FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wykorzystanie mateczników rojowych
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=74&t=6055
Strona 1 z 2

Autor:  paraglider [ 24 grudnia 2011, 14:03 - sob ]
Tytuł:  Wykorzystanie mateczników rojowych

Czy warto wykorzystywać mateczniki - matki rojowe we własnej pasiece ?
Zauważyłem , że u większości pszczelarzy na forum pokutuje przekonanie , iż matki z mateczników rojowych są beee... , ponieważ pokolenie po nich jest zawsze złośliwe , rojliwe itp. itd ... Natomiast matki nabyte , sztucznie inseminowane / reprodukcyjne / w bliskim pokrewieństwie / kozirodcze /, są super a jednodniówki po nich , hodowane przez nas z jajeczek / często nieudolnie /, unasieniane potem na własnym pasieczysku , są lepsze od matek rojowych , wyprodukowanych przez nasze pszczoły .
Nic bardziej błędnego !
Na ogół wszyscy znają przyczyny powstawania nastroju rojowego i bez zająknięcia mogą je wymienić jednym tchem . Dla przypomnienia i lepszej dyskusji przypomnę kilkanaście / a jest ich o wiele wiecej /.
Wiadomo , że pszczoły są owadami dzikimi , które / jedne z nielicznych / prowadzą społeczny tryb życia w "rodzinnych klanach '. Tak jak każda istota żyjąca na naszym globie , dążą do podtrzymania swego istnienia , co osiągają od wielu milionów lat , zawsze w niezmienny i ten sam sposób - przez wyrojenie / podział rodziny /. A więc rójka jest niczym innym jak naturalnym sposobem rozmnażania gatunku . Pszczoły tracące ten instynkt , skazane są na zagładę.
Z własnego doświadczenia wiemy , że pszczoły mogą się wyroić również z innych przyczyn , niż
ich genetyczna skłonność do rojki , którą poznajemy po mnogości odciągniętych mateczników - np. 13 - 25 w ulu.
Może to być :
1/ Ciasnota w ulu - przesilenie .
2/ Zbyt wysoka temperatura - przegrzanie .
3/. Bezrobocie - złe warunki atmosferyczne .
4/. Głód - poszukiwanie nowych pożytków z równoczesnym pozostawieniem zapasów w ulu , na przetrwanie pozostającej rodzinie.
5/. Stara matka - brak nasienia .
6/. 'Przepszczelenie okolicy" w okręgu 2 - 3 km , co się równa w przybliżeniu około 27 km 2 .
7/. Obce zapachy w ulu / zapach myszy , olejów , farb ...../ .
8/. Wrogowie - mrówki , szerszenie , osy , czasami pszczelarz ...../ pszczoły mogą opuścić cały ul /.
9/. Niepokojenie / stałe grzebanie w ulu /.
10/. Łączenie matek , rojów
11/. Pomyłki pszczelarza .................../nie do wyliczenia /.
12/. Słaby feremon matki .
13/. Kompleks przyczyn ---------------.
14/. Rojowa gorączka / występująca tylko w niektóre lata z przyczyn dotąd nie wyjaśnionych/.
15/. Itp ...../mógłbym tak zanudzać co najmniej do 30 - ki .
Po analizie już tylko tych przyczyn można stwierdzić , że na większość z nich może mieć wpływ pszczelarz , ba - śmiem twierdzić , że on sam jest sprawcą tych rójek , wtedy matki z mateczników rojowych nie muszą być ani złośliwe , ani rojliwe , ani ....... .
Reasumując ;
Warto wykorzystywać mateczniki rojowe do wychowu matek i robienia odkładów , ale tylko od wyselekcjonowanych rodzin matecznych , pod względem miodności , łagodności , rojliwości , itp / Nie zapominać przy tym o rodzinach ojcowskich i hodowli czerwiu , ktory powinno się rozdysponowywać po innych / słabszych ulach / . Dorodne matki wychowane przez dorodne pszczoły , szybko poprawią i wyrównają nam populację pszczół w naszej pasiece . Wystarczy wtedy dokonać przeglądu 2 - 3 pni , by z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć co się dzieje w innych rodzinach.
Zapraszam do wyrażania swoich poglądów.
paraglider

Autor:  stachu [ 24 grudnia 2011, 14:11 - sob ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

czyli powrót do przeszłości ,i takie zdrowe podejście do tematu mi się podoba ,podobne głosy słychać na spotkaniach pszczelarzy ważne aby nie popadać w skrajności

