FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

O sprawach oczywistych mówi się niewiele (gdyż są oczywiste). Tymczasem wcale tak nie jest. Jest wiele stereotypów wykorzystywania miodu i to nawet w celach spożywczych. Od kilkudziesięciu lat w moim i mojej rodziny menu (a teraz już i rodzin moich dzieci) znajduje swoje miejsce miód. A jednak przekonałem się, że jeszcze niedostatecznie ważne. Byłem zaproszony na nietypowy poczęstunek ( może nietypowy tylko dla mnie?) Poczęstowany zostałem chlebkiem domowego wypieku ( jeszcze lekko ciepły) posmarowanym smalcem przetopionym ze skwareczkami i cebulką oraz rodzynkami, na tym warstewka złocistego miodku przykryta plastrami krojonego wzdłuż kwaszonego ogórka. Pierwszy kęs był trudny do określenia w smaku, lecz dalsze...... apetyt rósł w miarę jedzenia (nawet nalewka na miodku miała lepszy smak). Na podstawie tego doświadczenia sądzę, że propagowanie nietypowego nawet wykorzystywania miodu może zwiękrzyć jego spożycie, a pszczelarzom zbyt. Co Wy kochani na to?

Też nie mieściło mi sie w głowie że kwaszonego ogórka można jeść maczając go w miodzie.
Cóż - pycha ale sprubowałem dopiero majac paisiekę i swój miód .
A pszczoły zaczełem chodować bo posmakowała mi kawa z miodem - choć na pierwszą propozycję buchnełem śmiechem w twarz koledze który mi to proponował.
To prawda wiele jeszcze jest przed nami do odkrycia -jeśli chodzi o miód i jego słodkie zastosowanie.
Pozdrawiam Szczupak (w miodzie kompany a co- łuski lepij sie błyszczą )

Witam to naprawde ciekawe jutro na śniadanie bojowa próba składniki mam wszyswtkie oprucz świerzego chlebka pozdrawiam Tomek

No i......... była próba? Smakowało? Pozdrawiam!

Zaraz po pierwszym miodobraniu spróbuję ogórka z miodem bo sam jestem ciekawy jakie to jest

Mocna goraca kawa , do niej duzy plasterek cytryny /tylko do goracej i lekko wycisnac/ Jak przestygnie duza lyzke miodu lub dwie male.Panowie i smaczne i bardzo zdrowe , /a jak pobudza/
Pozdrawiam

Moja babcia często przygotowywała (szczególnie na wszelkie wyjazdy - do pociągu), świeży ogórek z którego wydrążała łyżeczką środek - nasienie, po odcięciu końca. W wydrążenie nakładała miód i ponownie nakrywała odciętym końcem. W pociągu można było bezpośrednio gryźć lub kroić w plasterki. Ogórek oczywiście nie obierany, babcia twierdziła, że tylko w tej skórce jest coś wartościowego poza solami w samym ogórku.

Drugi przepis babci to - świeży chlebek z miodem a na to gruba warstwa płatków kwiatu nasturcji - kiedyś mi to bardzo smakowało.

pozdrawiam

_________________
--
janusz