FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Podawanie matki pszczelej...
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=74&t=4636
Strona 1 z 1

Autor:  Daniwl [ 29 kwietnia 2011, 21:58 - pt ]
Tytuł:  Podawanie matki pszczelej...

Witam wszystkich, na początek chcę powiedzieć że nie potrafię zrozumieć tych sposobów podawania które były już opisywane na forum.Proszę Was o abyście mi wyjaśnili jak podać matkę (primę) w ulu warszawskim.Oczytałem się na ten temat tyle na forum że zgłupiałem :smutny:

Jak to zrobić żeby prawdopodobieństwo przyjęcia matki było jak największe?
Jakim sposobem? Klateczkę z matka zamocować w plastrze i po jakim czasie uwolnić czy co bo na prawdę już niewiem :sad:

Przepraszam jeśli zły dział, za to że jest już multum podobnych tematów a założyłem nowy i proszę o wyrozumiałość...

Autor:  Cordovan [ 29 kwietnia 2011, 22:02 - pt ]
Tytuł: 

A jaka matkę chcesz poddawać?: jednodniówkę, unasiennioną naturalnie czy inseminowaną?

Autor:  Daniwl [ 29 kwietnia 2011, 22:06 - pt ]
Tytuł: 

Raczej "unasiennione sztucznie bez sprawdzonego czerwienia" z pasieki mellifera

Autor:  Cordovan [ 29 kwietnia 2011, 22:13 - pt ]
Tytuł: 

Polecę art. napisany przez naszego kolegę Wojtka Pelczara mam nadzieje że kolega się nie obrazi że wkleiłem tutaj jego artykuł.

Poddawanie matek pszczelich inseminowanych


Skuteczne poddawanie matek pszczelich inseminowanych bez sprawdzonego czerwienia nie jest czynnością prostą i łatwą.Zastosowanie tej metody pozwala znacznie poprawić wynik poddawania,z ograniczeniem strat poddawanych matek.
Matki pszczele bsc. Poddajemy najczęściej do odkładów,rzadziej do pełnych rodzin.

Kolejne czynności:
1.Odszukanie i zabranie starej matki.

2.Odczekanie 6-24 godzin.

3.Wstawienie klateczki z matką inseminowaną zamkniętą „na głucho”-
(chodzi o to aby pszczoły ulowe nie miały możliwości uwolnienia matki.Zbyt wczesne uwolnienie jej z klateczki, może spowodować jej okłębienie).

4.Odczekanie 5 dni, po tym czasie dokładny przegląd rodziny, połączony z zerwaniem mateczników i usunięciem bocznej blokady na klateczce, umożliwiającej po zjedzeniu ciasta wejście i wyjście z klateczki pszczołom ulowym(matka nie ma możliwości opuszczenia klateczki przez tak mały otwór, przez co ma ograniczony kontakt bezpośredni z pszczołami).

5.Po kolejnych 5 dniach, a po 10 od wstawienia klateczki z matką do ula, cały czerw po poprzedniej matce jest zasklepiony.Jeżeli jeszcze są w ulu mateczniki to je zrywamy.Usuwamy główną blokadę w klateczce.Jeżeli komora przeznaczona na ciasto jest pusta, to otwór zalepiamy węzą.Chodzi o to aby pszczoły uwolniły matę po pewnym czasie od przeglądu.

Brak w rodzinie pszczelej czerwiu, na którym pszczoły mogły by założyć mateczniki, zdecydowanie sprzyja przyjęciu każdej matki, nawet tej która w rodzinie z czerwiem otwartym nie ma żadnych szans.Przy poddawaniu tą metodą, prawidłowo zainseminowana matka powinna rozpocząć czerwienie do 7-10 dni od chwili wyjścia na plaster.