Autor:  Zenon [ 24 grudnia 2011, 15:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Myślę że warto nad tym tematem się zastanowić i podyskutować ja mam w pasiece jedną rodzinkę tak zwane kundle od ponad dwudziestu lat matki w niej wymieniane są tylko i wyłącznie przez rojenie nie miałem nigdy problemów z zimowaniem tej rodzinki i nie są w cale aż takie agresywne podczas obfitego pożytku mogę przy nich pracować bez kapelusza i podkurzacza ale są bardzo ruchliwe i przy przeglądzie szybko opuszczają ramkę i zwisają w grona i s padają

Autor:  miły_marian. [ 24 grudnia 2011, 17:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Wsrud peszczelarzy jest przekonanie ze jak nowe to najlepesze. Ale nie u pszczół u pszczół jest toco najstarsze to najlepsze bo taka linia jet odporna na wszelkie choroby i za sto lat waroze pokona. Krzyżowanie ras linji gatunków pszczół jest nje odpornych na wszelkie choroby co nam niesie chemizacja. Pszczoła rojowa to nie jest rojowa tylko ona donżu do rozmnazania bo jnaczej tego nie umie robić tylko poprzez podział. Jakrodzina dojdziedo siły bo tylko silne chcą sie rojic to sie robi odkład ze starą matką i mamy spokój na rok.Ale najlepsze matki to rojowe one są wypielongowane i taka matka wychowana w rodzinie jest najlepsza niz z inkubatora ktura nie słyszy jak po mateczniku chodzą pszczoły i nie czuje tej wiezi z pszczołami. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  BoCiAnK [ 24 grudnia 2011, 17:50 - sob ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

paraglider pisze:
Czy warto wykorzystywać mateczniki - matki rojowe we własnej pasiece ?
Zauważyłem , że u większości pszczelarzy na forum pokutuje przekonanie , iż matki z mateczników rojowych są beee... , ponieważ pokolenie po nich jest zawsze złośliwe , rojliwe itp.

Zazwyczaj staram się nie dopuścić do stanu rojowego .. Ale gdy już do niego dojdzie a matka ma pozytywne cechy czyli potomstwo po niej jest miodne i łagodne
staram się wykorzystać wszystkie mateczniki nie wspomnę już o matkach które czasami mi się w rękach wygryzają przy przeglądzie po wyjściu roju
Jak już wspomniałem nie posiadam w pasiece matek bez wartościowych tak że każda matka wygryziona z matecznika rojowego jest wykorzystana
A jeżeli okaże się złośliwa jest likwidowana
W tym roku pokusiłem się na pozostawienie matki rojowej po BF zobaczymy co z tego wyniknie wbrew zaleceniom jakie słyszałem pozostawiłem jak na razie potomstwo po niej w niczym nie odbiega od pierwowzoru
Co do przekazywania genetycznego jak to czasami się słyszy że po matce rojowej pszczoły zawsze będą roiliwe to taka prawda jak w Koszyku Woda chyba że w 100m pokoleniu
Na swoich pasiekach posiadam kilkanaście matek rojowych którym przy odpowiedniej gospodarce nawet przez myśl rojenie przechodzi
Nie będę tu wymieniał przyczyn stanu rojowego bo w doskonały sposób to zrobił Kol paraglider :wink:

Autor:  bzzy [ 24 grudnia 2011, 21:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Oj bo jeśli jest stan rojowy to trzeba sobie odpowiedzieć czy jest to wina "matki" czy też pszczelarza, zazwyczaj pszczelarz twierdzi, że matka pomarańcz warta, wywala ją z ula i poddaje nową niby lepszą, ale często bywa, że dany pszczelarz jest w błędzie, oczywiśnie jeśli jest mowa o matce hodowlanej, a nie o kundlu. Już nie raz sam doświadczyłem, jak rodzina wchodziła w stan rojowy matka z poprzedniego sezonu, matkę taką zazwyczaj zabieram do odkładu i często bywa tak, że takowa matka pozostaje w tym odkładzie na kolejny sezon, przy sprzyjających warunkach pogodowych mało tego, że nie wchodzi w nastrój rojowy to dana rodzina jeszcze potrafi być rekordzistką pod względem zbiorów. To samo tyczy się samych mateczników rojowych, to, że są w ulu nie znaczy, że matka która się wylęgnie z nich będzie posiadała geny rojliwości, jeśli mamy dobre matki z dobrego źródła to warto często pozostawić w ulu matkę z takiego matecznika, niż tkwić w przekonaniu, że kupna matka będzie lepsza.

