FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Rzepak 2011
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=73&t=3495
Strona 5 z 7

Autor:  Bolkonski [ 09 maja 2011, 22:47 - pn ]
Tytuł: 

Tomekmiodek spytaj się o nazwę tego specyfiku i sprawdż okres karencji..poza tym to opakowaniach powinno być napisane...
Ważne jest to abyś spytał się najpierw o nazwę specyfiku (zapamiętaj ją lub zapisz) a dopiero póżniej poproś o opakowanie.
Czemu tak kładę nacisk na tą kolejność.
ano dlatego że jak spytasz to pracownik bez zastanowienia Ci odpowie a jak poprosisz o opakowanie to możesz dostać ...(na przykład po kilku godzinach lun nazajutrz) ale od innego specyfiku który ma na przykład krótki okres karencji...
Piszę o tym bo miałem taki przypadek gdzie usiłowali właśnie tak mataczyć....

Autor:  Rob [ 09 maja 2011, 23:22 - pn ]
Tytuł: 

A ja właśnie 15 minut temu skończyłem pryskać swoje hektary rzepaku, wprawdzie nie stosowałem nic owadobójczego tylko grzybobójczy, ale przykład trzeba dawać bo się inaczej "lornicy" nigdy nie nauczą, a tych co na owady w dzień pryskają to trzeba by dla przykładu :bije: :tasak:

Autor:  PawełS. [ 10 maja 2011, 08:15 - wt ]
Tytuł: 

Wczoraj byłem wieczorem w miejscu stacjonowania mojej "pasieki" 5 uli :uśmiech: na rzepaku i koło godziny dziewiątej wieczorem rolnicy zaczeli pryskać. Przed wywiezieniem rozmawiałem z rolnikami i byli zadowoleni że wiozę ule na ich plantacje. Tylko szkoda że tak mało uli mówili :śmieję się z ciebie:

Autor:  pools [ 10 maja 2011, 08:59 - wt ]
Tytuł: 

Bardzo namawiam do 2 rzeczy podczas wykorzystywania upraw rolniczych przez nasze pszczoły:
--- po pierwsze starać sie wcześniej porozmawiać z zarządcą, daje to często dobre dodatkowe korzyści. Możemy dowiedziec sie czy ktoś jeszcze nie przywiezie pszczół(konkurencja), wiemy czy i kiedy pryskają oraz jaką mają świadomość wpływu na owady, możemy uzyskac informacje o innych interesujących nas uprawach rolnika lub jego znajomych(kontakt do nich). Często gospodarz zaproponuje dobre i bezpieczne miejsce do postawienia uli, przypilnuje.
---Po drugie wrazie zaistnienia sytuacji, że pryskają czymś w godzinach lotu pszczół, natychmiast interweniować. Proponuję najpierw dorwać traktorzyste, później włodarza pola i uświadomić o co chodzi. Jeśli ich zachowanie nie będzie dla nas satysfakcjonujące, lub temat wruci bezwzględnie powiadomic Inspektorat Ochrony Roślin.

Autor:  mirek54 [ 10 maja 2011, 18:02 - wt ]
Tytuł: 

Mam pytanie ile dni będzie kwitł jeszcze rzepak w województwie mazowieckim.Pytam bo pierwszy raz to chcę zrobić,czy się opłaca.Jeśli można prosić to pilne .

Autor:  stachu [ 10 maja 2011, 18:52 - wt ]
Tytuł: 

ale co ,pierwszy raz chcesz to zrobić w rzepaku?, to musisz jeszcze mieć z kim :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: powodzenia :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  konradziu [ 10 maja 2011, 18:54 - wt ]
Tytuł: 

Ja kilka dni temu pochwaliłem się tutaj ,że teraz mam spokój z opryskami a niestety dzisiaj boksowałem się na polu bo wyjechali z opryskiem o 10 ale całe szczęście że traktorzysta okazał się rozsądniejszy od szefa i zwiną majdan i pojechał.A jeszcze rano rozmawiałem z prezesem tego bałaganu że będą wieczorem pryskać na opadanie płatków i że to nie szkodzi pszczołą nie wiem czy to nie była ściema bo traktorzysta mówił że to na słodyszka :bosie: na szczęście zdążył opryskać tylko 2ha po godzinie przyjechał kierownik i wtedy się zaczeło :bije:

