FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Ramka pracy http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=9&t=1048 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | henry650 [ 26 października 2008, 18:51 - ndz ] |
Tytuł: | Ramka pracy |
Spośród wielu stosowanych metod oceny rozwoju rodziny pszczelej, najpopularniejsza jest ramka pracy. Wkłada się ją najczesciej jako ostatnią za ramkami gniazdowymi lub 2 albo 3 od zatworu, nieraz wstawia się w środek gniazda. Ramka pracy to najczęśćiej pusta ramka nadstawkowa lub gniazdowa podzielona jedną lub dwoma poprzecznymi listewkami. Stosowanie ramki pracy niezbedne jest do poznania i kontrolowania rozwoju rodziny pszczelej. Powszechnie uważa się że ramka pracy dostarcza cennych informacji o stanie rodziny pszczelej, w tym i o nastroju rojowym. W przypadku występowania niektórych chorób lub pasożytów Varroa destructor. |
Autor: | bzzy [ 26 października 2008, 23:54 - ndz ] |
Tytuł: | |
bym polemizował, czy stosowanie ramki pracy jest niezbędne, można napisać, że daje możliwość obserwacji rodziny, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że trzeba dokonywać więcej wglądów do gniazda rodziny, co jak np przy zastosowaniu jej w środek gniazda, rozbija gniazdo na pół, wybijasz ich z ich idealnego rytmu pracy, taka ramka przy optymalnym okresie rozwoju będzie zaraz odbudowana i zaczerwiona, a jak duże dopływy pożytku to i zalana, więc zamiast obserwacji to mamy dziką zabudowe zalaną miodem i tylko nasza zabawa i nasz strata. Ramka pracy ma swoich zwolenników, szczególnie jak się naczytają róznych czasopism, aczkolwiek czy ktoś kto ma leżak ul i nadstawka jest ciężka od miodu to będzie się szarpał aby w gniazdo włożyć takową ramkę, jak ktoś ma wlkp 3 korpusy i każdy ciężki od miodu, to czy ktoś będzie rozbierał cały ul aby wsadzić ramkę do gniazda, ja jestem na nie, a już za włożenie w środek gniazda to bym nazwał kogoś trzymaczem bez wyobraźni! |
Autor: | kancukiewicz [ 27 października 2008, 16:39 - pn ] |
Tytuł: | |
Wszystko to prawda. Ja jestem zwolennikiem ramek pracy i stosuję w sezonie po 2-3 na każdy ul. Wstawiam je obok siebie lub przedzielone węzą na skraju gniazda. Za nimi wstawiam ramki do wycofania lub zalane miodem i ramki pracy działają jak krata pionowa - b. rzadko zdarza się aby matka poszła z czerwieniem za ramkę pracy. Większość pozyskanego wosku uzyskuję właśnie z ramek pracy |
Autor: | henry650 [ 31 października 2008, 23:20 - pt ] |
Tytuł: | |
Witam pytanie do Bzzy poco te trzy korpusy zamiast zakładac trzy korpusy lepiej chyba zmienic ule na dadant i czesciej odbierac miod ???? henry |
Autor: | BoCiAnK [ 31 października 2008, 23:22 - pt ] |
Tytuł: | |
Ramkę pracy należy podać pszczółkom aby nie odciągały komórek trutowych na węzie może to być zwykła nadstawka dodana do gniazda góre zaleją miodem a duł zawsze odcinam pewna ilośc trutni też jest potrzebna dla prawidłowego rozwoju rodziny |
Autor: | Szczupak [ 01 listopada 2008, 00:16 - sob ] |
Tytuł: | |
Z ramką pracy jest tak jak ze wszystkim ma swoich zwolenników ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | bzzy [ 01 listopada 2008, 01:00 - sob ] |
Tytuł: | |
henry650 pisze: Witam pytanie do Bzzy poco te trzy korpusy zamiast zakładac trzy korpusy lepiej chyba zmienic ule na dadant i czesciej odbierac miod ????
