FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Poddawanie matek pszczelich
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=74&t=622
Strona 3 z 3

Autor:  Szczupak [ 26 czerwca 2009, 23:36 - pt ]
Tytuł: 

Co by nie powiedzieć - Polska jest taka jacy są polacy :evil: :twisted:
koła, organizacje, zwiazki sa takie jacy są tam pszczelarze :roll:
Forum jest takie jak my :idea:
Do kogo mamy miec pretensje :?: - wynika mi ze do samych siebie :shock: :mrgreen:


pozdrawiam Szczupak :mrgreen:

Autor:  Szczupak [ 26 czerwca 2009, 23:46 - pt ]
Tytuł: 

Panowie Przeciez nasz bzzy absolutnie sie nie izoluje 8)
jest aktywny na tym forum jak mało kto :arrow:
a że subtelnie lubi ponażekać i marudzić :?
i czasami jego wypowiedzi sa kontrowersyjne - ale to robi dyskusje
czsami nawet gorąca że Ho ho...... :roll:


pozatym jest konkretny i odrazu wiadomo co mu na sercu lerzy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: i ma gruszki :?:

Autor:  Marek [ 27 czerwca 2009, 00:40 - sob ]
Tytuł: 

No i kocha pszczółki a nie tylko miód.
A swoja droga ciekawi mnie tylko jedno. Jak pszczelarz morze ukraść pszczelarzowi matki z ulika weselnego? Mam bujna wyobraźnie ale na to bym nie wpadł. Polak jednak potrafi.
Faktycznie można sie wk..... i zrazić.
Ja mam lepszych sąsiadów. Patrzą przez plot i pytają: panie a te osy to pana nie pogryza?
A co do tematu. Morze trzeba zacząć od edukacji w szkole. Co to pszczoła, osa, szerszeń, trzmiel itd.
Ciekawe co będzie jak pszczoły wygina? Zachód już wali na alarm. A u nas?
Jeszcze można zarobić. Panowie na stołkach. Oby nie było za późno.

Pozdrawiam

Autor:  Kamil [ 27 czerwca 2009, 01:21 - sob ]
Tytuł: 

No i nam tutaj w teamcie poddawanie matek pszczelich wynikła ciekawa dyskusja :mrgreen: Ale to chyba jak widać ważniejsze i dobrze bo kto ma wziąć sprawy w swoje ręce jak nie my. Zwalamy gburów ze stołków i bierzemy się za odrodzenie młodej polski pszczelarskiej :mrgreen: Jeśli każdy kto przeczyta tan wątek weźmie sobie nasze słowa do serca i umysłu i zacznie naprawianie Polski od naprawiania siebie i własnej pasieki to już wielki sukces. A jak to zrobimy to będziemy myśleć co robić dalej :D

Autor:  birkut [ 27 czerwca 2009, 01:35 - sob ]
Tytuł: 

własnie w kołach swoich żadac aby prezesi na naradach swoich z władzami wojewódzkiimi żadali od nich konkretnych rozwiązan sląsk odszedł podkarpacki żadał jawnosci dostał kopa nadbużanski w chełmnie dosrtał kopa opolski odszedł na nadzwyczajnym ślaskim w sprawie bycie w polskim lub nie, Sabat umiał tylko jedno żebrac żeby nie wychodzić ale już co do konkretów to morda w kubeł, a wielki pseudo kapelan (nikt go nie mianował na to stanowisko z episkopatu) gdy dr. londzin zapytał go o obsmarowanie w pszczelarzu polskim to porwał teczke i wywiał z sali taka to dyskusja była z władzami z polskiego zwiąku pszczelarskiego tworzona jest nowa organizacje z tych wywalonych moze to będzie naprawde lepsze bo te co są to daremniki tylko dlaczego ich reszta popiera?

w kalendarzu pszczelarskim na 2009 jest duzo opisane o dzialalnosci warto poczytac i jednak tworzyc te koła wstepować do nich ale żadać działania a nie to kopa prezesom

a bzzy ma pszczoły ma miód ma grusze to poco jeszcze chce rójkę?

