pojawią się w węzie w ilości t.z. granicznej pszczoły zareagują podobnie. Efekt takiego zjawiska pszczelarz rozpozna jednoznacznie.
Rob, jak przystało na dobrego policjanta ocena dowodów nienaganna. :okok:
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Bartek.pl [ 09 lutego 2018, 19:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rob pisze:
Wydaje mi się, że tam są cztery zaczątki mateczników, z tym, że dwa na wysokości druta więc to może być nietypowa zabudowa z nim związana. Czasem pszczoły robią "dziurę" a na jej krawędziach wyciągają mateczniki tak się dzieje często właśnie na węzie którą zaczynają odciągać. Jeśli wszystkie ramki ze zdjęć są na tej samej węzie to ja bym się nie martwił.

Ta była najbrzydsza :? Zostawiłem ją, (bo u mnie jeszcze bidnie z suszem) na materiał do hodowli matek.

Bartek.pl, jedna uszkodzona -zdeformowana ramka nie jest dowodem na zafałszowanie węzy. W przypadku kiedy substancje niepożądane pojawią się w węzie w ilości t.z. granicznej pszczoły zareagują podobnie. Efekt takiego zjawiska pszczelarz rozpozna jednoznacznie.
- jestem bardzo ostrożny w oskarżeniach, ale jakieś takie " brzydkie" mi się wydawały.
Najbardziej zastanawiały mnie dziwne niesymetryczne komórki.

Autor:  Rob [ 09 lutego 2018, 19:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Bartek.pl pisze:
Ta była najbrzydsza Zostawiłem ją, (bo u mnie jeszcze bidnie z suszem) na materiał do hodowli matek.

Jak masz bidę z ramkami to wstaw ja do miodni gdy zaczną odciągać wosk, zostanie cała zabudowana.
Bartek.pl pisze:
Najbardziej zastanawiały mnie dziwne niesymetryczne komórki.

Ten brak symetrii występuje na styku z ramkami i często właśnie tam gdzie idą druty. Zauważyłem, że im cieńsza jest węza którą się podaje tym te zniekształcenia przy drutach są bardziej widoczne.
andrzejkowalski100, :mrgreen:

Autor:  Hieronim [ 09 lutego 2018, 20:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rob pisze:
Jak masz bidę z ramkami to wstaw ja do miodni

Tak na moje oko to ramka z warszawiaka zwykłego i trudno taką wstawić do miodni.

Autor:  Marian. [ 09 lutego 2018, 20:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim, a dlaczego twierdzisz że trudno tą ramkę wstawić do miodni warszawiaka jak ona jest z takiego ula.Jak ma takie ramki to ma też takie ule.

Autor:  Bartek.pl [ 09 lutego 2018, 21:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Mam nawet dwie miodnie :-) a co ?
mój wz jest kopią jakiegoś takiego starego dziwnego wz na dwadzieścia coś + na górze dwadzieścia coś :-)

Autor:  Hieronim [ 09 lutego 2018, 22:08 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Marian. pisze:
Hieronim, a dlaczego twierdzisz że trudno tą ramkę wstawić do miodni warszawiaka jak ona jest z takiego ula.Jak ma takie ramki to ma też takie ule.

Warszawiak ma inne ramki w gnieździe , a inne w miodni.

Autor:  Bartek.pl [ 09 lutego 2018, 22:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
Marian. pisze:
Hieronim, a dlaczego twierdzisz że trudno tą ramkę wstawić do miodni warszawiaka jak ona jest z takiego ula.Jak ma takie ramki to ma też takie ule.

Warszawiak ma inne ramki w gnieździe , a inne w miodni.


Ja mam w miodni inne niż w gnieździe i w gnieździe takie jak w miodni :haha: :haha:

Autor:  Rob [ 09 lutego 2018, 22:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Hieronim pisze:
Rob pisze:
Jak masz bidę z ramkami to wstaw ja do miodni

Tak na moje oko to ramka z warszawiaka zwykłego i trudno taką wstawić do miodni.

Jak zwał, tak zwał :wink: Warszawiaki to pierwsze ule jakie w ogóle miałem, to była katastrofa, w środku powypaczane no ale dostałem je za 300 kilo ziemniaków i do tego miodarkę której teraz bym nawet nie dotknął takie początki których nawet nie traktuję jak początki. te ule miały chyba 15 ramek, zostawiałem gniazdo przed wylotem na chyba 6 ramkach a resztę oddzielałem kratą odgrodową którą na wypaczeniach uszczelniałem kawałkami zwiniętego płótna i ta reszta to własnie ta miodnia :D . Pozdrawiam

Autor:  JM [ 10 lutego 2018, 00:15 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Rob pisze:
i ta reszta to własnie ta miodnia
Tylko że taka miodnia niczym się nie różni od gniazda i ramki w dolnej części też będą niechętnie odbudowywane. Ramka warszawska jest po prostu z założenia za wysoka i tyle.