henry ogólnie jestem przeciwnikiem ramki pracy i nawet największy autorytet pszczelarski mnie do tego nie przekona, a dlatego napisałem dla przykładu wlkp 3 korpusy bo większość takowy ul stosuje i raczej brak zastosowania 3 korpusu prowadzi do nastroju rojowego, a odbieranie ramek w trakcie to cóż zależy od pożytków, ale chyba lepiej wykonać tą czynność raz i po pożytku niż w trakcie przebierać ramki i jedną brać bo zasklepiona a inną odkładać bo jeszcze się z niej woda leje bo ciągle donoszą, odnośnie uli to uważam tak, jak mała pasieka np 10 - 50 rodzin, to można sobie dadany trzymać, ja tak mam i jest super ale jak więcej to chyba ule korpusowe np wlkp są najlepsze, oczywiście mam na myśli operowanie korpusami i inne czynności pozwalające na oszczędności czasu, cóż propozycja dadana i plus odbieranie miodu w trakcie pożytku czyli zwiększenie czasu prac przy ulu raczej uważam za słaby pomysł, zaś z drugiej strony przy pozytkach umiarkowanych w naszym kraju i różnej pogodzie to niech zaleją zawsze górę i dół plus trzy pożytki to i tak będzie b dobry wynik bez odwirowań między pożytkami |
Autor: | henry650 [ 01 listopada 2008, 09:53 - sob ] |
Tytuł: | |
Dzieki za odpowiedz byłem ciekawy tych korpusow bo w moim rejonie wystepuja inne pozytki niz u ciebie mozna liczyc tylko na spadziowe ,no kolo domu troche kwiatka i trafiaja sie lata ze nawet nadstawki niezałozysz wiec dostep do gniazda jest łatwy dzieki pozdrawiam henry |
Autor: | bzzy [ 01 listopada 2008, 12:45 - sob ] |
Tytuł: | |
henry650 pisze: Dzieki za odpowiedz byłem ciekawy tych korpusow bo w moim rejonie wystepuja inne pozytki niz u ciebie mozna liczyc tylko na spadziowe ,no kolo domu troche kwiatka i trafiaja sie lata ze nawet nadstawki niezałozysz wiec dostep do gniazda jest łatwy dzieki
pozdrawiam henry czy mam rozumieć, że cały sezon to jest oczekiwanie na spadź? przy spadzi jest jednak potrzebny ul odpowiedni i odpowiedni system tak aby zazimować rodziny w odpowiedniej kondycji |
Autor: | henry650 [ 02 listopada 2008, 12:13 - ndz ] |
Tytuł: | |
Nie zupełnie ta pasieka co stoi w lesie to co przyniesie to ma na rozwoj wiec miodu kwiatowego niema szans odebrac bo w moich terenach nikt nieuprawia rzepakow ani innych roslin wiec mozna tylko liczyc na spadz ,a wtej drugiej i koło domu sa juz inna baza pozytkowa wiec miody tylko wielo kwiatowe mozna odebrac ale o miodach gatinkowych tylko pomazyc a pozniej tylko spadz wiec nasza gospodarka bardzo sie rozni wiec niemam szans na wiele korpusów i dostep do ramki pracy jest dobry bo mam tylko jeden korpus pozdrawiam henry |
Autor: | BoCiAnK [ 02 listopada 2008, 18:34 - ndz ] |
Tytuł: | |
bzzy pisze: czy mam rozumieć, że cały sezon to jest oczekiwanie na spadź? Bzyyku lata są tak po plątane że musisz być na wszystko przygotowany przykład choć by tego roku pierwsza spadź pokazała się już 5 czerwca co po inne lata było nie do pomyślenia wczesne wiosny i praktyczne braki zim zmieniają nam terminy pożytków zawsze spadź występowała w lipcu czasami przy kwitnięciu lip a teraz pomyśl kiedy lipa zakwita ,, z przesunięciem pożytków i jeżeli nie ma ich w sierpniu jak zazwyczaj to bywało w górach można stymulować jesienny rozwój pszczół poprzez dodanie ciasta czy syty kilka razy ,,a jak pokaże się wziątek to nawet późno ale ma kto przynieś i jest co za zimować |