Autor:  mik [ 10 maja 2011, 19:51 - wt ]
Tytuł: 

Wiecie co , ja terz szukałem miejsca na postawienie rodzinek rozmawiałem z rolnikami i co się okazuje niezbyt chcieli się dogadać straciłem cały dzień i tyle .Ale całkiem przypadkiem podjechałem do gosćia przy jego posesji jest zasiany rzepak i pytam czy to jego pole a on mówi że NIE , tłumacze o co chodzi a ten Pan który jest kierowcą w Mzk mówi przywoz ile chcesz bo pszczół mało jest . Więc jaka ironia to z rolnikami powinno się lepiej dogadywać bo to jest też ich interes , a nie z mieszczuchem . Pozdrawiam :piwko:

Autor:  adidar [ 11 maja 2011, 18:43 - śr ]
Tytuł: 

U mnie jeszcze tydzień i kończy się wczesny rzepak.

Autor:  Rob [ 13 maja 2011, 18:30 - pt ]
Tytuł: 

adidar pisze:
U mnie jeszcze tydzień i kończy się wczesny rzepak.

Wczesny :?: Słyszałem tylko o ozimym i jarym.

Autor:  Daniwl [ 13 maja 2011, 18:33 - pt ]
Tytuł: 

moje pszczoły rzepaku mało zniosły bo najblizsze poletko jakieś 2km w lini prostej :do bani:

Autor:  IMKERTECHNIK [ 13 maja 2011, 20:48 - pt ]
Tytuł: 

trza było przewiezc blizej

Autor:  adidar [ 13 maja 2011, 22:45 - pt ]
Tytuł: 

Dziś zamarłem w ruchu jak zobaczyłem, że jakiś rolnik pryska rzepak o 14 przy temp 17 stopni. Od razu telefon do właściciela i pytanie o co kaman, a on, że to nie działa wogóle na pszczoły. Potwierdził też to wspominany przeze mnie pszczelarz, który w identyczny sposób stracił 60 rodzin. Także odetchnąłem z ulgą, pszczoły też :oczko:

Autor:  pools [ 13 maja 2011, 23:28 - pt ]
Tytuł: 

Po pierwsze nie wiem czym można pryskać w trakcie kwitnienia rzepaku jak nie na słodyszka.
Po drugie co by to nie było, absolutnie nie wolno pryskać upraw kwitnących w godzinach lotów pszczczół. Np środek na grzyba, nie zabija owadów, ale ma ostry zapach, więc pszczoły nim spryskane śmierdzą i mogą być zarządlanep rzez pszczoły z własnego ula, bo po zapachu sie one rozpoznają.
Miałem taki przypadek i taki zakaz potwierdziła mi Inspekcja Ochrony Roślin, więc polecam kożystać w takich przypadkach natychmiastowo z ich usług.

Autor:  mirek54 [ 15 maja 2011, 16:25 - ndz ]
Tytuł: 

Witam.
Mam ule na rzepaku i zobaczyłem na ziemi przed wylotem z ula po kilka pszczół na oko młodych zdrowych,żywych które nie zamierzały wracać do domku.Mimo ciepłego dnia były jakby wychłodzone.Tych małych skupisk pszczół było kilkadziesiąt.

Autor:  antonig [ 15 maja 2011, 18:01 - ndz ]
Tytuł: 

mirek54 pisze:
Witam.
Mam ule na rzepaku i zobaczyłem na ziemi przed wylotem z ula po kilka pszczół na oko młodych zdrowych,żywych które nie zamierzały wracać do domku.Mimo ciepłego dnia były jakby wychłodzone.Tych małych skupisk pszczół było kilkadziesiąt.

To prawdopodobnie nonsema.

Autor:  Pogodny Piątek [ 15 maja 2011, 19:33 - ndz ]
Tytuł: 

A w dodatku rzepak już się powoli kończy. Mam wrażenie, że jeszcze tydzień i po zawodach. U mnie kolejny masowy pożytek, jeśli to można tak określić to kruszyna razem z robinią. Zrobiłem odkłady, żeby wybić pszczółkom rójki z głowy. Koniec rzepaku przy tak kapryśnej pogodzie może jednak wymagać zwiększonej uwagi.