Autor:  waldek6530 [ 25 grudnia 2011, 10:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

I święte słowa mości Panowie.

Autor:  Zdzisław. [ 25 grudnia 2011, 12:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Temat zaliczany do tkzw. drażliwych jakich w pszczelarstwie kilka.
Metod tradycyjnych nie powinno się całkowicie negować jak i metodą nowoczesnym bezkrytycznie podlegać, ważne jest by wybrać "złoty środek" a to nie każdy potrafi ale warto się starać.

Autor:  paraglider [ 25 grudnia 2011, 12:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Kiedy już nastąpiła rójka a rój został złapany i zabezpieczony , należy zrobić przegląd wyrojonej rodziny i określić przyczynę powstania rójki . Jeżeli w ulu zastaniemy kilkanaście do często kilkadziesięciu mateczników , świadczy to o genetycznych skłonnościach do rojek . Z takich mateczników nie powinno się wyprowadzać matek do dalszego powiększania pasieki , ponieważ może dojść do tego , że nie będziemy mieli czasu na opiekowanie sie pszczołami z powodu nieustannego łażenia po drzewach za rojami . Matki z takich rodzin trzeba bez względnie eliminować . Od momentu kiedy zacząłem analizować przyczyny wyjścia rojów w mojej pasiece , z przykrością stwierdzałem , że przyczyna leży po stronie pszczelarza i stale sie trzeba uczyć , by unikać w przeszłości takich przypadków . Dzisiaj rojki u mnie są rzadkością , ale żeby do tego dojść , zmarnowałem na to kilkadziesiąt lat życia. Bezkrytyczne podejście do tego problemu , może doprowadzić , że ta sama , nawet młoda matka będzie się 2 razy roić w jednym sezonie.

Autor:  Lemon [ 25 grudnia 2011, 13:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Jak zaczynałem pszczelarzenie, zaczynem mojej pasieki były rójki, które kupowałem od jednego z miejscowych pszczelarzy. Z tych rójek wychodziły kolejne i tak powiększała się pasieka. W trzecim roku rójki wyszły ze wszystkich uli. Wiosnę i część lata spędziłem biegając z drabiną po ogrodzie moim i sąsiadów. Nie muszę wyjaśniać jakie były efekty takiej gospodarki. Dopiero kiedy wymieniłem wszystkie matki w rodzinach, zakupując je u dobrych hodowców, sytuacja się zmieniła. Rójki oczywiście się zdarzają, ale należą do rzadkości i jestem w stanie nad nimi zapanować. Mateczniki rojowe wykorzystuję, ale bardzo rzadko i tylko z wartościowych rodzin.

Autor:  Marcinluter [ 25 grudnia 2011, 14:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

JA tylko przypomnę ,że matki rojowe są to matki które są najlepiej pielęgnowane bo jest nadwyżka pszczół oraz fakt ,ze matki te mają najwięcej rozwiniętych rureczek jajowych przez dobrą opiekę. Rójka świadczy o dojrzałości rodziny. Ja w tym roku od rekordzistek wywirowałem 1/3 więcej miodu od innych, ale te "rekordzistki" to rodzina która założyła miseczki matecznikowe przed pożytkiem akacjowym ale wietrzenie gniazda + pożytek sprawiły ,że siła którą miała ta rodzina w rezerwie pszczół rojowych , obwite zbiór miodu oraz silny odkład . Jakie było moje zdziwienie ,zę ta rodzina która miała rekord miodu to krainka(- car alpiejka od M. Kolka) a nie buckfast.....

Autor:  górski_pszczelarz [ 25 grudnia 2011, 14:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

super temat. Trochę mnie uświadomiliście :) Zawsze niszczyłem wszystkie mateczniki rojowe i kombinowałem z kupowaniem nowych matek. A jak się teraz zastanawiam to taka dorodna matka w pokoleniu F1-F2 powinna się nadal super sprawdzać w pasiece. Oczywiście tak jak pisze Bogdan jest to w jakimś stopniu loteria i przy zauważeniu pierwszych oznak bezwartościowości takie mateczki należy likwidować. Ale przy bardzo dobrej opiece pszczół jeśli trafi się matka z dobrymi cechami to musi to być "perełka" wśród matek.

