FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Serdecznie witam.

Czy ktoś z Was wykorzystuje pszczoły poza jak najlepszą produkcją miodu do pozyskiwania jak największej ilości wosku... Jeśli tak to jak taka gospodarka wygląda??

Mile widziane długie i wylewne artykuły od doświadczonych pszczelarzy

Włoz im na wiosnę ramkę pusta podzielona na 3-4 części listewkami. Jak będzie zalana woskiem ścinaj wosk i koło sie zamyka.

Pozdrawiam Psepscolek.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć...

Taka jakby gratisowa ramka bez węzy?? Coś jak ramka pracy?? Dobrze zrozumiałem??

Tak dokładnie. Bo to jest ramka pracy i bez węzy Czasem sie tez zdarzają dzikie zabudowy wiec tez będzie z czego wosk zebrać.

Pozdrawiam Psepscolek.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć...

Psepscolek pozyskujesz wosk na większą skalę? ja myślę że to się nie opłaca przy obecnych cenach wosku

Ale pozyskując wosk na większą skalę niż przy normalnej hodowli pszczół można ten wosk odpowiednio przetworzyć... Kto ma smykałkę do interesów to i dobrze na tym zarobi... Dajmy na to. Przyjadą do pasieki wczasowicze. Chcą kupić sobie trochę miodu ale przy okazji prezentujesz im wyroby woskowe: figurki, świece zapachowe itp. Z doświadczenia wiem że ludzie takie duperele lubią kupować i kupują. Więc nie można mówić o nieopłacalności produkcji wosku na większą skalę tylko dlatego że cena czystego wosku jest niska. Nie sztuką jest sprzedać gotowca a sztuką jest sprzedać produkt przetworzony. Druga sprawa jest taka, że przy zwiększonej produkcji wosku w ulu zachowuje się daleko posuniętą higienę... Wiąże się z tym prawie coroczna wymiana ok 90 a nawet 100 procent plastrów. Co warunkuje dogodne warunki bytowania pszczół. Tak więc gospodarka pszczelarska nastawiona na wysoką gospodarkę miodu i wosku ma wiele zalet. I psepscolek bardzo dobrze robi prowadząc tego typu gospodarkę.

Zapomniałem też dodać że pszczoły zajęte budową komórek woskowych nie są tak chętne do rójki. Bo jak wszyscy wiemy to bezrobotne pszczoły najczęściej się roją. Pomijając już ciasnotę w ulu. Tak żeby się nikt znowu do mnie nie przyczepił że czegoś brakuje

na to trzeba mieć dużo czasu

Sama ramka pracy, to zaledwie jeden drobny wycinek w "przemyslowej produkcji wosku" w pasiece, ale ...
Gratuluje pomyslow, chociaz przyznam, ze i ladnie to ujales - dla mnie brzmi to zachecajaco.

Zależy co rozumiesz przez większa skale. Dla mnie ta większa skala zamyka sie w dzikiej zabudowie pod ramkami w staruszkach warszawskich gdzie mam 10 cm przestrzeni tudzież biologicznej walce z warroza. Po za tym "linia produkcyjna" opiera sie na odbudowie węzy która zostaje wykorzystana do oczywistych celów. Myślę ze większa produkcja nie opłaci sie w przypadku gdy idzie o wosk jako taki. Jednak jeśli sie "uzbiera" więcej wosku i wyśle sie go do przerobienia na węzę... wówczas jest to o wiele bardziej opłacalne Bo wychodzi to każdemu "na zdrowie".

Pozdrawiam Psepscolek.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć...

też muszę pomyśleć o wymianie wosku na węze. w tym roku płaciłem 40 zł za węze chyba to lekka przesada

Moje pszczoły muszą śilne rodziny odciągnąć 15 ramek wielkopolskich, I ze 3 do 4 ramki 1/ 3 ramkiwielkopolskiej trutowej ktura wycinam po zasklepieniu naturalna walka z warozą. A słabsze rodziny10 ramek węzy. Zimuje na 2 korpusach 8na 7 albo 7na 6. Na wiosne uzupełniam nie odbudowaną wenzą i czystą wenzą do 20 ramek. Około 15 naja daje 3 korpus a w nim 5ramek czerwiu i 5 ramek węzy a w 2 korpusie 5 ramek węzy uzupełniam gdzie zabrałem czerw na wygryzieniu. Na dolny korpus nie daje węzy bo na dolnych beleczkach zgryzaja a jak dam w srodkowy albo górny korpus to odciągają do samej dolnej beleczki. Pozdrawiam miły_marian