Autor:  KOBER [ 29 kwietnia 2011, 22:24 - pt ]
Tytuł: 

Zrób odkład z zamknietym czerwiem matke sztucznie unasienioną pszczoły traktuja jak nieunasieniona zamknij matke w klateczce zakituj dobrze ciasto aby pszczoły nie miały dostepu . Za 2 dni pozrywaj mateczniki za kolejne 2 dni znowu sprawdz czy sa mateczniki jak nie bedzie to odbezpiecz klateczke wczesniej dół korpusu musi być zakratowany aby matka nie poszła w oblot godowy . Znowu wejdz do ula na 2-3 dzień i sprawdzaj moze sie okazać ,ze pszczoły bedą do konca ciagnąc mateczniki na swoich larwach (do 9 dni) wtedy to juz bedzie zalezało od ciebie kiedy odbezpieczysz klateczke aby dac pszczołom wyzrec ciasto. Pozniej jak zacznie czerwić wchodz do ula co 5-6 dni i sprawdzaj czy czasami nie będą pszczoły ciagnąc mateczników cichej wymiany. czasami moze byc matka przed ulem nawet jak zacznie czerwić jak nie zacznie czerwić to znaczy ,ze cos jej jest .
Baw się :oczko:

Autor:  Marek Podlaskie [ 29 kwietnia 2011, 22:39 - pt ]
Tytuł: 

Ja również mam podobne pytanie. Będę miał matki unasiennione 4 szt i 10 szt jednodniówek. Z forum wyczytałem ,żeby robić odkłady. :czatownik: Część uli to wz ,a również 3 moje nowe dadanty. Teść ,mówił ,że jednodniówki da do rodziny ze starą matka i będą DWIE matki w ulu . :do bani: Myślę ,że tak nie powinno być po przeczytaniu postów na forum,,ale on 50 lat gospodarzy ,więc może ma racje. :piwko:.Patrząc w czwartek na siłę rodziny ,to narazie nie wygląda na możliwość odebrania ramek z czerwiem i pyłkiem ,chociaż pyłku jest sporo. Mało pszczółek w ulu.Może jakoś damy radę ,chcociaż ja to kiepsko widzę :nonono:

Autor:  d@niel_25 [ 29 kwietnia 2011, 23:00 - pt ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie pisze:
Ja również mam podobne pytanie. Będę miał matki unasiennione 4 szt i 10 szt jednodniówek. Z forum wyczytałem ,żeby robić odkłady. :czatownik: Część uli to wz ,a również 3 moje nowe dadanty. Teść ,mówił ,że jednodniówki da do rodziny ze starą matka i będą DWIE matki w ulu . :do bani: Myślę ,że tak nie powinno być po przeczytaniu postów na forum,,ale on 50 lat gospodarzy ,więc może ma racje. :piwko:.Patrząc w czwartek na siłę rodziny ,to narazie nie wygląda na możliwość odebrania ramek z czerwiem i pyłkiem ,chociaż pyłku jest sporo. Mało pszczółek w ulu.Może jakoś damy radę ,chcociaż ja to kiepsko widzę :nonono:


Może miał na myśli unasiennienie matki przy dodatkowym wylocie w ulu w małym odkładzie a później połączenie obu rodzin. Częsta metoda stosowana w warszawiakach, czy innych leżakach.

Autor:  Marek Podlaskie [ 29 kwietnia 2011, 23:08 - pt ]
Tytuł: 

Nie wiem co miał na myśli,bo nigdy w życiu nie kupował matek ,korzystając z tego co wyhodował u siebie. Jak to podawał to nie wiem ,ale stwierdzenie ,że będą dwie matki w ulu ,trochę mnie zdziwiło. Być może o tym myślał ,ale już ie dokończyliśmy rozmowy .Ja chcę stworzyć nowe rodziny do SWOJEJ PASIEKI i dlatego szukam rad jak to zrobic .Wiem ,że jest opisane wiele na forum ,ale praktyka innych jest nieoceniona.Chociaż ,każdy ma swoje zdanie i racje.A przyroda wraz z pszczółką ,zrobi tak jak chce :brawo: :tasak:

Autor:  SKapiko [ 01 maja 2011, 17:52 - ndz ]
Tytuł: 

kiedyś gdy zaczynałem przygodę z kupnymi matka, poddawałem je na tzw. sztuczny matecznik, tylko jeśli matka jest unasienniona należy wylotek zakratować by matka nie dokonała lotu godowego i przypadkiem nie zginęła

Autor:  adidar [ 02 maja 2011, 18:11 - pn ]
Tytuł: 