Autor:  Zdzisław. [ 25 grudnia 2011, 14:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

A jak kiedyś selekcjonowano linie pszczół ?
Przy ówczesnej wiedzy na temat genetyki.

Autor:  JM [ 25 grudnia 2011, 14:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Bo raczej po trzech latach to nauczyłeś się gospodarować, tak aby zapobiegać rójkom i prawdopodobnie z tego powodu rójki ustały, nie z powodu wymiany matek.
Ja bardzo, bardzo rzadko wymieniam moje matki na matki od hodowców i wcale nie mam problemu rójek.
Uważam, że hodowcy w większości potrafią wyprodukować takie same "kundle" jak i ja potrafię wyprodukować z tą tylko różnicą, że oni robią to na masową skalę.
A tak w ogóle to uważam, że określenie "kundle" bardziej pasuje właśnie do tych matek hodowlanych, wymieszanych genetycznie na wszelkie już chyba możliwe sposoby.

Autor:  BoCiAnK [ 25 grudnia 2011, 15:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

paraglider pisze:
Jeżeli w ulu zastaniemy kilkanaście do często kilkadziesięciu mateczników , świadczy to o genetycznych skłonnościach do rojek .

Nie zgodzę się z tym
Ilość mateczników w dużej mierze uwarunkowana jest od Rasy Pszczół
Znane wszystkim pszczoły rasy Włoskiej sa jednymi z najmniej roiliwych ale jak już wpadną w stan rojowy ilość mateczników może sięgnąć nawet 50 szt i wcale nie jest to genetyczne skrzywienie
Odwrotną ilością może by ilość mat -roj przy rasie Kaukaza gdzie ,w czystej rasie spotyka się max do kilku 5-6 mateczników
Wiele przyczyn stanów rojowych jest bezpośrednią przyczyną bądź zaniedbanie rodziny ,Nadmierna ciasnota , przegrzewanie się ula , brak pożytku są to zjawiska z których po jednej wizycie w rodzinie można całkowicie zlikwidować stan rojowy
poprzez
-dodanie suszu /węzy
-zwiększenie wentylacji
-złudzenie pożytku
jest jeszcze kilka drobnych czynności do wykonania i stan mija
jeżeli na samym początku stwierdzimy przyczyną to matki czy mateczniki z powodzeniem można wykorzystać do dalszych hodowli
Jeżeli natomiast wyczerpiemy zasoby pomysłu a pszczoły nadal uparcie chcą się roić
wtedy trzeba się zastanowić nad źródłem pochodzenia matki
Nie jednokrotnie skutecznym zabiegiem antyrojowym jest zerwanie mateczników i silne przewietrzenie gniazda jeżeli po tej operacji stan ulegnie diametralnej zmianie nie można mówić że stan rojowy postał z przyczyn genetycznych
Przy obecnych systemach gospodarki gdzie pojemność ula daje duże możliwości manewru uniknięcie stanów rojowych jest nieporównywalnie prostsze niż miało to miejsce w ulach o stałej kubaturze

Autor:  paraglider [ 25 grudnia 2011, 16:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Cytuj:
A tak w ogóle to uważam, że określenie "kundle" bardziej pasuje właśnie do tych matek hodowlanych, wymieszanych genetycznie na wszelkie już chyba możliwe sposoby.

W pewnym sensie masz rację . Pszczoła rozmnażając się od milionów lat stara się instynktownie unikać kozirodztwa . Dlatego matka lecąc na unasienienie , odlatuje jak najdalej od własnej pasieki na oddalone trutowiska / miejsca zlotów różnorodnych trutni / , by tam kopulować z najsilniejszymi nie spokrewnionymi , co najmniej kilkunastoma trutniami , by mieć jak najbardziej różnorodne potomstwo . W trakcie krzyżowania się gatunków ,roces zmian populacji pszczół zachodził bardzo powoli .
Człowiek na ich drodze pojawił się stosunkowo nie dawno , a współżycie z wykorzystaniem pszczoły miodnej przez nas , trwa zaledwie od 20 000 lat / to jak kropla w morzu /.Ale współczesny człowiek jest niecierpliwy . Minęły czasy Mendla , Dzierżonia , Brata Adama , czy Woykego , gdzie funkcjonował czasochłonny , krzyżowniczy dobór naturalny . Dzisiejsza technika pozwala nam maksymalnie na skrócenie tego czasu a pseudonaukowcem z tej dziedziny możesz być Ty , Ja czy On - byle mieć środki na zakup aparatu inseminacyjnego i dalej do roboty - mamona czeka.
Więc krzyżujemy - w różnym imbredzie - " poprawiając naturę ". A tak właściwie , to co to jest ten imbred ? Zresztą , po co mi tam wiedzieć . Przecież i tak każdy kupuje moje matki , bo są dotowane.
Ps . Bez obrazy dla tych , którzy to robią z pasją i odpowiednią wiedzą . Przed nimi chylę czoła . :thank:
paraglaider .

