BoCiAnK pisze:
Jesienne rabunki często wyglądają dość poważnie a zwłaszcza przy karmieniu gdzie czasami przeciekająca podkarmiaczka czy krzywo ustawiony ul i wystarczy końcówka syropu w słoiku i się leje przez wylot na ziemię a rano larmo
zawsze zwężam wyloty do 10cm i1cm wysokości
choć dawno nie miałem do czynienia z poważnym rabunkiem zawsze się ich boję
Wywiezienie rodziny daje dużo ale gdy ta rodzina już straciła matkę to lepiej ją połączyć z rabusiami bo i tak jej nie da się uratować
Niektórzy z nas już karmią pszczoły,inni,podkarmiają,a większość z nas będzie karmić pszczoły.15 wrzesień -koniec podkarmiania nadal obowiązuje.Jedynie koledzy wrzosowi
i na późnej spadzi robią to w innych terminach.
Wracając do tematu rabunku warto wcześniej sprawdzić podkarmiaczki-czy się nie pozsychały i nie będą lały [ciekły].Wystarczy wcześniej wlać do podkarmiaczek wody-dobrze się przyjrzeć czy nie kapie.Dotyczy to podkarmiaczek ramkowych.O podkarmianiu słoikowym to może napisze ktoś inny-jakie tu są ,,pułapki"
Ważna pora podkarmiania.Rozpocząć tak aby skończyć jeszcze przed zmrokiem.
Nie chlapać syropem po ulach-ani kropli.Nosić ze sobą do podkarmiania miskę niedużą,miarowe naczynie do wlewania syropu i lejek.Lejek ma być w naczyniu miarowym [jakiś garnek 1L-1,5L] a to wszystko w misce.Pod garnek podstawiamy zawsze miskę-w czasie zalewania syropu.Wszystko jest mokre od syropu a zewnętrzna strona miski -spód jest suchy.A rabunki o tej porze są bezlitosne. Praktycznie już dużo jest tu napisane.Ale temat ten jest bardzo ważny.Każda inna dobra metoda podkarmiania jest warta opisania
Pozdrawiam