Autor:  Marcinluter [ 27 czerwca 2009, 07:46 - sob ]
Tytuł: 

Marek popieram w 100% a w niemczech to nawet dobre drogi remontują od podstaw..:)

Autor:  paraglider [ 27 czerwca 2009, 09:46 - sob ]
Tytuł: 

W Niemczech dobre drogi były , są i będą - bo to jest zupełnie inna kultura. "Nam jest bliżej do natury i dlatego w jezdniach mamy dziury".Remontujemy je dopiero wtedy, kiedy nie da się już po nich jeżdzić
A tak nawiasem: Większość dróg w Niemczech została wybudowana , między innymi przez polskich jeńców wojennych / mój ojciec je budował /.

Autor:  bzzy [ 27 czerwca 2009, 11:24 - sob ]
Tytuł: 

birkut pisze:

a bzzy ma pszczoły ma miód ma grusze to poco jeszcze chce rójkę?


bez obawy rójek brak, nawet i przy 100 rodzinach będzie ich brak, gorzej z gruszką ciągle podsycha mimo mokrego lata, heh tego lata to mogę powiedzieć, że rok będzie urodzajny ale w śliwki te jak dopilnowałem to już teraz gałęzie podpieram bo tak się uginają, heh z drugiej strony to taka soczysta ulena zjedzona na ławeczce w pasiece to jest to!

co do ciekawej naszej rozmowy to wcale nie namawiam do izolacji bo przecież nie tędy droga, aczkolwiek chciałem pokazać jakie realia panują u nas

Autor:  Szczupak [ 27 czerwca 2009, 11:31 - sob ]
Tytuł: 

Właśnie troche temat zjechał na inne tory :!: :?: :shock:
no to teraz w temacie
Wywalam rujke na pomost
na wylotku jest krata metalowa :lol:
w ulu wisi minesota w klateczce ze zrobionym cztero centymetrowym tunelem zatkanym ciastem
pszczółki wchodzą a ja po drodze łapię ciemną pania i narazie spokuj .
Rozłozyłem białe plandeki pod ulem żebym wiedział jesli cos pujdzeie nie tak
Rano wszystko w porzadku siedza cicho sprzataja śmieci może sie uda :mrgreen:

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie )

Autor:  birkut [ 27 czerwca 2009, 12:13 - sob ]
Tytuł: 

oczywiście panowie , każda metoda jest dobra byle była skuteczna


pozdrawiam , znowu leje deszcz

Autor:  rysiekm [ 27 czerwca 2009, 12:54 - sob ]
Tytuł: 

A co powiecie na taka sytuacje. Przed swietem Bozego Ciala podalem trzy matki do unasisnnienia w odkladach i jedna do maciezaka. Wszystkie przyjete /chodza po plastrach - sprawdzalem po trzech dniach/ Po tygodniu sprawdzilem - Ladnie czerwia, ale bez jednej. W odkladzie szum i niepokoj , cztery ramki w.p. sprawdzilem dokladnie - matki nie ma. Zostawilem bo bylo pozno z nadzieja ze podam cos nowego. Na drugi dzien podalem ramke z jajeczkami /niech maja zajecie i czy sie nie myle/ aby gdzies za tydzien podac matke unasienniona. Maciezak z kilkoma innymi wywiozlem na facelie. W tym czsie czesto padalo /burze i solidny deszcz/. W srode /23.06.09r./ sprawdzalem inne rodziny przed wywozem na gryke. Pogoda buzowa troche byly niegrzeczne. Odklady czerwiace /maja juz czerw kryty/ podkarmilem. Odklad -bezmatek zerwalem mateczniki podkarmilem , aby podac matke , ale nie zdazylem - zaczela sie mocna ulewa. Wieczorem w czwartek jade z matka czerwiaca /do podania/ w bezmatku wyciagam skrajna ramke i jakie moje zdziwienie widze matke ta oznakowana ktorej nie bylo. Oczom nie wierze i patrze dalej ,a tam jajeczka na jednej stronie ramki wielkopolskiej. Matke ktora przywiozlem spowrotem do ulika. Zastanawia mnie skad sie wziela po tylu dniach nieobecnosci.