Autor:  paraglider [ 25 grudnia 2011, 16:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Cytuj:
Ilość mateczników w dużej mierze uwarunkowana jest od Rasy Pszczół

Pszczoły włoskiej nigdy nie miałem i nie wiedziałem o tym . Dzięki za poszerzenie wiedzy .

Autor:  MB33 [ 25 grudnia 2011, 18:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

paraglider pisze:
Pszczoły włoskiej nigdy nie miałem i nie wiedziałem o tym . Dzięki za poszerzenie wiedzy .


Witam
Minesota to nie po włoszce?
pozdrawiam Tomek

Autor:  Jerzy [ 25 grudnia 2011, 19:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Miodomir pisze:
paraglider pisze:
Pszczoły włoskiej nigdy nie miałem i nie wiedziałem o tym . Dzięki za poszerzenie wiedzy .


Witam
Minesota to nie po włoszce?
pozdrawiam Tomek


Ta sympatyczna pani Dr moze ci wszystko opowiedziec - czy tak, czy nie?

Poniewaz ...: Minnesota Hygienic Italians were developed by Dr. Marla Spivak at the University of Minnesota Bee Lab. :D

Autor:  Jerzy [ 25 grudnia 2011, 20:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Jeszcze w ramach uzupelnienia:


Warto zajrzec na te stronke: http://beelab.umn.edu/

I może nawet obejrzec ten filmik, może to znacznie przybliżyć znana i u nas Minesote, chociaż to już nie ta sama pszczola, ale jednak jakas tam ?kuzynka?, albo wredna ?ciota? po Minesocie chyba jeszcze jest, skoro zachowania ma podobne:

http://www.youtube.com/watch?v=W_0FPF1S ... _embedded#

Ale Szczupaczku, prosze sie nie obraz! :thank:
...bo ja sobie chwale te Krolowe od Ciebie.

Autor:  MB33 [ 25 grudnia 2011, 21:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Jerzy pisze:

Ta sympatyczna pani Dr moze ci wszystko opowiedziec - czy tak, czy nie?

Poniewaz ...: Minnesota Hygienic Italians were developed by Dr. Marla Spivak at the University of Minnesota Bee Lab. :D


Szanowny sympatyczny Panie po co mam dzwonić skoro mam Pana przy boku -czyli po włoszce są te pszczoły .Dziękuje Szanowny Panie za wyczerpującą odpowiedź.
pozdrawiam Tomek

Autor:  Jerzy [ 25 grudnia 2011, 21:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Mija stary rok i mozna juz skladac zamowienia na matki na 2012 rok - 125 $, koszt wysylki powyzej 5 sztuk moze byc juz na 'poziomie' for free.
Hahhaaa!!! - ciekawe tylko czy do Polski? Pomarzyc dobra rzecz.

Przeciez zartuje, chociaz to jest prawda. :soczek: :całusy:

http://www.glenn-apiaries.com/catalog.html

Autor:  MB33 [ 25 grudnia 2011, 22:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Jerzy pisze:
Mija stary rok i mozna juz skladac zamowienia na matki na 2012 rok - 125 $, koszt wysylki powyzej 5 sztuk moze byc juz na 'poziomie' for free.
Hahhaaa!!! - ciekawe tylko czy do Polski? Pomarzyc dobra rzecz.

Przeciez zartuje, chociaz to jest prawda. :soczek: :całusy:

http://www.glenn-apiaries.com/catalog.html


Najbliższy dostawca z Francji można zamówić Dr John A. Kefuss 49 RUE JONAS 312OO Toulouse Francja Tel (33) 05 61 57 87 15 FAX (33) 05 61 57 28 32 i chyba u Prezyny .
Niestety nie skorzystam z oferty nawet jakbym miał dostać za darmo na mój teren i stacjonarne pasieki pszczoły te się nie nadają.
pozdrawiam Tomek

Autor:  Szczupak [ 25 grudnia 2011, 23:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