Autor:  mik [ 15 maja 2011, 19:47 - ndz ]
Tytuł: 

antonig, kolego po czym to stwierdziłeś że ma nosmoze :szok: prędzej oprysk gdzieś był

Autor:  jacoby76 [ 15 maja 2011, 20:19 - ndz ]
Tytuł: 

u mnie było to samo w pierwszym dniu jak wywiozlem na rzepak tez lezalo przed jednym ulem kilkadziesiat. Prawdopodobnie z przepracowania albo z nagłego wychłodzenia. Żadna nonsemoza.
Apropo jak wyglada u was akacja. U nas w wlkp raczej miodu nie bedzie z akacji w tym roku. Przemarzla.

Autor:  mirek54 [ 15 maja 2011, 20:36 - ndz ]
Tytuł: 

mik pisze:
antonig, kolego po czym to stwierdziłeś że ma nosmoze :szok: prędzej oprysk gdzieś był

Nie nozema i nie oprysk.To były żywe pszczoły.

Autor:  IMKERTECHNIK [ 15 maja 2011, 22:38 - ndz ]
Tytuł: 

z akacja cienko baaardzo :(

Autor:  brachol [ 17 maja 2011, 20:54 - wt ]
Tytuł: 

akacja powoli zaczyna kwitnąć ale nie za wiele jest jak na razie pszczoły stoją w rzepaku i noszą aż się w wylotach nie mieszczą. Dzisiaj byl super dzień na zbiór rzepaku a pszczoły spokojne jak nigdy :oczko:

Autor:  Cordovan [ 17 maja 2011, 21:28 - wt ]
Tytuł: 

U mnie akacja dopiero liście rozwija więc do kwitnienia jeszcze trochę myślę że w tym roku będzie w moim rejonie kwitła tuż po rzepaku bo ten właśnie kończy się pomalutku, w sobotę powinno być po rzepakowych szaleństwach moich pszczółek i wirowanko. :oczko:

Autor:  IMKERTECHNIK [ 17 maja 2011, 21:40 - wt ]
Tytuł: 

brachol pisze:
akacja powoli zaczyna kwitnąć ale nie za wiele jest jak na razie pszczoły stoją w rzepaku i noszą aż się w wylotach nie mieszczą. Dzisiaj byl super dzień na zbiór rzepaku a pszczoły spokojne jak nigdy :oczko:


mowisz ze akacja juz zaczyna w wlkp kwitnac.... hmmm kurcze to musze sie streszczac z miodobraniem bo niedługo i u nie zakwitnie mysle ze za ok tydzien ... a mam jeszcze spooooro miodu do wybrania pzdr

Autor:  konradziu [ 17 maja 2011, 22:03 - wt ]
Tytuł: 

Ja poszedłem dzisiaj w rzepak i u mnie ma jeszcze1,5 tyg jak nic a może i lepiej dzisiaj rano na wadze było 2,5kg do przodu a dzisiaj wieczorem ponad 4kg i zrobiłem wgląd do kilku uli i z ramek się leje więc narazie o miodobraniu nie myśle oby tak dalej.Akacji nie mam aż takich połaci a to co jest to przemarzło więc nie panikuje

Autor:  brachol [ 17 maja 2011, 23:47 - wt ]
Tytuł: 

IMKERTECHNIK pisze:
mowisz ze akacja juz zaczyna w wlkp kwitnac.... hmmm kurcze to musze sie streszczac z miodobraniem bo niedługo i u nie zakwitnie mysle ze za ok tydzien ... a mam jeszcze spooooro miodu do wybrania pzdr

zaczyna ale ta w mieście poza miastem jeszcze porzebuje kilku dni. Co do miodu to ja jeszcze nie biore bo noszą rzepak i nie będę wybierał z nakropem myślę że pod koniec tygodnia odbiorę dojrzałego miodu i pojadę na akację

Autor:  jacoby76 [ 18 maja 2011, 20:29 - śr ]
Tytuł: 

u mnie miodnie zalane rzepakiem po brzegi ale nie zasklepione dopiero leciutko od gory. Nie wiem jak długo czekac bo rzepak do niedzieli chyba sie skonczy.

Autor:  brachol [ 18 maja 2011, 20:42 - śr ]
Tytuł: 

gdzieś tak do niedzieli trzeba poczekać chociaż i tak pewnie będą nosiły nadal jak jeszcze nie przekwitł. Z wybieraniem rzepaku nie ma się co spieszyć bo potem miód się psuje.