Autor:  Rob [ 10 lutego 2018, 00:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Różni się tym, że nie wpuszcza się tam matki i służy tylko do składaniw miodu. Ja te ule miałem krótko i bez sukcesów. Choć po spaleniu pasieki ponowne pszczelarzenie zacząłem od Warszawiaka w którym osadziła się przypadkowa rójka. O nazwę części wydzielonej w tym ulu na miód trzeba by pytać jego użytkowników :wink: . Pozdrawiam

Autor:  robik [ 10 lutego 2018, 00:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Bartek.pl pisze:
Tak wyglądają odbudowane plastry na węzie kupionej w dużym sklepie internetowym. Węza wklejona nie była pofałdowana.Mogą tak wyglądać ?


I wszystko dobrze zrobiłeś... Wkleiłeś itd... W Warszawiaku to norma, ze dół często jest dziurawy nad beleczką. Boki to samo...

Ale... czy ktoś z komentujących zauważył nieprawidłowość tu... ??? Gdzie jest problem z odbudową tej węzy i dlaczego? Ciekaw jestem kto pierwszy dobrze odpowie? :P

Autor:  amitreusz [ 10 lutego 2018, 01:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Bartus a czego Ty chcesz od tych ramek? daj do ula a nie wyglupiaj sie pszczoly zabuduja to ze troche zjechalo i pofalowalo to pikus jeszcze posluza z kilka lat a parafina bedzie sie neutralizowac ,a poźniej jak nie bedziesz mial pszczol to i tak spalisz i zrobisz ognisko,no i na odwrot masz weze wprawioną tj weza do dadanta :wink:

Autor:  JM [ 10 lutego 2018, 01:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

robik pisze:
Ale... czy ktoś z komentujących zauważył nieprawidłowość tu... ??? Gdzie jest problem z odbudową tej węzy i dlaczego?
Brawo za spostrzegawczość robik.
Y mają stać, nie leżeć.
Ta węza jest obrócona o 90*, docinana z dadanowskiej, bo producent chyba nie zrobił takiego dziadostwa.

Autor:  robik [ 10 lutego 2018, 02:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

JM pisze:
Węza obrócona o 90*, docinana z dadanowskiej, do producent chyba nie zrobił takiego dziadostwa.
Dokładnie... To nie jest węza dedykowana dla ramki WZ. Widzisz wiem, który producent robi nawet takie szopki... Nie wiem jak inni... Sam na to wpadłem kilka lat temu jak miałem WZ. Generalnie mają za wąskie walce i jadą po długości.
Będąc w sklepie zauważyłem, ze większość kupujących nawet nie ogląda węzy, wącha a nie mówiąc już o oglądaniu jej pod kątem prawidłowego wykonania... Smutne, ale tak jest...


Dlatego wszystkim mającym ramkę WZ, WP proponuje sprawdzić prawidłowość wykonania węzy jak Kolega JM nakreślił...

W pokazanej ramce wszelkie cudactwa na niej są efektem złej węzy - układ Y.

Autor:  polbart [ 10 lutego 2018, 04:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Wosk/węza - gdzie można kupić i gdzie nie warto tracić c

Przepraszam, z braku czasu nie czytam wszystkich postów.
Starajcie się produkować węzę z użyciem autoklawu doprowadzając wosk do 4,2 atm. Już dla zupełnej pewności, po spadku do 3,5 Atm podjechać do 4,2 i koniec procesu sterylizacji. Mamy czysty wosk. Do tego miękka woda, emaliowane naczynia.
Obwseruję co się dzieje w Polsce w dziedzinie produkcji węzy.
Przepraszam, że tak piszę ale nie ma innego zobrazowania.
Burdel z całego świata, bez zabezpieczeń i antybiotyków.
Starajcie się utrzymać obieg własnego wosku we własnej pasiece.
Potrzebny jest do tego autoklaw.
Zobaczycie jakim woskiem obracacie we własnej pasiece. Po 3-5 latach bez użytku wosku z zewnątrz, przejrzycie na oczy i zobaczycie jaki syf pchaliście do swoich uwielbianych rodzin pszczelich.
Autoklaw, ile może, wyrzuci z wosku wszystkie dziadostwo. Dobrze jest 2-4 razy przepuścić wosk w autoklawie, na początku drogi do własnego obiegu wosku.

To co się obecnie wyprawia w Polsce w produkcji węzy , to jest tragedia.
Większość producentów węzy nie stosuje autoklawów, stosując przetrzymywanie wosku w temperaturze 130 stopni prze pi razy oko ileś tam godzin. To nie gwarantuje czystości węzy pomimo negatywnych wyników badań na obecność zgnilca.

Jeśli nie wierzycie w to co piszę, to podajcie swoich producentów węzy , którzy chociażby posiadają autoklawy i na życzenie skłonni są ich użyć.

Strona 2 z 10 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/