Ja w zeszlym roku poddawałem matki w taki sposób:
Na 9 dni przed spodziewanym przyjściem matek
1. Zawsze do odkładu z 2 ramek czerwiu i pszczół + 1 ramka pokarmu
2. W 6-7 dniu od utworzenia odkładu zajrzenie do niego w celu zlikwidowania mateczników
3. W 8 dniu ponowne sprawdzenie odkładu
4. W 9 dniu wstawienie klateczki z matką ( obojętnie czy unasiennioną czy nie) między ramki z wygryzającym się czerwiem.
5. 10 dnia uwolnienie matki razem z pszczołami. Objawy przyjęcia matki przez pszczoły to:
-budowanie na klateczce języczków z wosku,
-wentylowanie klateczki pszczoły spokojnie otaczają klateczkę,
-karmią przez otwory w klateczce.
Nie ma mowy, aby poddana matka nie została przyjęta. Pszczoły w tak zbudowanym przez nas odkładzie nie mają innej opcji, niż tylko przyjąć matkę. Nie mają możliwości zbudowania mateczników, więc przyjęcie sięga niemal 100%.

Autor:  Marcinluter [ 02 maja 2011, 20:07 - pn ]
Tytuł: 

adidar,
Wszystko prawidłowo :brawo: :brawo:
Ale pkt 4 to "poddawanie matki" - szczególnie unasienione ( bo są cenniejsze niż jednodniówki a prac przy tym odkładzie multum bo podkładanie dopiero w 9 dniu i do tego zanim matka się unasieni to rodzina będzie słabła- mała liczba karmicielek itd. jednodniówki lepiej poddawać na drugi dzień a nawet po 4 godzinach a i tak dobrze zasilać czerwiem na wygryzieniu z innych rodzin.

Autor:  adidar [ 02 maja 2011, 21:46 - pn ]
Tytuł: 

Marcinluter, to jest metoda pewna. Do 9 dnia wygryza sie znaczna czesc czerwiu krytego z tych 2 ramek.

Autor:  KOBER [ 02 maja 2011, 22:08 - pn ]
Tytuł: 

adidar do odkładów tak sie matek nie poddaje po to robi sie odkład bo jest tam młoda pszczoła , która chetnie przyjmuje matki wiec to jest strata czasu i osłabiasz taką rodzinke.

Autor:  adidar [ 02 maja 2011, 22:41 - pn ]
Tytuł: 

KOBER, jak sie nie poddaje? jak te rodziny spokojnie maja sobie dojsc do sily przed zima i maja na to czas, bo sa robione w maju. Po to sie czeka te kilka dni, aby rodziny nie mialy na czym odrobic matecznikow, bo do 9 dnia wszystkie jaja dojrzeja, z ktorych matecznika juz nie bedzie.
Jak bede juz robil sobie matki po swoich reproduktorkach to bede dawal mateczniki na wygryzieniu w drugim dniu po zrobieniu odkladow.

Autor:  d@niel_25 [ 02 maja 2011, 23:09 - pn ]
Tytuł: 

Można przewiesić czerw nad lub za kratę w odpowiednim wieku na 9 dni przed robieniem odkładów. Potem zabrać je, strzepnąć trochę młodej pszczoły i za kilka godzin poddać matkę.

Autor:  Marcinluter [ 03 maja 2011, 09:30 - wt ]
Tytuł: 

adidar pisze:
te rodziny spokojnie maja sobie dojsc do sily przed zima i maja na to czas, bo sa robione w maju.

Dojść do siły dojdą ale gdybyś dał im mateczkę za 4 godziny to pierwsze jajeczka pojawiły by się o min 9 dni wcześniej a przez te 9 dni to może sporo pszczół być...

Autor:  CYNIG [ 03 maja 2011, 09:35 - wt ]
Tytuł: 

Marcin, a dlaczego chcesz czekać akurat 4 godziny?
A może 3 wystarczą?
A może jeszcze mniej?
Sprawdzałeś jaka jest efektywność przyjmowania matek przy takim czasie?