Autor:  Cordovan [ 18 maja 2011, 20:51 - śr ]
Tytuł: 

Byle za długo nie czekał bo mu skrystalizuje w ramkach, jak spojrzysz na pole rzepaku i widać że z żółtego w 80 % zmieniło się w zielone zabieraj miód z ramek o ile nie wykapuje po przechyleniu z ramki. :oczko:

Autor:  Marek [ 19 maja 2011, 19:21 - czw ]
Tytuł: 

Witam.
Dzisiaj czytałem artykuł o rzepaku. Ciekawa sprawa.

http://wyborcza.pl/1,75476,9616065,Pols ... z1MjnqsqnG

Pozdrawiam

Autor:  Vivaldi [ 19 maja 2011, 20:13 - czw ]
Tytuł: 

Co do oprysków to warto zapoznać się z tym zaleceniem.
Ochrona pszczół

Jest czarno na białym ile warunków musi być spełnionych, żeby można było wykonać oprysk...

Jest tu mowa i o sprawności sprzętu i o prędkości wiatru, wilgotności powietrza a także przeszkoleniu osób i sprawnym sprzęcie.

Autor:  krzysglo [ 19 maja 2011, 21:22 - czw ]
Tytuł: 

Dzisiaj na pierwszej stronie NTO

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /819739356

tytuł: Coraz bliżej katastrofy. Ratujmy pszczoły!

Autor:  krzysglo [ 19 maja 2011, 21:57 - czw ]
Tytuł: 

6 maja wracam z kolegą z Pasieki Zarodowej w Maciejowie - Łowkowicach w kierunku Kluczborka jadę (może 1km od pasieki), jest godzina 14-ta z minutami, patrzę i oczom nie wierzę. Pełnia kwitnienia rzepaku o tu jakiś idiota (bo to inaczej nie można określić) wykonuje oprysk.
Wyciągnąłem aparat i kliknąłem kilka fotek.
Widział mnie na pewno jak robiłem zdjęcia.
Może chociaż następnym razem się zastanowi, będzie miał stracha.

Autor:  pewex [ 19 maja 2011, 22:15 - czw ]
Tytuł: 

Najczęściej w dzień pryskają tacy rolnicy co mają kilka hektarów pola bo oni nie mają czasu na nic. Tacy co mają kilkadziesiąt lub kilka set jakoś bardziej się pilnują, ale niestety wyjątki są.

O pasiece z Maciejowa nie mam dobrego zdania jak na jednym ze szkoleń wykładowca, który tam pracuje mówił jakie oni mają podejście do tego wszystkiego. Jedyne co się liczy to ilość matek i kasa, a reszta to produkt uboczny. Wykładowca powiedział jasno, że lepiej jak rodziny są słabsze i mniej miodu maja, bo on ma mniej roboty przy wirowaniu. W związku z tym ja sie pytam jaką oni selekcję prowadzą ? Nad jakimi cechami prowadzą doskonalenie linii ? Zresztą taką ilością uli jakimi oni dysponują to tam nie ma mowy o jakiejkolwiek selekcji tylko klepią matki na tym materiale jaki mają.

Autor:  krzysglo [ 19 maja 2011, 23:24 - czw ]
Tytuł: 

pewex pisze:
Najczęściej w dzień pryskają tacy rolnicy co mają kilka hektarów pola bo oni nie mają czasu na nic. Tacy co mają kilkadziesiąt lub kilka set jakoś bardziej się pilnują, ale niestety wyjątki są.

O pasiece z Maciejowa nie mam dobrego zdania jak na jednym ze szkoleń wykładowca, który tam pracuje mówił jakie oni mają podejście do tego wszystkiego. Jedyne co się liczy to ilość matek i kasa, a reszta to produkt uboczny. Wykładowca powiedział jasno, że lepiej jak rodziny są słabsze i mniej miodu maja, bo on ma mniej roboty przy wirowaniu. W związku z tym ja sie pytam jaką oni selekcję prowadzą ? Nad jakimi cechami prowadzą doskonalenie linii ? Zresztą taką ilością uli jakimi oni dysponują to tam nie ma mowy o jakiejkolwiek selekcji tylko klepią matki na tym materiale jaki mają.