A ja bym skorzystał nawet za dewizową kaskę - tylko Dr John A. Kefuss nie odpowiada na mile
i nawet kawałka matecznika nie chce zchandlować :wnerw:
a pan Prenzyna nie bradzo kwapi się wysyłać pszczoły do ploski uoeee
w zeszłym roku miał chyba kłopoty z uzyskaniem materiału z New Zeland

Według mnie pszczoła ta -Minnesota - jest kapitalna (do mojej pasieki stajonarnej i nie tylko )
choc wymaga innego podejścia (traktowania ) w obsłudze
- jak chociaz by Sklenary czy miejscowe ciemne wielorasowe pogłowie pszczół .
Potrafi odwdzieczyc sie super zbiorem :hura:
Narazie zostane przy niej i jej potomstwie
dopuki bedzie spełniała moje oczekiwania będzie w mojej skromnej pasiece cwaniak

Autor:  polbart [ 26 grudnia 2011, 02:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Mnie 3 lata temu odpowiedział i miał taki materiał. http://apiculteur.files.wordpress.com/2 ... 008-12.pdf
Teraz pewnie trudno do niego dotrzeć, chyba z tego względu:
http://www.centerforhoneybeeresearch.or ... rance.aspx
Pozdrawiam,
polbart
To, że Glenn go poleca, to chyba zwykła spychoterapia.

Autor:  kazik11 [ 26 grudnia 2011, 06:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

U siebie zawsze ceniłem linie ze skłonnościa do cichej wymiany matek(kiedyś np.Beskidka od Pana Kubeczka-seniora-później to już nie była ta linia).
Rojliwość też można wykorzystać np do rozszerzenia pasieki,robienia odkładów itp.
Miałem kiedyś roja z IP Puławy(dostałem-jak przyjeżdżali do nas na pożytki i nie mieli już gdzie go osadzić)osadziłem pod koniec maja i miałem z niego dość dobry pożytek z akacji i wczesnej lipy.Mimo pilnowania rój ten wyroił się pod koniec czerwca a następnie jeszcze pod koniec sierpnia.Były super do wzmacniania innych rodzin.Czerw od samego dołu do samej górnej listewki.
W tej pasiece Puławskiej potrafiły zasiedlić nawet 4 korpusy Ostrowskiej.
Z uwagi na wiek staram się eliminować rodziny w których jeszcze dobrze nie zasklepią matecznika a już sa na drzewie.Faktem jest ,że pszczoły rojliwe mają lepszą zdrowotność ale jak wpadną w nastrój rojowy to juz nie ma ratunku;ani dodawanie węzy ani odbieranie czerwiu czy młodej pszczoły nie pomaga.Założenie rojołapki a następnie podział takiej rodziny z wymiana matek ,dopiero pomaga.

Autor:  paraglider [ 26 grudnia 2011, 14:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Cytuj:
U siebie zawsze ceniłem linie ze skłonnościa do cichej wymiany matek(kiedyś np.Beskidka od Pana Kubeczka-seniora-później to już nie była ta linia).

Jeżeli masz cenną , starą matkę przeznaczoną do likwidacji a pszczoły nie chcą jej wymienić przez cichą wymianę , warto jej uszkodzić koniuszek jednej z tylnych nóżek i cicha wymiana murowana .
paraglider.

Autor:  kazik11 [ 26 grudnia 2011, 15:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

paraglider pisze:
Cytuj:
U siebie zawsze ceniłem linie ze skłonnościa do cichej wymiany matek(kiedyś np.Beskidka od Pana Kubeczka-seniora-później to już nie była ta linia).

Jeżeli masz cenną , starą matkę przeznaczoną do likwidacji a pszczoły nie chcą jej wymienić przez cichą wymianę , warto jej uszkodzić koniuszek jednej z tylnych nóżek i cicha wymiana murowana .
paraglider.

Dzięki, ale nie mam sumienia-chyba że bardzo cenna matka.
Wiem,że rójce chwilowo można zapobiec uszkadzając matce skrzydełko

Autor:  Lemon [ 27 grudnia 2011, 18:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Kol.kazik 11
Obcięcie skrzydełka nie zapobiega rójce. Powoduje tylko to, że w przypadku wyrojenia się pszczół matka nie odleci, a najczęściej spadnie niedaleko wylotka, a rojące się pszczoły zgromadzą się wokół niej i łatwo je stamtąd zabrać. W ten sposób nie traci się rojów, a z nimi cennych matek. Ale moim zdaniem nie jest to zbyt humanitarny sposób postępowania z rójkami. Pozdrawiam.