Autor: | bzzy [ 02 listopada 2008, 19:45 - ndz ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: bzzy pisze: czy mam rozumieć, że cały sezon to jest oczekiwanie na spadź? Bzyyku lata są tak po plątane że musisz być na wszystko przygotowany przykład choć by tego roku pierwsza spadź pokazała się już 5 czerwca co po inne lata było nie do pomyślenia wczesne wiosny i praktyczne braki zim zmieniają nam terminy pożytków zawsze spadź występowała w lipcu czasami przy kwitnięciu lip a teraz pomyśl kiedy lipa zakwita ,, z przesunięciem pożytków i jeżeli nie ma ich w sierpniu jak zazwyczaj to bywało w górach można stymulować jesienny rozwój pszczół poprzez dodanie ciasta czy syty kilka razy ,,a jak pokaże się wziątek to nawet późno ale ma kto przynieś i jest co za zimować Cóż mam powiedzieć, jak widać to nie taka prosta sprawa aby pozyskać spadź, problem też jest taki, że jak jej brak to dla osób które żyją z pszczół odrazu sezon robi się ubogi. U mnie jest prościej trzy pozytki co roku, faktycznie najwięcej miesza pogoda, dziwne i szybkie ocieplenia w marcu, przymrozki podczas sadów, a czasem nawet i akacje potrafi zmrozić, a też uciążliwe stają się zimne noce podczas kwitnienia lipy, co znacząco skraca okres nektarowania kwiatostanu podczas doby, na co nikt nie zwraca uwagi bo wszyscy myslą, że jak kwitnie to już kwitnie, już nie wspomne o upałach bo też był rok gdzie kwiatostan na lipie, szczególniej na tych mniejszych drzewach potrafił zaschnąć, więc jak widać, samo przygotowanie rodzin nie wystarcza aby brać rekordowe ilości miodu, a Ci co opowiadają, że co roku takie ilości zbierają to oszukują innych i niech spadają z tymi swoimi rekordami i historiami. |
Autor: | henry650 [ 02 listopada 2008, 20:21 - ndz ] |
Tytuł: | |
Bzzy masz racje o rekordach miodobrania gdzies juz czytałem ale niepamietam gdzie rekord to 250 kg z ula hehehe tylko tyle ze 200 kg chinskiego a 50 polskiego ale tak juz jest a ze spadzia to jest ruznie poprzedniego roku to taka była spadz ze niebyło co brac ale rodziny były takie silne ze 31 sierpnia miały po 8-10 ramek czerwiu i co powiesz na to a znowu 6 lat temu obfita spadz była dopiero 29 sierpnia i musiałem czekac na ustawienie gniazd taki los pszczelarza ale ja z miodu niezyje wiec tak mocno sie niemartwie ale to bardzo kocham i to mnie trzyma w kraju poprostu wracam to domu abez pszczół to tylko rodzine zabrac tu gdzie jestem pozdrawiam henry |
Autor: | bzzy [ 02 listopada 2008, 20:52 - ndz ] |
Tytuł: | |
rekordy rekordami, ale najbardziej mnie bawi jak ktoś opowiada ile z ula wziął, a pojemność ula i ilość ramek na to nie pozwala |
Autor: | Szczupak [ 07 listopada 2008, 23:01 - pt ] |
Tytuł: | |
bzzy, Może biorą na raty, stopniowo w miare poszycia plastrów.Tak odbiera mój znajomy z leżaków. Jak on zaczyna kręcić miód to ja jeszcze czekam tydzień nawet dwa - i w cztery dni z nadstawek kręce to co on w dwa tygodnie.Normalnie ten miód nie zmieściłby mu się w 16 ramkowym leżaku ale że podbiera na bierząco, to ma więcej miodu jak pojemność ula.Tylko on jest codziennie na pasiece tyle ile potrzebuje bo jest na emeryturze,więc może wirować i przestawiać plastry do woli. |
Autor: | swiwojtek [ 07 listopada 2008, 23:15 - pt ] |
Tytuł: | |
Szczupak pisze: bzzy,
Może biorą na raty, stopniowo w miare poszycia plastrów.Tak odbiera mój znajomy z leżaków. Jak on zaczyna kręcić miód to ja jeszcze czekam tydzień nawet dwa - i w cztery dni z nadstawek kręce to co on w dwa tygodnie.Normalnie ten miód nie zmieściłby mu się w 16 ramkowym leżaku ale że podbiera na bierząco, to ma więcej miodu jak pojemność ula.Tylko on jest codziennie na pasiece tyle ile potrzebuje bo jest na emeryturze,więc może wirować i przestawiać plastry do woli. No właśnie i dlatego mam taki uraz do leżaków rodziców |
Autor: | bzzy [ 08 listopada 2008, 00:15 - sob ] |
Tytuł: | |
Szczupak pisze: bzzy,