Przecież nie ocenia się matek reprodukcyjnych w pasiece zarodowej - tak wprost.
Od tego jest ocena terenowa matek po reproduktorkach u pszczelarzy, którzy prowadzą pasieki towarowe.

Czy masz jakieś zastrzeżenia co do jakości materiału reprodukcyjnego z tej pasieki ?
Co do fachowości osób pracujących tam ?

Przecież to jest pasieka reprodukcyjna, a nie towarowa.

Autor:  KOBER [ 19 maja 2011, 23:36 - czw ]
Tytuł: 

krzysglo pisze:
Przecież nie ocenia się matek reprodukcyjnych w pasiece zarodowej - tak wprost.
Od tego jest ocena terenowa matek po reproduktorkach u pszczelarzy, którzy prowadzą pasieki towarowe.

Czy masz jakieś zastrzeżenia co do jakości materiału reprodukcyjnego z tej pasieki ?
Co do fachowości osób pracujących tam ?

Przecież to jest pasieka reprodukcyjna, a nie towarowa.


Troszke kolego namiszałeś .
Zadam Ci to samo pytanie Jak wyselekcjonowac matke reproduktorke , trutnie reprodukcyjne skoro materiał siedzi na 1 korpusie czy 2 i miodu tam jest 3 ramka?
Nie pisze o konkretnej pasiece tu przytoczonej tylko ogólnie o selekcji bo Wy chyba nie wiecie co to jest selekcja .

Autor:  Neomia [ 20 maja 2011, 07:37 - pt ]
Tytuł: 

Mam podobny problem. Pszczółki pracują na rzepaku, a tu już zakwita akacja- poza miastem, a ramki nie zasklepione.... Liczę, że do niedzieli dopracują miodzik. Inaczej będzie pokręcenie z poplątaniem :bosie:

Autor:  marcing [ 20 maja 2011, 13:14 - pt ]
Tytuł: 

U mnie rzepak dociągnie jeszcze do środy spokojnie co do oprysków to w moich stronach nikt się nie przejmuje pryszczą od rana do wieczora szczególnie obszarnicy a co dziwne na środkach pisze że można stosować w dzień zero okresu prewencji i z kogo tu robią głupków firmy chemiczne mają swoje silne loby że mogą wypisywać takie rzeczy na etykiecie co prawda pszczół mi nie wytruli ale na pewno jakiś wpływ na nie jest

Autor:  mendalinho [ 20 maja 2011, 13:19 - pt ]
Tytuł: 

Dziwna sprawa z tymi opryskami. Facet u którego stoi moja pasieka na rzepaku ostatni oprysk robi z końcem kwietnia kiedy rzepak jeszcze na dobre nie zakwitł.Opryski na kwiat to juz musztarda po obiedzie.Pozdrawiam

Autor:  jacoby76 [ 20 maja 2011, 13:28 - pt ]
Tytuł: 

Ja dzisiaj byłem spojrzec i rzepak ma się już ku koncowi ale ramki jak nie byly zasklepione tak niestety nie sa.
W niedziele robie odklady a we wtorek wyciagam i wiruje.

Autor:  Demontri [ 20 maja 2011, 13:35 - pt ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
Dziwna sprawa z tymi opryskami. Facet u którego stoi moja pasieka na rzepaku ostatni oprysk robi z końcem kwietnia kiedy rzepak jeszcze na dobre nie zakwitł.Opryski na kwiat to juz musztarda po obiedzie.Pozdrawiam


Szczerze to trochę zawile to napisałeś z tymi opryskami. Ja jestem nie tylko pszczelarzem ale i rolnikiem i powiem tak: Wszystko zależy od warunków. U nas sporo było słodyszka i chwacza więc trzeba było pryskać w czasie kwitnienia nawet 2 razy. Oprysk na opadający płatek kwiatowy to standard, trzeba się bronić przed grzybami szczególnie teraz gdy zapwiadają znaczne opady i wysoką temperaturę.

Autor:  mendalinho [ 20 maja 2011, 14:37 - pt ]
Tytuł: 

Demontri pisze:
Ja jestem nie tylko pszczelarzem ale i rolnikiem i powiem tak: Wszystko zależy od warunków. U nas sporo było słodyszka i chwacza więc trzeba było pryskać w czasie kwitnienia nawet 2 razy.