Ja przy wymianie matek na unasienione naturalnie czekam około 1,5 godziny, potem wkładam odbezpieczoną klateczkę i całość wspomagam 2 kroplami olejku eukaliptusowego. Jak na razie metoda mi się sprawdza doskonale a i czasu nie zabiera, zanim minie Twoje 4 godziny ja już dawno siedzę przed kompem z kawką :)

Autor:  Marcinluter [ 03 maja 2011, 09:46 - wt ]
Tytuł: 

CYNIG, nie sprawdzałem efektywności przyjęć matek ale jak zrobię odkład ustawię go na swoim miejscu , wyleci stara pszczoła to minie trochę a ja coś zrobię w pracowni czy gdzieś i potem daję matki . Ale chyba będę poddawał wcześniej. :uśmiech:

Autor:  Marek Podlaskie [ 03 maja 2011, 10:11 - wt ]
Tytuł: 

CYNIG pisze:
Marcin, a dlaczego chcesz czekać akurat 4 godziny?
A może 3 wystarczą?
A może jeszcze mniej?
Sprawdzałeś jaka jest efektywność przyjmowania matek przy takim czasie?


Ja przy wymianie matek na unasienione naturalnie czekam około 1,5 godziny, potem wkładam odbezpieczoną klateczkę i całość wspomagam 2 kroplami olejku eukaliptusowego. Jak na razie metoda mi się sprawdza doskonale a i czasu nie zabiera, zanim minie Twoje 4 godziny ja już dawno siedzę przed kompem z kawką :)

Czyli ,jak ja dostanę unasienniona naturalnie matkę ze sprawdzonym czerwieniem,to według Ciebie śmiało mogę podać do ula po 1.5 godz.?A jeżeli to jest inna rasa ,to nie będzie problemu?Chyba jednak lepiej zrobić odkład i mieć większą pewność przyjęcia ,niż stracić matulę i 50 zł. :piwko:

Autor:  Cordovan [ 03 maja 2011, 10:16 - wt ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie pisze:
Czyli ,jak ja dostanę unasienniona naturalnie matkę ze sprawdzonym czerwieniem,to według Ciebie śmiało mogę podać do ula po 1.5 godz.


Zetną ją pszczoły odrazu.

Autor:  CYNIG [ 03 maja 2011, 10:17 - wt ]
Tytuł: 

Marek, ja nie mogę wyrokować co lepsze (no, może za 30 lat :) )

Ja mogę jedynie opisać jak ja to robię i tyle.
Robiąc wymianę matki w rodzinie zabieram starą, po około 1,5 godzinie pomiędzy lekko rozsunięte uliczki z jednej strony ula daję na ściankę dosłownie 1 kropelkę olejku lawendowego, po drugiej stronie wstawiam klateczkę (odbezpieczoną) i koło niej też robię dosłownie muśnięcie olejkiem np po beleczce. W zeszłym roku wszystkie matki mi tak przyjęły.

Wyjątek zrobiłem przy poddawaniu minesoty (nieunasienionej). Tam zrealizowałme tą 9 dniową procedurę, żeby mieć większą pewność przyjęcia.

Autor:  Marcinluter [ 03 maja 2011, 10:19 - wt ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie, jak matule poddajesz do rodziny to poczekać trzeba aby był czerw kryty- wszstkie mat. rat zniszczyć i te 9 dni dla UN jest o.k. po co ryzykować ;)
A co do ras to pszczoły np krainka przyjmie matkę włoską bo musi się ratować od zagłady ale kłopoty są później jak matka czerwiu bo chcą ją wymienić - zakładają mateczniki . JEst to niezgodność rasowa i od podania matki trwa do pierwszej generacji pszczół po tej mateczce ;)

Autor:  CYNIG [ 03 maja 2011, 10:20 - wt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
Marek Podlaskie pisze:
Czyli ,jak ja dostanę unasienniona naturalnie matkę ze sprawdzonym czerwieniem,to według Ciebie śmiało mogę podać do ula po 1.5 godz.


Zetną ją pszczoły odrazu.


Dlaczego mają ściąć??

Autor:  mendalinho [ 03 maja 2011, 10:21 - wt ]
Tytuł: 

CYNIG pisze:
A może 3 wystarczą?
A może jeszcze mniej?