Autor:  wieslaw48 [ 27 czerwca 2009, 18:34 - sob ]
Tytuł: 

Matka napewno była cały czas tylko jej nie widziałeś. Mogła w czasie Twojego przeglądu być na locie i wróciła później.

Autor:  BoCiAnK [ 27 czerwca 2009, 20:23 - sob ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
Rano wszystko w porzadku siedza cicho sprzataja śmieci może sie uda :mrgreen:


Pszczoły osierocone mające mateczniki są spokojne gdy się im zerwie mat -rat zawsze się mrowią (identycznie jak po zabraniu matki ,, w momencie podawania matki unoszą odwłoki a te co sa poza ulem wpraszają się do ula i szybko wchodzą lecz za chwile mniej ale zaś się mrowią i chodzą po wylotku ale w momencie gdy już matkę uwolnią od zaraz powstaje straż i każda pszczoła siadająca na mostku jest natychmiast kontrolowana
jest to 70% sukcesu przyjęcia :wink: Ale nie należy zaglądać do ula czy odkładu

Autor:  Szczupak [ 27 czerwca 2009, 22:02 - sob ]
Tytuł: 

BoCiAnK napisał
Cytuj:
Ale nie należy zaglądać do ula czy odkładu

[center]Święta racja nie zaglądać - rodzina musi mieć spokój !!![/center][center][/center]

Ale niestety czesto ciekawosc bieże góre i klapa :cry:
- matka zmyka a pszczółki ją okłebiają i :evil: :evil: :evil:
po zawodach :(
mamy bezmatek czyli miejsce na nową matke
:lol: HE HE wiem coś o tym

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: ( zielony nie w jednym temacie)

Autor:  taktiktak [ 27 czerwca 2009, 23:03 - sob ]
Tytuł: 

U mnie nie było matki od połowy kwietnia, podawałem ramkę z jajeczkami, dwa mateczniki i na początku czerwca nie było czerwiu, ani nie widziałem matki, dzisiaj zajrzałem, chciałem je rozgonić i zobaczyłem ładną dużą matkę i pól ramki larw.

Autor:  Radek73 [ 28 czerwca 2009, 08:37 - ndz ]
Tytuł: 

miałem podobnie jak taktiktak podawałem matecznik i ramki z czerwiem .... a wczoraj przeglądam gniazdo i co widze ??? duża matka z jakąś żułtą paćką na plecach chyba to marker .....poczekam na to jak sie weżmie do roboty może zostanie ...... ale skąd sie wzieła to tylko sama wie.....ale ładna jest.....

Autor:  Marcinluter [ 28 czerwca 2009, 14:07 - ndz ]
Tytuł: 

mam pytanie a jak juz osierociłem rodzinke i nie było czerwiu otwartego to zbydowały mat. ratunkowe puste to musze je niszczyć czy moge to zrobic za tydzień lub jak przyjmę matke??
P.S zaczątki mateczników są to gotowe do złożenia jajeczka.

Autor:  Szczupak [ 28 czerwca 2009, 14:16 - ndz ]
Tytuł: 

Marcinluter, to zrobiły ci miseczki matecznikowe ale to nie sa mateczniki :idea:

i nie musisz ich zrywac
mateczniki sa dłuższe 1,5cm i jest w nich larwa i mleczko - to jest matecznik otwarty
a jeśli jest już zatkany to sie nazywa zasklepiony i takie bezwarunkowo trzeba zrywac przed poddaniem matki
I otwarte i zasklepione
A to że śą miseczki świadczy że jezcze masz troche młodej pszczoły która odczówa brak substancji matecznej

Autor:  Marcinluter [ 28 czerwca 2009, 15:52 - ndz ]
Tytuł: 

wiem tylko się zastanawiam jak matka złoży tam jajeczko to co rójka??

Autor:  Alex23p [ 28 czerwca 2009, 16:33 - ndz ]
Tytuł: 

Koledzy mam pytanie.
czy poddając matkę buckfast do kundelków, trzeba przedsięwziąć jakieś extra kroki czy należy postępować jak przy innych matkach.
Dziękuję z góry za każdą odpowiedź!