Autor:  adidar [ 27 grudnia 2011, 20:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

1. Trzeba mieć minimum ze 20 rodzin, by takie doświadczenia przeprowadzać i żeby coś tam wyszło. Uzyskanie mateczników rojowych od rodzin najlepszych pod każdym względem wymaga przecież pewnej liczby porównawczej. Dobrze więc jest przy mniejszej liczbie rodzin - zaopatrzenie się we wspomniany "porządny materiał od porządnych hodowców" - aby rozpocząć selekcję.
2. Wyobraźcie sobie taką historię wspominanej już przeze mnie wyjątkowej matki Nieski z numerem niebieskiego opalitka "69" ( gdzieś tu na zdjęciach ją miałem) Do tej wersji doszedłem dopiero po jakimś czasie:
Rodzina po tej matce dała w sezonie 2011 prawie 100 kg miodu. Matkę z niewiadomych mi przyczyn rodzina postanowiła wymienić w lipcu. Przegapiłem ten moment i przy przeglądzie ze smutkiem stwierdziłem że matka nieska 69 została zlikwidowana, a jej miejsce zajęła duża matka z ogromnego jedynego matecznika w gnieździe.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy ów matkę 69 znalazłem w odkładzie z przełomu maja i czerwca, gdzie już przecież czerwiła dobry miesiąc Bcf Gz. Matka nieska 69 czerwiła, a moją uwagę zwrócił fakt braku tylnej nogi u matki, czego nie było wcale w rodzimym ulu skąd musiała zostać wyrzucona. Matka ta przelecieć musiała 5 metrów i weszła do tego odkładu. Stoczyła bitwę z młodą matką Bcf i została królową.
Moje pytania czy warto odhodować matki po takiej Wyjątkowej Królowej?
Matka ta była inseminowana i pochodziła od p. K. Loca.

Autor:  jino2 [ 27 grudnia 2011, 21:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

20 rodzin to w danej linnii, bo czasami są tez ważne te numerki przy pochodzeniu matek reprodukcyjnych.

Autor:  jino2 [ 27 grudnia 2011, 21:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

adidar pisze:
1. Trzeba mieć minimum ze 20 rodzin, by takie doświadczenia przeprowadzać i żeby coś tam wyszło. Uzyskanie mateczników rojowych od rodzin najlepszych pod każdym względem wymaga przecież pewnej liczby porównawczej. Dobrze więc jest przy mniejszej liczbie rodzin - zaopatrzenie się we wspomniany "porządny materiał od porządnych hodowców" - aby rozpocząć selekcję.
2. Wyobraźcie sobie taką historię wspominanej już przeze mnie wyjątkowej matki Nieski z numerem niebieskiego opalitka "69" ( gdzieś tu na zdjęciach ją miałem) Do tej wersji doszedłem dopiero po jakimś czasie:
Rodzina po tej matce dała w sezonie 2011 prawie 100 kg miodu. Matkę z niewiadomych mi przyczyn rodzina postanowiła wymienić w lipcu. Przegapiłem ten moment i przy przeglądzie ze smutkiem stwierdziłem że matka nieska 69 została zlikwidowana, a jej miejsce zajęła duża matka z ogromnego jedynego matecznika w gnieździe.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy ów matkę 69 znalazłem w odkładzie z przełomu maja i czerwca, gdzie już przecież czerwiła dobry miesiąc Bcf Gz. Matka nieska 69 czerwiła, a moją uwagę zwrócił fakt braku tylnej nogi u matki, czego nie było wcale w rodzimym ulu skąd musiała zostać wyrzucona. Matka ta przelecieć musiała 5 metrów i weszła do tego odkładu. Stoczyła bitwę z młodą matką Bcf i została królową.
Moje pytania czy warto odhodować matki po takiej Wyjątkowej Królowej?
Matka ta była inseminowana i pochodziła od p. K. Loca.

te 69 to nic nie znaczy Kolego, zajrzyj do faktóry, temte nurmerki mogą mi coś rozjaśnić.

Autor:  jino2 [ 27 grudnia 2011, 21:33 - wt ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

no i bezmatek to inna bajka!

Autor:  BoCiAnK [ 27 grudnia 2011, 21:44 - wt ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

adidar pisze:
Moje pytania czy warto odhodować matki po takiej Wyjątkowej Królowej?
Matka ta była inseminowana i pochodziła od p. K. Loca.