Nie ma co się licytować o czas. Niektórzy wpuszczają od razu na plaster do odkładu i tez sobie chwalą.Jeśli poddawać od razu to w ciągu max 5 godzin od utworzenia odkładu .Później pszczoły zaczynają karmić larwy na matkę.Pozdrawiam

Autor:  Marcinluter [ 03 maja 2011, 10:26 - wt ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
Niektórzy wpuszczają od razu na plaster do odkładu i tez sobie chwalą.Jeśli poddawać od razu to w ciągu max 5 godzin od utworzenia odkładu .Później pszczoły zaczynają karmić larwy na matkę.Pozdrawiam


Dobrym przykładem są uliki weselne bo tam matkę się wrzuca na "mokre pszczoły" i jakoś dużych strat nie ma... czyli wszystko idzie o zapach
CYNIG,
U ciebie w pasiece ładnie pachnie gdy poddajesz matki ;) :oczko:

Autor:  CYNIG [ 03 maja 2011, 10:29 - wt ]
Tytuł: 

Marcinluter pisze:
...
CYNIG,
U ciebie w pasiece ładnie pachnie gdy poddajesz matki ;) :oczko:


Mam pasiekę na takim wygwizdowiu, że wszystko wywiewa. :)

Autor:  Cordovan [ 03 maja 2011, 10:42 - wt ]
Tytuł: 

CYNIG pisze:
Cordovan pisze:
Marek Podlaskie pisze:
Czyli ,jak ja dostanę unasienniona naturalnie matkę ze sprawdzonym czerwieniem,to według Ciebie śmiało mogę podać do ula po 1.5 godz.


Zetną ją pszczoły odrazu.


Dlaczego mają ściąć??


Bo matkę unasiennioną naturalnie jak podda do rodziny osieroconej w której jest czerw i jaja to sam powiedz - potraktują ją jak starą i do tego inny feromon. Zetną i odciągną mateczniki ratunkowe. Do odkładu z czerwiem na wygryzaniu może sobie tak poddawać matkę unasiennioną. Prz wymianie w taki sposób jak opisałeś raczej jednodniówki niech sobie podda do rodzin a nie matki unasiennione. :oczko:

Autor:  CYNIG [ 03 maja 2011, 10:49 - wt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
...
Bo matkę unasiennioną naturalnie jak podda do rodziny osieroconej w której jest czerw i jaja to sam powiedz - potraktują ją jak starą i do tego inny feromon. Zetną i odciągną mateczniki ratunkowe. Do odkładu z czerwiem na wygryzaniu może sobie tak poddawać matkę unasiennioną. Prz wymianie w taki sposób jak opisałeś raczej jednodniówki niech sobie podda do rodzin a nie matki unasiennione. :oczko:


Cordovan,
jak napisałem powyżej, podaję po 1,5 godzinie (pszczoły już czują brak matki ale jeszcze nie ciągną mateczników), smrodzę olejkiem i to działa.

EDIT: to jest olejek eukaliptusowy a nie lawendowy, poprzednio pomyliłem się.

Autor:  Odnowiciel [ 03 maja 2011, 11:14 - wt ]
Tytuł: 

Ja 4 dni temu przeglądałem ul i matka coś zaczeła sadzić co 2 jajo trutowe, i matke pod buta a następną przyniosłem umoczyłem ją w miodzie tak że nie mogła się ruszać i położyłem ją na miejsce poprzedniej i zostawiłem. Wczoraj patrze a Matula zaczerwiła już ponad 2 plastry i tyle roboty.
Pozdrawiam.

Autor:  baru0 [ 03 maja 2011, 12:04 - wt ]
Tytuł: 

Odnowiciel pisze:
Ja 4 dni temu przeglądałem ul i matka coś zaczeła sadzić co 2 jajo trutowe, i matke pod buta a następną przyniosłem umoczyłem ją w miodzie tak że nie mogła się ruszać i położyłem ją na miejsce poprzedniej i zostawiłem. Wczoraj patrze a Matula zaczerwiła już ponad 2 plastry i tyle roboty.
Pozdrawiam.


I to może być na podsumowanie ,wszystko zależy od ilości ,uli i jakości matki .
Ci co maja w pieron uli nie będą robić np. 200 odkładów dla matek.
Poczytaj posty tych pszczelarzy :oczko: .
Odkłady dobrze robić w leżakach i łatwo łączyć ,lub stawiać stojaki parami .
My poddajemy ,do 6 godz. po zlikwidowaniu starej i bywa wszystko ok.
W tamtym roku tylko , 1 minesotke ścieły od razu, i 4 z brzeska nie wiem jaka przyczyna .
Być może różnice rasowe ale z kolei matki z brzeska to nie Nowo Zelandki ,a moje tutejsze .