Autor:  KERIM [ 28 czerwca 2009, 17:31 - ndz ]
Tytuł: 

Pszczoły z oporami akceptują matki innych ras ale gdy spełni się podstawowe zasady wymagane przy poddawaniu matek to się uda .Najważniejsze aby w rodzinie nie było czerwiu otwartego.W tym roku poddałem buckwasty i włoszki do odkładów utworzonych z krainek zostały ładnie przyjęte tylko jak matki zaczeły składać jajka pojawiły się mateczniki.Gdy wygryzły się pszczoły po nowych matkach problem zniknął.

Autor:  Marcinluter [ 28 czerwca 2009, 17:36 - ndz ]
Tytuł: 

Cytuj:
Pszczoły z oporami akceptują matki innych ras ale gdy spełni się podstawowe zasady wymagane przy poddawaniu matek to się uda .Najważniejsze aby w rodzinie nie było czerwiu otwartego.W tym roku poddałem buckwasty i włoszki do odkładów utworzonych z krainek zostały ładnie przyjęte tylko jak matki zaczeły składać jajka pojawiły się mateczniki.Gdy wygryzły się pszczoły po nowych matkach problem zniknął.


hmm jakie te zasady??
ja wiem jak poddawać ale zasad to nie bardzo znam :?: :?: :wink:

Autor:  rysiekm [ 28 czerwca 2009, 18:27 - ndz ]
Tytuł: 

Kol. Wieslaw 48 napisal
Matka napewno była cały czas tylko jej nie widziałeś. Mogła w czasie Twojego przeglądu być na locie i wróciła później.

Wieslaw 48 sprawdzalem trzy razy i to dwa wieczorem okolo 20-tej. Jak wsadzilem ramke z jajeczkami to zaczely odciagac mateczniki , ktore to zniszczylem chcac podac matke ktora przywiozlem. Jestem pewien ze matki nie bylo. Moje jedyne tlumaczenie to takie ze robilem przeglady w innych odkladach i w jednym po sasiedzku pod wieczor na wylotku uwiazal sie klab wielkosci piesci /pomyslalem ze zaraz wejda bo szla burza / A na drugi dzien pod wieczor to tak jak opisalem - znalazlem matke i czesc zaczerwionej ramki /swieze jajeczka/. Odklady sa w ulach podobnych i po sasiedzku mysle ze matka po locie godowym zaprosiola sie do ula po sasiedzku i tam czerwila. Po przegladzie uwiazala sie z garstka pszczol na wlotku i tu juz nie wrocila tylko wleciala do -swojego- ula. W tym posasiedzku sa zaczerwione wszystkie ramki , matka jest , a czerwiu jest wiecej niz w innych ulach gdzie matki podawalem tego samego dnia. Czy mysle dobrze ? moze ?

Autor:  Szczupak [ 28 czerwca 2009, 20:32 - ndz ]
Tytuł: 

Marcinluter,
:shock: jeśli osierociłeś rodzine to ko niby ci to jajeczko złoży :?: A jak poddasz nowa matke to bądź pewny ze dobrowolnie tego nie zrobi

Autor:  BoCiAnK [ 28 czerwca 2009, 20:42 - ndz ]
Tytuł: 

Marcinluter pisze:
Cytuj:
Pszczoły z oporami akceptują matki innych ras ale gdy spełni się podstawowe zasady wymagane przy poddawaniu matek to się uda .Najważniejsze aby w rodzinie nie było czerwiu otwartego.W tym roku poddałem buckwasty i włoszki do odkładów utworzonych z krainek zostały ładnie przyjęte tylko jak matki zaczeły składać jajka pojawiły się mateczniki.Gdy wygryzły się pszczoły po nowych matkach problem zniknął.


hmm jakie te zasady??
ja wiem jak poddawać ale zasad to nie bardzo znam :?: :?: :wink:


I tu masz pierwszą z zasad
Przyjęta matka zaczyna czerwić i ni stąd ni z owąd pojawia się matecznik 1-3 szt dorodny
Należy je zerwać i tak długo zrywać aż nie powstanie świta z pszczół po nowej matce
pszczoły dążą do wymiany matki niezgodność między rasowa się kłania :wink:

Autor:  Alex23p [ 28 czerwca 2009, 22:28 - ndz ]
Tytuł: 

Dzięki, czy można się jeszcze czegoś spodziewać? :mrgreen:

Autor:  KERIM [ 29 czerwca 2009, 11:16 - pn ]
Tytuł: 

Marcinluter napisał;hmm jakie te zasady??
ja wiem jak poddawać ale zasad to nie bardzo znam
Pisząc zasady miałem na myśli czynniki zależne od pszczelarza a mające istotny wpływ na przyjmowanie matek. np.
-warunki pożytkowe czyli dopływ nektaru lub syropu do ula aby zapewnić pszczołą zajęcię
-stan i struktura rodziny-dużo młodej pszczoły i brak czerwiu otwartego
-jakość i rodzaj matki
-sam sposób poddawania matki
-postępowanie z rodziną której poddało się matkę
Jeśli wiesz jak poddawać matki to pewnie znasz te "zasady"tylko nie pomyślałeś że mogło mi chodzić właśnie o to.
Pozdrawiam i życzę udanego poddawania buckwastów :!: :wink:

Autor:  Marcinluter [ 29 czerwca 2009, 13:11 - pn ]
Tytuł: 

Cytuj:
Marcinluter napisał:
Cytat:
Pszczoły z oporami akceptują matki innych ras ale gdy spełni się podstawowe zasady wymagane przy poddawaniu matek to się uda .Najważniejsze aby w rodzinie nie było czerwiu otwartego.W tym roku poddałem buckwasty i włoszki do odkładów utworzonych z krainek zostały ładnie przyjęte tylko jak matki zaczeły składać jajka pojawiły się mateczniki.Gdy wygryzły się pszczoły po nowych matkach problem zniknął.


hmm jakie te zasady??
ja wiem jak poddawać ale zasad to nie bardzo znam


I tu masz pierwszą z zasad
Przyjęta matka zaczyna czerwić i ni stąd ni z owąd pojawia się matecznik 1-3 szt dorodny
Należy je zerwać i tak długo zrywać aż nie powstanie świta z pszczół po nowej matce
pszczoły dążą do wymiany matki niezgodność między rasowa się kłania


Tak czytałem to ale jakos z głowy wyleciało:)

Cytuj:
Marcinluter napisał;hmm jakie te zasady??
ja wiem jak poddawać ale zasad to nie bardzo znam
Pisząc zasady miałem na myśli czynniki zależne od pszczelarza a mające istotny wpływ na przyjmowanie matek. np.
-warunki pożytkowe czyli dopływ nektaru lub syropu do ula aby zapewnić pszczołą zajęcię
-stan i struktura rodziny-dużo młodej pszczoły i brak czerwiu otwartego
-jakość i rodzaj matki
-sam sposób poddawania matki
-postępowanie z rodziną której poddało się matkę
Jeśli wiesz jak poddawać matki to pewnie znasz te "zasady"tylko nie pomyślałeś że mogło mi chodzić właśnie o to.
Pozdrawiam i życzę udanego poddawania buckwastów


Tak te zasady znam i to dobrze znów nie pomyślałem :oops:
ja też życzę dobrego poddawania buckfast'cików i sobie również:)
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  bee [ 29 czerwca 2009, 20:48 - pn ]
Tytuł: 

A mam takie pytanie a propo matek pszczelich w który dzień po wykluciu młoda matka rusza na oblot:))

Autor:  SKapiko [ 29 czerwca 2009, 21:07 - pn ]
Tytuł: 

Zależy od pogody ale nie wcześniej niż na trzeci dzień, może wyjść nawet i po dwóch tygodniach jeśli pogoda nie sprzyja.

Autor:  SKapiko [ 29 czerwca 2009, 21:33 - pn ]
Tytuł: 

Matki poddaję prawie od samego początku mojego pszczelarzenia z różnymi efektami ale z takim przypadkiem jeszcze się nie spotkałem, klateczka zakitowana ( z tym już się spotkałem nie nowizna ) lecz co dziwne w klateczce pszczoły wszystkie żywe a natomiast matka została za żądlona i tu mi nasuwa się tylko jedna myśl. Przed wysyłką matek hodowca usypia jakiś większy odkład pszczoły wkłada do klatek jak leci i dodaję do nich matki obce nie te które się nimi opiekowały. Do tej pory takiego przypadku nie miałem i wiem że zanim poddam matki od tego hodowcy to muszę najpierw wypuścić wszystkie pszczoły dodam że te pszczoły nie interesowały się w ogóle matkami. Nie chcę robić nikomu antyreklamy więc nazwę hodowcy przemilczę.

