FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Matka - trup
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=74&t=10784
Strona 1 z 1

Autor:  Bogust [ 24 lipca 2013, 12:57 - śr ]
Tytuł:  Matka - trup

Jako nowy na forum witam wszystkich serdecznie.
Pszczółkami zajmuje się drugi sezon.
Podczas znakowania matki czerwiącej 2 tygodnie temu, matka nagle znieruchomiała. Wyglądała jak nieżywa. Przestraszyłem się trochę że zabiłem mateczkę, ale położyłem ją na ramki. Matka spadła na dennicę, więc rozsunołem ramki zobaczyć co się z nią dzieje. Pszczoły zaczęły się nią interesować, a matka leżała nieruchomo na dennicy. Po ok. 2 - 3min. matka wstała i powoli pomaszerowała po dennicy i schowała się pod ramkami. Zsunołem tylko ramki i zamknąłem ula. Tydzień temu sprawdziłem i matka czerwi. Moje pytanie czy ktoś spotkał się z tym aby matka udawała trupa. Czy mogło się jej coś stać i nie będzie już pełnowartościowa.
pozdrawiam

Autor:  swider24 [ 24 lipca 2013, 13:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

Ja osobiście nie miałem takiej sytuacji, ale wiem od starego pszczelarza, że takie sytuacje się zdarzają - niedawno w rozmowie z nim, zapytał mnie czy miałem kiedyś taką sytuację jak ty. Także myślę, że wszystko w porządku. Być może na przyszłość przy znakowaniu postaraj się być bardziej delikatny ;). Pozdrawiam!

Autor:  Trajanus [ 24 lipca 2013, 13:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

Nic sie jej pewnie nie stalo, matka ma silnie unerwiony grzbiet i poprostu jak ja nacisnales to ja na chwile sparalizowalo. Tez tak mialem , pamietam pierwszy raz bylem pewien ze ja usmiercilem.

Autor:  adamjaku [ 24 lipca 2013, 14:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

Miałem podobnie w tym roku.. znakowanie pierwszej unasienionej i czerwiącej matki.. ależ byłem przerażony.. przy następnych staram się być delikatniejszy.. już nie udają martwych po znakowaniu.

Autor:  olemiodek [ 24 lipca 2013, 14:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

Panowie pszczoły nie oddychają tak jak ssaki nie posiadają płuc ,tylko oddychają przy pomocy przedchlinek .Znajdują się one po bokach z obu stron .Chwytając matkę w palce możemy ją lekko przydusić .Dlatego trzeba to robić bardzo delikatnie ,zwłaszcza przy matkach czerwiących .Z prostej przyczyny są one dobrze karmione przez pszczoły i mają więcej energii i siły są waleczniejsze i trzeba je bardziej przycisnąć by je utrzymać.

Autor:  elvis [ 24 lipca 2013, 17:25 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

dla poprawności, żeby nikt nie powielał błędu, wyżej powinno być napisane "przetchlinek",

a przypadek z matką rzeczywiście może mieć miejsce przy zbyt mocnym jej ściśnięciu, np. w aparacie tłoczkowym do znakowania matek. Kiedyś tak miałem.
W tym roku lekko przygniotłem matkę ramką, włożyłem do izolatki i niestety już się nie obudziła, narkoza była zbyt silna.


_________________
Pasieka Maszewo

Autor:  p_ablo [ 24 lipca 2013, 20:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

W tym roku "malowalem" kilaknascie matek lakierem i wszytkie czrwiace mdlaly a omdlenie trawalo nawet 20 minut. Tracily przytomnosc w tym momencie kiedy kropla lakieru ladowala na grzbiecie.
Za to mlode, nieczerwiace zupelnie dobrze to znosily, tylko probowaly pozbyc sie lakieru tak jak na filmie Polbarta, matka probuje pozbyc sie opalitki.
Problem byl z ponownym podaniem matki do ula, bo pszczoly probowaly oklebiac. Ale znalazl se i na to sposob - malowalem mlode i nieczerwiace ale juz po oblocie. Wtedy taka matke puszczalem wolno i sama leciala do ula. Przyjmowaly bez problemu.

Autor:  górski_pszczelarz [ 24 lipca 2013, 20:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

jak pomalujesz matkę daj jej pobiegać przed włożeniem do ula przez 3-5 minut. Wtedy farba wyschnie do końca i pszczoły jej nie będą okłębiać.
Druga sprawa trzeba odróżnić okłębianie od próby wyczyszczenia matki z farby, bo często wygląda to tak jakby ją okłębiały.

Autor:  p_ablo [ 24 lipca 2013, 20:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

Jak chwytaja zuwaczkami za skrzydlo, noge itd a do tego robi sie maly klab to chyba nie czyszcza z lakieru.

Autor:  manio [ 24 lipca 2013, 21:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

na początek to najlepiej nauczyć się znakowania na takim prostym przyrządzie
http://apiart.pl/Artykul.aspx?id=506
matka stoi na gąbce i jest delikatnie unieruchomiona, można precyzyjnie ją pomalować czy przykleić opalitkę ( kleiłem na lakier jak się zgubiła to zostawał lakier) . Po obejrzeniu filmiku Polbarta przestałem znakować w tym roku matki :) , jak trzeba to i bez tego ją znajdę . Matkę świeżo unasiennioną trudniej się znakuje bo mniejsza , bardziej ruchliwa i lotna. Najlepiej uczyć się na trutniach :)
Po oznakowaniu matki suszyłem ją w obecności młodych pszczółek z ulika, pocieszają ją i karmią , chodząc po stole. Podawałem w klipsie do łapania matek razem z towarzyszącymi pszczółkami , nigdy nie było problemu z ponownym przyjęciem. Dotykanie palcami też może mieć tu znaczenie , szczególnie jak się znakuje po kolei kilka matek . Nigdy nie widziałem aby królowa zemdlała :)

Autor:  kudlaty [ 24 lipca 2013, 21:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

najlepiej poćwiczyć na trutniach zamiast uczyć się znakowania na matkach unasienionych

Autor:  henry650 [ 24 lipca 2013, 22:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka - trup

Kiedys mialem taka sytuacje z matka ale juz starsza z poprzedniego roku ale ozyla teraz stosuje podobny kolpaczek jak kolega manio umiescil i niemam problemow


henry

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/