Autor:  pewex [ 03 maja 2011, 12:10 - wt ]
Tytuł: 

Odnowiciel, ale poddawałeś matkę czerwiącą w okresie kiedy w ulu przeważa młoda pszczoła, a stara lata na pożytku.
To zupełnie coś innego jak stara matka inseminowana i poddawana w okresie jak nie ma pożytku i cała stara pszczoła siedzi w ulu.

Autor:  Marek Podlaskie [ 06 maja 2011, 19:48 - pt ]
Tytuł: 

Witam. Czy po podaniu matki unasiennionej naturalnie do odkładu w ulu Dadanta z wysoką osiatkowaną dennicą,jest potrzeba ocieplenia ula? Bo gdzieś wyczytałem ,żeby zmniejszyć wylotek ,ocieplić. Czy tak należy zrobić,żeby wszystko było ok?
A co do podania matki jednodniówki ,teść powiedział ,że w jednym ulu z silną rodziną ,zrobimy mały odkład z nową matką i po jakimś czasie i osieroceniu pozostałej części rodziny ,zostanie ona połączona. Może tak być? Myślę ,że tyle lat to robił ,to pewnie wie co i jak.Przynajmniej tak mówi :piwko:

Autor:  mendalinho [ 07 maja 2011, 08:53 - sob ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie pisze:
Czy po podaniu matki unasiennionej naturalnie do odkładu w ulu Dadanta z wysoką osiatkowaną dennicą,jest potrzeba ocieplenia ula? Bo gdzieś wyczytałem ,żeby zmniejszyć wylotek ,ocieplić. Czy tak należy zrobić,żeby wszystko było ok?


Zmiejszyć wylotek jak najbardziej bo odkład nie posiada wystarczająco dużo strażniczek i mogłyby wystąpic rabunki ale żeby jakoś specjalnie ocieplać to nie.W dennicy włóż zasówke z płyty żeby nie zostały na siatce.

Marek Podlaskie pisze:
teść powiedział ,że w jednym ulu z silną rodziną ,zrobimy mały odkład z nową matką i po jakimś czasie i osieroceniu pozostałej części rodziny ,zostanie ona połączona. Może tak być? Myślę ,że tyle lat to robił ,to pewnie wie co i jak.Przynajmniej tak mówi :piwko:


Jak najbardziej.Rodziny musza byc od siebie szczelnie odgrodzone.

Autor:  BoCiAnK [ 08 maja 2011, 10:03 - ndz ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie pisze:
A co do podania matki jednodniówki ,teść powiedział ,że w jednym ulu z silną rodziną ,zrobimy mały odkład z nową matką i po jakimś czasie i osieroceniu pozostałej części rodziny ,zostanie ona połączona. Może tak być? Myślę ,że tyle lat to robił ,to pewnie wie co i jak.Przynajmniej tak mówi

i dobrze mówi mam takie ule z odpowiednią przegrodą do tego i osobnym wylotem
2 rameczki z czerwiem (wygryzającym się ) + dwie osłonowe z pokarmem jak matka zacznie czerwić to tylko zabieram starą z rodziny macierzystej i podnoszę deskę odgradzającą rodzinki same się połączą a na drugi dzień wyciągam deskę całkowicie , zwężam wylot rodzinnki odkładowej do 1cm bo jeszcze z miesiąc tam pszczoły się dobijają ;-)

Autor:  Marek Podlaskie [ 08 maja 2011, 10:50 - ndz ]
Tytuł: 

No to kamień spadł mi z serca.Trochę się obawiałem czy damy radę z matkami. Wielkie dzięki.mamy kilka takich uli Wz. I narazie z tych uli skorzystam.Do tego 3 szt unasiennione ze sprawdzonym czerwieniem i może coś będzie się działo na pasiece ,po podaniu nowych matek :tasak: :piwko:
P. s A o co chodzi Bogdan z tym dobijaniem się? :pala:
I czy taka rodzinkę należy podkarmiać przez jakiś czas?.Czy tez bedąc silna rodziną poradzi sobie :pl:

Autor:  BoCiAnK [ 08 maja 2011, 12:05 - ndz ]
Tytuł: 

Marek Podlaskie pisze:
P. s A o co chodzi Bogdan z tym dobijaniem się? :pala:
I czy taka rodzinkę należy podkarmiać przez jakiś czas?.Czy tez bedąc silna rodziną poradzi sobie :pl:

Przecież rodzinka ma osobny wylot po połączeniu lotna pszczoła nadal będzie wchodzić bocznym wylotem z czasem wymiany pszczół przestaną i trzeba zatkać wylot
Oczywiście że z początku należy i to jedynie ciastem bo syrop może spowodować rabunek

Autor:  BartekOpole [ 14 stycznia 2012, 22:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Podawanie matki pszczelej...