Autor:  alex [ 17 października 2009, 16:49 - sob ]
Tytuł: 

Witam.Pogoda pod zdechłym azorkiem ,siedzę sobie i czytam sobie o ciekawych spostrzeżeniach kolegów.Trochę zaciekawił mnie przypadek kol. SKapiko ja z reguły jako hobbysta posiadający kilkanaście uli kupuję matki unasienione sztucznie,bez sprawdzonego czerwienia i podaję w klateczkach do odkładu lub macierzaka.Wypuszczam pszczoły towarzyszące,biorę fajkę idę do ula do,którego chcę poddać matkę i kilka pszczół ulowych wpuszczam do klateczki,reakcja jest taka w pierwszej chwili matka nieruchomieje,pszczoły wpuszczone powoli zaczynają się kontaktować się z matką i po chwili jest spokój.jeszcze nigdy nie zdażyło się ścięcie matki.pozdrawiam.

Autor:  piro [ 14 stycznia 2010, 11:33 - czw ]
Tytuł: 

Kolego lalux5,
czy mógł byś przesłać zdjęcia takiej cieplarki jaką wykonałeś na własne potrzeby?.
Ile wyniosła Ciebie ta inwestycja?.
Jakie użyłes materiały do wykonania takiej cieplarki?.

Czy udało się Tobie przeprowadzić kontrolowany wylęg własnych matek?

Autor:  lalux5 [ 14 stycznia 2010, 15:23 - czw ]
Tytuł: 

Witam. Ne przypominam sobie abym pisał o planach wykonania cieplarki, ale mogę się mylić i nie pamiętam.Najlepsza cieplarka do własnych potrzeb to ul. Mam też cieplarkę od kilku lat
w pracowni . Pierwsza cieplarka wykonana była z styropianu .Element grzewczy to 2 żarówki 20 watowe i termometr rtęciowy .Obecnie używam cieplarki zrobionej z chłodziarki
Polar ( były takie coś 50cm x 50cm ) .Element grzewczy ten sam , sterowanie termometr rtęciowy.Do tego termometr elektroniczny z czujnikiem umieszczonym w środku tuż obok końcówki termometru , abym mógł kontrolować temp i termometr . Koszt wykonania to dla mnie =0 zł ( chłodziarka ze złomu , żarówki i termometr to miałem, no i dorobienie półeczki )
Działa bez zarzutu .Jej zaleta to prostota wykonania .Wady :to nie jest profesjonalna cieplarka z płaszczem wodnym , chociaż w jednej z dużych hodowli matek wszystkie cieplarki co widziałem są wykonane ze styropianu , element grzewczy żarówki a sterowanie to termoregulator elektroniczny. W środku i na zewnątrz żadnych wentylatorków wymuszających ruch powietrza . Myślę , że warto się pokusić o wykonanie takiej cieplarki.Koszt znikomy a czasem się przydaje .

Autor:  pszczelarzyk [ 13 maja 2010, 01:30 - czw ]
Tytuł: 

Znam sposób na poddawanie matek młodych unasienionych zaraz po osieroceniu i zabiciu starej matki -przyjęcia takim sposobem którego nie zdradzę to 98% :P
pozdrawiam

Autor:  pszczelarzyk [ 13 maja 2010, 02:00 - czw ]
Tytuł: 

Nie trzeba czekać ,ani 9 dni ani dawać do klateczki i czekać i obserwować ,ale po przeczytaniu tematu jedno jest pewne Birkut to dobry fachman w tej dziedzinie jest najblizej i wie co pisze . Nie wiem czemu niektórzy nie akceptuja moim zdaniem jego bardzo dobrych rad:)

Strona 3 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/