Słuchaj ja niestety nie jestem rolnikiem i musze zapytac u żródła. Wywoże do niego juz 7-8 lat i nigdy nie pryskał w czasie kwitnienia. Jak go zobacze to zapytam.Pozdrawiam

Autor:  Demontri [ 20 maja 2011, 15:34 - pt ]
Tytuł: 

Ilość oprysków zależy też od intensywności prowadzonej uprawy. Jeśli komuś nie zależy na jakości i ilości tylko sieje i zbiera to ok. Ja mam tylko uprawę, bardzo dobre ziemie więc robię wszystko aby uzykać maksymalny plon dlatego też więcej oprysków, nawożenia itp.

Autor:  marcing [ 20 maja 2011, 17:29 - pt ]
Tytuł: 

Demontri, i oczywiście nie zapominając o dobrym zapyleniu. U mnie właśnie pryszczą na grzyba i słodyszka i nawet byłem u jednego rolnika i widziałem jakich środków używa i według instrukcji to można pryskać co prawda zaraz po oprysku przed jednym ulem uzbierało się trochę pszczół ale do wieczora się pozbierały i na drugi dzień pracowały normalnie. A obszarnicy na nawet w burzę pryszczą i nie zjeżdżają z pola liczy się areał opryskany a jak będzie działał oprysk to już nie ważne

Autor:  brachol [ 20 maja 2011, 18:46 - pt ]
Tytuł: 

u mnie na dużym polu opryski robią tylko w nocy

Autor:  Vivaldi [ 23 maja 2011, 21:24 - pn ]
Tytuł: 

Małe pytanko....
Nie mam pewności, że można już bezpiecznie wirować z rzepaku. Problem w tym, że plastry nie są zasklepione.
Pierwszy korpus pełen ale zasklepy są częściowe.
To znaczy żadna ramka nie jest poszyta nawet w 1/3. Drugi korpus tez zalany (wszystkie plastry) ale nie do końca. Jeszcze tu jest nakrop. Dałem trzeci korpus i już go zalewają. Obawiałem się w ten weekend wirowania tych pierwszych korpusów, że może jeszcze jest za dużo wody. Nie mam na tą chwilę refraktometru. :cry:
Używacie refraktometr czy na czuja :?: :?: :?:

Autor:  Cordovan [ 23 maja 2011, 21:40 - pn ]
Tytuł: 

Ja jak mam ramki zaszyte w od góry w 1/3 a czasami w połowie biorę taką ramkę i odwracam na poziomo jak ruszę nią w dół i górę i spadnie mi choć kropla nakropu z takiej ramki zostawiam by pszczoły odparowały miodek bo jeszcze jest niedojrzały, jeśli natomiast z ramki nie wykapuje nektar zabieram bo nie zawsze pszczoły ci poszyją komórki mimo iż miód jest dojrzały, szczególnie jak mają miejsce do składowania nowego nektaru lub jeśli czasami szybko utnie się dopływ pożytku, wtedy tylko odparują i często wcale nie poszywają, miałem tak już wielokrotnie. :oczko:

Autor:  Vivaldi [ 23 maja 2011, 21:49 - pn ]
Tytuł: 

wzrokowo wyglądał na ukończony. W niektórych miejscach poszyty ale nie kapało. Sprawdzałem na kilku rameczkach. W takim razie teraz będę miał 2 korpusy do wirowania :)

A jeszcze zapytam. W tym tygodniu kończy się rzepak. I przeczuwam, że te korpusy co im teraz dałem to będą w połowie lub trochę więcej zalane. Tutaj po postu razem z nimi trzeba jechać na kolejny pożytek ? Co robicie w takim przypadku?

Autor:  Cordovan [ 23 maja 2011, 21:57 - pn ]
Tytuł: 

Jeśli miodek w nich niedojrzały to zabierz tylko ten co się nadaje a do tego co masz po połowie ramek doleją innego nektaru i będziesz brał wielokwiatowy miodek z takiego korpusu. :oczko:

Autor:  Vivaldi [ 23 maja 2011, 22:04 - pn ]
Tytuł: 

ok, dzięki. One i tak dolewają do rzepaku nektar z klonu. Zostały na tym przyłapane :uśmiech:

Strona 5 z 7 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/