Czy ktoś stosował już tę metodę ("podział na pół lotu" za J. Jaroń) (: http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 4&Itemid=7
Będę starał się wymieniać matki na rasowe w okolicach maja - ratowanie rodzin przed rójkami. Zakładając że będę miał wciąż matki kundle które teraz mam szkoda będzie je wyeliminować na wiosnę bo nie będę miał jeszcze nowych matek. Więc jak dotrą do mnie będę miał nadmiar. Rodziny powinny już byc na 3 korpusach (2 duże + 1/2) Powyższa metoda opisuje kombinacje z pół-korpusami. Technicznie nie dam rady tak zrobić bo nie mam tyle połówek mało tego rodziny będę mógł podzielić z dużych ramek bo takie będą gniazdowymi. Pytanie czy do czasu podziału rodziny ładować kratę poziomą na rodnię, czy może izolator dla matki (w razie rójki wrócą)? Boje się że wzmacniając rodzinę poprzez nie ograniczanie matki w izolatorze dla potrzeb odkładu-dla poddania matki, tak ją wzmocnię że przed podziałem i poddaniem nowej rodzina się wyroi. Sam nie wiem może po prostu zlikwiduje te stare matki jak nowe dotrą i poddam w izolatorach jednoramkowych bezpośrednio do rodzin. Co o tym myślicie? Mam mizerne doświadczenie w tym zakresie. :thank:

Autor:  ociec [ 14 stycznia 2012, 22:47 - sob ]
Tytuł:  Re: Podawanie matki pszczelej...

Jeżeli masz dzielić na pół lotu,to żadne ograniczanie matek w czerwieniu przed podziałem.

Autor:  BartekOpole [ 14 stycznia 2012, 22:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Podawanie matki pszczelej...

OK, jeszcze mnie interesuje okoliczność rabunków. Czy one faktycznie będą się dzieliły wracając z pożytków? Co z możliwością rabowania jednych przez drugie? skoro w miejscu wylotka są dwa nowe?

Autor:  Szczupak [ 14 stycznia 2012, 23:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Podawanie matki pszczelej...

BartekOpole,
Tak - bedą sie dzieliły zawsze troszke wiecej zalatuje do macierzaka dlatego trzeba to obserwowac i ewentualnie bardziej go odsunąć
jeśli pszczólki beda miały inne matki
za dwa dni beda juz wrogo do siebie ustosunkowane i o rabowaniu niema mowy

Autor:  miły_marian. [ 14 stycznia 2012, 23:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Podawanie matki pszczelej...

Dwa nowe ale troche odalone. Jak pszczoła przylatuje z ładunkiem to jest wpuszczana przez strazniczki i widzi ze jest nowa matka nie jej zapachu jak jej matka to moze atakować matkie i ją zakłebić czyli udusić ale jak są pszczoły agresywne. Dlaego nalezy zamknoc matkie do klateczki na 3 godz. Pszczoły wracające z pożytku nie rabują tej rodziny bo nie wiedzą gdzie jest ich rodzina. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  meteor [ 15 stycznia 2012, 00:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Podawanie matki pszczelej...

Kolego BartekOpole dzielenie na pół lotu to już nie na XXI wiek.Tak się robiło i można robić kiedy zwiększamy liczbę rodzin.Tylko jedno ale- aby wymienić matkę w rodzinie to można zrobić to lepiej dla zdrowia rodziny która ma zimować.Można zrobić tak aby pszczelarz jeszcze miał miód.
Dzieląc na pół lotu wnosisz niejako do posagu rodziny z nowa matką warozę i puki co ona będzie gnębić ta rodzinę zanim rozpoczniesz walkę z warozą.
Pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/