Mam Nieski i Alpejki Od Loca
są to Bardzo dobre Matki o osiągach ich nie będę się chwalił ale właśnie utnę im zapobiegawczo skrzydełka a mateczniki pójdą do moich uli :wink:

Autor:  adidar [ 28 grudnia 2011, 01:05 - śr ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Boguś zaczekaj do wiosny. Teraz daj im spokój :)

Autor:  wilczek [ 02 maja 2012, 12:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Myślę że można czasami próbować wyhodowac matkę zmateczników rojowych jak sie nie sprawdzi to ja wymienić.

Autor:  ryszard13 [ 07 maja 2012, 13:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Witam. Jeśli ktoś ma obawy co do matek rojowych, to można zlikwidować wszystkie mateczniki rojowe a pszczoły założą mateczniki ratunkowe.

Autor:  Marcinluter [ 07 maja 2012, 14:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

ryszard13 pisze:
Witam. Jeśli ktoś ma obawy co do matek rojowych, to można zlikwidować wszystkie mateczniki rojowe a pszczoły założą mateczniki ratunkowe.


i matka bd gorszej jakości..... a te samą pulę genów będzie miała. Najlepiej zlikwidować mateczniki i kupić matkę nieunasienioną lub, lepsza opcja, unasienioną.

Autor:  ryszard13 [ 07 maja 2012, 15:47 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Marcinluter pisze:
ryszard13 pisze:
Witam. Jeśli ktoś ma obawy co do matek rojowych, to można zlikwidować wszystkie mateczniki rojowe a pszczoły założą mateczniki ratunkowe.


i matka bd gorszej jakości..... a te samą pulę genów będzie miała. Najlepiej zlikwidować mateczniki i kupić matkę nieunasienioną lub, lepsza opcja, unasienioną.

Witam. Napisałem tak, bo skąd mam wziąć matkę o tej porze roku?

Autor:  Baartez2006 [ 07 maja 2012, 17:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

A chociaż dzwoniłeś do hodowców w sprawie matek :?:

Autor:  Marcinluter [ 07 maja 2012, 17:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Nawet z Allegro ;)
http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... i+pszczele

Autor:  ryszard13 [ 07 maja 2012, 18:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Baartez2006 pisze:
A chociaż dzwoniłeś do hodowców w sprawie matek :?:

Tak, dzwoniłem, matki będą, po 20.05. te z allegro także. Wynika z tego, że trzeba mieć własne przezimowane. Pozdrawiam

Autor:  Mariuszczs [ 07 maja 2012, 18:17 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Matki już ma M.Gembala. Zamówiłem. Na pewno inni chodowcy też mają.

Autor:  wiesiek33 [ 07 maja 2012, 19:08 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Mariuszczs pisze:
Matki już ma M.Gembala.

Ja dostanę jutro 2 primy :kwiaty: od pani Marii.

Autor:  michal92 [ 07 maja 2012, 19:16 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Kolego wiesiek33 a kiedy kolega zamawiał te matki? :P

Autor:  MB33 [ 07 maja 2012, 19:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

W tym roku fajnie wypadała pogoda i pożytek ,zresztą w ubiegłym roku było podobnie . Teraz znowu będzie 5 dni ciepłych i można założyć następną serię. Dzisiaj tylko 8 stopni na plusie było i spada dalej temp. w dół :cold:
pozdrawiam Tomek

Autor:  wiesiek33 [ 07 maja 2012, 19:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

michal92 pisze:
Kolego wiesiek33 a kiedy kolega zamawiał te matki? :P

W sobotę

Autor:  Pawełek. [ 07 maja 2012, 20:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

a moje siedzą sobie w klateczkach już (od wczoraj) i czekają na ciepełko żeby powędrować do odkładów, ale to z własnej hodowli:P

Autor:  wiesiek33 [ 07 maja 2012, 20:13 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

Pawełek pisze:
ale to z własnej hodowli

Może i ja się kiedyś skuszę ale puki co to za mało czasu a tu trzeba niestety pewne czynności wykonać terminowo.

Autor:  Pawełek. [ 07 maja 2012, 20:20 - pn ]
Tytuł:  Re: Wykorzystanie mateczników rojowych

wiesiek33, to racja, ale to nic trudnego i czasem starczy 5 min, jak przy niewielkiej serii. A matki zawsze wtedy są pod ręką to olbrzymie ułatwienie.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/