Może biorą na raty, stopniowo w miare poszycia plastrów.Tak odbiera mój znajomy z leżaków. Jak on zaczyna kręcić miód to ja jeszcze czekam tydzień nawet dwa - i w cztery dni z nadstawek kręce to co on w dwa tygodnie.Normalnie ten miód nie zmieściłby mu się w 16 ramkowym leżaku ale że podbiera na bierząco, to ma więcej miodu jak pojemność ula.Tylko on jest codziennie na pasiece tyle ile potrzebuje bo jest na emeryturze,więc może wirować i przestawiać plastry do woli. hehe ale jak Ty chcesz czekać np dwa tygodnie, a twój znajomy już kręci, jak zazwyczaj kwitnienie jakiegoś pożytku to np 2 tyg, może kręcicie różne pożytki, oczywiście można środkowe ramki nadstawkowe odebrać jak są zasklepione, ale wtedy trzeba trafić na dobrą pogode przez cały okres jego występowania aby taką czynność wykonać, druga sprawa to taka, że takie kopanie w rodzinach podczas pożytku totalnie je wybija z rytmu, musi upłynąć czas kiedy wrócą do normalnego swojego rytmu, co znacząco przekłada się na zbiory, więc jego system jest pomyłką, co prawda jak człowiek starszy to fakt czasem sił brak i to jest dobre, ale dla kogoś kto chce coś więcej osiągnąć w tej dziedzinie to niech zwróci uwagę kiedy warto dokonać wgląd do rodziny lub też niech porówna ul na wadze bez wglądu i taki co został właśnie przekopany przez pszczelarza i loty totalnie ustały i to nie na godzine tylko znacznie dłużej |
Autor: | Szczupak [ 09 listopada 2008, 15:14 - ndz ] |
Tytuł: | |
bzzy, Różnica wynika z czasu rozpoczęcia pożytku -umnie wszystko kwitnie średnio o tdzień pużniej . I nie zmienia to faktu że Franciszek odbiera miód na bieżąco podczas trwania pożytku w czasie- tydzień do dwóch,i niepomieścił by tego miodu w swoich lerzakach jak by tak nie robił. A tego bezrobocia po "gmeraniu" nie zauwarzyłem pszczoły pięknie pracowały- nawed podczas odbierania miodu. Co i jak on robi dokładnie niewiem bo ja w stojaczku gospodarzę ,ale miód ma i to wcale nie mało!!!! |
Autor: | paraglider [ 29 listopada 2008, 14:56 - sob ] |
Tytuł: | |
Od pewnego czasu tak jak bzzyk nie używam ramek pracy.Gospodaruję/ze względu na wiek/tylko na jednej kondygnacji gniazdowej i półnadstawkach wlkp.W czerwcu matka znajduje się w półnadstawce na dennicy ograniczona kratą,na niej pełna kondygnacja, potem półnadstawki.Musiałbym mieć siłę BZZYKA żeby się do dna dokopać-wolę odpuścić i mieć sprawny kręgosłup. Z warozą walczę w odkładach,w rodzinach gospodarczch dopiero po ostatnim miodobraniu.Jutro ma być plus 11 stopni ciepła,więc jeszcze raz odparuję kwas szczawiowy. Pozdrawiam-Janusz. |
Autor: | BoCiAnK [ 29 listopada 2008, 15:33 - sob ] |
Tytuł: | |
paraglider pisze: .Gospodaruję/ze względu na wiek/tylko na jednej kondygnacji gniazdowej i półnadstawkach wlkp..
identycznie prowadzę ule Wielkopolskie ale od momentu dodawania węzy zawsze dodaję do gniazda jedno pół nadstawkowe rameczko służące jako ramko pracy po to aby na odrabianej węzie nie odciągały komórek trutowych Rameczko to jest zawsze przed ostatnie jest zalewane miodem a pod nim wisi ładny plasterek dzikiej trutowej roboty ,, ścinam robotę do skrzynki ramko z miodem wędruje do pół korpusu a na jego miejsce inne puste i tak do polowy czerwca przy okazji tej roboty można uzbierać niezła ilość wosku ![]() |
Autor: | paraglider [ 29 listopada 2008, 16:16 - sob ] |
Tytuł: | |
Robiłem w podobny sposób,tylko tą rameczkę dawałem jako ostatnią w gnieżdzie i tu był pies pogrzebany:zwykle zostawała zalana miodem,w języczkach trutowych to samo.Przy wycinaniu miód się lał po palcach a nie lubię pracować w rękawiczkach. U mnie jest inny rozkład pożytków,są umiarkowane ale ciągłe,aż do końca sierpnia.Chcę poeksperymentować z buckfastem.Czy sprawdzi się na pożytkach bardzo wczesnych z wierzb, klonów i mniszka?Zamówiłem u Przemka jednodniówki. Janusz. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |